Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Zajazd "Geronimo"

Idź do strony : Previous  1 ... 9 ... 13, 14, 15

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 15 z 15]

1Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Zajazd "Geronimo" Sro 31 Gru 2014, 14:39

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Budynek tej niezbyt przyjemnej knajpy z pokojami gościnnymi znajduje się tuż przy zjeździe z Arizona Drive. Zajazd jest piętrowy, z szerokim parkingiem, na którym zawsze znajdują się przynajmniej dwie ciężarówki.
W środku, w głównej sali, znajduje się bar, stoliki i jakieś skórzane kanapy. Jest też stół bilardowy, rzutki i oczywiście automaty do gier. Jednoręki bandyta w rogu zawsze oblegany jest przez starszych mężczyzn, którzy przekrzykują siebie wzajemnie.
Na ścianach wiszą wypchane głowy jeleni i saren, gdzieś nad barem majestatycznie lśni stara, wyżarta przez mole skóra niedźwiedzia. Wszystko to dopełnione plakatami filmów klasy "B" i muzyką w tle - starym rockiem i country. 
Stary barman (i jednocześnie właściciel) patrzy na wszystkich jakby był tu za karę. Lecz jeśli chcesz tu przenocować to musisz z nim porozmawiać.
Na piętrze znajdziesz pokoje do wynajęcia. Pełne kurzu, starych łóżek i zszarzałych firanek. Ale z braku laku... z tę cenę tez nie spodziewaj się luksusów!
Jedzenie tez tu nie jest zbyt pożywne czy smaczne - chyba jedyną zjadliwą rzeczą są tu krążki cebulowe i hot dog z parówki. Ale na pocieszenie dodamy – toalety były niedawno wyremontowane!



Cennik
Pokój jednoosobowy - 20$/noc
Pokój dwuosobowy - 25$/noc


351Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 01:32

William Parker

William Parker
Will, jako osoba, która zobowiązała się do gry - dał Liluye 50 wygranych dolarów. W końcu był słowny, tak? Sprawiedliwość i bycie uczciwym to pewnie jego motto życiowe, choć niesamowicie wykazywał się hipokryzją, niekiedy.
- To dobrze. Następnym razem będziesz mogła spróbować w kasynie zagrać. Zobaczymy, jak ci wyjdzie z obcymi - uśmiechnął się. Dobrze było widzieć rozradowaną Liluye, nawet jeśli było to spowodowane alkoholem, który buzował w jej organizmie.
- Nie wiem jak szybko następnym razem się zobaczymy - odparł. - Lepiej tak... o, dłużej przeczekać - pokiwał głową.

352Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 01:55

Liluye

Liluye
- zamierzam poprobowac - potwierdzila - obrobie cie ze wszystkich pieniedzy - wziela w dłon banknoty.
I przecież mogła pic na smutno, a na prawde jej ledwo szumialo w glowie jedynie. Po prostu dobrze się bawiła. I może to wszystko spowodowało, że bedzie zaraz załować. A może nie? Skoro siedzieli na lozku naprzeciw siebie, to Lil pochylila się i pocałowała Williama. Jeśli mężczyzna nie odpowiedział to wycofała się szybko, jeśli odpowiedział to... pomyślimy dalej.

353Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 02:46

William Parker

William Parker
Uniósł brew.
- To wyzwanie? - spytał, a rozbawienie przemknęło po twarzy Parkera, który na pewno zdziwił się gestem Liluye. Zwłaszcza, jak pamiętał, że całkiem niedawno Indianka co innego mówiła (autorka zapomniała co, taka beka). W jakimś stopniu Will uznał, że Liluye była podchmielona, co nie było dla niego nowością w przypadku kobiet (Boże, ale to smutno brzmi). Ale skoro tak to wypada mieć na uwadze, że księgowy był jednak facetem, więc jak tu nie skorzystać z okazji, nawet jeśli może później żałować?
Nie miał nawet problemu z tym, aby Oldwood przerzucić tak, że znajdywała się pod nim, kiedy skupił się na jej szczęce. Cóż, najwidoczniej miał zamiar działać z myślą, że to będzie miało miejsce tylko raz, a co.

354Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 02:53

Liluye

Liluye
- Ostrzeżenie - parsknęła z rozbawieniem. Tak, na pewno jej się uda. Może i coś wygra, przypadkiem, ale to raczej wątpliwe. Dzisiaj miała szczęście albo po prostu Parker dał jej fory, bo dopiero się uczyła. Oba przypadki są prawdopodobne właściwie. Za to o wiele mniej prawdopodobnym było to, co się właśnie działo i właściwie Lil spodziewała się, że William się cofnie albo ją odsunie. Albo cokolwiek. Na pewno nie to. Nie była na tyle pijana by nie ogarniać tego co robi albo by nie potrafić powiedzieć, ze nie chce (co byłoby debilne, bo ona zaczęła). Nie spodziewała się jednak, że tak szybko (albo w ogole) wyląduje plecami na lóżku. Przez ułamek sekundy wystraszyła się tego i własnej głupoty, ale potem przesunęła dłonią przez kark na potylicę mężczyzny i przesunęła tak, żeby go znów pocałować.

355Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 02:58

William Parker

William Parker
No cóż! Tak to już było, że w przydrożnych motelach, których łóżka nie raz i nie dwa miały szansę doświadczyć takiego typu rozterki i zabawy, działy się dość szybko. Zwłaszcza, kiedy grą wstępną był poker, który jest całkiem-całkiem zadowalający.
Parker nie wydawał się strapiony tą sytuacją, nie myśląc raczej o tym, że zaraz prześpi się z przyjaciółką, która - w mniemaniu gangu, rodziny - jest z Buendiami, która była narzeczoną jego kumpla. Mało prawdopodobne, żeby o tym myślał, mogąc sobie pozwolić na chwilę roztargnienia i relaksacji (bo przecież seks to relaks, nie?). Niemniej, księgowy więc przemknął dłońmi po talii Indianki; szczególnej uwagi nie zwrócił na to, że dało się wyczuć, jak faktycznie drobna jest Liluye. Bardziej zajęty był obcałowywaniem czy też byciem obcałowywanym, w trakcie gdy jego ręce starały się pozbyć dziewczynę górnej części odzienia.

356Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 03:09

Liluye

Liluye
Może o to chodziło, ze siedzieli w jakimś obskurnym hotelu, grali w pokera i rozmawiali jakby nigdy nic, a tak na prawdę stało się sporo i nie powinni się w ogóle widywać. Na pewno też o to, że Lil uświadomiła sobie dość szybko, że się nie wstydzi siebie. Tego, jak wygląda obecnie. Will wiedział o niej całkiem sporo i przez to miała wrażenie, że.. nie ma czego się wstydzić? Może i dziwne, ale widział ją w różnych stanach emocjonalnych i.. Cóż. Nie rozdrabniajmy się. Był obecnie jedyna osobą, przy której Lil czula się swobdnie i bezpiecznie. Chociaż teraz raczej specjalnie się nad tym nie skupiała, po prostu przemknelo jej to przez mysl jako oczywistość i poleciało dalej. Złapała go za dłonie po chwili i sama sciągnęła sobie koszulkę. Tak było na pewno łatwiej i szybciej. Podparła się na chwilę na łokciu i popatrzyła Parkerowi w oczy, jakby jeszcze się wahała. Uśmiechnęła się i przyciągnęła go do siebie, by móc się dobrać do guzików jego koszuli. Stwierdziła, ze koszule są niepraktyczne,

357Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 03:16

William Parker

William Parker
Brakowało jeszcze tego, aby być przed dniem Sądu Ostatecznego, który dla wszystkich był taki sam - śmiertelny, no nie? Nie zmieniało to faktu, że na pewno takie miejsca miały swoją aurę, klimat, w którym każdemu zachciało się seksu. Przynajmniej tak można by było to ocenić, gdyby człowiek skupił swoją uwagę na tym, co otacza i jak zasyfione jest (Boże, nie), niż na rzeczach faktycznych i przyjemnych.
Przyzwyczajony do takich zachowań i reakcji, sam William zaczął rozpinać swoją koszulę; na szczęście nie miał zwyczaju siedzieć w kurtce i gotować się w niej. Liluye mu więc pomogła w tym, by pozbyć się kolejnej, zbędnej warstwy. On na nie nie mógł narzekać, kwestia przyzwyczajenia pewnie, choć co się roztkliwiać nad tym - Parker odwzajemnił pocałunek, a potem znowu z niedosytem u Indianki skupił się na jej obojczykach, dłońmi pieszcząc jej brzuch czy talię, aby jeszcze zadbać o to, żeby ściągnąć z niej kolejne ubranie, o.

358Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 03:25

Liluye

Liluye
Nie, o tym syfie lepiej nie myślmy. To zepsuje klimat.
Lil zahaczyła palcem o paciorek na rzemyku, który William miał na szyi, do tej pory schwany pod koszulą. Uśmiechnęła się, zdając sobie sprawę co to jest.
- Nosisz go wciąż? - zapytała z jakimś zadowoleniem w głosie. W końcu to było miłe.
Pewnie miała na sobie krótkie spodenki, chociaż na dworze nie było specjalnie gorąco. Zamruczała, czując jego dłonie na sobie i przesunęła rekami po jego plecach i ramionach, wyginajac sie lekko pod pocałunkami. Właściwie było co dotykać, nie mogła narzekać.

359Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 03:32

William Parker

William Parker
No tak, Will to nie Bree, by rzucić się w wir sprzątania, choć to było u niego prawdopodobne, ale nie przesadzajmy!
- Zdarza mi się... i czemu miałbym nie nosić? - odparł między pocałunkami, pewnie zaczepnie zagryzając lekko płatek ucha Indianki. I nie - on też nie mógł narzekać na figurę Liluye, w ogóle nie było na co narzekać, skoro sama przyjemność z tego była, prawda?
A że nie ma potrzeby rozpisywania się, bo wiemy wszyscy jak to wygląda (ewentualnie można podsunąć strony porno, byście zobaczyli ściemy ściem z dubbingiem jęków w tle), to powie się tak. Oboje, świadomi praw i obowiązków z tego, co się może wydarzyć, mogli poszczycić się zabezpieczeniem, bo przecież księgowy i tak był po wazektomii, a dla pewności i spokoju ducha - to i gumka nie zaszkodziła. Ktoś na górze się przeżegnał, kiedy ci pozwolili sobie na wykorzystanie łóżka do czegoś więcej niż tylko pięć rund pokerowych, w których Liluye wygrała!
A że harce, tańce-wygibańce chwilę trwały to po wszystkim zapewne oboje się zasapali, mogąc spocząć i odpocząć! Przynajmniej Will, który może i kondycję miał dobrą, ale lata też już swoje!

360Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 03:40

Liluye

Liluye
- Nie wiem, to był taki mały prezent - wzruszyła lekko ramieniem i pisnęła cicho, bo to podgryźnięcie bardziej ją załaskotało. Czy nie mogł narzekać to rzecz względna, ale Lil na pewno nie zakrywała się i nie starała zostawic na sobie jak najwiekszej ilosci ubran, co zreszta widac. A normalnie miala problem nawet na basenie.
- A krawaty nosisz? - zapytała jeszcze i może nawet doczekała się odpowiedzi.
Po wszystkim, przewidywalnie i jakże stereotypowo Lil skuliła się i wtuliła w Williama, oddychając głęboko i zamykając oczy. Można się bylo spodziewać, że ktoś taki jak ona po wszystkim tak wlasnie zareaguje. Nie chciało jej się myśleć co teraz. Ani w ogóle myśleć, chwilowo.

361Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 03:45

William Parker

William Parker
Zaufanie swoje robi! Można było się poszczycić poznaniem prawdziwej Ameryki (check). Gorzej jak tylko rzuci na niego klątwę.
Niestety, William nie był typem osoby, która zaczęła rozmawiać podczas seksu, chwilę przed nim. Liczenie poszło mu nie najgorzej, a Liluye mogła spokojnie znaleźć się w zaliczonych, jak mamy się bawić w grę słów!
Will nieprzyzwyczajony do takich zachowań czy reakcji (no bo przecież raz na trzy miesiące to dziwne, że nie zapomniał o tym, jak się używa w takich sytuacjach), objął Liluye, starając się unormować oddech. Sam nawet o tym nie myślał, był zbyt rozbudzony w innej kwestii, a 64 punkty inteligencji razem z krwią napompowało mu kolegę. Trzeba dać odpocząć!
- Od czasu do czasu - powiedział po chwili, mając na myśli te krawaty. - Jak są... okazje.

362Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 03:53

Liluye

Liluye
Klątw w zanadrzu akurat nie miała, to dostał co innego. Nie, żeby każdemu tak dawała. Bo Will znalazł się w grupce tych, których mozna było policzyc na palcach prawej ręki Lil, a i tak zostawało wolne miejsce. Proszę, jakie osiągnięcie!
Objeła go jedna ręką i oparła mu udo mniej wiecej na wysokosci bioder, bo tak bylo najwygodniej.
- Dobre czy złe okazje? - wymruczala, nie otwierajac oczu. Ona akurat kondycje miala całkiem dobrą, choć obecnie trochę skopaną przez własne zaniedbania. Parker pewnie pod palcami czuł jak poruszają się jej żebra.
Mówiąc szczerze, to, rownie sztampowo, najchętniej by zasnęła.

363Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 03:57

William Parker

William Parker
No tak, w prawej ręce brak palca, to mniej miejsca dla tych osób. Można czuć się wyjątkowym, #taki_fejm!
Parker jako osoba, która najchętniej by zapaliła papierosa po udanym stosunku, musiał teraz się wstrzymać z chociaż jednym swoim pragnieniem. Tyle o ile udawało mu się to. Nie był jednak śpiący (ale rozleniwiony), więc jedną ręką sięgnął za głowę, by tak też sobie pół-siedzieć, pół-leżeć.
- I takie, i takie - przyznał. - Nie mają swojego przeznaczenia, a jeśli pasują to do dobrych, jeśli nie - do złych.
Całkiem ciekawy temat, by rozmawiać o krawatach po seksie.
- Spodziewałaś się, że nie noszę w ogóle tego rzemyka? - spytał.

364Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 04:04

Liluye

Liluye
- Ah.. ale dobrze, że je nosisz - no co, każdy temat dobry, a raczej ten był z tych nietypowych. Kto powiedział, ze byli normalni?
- Tak myślałam. Że odłożyłeś go gdzieś i zapomniałeś. Albo ściągnąłeś po tym wszystkim.. - w koncu paciorek był wyraźnie indianski, a Loco raczej takich prezentów nie dawał. To byłoby gejowskie.
Podniosła wzrok na Parkera, patrzac na niego z dołu.
To urocze, ze wciąż go miał. Przynajmniej tak uważała.
- W kasynie bedziesz tylko siedział w biurze czy zamierzasz najpierw tam popracować też jako krupier? - zainteresowala się.

365Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 04:26

William Parker

William Parker
- Czyżby? - spytał. Pomyślał o jakichś dzikich, indiańskich mocach zawartych w tych paciorkach! Wcale by się nie zdziwił, jakby to był jakiś talizman. Najlepiej bogactwa. Nie obraziłby się, gdyby się wzbogacił.
- Na co dzień może nie noszę, ale też nie od święta - stwierdził, zerkając przez moment na ten paciorek. Jako że obie ręce miał zajęte (jedną wspierał głowę, a drugą dłonią przeczesywał niespiesznie włosy Liluye), to nie miał jak po niego sięgnąć.
Był prezentem, a prezentów się nie wyrzuca!
- Zobaczę, choć pewnie skończę na multifunkcji. Krupier, właściciel, księgowy i barman - parsknął. - Pewnie któraś z dziewczyn przed zmianą tam posiedzi albo jak będzie miała wolne - przyznał po chwili zastanowienia, przyglądając się Liluye, a potem westchnął i odchylił głowę, przymrużając oczy.

366Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 11:34

Liluye

Liluye
Jeśli miałby to być talizman, to ochronny. Ale nie był, raczej.
- Tak, dobrze - powtórzyła trochę pewniej i usmiechnęła się - To znaczy miło mi, że go nosisz - podniosla do niego rękę i pookręcała go w palcach. Rozleniwiała się coraz bardziej, a to wcale nie było dobre. Powinni wstawać, a nie tu leżakować. Chociaż, zapłacone było za dobę.. To teraz właściwie potwierdziło sie to, co sobie myślał właściciel.
Podniosła się, podpierajac na jednej ręce i usiadła na Williamie okrakiem. Pochyliła się i pocałowała go po raz kolejny. Najwyraźniej jej się spodobało. Potem oparła swoje czoło o jego i popatrzyła Willowi w oczy z tej odległości. Prawie nic nie było widać, ale nieważne.
- Musimy się zbierać chyba, co? - uśmiechnęła się.

367Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 12:32

William Parker

William Parker
Bogactwa byłby bardziej uszczęśliwiający dla Parkera.
- No, nie zawsze, ale zdarza mi się - powiedział po chwili. On akurat nie miał tego problemu, że rozleniwiał się bardziej. Pomagał mu w tym obskurny hotel i nie wiadomo co mogło tutaj być i się dziać. Pewnie przypomniało mu się wyrywanie zębów na NFZ, a raczej amerykański odpowiednik, żeby Brian się nie czepiał.
Chwila prywatności i względnego spokoju trochę kosztuje. Uśmiechnął się półgębkiem do Liluye i westchnął zaraz na jej pytanie, przecierając zaraz oczy, już po pocałunku.
- Ano, trzeba, bo jeszcze się korzenie zapuści, a nie mam zamiaru - parsknął.

368Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 12:38

Liluye

Liluye
- Nie, ja też wolałabym nie - uśmiechnęła się I wyprostowała. Rozejrzała za swoimi rzeczami i wstała, ubierając się powoli.
- To na kiedy planujesz otwarcie, dokładnie? - pierwszym klientem nie będzie, ale chętnie wpadnie.

369Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 12:43

William Parker

William Parker
- Powiedz mi, kto by wolał - przewrócił oczami, by podobnie - w ślady Lilu - zacząć się ogarniać. A dopóki nie miał i bokserek, i spodni na tyłku, to się nie odezwał. Zaraz jednak zaczął zakładać koszulę i spojrzał na Indiankę, zastanawiając się nad jej pytaniem.
- Nie wiem. Chwilę po remoncie i sprzątaniu, więc tydzień z hakiem to zajmie. Coś takiego - odpowiedział, zerkając na dziewczynę i zapinając powoli rząd guzików.

370Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 12:45

Liluye

Liluye
Przeczesała włosy palcami i też spojrzała na Parkera.
- Chcesz wyjść pierwszy czy się nie spieszysz? - zapytała. Czy powinna się czuć niezręcznie?

371Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 12:48

William Parker

William Parker
Will chyba czuł się niezręcznie. Ale nie był przecież Lannisterem, by mu dłoni brakowało, no nie?
- Ja się nie spieszę. Nigdy - powiedział wymownie, z nikłym rozbawieniem. - Zatem jak się spieszysz to wychodź pierwsza - dodał, sięgając po papierosy. Nie mógł długo bez takich siedzieć!

372Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 12:53

Liluye

Liluye
Lil nie wiedziała na razie jak się czuje. Jeszcze tego nie sklasyfikowała.
A że się nie spieszył to wiedziała sama, przekonała się!
- Bo zamierzasz zadymić pokój? - uniosła brwi.
- No dobrze. Do zobaczenia - podeszła i przytulila się do niego na moment, tak samo niewinnie jak przy ich poprzednim spotkaniu tutaj. Jakby nic się nie stało.

373Zajazd "Geronimo" - Page 15 Empty Re: Zajazd "Geronimo" Pon 13 Lip 2015, 12:58

William Parker

William Parker
Rozłożył ręce, nie mając nic do powiedzenia. Nie było to dla niej niczym dziwnym, a przynajmniej nie powinno! Will i tak potrafił się ograniczyć z papierosami w jej towarzystwie, skoro sama nie paliła (choć i tak była bierną palaczką, więc było gorzej!).
Pewnie też przytulił Liluye, z którą zaraz się pożegnał.
Niedługą chwilę i on posiedział w pokoju tegoż zajazdu, by po jakiejś godzinie czy dwóch samemu skierować się w swoją stronę, z głową pełną myśli.

/ztx2

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 15 z 15]

Idź do strony : Previous  1 ... 9 ... 13, 14, 15

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach