Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar u Foxxy

Idź do strony : Previous  1 ... 9 ... 15, 16, 17 ... 19 ... 23  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 16 z 23]

1Bar u Foxxy - Page 16 Empty Bar u Foxxy Czw 02 Kwi 2015, 12:55

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Lokal znajduje się w parterowym pawilonie, tuz obok motelu Rosie.
W knajpie znajduje się niewielka sala główna, małe zaplecze i koedukacyjna toaleta. Do knajpy należy też część podwórka za pawilonem, gdzie trzymane są kontenery na śmieci.
Wszystko jest wystylizowane na angielski pub, do którego można sie wybrac by obejrzeć mecz. Jeden, stary telewizor znajduje się nad barem, drugi zaś- plazmowy wisi na prawo od wejścia. Ściany w kolorze zieleni do połowy obite ciemnymi deskami; bar również jest z ciemnego drewna. Trzy okrągłe stoliki znajdują się w centrum sali. Pod lewą ścianą znajdują się trzy boksy, z kanapami, które pomieszczą sporą liczbę osób. Dodatkowo stołki barowe dla wyżalających swoje smutki robotników. Co ciekawe, można oprócz piwa zamówić jedzenie. Zostaje zamówione telefonicznie z motelu „Rosie”, a część zysków idzie tam. Na prawej ścianie wiszą loga najróżniejszych angielskich browarów, tych które są już historią, i tych co produkują do teraz. Drzwi do toalety są obklejone fototapetą przedstawiającą angielską budkę telefoniczną. Nad głównym wejściem wisi szyld przedstawiający lisa i napisem „ U Foxxy”. Oczywiście do wejścia zaprasza tablica, na której kredą wypisane są promocje, oraz danie dnia. Na zapleczu jak zawsze wszystko poukładane i czyste. Foxxy wszystkim tu dobrze zarządza.

Oczywiście, gdy nie ma meczu można posłuchać spokojnej angielskiej i irlandzkiej muzyki.


376Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 12 Maj 2015, 11:25

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Podała mu zimne piwo, sobie z resztą tez. Potem wyciągnęła papierosa I zapaliła.
-Proszę bardzo. - powiedziała podając.
- I co porabiasz na codzień? - spytała przysuwajac popielniczke. Zagarnela dłonią wilgotne wlosy do tyłu I również wyczekujac na odpowiedź patrzyła w jego niebieskie oczyska.

377Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 12 Maj 2015, 12:23

Michael T. Stark

Michael T. Stark
Chwycił za kufel i spojrzał na trunek, szkoda tylko, że to było amerykańskie piwo, kiedyś znalazł niemieckie piwo w starym domu. Smakowało zdecydowanie lepiej niż to produkowane w stanach. No, ale nie było co narzekać, to u Foxxy było okej. Blondyn wziął łyka piwa po czym odstawił je na blat.
- Nic specjalnego, ostatnio dostałem robotę jako barman w Heaven's Gates, czegoś trzeba się chwycić. - Uśmiechnął się lekko nie spuszczając z wzroku jej oczu. Jej reakcja pewnie nie będzie się wielce różniła od tej jego kiedy dowiedział się, że jest właścicielką baru w Old Whiskey. - Moja willa sama się nie utrzyma a tutaj za dużego wyboru raczej nie mam. - Zażartował myśląc o jego bardzo kiepskiej jakości domku przy Lupnan Road.

378Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 12 Maj 2015, 12:31

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Zasmiala sie serdecznie wypuszczajac dym.
- tak tutaj każdy ma basen. W heavens gates to sie naogladasz. - powiedziala żartobliwie jednocześnie nie ukrywajac pogardy dla tego miejsca. Piwo u Foxxy mimo ze amerykańskie to I tak dopiero. Czuła jego wzrok. czasami nawet ich spojrzenie sie spotykalo, ale trzeba bylo tez trafić do popielniczki I przypilnowac dobytku.
- czyli swietny sposób na zycie pracować w klubie go go a potem wracać do swojej willi. Zyc nie umierać- zartowala z niego dalej.

379Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 12 Maj 2015, 12:49

Michael T. Stark

Michael T. Stark
- Nie idę tam oglądać tylko zarabiać na moją willę jak już mówiłem! - Zaśmiał się wiedząc jak to brzmi. Spojrzał na popielniczkę, żeby po chwili znów nawilżać gardło trunkiem polanym mu przez Foxxy. Wiedział, że robota w Heaven's nie była jakaś świetna, ale co tam, dawała mu to czego potrzebował, czyli pieniądze na utrzymanie się. Z czasem pomyśli się o zmianie pracy, którą ciężko znaleźć bez wykształcenia.
- Czy to klub Go Go czy normalny bar zawsze można zarobić grosza, a płacą nie najgorzej. No chyba, że ty potrzebujesz kogoś kto stanie za barem! - Uśmiechnął się lekko biorąc kolejny łyk piwa.

380Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 12 Maj 2015, 12:55

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Zgasila wypalonego papierosa I sie uśmiechnęła.
- mam już pomoc, ale jak bede potrzebowała to sie przypomnę. - powiedziała. Chociaż hector cos sie coraz rzadziej pojawiał. Jesli tak pójdzie to pewnie zatrudni kogoś jeszcze, ale nie jest pewna czy kogoś kto pracował w dobytku Świętych.
- to następnym razem ty ugoscisz mnie. - zdecydowała upijajac swojego piwa. - może tez na jakis taniec sie zalapie- dodala nadal sie z niego śmiejąc.

381Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 12 Maj 2015, 13:20

Michael T. Stark

Michael T. Stark
- A zapraszam, czym chata bagata! - Uśmiechnął się szeroko. Wiedział, że Foxxy się z niego śmieje, widać było, że raczej nie lubi Heaven's, ale raczej nie sprawiało mu to problemu, miał pracę w której robi to co lubi i do tego widzi dużo ładnych kobiet. To go interesowało, a nie to kto był prawdziwym właścicielem przybytku. Chciał zapracować na swój pieniądz i go otrzymać, i tyle. Odchylił się lekko od baru i złożył ręce za głową. Nie rozumiał jej niechęci do klubu, w którym pracuje, może po prostu jej konkurencja? W tej cholernej Starej Whiskey może być na serio ciekawie, pomyślał patrząc na Foxxy.
- Taniec w loży trochę kosztuje, ale może zniżkę dla ciebie załatwię - Zaśmiał się.

382Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Wto 12 Maj 2015, 14:54

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Cóż z czasem zrozumie enomalie tego miasteczka. Więcej się w nim dzieje niż w filmie Spilberga lub innego reżysera kręcącego dziwne filmy akcji. Nie jeden znalazłby tutaj swoją inspirację. Bo kto by pomyślał, że w XXI wieku to tatuaże stanowią o tym kim jesteś. Upiła łyka piwa i spojrzała w oczyska Micheala.
-Po wspomnieniu o cenie i wynajęciu pokoju westchnęła ciężko jakby marzyła, a tymi słowami on to wszystko zepsuł. Oczywiście było o robione ze słabymi aktorskimi zdolnościami Morgan.
- No ja liczyłam na jakiś darmowy popis barmana, ale skoro nie mają tego w ofercie. - po czym wzruszyla ramionami. Po jakiś 10 minutach dostała smsa.
-Dobra ja musze spadać. Miłego piwa. - powiedziała po czym wymienił ją Hector.
<zt>
// sorry, ale byłam umówiona z Nibi na sesje//

383Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Nie 24 Maj 2015, 23:56

Joan Wharton

Joan Wharton
/31.08.2013r., popołudnie/

Z cmentarza po prostu wyszła, unikając tym samym kondolencji tych nielicznych osób, które pojawiły się na uroczystości. Weszła do lokalu w małej czarnej sięgającej przed kolano, którą i tak, co chwila poprawiała. Siadła przy barze.
- Coś na szybsze znieczulenie - powiedziała podpierając głowę na obu dłoniach.

384Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 25 Maj 2015, 00:00

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
// z domu autumn, 31.08.2013r, popoludnie//
Przyjechała zaraz od Autumn w niezbyt dobrym humorze. Przygotowała syzbko bar i go otworzyła. Pierwsza klientka wglądała w dosc żałobym nastroju. Postawila przed nią kieliszek i nalała wódki. Do przegryzienia dostala cytrynę.
- Prosze bardzo. - powiedziała.
- poprawia humor dość szybko. - dodała lekko się uśmiechając.

385Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 25 Maj 2015, 00:06

Joan Wharton

Joan Wharton
Spojrzała na barmankę. Spotkała ją kiedyś, jako Morgan i w sumie przypomniała sobie, co wspominał Jonathan, ale odpuściła sobie komentarze - teraz ona była klientką, a tamta miała jej polewać.
Chciała przeczesać grzywkę, ale w sumie już jej nie miała, cały czas zapominała. Wypiła alkohol.
- Albo poprawi mi nastrój, albo urwie mi się film. Za każdym razem wygrywam - parsknęła słabym śmiechem. - To jeszcze raz.

386Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 25 Maj 2015, 00:10

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Nie pamiętała ich pierwszego spotkania, mało tez ją obchodziło co mówił Jonathan. zmiana nazwiska i jej zielona karta były juz prawie załatwione. Na jej lewej dłoni świeciła już obrączka. Odebrała po drodze z poczty. Polała jak klientka prosiła.
- Co niektórym tak się urywa cale życie. - powiedziała. - Ale pani to chyba nie grozi. Widzę panią pierwszy raz. - powiedziała z nieukrywaną ciekawościa.

387Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 25 Maj 2015, 00:20

Joan Wharton

Joan Wharton
- A może się tak to wszystko zaczyna? - zapytała z beztroską. - Naprawdę jestem skrajnie nudną i racjonalną osobą, ale jak się mam męczyć dzisiaj psychicznie, to wolę jutro fizycznie.
Wypiła kolejny kieliszek i znów poprosiła o kolejny.
- Joan - przedstawiła - bo chyba będzie prościej, ja się wynurzam, ty mnie słuchasz. Tak to działa? Czy to tylko książkowo-filmowe wyobrażenia?

388Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 25 Maj 2015, 00:35

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Zasmiala sie sympatycznie.
- cos sie kończy I coś sie zaczyna - odpowiedziala. Westchnela.
- Foxxy - przedstawiła sie przyjaznie. Wyciagnela wodke I polala. - wszystko zalezy ile dasz napiwku. - zazartowala.

389Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 25 Maj 2015, 00:52

Joan Wharton

Joan Wharton
Wypiła następnego szota. Zaczęło jej wirować głowie. Do picia Joan była ekonomiczna, choć ten etap nie znaczył, że nie wie, co się z nią dzieje, ale przynajmniej nie przeszkadzało jej, że jest w sukience.
- Z jakiś względów wolę końce od początków.
Podparła głowę na lewej ręce, gdy druga bawiła się pełnym kieliszkiem.
- W tej kwestii też nie mam pojęcia, ale w sumie na pieniądzach mi aż tak nie zależy.
Jej wzrok chwilę błądził po lokalu, a potem bardziej skoncentrowała się na Foxxy.
- To coś świeżego, co? - wskazała na błyszcząca jeszcze obrączkę i wypiła kolejną wódkę.

390Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 25 Maj 2015, 10:26

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Każdy mial do tego inne podejscie. Bar robil sie coraz bardziej pełny. Foxxy sprawnie obslugiwala klientow nalewalq piwa, robiła drinki. Jednocześnie słuchała Joan.
- Nie tak nowego. Jestem zamezna od Walentynek. - powiedziała. - niestety jak remontowalismy bar w czymś ją ubrudzilam I przeszła porządne czyszczenie. Ale za to wygląda jak nowa. - powiedziała wpatrujac sie w nową biżuterię. Pierścionki nie były w jej stylu ale cóż pozory trzeba zachować.

391Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 25 Maj 2015, 10:48

Joan Wharton

Joan Wharton
Spojrzała z ukosa na Foxxy.
- Walentynki? - spytała całkiem spokojnie, ale po chwili parsknęła śmiechem.
- Znaczy przepraszam - choć, co poradzić, że termin ślubu ją rozbawił. - Ale podziwiam, że się udało dorwać tak rozchwytywany termin. A i gratulacje - dodała, bo w sumie małżeństwo było świeże. Nie ma sensu życzyć, aby było udane, bo urzędnicy emigracyjni zadbają o to przez najbliższe 10 lat.

392Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 25 Maj 2015, 10:59

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Zasmiqla sie wraz z Joan.
- tak. Nie zależało mi na tym terminie, ale sie udało. - odpowiedziała. Gdyby Joan sie zainteresowała zauwazylaby, że jej wiza miała wygasnac dzień po ślubie.
- Dziękuję. Oj Old Whiskey dopilnuje by wszystkie kłótnie do ciebie doszły. - powiedziała zartobliwie. Urok małych miasteczek. Wyciągnęła paluszki na lade.
- nie można pić na pusty żołądek. - dodała.

393Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 25 Maj 2015, 11:13

Joan Wharton

Joan Wharton
- Będzie tak głośno czy tak ostro? - Rzuciła znaczące spojrzenie Foxxy. Zaraz jednak spoważniała: - to taka straszna dziura. Właściwe każdy coś widzi, każdy o kimś gada. Nigdy nie zrozumiem takiego podejścia. Jest ohydne - i w związku z tym wypiła równie smaczny alkohol.
- Racja, racja - zgodziła się z piciem na pusty żołądek. - Wolę rzygać rano, niż teraz.

394Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 25 Maj 2015, 12:28

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
- uuu nie wiem. Ja zawsze zedre sobie gardło, a Leszek to oaza spokoju. - odpowiedziała.
Zgadzala się z opinią Joan miało to jednak też wiele plusów. Spokojnie na kawę do sąsiadki można pójść.
- prawda. Chociaż dla mnie to odmiana. - dodała. Zapenila jej kieliszek.
- ja też wole tą wersję. Mniej sprzątania. - uśmiechnęła sie do rozmowczyni.

395Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 25 Maj 2015, 12:56

Joan Wharton

Joan Wharton
Zaśmiała się znowu, bo brzmiało na bardzo niedobrana parę. Może tak to działo, a może nie.
- Też jesteś z większego miasta? - zaciekawiła się. Gdyby wiedziała więcej o sytuacji Foxxy, to by patrzyła inaczej, niż w obecnej chwili, jak na kogoś w nieco podobnym położeniu.
- Aaa, perfekcyjny ze mnie klient, dam zarobić i nie zostawię syfu. - Postukała się paluszkiem w pierś.
- Wolę sama sprzątać swój bałagan - zachichotała, choć nijak to śmieszne nie było. Chwilowo przystopowała z zerowaniem kieliszka.

396Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 25 Maj 2015, 13:01

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Często takie pary się dogadywalu. Lepsze to niz wrzask z jednej I drugiej strony.
- nie za bardzo. Mieszkałam w różnych miastach, często sie przeprowadzalam. A ty? - wyznała. Jednak spokój Old Whiskey jej pasował.
- Tylko tacy klienci by mogli być. - powiedziala z usmiechem .

397Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 25 Maj 2015, 13:35

Joan Wharton

Joan Wharton
Dla Joan spokój Old Whiskey był bardzo iluzoryczny i może przez to męczący.
- No tak, jestem z San Diego, bliźniacze miasto Tijuany. Powinno być między nimi rurociąg z tequilą. No i jest dość spore - dodała na koniec oczywistą oczywistość. Sięgnęła po kieliszek, bo sobie przypomniała o królowej ciemności i ciętego wyrzutu, która siedziała teraz w jej domu.
- To następny za najlepszych i bezproblemowych klientów. Interes nieźle się kręci.

398Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 25 Maj 2015, 20:43

Catherine Hernández

Catherine Hernández
/ 31.08, wieczór

Nieświadoma zupełnie dzisiejszych pijackich zapędów swojej przyjaciółki, wpadła sobie do baru, z zamiarem opróżnienia kilku kieliszków tequili. Już na wejściu jednak rozpoznała tę brązową łepetynę.
- Joan! - rzuciła, a potem spojrzała na Foxxy. - Cześć. Co tam u was? Joan, a co ty tu robisz? W barze?
Posłała niepewny uśmiech i zagarnęła swoje piękne, długie, proste włosy za ucho.
- Daj mi tequilę Foxxy. - zaczęła i przysiadła na krzesełku barowym, opierając się zaraz o ladę.

399Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 25 Maj 2015, 20:47

Jools Reynolds

Jools Reynolds
/ 31.08.2013 r., wieczór

Drzwi się zamknęły i przez dziesięć minut nikt nie właził, a potem pojawiła się ciekawska i jakże interesująca japa Joolsa, który wydawał się roztargniony. Szybko jednak ten wyraz twarzy minął, bo zaraz obdarzył uśmiechem Foxxy, Cath i Joan, gdzie tej ostatniej nie zdążył poznać.
- Cześć dziewczyny - Boże, był tak stary, że nie musiał mówić kobiety, mimo że wypadałoby.
On jednak poprosił nie o tequilę, a... cóż, wodę!

400Bar u Foxxy - Page 16 Empty Re: Bar u Foxxy Pon 25 Maj 2015, 20:56

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Chwyciła w dłoń kieliszek i zdążyła opróżnić go, zanim pojawił się Jools. A gdy przyszedł, Cath posłała mu wesoły uśmiech, przeklinając to, że była w wieśniarskich ogrodniczkach i zwykłych tramposzkach jak jakaś wiejska baba.
- Cześć... - chwila przerwy na przypomnienie sobie imienia. - Jools! Jak tam twarz?
Oczywiście zanim się zastanowiła nad tym co mówi w obecności osób z żółtym nickiem. Spojrzała niepewnie na Joan. Tej chyba było wszystko jedno.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 16 z 23]

Idź do strony : Previous  1 ... 9 ... 15, 16, 17 ... 19 ... 23  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach