Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Campbell's Burgers

Idź do strony : Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 11 ... 16  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 7 z 16]

1Campbell's Burgers - Page 7 Empty Campbell's Burgers Wto 13 Maj 2014, 10:23

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Ten bar to długie i wąskie pomieszczenie, którego większość miejsca zajmuje czerwono biała lada, nad którą przyczepiono wielki i tandetny napis Campbell's Burgers.
Przy ladzie rzędem postawione są plastikowe barowe stołki, nie pamiętające już czasów swej nowości; zaś pod oknem ciasno ułożono kilka stolików z krzesłami jakby wyjętymi z innej bajki.  Atrakcją miejsca, oprócz taniego jedzenia, jest apetyczny zapach kawy wydostający się z kuchni oraz czarno białe zdjęcia wywieszone na ścianach. Podobno przedstawiają pierwszych właścicieli wraz z całą rodziną. Ale kto by się nimi interesował podczas krótkiego oczekiwania na hamburgera i pośpiesznego posiłku.
Smacznego!


151Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Nie 28 Gru 2014, 16:46

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Absolutnie nic. Nie lubię też trawy cytrynowej, ale się poświęcam, bo tajska kuchnia jest fantastyczna. A świnkę trzymała, jak już mówiłem oficer Ramizer. - mówił utrzymując uśmiech. Nie był złośliwy, co najwyżej skory do droczenia się z niedoświadczoną dziennikarką.
- Ciekawość jest niebezpieczna - powiedział, a jego uśmiech zrobił się odrobinę chłodniejszy.
- Twój notes - wskazał palcem - rozumiem, że tworzy pani nie tylko artykuły z najnowszymi plotkami. - Popatrzył na kobietę znacząco. Philomena i Rady-cośtam, hm? 
- Masz zapędy pisarskie, Amando?

152Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Nie 28 Gru 2014, 18:10

Amanda Pie

Amanda Pie
Amanda przycisnęła notes do dekoltu.
-Każdy ma jakieś hobby. Ja mam bloga. - wyjaśniła, rownież chłodno.
-Niegrzecznie zaglądać komuś przez ramię. - dodała. On nie dał jej ani strzępka informacji o policyjnym śledztwie, a miał czelność czytać jej arcyprywatną powieść!

153Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Nie 28 Gru 2014, 18:19

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Bloga. Jon też ma bloga, ale nie bez powodu nie podpisuje się pod nim prawdziwym imieniem.
- Nie obruszaj się tak. Nie chciałem być nieuprzejmy mimo, że czasami tak to wychodzi. Masz rację nie powinienem. Wybacz, czasami zbyt łatwo przychodzi mi zwracanie uwagi na nieistotne rzeczy. Takie zboczenie zawodowe.
- Długo już siedzisz w OW? Miałem przyjemność czytać coś twojego autorstwa?

154Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Nie 28 Gru 2014, 22:02

Amanda Pie

Amanda Pie
Zdziwiła się trochę zmianą podejścia koronera. Nagle wydał się całkiem…miły. Nawet bardzo miły. I niepozbawiony empatii.
Uśmiechnęła się ponownie i po raz pierwszy całkowicie szczerze. To już nie był trzpiotowaty, szeroki grymas, ale delikatne wygięcie ust, przy którym niespodziewanie pojawiły się dołeczki w policzkach.
-No tak. Um.. każdy grzeszy ciekawością. - przyjęła przeprosiny. Na jego miejscu też pewnie by zerknęła…ale nie potrafiłaby się do tego przyznać. Szacun!
-W wydaniu głównym ukazały się moje artykuły o problemach drogowych i ekologii… - nudne jak pieron -…ale prowadzę też oficjalnego bloga na stronie redakcji i niedawno zamieściłam relację o wielkoduszności mieszkańców naszego miasta! Pan Baker uratował mnie gdy złapałam gumę… - rozgadała się i urwała, bowiem nagle uświadomiła sobie, że policja ma Bakera za przestępcę.

155Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Nie 28 Gru 2014, 23:00

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Słuchał dziewczyny uważnie i prawie zapomniał, że miał przed sobą stalkera. Już z samego opowiadania artykuły autorstwa Amandy zdawały się go usypiać.
- Hm, uczynny z niego człowiek - powiedział nieodgadnionym tonem. W tym momencie Fifi zaskomlała przeciągle co się płynnie zmieniło w ziewnięcie.
- Oj, chyba mas już dość, co skarbie? - powiedział do psa po czym odwrócił się do kobiety - Pora już na mnie. 
Podniósł się z siedzenia i uśmiechnął się kurtuazyjnie.
- Powodzenia Amando, i pamiętaj co ci powiedziałem.

156Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Nie 28 Gru 2014, 23:05

Amanda Pie

Amanda Pie
-O czym, o oliwkach? - zapytała głupio. Bo tak miło się jej rozmawiało, a on się zbiera i każe pamiętać…o czym?
Och!
O opuszczonym, spalonym ranczo?
Czyżby miała się tam wybrać, naprawdę o to mu chodziło?
Uśmiechnęła się radośnie.
-Zapemiętam! - obiecała z niepokojącym zdecydowaniem.

157Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Nie 28 Gru 2014, 23:19

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Popatrzył na nią niepewnie. Jakoś wybitnie była podekscytowana nie kręceniem się wokół miejsca zbrodni... Odchrząknął.
- Tak, dobrze. W takim razie do nieuniknionego zobaczenia, w tym mieście trudno na siebie co chwila ie wpadać.
Skinął się na do widzenia i wyszedł z Fifi przy nodze.

zt

158Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Pon 29 Gru 2014, 12:20

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
// 19.04.2013 rankiem

Ledwo Ewandżelia została wypuszczona z jednego więzienia a już trafiła do drugiego, znacznie bardziej upokarzającego. Nienawidziła swojej pracy, głupiej papierowej czapeczki na łbie, kłócenia się z bezglutenowymi veganami co to chcą burgera ale bez mięsa i bułki, tylko żeby smakował normalnie i mówienia "czy frytki do tego" 
No ale coś musi żreć a kasa nie rośnie na drzewie.
I tak wyrabiała normę od 7.00 do 16.00.

159Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 18:36

Catherine Hernández

Catherine Hernández
/ nie wiem skąd

O jak za nią od tygodnia łazi takie okropne coś, że przyłapuje się na każdym kroku, że ciągle o tym myśli. Wielki, tłusty, obrzydliwy burger z przypieczonym w starym tłuszczu kotletem i suchą sałatą. To znaczy, jej się marzy taki pyszny, ale niestety w wyborze lokali była ograniczona znacznie.
Dlatego też przybyła do Campell's Burgers, oznajmiając swe przybycie dzwonkiem podczas otwierania drzwi oraz stukotem obcasów, gdy podchodziła do baru.
Co prawda mogła pojechać do Appaloosa, ale że należy do osób niecierpliwych, że zjawiła się tutaj, gdy wkroczyła już w etap kryzysu.
- Burgera! - oznajmiła sadzając tyłek na stołku barowym przy ladzie. - I colę!
Potem będzie płakać z wyrzutów sumienia, ale co tam.

160Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 18:48

Seth Cluster

Seth Cluster
// z Warsztatu samochodowego

Na całe szczęście motocykliści nie mieli tych problemów. Oczywiście zdarzali się tacy, którzy ledwo zawlekali swoje wielkie brzuchy na motocykle, ale byli też tacy, do których należał Seth, którzy byli dobrze zbudowani i nic im nie szkodziło żreć takie rzeczy od czasu do czasu. Nie żeby się w ogóle tym przejmowali...
Motocykl zajechał pod zajazd. Seth nie przepadał jakoś specjalnie za drogimi restauracjami - jadł, żeby nie być głodnym, akurat padło na to miejsce. Ciężki pojazd zawinął przed wejściem, Seth wrzucił luz i za pomocą nóg podstawił motocykl nieopodal wejścia. Odpiął kask i przypiął go do kierownicy, po czym zsiadł z motocykla, zdejmując skórzane rękawice z dłoni. Wsunął je pod skórzaną kamizelkę i powolnym, luźnym krokiem skierował się do środka.
Po wejściu zbliżył się do lady, nie omieszkując przyjrzeć się siedzącej przy nim niebrzydkiej kobiecie. A przynajmniej tak się wydawało od tyłu... (:D)
Powolne kroki wsuniętych w białe Nike Air Force stopy podprowadziły go pod ladę, o którą oparł się łokciami. Nadal był w okularach przeciwsłonecznych. Jeden z dość niesfornych blond kosmyków opadł mu na czoło.
- Cześć, Betty - rzucił, spoglądając ukradkiem na plakietkę na piersi ekspedientki. - Jednego cheese'a z frytkami. - rzucił i położył na ladzie należność. Dziewczyna zebrała pieniądze, a mężczyzna obrócił powoli głowę, uśmiechając się delikatnie do kobiety siedzącej nieopodal.
Czaszka ze skrzydłami naszyta na skórzaną kamizelkę spoglądała gniewnie na wszystkich tu zgromadzonych.

161Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 19:06

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Na wielką, tłustą kanapkę musiała trochę poczekać, ale colę dostała od razu i złapała szklankę w dłoń, pijąc sporą ilość. W końcu zaspokoiła pragnienie i odetchnęła z wyraźną ulgą.
Oczywiście, jako, że kobieta ciekawską była to obowiązkowo musiała zlustrować uważnym wzrokiem osobę, która pojawiła się niedługą chwilę po niej.
Uniosła brwi i spojrzała na strój gościa z politowaniem. Szczególnie te buty. Jakieś adidaski jakby z liceum się urwał. Oczywiście kojarzyła Świętą buźkę (a dla ułatwienia mogła spojrzeć na kurtkę, którą nosili niczym mundurek). No proszę, czy ona zawsze musi trafiać na ten gang? Tak jakby w kieszeni nosiła magnes na nich.
Z kolejnym westchnieniem założyła nogę na nogę i wbiła wzrok przed siebie. Kobieta głodna, kobieta zła.

162Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 19:11

Seth Cluster

Seth Cluster
Seth zauważył reakcję kobiety na niego. Uśmiechnął się jeszcze bardziej pod nosem, gdyż z zasady głównie bawiły go takie sytuacje. Zwłaszcza ocenianie po kwestii ubioru. Nie był typem człowieka, który nosił się w garniturach - nie jego styl, nie jego motyw. Był dość prostym facetem, jedynie w paru miejscach skomplikowanym. Oczywiście nie znaczyło to, że faceci w garniturach i pod krawatem są skomplikowani, ale Cluster najzwyczajniej nie czuł potrzeby imponowania komuś swoim wyglądem. Tak żył, taki był, zero ściemy, sama prawda.
Przeniósł spojrzenie na kobietę, która westchnęła ciężko, nadal podpierając się łokciami o ladę.
- Coś nie tak?

163Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 19:30

Catherine Hernández

Catherine Hernández
No, a tu niestety natrafił na osobę, która bardzo szybko wydawała wyroki. Szczególnie jeśli w grę wchodził ubiór, na który zwracała wyjątkową uwagę (głównie u siebie, ale innych też nie szczędziła).
A może miała po prostu złe skojarzenia, ha.
Odwróciła się w drugą stron, by sprawdzić czy przypadkiem mężczyzna nie mówi tych słów do kogoś innego. W sumie to była tylko gierka.
- Nie skądże. - odparła mało przekonywującym tonem i spojrzała na niego. Zaraz też uśmiechnęła się milutko. - Skądże. Wybacz mi, to z przyzwyczajenia.
Powtórzyła, a po chwili przed nią pojawił się wielki talerz z jeszcze większym burgerem, frytkami i sosem. A oczy Catherine aż rozbłysły. Zatarła ręce z radości.

164Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 19:38

Seth Cluster

Seth Cluster
- Ach, rozumiem, ciężki dzień, hm? - rzucił, zdejmując okulary. Zawiesił je na kieszeni i spojrzał stalowoszarymi oczyma na kobietę. Badawczo, ale z lekką nutą zainteresowania. Właściwie to takie, które kleiły się do faceta od razu bez żadnej walki były... nudne. Te stanowiące jakieś wyzwania przyprawiały o dreszcz. Choć właściwie to Seth nie czuł absolutnie niczego prócz jakiegoś tam rodzaju zainteresowania. Kiedy stanął przed nią talerz z jedzeniem, rzucił okiem na jej reakcję niemal od razu prawie parskając śmiechem. Powstrzymał się.
- Zła jak głodna, co? To też skądś znam. - przyznał i rozejrzał się po pomieszczeniu. Cóż, niewielki tu był ruch o tej porze. Paru stałych bywalców przy piwku, ktoś przejezdny. Piękne miejsce na zajmującą konwersację. Po prostu esencja Ameryki.

165Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 19:48

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Chciała już rzucić "co ty możesz wiedzieć o ciężkim dniu", ale powstrzymała się. W końcu rozmawiała z członkiem gangu. Chyba jednak wiedział. Zatem wzruszyła jedynie ramionami, nie chcąc za bardzo się wdawać w dyskusje, wyraźnie zniecierpliwiona czymś. Do tego jej stopa w koturnach podrygiwała.
No a wracając do jedzenia. Zwiesiła ręce nad burgerem. Potem ułożyła je pod innym kątem, chyba główkując jak złapać, by wszystko ze środka przypadkiem nie wyleciało jej na ubrania. To wydawało się łatwiejsze jako wizja w jej głowie.
- Zła. Niesympatyczna. Można nawet rzec, że wredna i nieprzyjemna. - zmrużyła oczy, znów z uśmiechem, świdrując mężczyznę, siedzącego obok.
Ten hamburger też był esencją Ameryki. Oni tam wszystko musieli robić wielkie.
W końcu złapała za kanapkę i uniosła ostrożnie. Rozejrzała się, czy przypadkiem nikt się nie gapi i nie będzie się śmiał jak się upapra. Zwieńczeniem był wielki gryz. Te ciążowe zachcianki z kosmosu.

166Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 19:55

Seth Cluster

Seth Cluster
Seth przyglądał się temu w ciszy z uśmieszkiem. Jak na kobietę to pożerała tego hamburgera zaskakująco łapczywie i jakby to powiedzieć... świńsko. Nawet jak na standardy Świętych i samego blondyna to było naprawdę dość świńskie.
W każdym razie, patrząc na to parsknął śmiechem i patrzył na esencję Ameryki. Wielkiego hamburgera wciskanego do małych ust. Wyobraził sobie przez chwilę kobietę grubszą o sto kilo i podpisał obrazek czymś w stylu "Rok później...".
Przed samym motocyklistą stanął talerz z cheeseburgerem i frytkami. Roztopiony ser wylewał się na kotlet otoczony bułką i warzywami.
- Co tu robi trawa z moim mięsem? - rzucił Seth nonszalancko, po czym chwycił sztućce i... zaczął jeść sztućcami nie brudząc się ani trochę.

167Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 20:04

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Nie przesadzajmy. Świńsko to może jadły... świnie! A blondynka może i wzięła łapczywego kęsa, ale nie ubrudziła się przy tym... za bardzo. Ale na pewno z jej ust wyrwało się westchnienie. Nie, to nie było dobre, ale miała od tak dawna na to ochotę.
Zajęta jedzeniem, na moment zapomniała o Świętym. Jednak on przypomniał o sobie, gdy usłyszała stwierdzenie o trawie. Niemalże się nie udusiła kawałkiem kotleta.
Przełknęła i kaszlnęła. Spojrzała z wyrzutem na Setha, jakby to była tylko i wyłącznie jego wina.
- Same witaminy. - wyrwało się jej, tonem typowo wszystkowiedzącym. - Przydają się, a nie tylko te węglowodany się wcina.
Prychnęła i wywróciła oczami mimowolnie. Gdy już była po pierwszych kilku kęsach to się wyraźnie uspokoiła. Schowała pazury.

168Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 20:11

Seth Cluster

Seth Cluster
Seth obrócił głowę w jej kierunku, biorąc kęsa na widelcu. Dosyć zabawnie wyglądał kontrast - ubrana dobrze i całkiem modnie kobieta jedząca jak... w sposób jaki jadła, a obok mężczyzna wyglądający po prostu jak duży chłopiec, który jadł schludnie i opanowanie niczym biznesmen w restauracji. Pieprzyć konwenanse, ot co.
- Gadki o węglowodanach są dla modelek i ludzi którzy są grubi, czy ja wyglądam jakbym miał za dużo tłuszczu? - zapytał wprost. Cóż... nie wyglądał. Poprzez padanie światła na białym podkoszulku można było widzieć odciśnięte kształty mięśni. Może nie aż tak jak miewają kulturyści, niemniej Seth był w dobrym stanie, a praca na warsztacie w tym pomagała, jako że była semi-fizyczna jeśli nie całkowicie fizyczna.

169Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 20:20

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Uniosła jedną brew.
- Wybacz, musiałam cię pomylić z modelką zapewne. Zawsze jakaś się tu kręci. - odparła z pozornie obojętnym wyrazem twarzy. Oczywiście, nie byłaby sobą, by ukradkiem znów zmierzyć go uważnym spojrzeniem.
Potem szybko odwróciła głowę i zapchała buzię burgerem, by stłumić wybuch niekontrolowanego chichotu, z powodu własnych myśli. Przemknęło jej przez myśl, że miewała gorszych. A zaraz potem, że to jest straszne! Takie stwierdzenie w sensie.
- I jeśli domagasz się, tym mało sprytnym pytaniem, komplementu, to ode mnie go nie usłyszysz. - dodała cicho, wyraźnie rozbawiona jeszcze. I aż złapała się za czoło szeleszcząc bransoletkami.

170Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 20:28

Seth Cluster

Seth Cluster
- Nie prosiłem o komplement. - odparł, zgodnie z prawdą zresztą, Seth. Był już w takim momencie w życiu gdzie mniej więcej wiedział kim jest, a kim nie. Pytanie zadał nieco żartobliwie i raczej retorycznie niż poważnie, ale skoro już odpowiedziała...
- Przede wszystkim to łowienie komplementów w takim miejscu możnaby nazwać desperacją. Ja wiem, że zapewne Święci wyglądają jak desperaci... Zwłaszcza ci starsi z wielkimi brzuchami i żeńskimi imionami, ale nie martw się, ze mną jeszcze nie jest tak źle. I nie mam żeńskiego imienia. - rzucił, nawiązując do Bakera, który niestety nie mógł się poszczycić najlepszym mianem w dziejach.

171Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 20:37

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Nie odpowiedziała i zdawało się, że już nie ma zamiaru kontynuować tej jakże dziwnej konwersacji. Nawet kelnerka za barem stała i patrzyła z niedowierzaniem na Cath. A sama blondynka popijała teraz leniwie colę.
- A łowienie komplementów w klubie lub w kościele nie jest desperacją? - stwierdziła, odwracając wzrok ku niemu i lustrując zielonymi oczami. Mimowolnie się uśmiechnęła na wzmiankę o damskich imionach. Oh, ona też pomyślała o tej samej osobie i nie mogła się powstrzymać, przed tym jak ją też to rozbawiło.
- Kwestia czasu. I tak w końcu wszyscy kończycie z piwem przed telewizorem i wielkim brzuchem. - tak widziała gang Cath. Jakże niesprawiedliwa.

172Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 20:43

Seth Cluster

Seth Cluster
Zaśmiał się.
- A wy prasując koszulki i wyjmując skarpetki z suszarki czytacie pięćdziesiąt twarzy Greya żeby choć trochę było wam mokro jak za dawnych czasów. - odbił piłeczkę w stylu, który uznałby za całkiem... hm, pełny sukcesu? Nie, to złe słowo... Efektowny? Nie... Uszczypliwy?
Nieważne, ważne, że właściwie to też zachował się niesprawiedliwie i odpowiedział w jej stylu. Przypomniał sobie też o łowieniu komplementów, ale stwierdził że tamten wątek nie był na tyle interesujący, by na jego polu dalej się przepychać.

173Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 20:51

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Uniosła jedną brew średnio urażona tą uwagą. W sumie wyglądała na rozbawioną, a w kącikach jej ust błądził uśmieszek.
- My? - zapytała. Zabrzmiało jakby kobiety były jakimś gangiem. Ale to pewnie tylko w jej głowie. - Jakoś trzeba sobie radzić, jak facet niedomaga, bo fajtłapa taka z niego. - odparła i wzruszyła ramionami. Bosze, o czym ta dwójka nieznajomych gadała. Kot by się uśmiał.
Była w połowie burgera, gdy zaczęła spoglądać na niego z niechęcią. Zatem siedziała i popijała po prostu colę, szukając miejsce na ciąg dalszy.
- Jakiś ty złośliwy. - rzuciła jeszcze pod nosem. Kompletnie nie przejmując się tym, że chyba mówiła o sobie.

174Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 20:56

Seth Cluster

Seth Cluster
Tym razem to on uniósł brew i odłożył sztućce, kończąc tym samym posiłek. Najdał się, trzeba przyznać.
- Powiedziałbym, że trafił swój na swego. - zaplótł ręce na klatce piersiowej i przechylił głowę, patrząc na kobietę. Właściwie to musiał przyznać, że była interesująca. Utarczki słowne rzadko mu się zdarzały - częściej z braćmi z gangu, postronne osoby rzadko wyskakiwały z czymś takim, co zaskoczyło go dość... pozytywnie. Nie było to może zainteresowanie w stylu pszczoły i kwiatka, ale zapylić... może kiedyś.

175Campbell's Burgers - Page 7 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 21:08

Catherine Hernández

Catherine Hernández
- Ha. - rzuciła z powątpiewaniem i odrzuciła jasne włosy na plecy teatralnym gestem. Już naprawdę nie chciała być nie miła i ugryzła się w język przez stwierdzeniem, że w to wątpi. Zamiast tego odchrząknęła i wytarła ręce w serwetkę, a potem wyciągnęła prawą w stronę mężczyzny.
- Catherine. - przedstawiła się, przybierając nagle miły wyraz twarzy. Czy był prawdziwy, czy nie - ciężko stwierdzić.
Zdecydowała się jednak nie robić sobie więcej wrogów wśród Świętych i tak już będąc na celowniku Bakera. A póki gościu był w miarę w porządku, to mogła jakoś działać.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 7 z 16]

Idź do strony : Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 11 ... 16  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach