Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Biuro szeryfa i areszt

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 25 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 11 z 40]

1Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Biuro szeryfa i areszt Pią 03 Paź 2014, 22:57

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
First topic message reminder :

Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Biuroszeryfa
Parterowy budynek z czerwonej cegły mieści w sobie zarówno biuro szeryfa jak i areszt. Wchodząc z głównej ulicy przez podwójne drzwi, stajemy przed zaszkloną recepcją, w której na dyżurce zawsze można spotkać jednego z funkcjonariuszy. Przechodząc korytarzem dalej, trafiamy na dużą salę, zastawioną kilkoma biurkami. To w nim przebywają stróże prawa, gdy akurat nie znajdują się na patrolu, zajmując się papierkową robotą lub przygotowując do wyjścia w teren. Za nimi można zauważyć drzwi prowadzące do gabinetu szeryfa w którym oprócz pokaźnego biurka, głównym wyposażeniem jest długi stół, przy którym toczą się rozmowy odnośnie aktualnych spraw. Z głównego korytarza wejść można także do aresztu, gdzie kilka cel czeka na swych gości.




Lola uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
-Oczywiście, że jesteeeeeeeeeś!-przytuliła go ponownie i chwile się tak z nim pobujała na boki, wzmacniając uścisk jej stalowych (no w końcu była policjantką, nie?) ramion.-To pączki z posypką multiwitaminową!-oznajmiła mu, ucieszona.-Spróbuj!-zachęciła go, podsuwając mu kartonik pod nos.
Gdy włączył się Vincent, wysłała mu najbardziej wdzięczny uśmiech na świecie. Ktoś doceniał jej radosną twórczość.
-Weź nawet dwa!-zaoferowała, rozanielona.
I nagle mina jej zrzedła. I pewna scena ponownie rozegrała się przed jej oczami. I była przekonana, że trochę zbladła.
Odsunęła się sztywno.
-W przeszłości... kiedy?-spytała, tracąc ten wesoły ton.
Była przerażona. I zaraz po tym ogarnęła ją wściekłość.
-WIESZ CO WYKRADLI?!-zapytała go, obracając na tym krześle i łapiąc mocno za ramiona. Ścisnęła go chyba nawet odrobinę za mocno, nachyliła się i wpatrywała uważnie.-Sprawdź to!
Zmarszczyła brwi i tylko na chwilę uniosła wzrok, by spojrzeć na Jona.
-Pierdolony Smith!-warknęła, kopiąc kubeł stojący przy biurku.-JAK JA MU SIĘ DOBIORĘ DO GACI, TO SIĘ NIE POZBIERA!!!


251Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 17:58

Naiche

Naiche
Naiche tez zamierzał być całkowicie poważny. Widząc zapalniczkę, kiwnął głową.
- Tak, to moja zapalniczka.
Nie było sensu się spierać.

252Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 18:00

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Czy może pan wyjaśnić skąd pański przedmiot znalazł się na miejscu pożaru stacji?
Gabrielle zabrała torebkę i odłożyła ją na bok, wpatrując się w Naiche.

253Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 18:01

Naiche

Naiche
- Jackson Jones to moja rodzina i większość ludzi w miasteczku wie, że często bywałem na stacji. Musiałem ją tam kiedyś zostawić i tyle.
Wzruszył ramionami.
- Nie palę, ta zapalniczka to bardziej taka zabawka, nie przywiązywałem do niej uwagi, więc nie zauważyłem jak mi zniknęła.

254Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 18:09

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Co pan robił .. tu Gabrielle wymieniła datę i godzinę pożaru stacji - zapytała, bawiąc się długopisem, którym może zaraz sobie coś zapisze. To jasne, że Ramirez także oczekiwała informacji o tym kto będzie mógł potwierdzić słowa Naiche.
Policjantka z przyjemnością przyglądała się Indianinowi, tylko czekając aż wyłapie najmniejszy sygnał mówiący, że Naiche nie mówi prawdy. Z chęcią wykorzystałaby go przeciwko niemu, chociaż stacji jej nie było szkoda.

255Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 18:10

Naiche

Naiche
- Siedziałem w domu. - Odpowiedział. - Potem, zaraz po tym jak stacja wybuchła, pojechałem sprawdzić co się stało z Jacksonem Jonesem.

256Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 18:29

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Ktoś to może potwierdzić? - Zapytała, najwidoczniej nigdzie się nie spiesząc. Wzięła do ręki jakąś kartkę i spojrzała na nią - Panie Whiteoak, powie mi pan dlaczego pańska zapalniczka była narzędziem do rozpalenia pożaru?

257Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 18:31

Naiche

Naiche
- Niestety, nikt nie może potwierdzić, ze byłem wtedy w domu. Pan Jones za to potwierdzi, ze do niego pojechałem sprawdzić, czy mu nic nie jest.
Zacisnął nieco ust,a ale nie wyglądał na zdezorientowanego.
- Nie wiem. Niestety, nie pomogę w tym pani, nie mam pojęcia dlaczego ktoś mógłby użyć mojej zapalniczki.

258Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 18:38

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Proszę mi opowiedzieć co pan zastał na miejscu. - Poprosiła, znowu coś w aktach sprawdzając. Ale tylko przez moment nie spoglądała na Naiche, bo zaraz podniosła spojrzenie i czekała na wyjaśnienia.

259Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 18:41

Naiche

Naiche
- Palącą się staję benzynową. Niestety, nie przyglądałem się, bo musieliśmy stamtąd wiać.
Znowu wzruszył ramionami.
- Wszystko płonęło, wybuchało.. trzeba było uciekać.

260Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 18:41

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Kto strzelał, panie Whiteoak? - Od razu zadała pytanie, surowe spojrzenie przybierając.

261Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 18:46

Naiche

Naiche
- Nie wiem. Nie widziałem. Mogę się tylko domyślać. Chce bym powiedział co myślę?

262Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 18:49

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Proszę, cała zamieniam się w słuch. - Gabrielle odchyliła się, opierając na krzesle.

263Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 18:53

Naiche

Naiche
- Sądzę, ze za tym stoi jakaś grupa związana z Ku Klux Klanem - wyznał bez wahania. - Chyba nie powinno to pani zaskoczyć, już kilka razy się odzywali. W dodatku, to chyba też oni stoją za strzelaniną, w której... której zginął mój dziadek.
Aż przeszył go dreszcz na te wspomnienia.
- Ale to tylko moje domysły. Mój dziadek miał z nimi na pieńku, nie raz już mu grozili.

264Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 19:03

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Pokiwała głową, jeszcze chwilę rozmyślając nad słowami Naiche - Rozumiem i dziękuję za wyjaśnienia. Na dziś to wszystko. - Podniosła się z krzesła.

265Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 19:10

Naiche

Naiche
Naiche spojrzał na kobietę i podążał wzrokiem za każdym jej gestem.
- Czyli jestem już wolny i mogę wracać do domu? - Zapytał, jakby chcąc się upewnić. - Bo... ja mam jeszcze to.
Z kieszeni kurtki wyciągnął jakieś pomięte koperty. Położył je na stole i podsunął w stronę policjantki.
- Znalazłem to niedawno w rzeczach dziadka. Listy z pogróżkami.

266Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 19:13

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle zatrzymała się i spojrzała na koperty. Zmarszczyła czoło i zerknęła na Naiche. Sięgnęła po listy i wyciągnęła korespondencję z koperty. Cóż tam było ciekawego?

267Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 19:15

Naiche

Naiche
Listy były wydrukowane, albo skomponowane z pociętych liter z gazet.


Wypierdalaj do lasu, dzikusie

Dawno powinniście być w rezerwacie, dzikusy

Lepiej zabierz tę swoją rodzinę i czarnucha tam gdzie należycie - do rezerwatu

268Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 19:23

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle zacisnęła usta i przeczytała treść dwa razy, zanim spojrzenie na Naiche podniosła. Przyglądała się mu z dziwnym wyrazem twarzy. Kto wie co sobie mogła myśleć? W końcu kiwnęła głową i dołączyła listy do akt, które zebrała i ruszyła do drzwi.
- Dziękuję za pomoc.
Odezwała się jeszcze do Naiche i pierwsza wyszła z pokoju.
Prosto do gabinetu szeryfa. Zapukała w drzwi i weszła do środka od razu.
- Szeryfie, chcę nakaz przeszukania domu Whiteoak - Bez ociągania przeszła do sedna, mając nadzieję, że nie będzie musiała wyjaśniać powodów swej prośby. No nie mieli na to czasu, naprawdę! McConnor powinien wierzyć w instynkt swych podwładnych. A Gabrielle zaczynała sądzić, że pogróżki, ataki i śmierć Jacoba, przyczyniły się do chęci zemsty Naiche na kobiecie i jej towarzyszach
- Te walki między Ku Klux Klanem a Indianami, to już regularna wojna. - Dorzuciła jeszcze.

269Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 19:46

Naiche

Naiche
Naiche chwilę jeszcze siedział w pokoju przesłuchań. Wreszcie ktoś go wyprowadził i polecił, by nie opuszczał miasta.
Kiwnął głową, ze rozumie. 
Wyszedł i od razu skierował się do swojego czarnego Pontiaca. Lecz nie odjechał w stronę domu.

/zt

270Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 19:49

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
Szeryf siedział u siebie i pił już chyba piątą kawę. Jednak dalej był senny - dopiero wtargnięcie Gabrielle nieco go ożywiło.
- Po kolei. Nie mogę ci dać nakazu, dobrze wiesz. Sąd musi taki nakaz wydać. A ty... - wskazał na kobietę - najpierw musisz dokładnie mi tu wyspowiadać się z przesłuchania i powiedzieć dlaczego chcesz taki nakaz.
Kazał kobiecie zamknąć drzwi za sobą.
- To, ze jest to wojna to nie jest nic co mnie zaskakuje...

271Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 21:57

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Zamknęła drzwi i przewróciła oczami. Dobrze wiedziała, że to sąd i blablabla. Podeszła do biurka szeryfa i stanęła przed nim, naprzeciwko mężczyzny. Wyciągnęła z teczki listy, które dostała od Naiche i położyła je przed McConnorem.
- To otrzymałam przed chwilą od Naiche. Pogróżki jakie otrzymywał stary Jacob. To raz. Przyznał się on do obecności na stacji w czasie pożaru. Przyjechał po wezwaniu Jonesa. I... jeden z nich musiał użyć broni. Mogą się zapierać.. Chcę znaleźć tą broń. Bo na pewno nie raz jej użyli. Napad na dom Mayer? - Gabrielle aż sobie usiadła, bo chyba zapowiadała się dłuższa rozmowa, chociaż ona wolałaby już pisać wniosek o wydanie nakazu. Byłaby szczęśliwa, gdyby jeszcze dziś udało się to załatwić.

272Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 22:03

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
McConnor kiwał głową, na znak, ze rozumie. Sam by chętnie pojechał zrobić przeszukanie, ale to nie było takie proste. Chociaż, mógł przymknąć na kilka rzeczy oko. 
Chwycił słuchawkę telefonu, który stał na biurku, i wykręcił wewnętrzny numer do sekretariatu.
- Panno Canway, proszę przygotowywać prośbę o nakaz przeszukania, wydrukować i przynieść mi do podpisu. Raz raz, na jednej nodze. I zawołać mi tu Swarka. 
Gdy skończył wydawać polecenia asystentce, spojrzał znowu na Ramirez.
- Myślisz, ze młody Whiteoak należy do gangu?

273Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 22:15

Sam Swarek

Sam Swarek
Swarek w tym czasie siedział sobie spokojnie zakopany w archiwum. Na jego biurku piętrzył się stos akt, które sprawdzał. Miał nieodparte wrażenie, że nic mu z tego stosu nie ubywało.
W końcu głowę w drzwi wsadziła Canway i przekazała polecenie szefa.
Sam ruszył do gabinetu po drodze zapinając wszystkie guziki od munduru.
-Szefie?- wszedł do gabinetu i zaskoczonym spojrzeniem omiótł Ramirez. Chyba go nie oskarżyła o molestowanie.

274Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 22:20

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Aż się uśmiechnęła, słysząc rozmowę szeryfa z sekretarką. Cierpliwie czekała aż ten skończy, chociaż wyglądała jakby już w tym momencie chciała zerwać się z krzesła. Jednak gdy ten się odezwał, siedziała prosto i nieruchomo.
- Nie wiem czy należy, ale na pewno korzysta z wszelkich dostępnych środków, by się zemścić.
Zamilkła, gdy pojawił się Swarek, ale nawet nie zaszczyciła go spojrzeniem, patrząc prosto na szeryfa.

275Biuro szeryfa i areszt - Page 11 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Wto 28 Paź 2014, 22:24

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
- Ale wciąż nie mamy podstaw by sądzić, ze chłopak się mści - zaznaczył McConnor. - Trzeba być ostrożnym... chociaż doskonale cię rozumiem i nawet widzę w tym wszystkim to, o czym mówisz. Szczególnie, ze znałem jego dziadka i sam wiem, co Jacob Whiteoak wyprawiał.
Wyprostował się i spojrzał w stronę drzwi, w których pojawił się Swarek. Gestem ręki zaprosił go do środka, po czym kazał zamknąć drzwi.
- Akta sprawy ze stacji uzupełnione? - Zapytał. Chciał coś dodać, ale do biura wpadła sekretarka z dokumentami do podpisania.
- Pojedziecie razem do Whiteoaka. Gdy tylko dostaniemy zgodę.... - mruknął, pochylając się nad podaniem. Chwilę potem sekretarka już faksowała papiery z podpisem i pieczątką szeryfa.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 11 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 25 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach