Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

8.04.13, Lola Martinez - Nathaniel Cooper

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola zaraz po odejściu detektywa ze strzelnicy wykręciła do niego numer, bo chyba zaszło jakieś nieporozumienie!!!

N. Cooper

N. Cooper
Lola musiała dzwonić kilka razy, bo Cooper miał wyciszony telefon. Odebrał w końcu jak już siedział w samochodzie.
- Słuchaaaaaaaaam? - zaśpiewał do słuchawki.

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola prychnęła, wywracając oczami.
-Booooszeeeeee!-westchnęła teatralnie.-Bo obiad już stygnie! Gdzie detektyw!!!!!-wydarła się do słuchawki, nie zwracając uwagi na to, że obiad w sumie jeszcze nie stygnie, bo go jeszcze nie ma.
Drobne nagięcie rzeczywistości jednak nikomu nigdy nie zaszkodziło.

N. Cooper

N. Cooper
- Obiad? - zdziwił się Cooper, który był już na autostradzie do Appaloosa (całe szczęście włączył głośnik).
- Sądziłem, że... poradzicie sobie beze mnie.

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola przewróciła oczyma, tłukąc się garnkami.
-Nie marudź!-syknęła do Jonathana.-No tak, tak, obiad! Przecież mów...-zmarszczyła brwi i zamilkła na chwilę słysząc detektywa.-Cooooooo? Jak to? Nieeeeeeee!-zapłakała do słuchawki, momentalnie wypuszczając z dłoni trzymany pusty garnek.
Oddychała przez chwilę głośno, wydychając powietrze przez nos.
-Nie będę się powtarzać dwa razy! Na obiad do mnie! Raz, raz! Nie po to ja się tutaj kłopoczę i kupuje jedzenia jak na murzyńską rodzinę, by ktoś miał nie przychodzić!!-wyrzuciła do słuchawki.

N. Cooper

N. Cooper
- A cooo będzie na obiad? - spytał patrząc na drogę, która o tej porze była wyjątkowo pusta. 
- Będzie alkohol? Bo jak tak, to ja znowu nie wiem jak wrócę do domu. W dodatku psa muszę wyprowadzić...

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola wywróciła oczami.
-Bez grymaszenia, ok?-mruknęła.
Po chwili się jednak zlitowała i poinformowała go co przygotowała (przygotowują?):
-Fajitas i casserola.
Westchnęła.
-Wbrew pozorom mam sporo miejsca. Ale mogę się poświęcić i nie pić dzisiaj!-zaproponowała jakże wielkodusznie, bo tak bardzo jej zależało na obecności detektywa!

N. Cooper

N. Cooper
- No a co z moim psem? - Zapytał. 
Właściwie, to już wjeżdżał do Appaloosa.
- Dacie mi... godzinę?

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
-Nooooo...-przeciągnęła.-Jak nie będę pić, to cię odwiozę, nie?
Westchnęła i spojrzała na garnki i gotujące się jedzenie. W sumie... to tyle im zajmie. Jeśli nie lepiej.
-Dobra. To weź psa. Poznamy go z Rodrigo i zostaną przyjaciółmi!-stwierdziła po chwili, podniecona swoim super pomysłem.

N. Cooper

N. Cooper
- Myślisz jak ja Martinez. Piątka z plusem.
Rozłączył się, włączył koguta i pognał do domu, nadużywając władzy.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach