Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 22 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 4 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Bar "Viva Maria!" Wto 03 Lut 2015, 21:08

Liluye

Liluye
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 4 Vivaplan


Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.

SZAFA GRAJĄCA VIVA MARIA!



W barze można zagrać w BILARD:



  1. Gra przeznaczona dla dwóch POSTACI - z czego jedną może być NPC.
  2. Gdy gracze dobiorą się w pary, rozpoczyna się grę. Jeden MECZ ma 3 TURY. Każda tura to rzut kostką na INTELIGENCJĘ + CELNOŚĆ (może być wspomagana logiką).
  3. Wynik rzutu kostką podstawiamy do wzoru na mnożnik: (Inteligencja + celność + ew. umiejętność) + k6*5
  4. Osoba z pary, która ma wyższy mnożnik WYGRYWA TURĘ i dostaje 10 punktów.
  5. Mecz wygrywa osoba, która wygrała najwięcej tur - zdobędzie najwięcej punktów.
  6. Rozpisanie meczu (sposób pisania) zależy jest od graczy - jak im wygodnie. Ważne, by było w postach zaznaczony wyniki mnożnika i punktacja.
  7. Grę w bilard można rozgrywać dowolną ilość razy (nie ma ograniczeń co do ilości meczy)
  8. Grę w bilard można wpisywać do DZIENNICZKA UMIEJĘTNOŚCI.







- To ja wyniose jak bede wychodzić - zaproponowała i odsuneła sie od stołu, dopijajac sok.
- Dziekuje. zrobię dzisiaj coś większego na kolacje- zaanonsowała i wyszła, razbierajac smieci.
zt


76Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 26 Lut 2015, 16:15

Betty Jou

Betty Jou
Betty zacisnęła zęby i odprowadził wzrokiem mężczyznę. 
- O czym on gada, co? - rzuciła szybko do Parkera, wciąż patrząc na drzwi od baru - a zresztą, każdy z was jest taki sam, pierdolicie bez sensu, i zero szacunku do mnie i dziewcząt. Zero.

77Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 26 Lut 2015, 16:20

William Parker

William Parker
- Na razie, Jim - rzucił do mężczyzny, a gdy Betty zadała mu pytanie, wzruszył ramionami. - Nie wiem, nie wchodzę nikomu pod kołdrę - powiedział. Ale się zastanowił czy czasem Beth nie miała już tej drugiej randki z Bakerem. Nie był jednak pewien, więc nic nie mówił.
- Jasne, Betty - skwitował z przekąsem i napił się piwa, patrząc na kobietę. - Absolutnie nikt nie ma.

78Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 26 Lut 2015, 16:33

Betty Jou

Betty Jou
- A co, ty jesteś lepszy, Will? - Zapytała unosząc brew. Oparła się o bar i nachyliła nad nim, patrząc na mężczyznę.
- Powiedz mi, w czym jesteś lepszy od reszty tej bandy?

79Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 26 Lut 2015, 16:37

William Parker

William Parker
William spojrzał na Betty jakoś bez wyrazu, przekonania.
- A w czym jestem gorszy? - spytał, może i głupio, ale złośliwie. - Nie mam potrzeby trzaskania każdego po twarzy za gadanie w taki a nie inny sposób - rzucił mimochodem.
- Śmiało, możesz powiedzieć jak ci się nie podoba to, o czym dowiedziałaś się na spotkaniu. Nietrudno zauważyć, że to masz za złe - powiedział po chwili, dopijając piwo, którego puste naczynie odstawił na bok z cichym łoskotem.

80Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 26 Lut 2015, 16:55

Betty Jou

Betty Jou
- Pragnę ci przypomnieć, ze jesteś w gangu handlującym dziwkami, więc... przykro mi, nie ma lepszych i gorszych w tej grupie.
Odsunęła się i zaczęła szorować blat brudną szmatą. 
- Nie muszę mówić na głos, ze nie podoba mi się to, ze zajebaliście byłego chłopaka mojej córki, Will. I co ja mam jej powiedzieć, co?

81Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 26 Lut 2015, 16:58

William Parker

William Parker
- Zdążyłem zapomnieć. Ale nie zapomniałem, że też jakoś po części masz w to wkład, więc i sobie możesz pogratulować.
Odpalił papierosa, a potem pokręcił głową, do siebie.
- To nie ja tu jestem rodzicem. A skoro robił problemy to może faktycznie nie było innego wyjścia, co? - rzucił i zaraz westchnął. - Fakt, można było zrobić tak samo jak z pastorem, który ostatnio odwiedził. Nie zrobi tego za prędko.

82Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 26 Lut 2015, 17:35

Betty Jou

Betty Jou
- Ja nie uważam się za lepszą, Will - odparła - nie oszukuję się.
Odrzuciła szmatę na bok.
- Może trzeba było. Bo wiesz, Curwoodowie jednak w tym mieście coś znaczą, i jak jego stary się dowie... oj... - pokręciła głową. 
- Nie zwalaj na mnie obowiązku tłumaczenia się Sally. Wy zjebaliście, wy się będziecie tłumaczyć.

83Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 26 Lut 2015, 17:42

William Parker

William Parker
- Każdy się oszukuje - odpowiedział, jakże życiowo.
Następnych słów kobiety nie skomentował. Bo co, miał powiedzieć, że jak się dowie to będzie to szybszy koniec, bo na zawał padnie? O ile się dowie tak szybko?
- To po co pytasz, co masz jej powiedzieć, skoro i tak któreś z nas będzie musiało się odezwać? - rzucił. - Jakby co, Sally ma broń pastor, ale pewnie ci o tym mówiła. Nie powinno być problemu z zareagowaniem, jeśli zacznie kombinować.
Skipował do popielniczki.

84Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 26 Lut 2015, 18:13

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
- O mój boże Parker, jesteś gorszy od Pawła Kotletto. - powiedziała Eva wychodząc z zaplecza. Przy nosie trzymała jakąś w miarę czystą szmatkę, która zaczęła nasiąkać krwią.
- Ja niewiem co taka ciota jak ty robi w Świętych, Bejker musiał mieć chyba chwilowy udar jak cię przyjął, albo jesteś fantastyczny w obciągniu. Sorry Betty, ja spadam, muszę se przyłożyć jakieś mięcho do gęby.
I wyszła.

/zt

85Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 26 Lut 2015, 18:16

Betty Jou

Betty Jou
- Lepiej bezie, jak przestaniesz cokolwiek sugerować i mówić o Sally. Pókim dobra, Parker. I to... dawanie jej broni...
Aż się wzdrygnęła.
- Nie lubię jak Sally biega z rewolwerem.
Spojrzała na Evę i pokręciła głową.
- Tylko wróć wieczorem, mam robotę dla ciebie i Liluye. A ty... - wskazała na Willa - Eva ma rację, jesteś gorszy od tego pisarzyny.

86Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 26 Lut 2015, 18:21

William Parker

William Parker
Zignorował słowa gówniary. Choć pewnie jakby był Jimem to drugi raz by jej poprawił ten ryj. Ale nie jest, więc tego nie zrobił.
- Ona nie ma z tą bronią latać, tylko trzymać na zaś - przewrócił oczami i przesunął żarem papierosa po ściankach popielniczki, a potem go zgasił.
- Widzę, że znawcy z was - skwitował słowa Betty i Evy. Dźwignął się ze stołka, sięgając po portfel.

87Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 26 Lut 2015, 18:24

Betty Jou

Betty Jou
Pokręciła głową.
- Powiedz to Sally, zaraz poleci na strzelnicę.
Nie, nie zamierzała stawiać Parkerowi - ani kutasa ani piwa, dlatego grzecznie czekała na zapłatę za piwo.

88Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 26 Lut 2015, 18:26

William Parker

William Parker
- Niech leci - mruknął. Nie miał zamiaru zamawiać.
- Będziesz wybierała się na te wyścigi? - spytał. Ciekawy był, ot, a już trochę Święci mamrotali.

89Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 26 Lut 2015, 18:33

Betty Jou

Betty Jou
Zastanowiła się chwilę, zaciskając usta.
- Muszę. Muszę pilnować was i dziewcząt, prawda? I Bakera, żeby sobie krzywdy nie zrobił.

90Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 26 Lut 2015, 18:35

William Parker

William Parker
Kiwnął na jej słowa i zapłacił.
- Na pewno ktoś będzie musiał pilnować - mrugnął do kobiety i się poprawił. - Może dzisiaj wpadnę po księgi. Na razie, Betty Jou.
I wyszedł.

/zt

91Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 27 Lut 2015, 17:40

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
//później, wieczorem

Eva przyszła pod wieczór, tak jak Betty kazała.

92Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 27 Lut 2015, 17:49

Liluye

Liluye
/1.06

Indianka tez pojawiła się w Vivie, skoro miała. Weszla do srodka i rozejrzala sie za Betty i Evą. Podeszła do murzynki z uśmiechem, ale trochę pokrzywiona.
- Hej - przywitała się.

93Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 27 Lut 2015, 17:51

Betty Jou

Betty Jou
Betty siedziała przy barze, na jednym z tych wysokich stołków. Paliła papierosa i strzepywała popiół do na wpół opróżnionego kieliszka z tequilą. 
- Ach, Eva - zawołała do dziewczyny - Squaw też wpadnie?
Nim skończyła to zdanie, Liluye weszła do baru.
- Ach, dobra, jesteście... ej, Shaun, wypad!
Zapijaczony motocyklista spojrzał na barmankę, nieco zaskoczony.
- No już, już!
Gdy za mężczyzną zamknęły się drzwi, Jou znowu zwróciła się do dziewczyn.
- Znacie Sklep Carswella, prawda?

94Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 27 Lut 2015, 17:58

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
Eva przywitała się z Liluye i z lekkim obrzydzeniem odprowadziła Shauna wzrokiem do drzwi. Smierdziel.
- A no znamy. - siadla na stołku obok.

95Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 27 Lut 2015, 17:59

Liluye

Liluye
Lil pokiwała tylko głową, siadajac skrzywiona na stołku obok Betty.

96Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 27 Lut 2015, 18:13

Betty Jou

Betty Jou
- Cóż, sukinsyn mnie oszukał, a co. Miałam od niego brać tequilę, ale cwaniak wziął kasę a towaru nie ma. I się cieszy, bo oczywiście niczego mu nie udowodnię... bo jak się domyślacie to był lewy towar i pieniądze pod stołem.
Zaciągnęła się mocno.
- Mówi, och, tak, za dwa dni dostaniesz. Za trzy... za tydzień. No to czekam tydzień i wciąż słyszę te same śpiewki. Ale jedno, czego ten kutas nie skumał, to, że ja już się naczekałam. 
Spojrzała na zamknięte drzwi baru, sprawdzając, czy nikt nie wchodzi.
- Pójdziecie do niego, zabierzecie co moje i już.

97Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 27 Lut 2015, 18:21

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
- eee, no spoko. - brzmiało prosto. Znaczy na bank nie będzie proste. Popatrzyła na Liluye.
- Masz jeszcze ten kij?

98Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 27 Lut 2015, 18:25

Liluye

Liluye
Spojrzała na Evę i pokręciła głową, po wysłuchaniu co ma Betty do powiedzenia.
- To raczej zadanie dla chłopaków.. - no i dla Evy, skoro chce do nich dołączyć. Ale Liluye nie miała takiego zamiaru. I za kratki w razie czego też jej się nie śpieszyło.

99Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 27 Lut 2015, 18:29

Betty Jou

Betty Jou
Prychnęła. 
- Tak, jasne, dla chłopaków. Tych samych co siedzą w domach pijani, pierdzą w fotele i leją swoje baby? Nie, podziękuję. 
Zgasiła papierosa, mimo, ze go nie wypaliła do końca.
- Bierzecie samochód J.B. z parkingu przy barze, jedziecie pod sklep, wchodzicie na zaplecze, ładujecie co trzeba, przywozicie tu i grzecznie odwozicie brykę na miejsce. Łatwe? Tak. Tylko trzeba to zrobić subtelnie.

100Bar "Viva Maria!" - Page 4 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 27 Lut 2015, 18:39

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
- No, może takiego Willa jeszcze posłać, co Lilu? Zapatrzyłby się na swoje odbicie, zwalił konia i zapomniał o robocie.
Odwróciła się do Betty słuchając polecenia.
- Subtelnie... okej, nie no jasne. Da radę. - o cholera, będzie ciężko.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 4 z 40]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 22 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach