Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

East Beach

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 10 z 13]

1East Beach - Page 10 Empty East Beach Pią 03 Kwi 2015, 22:48

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Najpopularniejsza plaża dla turystów, otoczona sporą ilością hoteli. W sezonie czasem jest tutaj znaleźć trudno miejsce na rozłożenie ręcznika, jednak nie zniechęcaj się! Dla spragnionego opalenizny i dostępu do wody wczasowicza, drące się dzieci, pan lodziarz czy też seksowny słoneczny patrol (tak, bo to właśnie tutaj znajduje się najwięcej domków ratowników) zagwarantują niezapomniane wspomnienia z tych jakże wymarzonych wakacji!
Słynna przede wszystkim z turniejów siatkówki plażowej. Posiada kilka boisk przeznaczonej do tej dyscypliny.
Miejsce nienadające się do surfingu ze względu na słabe prądy i wiatry.
Schemat gry w piłkę plażową:



  1. Gra dla dwóch drużyn (od 1 do 2 zawodników w jednej). 

  2. Przedstawiciele obu drużyn rzucają jedną kostką na ślepy los – serwuje ta drużyna, która wyrzuci najwięcej oczek.

  3. Drużyna wybiera serwującego.Ten rzuca kostką na mnożnik: (Kondycja+Siła+Celność) + k6*5. Osoba odbierająca z przeciwnej drużyny rzuca kostką na mnożnik: (Kondycja+Siła+Refleks)+k6*5. Osoba mająca większy mnożnik – zdobywa punkt i serwuje w następnej rundzie.

  4. Wybór osoby odbierającej serw a także samej serwującej zależy od decyzji drużyny (o ile w drużynie jest dwóch zawodników)

  5. Jest 5 takich rund, jednak by wygrać powinna mieć miejsce różnica DWÓCH punktów.

  6. Mnożnik może być zmieniany przez MG w czasie gry, sam MG może zastosować też ślepy los, dlatego ważne jest to, co pisze MG podczas meczu!





Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sro 08 Kwi 2015, 19:49, w całości zmieniany 1 raz


226East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Czw 09 Kwi 2015, 15:56

Pepe Lopez

Pepe Lopez
6 (90)
- Nie ma mowy! - wrzasnął, odbijając piłkę i wpadł w siatkę. - Ja pierdole -rzucił, wyplątując się z siatki.

Jako że Pepe 3: 2 Kenny to VI runda

Lopez pewnie przez zamieszane z siatką, nie mógł się skoncentrować. Dlatego zaserwował tak jak zaserwował - 2 (50).

227East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Czw 09 Kwi 2015, 16:00

Kenny Liu

Kenny Liu
80 3:3

Walka była wyrównana ale to pewnie dlatego, że obaj byli dupy w serwowaniu.
- Kasę mi oddaj ty rekinie od siedmiu boleści! - Oj zaczęło się robić osobiście. Ah te braterskie przepychanki. Czy ta walka nigdu się nie skończy?

i znowu serw za 55


228East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Czw 09 Kwi 2015, 16:05

Pepe Lopez

Pepe Lopez
- No chyba cię już pogrzało, kitajcu ty-ty! - warknął roześmiany, odbijając piłkę - 2 (70).
A tam dupy. Lepiej było myśleć, że obaj są tacy cudowni w tej grze!

Pepe 4:3 Kenny
Runda VIII, WOHOO.
- No dawaj, ponoć szybszy jesteś, hehehehehehe - zawołał Pepe, podrzucając piłkę, którą zaserwował na pole przyjaciela - 4 (60).

229East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Czw 09 Kwi 2015, 16:08

Kenny Liu

Kenny Liu
80 4:4

Otworzył usta robiąc wielkie "O".
- Kitajcu?? KITAJCU? Ja ci dam kitajca ty ciapaty wymoczku! - odbił piłkę.
- A mnie Vicky mówiła, że szybszego od ciebie nie spotkała! - zmęczył się wieć serw był cieniutki (50)

230East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Czw 09 Kwi 2015, 16:12

Pepe Lopez

Pepe Lopez
5 (85)
Pepe: 5:4 Kenny

- To było przed tym, jak spotkała się z tobą, jełopie ty! - rzucił, wściekle odbijając piłkę, choć pysk miał od ucha do ucha rozciągnięty.

bogowie, runda X; 6 (70)
Pepe złapał za piłkę, popatrzył na nią i na Liu, a potem rzucił i serwa trzasnął.
- Łap, żółtku!

231East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Czw 09 Kwi 2015, 16:18

Kenny Liu

Kenny Liu
75

- To była Nicky a nie Vicky głąbie! - odbił piłkę ale jak ta uderzyła o piasek po stronie Pepe to Kenny zgiął się w pół i sapał ciężko.
- JA ci dam... żółtka... cioto... uff.. boże Pepe... dość.
Podszedł chwiajnie do kolegi i odadł na niego bez sił i przygniótł go do ziemi.
- Cwel z ciebie. - powiedział wciskając mu twarz w piasek.

232East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Czw 09 Kwi 2015, 16:21

Pepe Lopez

Pepe Lopez
- Nicky i Vicky to siostry bliźniaczki, ty tępaku - zawołał, choć pewien nie był, imion nie pamiętał, więc co się dziwić! Twarzy zresztą też nie.
- Ja jebie, powinieneś schudmpfmfbpfmfp - tak przynajmniej miało zabrzmieć słowo "schudnąć", kiedy to przez chwilę motał się pyskiem w piasku. Następnie postarał się jednak dźwignąć jakby pompkę miał zrobić. Po to, by obrócić się z Liu, żeby to ten na plecach wylądował, a Pepe na nim.
- I jakiś ciepły jesteś, a pisałem Sashce, że przy was to człowiek się taki so gay staje, ahah - zarechotał i westchnął, po czym dźwignął się nieco. Włosy przeczesał i pewnie ten piasek na Liu poleciał. I DOBRZE.
Obaj się ogarnęli i po gejowskim epizodzie na piasku, ruszyli w swoje strony!

/zt

233East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Pią 10 Kwi 2015, 00:59

Kenny Liu

Kenny Liu
Wypuścił powietrze gwałtownie z płuc gdy kolega go zrzucił i pozycje się odwróciły.
- Spierdalaaaaj - rzucił w niego piaskiem. FATALITY!
Jak mu Pepe pomógl wstać otrzepał tyłek i powoli poszedł se z plaży.
/zt

234East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Czw 16 Kwi 2015, 11:37

Liluye

Liluye
/pokój #1

Z pokoju wyszła na dwór. Dlaczego? Bo padało. Czyli na plaży będzie mniej osób, albo w ogole ledwo kogo. W długiej sukience, która szybko sie do niej przykleiła poszła na plażę i usiadła na piasku. Szybko zrobiło jej się chłodno, ale nie ruszała się.

235East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Czw 16 Kwi 2015, 14:31

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
/ z hotelu 27.07.13

Eva z kapturem na głowie przysła na plażę i podeszła do Lilu.
- Ja wiem, że ty lubisz być dramatyczna, ale to chyba przesada. Co jest złego w byciu suchym, hm? - położyła dłonie na biodrach i popatrzyła na Lilu wyczekująco.

236East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Czw 16 Kwi 2015, 14:34

Liluye

Liluye
- Przepraszam, mamo - nie mogla się powstrzymać.
- Lubię deszcz. Korzystam jak się pojawia - podniosła na nią wzrok - Ale możemy iść gdzieś, bo zmarzłam - podniosła się i otrzepała na ile mogła tyłek z mokrego piasku.

237East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Czw 16 Kwi 2015, 14:38

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
Popatrzyła na nią jakby właśnie odpadła jej głowa.
- Ty serio? To po chuja wafla lazłam tu w ten deszcz? Ja wiem, że pocahontas i ulewa jest twą siostrą i kolorowy wiatr ale nie będę ci robić za jebanego szopa, więc spierdalajmy pod dach.
Prychnęła.
- No i dobrze ci tak. Wilka dostaniesz.
Poszły razem do Sandbaru na coś do picia.

/zt --> Sandbar

238East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Pią 17 Kwi 2015, 22:40

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Hotel California --->

- No mów, no! - ponagliła Parkera, próbując w sprytny sposób go podejść, by podzielił się tym, co do niego w ostatnim czasie dotarło.
- A co się stało z motelem? W końcu ktoś go wysadził? I jakie morderstwo tutaj, o co chodzi? Jakiś morderca seryjny? - zapytała, unoszac lekko brwi, po czym wzruszyła ramionami.
- Może się na niego jeszcze załapię. - zażartowała sobie, rechocząc głupio.

239East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Pią 17 Kwi 2015, 22:45

William Parker

William Parker
Westchnął i podrapał się po czole. Następnie wcisnął sobie okulary na nos, bo słoneczko było.
- Baker do mnie przedwczoraj dzwonił i powiedział mi, że Eastman nie żyje - zaczął, po uprzednim rozejrzeniu się czy ktoś ich podsłuchuje. - Mieli ogarnąć sprawę z Jonesem, a że coś tam się spierdoliło to wyszło jak wyszło. Connor miał siedzieć i w razie czego podpierdolić auto za motocykle, a oni pojechali ze Skittlesem do gdzieś tam, bo P niby handlują bronią. Konflikt interesów. I się okazało, że ci przyjechali do Rosie i... Eastman dostał kulkę - wyjaśnił, ze zgaszonym entuzjazmem, bo raczej nie chciało mu się opowiadać o tym.
- Tutaj z kolei została zamordowana ta, Dos. Ta Indianka z OW, taka dziwna, powinnaś skojarzyć - wyjaśnił. - I się człowiek chwilę bawił w śledztwo, ale przestałem ogarniać, a psy jak psy - nigdy nie ufają.
- Taka sytuacja.

240East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Pią 17 Kwi 2015, 22:55

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Co? - zapytała, pod wpływem tej informacji sadzając dupsko na piachu tam, gdzie siedziała.
Co prawda często powtarzała, że żałuje że nie potrąciła Connora ze skutkiem śmiertelnym wtedy, kiedy była do tego okazja, jednak tak naprawdę nie chciała żeby umierał. Przecież nie był aż taki zły, nie?
Zmarszczyła brwi, a kiedy tylko usłyszała słowo Skittles przestała dalej słuchać. Wiedziała dokładnie, że to musi być jego sprawka.
Informacja o Dos nie zrobiła na niej wrażenia, gdyż jej w ogóle nie kojarzyła.
- Kurwa... szkoda chłopaka... - mruknęła, drapiąc się po policzku, czując się trochę przytłoczona takim ciężkim niusem.

241East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Pią 17 Kwi 2015, 23:04

William Parker

William Parker
Poszedł w ślady za dziewczyną i sam się pierdolnął na piasku, przetrawiając raz jeszcze informacje, które przekazał Consueli. Jemu coś nie pasowało. Zapewne dlatego, że nie znał wersji z drugiej strony. Przecież nie wiedzieli dokładnie jak to było, czego nie omieszkał nie powiedzieć Bakerowi, jako jedna z rozsądniejszych osób (o ile nie najrozsądniejsza przez swoją przezorność i perfekcjonizm).
- Ano szkoda. Zwłaszcza, że musiałem dziewczynom powiedzieć, przy czym Liluye wie tylko, że był wypadek - przyznał, kręcąc kciukami, skoro miał splecione dłonie. - Dlatego też wiesz tyle, co nic. Nie ma dalszego gadania - spojrzał na Ramirez.
- Ale złe miejsce sobie wybrałaś do odpoczynku, skoro mamy tutaj i Smithów, i Smithówny, i Ducka oraz ich karki do ochrony - wyznał też po chwili się wsparł na przedramionach. Był ciekaw reakcji dziewczyny, więc spojrzał na nią.

242East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Pią 17 Kwi 2015, 23:11

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Co?! - no kurwa, no nie. Jak nie wiatr w oczy, to chuj w dupę. Mogłaby pewnie pojechać nawet do Pcimia, a znając życie czekałby tam na nią sam Diabeł. Consuela położyła dłonie na swoich policzkach, po czym podniosła wzrok na Parkera.
- Wiesz dlaczego tu przyjechałam? - zapytała, z malującym się na twarzy... no w sumie nie wiadomo nawet czym
- Gabrielle bierze szybki ślub z Pooperem. Tutaj, w Kalifornii. - powiedziała, a ten fakt był pewnie wisienką na torcie jej czarnej rozpaczy.
- Dlaczego wszystko idzie nie tak? - zapytała, bez żadnego ujmującego serce dramatyzmu. Zabrzmiała bardziej jak dziecko, które pyta się co to widelec.
Ponownie wbiła wzrok w piasek, zapewne spodziewając się po Parkerze długiej, nudnej odpowiedzi, z której i tak niczego nie zrozumie.

243East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Pią 17 Kwi 2015, 23:16

William Parker

William Parker
- No... to - wzruszył ramionami, bo jednak nie miał pojęcia, co więcej powiedzieć. Wyraz twarzy Consueli był rozbrajający i może Parker by to uznał za urocze, gdyby nie to, że lada moment mogła dostać wodorostem w pysk.
Pokręcił głową na jej pytanie, choć pewnie nawet nie oczekiwała odpowiedzi. Dopiero kiedy usłyszał jej słowa, ściągnął brwi ku sobie, w niejakim zdziwieniu, choć zaraz miał ochotę machnąć ręką. Skoro dupy dawała, to i rękę mu podarowała, no co!
- Woah, ślub? No... nieźle - mruknął i podrapał się po nosie.
- A nie wiem. Chciałem odpocząć, a się syf dzieje - odparł. Długa, nudna wypowiedź nie nadeszła. Jeszcze. - Najlepiej byłoby wypierdalać jak najdalej i się ma spokój, bo się odechciewa - dodał.
Miejmy nadzieję, że chociaż to zrozumie.

244East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Pią 17 Kwi 2015, 23:30

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- w sumie... to myślałam, że to jest właśnie najdalej. - uśmiechnęła się gorzko, po czym znowu zaczęła gapić się w piasek, nie odrywając od niego wzroku przez dłuższą chwilę.
Pewnie popłakałaby się teraz znowu, jednak chyba już przekroczyła na to swój życiowy limit. Tak się zapewne odwodniła tym nieustannym mazaniem się, że przestała już nawet robić siku.
- Will..? - zaczęła dość niepewnie - Pójdziesz ze mną na ten ślub? - być może Gabrielle nie byłaby zachwycona takim obrotem spraw, ale Consuela nie chciała być w tym sama. Potrzebne jej było wsparcie.
- Tak w razie gdyby mi się zachciało wyskoczyć w pewnym momencie z 'nie zgadzam się!' na ustach, żebyś mnie powstrzymał. - ciągle gapiła się w ziemię, przesypując sobie piasek między palcami.

245East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Pią 17 Kwi 2015, 23:35

William Parker

William Parker
- Na szczęście nie - zaśmiał się. - Jest jeszcze pion długości i można cisnąć nieziemsko w górę lub w dół - powiedział, choć miał świadomość, że to już było niepotrzebne, ale jakoś się tym nie przejął.
Gdy Consuela się doń zwróciła, księgowy uniósł brwi i spojrzał na dziewczynę.
- Och - rzucił, słysząc jej pytanie i kiwnął lekko, jako zrozumienie, nie zgodę. Musiał na szybko zastanowić się czy ma zamiar siedzieć wśród policji, która nieszczególnie za nim przepada. Uśmiechnął się nikle na jej następne słowa.
- Chciałbym to zobaczyć, ale mogę cię powstrzymać - zaśmiał się. - Ale od razu mówię, że nie tańczę - dodał i zapalił papierosa.
Na pewno Gabi będzie szczęśliwa!
- A kiedy jest?

246East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Sob 18 Kwi 2015, 11:34

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Niedługo. Pewnie na dniach. - przyznała, wzdychając ciężko, czując jednak poniekąd ulgę, że Parker zgodził się jej towarzyszyć. W końcu piasek, w który gapiła się tak intensywnie uległ jej spojrzeniu i pod jego wpływem zaczął śpiewać 'Budzikom śmierć'.

247East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Sob 18 Kwi 2015, 11:46

William Parker

William Parker
- No to znasz mój numer - podsumował i zaraz zamilkł, paląc w ciszy papierosa. Milczenie mu nie przeszkadzało jakoś, więc Parker nie czuł potrzeby odezwania się. Do czasu.
Spojrzał na Consuelę.
- Mam nadzieję, że nie chcesz bawić się w bzdury dopasowania i te inne? - spytał żartobliwie, gasząc papierosa w piasku, który śpiewał.

248East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Sob 18 Kwi 2015, 12:14

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela roześmiała się krótko. Potem zapewne sobie jeszcze trochę pogadali o duperelach, a gdy dzień zaczynał się już kończyć, wrócili do hotelu.
zt

249East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Sob 18 Kwi 2015, 20:08

Jacob Jones

Jacob Jones
/29.07.2013, przedpołudnie/

Wakacje były fajne, ale nie wtedy, kiedy za tobą chodził cały czas rozbieganooki Stefano, z twarzą ogorzałą i wzbudzającą grozę, zupełnie jak dworzec w Zgorzelcu. Duck nie mógł ani w spokoju porozglądać się za dziewczynami (wszystkie uciekały na sam widok Stefano), nie mógł bawić się z obcymi (wszystkich przeganiał Stefano), nie mógł zostawać na dworze do późna (bo Stefano gonił go do łóżka o jakichś śmiesznych porach), nie mógł nigdzie chodzić sam, tylko ciągle na smyczy Stefano. Normalnie obciach i żenada dla takiego chłopaka jak on. Miał już w końcu prawie osiemnaście lat i był zdecydowanie duży jak na niańkę.
Obstawa Stefano była tez dla niego smutna dlatego, że przypominała mu tylko w jakim bagnie siedzi jego własny ojciec, który powoli dostawał paranoi na punkcie bezpieczeństwa swojego synalka, o którego sam nie umiał zadbać. Jones nie odbierał od Ducka telefonów a Duck - w końcu przestał dzwonić. Ich obu przerosło bycie ojcem i synem. Ducha Świętego chyba wszystko już przerosło, skoro przybrał oblicze Stefano. Sam Duck już wolałby być gołębiem i obsrywać ludziom parapety.
Z kwaśną miną przyszedł na plaże (a za nim Stefano). Rozłożył koc, odpalił gemboja, otworzył puchę z kolą i zaczął łapać pokemony. Jego frustracja osiągała apogeum.

250East Beach - Page 10 Empty Re: East Beach Sob 18 Kwi 2015, 20:15

Regina Smith

Regina Smith
// 29.07.2013

Regina się doigrała. teraz chodził za nią nie tylko jedne ochroniarz, ale dwóch. w dodatku, nie "po kryjomu" jak zawsze, tylko bezczelnie, na jawie, krok za nią! W dodatku musiała nosić staniki i bluzki zakrywające dekolt, długie spódnice, zakładać kapelusze i ciemne okulary WSZĘDZIE. Miała pogadankę chyba o wszystkich aspektach jej i cudzego życia. W dodatku kieszonkowe zmniejszyło się do zera. ZERA.
I zabrali jej laptopa. 
Miała też zadanie domowe - przeprosić w KULTURALNY sposób Sashę. 
Dlatego Regina wybrała się na plażę ze swoim zestawem plastycznym, bo chciała zrobić laurkę. Bo... tka się przeprasza, nie?
- Cześć Duck... - mruknęła, siadając obok chłopaka.
- Pomożesz mi?

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 10 z 13]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach