Gab - Nate, 30.08.2013

Dryń dryń
- Co robi wibrator w szafce nocnej w Twoim mieszkaniu? - Zapytała ze smiechem.

Cooper był właśnie w trakcie pisania raportu.
- Co? - zapytał ze zdziwieniem - gdzie ty... nie mów, ze mi myszkujesz po mieszkaniu?
Po głosie było słychać, ze nie jest zadowolony.
- A używany czy nówka?

- Nie myszkuję... przyjechałam po stringi, które ze mnie kiedyś ściągnąłeś.
Gabi nic sobie nie robiła z niezadowolonego tonu.
- Nowy.. a masz jeszcze gdzieś używany?

- Mhm - chyba nie kupił tłumaczenia, ale myśli miał zbyt zajęte, żeby się wykłócać. Jakiś taki nerwowy był.
- Nie wiem, może ty masz? - rzucił be zmyślenia. Coś tam wklikiwał w klawiaturę - Boże, no, kupiłem ci, takie prezent. Co, zły? no i szlag trafił niespodziankę... Jezu, no kurwa, nie zapisałem i teraz mi się komputer zawiesił, no ja pierdolę!

Zmarszczyła czoło, ale postanowiła nie komentować odpowiedzi Nate. Zamiast tego zainteresowała się jego złością na martwe przedmioty.
- Co robisz?

- Pracuję - westchnął ciężko - raport usiłuję napisać.
Zaczął szperać w jakiś teczkach i dokumentach. Chyba lepiej będzie jak napisze wszystko ręcznie.
- To znalazłaś te majtki, czy co tam chciałaś?

- Nie, ale zjadam twe precle... Pomoc ci w czyms?
Zapytala i rozleglo sie chrupanie oraz szelest.

- Te przeterminowane? - zdziwił się.

- Co...? - Gabrielle zerwala sie do pozycji siedzacej i wyplula do paczki nadgryzione precle - Nie te.. Hmm to wpadac czy nie?

- No a pomożesz mi zrobić przeszukanie w Heaven's Gates? - zapytał, wciąż walcząc z komputerem.
- Bo mi kierowca potrzebny.

- Si. Jade!
I sie rozlaczyla. Wywalila precle, wyplukala usta woda i pojechala.