Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Dom Betty Jou

Idź do strony : Previous  1 ... 9 ... 15, 16, 17 ... 28 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 16 z 40]

1Dom Betty Jou - Page 16 Empty Dom Betty Jou Czw 09 Paź 2014, 11:27

Betty Jou

Betty Jou
First topic message reminder :

Parterowy dom o niskospadowym dachu pokrytym brązową dachówką. Zbudowany ze dobrej jakości materiałów. Ma dobrą izolację i działającą klimatyzację.
Wchodzi się do sieni, a z niej do dużego pokoju dziennego z otwartą kuchnią. Jest tu też dość miejsca, by postawić duży jadalniany stół. Korytarz po lewej stronie prowadzi do łazienki i dwóch pokoi, a mały korytarzyk przy kuchni kryje małe pomieszczenie gospodarcze i przejście do garażu.
Garaż mieści jeden samochód.
Goście mają dostęp oczywiście do salonu i kuchni-jadalni. Drzwi obu sypialni sa zawsze zamknięte i raczej właścicielka nikogo tam nie wpuszcza.
Wnętrze urządzone jest skromnie, acz przytulnie. W kątach stoją nieco babcine meble, a na komodach poustawiane są liczne zdjęcia i szkatułki z biżuterią. W kuchni zawsze coś się dzieje, chociaż sama Bety mało gotuje - mimo to, to jej ulubiona cześć domu, gdzie często pije kawę, pali papierosy lub czyta jakieś szmatławce. 
Wszędzie unosi się zapach słodkich i ciężkich perfum.

Jak wielu się domyśla, dom dostała od drugiego męża, którego oskubała na rozprawie rozwodowej.


376Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Czw 25 Gru 2014, 19:19

William Parker

William Parker
- Pracował z kartelem? - spytał nieco zdziwiony. Miał prawo nie wiedzieć; w końcu w '96 William był na studiach. Piękny i młody, teraz tylko piękny i mądry (ehehe ehe eh).
- Po prostu znalazłem jeden adres, przy którym napisane było "10 tys." i jak jechałem sprawdzić to była to jakaś klitka, niezbyt zadowalająca, jakby dziupla ćpunów - wyjaśnił, bo może tym rozjaśni i Betty sobie coś przypomni.
- Sama ciekawość, ot.

377Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Czw 25 Gru 2014, 19:53

Betty Jou

Betty Jou
Pokręciła głową.
- Może i wiem, że pracowaliśmy z kartelem, może i paru z Buendia znam. Ale nie mam pojęcia kto jaką klitkę w Appaloosa utrzymuje. A co do Jacoba i pieniędzy... no cóz, on tez miał swoje za uszami, prawda?
Zaśmiała się.
- Nie zdziwiłabym się, jakby komuś za coś płacił.

378Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Czw 25 Gru 2014, 20:07

William Parker

William Parker
- Zdziwiłbym się bardziej, gdybyś nie wiedziała wielu rzeczy o klubie, skoro w nim jesteś, Betty - przyznał.
Uśmiechnął się nieznacznie.
- No cóż. Najwidoczniej musiał ze Smithem się spotykać w tej klitce i płacić czy coś. Tyle mogłem z zapisu w kalendarzu wywnioskować - wyjaśnił.

379Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Czw 25 Gru 2014, 20:18

Betty Jou

Betty Jou
- Kto wie. Ja Smitha nigdy nie znosiłam. Ani tej jego nowobogackiej żony... sama ze wsi ejst a myśli, że jest lepsza od nas...
Zaśmiała się, przypominając sobie balejaż pan Smith sprzed lat.
- W każdym razie może być, że Smith mu załatwiał jakieś alibi. Może...

380Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Czw 25 Gru 2014, 20:21

William Parker

William Parker
Nie wypowiedział się na ten temat. Ze Smithową do czynienia nie miał, ale jeśli jej jedna z córek jest odzwierciedleniem charakteru kobiety to jakoś mu się nie spieszy.
- Może? - powtórzył, zapalając papierosa. - Odnoszę wrażenie, że wiesz o co chodzi, ale nie chcesz mówić - mruknął po chwili. - Ale okej.

381Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Czw 25 Gru 2014, 20:55

Betty Jou

Betty Jou
- A co mam ci powiedzieć? Jacob sam nic nikomu nie mówił, ale ja się domyślałam, ze to on... ach, pewnie znasz sprawę tych podpaleń u Mayerowej i walk z ku Klux Klanem? No, to nie zdziwi nikogo, że powiem, że dam sobie rękę uciąć, ze Jacob prowadził ten gang.
Zaciągnęła się.
- Tych, co z Klanem walczyli.

382Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Czw 25 Gru 2014, 21:34

William Parker

William Parker
- Szkoda by było, żebyś straciła rękę - uśmiechnął się do Betty Jou, gasząc papierosa i dopijając piwo.
- Tak, tak, rozumiem - przyznał. - To miasteczko, wbrew pozorom, ma wiele tajemnic - westchnął.
Will się pewnie ogarnął i twierdząc, że to późna pora, podniósł się.
- Dobranoc, Betty - pożegnał się z kobietą, całując ją w policzek i pewnie też pożegnał Liluye, po czym wyszedł do siebie albo do HSaS...

/zt

383Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Czw 25 Gru 2014, 22:26

Liluye

Liluye
Lil wyszła z pokoju.,troche za głosno.
Zajrzała do kuchni/salonu.
- Wychodzę na chwilę. Moirę zostawiam, powinna spać.. ale może być trochę niespokojna, to nowe miejsce i mnie nie ma. Jak pani nie ma nic przeciwko to pewnie chętnie się przytuli na kanapie.. - zaproponowała.
- Do widzenia! - rzuciła do Betty.

zt

384Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Pią 02 Sty 2015, 22:32

Liluye

Liluye
/przed przeskokiem

Lil wrocila do domu i pewnie poprzepraszała Betty za to, ze tak dlugo jej nei bylo. Glupio jej bylo, jeszcze telefon sie wyladowal, a ona nie poinformowala kobiety ze bedzie sie musiala opiekować Moirą. Na szczescie sobie poradziły. Po powrocie Liluye wzięła się za skrajanie materiału na firany, bo w końcu obiecała je zrobić. Siedziała na podłodze i użerała się z Moirą, która uparcie chciała mieć jak nie całą siebie to chociaż łapę na materiale. Jak nie łapę to chociaz ucho! cokolwiek! Lil jednak nie mogła sie na nią złościć i w końcu wykorzystala jej obecnosc kładąc psa w odpowiednie miejsca zeby przytrzymal jej materiał. A co tam, niech sie na cos przyda. Potem usiadla do masyzny i zaczela obszywanie materialu, a potem szycie firan. Miala nadzieje, ze dobrze ywmierzyla okna!

385Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Pią 02 Sty 2015, 22:34

Catherine Hernández

Catherine Hernández
przed przeskokiem jeszcze, z domu zapewne >

Po wymianie kilku smsków z Liluye oraz instrukcjach, gdzie się ona teraz znajduje, Cath wyleciała z domu, w którym chyba zasnęła na te długie dni, gdy nie była obecna w życiu miasteczka. Oczywiście poza pracą, której nie śmiałaby zaniedbać.
I tak też zrobiła. Przyleciała jakby miała skrzydła. Nie bawiła się w żadne samochody, Betty mieszkała niedaleko. A gigantyczne obcasy nigdy przecież nie przeszkadzały blondynce w biegach, nawet przełajowych.
Stanęła zatem pod drzwiami, odetchnęła kilka razy, przygładziła pośpiesznie włosy i zapukała. A stresowała się jak nastolatek pukający do drzwi dziewczyny, która mu się podobała i spodziewał się, że otworzy mu jej ojciec. No cóż, przez całą drogę układała w myślach jak to zwinnie ułożyć, by ładnie Liluye przeprosić. Naprawdę jej na tym zależało, by dobrze to rozegrać, by znowu nie było kłótni.

386Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Pią 02 Sty 2015, 22:38

Liluye

Liluye
Lil wstala od maszyny i podeszla do drzwi, uspokajając nadzierającą ryja Moirę. Uchylila je i gdy zobaczyła Cath otwarla je szerzej.
- Hej. Możemy iśc do ciebie? Tutaj mam syf, maszynę do szycia, no i to nie moj dom.. - zapytala na wstępie.

387Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Pią 02 Sty 2015, 22:47

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Gdy tylko Liluye otworzyła szerzej drzwi to Cath nie zawracała sobie głowy słowami kobiety, szczekającą Moirą, czy innymi duperelami jak walące się ściany czy dziwne odgłosy z domu obok. Rzuciła się przyjaciółce na szyję i uściskała ją mocno, niemalże dusząc. Potem jakby sobie przypomniała w jakim stanie widziała indiankę po raz ostatni i odsunęła ją na długość ramion.
- Wszystko w porządku? Dlaczego nie zadzwoniłaś? Przecież możesz ze mną mieszkać! Oh, Liluye! - znowu ją przytuliła, a potem pokiwała głową na znak, że w końcu jej słowa dotarły do tej blond głowy i się zgadza.
- Naprawdę, powinnaś się przenieść do mnie. Nie chciałabyś? Ale czemu TU mieszkasz? Co z przyczepą? Co z Connorem? - obrzuciła Liluye milionem pytań.

388Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Pią 02 Sty 2015, 22:54

Liluye

Liluye
Indianka jakoś przeczekała ten wylew uczuć w jej kierunku i zaczela ubierac buty.
- Wszystko ci opowiem w domu, dobra? - zapytała. Zabrala klucze, poleciła Moirze zostać i wyszły.
zt

389Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Sob 03 Sty 2015, 17:02

Liluye

Liluye
/od Cath

Wróciła do swoich firanek i dokończyla je na spokojnie. Oczywiscie w miedzyczasie ogarniając Moirę. Zajęło jej to dwa dni, z przerwami. Palce ją bolały niemilosiernie, ale potem zebrała się jeszcze i zrobila Willowi koszulkę z logiem świętych. Nie pytajcie ile się przy tym narobiła. W CHOLERE.
I tak powoli upłynal jej przeskok.

zt-will

390Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Wto 06 Sty 2015, 16:51

Sue Baker

Sue Baker
/około południa/

Od dłuższego czasu się zabierał, by tu przyjść. W sumie od... Momentu, kiedy Parker powiedział mu, że Betty Jou wróciła do Old Whiskey?
Zastanawiał się, czemu.
I zastanawiał się, czy w ogóle będzie chciała z nim gadać. Cóż, zaraz się przekona! Stanął przed drzwiami jej domu i zapukał donośnie.

391Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Wto 06 Sty 2015, 17:01

Betty Jou

Betty Jou
Betty otworzyła Bakerowi... i ten mógł się zdziwić. Kobieta nie miała na sobie ani skórzanych portek ani wydekoltowanej bluzki. Nie stała też w szlafroku i papilotach. Sue mógł pierwszy raz od dawna zobaczyć elegancką Jou, w sukience nieco nad kolana, z rękawkami i zasłaniająca obfity biust. Jedyne do zostało ze "Starej Betty", były wielkie złote kolczyki i obcisły krój.
I ostre perfumy.
- O, Sue... - mruknęła, poprawiając swoje jasne włosy, które właśnie rozczesywała wielką szczotką.
- Co jest? Widzisz, za chwilę wychodzę.

392Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Wto 06 Sty 2015, 17:05

Sue Baker

Sue Baker
Spodziewał się zobaczyć ją... jak zwykle. Trochę zaniemówił, więc tylko stał i się na nią gapił. W końcu odchrząknął i kiwnął głową.
- No tak. Khem. Gdzie wychodzisz? - zadał pierwsze pytanie, które zaczęło tłuc się w głowie. Co tu dużo mówić. Zgasiła go od samego początku.

393Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Wto 06 Sty 2015, 17:09

Betty Jou

Betty Jou
- Na obiad - powiedziała, wpuszczając go do środka. Stanęła przed lustrem i zaczęła układa włosy. Nie zamierzała ich spinać. 
- Chciałeś coś konkretnego, czy po prostu wpadłeś sprawdzić, czy to prawda, ze stara Betty Jou wróciła do miasta?

394Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Wto 06 Sty 2015, 17:15

Sue Baker

Sue Baker
- Mmm... - mruknął tylko i wszedł do środka, zamykając za sobą drzwi. Przystanął przy ścianie i patrzył na Betty Jou odbijającą się w lustrze.
- No. Hm. Poniekąd.
Podrapał się po brodzie. Cholernie chciał zapytać, z kim idzie na ten obiad, że tak się odjebała. Tylko, że tak naprawdę nie chciał wiedzieć.
- Trochę się zdziwiłem. Zostawiłaś Sally dla... Jakiejś apatycznej gówniary? - pokręcił głową. Zupełnie tego nie rozumiał. Może dlatego, że od samego początku był mocno uprzedzony do Liluye. - Zatrzymali Eastmana, swoją drogą - dodał po chwili.

395Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Wto 06 Sty 2015, 17:47

Betty Jou

Betty Jou
- Sue, to moja decyzja i Sally nie ma nic przeciwko. zresztą, sama mnie do Old Whiskey wygoniła - powiedział. Zdjęła wielkie kolczyki i za chwilę wymieniła je na o wiele mniejsze.
- Wiem, słyszałam. Macie zamiar coś z tym zrobić?
Wreszcie obejrzała sie przez ramię i spojrzała wyczekująco na Bakera.

396Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Wto 06 Sty 2015, 18:00

Sue Baker

Sue Baker
- Ahaa... - mruknął, dalej trochę tym wszystkim nieprzekonany. No ale, w sumie już dawno powinien dać sobie spokój z próbami zrozumienia Betty Jou.
Odwrócił wzrok i wbił go w drzwi do kuchni, przynajmniej dopóki kobieta znów się nie odezwała.
- Tak. Nie dać im satysfakcji wyłapania reszty - burknął, znosząc jej spojrzenie. - Wyciągnięcie go z łap uchachanej policji byłoby misją samobójczą.
Westchnął ciężko.
- W każdym razie... Pewnie ściągną mnie niedługo na przesłuchanie. I moze ciebie też - dodał.

397Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Wto 06 Sty 2015, 18:20

Betty Jou

Betty Jou
- Pff, a byście pomyśleli o wyciąganiu... nie warto. Sam się wpakował tak? W dodatku...
pokręciła głową. Nie, nie chciała ruszać tematu ciąży Liluye.
- może nie sypnie - dodała szybko, ubierając bransolety.
Minęła Sue, by przejść do szafki z butami i wyciągnąć jakieś szpilki. Teraz wyglądała jakby wybierała się na jakąś wielką rodzinna imprezę, gdzie ma zamiar kogoś wyrwać. Kogoś, kto nie mia nic wspólnego z motocyklami.

398Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Wto 06 Sty 2015, 18:35

Sue Baker

Sue Baker
- Już raz siedział. Drugi raz też przeżyje - mruknął. Ha! Gdyby Connor sypnął, to żywy by z tego pierdla nie wyszedł. A bo to pierwszy Święty, co tam siedzi? Nie uszłoby mu na sucho, Baker miał nadzieje, że gówniarz zdawał sobie z tego sprawę.
- Jakaś... gruba impreza? - zagadnął, przyglądając się kobiecie.
Trochę go skręcało.
Dlatego też znów zaczął gadać:
- Wykupiłem stację benzynową. Jest teraz zrobiona, że mucha nie siada! - Niby był zadowolony, ale zaraz uznał, że bez sensu było to mówić. - I... Przyjąłem młodą Ramirez do gangu - powiedział po chwili wahania. - I... zastanawiałem się, hm...
Urwał i jeszcze raz spojrzał na Betty Jou. Chyba jednak to nie był najlepszy moment na takie rozmowy. Może lepiej zapyta Clausa, jak się postępuje z dziećmi, w sumie miał nawet liczniejsze doświadczenia w tej kwestii, niż Betty, nie?

399Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Wto 06 Sty 2015, 18:42

Betty Jou

Betty Jou
Ubrała szpilki na niezbyt wysokim obcasie. Teraz w Betty nie było nic z wulgarności, do której wielu już przyzwyczaiła. Dziwne to, bo ona nawet tak do kościoła nie chadzała!
- Młoda Ramirez? - nie wyglądała na zadowoloną z tego fakt. Nie darzyła dziewczyny zaufaniem, ba! była nawet o nią zazdrosna. Ale nie chciała komentować.
- Twój gang, twoje małpy... - mruknęła, poprawiając sukienkę.
Znowu znalazła się przed lustrem Tym razem sięgnęła po szminkę.
- Czy grubsza...? Się okaże na miejscu. A ty co, Sue?
Spojrzała na niego przez ramię.
- Zazdrosny?

400Dom Betty Jou - Page 16 Empty Re: Dom Betty Jou Wto 06 Sty 2015, 18:49

Sue Baker

Sue Baker
Miał wrażenie, że w sumie wszystko co powiedział, spływało po niej jak po kaczce. Więc znów zaczął się głowić, gdzież to wybiera się Betty Jou. Do miasta, to na pewno. Odstrzeliła się jak na jakiś bankiet. Prawdę mówiąc, Sue nie pamiętał, kiedy ostatni raz widział ją tak zrobioną.
Zaczęła w nim narastać złość.
Tym większa, gdy kobieta się odezwała.
- Po prostu pytam - prychnął. - Dawno się... tak nie stroiłaś, więc jestem ciekawy - wzruszył ramionami.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 16 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 9 ... 15, 16, 17 ... 28 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach