Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Biuro szeryfa i areszt

Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 19, 20, 21 ... 30 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 20 z 40]

1Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Biuro szeryfa i areszt Pią 03 Paź 2014, 22:57

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
First topic message reminder :

Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Biuroszeryfa
Parterowy budynek z czerwonej cegły mieści w sobie zarówno biuro szeryfa jak i areszt. Wchodząc z głównej ulicy przez podwójne drzwi, stajemy przed zaszkloną recepcją, w której na dyżurce zawsze można spotkać jednego z funkcjonariuszy. Przechodząc korytarzem dalej, trafiamy na dużą salę, zastawioną kilkoma biurkami. To w nim przebywają stróże prawa, gdy akurat nie znajdują się na patrolu, zajmując się papierkową robotą lub przygotowując do wyjścia w teren. Za nimi można zauważyć drzwi prowadzące do gabinetu szeryfa w którym oprócz pokaźnego biurka, głównym wyposażeniem jest długi stół, przy którym toczą się rozmowy odnośnie aktualnych spraw. Z głównego korytarza wejść można także do aresztu, gdzie kilka cel czeka na swych gości.




Lola uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
-Oczywiście, że jesteeeeeeeeeś!-przytuliła go ponownie i chwile się tak z nim pobujała na boki, wzmacniając uścisk jej stalowych (no w końcu była policjantką, nie?) ramion.-To pączki z posypką multiwitaminową!-oznajmiła mu, ucieszona.-Spróbuj!-zachęciła go, podsuwając mu kartonik pod nos.
Gdy włączył się Vincent, wysłała mu najbardziej wdzięczny uśmiech na świecie. Ktoś doceniał jej radosną twórczość.
-Weź nawet dwa!-zaoferowała, rozanielona.
I nagle mina jej zrzedła. I pewna scena ponownie rozegrała się przed jej oczami. I była przekonana, że trochę zbladła.
Odsunęła się sztywno.
-W przeszłości... kiedy?-spytała, tracąc ten wesoły ton.
Była przerażona. I zaraz po tym ogarnęła ją wściekłość.
-WIESZ CO WYKRADLI?!-zapytała go, obracając na tym krześle i łapiąc mocno za ramiona. Ścisnęła go chyba nawet odrobinę za mocno, nachyliła się i wpatrywała uważnie.-Sprawdź to!
Zmarszczyła brwi i tylko na chwilę uniosła wzrok, by spojrzeć na Jona.
-Pierdolony Smith!-warknęła, kopiąc kubeł stojący przy biurku.-JAK JA MU SIĘ DOBIORĘ DO GACI, TO SIĘ NIE POZBIERA!!!


476Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 01:04

Jonathan Harper

Jonathan Harper
I tak sie spotkali dwaj mistrzowie sucharu. A jak ta kawa nie pomaga na myślenie, to nie ma dla Kupra ratunku. Jon uniósł krytycznie jedną brew. Pierze? Boki zrywać.
- A no dobrze - dopił resztę syfu za jednym razem i wyrzucił kubeczek.
- Już się zdążyliście poznać z Ramirez, hm? - wyszczerzył się tak jak umiał, bo nadal był zmęczony - To dobry gliniarz, ale uważaj, żeby cię czasem nie skuł lód.

477Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 01:10

N. Cooper

N. Cooper
- Lód? - zdziwił się - Hm, nie zauważyłem bym mi spadła temperatura od rozmowy z oficer Ramirez.
Złamał się - kupił druga lurę, która miała mu dostarczyć ukochanej kofeiny. Chyba mia z tym niemały problem.
- Okoliczności naszego pierwszego spotkania były dosyć interesujące. Nie przywykłem do tego by poznawać osoby podczas pościgu  jaskini... a pracowałem przez cztery lata w zabójstwach i tym się wiele rzeczy widziało...

478Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 05:50

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola odpaliła swój długopis w trakcie dyskusji, odkurzając swój ukochany notatnik. Jeżeli chcesz coś zapamiętać, upewnij się, że to dobrze zanotujesz, tak? Kiwała głową na spostrzeżenia, zagryzając końcówkę długopisu.
Zachichotała cicho, gdy zdała sobie sprawę, że wkopała kolegów odrobinkę. Wysłała im w locie buziaki, ale zaraz spoważniała, bo to był jeszcze nie koniec! No i oczywiście urosła jak paw, gdy McConnor ją pochwalił.
Blondynka, jako że była na swoim starym stanowisku... przez chwilę się zastanawiała czy jej nie przeniosą. Jeju, miała nadzieję, że to naprawdę tylko tymczasowe!
Przez chwilę, gdy jej koledzy rozmawiali, ona jeszcze zacięcie spisywała swoje spostrzeżenia, a potem przyglądała im się, przytulając się do ukochanego biurka. Chyba najgorętszym obiektem jej spojrzeń była para Gabrielle&Nathaniel, choć - z racji bliskiej odległości do szeryfa - nie mogła nie podsłuchać jego rozmowy z Jon'em. W momencie, gdy Gabrielle się oddaliła, tym razem to koroner postanowił zagadać nowego. Cóż, chyba była nim nieco zaintrygowana, skoro na dłużej zatrzymała na nim wzrok, obserwując sposób, w jaki się zachowuje.
Nie chcąc przeszkadzać Harperowi, wstała od swego biurka i na paluszkach podeszła do Ramirez, którą przytuliła od tyłu z cichym piskiem.
-Wróciłaaam!-oświadczyła, by po chwili się roześmiać.
Zaczęła bujać kobietę na boki, przytulając policzek do policzka koleżanki.
-Dobra, a teraz do konkretów...-mruknęła cicho, zatrzymując się.-...opowiadaj! WSZYSTKO! Ze szczegółami.-dodała, pozostając przy konspiracyjnym szepcie.

479Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 08:15

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle właśnie odpalała jakiś program na komputerze, gdy została nagle i złośliwie napadnięta! Aż jej się ciśnienie na moment podniosło, co było lepszą pobudką niż kawa! Ale szybko latynoska uśmiechnęła się sama do siebie i dotknęła ramion, które ją oplatały.
Zaśmiała się sama, wtórując koleżance.
- Tylko jak mnie puścisz!
Stwierdziła i pociągnęła Lolę tak, by ta stanęła bokiem, a nie rozmawiała od tyłu. Ramirez pociągnęła jakieś krzesło obok, by Martinez mogła sobie klapnąć ale broń Boże nie siadać na jej biurku!
- Co mam ci opowiadać?
Zapytała specjalnie, niby to zaczynając coś szukać w plikach i folderach, jaki pełno widocznych było na pulpicie.

480Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 10:05

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
---> Dom, Kilka godzin po zbieraniu dowodów

Wszedłem na posterunku kierując się prosto do automatu po kawę. Pod pachą trzymałem teczkę, raport na który tak szef czekał.
- Dobry - rzuciłem, tak jak zawsze od niechcenia, bez zbędnych emocji. Po chwili wróciłem z kubkiem kawy, zmierzyłem wzrokiem szalikowca zawieszając na chwilę na nim swój wzrok. Potem usiadłem za biurkiem przysuwając powoli na jego brzeg raport.
- Raport z kopalni - mruknąłem w Aldowskim stylu.

481Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 10:13

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Widać jesteś wyjątkowy - powiedział sucho.
Kolejna kawa. Albo ma problem kofeinowy albo wypaliło mu wszystkie kubeczki smakowe.
Uuu paczcie na mnie cztery lata w zabójstwach hehehe i.taki ladny mam szaliczek. Tak dojrzale przedrzeźniał Coopera w myślach.
- W jaskini? Coś takiego. Nic się nam nie chwalila.

482Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 10:15

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
Wreszcie Aldo raczył się pojawić. Szeryf spojrzał w jego stronę, ale podszedł gdy ten oznajmił, że łaskawie raport został zrobiony.
- Och, doskonale. To może podziel się nim z człowiekiem, który prowadzi śledztwo.. a nie, chwila, nie wiesz który to jest bo nie było ce na zebraniu!
Aż McConnor walnął dłonią o blat aldoskiego biurka.
- Bierz raport i leć do gogusia.

483Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 10:20

Vincent Vega

Vincent Vega
Vincent całe to dziwaczne zebranie przemilczał. Gdy w końcu szefostwo kazało się rozejść, wymienił te parę słów z Jonathanem, po czym ruszył przez biuro, by przejść do budynku obok. Zapowiadał się fascynujący dzień w labie.

---> biuro koronera

484Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 10:20

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
Nie drygnąłem, to jak na wojnie przywykłem do walenia dłonią w stół przez szefa. Podniosłem ze spokojem głowę.
- No raport robiłem, sporo tego, nie zdążyłem na zebranie tyle - skwitowałem chciałem jeszcze dodać żeby nie walił tak w stół bo coś mu pęknie.
- Człowiekiem który prowadzi śledztwo? Przecież wiem co pisałem, Harper i Swarek też tam byli - zapytałem trochę zaciekawiony.
- Jakiego znowu gogusia?

485Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 10:41

Szeryf McConnor

Szeryf McConnor
Szeryf spojrzał w stronę Cooper i wskazał go ręką.
- Poznaj sierżanta ze stanowej. Idź się ładnie przywitaj i spytał łaskawie, czy cię w ogóle weźmie do śledztwa. Bo jak się okazuje, policja stanowa chce dzięki nam rozbić gang Świętych.

486Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 10:48

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
- Przywitać mogę - spojrzałem w kierunku szalikowca - a łaski mi nie robi... dobra ale prosić go nie będę - mruknąłem, westchnąłem jakbym szedł pod tablice zabierając raport. Cooper coś mi świtało ale nie znałem osobiście. Spojrzałem wymownie na szeryfa mijając.
Stanąłem przed Cooperem, kurwa na chuj mu ten szalik, a co zapytam, na cholerę mi domysły.
- Iadanza - rzuciłem - będziemy razem prowadzić śledztwo jak już się dowiedziałem od szefa - podkreśliłem słowo "szef" co by wiedział kogo tutaj polecenia wykonuje. Kurwa pewnie w akademii kocili go mocno teraz ten szalik.
- Zapytam tak z ciekawości? Boli pana gardło?

487Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 10:53

N. Cooper

N. Cooper
Oho, widać było, że Jonathan nie pałał miłością do Coopera. Al trudno, on tu nie przyjechał zdobywać przyjaciół tylko PRACOWAĆ. Zależało mu na dobrych wynikach.
- Może wam kiedyś opowie... - odparł, kiwając głową.
Zapamiętać - przeczytać akta wszystkich z tego komisariatu.
Jednak myśli o grzebaniu w kartotekach zostały przerwane, gdy do Coopera podszedł Aldo. Nie ma co, ten to dopiero sprawiał wrażenie kogoś, z kim się nie da dogadać.
Odebrał raport i otworzył teczkę. ni odrywając wzroku od wydruków, odpowiedział:
- Nie. Ale dziękuję za troskę.
W końcu podał dłoń, wciąż czytając, to co spłodził Iadanza.
- Detektyw Cooper.

488Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 10:53

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Uśmiechnęła się szerzej, gdy Gabrielle zareagowała w taki sposób. Szybciutko ją puściła, gdy postawiła taki warunek i dała się usadzić na krześle. Chwilę się wierciła, nie ukrywając ekscytacji. Och, tak tęskniła za tym wszystkim!
Przewróciła oczami, gdy zaczęła się zgrywać.
-Ej!-szturchnęła ją lekko.-Nie udawaj!-kontynuowała ściszonym głosem.
Spojrzała na nią z lekkim zniecierpliwieniem, ale też trochę nieustępliwie.
-Jak ty żeś się wplątała w sam środek akcji? Jak było? Co to za facet tak... w akcji sobą reprezentuje?-zasypała ją konkretnymi pytaniami, na chwilę odwracając się, by spoglądnąć na temat jej zainteresowania.
-I co zrobił, że tak od początku smalicie do siebie cholewy?-dopytała nieco złośliwie, po odpowiedniej przerwie po poprzednich pytaniach.

489Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 11:04

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
- Nie to nie troska - rzuciłem, bez zbędnej mimiki na twarzy. Skoro już wyciągną łapsko to mu je podałem.
- No ten szalik zresztą nieważne - mruknąłem potem stałem chwilę milczałem czekając aż sobie poczyta.
- Trzeba by było sprawdzić szpitale tej nocy bo według tego co tam widzieliśmy ktoś przeżył, może coś jest jakieś przyjęcie, no i trzeba przesłuchać kilku świętych zaczynając od Bakera jest jeszcze kilku innych ważniejszych, Parker, Esteman którego nazwisko przewija się w innym śledztwie, Salinas miejscowy mechanik czy Auguste który ma stały dostęp do broni. Sprawdziłem. Dodatkowo paru innych świętych. W dodatku w kopalni wszystko wyglądało na zasadzkę - z Aldo dało się współpracować wystarczyło chcieć...

490Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 11:18

N. Cooper

N. Cooper
- A, tam, tak sobie lubię ponosić... - machnął ręka, uważając jednak, ze temat jego szalika jet tu najmniej ważny. On się nie czepiał sztucznych rzęs Loli, dobra?
- Tak, tak, dobry pomysł. Przesłuchać, wypytać i sprawdzić miejscowych sprzedawców broni. Jeśli ktoś z nich robi interesy ze świętymi to szybko to wyjdzie. Niestety... nie ma co liczyć na to, że dostaniemy nakaz przeszukania.
Spojrzał na Aldo; nie, nie uśmiechał się, teraz był całkowicie poważny.
- Zasadzka? Na kogo?

491Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 11:32

Jonathan Harper

Jonathan Harper
...bubek
Na szczęśliwie, pojawił się koło nich Aldo. Niestety zaczął mówić konkrety. Chwała mu za to i za to, że ogarnia sprawę, ale skoro o niej dyskutowali to Harper powinien tego słuchać. A tak mu się chciało iść do domu.
Usmiechnął się pod nosem na przytyk do szaliczka Pana Szaliczka.

492Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 11:33

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
- Jeśli to była sprawka świętych i brali udział w tej strzelaninie a tylko oni nasuwają mi się na ślady motocykli - zamilkł myśląc - pomijam teraz fakt że może być to ślepy trop, bo ktoś celowo mógł zrobić tak by podejrzenie padło właśnie na nich... ale jeśli to święci uczestniczyli w strzelaninie i było to przez nich zaplanowane, to oni zrobili zasadzkę na dilerów.
- Trochę poczytałem akta i wiem że Święci nie lubią prochów i ćpunów, nie wiem czy Buendia współpracowali z Gangiem P czy byli konkurencją i doszło do starcia w kopalni. Mogła to być próba wykoszenia konkurencji hipotez jest kilka.

493Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 11:39

N. Cooper

N. Cooper
Zamknął teczkę i oddał ja Aldo.
- Brzmi to... dosyć ryzykownie. Ale fakt, trzeba wszystko sprawdzić. Ale zajmie na nieco czasu nim do czegoś dojdziemy. Najpierw... trzeba zrobić analizy. Potem przesłuchania. a dalej...
Spojrzał na Jonathana, lecz chyba od niego nie dostanie wskazówki.
- Dalej nie ma co planować, bo po drodze wyjdzie milion innych ścieżek. Ale jeśli faktycznie chodzi o prochy to muszę się skontaktować z biurem w Appaloosa. Na razie na pierwszym miejscu jest znalezienie broni z magazynu.

494Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 11:43

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle zmrużyła ostrzegawczo oczy, gdy Lola ją szturchnęła. Daleko jej jednak było do wrogości. Tęskniła za koleżanką na posterunku! To, że ta się zabujała w przestępcy to... no trudno! Dostała lekcję i oby wyciągnęła z niej wnioski, bo inaczej Ramirez jej w tym pomoże.
- Byłam na wycieczce z Vegą, nowym kustoszem i przewodniczką. W pewnym momencie zauważyliśmy jak turysta spada z urwiska, no to co... schodzę po niego, tak? Podążam śladami do jaskini... ciemno jak ymm no i kogo spotykam? Detektywa Coopera, który... ej nikt nie smali do nikogo cholewki!
Ramirez chciała Loli opowiedzieć wszystko ze szczegółami, nachylając się i ściszając głos, ale gdy ta wyskoczyła z takimi insynuacjami.. Ramirez się wyprostowała i wróciła do pracy.

495Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 11:50

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
Chyba obecność Coopera zmobilizowała Aldo, w końcu zapachniało mu dobrą sprawą, a może czymś jeszcze.
- Wszystko to moje gdybanie, dlatego w pierwszej kolejności sprawdził bym szpitale a potem hmmm może nie samego Bakera co by ich nie przestraszyć a Esemana, w końcu widnieje w dwóch sprawach a jeszcze nie został przesłuchany - już nie chciałem wkopywać Ramirez za jej opieszałość, po podobno to ona się oferowała.
Zamyśliłem się ponownie.
- Poza tym Swarek mógłby prześwietlić każdego ze świętych i sprawdzić co na nich mamy w kartotekach, kilku świętych siedzi tu całe życie, zajść też do sklepu Boba i sprawdzić co ma na stanie, być może i tam znajdziemy coś z kradzionej broni.

496Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 12:20

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola chyba nie chciała wiedzieć jak miałaby wyglądać taka pomoc w wykonaniu koleżanki. No bo co by zrobiła? Zastrzeliła jej narzeczonego? Wsadziła za kratki? Och, pewnie... pewnie obie opcje wchodziły w grę...!
Aż zapiekły ją uszy, toteż nachyliła się i słuchała relacji prawie, że na gorąco. Przyłożyła dłonie do ust, gdy powiedziała o spadającym turyście z urwiska. Mamo, to jak scena z filmu!
-...który co?!-spytała, wciągnięta w historię.
Otworzyła usta, nie kryjąc zawodu, bo jęknęła przeciągle.
-Przepraszam, przepraszam! Nikt do nikogo nie smali cholewek, masz rację!-pisnęła i złapała ją za dłonie.-No, opowiedz miiii...-poprosiła ją, odchylając głowę do tyłu i robiąc żałosną minę.-Proszę, proszę, proszę!-podskoczyła dwa razy na krześle.
Oczywiście wszystko odbywało się po cichu, bo przecież nie chciały zwracać uwagi Coopera, który był właśnie obgadywany, prawda?!

497Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 12:53

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Resztkami sił powstrzymał się od zrobienia jakiejś miny. Nie ma co, czas do domu. Z Aldo jeszcze zdąży pogadać. Uśmiechnął się koledze na pożegnanie.
- Dobra, ja uciekam zbyć z siebie zapach prosektorium. Do zobaczenia - poklepał Idanzę po ramieniu i subtelnie /ekhem/ zignorował Kupra. Wzajemnie.
Jeszcze ziewnął po drodze i poszedł zlegać do domu.

zt

498Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 12:57

N. Cooper

N. Cooper
- Skontaktuje się ze szpitalem w Appaloosa - oznajmił, prostując się. Widział entuzjazm Aldo, ale wtacha wszystkie sroki za ogon?
- Po kolei, maczkiem na raport techników. Potem przesłuchania. A teraz...
Spojrzał na zegarek.
- Musze się zbierać. Muszę jeszcze wrócić na swój rodzimy posterunek. Panowie, panie!
Pożegnał się salutem.
- Oficerze Ramirez! - zawołał do Gabrielle, której też przesłał swój zwyczajowy gest.
Chwile potem Cooper wyszedł z komisariatu, zapewne kierujący się do swojego samochodu.

/zt

499Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 13:05

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- No którego pomyliłam z tym turystą! I który nie chciał od razu powiedzieć kim jest! Potem zaczął stwierdzać, że tamten był na pewno kłusownikiem i - No i Gabrielle opowiedziała Loli wszystko ze szczegółami. Począwszy od przyparcia jej do muru, gaszenie latarek, kończąc na aresztowaniu kłusowników. Wszystko!
Ramirez zwrócił uwagę na otoczenie dopiero gdy usłyszała swe nazwisko. Spojrzała w stronę Coopera i kiwneła mu głową na pożegnanie.
Z tym samym swym spojrzeniem i wyrazem twarzy. Chociaż.. chociaż.. może Lola mogła dostrzec jakiś błysk w oku? Nie wiem, nei wiem.

500Biuro szeryfa i areszt - Page 20 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Czw 20 Lis 2014, 13:14

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
- Można by sprawdzić w tutejszej przechodni również - dodał, potem zwiną teczkę pod pachę kiwną tylko na pożegnanie Harpera a potem Coopera.
Wrócił do biurka by dokończyć swoją kawę.
Dokończyłem kawę potem wstałem i też się zebrałem.
- Idę, cześć - rzuciłem nie czekając na odpowiedź.

ZT

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 20 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 11 ... 19, 20, 21 ... 30 ... 40  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach