Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Sad pomarańczowy

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 3 z 4]

1Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Sad pomarańczowy Pią 03 Kwi 2015, 22:51

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Kalifornia słynie nie tylko z pogody i złocistego nabrzeża, ale także soczystych i słodkich owoców – pomarańczy! Nic więc dziwnego, że w okolicy można spotkać wiele sadów, gdzie można pospacerować miedzy pachnącymi latem drzewami z owocami, które niejednego zachwycają zapachem oraz smakiem.
Niestety, amatorzy pomarańczy muszą poczekać do grudnia… teraz jedynie mogą nacieszyć oczy wspaniałą zielenią, która rozpościera się niedaleko promenady prowadzącej na nadbrzeże.

Ten niewielki sad znajduje się niedaleko hotelu „California” i jest często odwiedzany przez miejscowych turystów.


51Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Pon 20 Kwi 2015, 23:55

Joan Wharton

Joan Wharton
Bobby i Joan, jak wszyscy opuścili sad i udali się do motelu.

/zt

52Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Pon 20 Kwi 2015, 23:57

Tom Johnson

Tom Johnson
On na razie nie zostawiał ciała córki, nie mógł. W końcu gry karetka ją zapakowała, długo nie mogąc się doprosić Toma, by zostawił Tammy. W końcu jednak to zrobili, ale Tom został na trawie, piasku czy co to tam było. Siedział ze zgiętymi nogami, opierając się rękami o kolana i spoglądał pustym wzrokiem na zgliszcza hotelu. Potargany, brudny, zapłakany. Teraz w bezruchu niczym posąg.

53Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Wto 21 Kwi 2015, 09:44

N. Cooper

N. Cooper
// noc z 30 na 31 lipca 2013, z motelu

Taksówka podjechała pod główne wejście do sadu. Cooper zapłacił i nawet zostawił napiwek; a może po prostu nie chciał czekać na resztę? Nie zwracając już jednak uwagi na auto, wbiegł do ogrodów.
- Tom?
Spojrzał na mężczyznę, który wciąż stał w miejscu, gdzie jeszcze  niedawno leżała jego córka. Stanął kilka kroków za nim, nie chcąc się narzucać.

54Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Wto 21 Kwi 2015, 11:59

Tom Johnson

Tom Johnson
Siedział raczej. I już sam nie wiedział ile czasu tkwi w tym miejscu. Tępo wpatrywał się przed siebie, w osmolony i rozsypujący się budynek. Nie wiedział co dalej. Jak ma wrócić i oznajmić rodzinie o tym wszystkim. Nie chciał wracać. Chciał znów trzymać w ramionach swoją małą córeczkę.
Drgnął, wyrwany brutalnie z rozmyślań przez czyjś głos. Nie potrafił dopasować źródła dźwięku do osoby, zatem musiał się obejrzeć. Spojrzał obojętnie na Coopera.
- To ja. - burknął.

55Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Wto 21 Kwi 2015, 12:03

N. Cooper

N. Cooper
Cooper podszedł bliżej i usiadł obok, kierując wzrok na coś, co kiedyś było uroczym hotelem "California". Dłuższą chwilę milczał, zbierając się na odwagę, by w końcu powiedzieć:
- Przykro mi...
Nie miał zamiaru udawać, ze wie, co czuje Tom, bo nie miał pojęcia. Nie chciał mu tez mówić, ze będzie dobrze, bo to nie byłaby prawda. Jednak całkowite zignorowanie tego co się stało... nie, to też nie jest dobre rozwiązanie.

56Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Wto 21 Kwi 2015, 12:09

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Carmalita chwyciła rękę Florencia i udała się wraz z nim do motelu.
<Zt x2>

57Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Wto 21 Kwi 2015, 12:13

Tom Johnson

Tom Johnson
Początkowo Tomcio nie odpowiedział nic. Milczał długą chwilę. Już zdawać by się mogło, że chamsko olał Coopera. Ale w końcu odwrócił w jego stronę głowę. Nie było smutku. Był gniew, pomieszany z determinacją.
- Ci co to zrobili zapłacą mi za to. A cena będzie wysoka i krwawa. Zatłukę każdego, kto chociaż był minimalnie związany z tym... - rzucił mrukliwie. Po chwili jednak oparł dłoń o czoło i potarł twarz. - To była kurwa, tylko mała dziewczynka.
Dodał, nieco mniej złowrogim tonem.

58Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Wto 21 Kwi 2015, 12:32

N. Cooper

N. Cooper
Cooper spuścił głowę i słuchał tego, co Tom chciał powiedzieć. Nie zamierzał go odciągać od jego planów - pełnych złości i emocji. Wiedział, że nic nie wskóra uspokajając go.
- Jeśli chcesz - zaczął ostrożnie - mogę pojechać jutro z tobą na posterunek.

59Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Wto 21 Kwi 2015, 13:00

Tom Johnson

Tom Johnson
Tom nagle się wyprostował i poklepał Coopera po ramieniu.
- Dzięki. Nie chciałbym cię jednak w to wciągać. Świeżo upieczony mąż z ciebie. Wracaj do żony. - Tom nie uśmiechnął się, a do tego miał takie podkrążone oczy. Możliwe, że przez noc nieco bardziej osiwiał.
- I zapewne nie wrócę do pracy już... - dodał sucho, świadom, że pewnie skończy w pierdlu gdy już się rozprawi ze wszystkimi.

60Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Wto 21 Kwi 2015, 13:44

N. Cooper

N. Cooper
Spojrzał na Tomasa i uśmiechnął się lekko.
- Może to zabrzmi okropnie, ale miesiąc miodowy może poczekać - odparł - a zabójstwo młodej dziewczyny? Twojej córki? Nie...
Tak, dla Coopera to było zabójstwo. Może nieumyślne, ale na pewno nie był to "nieszczęśliwy" wypadek. Takie eksplozje, pożary... nie biorą się z niczego.
- Pojedziemy rano na komisariat - zarządził.

61Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Wto 21 Kwi 2015, 14:33

Tom Johnson

Tom Johnson
Podrapał się po głowie, aż mu ciśnienie skoczyło, gdy Cooper mówił o zabójstwie i jego córce. Wyciągnął z kieszeni papierosa i go odpalił, zaciągając się mocno.
- Dzięki, Cooper. Nie jestem najlepszym detektywem, tylko zwykłym gliną. Pomoc na pewno... się przyda. - odchrząknął i miał już dość spoglądania na spalony hotel. Dźwignął się na nogach.
- Zgoda. - kiwnął głową i schował ręce do kieszeni.

62Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Wto 21 Kwi 2015, 14:40

N. Cooper

N. Cooper
Pokiwał głową.
- Wiesz, zabiorę cię do motelu. Chcesz się przejść? - zaproponował. Mogli równie dobrze zamówić taryfę, ale może spacer dobrze im zrobi. 
Wstał i sam schował ręce do kieszeni spodni.

63Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Wto 21 Kwi 2015, 14:44

Tom Johnson

Tom Johnson
I tak by stali jak takie dwie gliny z rękami w spodniach. Ale Tom ponownie skinął głową i ruszył w stronę tego drugiego motelu gdzie miał zamieszkać. Sam. Bez żadnych rzeczy. No masakra.
- Sam się zabiorę. - burknął, co miało chyba znaczyć, że nie jest z nim jeszcze aż tak źle. Ale najwidoczniej wybrał dla nich spacer.

zt dla panów

64Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Czw 23 Kwi 2015, 14:18

Joshua Bernet

Joshua Bernet
1.08.2015

Kolejna kłótnia z ojcem o fakt, że Joshua nie zostanie żadnym ginekologiem, ani innym lekarzem. Był tak podminowany, że jego oczy rzucały tylko nieprzyjemne ogniki. Usiadł pod jakimś drzewem i jadł skradziony z drzewa owoc. Przy okazji bawiąc się swoim aparatem.



Ostatnio zmieniony przez Joshua Bernet dnia Czw 23 Kwi 2015, 14:42, w całości zmieniany 1 raz

65Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Czw 23 Kwi 2015, 14:38

Regina Smith

Regina Smith
// 01.08.2013, początek

Regina spędziła całe rano na planowaniu hipotetycznej imprezy, na której Sabrina mogłaby się spotkać Ennisa. Ale wpadł jej też do głowy inny pomysł - chciała podejrzeć spalony hotel, w którym pracował Sasza. Jako, ze dojazd był tam zamknięty, musiała więc podejść od strony sadu, ale jej uwagę zwrócił chłopak jedzący kwiaty pomarańczy.
- Co ty robisz? - zapytała.

66Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Czw 23 Kwi 2015, 14:44

Joshua Bernet

Joshua Bernet
Chłopak podskoczył jak oparzony, gdy usłyszał damski głos, a aparat i wszystko wypadło mu z rąk. Przez moment był zdezorientowany ale potem już pojawiła się u niego tylko złość i rozdrażnienie.
-Fotografuję to co zostało po hotelu i odpoczywam z dala od kalifornijskiego zgiełku- powiedział dość uprzejmym głosem.
-A ty? co tu robisz?- odbił podejrzliwie pałeczkę.

67Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Czw 23 Kwi 2015, 14:57

Regina Smith

Regina Smith
Skrzywiła się i spojrzała na resztki hotelu za sobą.
- Oglądam nową atrakcję turystyczną, a co, nie można?
Wywróciła oczami i poprawiła kardigan zarzucony na ramiona. 
- Zresztą, mogę sobie łazić gdzie chce. Jestem dorosła!

68Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Czw 23 Kwi 2015, 15:06

Joshua Bernet

Joshua Bernet
-Ja ci nawet nie bronię- powiedział, albo też raczej odburknął.
-Skoro masz osiemnaście skończone to co ja się będę czepiał dziewczyno- powiedział po czym wstał spod drzewa i skierował obiektyw aparatu na kwiat pomarańczy, wyostrzając lekko obraz i robiąc mu fotkę. Potem wstawi na swój funpage jako nowe zdjęcie . Huehuehueh.
-Jeśli ten sad jest jakąś atrakcją turystyczną, to ja wymiękam. Mieszkam tu od urodzenia i Kalifornia jest nudna, jak dla mnie. Wielki dom nadaje się tylko na imprezy, a rodzice wyjechali. Ot jedyna atrakcja- powiedział z przekonaniem w głosie.

69Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Czw 23 Kwi 2015, 15:13

Regina Smith

Regina Smith
Uniosła brwi, zdziwiona gadaniem chłopaka.
- Grzeczniej, co? Zresztą, ja mówię o spalonym hotelu, a nie o sadzie pomarańczowym, pff.
Nudziarz, stwierdziła. Tak narzeka na nudę, a sam zbyt interesujący nie jest.
- O, imprezowicz? Jak oryginalnie.

70Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Czw 23 Kwi 2015, 15:16

Joshua Bernet

Joshua Bernet
-Spalony hotel, racja. Jest co podziwiać- powiedział po czym ruszył przed siebie nie bacząc na to, czy Regina ruszy za nim. Postanowił sfotografować bowiem ten hotel z bliższej perspektywy.
-Jestem Joshua- przedstawił się po czym skupił się już potem tylko na zdjęciach.

71Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Czw 23 Kwi 2015, 15:19

Regina Smith

Regina Smith
- A co ty, reporter? - zapytała, spoglądając na niego z ukosa.
- Zawodowo szukasz sensacji? No to się chyba spóźniłeś, płomieni już nie ma.
Odrzuciła włosy do tyłu, jakby dumna z siebie.
- Regina Maria - przedstawiła się pełny imieniem.

72Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Czw 23 Kwi 2015, 16:19

Joshua Bernet

Joshua Bernet
Joshua spojrzał się na Reginę po czym wyciągnął w jej kierunku swoją dłoń.
-Miło mi poznać Regino. Jestem fotografem, na razie jeszcze amatorem. Chcę zarabiać na sesjach modelingowych i na sensacjach- powiedział dość szczerze, chociaż przerażało go to, że nadal jest jeszcze za bardzo nieśmiały.
-Mam jedno zdjęcie płonącego hotelu. dość wyraźne- powiedzial z szerokim uśmiechem na twarzy.

73Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Czw 23 Kwi 2015, 16:32

Regina Smith

Regina Smith
Nie uścisnęła mu dłoni. Zamiast tego, splotła ręce epod piersiami i przekrzywiła głowę, grymasząc.
- Serio, zawsze w jednym zdaniu jak się przedstawiasz, zawierasz swój życiorys? - prychnęła.
- O, super, co z nim zrobisz? Wstawisz na Pejsa?

74Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Czw 23 Kwi 2015, 17:17

Joshua Bernet

Joshua Bernet
-Może- powiedział krótko, a na jego twarzy pojawiły się czerwone wypieki. Odwrócił szybko twarz od dziewczyny.
-Nie wiem jeszcze co z nim zrobić, ale jest bardzo ciekawe. Może przekażę do gazety- powiedział z lekkim wahaniem w głosie.

75Sad pomarańczowy - Page 3 Empty Re: Sad pomarańczowy Czw 23 Kwi 2015, 17:34

Regina Smith

Regina Smith
Znowu uniosła brwi, dziwiąc się paplaninie chłopaka.
- Em, do gazety? A nie jest za późno? - zapytała - pożar był kilak dni temu, już dawno tu telewizja była i pewnie obczaili ten budynek ze wszystkich stron.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 3 z 4]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach