Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Przyczepa Lali

Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 14 ... 19  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 10 z 19]

1Przyczepa Lali - Page 10 Empty Przyczepa Lali Sob 02 Sie 2014, 15:07

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
First topic message reminder :

Już z daleka widać, do kogo owa przyczepa należy - w oknach stoją kolorowe dekoracje (z jednego macha nawet zabawkowy Mikołaj), a aktualnie całość jest obwieszona świątecznymi lampkami. Przechodząc przez próg, trzeba się przebić przez kiczowate, wiszące koraliki, które robią mnóstwo hałasu.
Wchodzi się prosto do salonu, którego głównym punktem jest kanapa w zebrowy wzór. Na przeciwko niej stoi stolik, który obwalony jest naczyniami, świeczkami, papierami i mnóstwem innych pierdół. W rogu, nieco na prawo, stoi maleńkie biurko, na którym leży lampka i laptop. Na lewo, tuż obok łazienki, znajduje się mini-kuchnia, w której skład wchodzi mała lodówka (do której jest poprzyczepiane mnóstwo kolorowych magnesów i kartek z jakimiś notatkami), kuchenka oraz dodatkowy kredens, na którym stoi ekspres do kawy i toster.
Zaraz na lewo znajduje się łazienka, w której ledwo mieści się toaleta, prysznic oraz umywalką z toaletką, która ugina się pod ciężarem kosmetyków. Na lustrze poprzyczepiane są zdjęcia idoli nastolatek z gołymi klatami.
Skręcając w prawo od wejścia, wchodzi się do sypialni, której punktem centralnym jest łóżko. Przy ścianie jest zabudowana szafa, która praktycznie pęka w szwach. Na podłodze rozłożony jest puchaty dywan, na którym porozwalane są różne części garderoby.



Ostatnio zmieniony przez Lola Martinez dnia Sro 17 Wrz 2014, 08:08, w całości zmieniany 1 raz


226Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 20:32

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola ziewnęła przeciągle, owijając się szczelniej kocykiem. Wymarzła porządnie na tej ziemii. Obserwowała leniwie Naiche, nie ruszając się z miejsca.
-Co ty tam chcesz sprzątać? Tam rządzi Ying i Yang. Chaos i porządek się przenikają i panuje tam idealna harmonia.-wymamrotała, przezadowolona z siebie, że brzmi inteligentnie.
Kompletnie nie zajarzyła, że może mu chodzić o te butelki.
Z pogodną twarzą zwróciła się w jego stronę, gdy ten zapytał ją "co?". Dała mu chwilę na przetrawienie tego. I w sumie sobie też, bo dopiero jego zdziwienie ją trochę otrzeźwiło.
Mrugnęła.
-Co?-zapytała, gdy ten jej wyskoczył z taką odpowiedzią.
Zeźliła się, ale nic nie powiedziała i schowała nos w kocu.

227Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 20:47

Naiche

Naiche
Nie powiedział nic tylko podszedł do Loli; usiadł obok niej i ją przytulił, całując w czoło.
- Wiem. - Mruknął w jej włosy pachnące szamponem i tanimi perfumami - Wiem bo ja ciebie też. 
Wtulił się w tą czuprynę, mrucząc coś niezrozumiale, chyba w swoim indiańskim języku.
- No przecież ja ciebie też - dodał jeszcze raz i położył się na ziemi, ciągnąc Lolę za sobą.

228Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 20:59

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola prychnęła cicho pod nosem, gdy ten do niej podszedł. Odwróciła nawet wzrok, patrząc w drugą stronę i próbując odwrócić głowę, kiedy ten ją całował po czole. Niech wie, że nie ma z nią żartów, o!
Zesztywniała, przestając się opierać.
-Co ty tam...?-zapytała trochę nieobecnym tonem, wyłapując, że coś tam mamrocze.
Ścisnęło ją coś za serduszko. Czuła się taka... Taka... Jakby jej jakiś ciężar z ramion spadł. To się chyba nazywało bycie kochanym.
-Masz szczęście.
Dalej w szoku (bo przecież to nie tak, że ona zaczęła!), dała się pociągnąć i patrzyła w ten głupi, pytający sposób. Uśmiechnęła się jednak, wtulając się w jego - ostatnio coraz bardziej - miśkowate ciałko.
-Seks odpada.-wymruczała prawie od razu, dając mu buziaka w szyję.

229Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 22:55

Naiche

Naiche
Gdyby Naiche wiedział, ze Lola teraz myśli o nim jak o grubym misiu, to by się obraził. No bo AŻ TAK nie utył. Nawet trochę schudł, odstawiając na jakiś czas batoniki podjadane w nocy.
- Nie? - zapytał zdziwiony - Masz okres?
Lecz nim lola zdążyła dać mu po głowie, Naiche wstał i spojrzał na swój zegarek z Myszką Miki.
- Juz prawie czternasty...
Wstał, nie zważając na protesty i słowa dziewczyny; skierował się do drzwi i wyszedł, zostawiając Lole na chwilę samą. Nim jednak ta zdążyła wyjść za nim czy nawet zawołać, Tobias wrócił, z niewielką, różowa paczuszką w ręce. Ta wylądowała po chwili w rękach Loli.
Gdy dziewczyna rozerwała ozdobny papier,, zauważyła różowy walkman i niewielkie słuchawki; w środku odtwarzacza była kaseta z nagranymi piosenkami.

230Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 23:03

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Wciągnęła ciężko powietrze przez nos i chciała mu już dać po głowie, gdy ten nagle wstał i sobie... poszedł!
-Naiche!-rzuciła za nim z pretensją.
Zagryzła wargę i zaczęła się zastanawiać co tym razem zrobiła nie tak! Jednak zanim jakakolwiek myśl zdążyła się uformować, ten już był z powrotem.
Uwielbiała prezenty, toteż szybko jej jakakolwiek złość minęła i zaczęła go odpakowywać.
-Och!-wydała z siebie, biorąc w łapki to różowe... coś.
Unosiła kilka razy pytająco wzrok, zanim zdecydowała się do włączyć. Chwilę siedziała cicho, przeskakując z piosenki na piosenkę. Zaskakująco długo milczała, nie patrząc na niego.
-Idź umyć zęby.-powiedziała w końcu, dalej nie podnosząc wzroku. To nie była prośba.

231Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 23:10

Naiche

Naiche
Nic nie mówiła, nie zapiała z zachwytu, nie śmiała się... siedziała i milczała a potem kazał iśc myc zęby. Przeraził się, ze się wygłupił, a Lola za chwile rzuci w niego tym walkmenem.
Dlatego szybko pobiegł do mikroskopijnej łazienki i zamknął się z wiej. Z braku laku, faktycznie umył te zęby - czekając na wyrok.

232Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 23:18

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola jak wcześniej ziewała, to teraz się rozbudziła. Kompletnie. Siedziała owinięta kocykiem w tęczowe misie, słuchała playlisty i czekała, aż Naiche wyłoni się w końcu z tej łazienki.
Była przepełniona takim ciepłym, lepkim uczuciem. I chyba sama też była ciepła i lepka.
Nerwowo raz jeszcze wytarła twarz, poprawiła włosy i powstrzymała się przed poprawieniem makijażu. To już nie miało sensu.
Coś go długo nie było.
-...Naiche...?-spróbowała, nie ruszając się z miejsca. Wyjęła jedną słuchawkę z ucha, nasłuchując.

233Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 23:21

Naiche

Naiche
Wyszorował ze trzy razy te zęby, ale musiał przestać, bo by zdarł sobie szkliwo. Wreszcie dosłyszał Lole i wyłonił się zza drwi.
- No?

234Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 23:28

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola prawdopodobnie nie wyglądała jakoś super atrakcyjnie w tym różowym kokonie i z podkrążonymi oczkami od płaczu, no ale cóż!
-Już?-dopytała, nie spuszczając z niego nieco natarczywego wzroku.-Bo teraz już możemy się kochać, wiesz?-uświadomiła go jakże uprzejmie.

235Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Czw 18 Wrz 2014, 23:45

Naiche

Naiche
- To... podoba ci się? - wskazał na różowy walkman, który miał chyba tyle samo lat co on. 
Podszedł do dziewczyny i usiadł obok. Odgarnął jej włosy za ucho i patrząc jej prosto w oczy, powiedział cichym głosem.
- Jestem zmęczony, nie dam rady.
Pocałował ja lekko w usta a zaraz potem położył głowę na kolanach Loli, wtulając się w ciepły kocyk.

236Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Pią 19 Wrz 2014, 00:03

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola ciągle nie wyłączyła odtwarzacza, toteż aktualnie wyła jej do ucha jedyna wokalistka na tej składance.
-Tak.-powiedziała miękko, łapiąc walkmana w rękę, by przycisnąć go do siebie. Żeby nie zgniótł. Albo jej nie zabrał!
Wszystko jej opadło na jego słowa. Przez dłuższą chwilę wgapiała się w to miejsce, gdzie przed chwilą był jej super czadowy chłopak, który teraz NIE DA RADY.
W końcu jednak wzięła kilka oddechów i spojrzała na niego.
-Dobrze. To po moim prezencie na pewno dasz radę.-zapewniła siebie i jego, głaszcząc go po głowie.
Ciągle nie potrafiła się przyzwyczaić do tej przedziwacznej długości jego włosów.
-Ale to...-spojrzała na zegar ścienny.-...później.
I pewnie posiedzieli/leżeli jeszcze tak chwilę dłuższą lub krótszą, po czym położyli się grzecznie spać!

/zt?

237Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Wto 30 Wrz 2014, 15:53

Naiche

Naiche
// początek, 20 lutego, wieczór

Na osiedle przyczep zajechał znany wszystkim pontiak. Stary rzęch narobił tyle hałasu, że wszystkie sąsiadki wyjrzały przez okno i zaczęły o tym dyskutować. Kierowca jednak zignorował ich traktowanie i wyskoczył z auta, prezentując musztardowe spodnie i koszulkę z Conye Eastem. Zielone trampki poniosły go pod przyczepę Loli; zapukał kilak razy i włożywszy dłonie do kieszeni niczym prawdziwy dżentelmen - czekał.

238Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Wto 30 Wrz 2014, 16:04

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola naprawdę nie miała pojęcia, dlaczego Naiche DALEJ pukał do jej drzwi. Był w stanie bez pytania zachodzić do jej lodówki, a nie dawał rady wyciągnąć klucza z kieszeni? Nie to, by zamykała drzwi. Głównie wychodziła z założenia, że raczej nikt się nie odważy okraść policjantki. Cóż. A przynajmniej, gdy ta była w domu.
Ubrana w spódnicę z RATMAN'em, jaskrawo różową bluzkę i sweter w zeberkę, otworzyła swemu chłopakowi drzwi, wciągając właśnie na stopy swe szpilki. Stękała przy tym wymownie, nie mogąc stanąć w równowadze i przytrzymać torebki tak, by jej się nie majtała przed nosem. W końcu oparła się o ścianę plecami i z satysfakcją wcisnęła bucik na piętę.
-To gdzie jedziemy?-spytała, unosząc głowę.

239Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Wto 30 Wrz 2014, 16:26

Naiche

Naiche
- Do kina - odparł szybko - na "Przejażdżkę". co ty na to?
Gdy Lola ubrała buty, przepuścił ją, by ta mogła wyjść i zamknąć drzwi.
- Się, hoho, przejedziemy na ten film! - Zażartował niczym rasowy komik, po czym zaprowadził dziewczynę do auta. Chwile zajęło nim odpalił, ale w końcu GTO zaskoczyło i oboje pomknęli przed siebie.

zt x 2 --> http://www.oldwhiskey.pl/t113-droga-do-old-whiskey-apache-road

240Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Nie 05 Paź 2014, 18:00

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
/początek/

Consuela, niczym przyjaciółka na medal postanowiła odwiedzić Lolę po dwóch miesiącach bycia zaginioną i po tygodniu od powrotu do miasta. Miała w końcu prawo wiedzieć, że żyje i jest na ten moment bezpieczna.
Przygotowując się psychicznie na niezłe zjeby, Consuela zapukała w okno przyczepy.

241Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Nie 05 Paź 2014, 18:04

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
/z biura szeryfa

Lola w tym czasie nuciła sobie nową piosenkę Lejdi Sztagi i wywijała do niej pupskiem, próbując odgrzać sobie obiad w mikrofalówce. Jej zajebistą czynność przerwało pukanie. I to chyba do niej!
Westchnęła, mając nadzieję, że nie musi przerwać obserwowania swojego jedzenia przez Naiche, który ciągle miał problem z pociągnięciem za klamkę. Jakże się zdziwiła, gdy zobaczyła...
-Ty suko!-warknęła, wściekła, wciągając ją szybko do domu.
Zatrzasnęła drzwi, w końcu nie wiedząc o jej ujawnieniu się, nie?!
Przez chwilę łypała na nią wściekle, po czym rozpłakała się i przytuliła ją mocno do siebie.
-Boże, myślałam, że Kojot cię dorwał.-zapłakała żałośnie, przyciskając ją do swego miękkiego ciałka.

242Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Nie 05 Paź 2014, 18:12

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Słysząc warczenie Loli, w Consueli włączył się system obronny i już miała spierdalać, kiedy to Lola przycisnęła ją do swoich cycków i zaczęła wylewać rzewne łzy. Serce jej drgnęło, dlatego też objęła dziewczynę mocno ramionami i również zaczęła przeciekać, wylewając łzy i smarki na koszulę przyjaciółki.
- Wróciłam. - wydusiła z siebie pomiędzy szlochami, gdyby jednak te osiemnaście punktów spostrzegawczości nie pozwoliło Loli zauważyć tego faktu.
Kiedy kobieta wspomniała o Kojocie, Consuela nie przeszkadzając sobie w płaczach rzekła:
- Kojoty przecież boją się ludzi. Prędzej zabiłabym się włażąc w kaktusa. - imaginując sobie to zdarzenie, Consuela zawyła boleśnie. Tak bardzo tęskniła!

243Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Nie 05 Paź 2014, 18:17

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola pociągnęła nosem i zaczęła odklejać sobie od twarzy włosy Consueli, które były równie bujne co jej.
-To... tak na stałe już?-drgnęła i aż odsunęła się od niej.
Na chwilę nawet przestała szlochać, wpatrując się w nią uważnie.
-A co z Buendią? Co jak cię znajdą? Kto wie? Kto cię widział? Wszystko ok?-zmarszczyła brwi i przyjrzała się jej.-Jezu, co ty masz z nosem?! W końcu wyglądasz, jakbyś coś jadła...-zasypała ją rewelacjami, ciągle trzymając ją za ramiona.-Tak tęskniłam.-zakończyła żałośnie, ponownie ją przytulając.
Ale tylko na chwilę, bo zapikała mikrofalówka.
Aha. Czyli nie wiedziała nic o Kojocie. Może on nie przejmował się takimi płotkami? Może wcale nie było tak poważnie? Bo w końcu co młoda Ramirez'owa mogła zrobić przeciwko Buendii?
-Chcesz pizzę?-zapytała dalej złamanym głosem.

244Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Nie 05 Paź 2014, 18:32

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Trochę przytłoczyła ją ilość pytań, która wystrzeliła z ust Loli. Z pewnością nie były to pytania, na które miała ochotę odpowiadać.
- Nie znajdą mnie, wszystko będzie okej. - skłamała, ponieważ była stuprocentowo pewna, że w końcu ją znajdą i rozprawią się z nią na tysiąc wymyślnych sposobów, a potem rozsieją fragmenty jej ciała po całym globie.
- Będę mieszkać z Gabrielle, wszystko będzie okej. - powtórzyła. Kiedy Lola zwróciła uwagę na jej nos, Consuela odruchowo podniosła dłoń do twarzy. No cóż, co prawda już się goił, jednak dalej pewnie wyglądała jak Michael Jackson.
- A to nic, poślizgnęłam się w łazience... - wzruszyła ramionami, po czym zerknęła w stronę mikrofalówki, wycierając w rękaw smarki z twarzy.
- Dzięki, nie jestem głodna.

245Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Nie 05 Paź 2014, 18:55

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Pociągnęła ponownie nosem i również wytarła go w rękaw.
-Uhm, tak.-pokiwała jej głową z powątpiewaniem.-Lepiej, byś miała dobry plan, pizdo.-burknęła, porzucając temat na tą chwilę.-Mam nadzieję, że nie przejebałaś za mocno.-dodała, maszerując w stronę kuchni.
Zmarszczyła brwi.
-To Gabrielle już wie...?-spytała, nagle podłamana.-Jeju, mam nadzieję, że jej nie mówiłaś nic, że MY wiedzieliśmy!-pisnęła.-Wiesz jak ciężko było się jej nie wygadać?-jęknęła, odwracając się do Consueli z pizzą na talerzu.
Uniosła ponownie brew.
-I co? Nabiłaś się na gwóźdź?-spytała, podchodząc znowu do niej.
Stanęła i zaczęła się na nią gapić. I znowu zadrżała jej warga.
-To wszystko moja wina!-powiedziała w końcu.-Pamiętasz? W 1szej klasie? To był mój pomysł z tą trawką!-wyznała płaczliwie.

246Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Nie 05 Paź 2014, 19:26

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Akurat o moje plany nie musisz się martwić... rozklapciocho. - skrzywiła się nieco, spoglądając na Lolę w taki sam sposób, w jaki Lola patrzyła na nią.
- Nic jej nie mówiłam. No i... dzięki, że mnie nie wsypałaś. potrzebowałam wtedy czasu. Wiem, że nie było ci łatwo... - spuściła głowę z pokorą, a włosy zasłoniły niemal jej całą twarz.
- Przestań. W pierwszej klasie to wszyscy mieliśmy nasrane. Pamiętasz naszą pierwszą trawkę, którą zdobyłam? - zapytała, spoglądając, podnosząc wzrok na Lolę - Narwałam jej z podwórka, zaprasowałam i wsadziłam w bibułki. I nawet się kurwa nie pokapowałaś. Mogłabym owinąć kurwa rzeżuchę w papierek, a i tak byśmy się zjarały jak dziki. Nie zwalaj winy na siebie. Obie byłyśmy pierdolnięte. Ja byłam pierdolnięta. - wskazała kciukiem na siebie. Po chwili dodała ciszej, z lekką zgryźliwością w głosie, przypominając sobie złote Cuboteny.
- Wciąż jestem pierdolnięta.

247Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Nie 05 Paź 2014, 19:37

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Przewróciła oczami.
-Rozklapciocho?-powtórzyła za nią.-Co? Co to w ogóle znaczy? Boże!
Prychnęła.
-Pewnie, że nie było mi łatwo. Gabrielle wyglądała jak zbity, zaszczuty pies. I mi ufała. A ja to przejebałam przez ciebie. Lepiej, byś szepnęła jej jakieś miłe słówko o mnie, bo sukowata Gabrielle to nic fajnego.-burknęła, choć tak naprawdę nie miała pretensji.-No już, daj spokój. Czego się nie robi dla przyjaciół, nie?-poklepała ją po głowie.
Wytrzeszczyła oczy.
-ŻE COOOOO?! POWAŻNIE?!-wydarła się, by po chwili zasłonić usta dłońmi.-Jezu, ale ja się wtedy poważnie najarałam!-wyznała, przypominając sobie ten "pierwszy raz".
Westchnęła.
-Ja chyba też.-wyznała, przypominając sobie wydarzenia z ostatnich dwóch miesięcy.
Pokręciła z zrezygnowaniem głową.
-Wsadzili Skittlesa, wiesz?-odezwała się po chwili zadumy.
Bo w końcu je obie to jakby... łączyło.

248Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Nie 05 Paź 2014, 19:50

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Sukowata Gabrielle? Cóż, Consuela przez mijający tydzień nie zaznała ani miligrama suczego jadu ze strony siostry. Gotowała jej jedynie obiadki, ścieliła jej łóżko, przytulała ją, głaskała po główce, klepała po pleckach i przed każdym wyjściem pytała czy chce siku. Consuela przy niej cofnęła się trochę w rozwoju, ale nie przeszkadzała jej zbytnio nadopiekuńczość starszej siostry. Dopóki nie chciała jej zmieniać pieluch było spoko.
Informacja o wsadzeniu Skittlesa najwidoczniej zrobiła wrażenie na Consueli. Starała się nie szwendać w okolicach stacji benzynowej, nie rozmawiała z Gabi na ten temat.
- O kurwa - wymckło jej się - Matko Boska z Guadelupe, oby chuj mu w dupę! - dodała, czyniąc znak krzyża. Miała nadzieję, że Najświętsza Panienka nie pogniewa się za to bluźnierstwo.

249Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Nie 05 Paź 2014, 19:59

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Zaczęła pałaszować pizzę, siadając na kanapie w zebrę.
-Na pewno nie chcesz? To Dżiuzeppe!-zachwaliła jej, unosząc jedzony kawałek do góry, by pokazać jej, jaka jest spoko.
Lola parsknęła śmiechem, po czym prawie zakrztusiła się pizzą. Odłożyła talerzyk i uniosła ręce do góry.
-Khe, khe, boże, khe, zabijesz mnie, khe.-aż jej oczy znowu naleciały łzami!
-Jeju, ale żebyś aż tak mu źle życzyła? Mi było go nawet... trochę szkoda jak go widziałam.-powiedziała słabo, spoglądając na nią.

250Przyczepa Lali - Page 10 Empty Re: Przyczepa Lali Nie 05 Paź 2014, 20:21

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Przyglądała się loli z bliżej nieokreśloną miną. Nie rozumiała dlaczego się śmieje. Dla Consueli samo wspomnienie Mistrza Barbecue sprawiało, że wszystkie jej organy wewnętrzne wykręcały się na lewą stronę. Postanowiła więc sprytnie zmienić temat. Na cokolwiek.
- Chyba dupa ci urosła od zeszłego razu. - coś szepnęło jej jednak na uszko, że mimo iż temat, który zaczęła jest zdecydowanie obszerny, to jednak wcale nie musi być za szczególnie absorbujący.
- Opowiedz co u ciebie. - zaryzykowała propozycja, po której być może nigdy już nie wyjdzie z przyczepy Loli, gdyż ta zagada ją na śmierć.
- Załatwisz mi może jakąś spluwę, czy coś? Tak wiesz... do celów rekreacyjnych... - wplątała sprytnie informację podprogową - ...To co tam u ciebie?

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 10 z 19]

Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 14 ... 19  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach