Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 26 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 12 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Bar "Viva Maria!" Sro 08 Paź 2014, 10:08

Betty Jou

Betty Jou
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 12 Vivaplan





Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.

SZAFA GRAJĄCA VIVA MARIA!



W barze można zagrać w BILARD:


  1. Gra przeznaczona dla dwóch POSTACI - z czego jedną może być NPC.
  2. Gdy gracze dobiorą się w pary, rozpoczyna się grę. Jeden MECZ ma 3 TURY. Każda tura to rzut kostką na INTELIGENCJĘ + CELNOŚĆ (może być wspomagana logiką).
  3. Wynik rzutu kostką podstawiamy do wzoru na mnożnik: (Inteligencja + celność + ew. umiejętność) + k6*5
  4. Osoba z pary, która ma wyższy mnożnik WYGRYWA TURĘ i dostaje 10 punktów. 
  5. Mecz wygrywa osoba, która wygrała najwięcej tur - zdobędzie najwięcej punktów. 
  6. Rozpisanie meczu (sposób pisania) zależy jest od graczy - jak im wygodnie. Ważne, by było w postach zaznaczony wyniki mnożnika i punktacja. 
  7. Grę w bilard można rozgrywać dowolną ilość razy (nie ma ograniczeń co do ilości meczy)
  8. Grę w bilard można wpisywać do DZIENNICZKA UMIEJĘTNOŚCI.






Betty spojrzała na Willa i kazała mu usiąść.
- Sama sobie poradzę - burknęła pod nosem. W końcu znalazła metalową skrytkę, która wyglądała jak kasa na utarg. Otworzyła ją jednym z  kluczyków, które pałętały się po kieszeniach jej spodni.
- Nie podoba mi się to.... - westchnęła i położyła na ladę dwa wytrychy - 500$.

Jeśli chcesz, by Betty spuściła cenę - mnożnik na charyzmę, próg 30. Jeśli przekroczysz, płacisz 200$. Jeśli nie - czekasz na dalsze instrukcje MG.



Ostatnio zmieniony przez Betty Jou dnia Nie 18 Sty 2015, 13:09, w całości zmieniany 2 razy


276Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 27 Lis 2014, 15:38

Billy Curwood

Billy Curwood
<---

Drzwi się otworzyły nagle, jak w starych dobrych westernach. Wiatr zawiał nieco pyłu pod buty wchodzącego kowboja, który z papierosem w zębach, obserwował otoczenie spod cienia kapelusza. Kowbojki zastukały ciężko po podłodze, która kiedyś byłaby drewniana, a teraz...? Mężczyzna wlazł do środka baru i rozejrzał się po stolikach, gościach.
- Howdy.
Przywitał się, wypuszczając kłęby dymu z ust. Kiwnął głową, dotykając ronda kapelusza w powitalnym geście. Przeszedł od razu do lady i zajął miejsce na stołku, zamawiając piwo od razu. Powoli ściągnął kapelusz z głowy i położył obok, by następnie papierosa złapać i zgasić w popielniczce.

277Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 27 Lis 2014, 18:40

Sue Baker

Sue Baker
- Aha - skwitował. Niech będzie, skoro Claus i Maro mówili, że nie miał się czym martwić względem dragów, to chyba nie pozostało nic innego, jak im zaufać.
Baker zaśmiał się. Oczywiście, o Buendiach zawsze można było mówić, że byli kutasami. Zostawił już temat artystycznego wyżywania się Salinasa na murach budynków. Napił się piwa i odpowiedział na jego pytanie:
- No... U niej chyba dobrze. A mała podobno cały czas płacze. A Sally wyrzuciła narzeczonego - zaśmiał się pod nosem. Co za dziewczyna. Ale dobrze.
Zerknął na Curwooda, który wpadł do baru. Brakowało, żeby szafa grająca ustawiła się na jakąś nastrojową muzykę z gwizdaniem i harmonijką w tle.
Barman (albo barmanka) zakrzątnął się i po chwili podsunął klientowi butelkę piwa.

278Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 12:31

William Parker

William Parker
Wbrew pozorom, Will nie przestraszył się Curwooda. Ba, nawet go nie zauważył, skoro chwilę wcześniej dopiero co wszedł na zaplecze, niemalże od razu uchylając niewielkie okno, w które Connor by się nie wcisnął; jeśli już - to byłyby pewne problemy.
Księgowy to pewnie zasiadł przy biurku czy chybotającym się stoliczku (Bóg wie, co tam się znajduje), wcześniej wyciągając wszystkie księgi czy zapiski, które niekiedy Jou mu powierzała do obliczeń.
I liczył, i przepisywał, zapisywał, spisywał, cokolwiek w tym stylu. Jak nie jedną księgę otworzył i pięknie wyrył wszelakie znaczki, tak zaraz w drugiej zaznaczał coś pewnymi szlaczkami, dla własnej informacji i znajomości. Ot, szyfry, nie szyfry, byle sam wiedział, o co mu wtedy chodziło! Parker całkiem swobodnie przy tym pracował, papierosa zapalił, zagapił się na sufit czy drzwi, zza których słyszał stłumione głosy. Nic szczególnego i zachwycającego, a jednak dobrze mu się siedziało.
Mimo pewnego rozleniwienia to nie wiem, jako autorka, czy księgowy ksiądz się stęsknił, czy coś w tym stylu, ale w końcu wylazł. I z pewnością nie z pustymi rękami, no gdzie niby, gdzie... Wziął ze trzy woluminy, że tak ładnie to nazwać i już-już miał poleźć do stolika, przy którym siedzieli Święci, ale jeszcze zahaczył o bar, nawet kiwnął do przybyłego Curwooda, taka kultura. I dopiero wtedy skierował się odpowiednio.
Tam klapnął i oczywiście, nie ogarnął, o czym rozmawiali, więc po każdym z nich spojrzał nieco pytająco, jakby oczekując jakiejkolwiek odpowiedzi.
Usiadł wygodnie, lewą kostkę na prawe kolano, jedną z ksiąg rozłożył na tych nogach, drugą w lewej ręce trzymał, skoro był praworęczny. To coś skrobnął, to zaraz się napił.
- Mam nadzieję, że Eastmanowi już nie odwala - mruknął pod nosem, ale spojrzał porozumiewawczo na Clausa. Och, och, taki ogarnięty był w temacie.

279Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 13:01

Maro Salinas

Maro Salinas
Wchodzą i wychodzą, Maro nie przeją się kowbojem który wszedł tu jak sam John Wayne. Dla niego czas się chyba zatrzymał, oczywiście kojarzył gościa więc kiwną mu tylko głową. Potem spojrzał po chłopakach.
- Słuchajcie skoro wszystko jasne - klepną obiema dłońmi w ladę - to ja się zbieram, jutro mam fuchę na stacji benzynowej muszę się wyspać... aaa bym zapomniał nie chcecie BMX?

280Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 13:10

William Parker

William Parker
- A co jest jasne? - rzucił, bo jednak tej odpowiedzi tak szybko się nie doczeka, no ale mówi się trudno, no nie?
Chwilowo przerwał swoją robotę i spojrzał na Salinasa. Nawet napił się piwa, a kiedy ten powiedział o stacji benzynowej, to Parker kiwnął na niego.
- Zobaczymy się więc jutro, Maro - co oznaczało, że także i Will postanowił trochę zarobić, zawsze mu się przyda kasa, no nie?
Księgowy chwilę się zastanowił i pokręcił głową na słowa o BMXie.
- Ja ostatnio, na tej loterii czy co to było, ogarnąłem motocykl crossowy, trochę zjechany bez błotnika. Będziesz chciał się pobawić na dniach w pracy czy dać go na złom? - spytał jeszcze, tak mimochodem.

281Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 13:16

Maro Salinas

Maro Salinas
- Nooo TO - wytrzeszczyłem oczy w kierunku Willa, no o alibi mi chodziło nie.
- OO a też idziesz? No spoko pomożesz mi przy dystrybutorach przynajmniej będzie gębę do kogo otworzyć - potem się uśmiechnąłem do Parkera.
- Dobra spadam, przyprowadź do warsztatu spojrzę - rzuciłem, dopiłem piwo kiwnąłem do kilku chłopaków i wyszedłem z baru.

ZT

282Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 17:15

Cassidy Darcy

Cassidy Darcy
Cassidy, jak zwykle, bo przecież nadal tu pracowała, wbrew pozorom, zjawiła się w barze. A że fabularnie pojawiała się za barem jak w niegdysiejszych czasach Kirk, z częstotliwością raz na miesiąc, to już inna sprawa. W ciemnych dżinsach na tyłku i t-shircie ze zbyt głębokim dekoltem wparowała do Vivy.
-Cześć Willie!-rzuciła widząc wuja. Niezbyt się na nim skupiała, bo stwierdziła, że na pewno szefu zostawił jej jakiś syf do sprzątnięcia na zapleczu. Tak bardzo tęskniła za Betty!

283Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 17:29

Sue Baker

Sue Baker
Ach, stacja benzynowa. Baker nachylił się ku Parkerowi.
- Co do stacji, to jak prezentują się, eheh, dochody baru? - zapytał. - Dobrze byłoby położyć łapy na tej stacji, nim się kto inny rzuci - mruknął.
Tyle do zrobienia, tak mało czasu!
Potem Baker przysłuchiwał się rozmowie między Willem, a Maro i o ich nagrodach. No, niestety, ani rowerek, ani cross go nie jarały.
- Do zobaczenia! - pożegnał Salinasa i zerknął w stronę baru. Właśnie wyłoniła się zza niego młoda, musiała ledwo co wejśc. Sue wstał i podszedł tam wolno. Oparł łokcie o blat i wbił wzrok w dziewczynę.
- Co mała, dużo masz nauki w szkole? - zagadnął, odnośnie jej rzadszego zjawiania się w pracy. Wiedział, że pracowała na jakiś ułamkowy etat, ale tak czy siak!

284Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 17:36

Cassidy Darcy

Cassidy Darcy
Cass pucowała pokale, co by się elegancko lśniły, nie są jakimś podrzędnym barem, a przynajmniej tak sobie wmawiała. Uniosła spojrzenie na Bakera, który właśnie podlazł do baru.
-Dzień dobry.-odezwała się, odstawiając szklankę z lekkim brzdęknięciem-A różnie, z reguły coś tam do nauki mam.
Wsadziła ręce do kieszeni spodni.

285Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 17:49

Sue Baker

Sue Baker
Oczywiście, że nie byli podrzędnym barem. W końcu Viva Maria stała przy głównej ulicy, tak czy nie?
- Bo cię rzadko widuję - wyjaśnił swoje wcześniejsze pytanie.
Wpatrywał się w nią dłuższą chwilę. Prawdopodobnie próbował przypomnieć sobie jej imię. Casandra? No nie ważne. W końcu wycelował w nią palec i rzekł:
- Dobrze się tu spisujesz, liczę na ciebie - och, Cass powinna poczuć się doceniona, bo z ust Bakera rzadko padały takie słowa.

286Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 17:55

Cassidy Darcy

Cassidy Darcy
-Ale przychodzę tak często jak mogę.-posłała mu firmowy, słodki uśmiech numer pięć.
To, że robiła sobie w Appaloosa kurs to jedno, ale starała się nie olewać dni, w których siedziała w Vivie, a nawet jeżeli jej coś wypadło, to przecież zawsze dała znać!
Liczę na ciebie? A co to u licha ma znaczyć?
-Dziękuję.-opowiedziała milutko. Bo to przecież dobra dziewczyna!

287Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 18:05

Sue Baker

Sue Baker
No może przychodziła! Ostatecznie Baker miał sto innych spraw na głowie i nie siedział w barze 24/7 (jak Betty Jou, hehehe), więc pewnie ją mijał.
A, że dobra dziewczyna z Cassidy była, to akurat musiał przyznać. Dziwne aż, że się pośród tego motłochu uchowała, hehe. Zamyślił się na chwilę, po czym kiwnął na nią, żeby z nim poszła na zaplecze. Oparł się o ścianę tuż przy drzwiach i rzekł:
- Słuchaj, młoda. Będę organizował pewną... imprezę. Przydałabyś się do polewania piwa. Dostałabyś za to jakąś premię. Co powiesz?

288Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 18:11

Cassidy Darcy

Cassidy Darcy
Obróciła z gracją na pięcie i podreptała za Bakerem. Oparła stopę na krześle i pochyliła się, żeby zawiązać sznurówkę od trampek, chociaż nie spuściła wzroku z mężczyzny.
-Imprezę?-uniosła brew do góry-Jakiego... hmm... typu?
Miała nadzieję, że nie powie jej o organizacji wieczoru kawalerskiego, bo za striptizerke to ona nie miała zamiaru robić. A w każdym innym wypadku - jak najbardziej! Kto by nie chciał zarobić parę dolców więcej za dolewanie piwa.

289Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 18:19

Sue Baker

Sue Baker
Jakiego typu? Baker zastanawiał się, czy był sens nazywanie tego w jakiś wyszukany sposób. W sumie, im mniej wiedziała, tym lepiej, bo nie wszyscy byliby mile widziani!
- Uhm. No cóż. Tańców raczej nie będzie - no chyba, że ktoś będzie odstawiał capoeirę. - Nie martw się, młoda, nic zbereźnego - zarechotał pod nosem. - I będę miał cię na oku.
Albo Will, którego z pewnością na owej imprezie nie zabraknie!
- Dam ci znać bliżej terminu, gdzie i o której.

290Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 18:35

Cassidy Darcy

Cassidy Darcy
W zasadzie to dobrze, że jej nie powiedział dokładnie. To że nie będzie żadnych zbereźności w zupełności jej starczyło. Zresztą jakoś nie bała się Świętych. Może dlatego, że jeszcze żaden jakoś specjalnie się do niej nie dopieprzył.
-No dobrze, niech będzie. Alee... Chce o dwa dolce więcej za godzinę niż normalnie.-ta to sie potrafiła targować. Zwłaszcza z sarnim uśmiechem.

291Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 18:47

Sue Baker

Sue Baker
Westchnął i pokręcił głową. No jasne, do stawiania warunków to pierwsza!
- Mówiłem przecież, że dostaniesz premię, nie kombinuj - mruknął. Rozejrzał się po zapleczu. - Ogarnij tu trochę, co?
Po tych słowach wyszedł na salę i zbliżył do baru, żeby zabrać z niego pozostawioną butelkę z piwem. Zerknął na młodego Curwooda siedzącego samotnie. Pomyślał, że powinien posadzić samotne prostytutki przy barze. Może sprzedawałyby się lepiej. No i tu zawsze był ktoś, kto wiedział, który z gości jest psem, a który nie!

292Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 19:33

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
--->

Na metrażu zjawiła się nagle Consuela. Ubrana była w ciemną bluzę, na łeb miała naciągnięty kaptur, a ściągacze naokoło niego miała zaciągnięte na tyle mocno, że wyglądała trochę jak kitowiec z Power Rangers. No cóż, w końcu kamuflaż w jej wypadku był bezcenny. Dopiero, kiedy podeszła do baru zsuwając z głowy ten kawałek materiału zza którego wyskoczyła bujna, czarna czupryna, można było już rozwiać wszelkie wątpliwości co do tego, z kim miało się do czynienia.
Kiedy ujrzała przy barze Sue podeszła do niego i wcisnęła mu w dłoń kawałek papieru, rozglądając się na boki z najwyższą konspirą.
- Dostałam to niedawno. - szepnęła nachylając się do niego - Nie wiem o co chodzi. - dodała.
Wspomniany świstek był wezwaniem na komisariat.

293Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 19:45

Sue Baker

Sue Baker
Niestety kamuflaż Consueli był marny, bo jak tylko weszła tym swoim krokiem, w tej dresiarskiej bluzie i głowie schowanej w kapturze, co nota bene, przy jej czuprynie wyglądało zabawnie, Baker wiedział, że to ona.
Odessał się od gwinta butelki i spojrzał na papier, który dziewczyna mu bezceremonialnie wcisnęła. Najpierw tylko rzucił okiem, ale potem odstawił butelkę, przeczytał jeszcze raz i podniósł poważny wzrok na Ramirez.
- So it begins - rzekł grobowym tonem. Złapał ją za rękaw i pociągnął do osobnego stolika. - Mam nadzieję, że umiesz trzymać język za zębami? - spytał, wiedząc niestety, że nie była w tym zbyt dobra. Jemu wyśpiewała swoją historię w jakieś dziesięć minut od poznania.

294Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 19:56

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Ramirez uważnie przyglądała się Bakerowi, kiedy ten uważnie przyglądał się wezwaniu na jej komisariat. jego nietęga mina sprawiła, że wnętrzności Consueli zaczynały wykręcać się na drugą stronę. W końcu mogła mieć niemałe kłopoty.
Po usłyszanym pytaniu, Consuela pokiwała z absolutnym przekonaniem głową.
- Jasne, nic nikomu nie powiem, jak babcię kocham. Będę chroniła naszych wspólnych sekretów jak informacji o pedalstwie mojej homo-siostry. - znowu pokiwała głową.
- Mam nadzieję, że nie chodzi tu o... no wiesz... o to co zrobiłam w kopalni... - powiedziała cicho, drżącym głosem, zaczynając skubać materiał rękawa swojej bluzy - ...no bo chyba nie znowu o te kutasy.. - dodała już bardziej do siebie, z głębokim westchnieniem.

295Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 20:10

Sue Baker

Sue Baker
Uniósł brwi. Pedalstwo jej homo-siostry, co? Ach, powinien kiedyś poprosić Consuelę o pogrzebanie w policyjnych sprawach. Ale to jeszcze za niski level na takie żądania. W każdym razie, niezbyt jej wychodziło chronienie tej informacji.
- Nic nie zrobiłaś - uciął. - I nie byłaś w żadnej kopalni. Jasne? Wątpię, by znaleźli na to jakiekolwiek dowody.
Zachmurzył się. Zapewne humor całkiem mu się popsuje, gdy wróci do siebie i odkryje w skrzynce podobne wezwanie. A już najbardziej, jak zastanie przeżarte moczem Skittlesa drzwi.
- Ale nie zaszkodzi, żebyś czyściła komórkę z otrzymywanych wiadomości - dorzucił po chwili, nachylając się ku Ramirez. - Jakie kutasy? - w pierwszej chwili sądził, że mówi o typach z gangu P, ale potem zaświtało mu, o czym toczyła się rozmowa z chłopakami.
- Spełniasz się artystycznie z Salinasem? - spytał więc, odchylając się i uśmiechając kpiąco.

296Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 20:26

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Jakie dowody? Jaka kopalnia? - udała zaskoczenie, po czym uniosła lekko ręce w geście niewinności.
- Skoro wątpisz, że znaleźli na to jakiekolwiek dowody, to o co mogłoby chodzić? - zapytała i podparła głowę na dłoniach, przywdziewając mocno zatroskaną minę.
Po pytaniach Bakera, Consuela wyprostowała się w sekundę, czując jak policzki zaczynają ją piec.
- Jakie kutasy? - zapytała, znowu udając zdziwienie - No co ty, Baker. Jakie artystyczne, co ja jestem, Gok Wan? Pff! - prychnęła, po czym wzruszyła ramionami - Uważaj, bo sobie zaraz ucho ujebie, hehehe...hehe - zaśmiała się głupio i niepewnie, a jej śmiech szybko zamienił się w udawany kaszel.

297Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 20:35

Sue Baker

Sue Baker
- No. I tego się trzymaj - pokiwał głową.
O co mogłoby chodzić? Dobre pytanie. I Bakerowi przychodziło na to parę odpowiedzi!
- Może ktoś w końcu zainteresował się, co robiłaś, jak cię nie było? - zasugerował. - A może... ktoś przypadkiem wysłał film z postrzyżyn... - spojrzał na nią całkiem poważnie.
Dopiero, gdy Consuela posikała się w gacie z wrażenia, zaczął się śmiać.
- Albo interesuje ich twoje zamiłowanie do skór i motorów - rzekł później i zawiesił na niej spojrzenie. - Które zostało pewnie zapoczątkowane brawurową akcją odnalezienia cię - wywrócił oczami. Wciąż czekał na okazję, żeby oddać jej starszej siostrze cios w mordę, który mu wtedy zaserwowała.

298Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 20:57

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Po jego pierwszej sugestii Consuela wzruszyła ramionami, chcąc wyrazić swoje powątpiewanie w tej kwestii, gdyż Gabrielle zapewne uprzedziłaby co do tego, co ją czeka.
Za to po jego kolejnych słowach, dziewczyna zbladła.
- Jak możesz być taką francą?! - zapytała w głębokim rozczarowaniu, bezradności i budzącej się w niej złości.
- Ty... - tu miała polecieć nieprzemyślana wiącha w jego kierunku, na szczęście Baker zaczął się śmiać, uświadamiając jej, że zrobił ją w bambuko. Dziewczyna kopnęła Sue w kostkę pod stolikiem, po czym skrzyżowała ręce na piersi, napucając się na moment. I tak już miała zszargane nerwy!
Na szczęście szybko jej przeszło.
- Zamiłowanie do skór i motorów? Phi! Przecież się doskonale z tym kryję. - odrzuciła zawadiacko kosmyk włosów z czoła.
- Wychodzi mi to wybornie, bo nie mam ani skóry, ani motoru. - tu spojrzała na Sue dość sugestywnie, z lekkim wyrzutem.

299Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 21:05

Sue Baker

Sue Baker
Wyraźnie się nieźle ubawił, obserwując Consuelę. Łatwo było jej wkręcić jakieś głupoty. Co w sumie go zaniepokoiło, bo podczas przesłuchania też mogliby jej wcisnąć jakiś kit.
- Jesteś subtelna jak kwiatuszek - zaśmiał się z jej sugestii. Nie skomentował jednak. Owszem, rozważał przyjęcie jej do gangu, ale wciąż... czegoś mu brakowało. Czuł niedosyt wykorzystania jej, niedosyt przekroczonych granic, ach!
- Widzisz, tym lepiej dla ciebie - rzekł w końcu. Po chwili odezwał się znowu: - Powiedz, młoda, masz jakąś robotę?

300Bar "Viva Maria!" - Page 12 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 28 Lis 2014, 21:08

Cassidy Darcy

Cassidy Darcy
Cassidy machnęła za Bakerem ręką. Dobra i premia. A teraz Cass przysiadła sobie na stołeczku za barem, co jakiś czas kogoś obsługując.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 12 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 26 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach