Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar i salon gier "Chaco Taco"

Idź do strony : Previous  1 ... 13 ... 22, 23, 24 ... 31 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 23 z 40]

1Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Bar i salon gier "Chaco Taco" Czw 15 Maj 2014, 12:35

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Taco
Chaco Taco to jedno z ulubionych miejsc mieszkańców Old Whiskey. To za sprawą licznych maszyn, które pochłaniają skromne pensje w zamian za kilka minut rozrywki i nadzieję na wygraną.
Jest to budynek wolnostojący, ogłaszający się krzykliwym szyldem. Na pierwszy rzut oka wydaje się zaniedbany, tylne ściany pokrywa graffiti - jednak wewnątrz prezentuje się jednak nieco lepiej. Można tu usiąść przy białej ladzie i zamówić specjalność: czekoladowe tacos! W ofercie znajdują się też tortille i inne przekąski. Wybór alkoholi nie jest zatrważający: głównie piwo, tequila i różne kolorowe drinki. Część lokalu zajmują białe, plastikowe stoliki i krzesła, tyły zaś to strefa rozrywki. Są tu dwa stoły do gry w piłkarzyki, kilka jednorękich bandytów, flippery (znane także jako pinball) i parę symulatorów, dzięki którym zagramy w strzelankę lub wyścigi samochodowe.



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Wto 26 Sie 2014, 12:20, w całości zmieniany 1 raz


551Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Czw 23 Paź 2014, 19:59

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Jak to Trish powiedziała o Koksiu jest wrażliwy. No nie wyglądał na takiego zbytnio. A Florencio już nie zaptrzątał sobie głowy tym niskim typem, a wpatrywał się pięknymi ciemnymi oczami w Allison, która tak wojowniczo się za nim wstawiła i zaraz go opatrzyła.
- Mi la bella. Gracias. - odparł miękkim, ale niskim głosem i położył dłoń na jej, gdy zaczęła wycierać znikomą krew z jego ust. Złapał za nią i odsunął. Po chwili ucałował w wierzch tej dłoni, a jego wąsik i bródka ukłuły ją delikatnie w skórę.
Po tym odsunął się i spojrzał na resztę tej małej wesołej gromadki. Uznał, że nie powinien tutaj dłużej zostawać. Wrócił wzrokiem na starszą blondynkę.
- Czas bym opuścił lokal ten. Czy zaszczycisz mnie swym numerem telefonu? - odparł penetrując niemalże duszę kobiety swym meksykańskim spojrzeniem.

552Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 24 Paź 2014, 12:45

Trish Levy

Trish Levy
- Hę? - Trish odwróciła się od baru, wciąż klęcząc na stołku barowym. Kolanka jej nie bolały, była przyzwyczajona do takiej pozycji. W duchu nawet się ucieszyła, że Koksiu jej zaoferował, że odprowadzi ją do domu, ale... On nigdy nie chciał się przytulać, ani nic! Nawet całusków jej nie dawał, więc tak... Trochę bez sensu, co nie? Poza tym, Trish spojrzała tęsknie na scenę - kolejna impreza, któy się rozjebała zanim się zaczęła. No zaraz zacznie tupać nóżkami!
- Ale ja jeszcze nie śpiewałam... - Powiedziała jak dziecko, wiercąc się na stołku. A potem Florek zapytał o numer Allison. Normalna dziewczyna pewnie by się wkurzyła, że to nie ją podrywa meksykański bóg seksu, ale nie Pat. Pokazała tylko Ali dwa kciuki uniesione w górę i się wyszczerzyła. Oj, ktoś tu będzie moczył, eheheheh.
- Zostaw mu numer i idziemy tańczyć i śpiewać! - Trish zeskoczyła ze stołka i zaczęła podskakiwać radośnie, a razem z nią jej wielkie cycki. - Nikt nie wychodzi, nikt się nie bije, wszyscy się bawią, łuhuuu! - Zaczęła klaskać w dłonie. Najwyraźniej wrócił jej wyśmienity humor!

553Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 24 Paź 2014, 17:13

Baby Jane

Baby Jane
Jean po wypiciu paru kolejek miała trochę metny wzrok. Ale dość trzeźwy, by popaść w zachwyt nad znajomą Trish, zresztą razem z nią, gdy ta ruszyła ratować Pana Przystojnego od napaści drechola.
- Ale ona jest odważnaaa - westchnęła.
Stwierdziła, że jej nienawidzi. I kocha jednocześnie. To było takie wspaniałe. Taka dzielna i odważna i charyzmatyczna!
Spojrzała z jeszcze większą zazdrością, gdy Trish krzyknęła o numerze telefonu.
- O raaaany! - jęknęła trochę smutno. No. Cóż. Ona nie miała cycków, ani nie znała hiszpańskiego, co skreślalo ją na całej linii. Po chwili jednak Trish wróciła werwa, więc Jean jej zawtórowała. To znaczy, pokusiła się o kolejnego drinka, po czym popchnęła Trish w stronę sprzętu karaoke.
- No, dawaj, ślicznotko!
Zamierzała stanąć, popijać drinka przez słomkę, a potem wydać werdykt z oceną zdolności wokalnych i tanecznych koleżanki. No w końcu tańczyła w rewii, niech no się pokaże!

554Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Sob 25 Paź 2014, 12:36

Allison Monroe

Allison Monroe
Allison była już całkowicie udobruchana, gdy Florencio romantycznie ucałował jej dłoń. Aż zadrżała na całym ciele i wydała z siebie zdumione "Och!". Co za facet! Całe życie spędzone wśród pseudo-kowbojów i rednecków sprawiło, że Allison zapomniała już, że na świecie może istnieć taka czułość. Florencio był jak spełnienie marzeń... Kobieta zadecydowała nawet, że nie będzie od niego wyłudzać forsy, jeśli nad będzie w stosunku do niej taki czarujący. Czasem można sobie pozwolić na odrobinę miłości w życiu!
Natychmiast wyciągnęła długopis i zapisała na jedwabnej chusteczce swój numer, w swoim imieniu nad "i" sadząc obowiązkowe serduszko.
- Zadzwoń - wyszeptała, wręczając Florencio chustkę pachnącą odurzającą mieszanką mocnych perfum i wonią tytoniu. Wspięła się jeszcze na palce (choć już była w koturnach) i delikatnie ucałowała Hiszpana w policzek. Normalnie pewnie strzeliłaby go jeszcze w tyłek na pożegnanie, ale wiadomo - Florencio był INNY.
Zwróciła wreszcie swoją uwagę na Trish i jej koleżankę, całkowicie zmieniając już ton głosu.
- No właśnie, tańczyć! Idź pierwsza Trish, pokaż, na co cię stać! - zakrzyknęła i, a jakże, popchnęła dziewczynę w stronę sceny klepnięciem w jej zgrabny tyłek. Allison jakoś musiała sobie odbić tą powściągliwość w stosunku do Florencia.
- A ty, kochaniutka - wskazała na Baby Jane - chodź ze mną. Napijemy się tequili, żeby uczcić ten wieczór!
Złapała dziewczynę za rękę i pociągnęła do baru, gdzie zawołała nową kolejkę dla niej i jej koleżanki. Uśmiechnęła się do Jean słodko.
- Trish jest niezła, ale lepiej tańczy niż śpiewa. Zobaczysz - puściła do niej oko i skierowała wreszcie swoją uwagę na występ Trish.

555Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Sob 25 Paź 2014, 12:52

Florencio Constantino

Florencio Constantino
O rety, rety. Takie piękne panie, kręcące się, śpiewające, wesołe, a ten niski jegomość musiał mu popsuć wieczór jakimiś podrywami w jego stronę. No dooobra, Florencio był piękny niczym młody, meksykański bóg (według jednej w pań tutaj!), ale to nie usprawiedliwiało Koksia do aż takiej fascynacji nim. Dlatego wysoki mężczyzna podziękował uprzejmie za numer telefonu i schował do kieszonki kraciastej koszuli, jeszcze szepcząc na pożegnanie do ucha Allison, że będzie nosił przy sercu. Obejrzał się potem na dwie młode panienki i oblukał tę biuściastą. Mrugnął do Jane, robiąc lekki dziubek, a potem ruszył do wyjścia, stukając obcasikami kowbojskich butów i kręcąc zgrabną pupą.

zt

556Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Nie 26 Paź 2014, 17:46

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Koksiu zacisnął szczękę i zamilknął. Nie chciała iść - trudno! Niech się gździ z tym pedałem! Pf!
Dokończył piwo. A potem drugie, obserwując spod zmrużonych powiek jak dziewczyny się bawią. Spojrzeniem też mierzył tego pederastę, nie mogąc znieść jego pedalskiego looku.
W końcu wstał, zebrał się i wyszedł z bojową miną. Niech no tylko ktoś mu się po drodze do domu napatoczy, a dostanie wpierdol!

/zt

557Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Wto 28 Paź 2014, 20:46

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Main Street --->

Consuela wraz z Florencio dotarli przed budynek Chaco Taco z rozwianym włosem i bolącą dupą (w przypadku dziewczyny). Z ulgą powitała widok obdrapanej elewacji, po czym rozglądając się dość dyskretnie naokoło, w obawie, że ktoś przyuważy ją w towarzystwie miejscowego czarusia, chwyciła Florencio za ramię i zaciągnęła go do środka, zajmując najbardziej wciśnięty w kąt stolik.
Oparła łokcie o blat, przyglądając się wypiętej, naprężonej i dumnej sylwetce wspaniałego Florencia, zagryzając mocno wargi, by znów się na ten widok nie roześmiać.
- Skąd się tu wziąłeś, Florencio? Spadłeś z nieba? - zapytała nienaturalnie niskim głosem, czerwieniejąc, bynajmniej nie ze zmieszania, a znowu z rozbawienia.

558Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Wto 28 Paź 2014, 21:01

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Zaparkował swą limuzyną pod Chaco Taco i zapiął piękny rowerek przy wejściu, gdy już mała dupka Consueli zsiadła z ramy. Potem przepuścił ją w drzwiach jak na prawdziwego czarusia przystało, a ona zaciągnęła go gdzieś w kąt. Zapatrzenie w siebie spowodowało, że mylnie on zrozumiał poczynania młodej latynoski i chętnie przystał na taki obrót spraw.
Stał taki wypięty, a spod dekoltu bokserki nie wystawały żadne niesforne włosy. Klata Florencia wydawała się gładka jak pupcia niemowlaczka. W końcu tancerz egzotyczny nie może być jakąs owłosioną małpą, da-ah!
- Schlebia mi panna Consuela. - odezwał się i przeczesał palcami swoje misternie ułorzone włosy i przygładził nieco. Błyszczały one od nadmiaru pasty do włosów, ale za to pachniały ładnie... gdyby je ktoś chciał wąchać. - Momencik.
Mrugnął do niej i poszedł do baru po alkohol. Kręcił przy tym zmysłowo pupą. Zaraz też wrócił z tacką, a na niej kilka szotów tequili. Po pięć na łepek, na dobry początek, hehe.

559Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Wto 28 Paź 2014, 21:25

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Kiedy Florencio odszedł od stolika, Consuela przyłożyła dłonie do twarzy i śmiała się głucho. Gdy się uspokoiła, spojrzała w stronę baru, jak Florencio machał wesoło swoim tyłeczkiem. Po chwili już stały przed nią szoty tequili. Consuela uniosła brew, podnosząc potem wzrok na latynosa.
- Uwalimy się jak zwierzęta. - zauważyła z cieniem obawy w głosie. Zaraz potem chwyciła jednak kieliszek i wesoło dodała - A chuj! - i golnęła sobie śmiało, krzywiąc się mocno po zaaplikowanej dawce. Oczywiście cytrynka, sól i te sprawy.

560Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Wto 28 Paź 2014, 21:34

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Florencio wpierw podparł się o policzek i spoglądał na Consuelę jak rozmarzone cielę. W sumie nie wiedzieć czemu... A zaraz potem wyprostował się, rozprościerając swe bary i wywołując niemalże nimi zaćmienie księżyca (na pewno by tak było, gdyby byli na zewnątrz).
- Ale panienka przeklina. To zawsze tak, czy się denerwuje w moim towarzystwie? Wiem, że onieśmielam nie jedną. - rzucił nieskromnie i złapał za kieliszek. Rąbnął prawie że dwa na raz. Duży chłop to i więcej potrzebuje.
- Nie w moim zamiarze... uwalić się. Jeno spędzić miło czas. Na przykład. Co robisz w życiu, Consuelo. - chyba lubij jej imię, bo w kółko je powtarzał.

561Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Wto 28 Paź 2014, 22:09

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Uniosła brwi, kiedy Florencio zwrócił uwagę na jej bluzgi. Wychyliła kolejny kieliszek, czując jak robi jej się już gorąco. Ważyła pewnie tyle, co suchy patyk, więc niewiele było jej potrzeba do upojenia alkoholowego.
- Och, tak. Na pewno onieśmielasz nie jedną. - przytaknęła pół żartem, pół serio, po czym, nabijając się ociupinkę z Florencia, jednak przyjmując na twarz powagę absolutną, dodała.
- Gdybym nie nazywała się Consuela Ramirez, to z pewnością nazywałabym się Nie Jedna. - zafalowała brewkami, po czym sól, cytrynka i te sprawy.
- Co robię w życiu? - powtórzyła jego pytanie - Szukam swego przeznaczenia, Florencio. - odpowiedziała, tonem gwiazdy opery mydlanej, podkreślając swe słowa teatralnym gestem przyłożenia sobie dłoni do piersi.
- A ty? - zapytała tym samym, udawanym, zmysłowym tonem, pompując w niego jeszcze więcej miłości do samego siebie - Robisz coś w życiu oprócz sprawiania, by kobiety w twoim towarzystwie czuły się jak dzikie klacze na uwięzi? - stłumiła śmiech, bojąc się że dostanie zaraz od tego wytrzeszczu.

562Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Wto 28 Paź 2014, 22:32

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Consuela tak się podśmiechiwała z Florencio, podczas gdy on brał tę rozmowę zupełnie poważnie. Wydawał się w ogóle poważnym mężczyzną. Może miał dziwny sposób bycia i był totalnie zakochany w sobie, ale był przy tym tak poważny. Czy wspomniałam już, że był też mega poważny?
Uśmiechnął się do kobiety i podrapał się po bródce, gdy zadała mu pytanie. Golnął wpier szocika.
- Ah. Chyba każdy szuka swego przeznaczenia. Swego miejsca na tym globie. Ale komu to się uda... Tan może nazwać siebie w pełni szczęsliwym. - kontynuował tę operę mydlaną. W tym momencie powinna być seria dramatycznych zbliżeń na ich piękne twarze.
- Ja? Ja zajmuję się Królestwem Wołowiny. Krowami się zajmuję. I końmi. Lubisz mleko? - zapytał nagle i pochylił się lekko. Potem wyciągnął nagle rękę nad stolikiem i dotknął dużą dłonią policzka Consueli. - Masz już małe wypieki. Nie przesadź z alkoholem, piękna.
Dodał szarmanckim tonem i wpatrywał się w nią ciemnymi oczami.

563Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Wto 28 Paź 2014, 22:48

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Powaga Florencia jeszcze bardziej bawiła Consuelę, jednak mimo wszystko dziewczyna dzielnie się trzymała i nie zdradzała rozbawienia.
- Kimże jesteśmy, jak nie pielgrzymami porzuconymi w labiryncie życia? Głupi i zagubieni nie wiemy, co z nami będzie, gdy znajdziemy się na zakręcie... - westchnęła teatralnie.
Kiedy mężczyzna zaczął mówić o Królestwie Wołowiny, usta Consueli drgnęły, ostatkiem sił powstrzymując się od wygięcia w szerokim uśmiechu.
- Och, Florencio. Od pierwszego wejrzenia wiedziałam, że masz rękę do zwierząt. Zwłaszcza... do koni. - zająknęła się w obawie przed ryknięciem śmiechem, jednak w sekundę wróciła do wyjściowej postawy.
- Te wypieki to nie przez alkohol... - zafalowała brewkami - To te konie mnie tak wzruszyły.

564Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Wto 28 Paź 2014, 22:57

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Gdy słuchał wpatrzony w oblicze filozoficznej Consueli zdawało się, że jego spojrzenie się zmieniło. No teraz wyglądał jakby doprawdy się zakochał. O jeny! Czyżby kobieta trafiła strzałą amora prosto w jego romantyczne serducho? Najprawdopodobniej.
- Och, Consuelo. Czuję, że możemy być bratnimi duszami. Mówimy podobnie, nawet myślimy podobnie. Ja to czuję! Czy ty też to czujesz? - był bezpośredni. Zacmokał usteczkami wzruszony od nawału tych emocji. Cofnął rękę i wypił dwa ostatnie szoty tequili, które były dla niego.
- A mnie wzruszyłaś ty! Mam nadzieję, że to nie ostatni raz kiedy cię widzę, piękna!

565Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Wto 28 Paź 2014, 23:17

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela również osuszyła swoje szoty, czując się już napierdolona jak szpadel, jednak to nie przeszkodziło jej w zabawie jakoś szczególnie.
- Tak, czuję to, nasze dusze, złączone w niebiosach, ale ja do nieba nie chodzę, bo jest mi nie po drodze, za to do lata... - zaczkała, ups! - ...do lata - hik! znowu zaczkała - ...do lata piechota będę szła. - oznajmiła. Przyłożyła dłoń do ust, starając się opanować natrętną przypadłość.
- Ja jebie, Florencio... - dodała tylko z głupim, rozmydlonym uśmiechem po jego ostatnich słowach, po czym oparła głowę o blat i odjechała.

566Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Sro 29 Paź 2014, 10:12

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Znów się pochylił i wyciągnął ręce, gdy Consuela dostała ataku czkawki. Coś tam jeszcze mówiła dziwne te teksty były, więc Florencio nie za bardzo ogarnął. Brzmiały naprawdę poetycko, jakby z jakiejś piosenki.
Skrzywił lekko swoją piękną twarz, gdy znów przeklnęła.
- Ależ, panno Consuelo. - oznajmił, a potem chwilę przyglądał się w ciszy jak oparła głowę o stół i chyba odpłynęła. Wolał najpierw sprawdzić. Złapał delikatnie za ramię i poruszył.
- Halo? Senorita?

567Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Sro 29 Paź 2014, 12:18

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Jeszcze przez chwilę Consuela nie dawała oznak życia, jednak kiedy w końcu podniosła rozczochrany łeb i uświadomiła sobie, że po raz kolejny nawaliła się jak autobus do Lichenia. Wstyd! Na szczęście przypałowe towarzystwo Florencia usprawiedliwiało poniekąd jej dzisiejsze pragnienie napojów wyskokowych. Był w końcu jak Krzysztof Ibisz - nie można mu było odmówić wspaniałości, która była jednocześnie źródłem kosmicznego obciachu.
- Lubisz ptactwo?- zadała przysłowiowe pytanie z dupy, starając utrzymać swą kołyszącą się głowę na karku.
- Widziałeś kiedyś pawia?

568Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Sro 29 Paź 2014, 12:55

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Już miał niczym legendarny heros, biegnący na pomoc bezbronnej niewiaście wstać i dosłownie zanieść Consuelę do domu, nie wiedząc gdzie ona mieszka. A na pewno, by trafił. W końcu był wspaniały.
Ale kobieta jakoś odżyła i zapał Florencio nieco opadł. Szkoda, nie mógł ratować damy w opresji, pokazując jaki jest wspaniały.
- Ptactwo? Lubię łabędzie, bo wiążą się ze sobą na całe życie. - odpowiedział znowu pełen powagi, myśląc, że Consuela pyta naprawdę. - Pawia? Tak, widziałem w zoo. A czemu pytasz, piękna?
Zastanowił się jeszcze nad czymś przez chwilę drapiąc się w swoją alfonsową bródkę.
- Może już byś chciała wrócić do domu. Widzę, że alkoholu dużo wypiłaś, a twoja delikatność sprawiła, że zadziałał aż za mocno. - zwrócił się z troską. Oczywiście było to czysto męska troska!

569Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Sro 29 Paź 2014, 13:11

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Uśmiechnęła się z rozbawieniem, słysząc tekst o łabędziach.
- A widziałeś takiego poza klatką? - dopytała rozbawiona, że Florencio każde jej słowo odbiera z taką śmiertelną powagą.
Kiedy mężczyzna zasugerował, że być może powinna już iść do domu, Consuela pokiwała głową. Miała nadzieję, że Gabrielle nie ma w domu, bo inaczej zapewne urwie jej łeb przy samej dupie, kiedy ta po raz kolejny wróci do domu narąbana jak drwal w kanadyjskich lasach.
- Tak, tak... jestem delikatna jak podpaski z rumiankiem. - przytaknęła mu.- Ale poradzę sobie. Przywołanie w pamięci widoku twoich ciemnych  oczu, niczym... dwa królicze bobki na śniegu, doda mi sił. - zaśmiała się głupkowato.

570Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Sro 29 Paź 2014, 16:05

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Takiego poza klatką. No, gdyby Florencio miałby wyobraźnię nieco szerszą i bardziej zabawną to zapewne, by odpowiedział, że owszem, widział pawia, jak jego kumple się za bardzo spili. Czy to Consuela miała na myśli, czy też nie - Florian tego nie odkryje.
- Na wybiegu, nie był w klatce. Ale jeśli chodzi o takiego na wolności to niestety nie dane mi było. - oidparł i skrzywił się lekko cmokając z dezaprobatą swoimi pełnymi ustami. Nie potrafił zrozumieć dlaczego taka piękna kobieta wszsystko porównuje do wydzielin z krocza i tak przeklina. Zero delikatności w niej było - stwierdził z narastającym rozczarowaniem. On to lubił takie delikatne kwiatuszki. No, ale był marzycielem, więc nadzieja wciąż była.
- I nie ma mowy, odprowadzę cię. To nie podlega dyskusji. - stwierdził hardo, na moment opuszczająć swój milusi, ale męski (!) głos.

571Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Sro 29 Paź 2014, 16:36

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Ach, ależ Consuela subtelnością dorównywała rzutowi cegłą w czoło, a jej delikatność druta kolczastego zapewne topiło niejedno romantyczne serce.
Dziewczyna zgodziła się na to, by Florencio odstawił ją do domu. Tym razem, było jej już obojętne, czy ktoś zobaczy ją w towarzystwie chico latino.
Tak więc poszli, w stronę zachodzącego słońca, a dziewczyna obiecała sobie uroczyście, że po raz ostatni najebała się jak szmata.
zt

572Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 31 Paź 2014, 10:57

Allison Monroe

Allison Monroe
(ciągle 3.03.2013)

W końcu nadeszła kolej Allison. Odrzuciła do tyłu włosy i dumnym krokiem weszła na niewielki podest, który służył za scenę. Wybrała oczywiście piosenkę idolki chyba 80% Old Whiskey - "Jolene" Dolly Parton. Najchętniej zaśpiewałaby coś swojego, ale jej kariera nigdy nie doszła na tyle daleko, żeby kawałki jej zespołu trafiły do maszyn karaoke. Dlatego przełykając lekką gorycz zabrała się do dzieła.
Nie da się ukryć, że bez względu na wlany wcześniej do gardła alkohol i maksymalnie niezdrowy tryb życia Allison nadal śpiewała jak anioł. Cały bar zamilkł, gdy kobieta zabrała się do dzieła. Z półprzymkniętymi powiekami, lekko kołysząc się, oddała się swojej prawdziwej i jedynej pasji. To tu powinna była się znajdować całe życie - na scenie.
Żal ścisnął jej serce na tą myśl i przez to Allison włożyła w śpiewaną przez siebie piosenkę jeszcze więcej emocji. Wydawało się, że wszyscy znajdujący się w Chaco Taco nagle znaleźli się w innym świecie dzięki głosowi Ally.
Skończyła. Podniosła wzrok na oniemiałą publiczność, uśmiechnęła się lekko, a potem ponętnym głosem mruknęła do mikrofonu:
- Nazywam się Allison Monroe. I wróciłam.
Rozległy się gromkie brawa, a Ally, z rumieńcami na twarzy, ciągle jeszcze przejęta, wróciła do swojego miejsca przy barze. Strzeliła jeszcze kilka kolejek, wypaliła pięć papierosów, pożartowała z Trish i obcięła kilka razu wzrokiem różnych co bardziej interesujących panów, ale nikt nie dorastał do pięt Florencio. Lekko podchmielona, wróciła wreszcie do domu.

// NARESZCIE ZT

573Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Nie 16 Lis 2014, 17:08

Jerry Eisenberg


/ początek, jerryland

Jerry Eisenberg, wschodząca gwiazda showbiznesu, lat około trzydzieści. Trudno określić dokładny wiek, bo tak dobrze wygląda. Szedł ulicą, zarzucając przez ramię swój hipsterski szalik, który zrobiła mu mama. Wszedł do Chaco Taco puszczając przy tym oczko jakiejś blondynie z wielkim dekoltem. Nawet przytrzymał jej drzwi, dzięki czemu mógł sobie spojrzeć na jej tyłek. Tak, tylko dlatego puszczał kobiety przodem. Chyba, że były brzydkie i biedne.
Zasiadł przy stoliku pod oknem i wyciągnął telefon by napisać na bliperze, że siedzi w knajpie i czeka kolejny piękny i spokojny dzień na wsi. Wspomniał też, że wiejskie powietrze i wyprowadzka z wielkiego miasta mu służą.

574Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Nie 16 Lis 2014, 17:16

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
// z Motel "Rosie"
Ach najbliżse miejsce i wylęgarnia hipsterów, bezdomnych i rozpieszczonych dzieciaków w wieku buntowniczym. Poza tym to stąd pochodzi zło tego świata - drobne. Wszystko wydają tutaj, a potem w motelu nie ma czym wydawać. Takie są problemy kobiety po ćwierćwieczu, która ewidentnie kariera poszła innym tropem niż było to na samym początku. Ubrała się jednak nie jak pokojówka, ale jak w miarę rozsądna kobieta. Jakaś podkoszulka, na to skórzana kurtka i spodnie. I tak nie myślała, że wyląduje tutaj, ale susza alkoholowa jaka mijała wskazywała oazę procentów w tym miejscu. Dlatego też przekroczyła próg tego jakże zacnego lokalu zapewne zwracając na siebie uwagę kulejąc cała drogę do baru.

575Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 23 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Nie 16 Lis 2014, 17:22

Jerry Eisenberg


No pewnie, że zwrócił uwagę na kulejącą rudą laleczkę. Oczywiście dopiero, kiedy kliknął przycisk "wyślij" na telefonie, by cały świat mógł przeczytać o tym, co właśnie robi. Widząc Morgan, przypomniała mu się pewna legenda o uroczej kowbojce, która również nazywała się Morgan. Ukąsił ją wąż i straciła nogę. A potem i całe życie. Widząc jak kobieta kuleje, oraz myśląc o ekscytującej legendzie postanowił, że jeszcze dzisiaj kupi sobie porządne gumiaki, gumofilce jakieś. Ale takie stylowe. Szybko zapisał to sobie w przypomnieniach telefonu, tuż pod notatką o tym, że ma obejrzeć kolejny odcinek Doctora What wieczorem.
Może powinien wstać i jej po dżentelmeńsku pomóc? Kalkulował, czy mu się opłaca.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 23 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 13 ... 22, 23, 24 ... 31 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach