Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar i salon gier "Chaco Taco"

Idź do strony : Previous  1 ... 17 ... 30, 31, 32 ... 35 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 31 z 40]

1Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Bar i salon gier "Chaco Taco" Czw 15 Maj 2014, 12:35

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Taco
Chaco Taco to jedno z ulubionych miejsc mieszkańców Old Whiskey. To za sprawą licznych maszyn, które pochłaniają skromne pensje w zamian za kilka minut rozrywki i nadzieję na wygraną.
Jest to budynek wolnostojący, ogłaszający się krzykliwym szyldem. Na pierwszy rzut oka wydaje się zaniedbany, tylne ściany pokrywa graffiti - jednak wewnątrz prezentuje się jednak nieco lepiej. Można tu usiąść przy białej ladzie i zamówić specjalność: czekoladowe tacos! W ofercie znajdują się też tortille i inne przekąski. Wybór alkoholi nie jest zatrważający: głównie piwo, tequila i różne kolorowe drinki. Część lokalu zajmują białe, plastikowe stoliki i krzesła, tyły zaś to strefa rozrywki. Są tu dwa stoły do gry w piłkarzyki, kilka jednorękich bandytów, flippery (znane także jako pinball) i parę symulatorów, dzięki którym zagramy w strzelankę lub wyścigi samochodowe.



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Wto 26 Sie 2014, 12:20, w całości zmieniany 1 raz


751Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 30 Sty 2015, 14:57

Seth Cluster

Seth Cluster
Seth uśmiechnął się do niej lekko pierwszy raz od paru godzin. Szczerze, bo rozbroiła go lekko, opadając głową na stolik. Przechylił kieliszek i westchnął, czując jak alkohol przelewa się w nim. Cóż, w tym momencie mu już wystaczyło, bo musiał jeszcze wsiąść w auto i pozbyć się paru rzeczy. No, i odwieźć Consuelę do siebie.
Lewa dłoń opatrzona w sygnet z wybitym 'You' opadłą lekko na jej głowę. Cluster pogłaskał ją lekko po rozczapirzonej fryzurze, czując się kimś w rodzaju starszego brata. Posiedział tak chwilę, dając jej odsapnąć.
- Wstawaj, odwiozę cię do domu.

752Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 30 Sty 2015, 15:07

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Bycie głaskaną wcale nie pomagało w odrywaniu głowy z blatu stolika. Na szczęście jego głos wyrwał ją z półsnu. Pijana i zmęczona Consuela, wyglądając przy tym niewinnie niczym naguśki Jezusek na sianku, w końcu podniosła łepetynę i skinęła głową, godząc się na powrót do domu.
zt

753Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 30 Sty 2015, 19:15

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
/późny wieczór, 16.05

Lola po dzisiejszym dniu miała trochę zbyt wiele wrażeń. Najpierw Cooper i ta dziwna rozmowa, potem to zebranie i uwaga szeryfa... No i fakt, że minęło dokładnie siedem dni od śmierci Naiche.
Wlała w siebie kolejnego szota, trzymając się zaskakująco dobrze. W sumie od momentu, gdy usiadła nie wstawała, więc to mogło być sekretem jej zdatnego do użycia stanu. I w sumie tylko podnosiła palec, by poprosić o dolewkę, bo jej "jeszcze" mogło brzmieć trochę niewyraźnie.
Nie miała pojęcia co te detektyw od niej właściwie chciał. Testował ją? Zastanawiał się, na ile mógł jej zaufać? Przeszła test?
Analizowała zacięcie dzisiejsze przesłuchanie, zastanawiając się, na ile coś chlapnęła. Uwierzył jej?

754Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 30 Sty 2015, 19:28

Seth Cluster

Seth Cluster
/Wieczór 16.05

Seth omotany był wizjami z przeszłości, wspomnieniami życia które opuścił, które zostało mu odebrane. Wszystkimi zdarzeniami, które przepłynęły przez niego czyniąc go tym, kim był. Nie było mu przykro. Zrobił co musiał, co trzeba było zrobić. Chronił innych, chronił siebie. Wszyscy by za to beknęli.
Motocykl zajechał przed bar, kierowca zatrzymał go przy krawężniku, odpiął kask i przywiązał go do kierownicy, zgasił lampy i silnik. Potem zwlókł się z motocykla i powolnym krokiem ruszył w kierunku baru. Nie miał ochoty lecieć do Vivy i gadać ze wszystkimi, chciał trochę posiedzieć w samotności, wypić piwo, pomyśleć, tak po ludzku.
I wszedł ubrany jak codzień, w kamizelkę z logiem Świętych, bojówki, białe najki, koszulkę Motorhead.
Przeszedł przez salę i stanął przy barze, kiwając głową.
- Piwko. - rzucił, kładąc pięć dolców na ladzie.

755Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 30 Sty 2015, 19:36

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Brunetka odchyliła głowę, opróżniając po raz kolejny szkło i odstawiła je z hukiem na blat. Skrzywiła się automatycznie, nie mogąc się pozbyć tej dosyć naturalnej reakcji. Pewnie rzeczy były z góry uwarunkowane. Jak widać blond się w niej dosyć mocno zakorzenił. Lola zaczęła się łapać i czasem przeglądać w lustrze, łapiąc za swoje czarne kosmyki. Wyglądało to dziwnie. Nienaturalnie. Ale.... oznaczało jakąś zmianę. A taka bez wątpienia zaszła w jej życiu.
Kątem oka zauważyła, że ktoś stanął niedaleko niej przy barze. Ta czerń przykuła jej uwagę. A zwłaszcza pewne logo.
Oparła brodę na ręce i odwróciła się w jego stronę, rozbawiona.
-Święty.-wyartykulowała powoli, mrużąc lekko oczy i celując w niego pustym kieliszkiem.
Bawiła go jego obecność. Jej przeznaczenie. Jej sprawa. A tu on. Hihi, ale zabawnie!
-Viva się wam już znudziła?-zagadnęła w tym dziwnym, pogodnym tonie.
Pijactwo się w niej odzywało dosyć mocno.

756Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 30 Sty 2015, 21:36

Seth Cluster

Seth Cluster
Trzymając już w dłoniach kufel piwa Seth gapił się na ludzi grających na automatach. Beznamiętnie i bez większego umysłowego wkładu w obserwację. Z nikłego letargu wyrwała go wypowiedź, a raczej pytanie siedzącej przy stoliku czarnowłosej kobiety.
Przeniósł na nią spojrzenie szarych oczu i od razu przypomniał sobie o kogo chodzi. Pamiętał ją z pogrzebu, ale i było wiadomo mniej-lub-bardziej czym się zajmuje.
- Nie znudziła, czasem po prostu lepiej posiedzieć w innym otoczeniu. - rzucił enigmatycznie i uniósł kufel piwa do ust, pociągając z niego. Cóż, taka prawda, czasem zmiana otoczenia potrafi zdziałać cuda.

757Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 30 Sty 2015, 21:47

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Oczywiście. Każdy kojarzył Lolę. Nie tylko dlatego, że była policjantką. Ale dlatego, że była sobą. No halo, wygrała konkurs tańca na walentynkowej imprezie, była najgłośniejszą osobą chodzącą po kuli ziemskiej i wszędzie jej było pełno. A do tego w czasach nastoletnich miała okres, w którym miała z tryliard chłopaków, a wyprawy jej ojca w poszukiwaniu córki i chronienia jej wiana były dosyć... sławne. Zwłaszcza, że był dosyć... stanowczy. Dubeltówka była niesamowitym argumentem.
Ale jakoś ta postać siedząca przy Świętym nie przypominała tej samej osoby. Smutne.
Przekręciła głowę na bok i spojrzała na niego zaskakująco bystrym spojrzeniem.
-Problemy w raju?-zagadnęła z uśmiechem.-Bo... uciekasz teraz od nich, prawda?-spytała, zbliżając się i lekko mrużąc oczy.
Poruszała się chwiejnie. Chyba sporo czasu tutaj spędziła.
-Może odpoczywasz, co?-zapytała, już teraz z większym zrozumieniem.-Czasem jest ciężko, hm?-przysiadła na barowym stołku i oparła się o blat ze zrezygnowaną miną.
Jej było ciężko.
-Mają tu takie ładne neonki.-zauważyła głosem pełnym euforii, najwyraźniej będąc w tej niewinnej, pełnej radości fazie upojenia alkoholowego.
Odchyliła się do tyłu, chcąc popodziwiać te cuda. Niebezpiecznie.

758Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 30 Sty 2015, 22:02

Seth Cluster

Seth Cluster
Seth podszedł do jej stolika i w ramach uprzejmego chuchania na zimne złapał za jej oparcie.
- Uważaj, bo jeszcze upadniesz i będzie kuku. - rzucił spokojnym tonem, prostując jej krzesło, po czym siadł naprzeciwko niej.
- Nie tyle uciekam, co po prostu o niektórych rzeczach nie warto rozmawiać z ludźmi, jacy są członkami Świętych. Czasem warto zostać samemu i pomyśleć. - rzucił, myśląc o bracie, o Billym, o wszystkich, których stracił, bądź zabił. Suma grzechów, suma sumienia, suma wszystkich uczynków. Blondyn nie miał się za złego człowieka. Uważał że robił to co było niezbędne, to czego wymagały dane sytuacje, określone przez warunki i różne aspekty odnośnie każdej z nich. Czasami nie było wyboru, czasami robiło się złe rzeczy, ale Cluster zawsze potrafił robić też dobre...

759Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 30 Sty 2015, 22:10

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Uznajmy, że Lola faktycznie siedziała przy stoliku. Zachichotała, gdy poczuła, jak jej krzesło się przesuwa, jednak zaraz potem wyprostowała się jak struna i obejrzała się gwałtownie do tyłu, czujnie, choć z opóźnionym zapłonem, rzucając Seth'owi uważne spojrzenie.
Przypomniała sobie ostrzeżenie Coopera. Ale to nie Święci będą chcieli na nią zapolować. Uspokoiła się momentalnie.
Zrobiła teatralną, zdziwioną twarz.
-Jak to? Nie wierzę. Nie mówicie sobie o wszystkim?-dopytała, wpatrując się w niego uważnie.-Myślałam, że to coś więcej jak klub.-rzuciła, nieco prowokacyjnie, z tym lekko cwanym uśmiechem, jakby właśnie przechytrzyła wszystko i wszystkich.
Alkohol zawsze wzbudzał w niej wesołość.
Po chwili spoważniała.
-Mniemam, że takich sytuacji nie ma zbyt wiele, co?-wymamrotała.-Zjebałeś coś pewnie.-oceniła bezlitośnie, choć lekkim tonem, mrużąc lekko oczy.-Alkohol mi się skończył.-zauważyła po chwili, wpatrując się z dramatycznym smutkiem w swoją szklankę. Machnęła na JB. Potrzebowała więcej.

760Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 30 Sty 2015, 22:30

Seth Cluster

Seth Cluster
Grad pytań, które w niego uderzyły były jak istna zamieć. W głowie miał takie puste białe tło z dnem o które z impetem napierdalały kolejne zdania zakończone znakiem zapytania, rozbijając się. Motocyklista patrzył na nią w ciszy, starając się cierpliwie wyczekać, aż skończy. Analizował przy tym jej miny, jej mimikę. Przeczuwał też takie chamskie łowienie konkretów, ale chyba lekko wstawiona policjantka nie mogła przypuszczać że motocyklista otworzy się przed nią...
- Nie, nie ma. Brat mi zmarł niedawno, wróciłem ostatnio z pogrzebowych, spadkowych i rodzinnych spraw do Old Whisky. - przyznał, zgodnie z prawdą zresztą. Nie była to jednak jakaś poważna informacja, której możnaby jakkolwiek użyć. Ot, zwykły szczegół z jego życia.

761Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 30 Sty 2015, 22:39

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Porównanie Loli do zamieci było nowością. Choć może było adekwatne.
JB na szczęście uzupełnił jej szkło, a ta podziękowała mu z dużą wdzięcznością. Ten człowiek ją tak dobrze rozumiał!
Brunetka nie była już tak ekspresyjna jak sprzed strzelaniny w Rosie, jednak chyba ciągle jej twarz wyrażała więcej emocji jak przeciętnej osoby. A przynajmniej więcej jak jego własna. Można było z niej czytać jak z otwartej księgi. Wydawać by się mogło, że od razu, momentalnie da się ją poznać. A to było takie zwodnicze. Bo Martinez czerpała garściami z tego ciągłego lekceważenia jej osoby. Choć, owszem, czasem było to irytujące. Ale teraz chyba stereotyp blondynki powinien się od niej odczepić, prawda?
Nie, nie przypuszczała, że uraczy ją czymś takim.
Zmarszczyła brwi. I kiwnęła nieznacznie głową.
-Kiedy?-zapytała, z niejaką wrażliwością.
Łatwiej było się skupić na czyjejś stracie jak na swojej własnej.
-Testujesz mnie, prawda? Bo raczej nie szukasz pocieszenia w moich ramionach. Ciekaw jesteś reakcji.-odezwała się po chwili, przysuwając się bliżej.
Zmrużyła oczy, rozszerzając usta w lekkim uśmiechu.

762Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 30 Sty 2015, 22:48

Seth Cluster

Seth Cluster
I po raz kolejny otrzymał w ryj pytania. Może nie taką lawiną jak wcześniej, ale nadal było ich sporo, a nie na wszystkie zdążył odpowiedzieć...
- Ponad miesiąc temu. - odparł spokojnie i uniósł kufel do ust, podpijając z niego. Nie odrywał od niej wzroku, gdyż wizualnie była dość interesująca. Choć nie tylko dlatego. Drugim powodem była chęć pokazania że nie boi się jej, że potrafi z nią porozmawiać jak z kobietą, nie jak z klawiszem.
- Ano byłem ciekaw reakcji, chociaż nie można powiedzieć żebym cię 'testował'. - przyznał. I mówił prawdę, bo nie testował jej intencjonalnie.

763Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 30 Sty 2015, 22:57

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Natura Loli była taka, że zadawała pytania. Raz, że z jakiegoś powodu szukała punktu zaczepienia (łatwiej skupić się na kimś, odwrócić swoją uwagę od własnych problemów), dwa, jej praca dawała o sobie znać, a trzy... była sobą.
Pokiwała powoli głowę, mocząc usta w alkoholu. Ponownie się skrzywiła.
-Jest lepiej? Tak... z czasem?-zapytała, nie patrząc na niego. Wpatrywała się w swoje palce i szkło.
W sumie to nie zapytała czy byli blisko. Nie miała rodzeństwa. Podejrzewała, że ta więź jest... zawsze obecna. I zawsze odczuwa się tą stratę. Zresztą... On był w żałobie. Skoro szukał odosobnienia. Był.
Oparła brodę na ręce i bez skrępowania wpatrywała się w niego, nachylając się nad stołem. Mrużyła powieki. Znowu. Jakby się nad czymś zastanawiała.
-I jakie masz wnioski?-odezwała się po dłuższej chwili, bawiąc się kieliszkiem.

764Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 30 Sty 2015, 23:16

Seth Cluster

Seth Cluster
- On nie żyje. Ja tak. Nie chciałby żebym nie potrafił zająć się przyszłością przez to że myślę o nim. Dlatego też nie pozwalam temu przejmować nade mną kontroli. Czasem tylko lubię siąść samemu i wypić piwko, drinka, pomyśleć, odpocząć. - odparł i wyjął spod kamizelki paczkę Chesterfieldów. Jął obracać ją w palcach, patrząc na logo, napis. Czekał na kolejną salwę pytań, na które miałby odpowiedzieć zdawkowo.
Taki już był. Odpowiadał, ale nie wyczerpująco. Na wyczerpujące wypowiedzi trzeba było sobie zasłużyć... To takie przemiłe.

765Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Pią 30 Sty 2015, 23:22

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola słuchała go uważnie. I jego słowa zapewne były bardzo motywujące. Do tego, by zacząć żyć. Ruszyć do przodu. A ona przecież ruszała, tak? Miała zamiar wszystko ogarnąć. Dokończyć zemstę Naiche. Ale... w ten odpowiedni sposób. Właściwy. Tak, jak powinno to wyglądać. A potem, po kolei...
Wypiła kolejnego szota. I potem kolejnego. I nagle łokcie jej się rozjechały, a jej policzek zetknął się boleśnie z blatem. Wydało jej się to zabawne. Zachichotała.
Nie za bardzo przejmowała się lakonicznością swojego rozmówcy. Właściwie nie miała pojęcia dlaczego w ogóle w nim rozmawiała. Nie powinna, prawda? A jednak...!
-Nie odpowiedziałeś mi.-zauważyła bełkotliwie, nie odrywając się od stolika.

766Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Sob 31 Sty 2015, 00:24

Seth Cluster

Seth Cluster
Przyglądał się jak ta walczy z upojeniem alkoholowym i wali szota za szotem. Sam w międzyczasie zdążył przesiąść się z piwo na whisky. Sączył je sukcesywnie, nadal patrząc jak czarnowłosa kobieta uderza twarzą o blat. Uśmiechnął się pod nosem z przekąsem widząc to, ale nic nie powiedział, bo w sumie nie wypadało tego komentować... Albo po prostu mu się nie chciało.
- Tak. Jest lepiej. Czas zabliźnia. Nie zapomnisz, ale nie będzie tak boleć.

767Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Sob 31 Sty 2015, 00:28

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Brunetka miałaby w nosie jego komentarze. Pewnie by sobie poszła. Albo spróbowała pójść. Albo by się wściekła. Albo spróbowała mu jakoś zaszkodzić.
-Nie na to.-mruknęła, niezadowolona.-Wszyscy pierdolą te głupie frazesy.-wymamrotała po chwili, z pretensją. Jakby oczekiwała od niego, że zmieni ten fakt. Zrobi coś z tym.

768Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Sob 31 Sty 2015, 01:21

Seth Cluster

Seth Cluster
- Innego pytania nie zadałaś. - stwierdził zgodnie z prawdą, bo nie zapytała o nic więcej. Odpowiedział na pytanie o wnioskach, które podobno miało być kojące w jakiś sposób. Na nic więcej stać go nie było. Nie był ekspertem w pocieszaniu. Miał sumę swoich przeżyć, zdarzeń i to wszystko... Żaden był z niego psycholog czy terapeuta.

769Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Sob 31 Sty 2015, 01:27

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
-Teraz ty oblałeś.-stwierdziła z przekonaniem, podnosząc głowę gwałtownie do góry. Aż jej się w niej zakręciło!
-Pytam o twoje wnioski. Z twoich obserwacji.-wymamrotała, wskazując na niego palcem.
Chwiała się.
Zsunęła nogi z podpórki i zeskoczyła ze stołka, a jakiś tatrzański wiatr zawiał, bo nieco przesunęła się w bok. Nic strasznego. Totalnie.
Czknęła. I ruszyła przed siebie zygzakiem.

770Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Sob 31 Sty 2015, 11:21

Seth Cluster

Seth Cluster
- O swoich wnioskach też już mówiłem. - rzucił za nią, przyglądając się jak porusza się zakosami niczym amerykański żołnierz w Wietnamie starający się unikać ostrzału. A może troszeczkę jak strach na wróble którego wiatr nosi po polu...
Czarnowłosy strach na wróble z dość kształtnym tyłkiem, wypadało nadmienić. Oczom Setha to nie umknęło i jego wzrok powędrował nieco w dół. Jego mina przybrała dość kojący wyraz, gdy skupił się na jej pośladkach, opierając łokieć o oparcie krzesła. Podniósł szklankę z rudą do ust i pociągnął z niej zastanawiając się gdzie też policjantkę wiatr poniesie.

771Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Sob 31 Sty 2015, 12:05

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
O tak. Martinez mogła się pochwalić niezłymi kształtami. Choć od ostatniego czasu się trochę zmieniła. Zaczęła ćwiczyć. Wyglądała raczej.... atletycznie. Ale przy jej aktualnym trybie życia mięśnie mogą jej się szybko spalić. Nie jadła nic jak Liluye, choć u niej na efekty takiego niejedzenia trzeba by dłużej poczekać. Lola machnęła na niego ręką. Ruszyła w stronę drzwi, prawie się o nie rozbijając. Juz miała naciskać na klamkę, gdy nagle na coś wpadła. Nie. Nie chodziło o drzwi. Pomysł. Wróciła się do swojego dotychczasowego towarzysza. Złapała o stolik, by się nie zatoczyć na Świętego. Z marnym skutkiem, bo zawiał ponownie halny.
-Na pewno palisz, twardzielu. -zagadnęła, jakże bystrze. -Podziel się papierosem. -zażądała w taki uroczy sposób, nie dając mu czasu na odmowę (choć mógł ją zignorować! ) i... wyszła z baru. W noc.

772Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Sob 31 Sty 2015, 12:24

Seth Cluster

Seth Cluster
Odmowa czy nie, kobieta czuła spojrzenie mężczyzny na sobie dość dokładnie i bez przerwy. Nie było to może jakoś nachalne i drastyczne. Raczej spokojne, wyrażające zainteresowanie. No, i nieco rozbawione, bo patrzenie na policjantkę która stara się trzymać równowagę i wędruje przez bar przyprawiało go o rozbawienie, co widać było po uśmieszku na jego twarzy, który wyginał bliznę na jego policzku dość znacznie.
Gdy wyszła, ten dopił drinka i kiwnął głową w stronę baru, żegnając się w niemy sposób. Potem wstał i luźnym krokiem wyszedł na zewnątrz. Było ciemno, a tajemnicę nocy rozświetlały latarnie i co jakiś czas przejeżdżające auta. Było ciepło i przyjemnie.
Seth stanął przed barem i rozejrzał się, wyjmując paczkę papierosów. Widząc czarnowłosą kobietę wystawił paczkę w jej stronę, a gdy wzięła sam ustami wydobył papierosa. Potem podpalił za pomocą zapalniczki Zippo papierosa kobiety, zaraz po nim swojego. Cały rytuał zakończył chowając paczkę do kamizelki razem z zapalniczką i zaciągnął się głęboko i przyjrzał kobiecie, trzymając papierosa w zębach.

773Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Sob 31 Sty 2015, 13:14

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Martinez była przyzwyczajona do spojrzeń, które przyciągała. Czasem z powodu swojego wyglądu (głównie dlatego, że była chodzącą pstrokacizną - choć ostatnio oczywiście nosiła stonowane, ciemne barwy), czasem z powodu głośnego zachowania, ale właśnie dosyć często z... niekonwencjonalnego zachowania. Szeryf nie raz się za nią wstydził, podobnie jak zresztą jej były narzeczony. Lola nie zwykła się przejmować, czy coś wypada, czy nie. Także nie krępowała się faktem, że jest w stanie mocnego upicia alkoholowego. Zresztą teraz wszystko miała w nosie. Była w żałobie. To nie tak, że uważała, że mogła. Po prostu... to było dosyć naturalne. Chyba. Zwłaszcza, że pierwszy raz się napiła od czasu śmierci ukochanego. Oczywistym było to, że przeholuje.
Jednak to, czego policjantka się nie spodziewała to to, że... ten nieodłączny wzrok Świętego może być wyrazem zainteresowania z innego powodu. Pewnie, do dziś pamiętała, jak sam Baker chciał, by przebranżowiła się na dziwkę, bo nieźle wygląda, Salinas też rzucał do niej tanimi tekstami, ale... to było inne. Właśnie nienachalne. Dziwne. I... chyba trochę niebezpieczne.
Owiał ją chłód - jak to na pustyni bywa, różnica temperatur między nocą a dniem była spora. Procenty jednak dzielnie grzały jej ciało. Uśmiechnęła się pod nosem, gdy za nią trzasnęły drzwi. Przyjęła z wdzięcznością papierosa i poczekała, aż blondyn go jej odpali. Zaciągnęła się... i momentalnie wybuchnęła kaszlem.
Brunetka nigdy nie przepadała za papierosami. W czasach liceum i studiów popalała blanty, jednak to było trochę inne. Tytoń bardziej dusił.
Oparła się o mur, niezrażona swoim niepowodzeniem w paleniu.
-Ominęło cię ostatnio wszystko, co?-zagadnęła po chwili, mrużąc oczy od dymu. Zastanawiała się nad czymś. Miała na myśli akcje Świętych. Strzelaninę, Fight Club, napad na magazyn Jenkinsa...
Zaciągnęła się z miną ważniaka, powstrzymując się przed odkaszlnięciem.
Bo jeśli tak, to miała przed sobą niewiniątko! Bo oczywiście, cóż, ostatnie wydarzenia związane z pewnym radiowcem były jej nieznane.

774Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Sob 31 Sty 2015, 13:24

Seth Cluster

Seth Cluster
Tak, wszakże ominęło Setha wszystko co się działo. Fightcluby, kopalnie i ogólnie mówiąc naboje latające w powietrzu. Nie żałował jednak, bo znając swoje szczęście dostałby kulkę, jeśli nie w dupę, to pewnie w głowę i dołączyłby do stosu ciał leżących w kopalni.
Na całe szczęście sytuacja z Billym nie była znana i Seth dołożył wszelkich starań, aby nieznana pozostała tak długo, jak to możliwe. Niestety w tych czasach, gdzie dostęp do internetu, komórek i wszystkiego innego jest dość powszechny takie rzeczy były dużo trudniejsze. Czasami Seth żałował że nie urodził się w latach sześćdziesiątych. Wtedy wszystko było łatwiejsze, muzyka była żywa, a nie odtwarzana w wątpliwej jakości formatach plików... Wszystko było bardziej żywe i interesujące.
No ale cóż.
Z ust motocyklisty wyleciał szary dym papierosowy. Obserwował jak Lola stara się zgrywać twardziela ze szlugiem i jak bardzo jej to nie wychodzi. Słysząc jej pytanie przyjrzał się chwilę przejeżdżającemu samochodowi i spojrzał na nią.
- Jakoś wiele tego nie było, mówiąc szczerze. - rzucił dość dyplomatycznie, podejmując decyzję o odcinaniu się od takich gadek tak długo jak to możliwe. Nie był kapusiem i nie zamierzał nim zostać nawet za cenę spędzenia kilku-kilkunastu lat w pierdlu. Wiedział jak to działa i za wsypanie gangu skończyłby gorzej niż sam Billy, który teraz w formie popiołów gryzł piach daleko stąd.

775Bar i salon gier "Chaco Taco" - Page 31 Empty Re: Bar i salon gier "Chaco Taco" Sob 31 Sty 2015, 13:42

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola nie usiłowała robić teraz przesłuchania. Wiedziała, że niczego się nie dowie. Poza tym była pijana. Nie zgrywała się z tym. I zwyczajnie była ciekawa. A nie zwykła się hamować i jeżeli czegoś chciała, to zwyczajnie... sięgała po to. Lub pytała. Ale Seth powinien to już zauważyć. Była dosyć bezpośrednia. Może trochę oczywista. Możliwe, że było to nieco złudne.
Brunetka nie miała tak głębokich przemyśleń na temat czasów, w których żyli. Dla niej były one wygodne. Mieli dostęp do mnóstwa środków. Dostęp do informacji i szybkość ich przekazywania była dla niej i ogólnie dla ludzi z jej zawodu bardzo... na rękę. Przy ich ograniczonych możliwościach, zasadach, które ich ograniczały, często było to jedynym ratunkiem.
Podobnie jak ta rozmowa. Czegokolwiek by się nie dowiedziała, bez magicznego podpisu jakiekolwiek słowa byłyby nieważne. Choć oczywiście istniały szczególne przypadki.
I być może policjantka nieco nieumyślnie orientowała się w sytuacji. Podświadomie wracała myślami do sprawy, skoro jej główne skojarzenie ze Świętymi to właśnie... to. Przestępczość. A jednak tak daleko była od gonienia faceta, który właśnie wypalał z nią tytoń. Czemu?
Zachichotała na jego odpowiedź.
-Tak uważasz?-dopytała, rozbawiona.
Być może faktycznie nie było tego sporo. Ale ruchy motocyklistów były na tyle spore, że zwaliły im na głowę stanówkę.
Pokręciła jednak szybko głową, wywracając oczami.
-Nie mam na sobie już dzisiaj munduru, spokojnie, amigo.-mruknęła do niego, odbijając się od ściany.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 31 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 17 ... 30, 31, 32 ... 35 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach