Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Warsztat samochodowy i myjnia

Idź do strony : Previous  1 ... 14 ... 24, 25, 26 ... 29 ... 34  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 25 z 34]

1Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Warsztat samochodowy i myjnia Czw 15 Maj 2014, 12:39

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Stan na 2017 rok:
Właścicielem dalej jest Sue Baker, kierowaniem zakładu zajął się Noah Houser oraz Howahkan Oldwood.

Warto wiedzieć, gdzie znajduje się warsztat, szczególnie, jeśli twój pojazd nie jest pierwszej młodości. Jest to parterowy budynek posiadający stanowiska dla dwóch samochodów wewnątrz i nieco więcej miejsca na podjeździe. Z warsztatem sąsiaduje myjnia, również posiadająca dwa stanowiska. Myjnia jest ręczna i jeśli chcesz, by twój samochód został odpicowany na błysk, będziesz musiał przez dobrą godzinę obejść się bez niego.
Warsztat oferuje szeroki wachlarz usług, od kontroli pojazdów, przez naprawy drobne i większe, wyklepywanie wgnieceń i malowanie ubytków, po wymianę opon i części. Panuje tu typowy, niezbyt przyjemny zapach gumy i smarów. Na ścianach wiszą gabloty z narzędziami, stoi tu kilka regałów i skrzynek, w kącie piętrzy się sterta kół i opon. Może nie jest to najbardziej okazały i zadbany zakład, do jakiego można trafić, ale spokojnie – obsługa na pewno cię nie zawiedzie.



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sro 23 Sie 2017, 10:15, w całości zmieniany 1 raz


601Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Czw 26 Mar 2015, 11:38

Maro Salinas

Maro Salinas
Podniosłem głowę i dopiero teraz do moich oczu dotarła obraz obitej twarzy Consueli. Chciałem pytać co się stało ale chyba się domyślałem, na jej pierwsze pytanie wzruszyłem ramionami. Na drugie przeniosłem wzrok na połamane lusterko. Nie bede jej pierdolił przecież o śpioszkach.
- Chyba nie chciałaś mnie tu zastać co? - uśmiechnąłem się lekko, pomijając temat mojego dziecka i samej Autumn. Jednak chyba się nie dało wszystko rozbijało się o to samo. Chwilę myślałem.
- Nie wiem nie znam się na tym, za miesiąc czy jakoś tak - rzuciłem w końcu, no co miałem zrobić. Nic. Czasu nie cofnę, ale winny całej sytuacji nie czułem się wcale.

602Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Czw 26 Mar 2015, 11:54

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Spuściła wzrok, po jego pytaniu, wzruszając ramionami. Nie będzie mu przecież ściemniać. Gdyby chciała się z nim widzieć, to porozmawialiby już dawno, jednak dość ciężko było się Consueli pogodzić z ich rozstaniem, dlatego też wolała go unikać. Miał teraz w końcu teraz ważniejsze sprawy na głowie, w które ona nie powinna się wtrącać.
- To... super. - oznajmiła, nawet nie siląc się na udawane podekscytowanie.

603Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Czw 26 Mar 2015, 12:05

Maro Salinas

Maro Salinas
Byłem dorosły i starszy, i to ja chyba w pewnym momencie poczułem na swoich barkach ciągnięcie, albo zamknięcie tego tematu.
- Słuchaj Consuela - rzuciłem śrubokręt do metalowej skrzynki, sam oparłem sie o jej motocykl.
- Bez sensu jest udawanie że nic sie nie stało, bez sensu jest unikanie tematu i niewyjaśnienie sobie pewnych spraw.
- Nie chce się tłumaczyć ani nie chce byś ty się tłumaczyła  - wyjąłem ze spodni paczkę papierosów, wyciągnąłem jednego i odpaliłem.
- Stało się ok, nie mówię że jest łatwo ale czasu nie cofnę, nie wiem czy chcesz się dzielić, czy coś było głębszego między nami czy może jest, a może to zwykłą znajomość. Trudno mi o tym mówić, ja chciałem się zmienić dla ciebie, nie wyszło, ok wróciłem do punktu wyjścia, ale możesz być pewna że nic do ciebie nie będe miał, chcesz mozemy być kumplami, nie to mi to powiedz, chociaż wolał bym pierwszą opcje, zawsze coś na pocieszenie.

604Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Czw 26 Mar 2015, 12:46

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Westchnęła ciężko, obawiając się, że zaraz usłyszy coś, o czym wolałaby nie wiedzieć. Dużo łatwiej byłoby jej, gdyby Maro rzeczywiście całkowicie poświęcił się dla dzieciaka i Autumn. Z tego co jednak mówił, to miał wciąż jakieś tam wątpliwości.
W idealnym świecie, do którego Consuela pisała scenariusze w swojej głowie, Autumn umiera przy porodzie, wydając na świat dziecko, które być może nie będzie tak rude, brzydkie i zjebane jak ona. Maro okazuje się być dobrym ojcem, a po pewnym czasie decyduje się wychowywać dziecko razem z Consuelą, która nie będzie musiała już obawiać się "konkurencji". Mało tego - dzieciak okazuje się być jakąś fortunną mieszaniną najlepszych genów i potrafi podetrzeć sobie samo tyłek już po pierwszym tygodniu, a Ramirez powoli zaczyna akceptować cielaka. Razem tworzą wesołą rodzinkę i żyją długo i szczęśliwie.
Wiedziała jednak, że nikt nie może obiecać jej takiego obrotu spraw. Tak nie będzie.
- Chcę, żebyś wciąż był moim przyjacielem, Sally. Nie bądź na mnie zły. - powiedziała, czując się z tym wszystkim tak strasznie źle.

605Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Czw 26 Mar 2015, 12:59

Maro Salinas

Maro Salinas
- Kumplem? - zapytałem, przyjaciela miałem jednego no może dwóch, to określenie naprawdę jest jak bycie papieżem, a przecież papież jeden jest.
Mówiłem to chociaż wiedziałem ze i tak będę się gapił na jej tyłek i zazdrościłem temu który go dotyka no ale cóż. Wyprostowałem się znikając na chwilę, wróciłem z piwem a jak że.
- Twoje wybory, zły? Nie nie jestem chyba mi przeszło - chyba, złość mi przeszła, miałem ważniejsze sprawy, niż wściekanie sie na i tak zagubioną dziewczynkę w jej zagmatwanym świecie. Nie i wcale nie chodziło o Autumn. Tu akurat wiedziałem co mam zrobić.
- Słuchaj skoro już sobie tutaj tak pitu pitu rozmawiamy ty coś z Sethem, wiem nie powinno mnie interesować, tylko tak, zresztą nie ważne - uśmiechnąłem się otworzyłem piwo podałem dziewczynie potem, otworzyłem drugie dla siebie.

606Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Czw 26 Mar 2015, 13:16

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Wywróciła oczami.
- Kumplem. - mruknęła. W końcu fakt: "zostańmy przyjaciółmi" brzmi strasznie chujowo.
Kiedy Maro przyznał, że nie jest na nią zły, poczuła jakąś tam ulgę. Jej chyba też już trochę przeszło. Znowu westchnęła, uznając, że podjęła dobrą decyzję. bycie z Salinasem mimo wszystko byłoby dla niej kolejnym ciągiem nerwów, zazdrości i pretensji - a tego żadne z nich nie potrzebowało, zwłaszcza teraz.
Drugie pytanie ją trochę zaskoczyło, chociaż nie powinno. W gronie Świętych dość szybko rozchodziły się informacje. Dlatego też bezsensownym wydawało się ściemniać.
- Wyluzuj, stary. - w końcu każdy ze Świętych lubił od czasu do czasu powściubiać nos w sprawy innych Świętych i wydawało jej się to całkiem normalne. Problemem jednak było to, że nie wiedziała co powiedzieć. Odruchowo chciała się najpierw wyprzeć wszystkiego, no ale...
- Nie wiem. - odpowiedziała w końcu.

607Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Czw 26 Mar 2015, 13:37

Maro Salinas

Maro Salinas
- Tak tylko pytałem - rzuciłem upijając łyk piwa - w sumie nie moja sprawa... już nie moja - mruknąłem. Gdybym wiedział co myśli przyznał bym jej rację, jednak nie wiedziałem, tym bardziej o przyznaniu nie było mowy.
- Słuchaj - zacząłem trochę niepewnie - przepraszam za tą akcję u ciebie w domu, byłem trochę wkurwiony, może jeszcze na ciebie, ale przemyślałem parę spraw i ... - gdy ona sama się zamyśliła i ja popadłem w tok myślowy, tak gdzie ja u cholery położyłem te uchwyty na lusterka i to że nie będę z Autumn i to że z Consuelą nie wyszło. Chociaż miło wspominam przeloty.
- A co tam u siostry, jakoś przełknęła to ze nosisz kurtkę z logiem?
Ewidentnie się rozmowa nie kleiła, miałem ochotę zaprosić ją do vana i na pożegnanie przejechać się na pace, ale jakoś tam gdzieś szanowałem Ramirez więc powstrzymałem się od propozycji. Na razie.

608Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Czw 26 Mar 2015, 13:52

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Nie ma sprawy. Wszyscy byli wtedy wkurwieni. - oznajmiła, wzruszając ramionami. Wolała niektórych spraw nie roztrząsać. Wiedziała, że Święci mieli wtedy powody, by się wkurwiać, rozumiała to, dlatego nie żywiła do nikogo urazy. Do nikogo, oprócz Bakera.
- Myślę, że szybciej przełknie fakt, że jestem w Świętych, niż ja przełknę fakt, że daje się pukać Pooperowi. Ale na szczęście potrafimy się dogadać. To moja siostra.

609Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Czw 26 Mar 2015, 14:29

Maro Salinas

Maro Salinas
- Myślałem ze ten pies wyjechał? - zrobiłem trochę zdziwioną minę, bo ostatnio faceta widać nie było.
- W sumie ani tobie ani tobie bliskim źle nie życzę ale w jakieś tam uniesienia miłosne chyba nie wiezę coś mi się tam we łbie musiało pojebać - mruknąłem. Taki stan rzeczy był na chwile obecną. No moze mnie trochę młodsza siostra wyleczyła z tych gównianych miłostek.

610Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Czw 26 Mar 2015, 14:55

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Życzyłabym sobie tego z całego serca - prychnęła. Chociaż myśl o tym jak Pooper wyjeżdża bez słowa i nigdy nie wraca przyprawiła ją o ciepełko na serduszku.
Trochę się jednak nachmurzyła, słysząc jego kolejne słowa.
- Dobrze wiedzieć. - mruknęła, osuszając swoją butelkę z piwem - Może ci kiedyś przejdzie. - spojrzała tęsknie na odsłonięte dno, odstawiając pusta butelkę na jakimś blacie.
- To co, skończyłeś już?

611Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Czw 26 Mar 2015, 15:04

Maro Salinas

Maro Salinas
Może mówiłem prawdę może kłamałem, nie było i tak sensu w to brnąć bo po co, co z tego że była pierwszą dziewczyną na której czułem że mi zależy, naprawdę, zależy. Leczyła mnie z tego z każdym jej słowem.
Dokręciłem uchwyt i zamontowałem lusterko.
- Tak skończyłem – rzuciłem z uśmiechem – wpadniesz czasem wieczorem na piwo? – Zapytałem podnosząc na nią swoje spojrzenie, chyba nawet te same co kiedyś zanim podzieliłem się z nią wieściami o rozmnażaniu się.
- Może – mruknąłem. Przenosząc wzrok na przykręcone lusterko. Czułem gdzieś w kościach że młodsza Ramirez przejrzała na oczy i nie chce starego dziada, a to ze tu stoi to tylko litość. Chciałbym się mylić.

612Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Czw 26 Mar 2015, 21:37

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Uniosła brwi, kiedy z jego ust padło pytanie.
- W sumie to... czemu nie? - uśmiechnęła się lekko, jednak nie dane było Salinasowi widzieć go na jej twarzy jakoś szczególnie długo, gdyż zadzwonił telefon. Szybko można było się domyślić, że dzwoniła Gabrielle.
- Muszę już lecieć. Dzięki za to lusterko. Wpadnę jeszcze, za jakiś czas. - oznajmiła, po czym wskoczyła na motur, pomachała mu i odpaliła, znikając Maro sprzed oczu.
zt

613Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Pią 27 Mar 2015, 11:51

Maro Salinas

Maro Salinas
Hm no nie cieszył się długo, ważne że w ogóle się uśmiechnęła, nie liczyłem na wielki przełom, ale zawsze coś.
Spojrzałem jak odjeżdża, po tem przeniosłem wzrok na vana.
- A chuj z tym - mruknąłem, zwinąłem kurtkę, zamknąłem warsztat i pojechałem. Gdzieś.,

ZT

614Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Pią 03 Kwi 2015, 10:24

Seth Cluster

Seth Cluster
/ Początek 18.07.2013

Wstał następnego dnia czując że jednak ma mięśnie przez fakt, że każde ścięgno bolało go z osobna. Zebrał się i wybrał do roboty. Miał determinację, energię żeby zabrać się za swój motocykl, żeby mieć go z powrotem.
Obudził się w łóżku bowiem z poczuciem niespełnienia. Przepełniającej serce pustki i smutku. Wtedy zawziął się, ubrał i poszedł na autobus.

Wewnątrz komunikacji miejskiej Seth odczuł jak bardzo wkurwiają go ludzie. Siedział sobie spokojnie z torbą z ubraniami i żarciem na kolanach, a naokoło pojeby. Matki z dziećmi które ze swoimi smartfonami nakurwiały arie niezadowolenia dębiąc o jakieś rzeczy, starsi ludzie którzy o tej porze nie mieli nic do roboty więc wsiadali żeby sobie poplotkować, zabić czas, zajmując cenne miejsca.
No, ale przeżyć to trzeba było, bo iść taki kawał drogi raczej nieciekawie.

W końcu wysiadł na przystanku, a jego stawy w nogach boleśnie przypomniały mu że wczoraj biegał.
Powolnym krokiem wbił do warsztatu, otwierając wszystko. Na szczęście dziś nie było jeszcze żadnych aut do pracy, dlatego czym prędzej Cluster wziął pickupa i pojechał po swój motocykl. Przy okazji zabrał też motocykl Consueli, uprzednio stwierdzając że może da się z nim coś jeszcze zrobić.
Oba motocykle stanęły w warsztacie, Seth zabrał się za diagnostykę, rozkładając oba do zera. Ustalał listę potrzebnych części, które będą potrzebne do wstawienia, aby pojazdy znów ryknęły z wściekłości. Za plus można brać fakt, że zbiorniki nadal miały benzynę wewnątrz. Gdyby ogień je strawił, najprawdopodobniej nie zostało by nic po pojazdach.
Warsztat miał też od chuja części z motocykli na zaś, dlatego to, co pasowało do jego motocykla Seth wstawił natychmiast.
Potem oczywiście jak na uczciwego pracownika przystało, wbił do biura gdzie urzędował Will, odkleił samoprzylepną kartkę i wypisał części i ceny, naklejając tę kartkę jebitnie na ekran monitora. Do ostatniej pozycji dopisał jeszcze gwiazdkę, odpalił komputer i stworzył plik w notatniku o nazwie '*', gdzie drukowanymi literami było napisane "ŻYD!".

Potem przyjechała jakaś tipsiara zapewne chodząca na dyskoteki w remizie. I oczywiście stara beemka. No, i zero wiedzy na temat tego co się stało z samochodem.
Cóż... Seth zdążył zamówić brakujące części do motocyklów, więc zanim je przyślą, czeka go robota.
Wtryski w beemce do wymiany... pięknie.

615Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 04 Kwi 2015, 22:44

William Parker

William Parker
/ początek, 19.07.2013 r., grube niczym Jim, popołudnie

Dzień zaczynał się jak każdy inny - od wstania i ogarniania, o czym nie będę, jeśli pozwolisz, rozpisywać się namiętnie, bo i takiego powodu nie widzę. Wszakże jest to całkiem bezsensownym posunięciem, mającym na celu zapełnić pole tekstowe błahymi, nic nieznaczącymi zdaniami, których przybywa i więcej, i więcej...
Oczywiście Parker zobaczył karteczkę z informacją od Setha, chwilę się głowiąc i zastanawiając czy Clusterowi się nudziło w robocie, czy ma jakieś dziwne fantazje, że mu zostawia karteczki jak w jednej reklamie, że się poszukiwało następnych aż do spełnienia czyli punktu docelowego. No nie, to nie interesowało akurat Williama, który pokręcił głową i odkleił karteczkę, odnotowując coś w jakimś notatniku.
Spojrzał na zegarek. Z tego co słyszał od jednego z chłopaków, z którymi się mijał to niby ktoś miał przyjść, a niby nie. Ogarnięcie księgowego było godne takowej nagrody, którą sam sobie sprawił.. Rozpieprzył się tak, że nogi zarzucił na biurko, głowę odchylił, a w tej kanciapie robiącej za biurko rozgrzmiał wilk. Dobrze, że wystarczyło łebsko unieść, by zauważyć kogoś wchodzącego do warsztatu.

616Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 04 Kwi 2015, 22:54

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
--->

- Boże! - można było usłyszeć rozpaczliwe wołanie Consueli już od progu. Niekoniecznie chodziło jej o przywołanie samego Boga, a o zaalarmowanie kogokolwiek, kto by tutaj urzędował.
- Boże, tragedia! - kontynuowała zawodzenie, potykając się o próg, o mało co nie wpadając w stertę leżących nieopodal opon i puszek z lakierem.
- Ktoś mi ukradł mój... - powiedziała, zawieszając wzrok na swojej maszynie, która grzecznie sobie stała. Trochę porozkręcana, trochę osmolona - ale cięgle jej - ...motor. - powiedziała już ciszej, po czym rozejrzała się, czy przypadkiem nikt nie słyszał jej wpadki. Po Maro, Clusterze i Bakerze (całe szczęście!) nie było w tym pomieszczeniu śladu, dlatego postanowiła sprytnie wycofać się na zewnątrz, udając, że jej wcześniejsza wpadka nigdy się nie wydarzyła.

617Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 04 Kwi 2015, 22:59

William Parker

William Parker
Kiedy Ramirez tak się darła, to Will przyciszył cokolwiek to było czy radio, czy wieża, czy nawet telefon. Przyglądał się jej, choć widział tylko przez ułamek sekundy, ale bardziej przysłuchiwał. Z lekkim uśmiechem. Doskonale słyszał jej reakcję i te zawodzenie, by potem nastąpiła konsternacja, poprzez którą dziewczyna postanowiła się wycofać.
Parker poprawił się na krześle, które zaskrzypiało niebezpiecznie i cmoknął pod nosem.
- Consueaaa... kuuuuurwaaa - z takim hukiem też przywitał dziewczynę. A huk dlatego, że jak Will chciał się wyprostować to oparcie krzesła pieprznęło, a księgowy wraz z krzesłem się wypierdolił na podłogę. Dobrze, że i tak miał wygodne lądowanie, bo jednak z oparciem padł na ziemię, ale przecież się tego nie spodziewał, nie?

618Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 04 Kwi 2015, 23:06

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Kiedy już kładła swoją stópkę na ziemi, która nie należała już pod warsztat, usłyszała głośny huk i głos Parkera.
- O Boże! O Jezu! O wszyscy święci! O Kyrie Elejson! - wołała, biegnąc pospieszniew kierunku pomieszczenia biurowego, starając się zapanować nad wszystkimi tragicznymi scenariuszami przewijającymi się przez łepetynę. Włączając opcję z nieudanym samobójstwem poprzez powieszenie się na lampie, albo werterowska śmierć po strzale w głowę, w którym to kula ominęła nieszczęśliwie mózg i skazywała nieszczęśnika na umieranie w męczarniach. Kto tam w końcu wiedział co się działo w łepetynie Willa. Może jego organizm w końcu nie wytrzymał życia w tej zapyziałej mieścinie. Może był stworzony do bycia królewską krewetką, a nie plackiem ziemniaczanym.
- Parker! - zawołała, wchodząc do biura jak burza, widząc Williama, leżącego z krzesłem na podłodze. Nagle, ta cała tragiczna sytuacja prysła jak bańka mydlana, a Consuela roześmiała się głośno i złośliwie.
- Parker, Parker co ma w dupie marker! - zamiast mu pomóc zebrać stare kości z podłogi, cisnęła w niego palcem wskazującym i śmiała się z wdziękiem Glenn-Glenna ze Świata wg Ludwiczka.



Ostatnio zmieniony przez Consuela Ramirez dnia Sob 04 Kwi 2015, 23:35, w całości zmieniany 1 raz

619Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 04 Kwi 2015, 23:12

William Parker

William Parker
Autorka zaczęła sobie nucić to, ze względu na tytuł.
Parker jednak zaraz się skrzywił, rzucając kurwami pod nosem i przez chwilę męczył się z tym krzesłem, bo się kiwało na boki. Na przyjście Consueli zaklął jeszcze głośniej, jednakże zamiast ją powitać czy posłać uśmiech, to pokazał środkowy palec. Wtedy dopiero jakoś się wychył i przechył, tymi długimi nogami pewnie machając, by móc normalnie usiąść. I znowu - zamiast jakoś głosowo zareagować, to jebnął w nią bloczkiem kartek samoprzylepnych, a raczej - w jej łapsko.
- Siadaj na dupę - rzucił, nie podnosząc się z tej podłogi, tylko usiadł tak, że wsparł się plecami o bok biurka.

620Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 04 Kwi 2015, 23:16

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela otarła kąciki oczu z łez, łapiąc na szczęście w locie bloczek.
- A... tak sobie przyszłam sprawdzić, jak się ma mój motocykl. - trochę skłamała, wzruszając ramionami.
- Dzięki, że go tu przytaszczyłeś. Swoją drogą, jak się udała randka? - zafalowała brwiami z głupkowatym uśmieszkiem. Z Elisabeth nie rozmawiała zbyt często, ale ostatnim razem, kiedy miała okazję, to wydawało się jej, że ta smali mocno cholewy do Parkera. ba, nie zaprzeczyła, że nie są razem, więc Consuela była święcie przekonana, że ci dwaj świrują między sobą jarzębinę. Niby w sekrecie, ale jednak nic nie umknie punktom spostrzegawczości młodszej Ramirez.

621Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 04 Kwi 2015, 23:25

William Parker

William Parker
Spojrzał na Ramirez, nieco zadzierając głowę, bo ta najwidoczniej uznała, że nie ma po co siadać.
- Nie ja go tu przytaszczyłem. Dziękuj Clusterowi - odparł, bo jednak łatwo było się skapnąć, kto tym się zajął. - Trochę zabulisz, ale może i na tym lepiej wyjdziesz - mruknął, ale czy to było złośliwe, czy nie - trudno sprecyzować. Podniósł nogę tak, by łokciem wesprzeć o jej kolano.
Ściągnął brwi, chcąc spytać się czy jej nie popierdoliło, ale po co pytać?
- Chyba cię pojebało od tego strzelania na oślep, byle nie w butelki, co - sarknął. - Nie chodzę z Beth na randki, skąd taka myśl? - teraz spytał, nieco spokojniejszym tonem i z pewnością mniej obolałym od tego wywalenia się.

622Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 04 Kwi 2015, 23:33

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Uniosła lekko brwi, a potem uśmiechnęła się, słysząc kto zajął się jej pojazdem. Śmiech jednak zlazł jej z twarzy, kiedy Parker wspomniał o kosztach, które niedługo dane jej będzie ponieść.
- Nie martw się o mnie, mam jeszcze trzydzieści patyków z ubezpieczenia. - pochwaliła się, mając nadzieję, na ukłucie zazdrości w sercu Parkera. W końcu nic nie liczyło się dla niego bardziej niż pieniądze.
- No przecież sama was widziałam własnoręcznie na oczy. - przyznała, po czym uśmiechnęła się cwaniacko, mrużąc oczy i szturchając lekko Parkera w ramię.
- Jak ostatnio jej powiedziałam o twoich półnagich zdjęciach, ach... żebyś ty widział jak się jej oczy zaświeciły! Nie musisz przede mną udawać, Will. Beth wydaje się być przemiłą osobą. taka spokojna, ułożona, śliczniutka... - westchnęła - Nie musicie kryć się ze swoim uczuciem, Will. Wszyscy zrozumieją. - och, tak mało wiedziała!

623Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sob 04 Kwi 2015, 23:38

William Parker

William Parker
- A w porządku - machnął ręką. - Mam jeszcze trzydzieści patyków z licytacji, więc wiem co czujesz... a nie, nie wiem. Nie muszę wydawać na motocykl - mrugnął do Consueli, mając nadzieję, że teraz to jej serce się ściśnie.
- Własnoręcznie? - powtórzył, podnosząc się ślamazarnie i z jękiem. - Własnoręcznie to powinnaś zrobić sobie lobotomię nim ktoś cię wyprzedzi, ale nieważne... - westchnął ciężko, sapnął lżej, ale w końcu klapnął na biurku ostrożnie, jakby bał się, że zaraz z tym meblem się wypieprzy.
Chciał jeszcze coś powiedzieć, ale dziewczyna go zgasiła i Will nie wiedział, jak powinien zareagować.
- Ty jeszcze te zdjęcia trzymasz? Bogowie, uzależniłaś się od palcówki do nich? - parsknął i zaraz przeczesał palcami swoje włosy. - Wszyscy rozumieją, że od dobrych, paru lat się przyjaźnimy, więc nie mam pojęcia, o co tobie chodzi albo co sobie dopowiadasz. Znowu za swatkę chcesz robić? Odpowiedź brzmi: nie, dzięki - zaśmiał się i pokręcił głową.
- Wiesz co cię czeka?

624Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Nie 05 Kwi 2015, 00:16

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Wywróciła oczami. No tak, w końcu się już przyzwyczaiła,że Parker to złośliwa gnida.
- Palcówki? - zapytała, unosząc wysoko brwi, po czym prychnęła - Już bardziej bym się podnieciła, patrząc na rozkład jazdy pekaesa na trasie Kędzierzyn Dolny - Pabianice. - prychnęła. O tak, ona też potrafiła być złośliwą gnidą.
Skrzyżowała ręce na piersi, unosząc brwi, słysząc jego ostatnie pytanie.

625Warsztat samochodowy i myjnia - Page 25 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Nie 05 Kwi 2015, 00:21

William Parker

William Parker
Upsi, jaki foch.
- To dobrze, nie muszę się o nic obawiać z twojej strony prócz tego, że łamiesz serce, no ale ludzie się do tego przyzwyczaili - westchnął. Zatem wrócili już na normalne tory swojej znajomości, w której William nie miał zamiaru sprzedawać Ramirez faktów z życia innych jego przyjaciół. Już nie mówił, żeby usunęła zdjecia, bo może jej się przydadzą, jak się dowie co nieco. I tak wierzył w swoją rację.
- Czas zapieprzać - odparł. - A póki teraz tu jesteś to ogarniesz szafki z narzędziami, bo są porozpierdalane - wyjaśnił. - Lepsze to niż jakbyś miała szorować podłogę, chyba że to wolisz, wybieraj - mruknął, uśmiechając się lekko. Najwidoczniej spamiętał to, o czym była mowa w Vivie.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 25 z 34]

Idź do strony : Previous  1 ... 14 ... 24, 25, 26 ... 29 ... 34  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach