Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Dom rodziny Martinezów

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 7]

1Dom rodziny Martinezów Empty Dom rodziny Martinezów Pią 23 Sty 2015, 22:13

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Parterowy dom o niskospadowym dachu pokrytym brązową dachówką. Zbudowany ze dobrej jakości materiałów. Ma dobrą izolację i działającą klimatyzację.
Wchodzi się do sieni, a z niej do dużego pokoju dziennego z otwartą kuchnią. Jest tu też dość miejsca, by postawić duży jadalniany stół. Korytarz po lewej stronie prowadzi do łazienki i dwóch pokoi, a mały korytarzyk przy kuchni kryje małe pomieszczenie gospodarcze i przejście do garażu. Garaż mieści jeden samochód.


Kuchnia wyglądała tradycyjnie - naturalne drewno, a od pokoju dziennego oddzielała ją wysepka z krzesłami barowymi, która zastępowała stół. W salonie stała kanapa, telewizor, regał z dosyć obfitą kolekcją literatury, a w rogu pokoju znajdywało się biurko z komputerem, tworząc mini-kącik do pracy.
Pierwsza sypialnia należy do ojca Loli - zazwyczaj jest on zamknięty, a zza jego drzwi słychać odgłosy dobiegające z telewizora, bowiem Huan Martinez spędza większość czasu na fotelu. W końcu był na emeryturze. Mógł, nie?
Drugi pokój zaś należał do policjantki - wyglądał zupełnie tak, jak w momencie, gdy miała jeszcze 16 lat. Ściany w pastelowym, różowym kolorze, łóżko na półtorej osoby, nad którym wisiał tiulowy, turkusowy baldachim. Pościel była w urocze kwiatuszki. Wszystkie meble były nieco niższe od normalnych (typowo dziecięce), w kolorze miętowym, z wyciętym serduszkiem na łuku przy górze szafy. Na podłodze leżał puchaty, frędzelkowaty dywan w czarno-białych barwach. Przy biurku stał fotel obity koronkowym obszyciem. Oczywiście - standardowo - panował tu "lekki" rozgardiasz.

2Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 17:48

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
--->

Po kilku dniach od pogrzebu, w których to wypłakiwała oczy, rwała sobie włosy z głowy i obgryzała palce do krwi - postanowiła odbyć w końcu katharsis i zrzucić z siebie ciężar, który nieumyślnie zrzuciła sobie na barki, przy okazji kłótni z Lolą.
Nie tylko to jej ciążyło. Śmierć Naiche, kłótnia z Gabrielle i Cooperem... wszystko szło nie tak. Doszła nawet do momentu, w którym oglądała w internecie płaczące psy i koty bez nóg żeby się dobić w swojej bezkresnej rozpaczy.
Nie było tajemnicą, że Martinez przeniosła się do swojego starego miejsca zamieszkania. tam tez pojawiła się młoda Ramirez, dzierżąc w dłoniach doniczkę.
Zapukała.
Nie wiedziała co ma powiedzieć. Nie była dobra w rozmowach. Zawsze jej rozhulana gęba wydawała z siebie słowa w wyjątkowo niefortunnych kompilacjach, nad którymi ciężko jej było zapanować.
Tak czy siak czuła się winna wszystkiemu co wydarzyło się w ostatnim czasie.

3Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 18:00

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
/z biura szeryfa

Akurat w momencie, gdy Consuela zapukała do drzwi, Lola wracała z pracy. Na nogach. Także chwilę jej to zajęło. Widząc przyjaciółkę na progu, westchnęła ciężko. Jej ojciec pewnie siedział w swoim pokoju i oglądał wiadomości. Zapewne nawet nie słyszał, że ktoś pukał.
Podeszła, brzęcząc kluczami. No bo co miała innego zrobić? Nie miała gdzie uciec. I nie miała na to siły.
-Hej.-odezwała się cicho, stając koło niej.
Co ona tam miała?

4Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 18:09

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Poczuła się niekomfortowo, kiedy Lola nagle zjawiła się za nią. Zaskoczyła ją tym na tyle, że zapomniała całej formułki, którą ułożyła sobie w głowie. Pozostało jej improwizować. Była beznadziejna w improwizacji.
- Przyniosłam ci to. - wyciągnęła przed siebie dłonie, z dzierżoną w nich doniczką - To mój ulubiony kaktus. Nazywa się Nikolec Cage. - wzruszyła ramionami.
- Myślałam najpierw o kwiatku, ale by pewnie po drodze zdechł. - tak jak Naiche. Tego jednak już nie powiedziała. Zamiast tego pokornie spuściła głowę, czekając aż dziewczyna przyjmie jej prezent, w którym zakodowały były najszczersze przeprosiny.

5Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 18:23

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Dosyć automatycznie wyciągnęła ręce po kawałek ceramiki wyciągnięty w jej stronę. Utkwiła w nim wzrok. I nabrała powietrza w płuca, nie podnosząc spojrzenia.
Było jej ciężko. Nie dlatego, że sama była nienajprzyjemniejsza w trakcie jej ostatniej rozmowy. Ale dlatego, że musiała się teraz borykać z poczuciem winy Consueli. I nie potrafiła się nienawidzić za to, że uważała to teraz za problematyczne. Nie chciała wywoływać w ludziach emocji. Nie chciała musieć się potem z nimi użerać. A może raczej: czuć się za nie odpowiedzialna. Przyjmować kolejny ciężar na swoje barki. Nie miała na to siły i nie miała ochoty się tym zajmować. Miała dosyć problemów. Poważnych. Jak na przykład dorwanie tych skurwysynów. Dokończenie niewyrównanych rachunków. Spełnienie niedotrzymanej obietnicy. I to wszystko w taki sposób, by nikt nie miał się do niej do czego przyczepić. Musiała się kontrolować w pracy. Pokazać, że była użyteczna. Potrzebna. I nie wolno było jej odsunąć. A pewnie to wszyscy mieli teraz na myśli. A ona absolutnie nie mogła na to pozwolić. Mimo tego, że mieli rację. Męczyła się. Była kupką nerwów. Kompletnie niestabilna emocjonalnie. Ale musiała to robić.
Ze zmęczoną miną wpuściła ją do środka.
-On raczej przeżyje, co?-zagadnęła, stawiając go na wysepce. Przekręciła doniczkę z uwagą, by stała równiutko. Idealnie.-Powinnam go teraz podlać?-przeniosła spojrzenie z kaktusa na Consuelę.
Tak łatwo było się skupiać na takich drobnych rzeczach.

6Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 18:39

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Nie, podlewałam go już. Kaktusy nie potrzebują dużo wody. - oznajmiła niepewnie, kiwając głową i chętnie ciągnąc podłapany przez Lolę temat.
- Czytałam na necie, że niektóre z kaktusów dożywają do 300 lat, czaisz? Aha, pamiętaj, że kaktusy lubią duże ilości światła. Jedynie niektóre rosną na stanowiskach cienistych i półcienistych, np. pochodząca z wilgotnych lasów równikowych szlumbergera i inne gówna. Każdy sukulent ma nieco odmienne upodobania glebowe, jednakże dobrze rośnie w uniwersalnej ziemi do kaktusów lub innych sukulentów (odpowiednią glebą jest mieszanina składająca się w 1/3 z ogrodniczego lub gruboziarnistego piasku oraz zwykłej ziemi kompostowej). Pożądana zawartość składników mineralnych w substracie (glebie) jest różna dla różnych rodzajów i gatunków. Podobnie jest z jego pH. Mamilaria plumosa rozwijają się lepiej, jeśli do ich gleby dodane zostaną kawałki wapienia, gdyż roślina w warunkach naturalnych rośnie na zboczach wapiennych. Gatunki leśne, takie jak Epiphyllum, wymagają żyznej ziemi o odczynie kwaśnym. Poza tym gleba musi mieć odpowiednią strukturę. Przykładowo Opuntia marenae wymaga podłoża wapniowego, które zawiera grudy wapienia zaś Opuntia macrocentra bardziej sypkiego i drobnoziarnistego substratu składającego się z wyprażonej ziemi gliniastej, rozdrobnionego torfu z mchu torfowca oraz gruboziarnistego piasku. Kaktusowate wymagają także dobrej cyrkulacji powietrza i dużej przepuszczalności podłoża. Gleby zatrzymujące wodę są niekorzystne dla roślin i mogą doprowadzić do ich gnicia, a w konsekwencji nawet śmierci. Sukulenty powinny mieć zapewnioną stałą temperaturę w czasie okresu wegetacyjnego wynoszącą co najmniej 20 °C, ale nie więcej niż 40 °C. Niektóre kaktusy wytwarzają nawet jadalne owoce. O, taka opuncja figowa na przykład. Tej akurat - wskazała na swój prezent - ...lepiej nie próbuj jeść, jeszcze jakiejś sraczki dostaniesz, czy coś. Ostatnie czego bym chciała, to przyprawić cię o sraczkę. Wystarczy już, że jestem... beznadziejną przyjaciółką. Przepraszam. - po swoim potężnym kaktusowym preludium, w końcu zdobyła się na to, po co tu przyszła - przeprosiny.

7Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 18:52

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Pokiwała głową, wpatrując się w kaktus.
To wyglądało na coś, czym mogłaby się zająć. Nie wymagał od niej dużo. Nawet nie wody. Tylko by sobie stał, a ona czasem mogłaby na niego popatrzeć. A kaktus czasem popatrzyłby na nią, jeśli tylko miałby oczy. Szkoda, że nie był pluszowy. Przydałoby się jej coś miękkiego w nocy, co by ją otuliło i dało odrobinę pocieszenia.
Tęskniła za Naiche.
Była chyba na tyle zdziwiona przemową Consueli i jej wiedzą na temat kaktusów, że nie kazała jej się zamknąć ani nie podeszła, by zakryć jej usta dłonią. Bo z pewnością to by właśnie zrobiła.
Westchnęła, słysząc przeprosiny i ramiona jej bezwładnie opadły.
-Ja nie jestem lepszą.-przyznała, choć daleka była do bicia się w pierś.
Przetarła palcami czoło, zastanawiając się nad czymś.

8Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 19:04

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela odebrała jej słowa jako początek ich porozumienia. Jako, że należała do dość wylewnych osobników, nie potrafiących utrzymać swoich emocji na wodzy, to też po krótkiej chwili zamknęła Lolę w swoim silnym (hahaha) uścisku. Oczywiście w międzyczasie rozpłakała się jak dziecko, mocząc Loli ubranie swoimi rzewnymi łzami. Kiedy się w końcu uspokoiła, puściła dziewczynę i zaczęła jej się przyglądać.
- O rzesz w mordę... co ty zrobiłaś z włosami? - zapytała w lekkim szoku. Była, jak widać bardzo bystra. Uniosła brew, dochodząc do wniosku, że absolutnie nikomu nie byłoby dobrze w takiej rozczochranej, pokręconej, kruczoczarnej szopie na łbie. Chyba przestała rozumieć dlaczego ludzie krzywdzą się w taki sposób!

9Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 19:23

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Po dłuższej chwili sama też objęła ją ramionami, nagle czując, że się kruszy cała. Przytulanie działało na nią rozczulająco. Pociągnęła niebezpiecznie nosem. I wybuchła momentalnie płaczem, gdy Consuela się roztkliwiła. To działało na każdego. Bezsprzecznie.
Rozpłakana, została oderwana od drugiej brunetki. Wytarła oczy w rękaw munduru.
-No... nie mogłam na nie patrzeć.-wyznała, krzywiąc się. Złapała pojedynczy kosmyk włosów i zzezowała na niego spojrzeniem pełnym krytycyzmu.
Jak widać po niej - niezbyt przejmowała się swoim wyglądem ostatnio. Nieumalowana, włosy w totalnym, nieplanowanym rozgardiaszu, paznokcie bez choćby cienia lakieru... skandal!

10Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 19:48

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Gdyby nie twoja dupa, to bym cię w ogóle nie poznała... - oznajmiła, ocierając twarz z gorzkich łez. Och.
- Ale nie martw się Lola. Nadal jesteś - przyłożyła dłoń do jej pucołowatego policzka - ...prawie piękna. - pokiwała głową z przekonaniem. Po takich słowach od razu powinno urosnąć jej serce. W międzyczasie uczyniła przysłowiową obczajkę, uznając, że Lola ubrała się trochę tak, jakby wytrzasnęła je z pomocy dla powodzian. To było do niej zupełnie niepodobne. Consia natychmiastowo i gorąco zatęskniła za starą, kolorową Lolą.
Po chwili dotknęły ją wyrzuty sumienia, że tak surowo ocenia jej wygląd, kiedy nie to jest teraz najważniejsze! W ramach zadośćuczynienia dodała więc jeszcze.
- Gdybym była facetem, to zaaplikowałabym ci jak pendrajwa w port usb. - chyba takie wyznania niewiele pomagały - ...ale nie jestem facetem. - kontynuowała bez przekonania.

11Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 20:10

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola nabrała powoli powietrza i próbowała nie tracić cierpliwości, gdy Ramirez zaczęła mówić. Chyba zaczynała wyglądać na lekko zirytowaną.
-Consuela...-zaczęła, przymykając oczy, nieco ostrzegawczo.
Totalnie nie miała humoru na uwagi o jej wyglądzie. Pacnęła ją w dłoń, odsuwając się momentalnie.
I nagle znów rozgorzała w niej desperacja i żałość, i smutek. Rozpłakała się.
-Nie rozumiesz?!-uniosła głos w wyrazie żałości.-Nie chcę, by ktokolwiek aplikował mi cokolwiek w mój port usb!-zakryła dłońmi twarz.-Chciałam tylko jednego pendrajwa [autorka pomija ten drugi przypadek, bo to się kompletnie nie liczyło w tej tragedii], Consuela!-osunęła się na ziemię i usiadła na kafelkach w beznadziejnym geście.-Ale go już nie będzie! Nie będzie! Nigdy!
Popadła w rozpacz ponownie.

12Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 20:17

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Ale Lola... ten pendrajw jest już nie do odzyskania... - spróbowała ją uświadomić z wiadomym sobie wdziękiem, ale w trakcie zorientowała się, że raczej jej tymi słowami nie pocieszy. Postanowiła więc sięgnąć po swoją tajną broń.
- Swoją drogą, to czy wiedziałaś, że pendrajw oferował początkowo pojemności porównywalne z pojemnościami dyskietek, jednak szybki rozwój technologiczny pamięci flash spowodował, iż pojemnościami szybko przewyższył napędy ZIP, a obecnie jest porównywalny z dyskami twardymi. W chwili obecnej pod koniec 2013 roku spotyka się pendrive'y o pojemnościach do 256 GB, 512 GB, a nawet 1TB. Jednakże ich ceny są nawet kilkunastokrotnie wyższe od dysków przenośnych 2,5"? - uniosła lekko brwi. Jej wywód nic jednak nie dał, gdyż lola zaraz po nim znowu popadła w rozpacz. O nie, Consuela była w końcu bardzo empatyczna, więc niewiele jej teraz brakowało, by i ona popadła w rozpacz.
- Ale Lola! - zachlipała, łapiąc ją za ramię - Ja nie mówiła o penisie Naiche! Ja naprawdę mówiłam o pendrajwie! Przysięgam! - i załkała głośno.

13Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 20:19

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola przez chwilę w osłupieniu wpatrywała się w Consuelę. Potem zaraz jednak rozpłakała się jeszcze bardziej.
-Po prostu się w końcu zamknij, głupia cipo!-zapłakała i przytuliła się do niej w desperackim geście.

14Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 20:27

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela padła na kolana przed siedzącą na zimnej posadzce Loli i pozwoliła jej się ścisnąć niczym na pół zużyta butelka z keczupem. Tak się czuła. Może nawet pociekł jej okres.
Mam nadzieję, że nikt prócz nas tego nie czyta.
- Jakoś przez to przejdziemy. Jak Gandalf przez śródziemie. - załkała - Pamiętaj, że zawsze będę przy tobie. Tylko błagam, nie rozpaczaj, bo ja nie wiem co robić! - zaszlochała krótko, po czym zapytała nagle:
- Chcesz się może najebać?

15Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 20:34

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola miała nadzieję, że koleżance nic nie pociekło. To byłoby słabe.
-Ale ja chyba nie jestem Gandalfem, Consuela. Nie dam rady.-stwierdziła żałosnym tonem.-Czuję się jak Atlas, który dźwiga cały świat. Ale ja nie jestem tytanem! Nie jestem!-pokręciła głową w tragicznym geście.
Chwilę milczała, ciągnąc nosem.
-Naiche nie lubił, jak piłam...-odparła smutno, bawiąc się swoimi palcami. Skupiła na nich wzrok, trochę się uspokajając.

16Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 20:37

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Dasz radę. Wyglądasz teraz trochę jak czarny Chewbacca. To na pewno nie przypadek! Pamiętasz jak pomógł Jadenowi Korrowi na Tatooine? Kurwa! Chewbacca uratował Anakina Solo! Ty tez możesz, Lola! Jesteś silna! Ty też możesz uratować Anakina Solo! - chyba odkryła w sobie żyłkę mówcy motywacyjnego.

17Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 20:39

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Chwilę wpatrywała się w nią z nadzieją, natchniona, prawie widząc to lepsze jutro. Zaraz sobie jednak o czymś przypomniała.
-Ale ja już nie mam kogo ratooooowaaaaać!-zawyła ponownie.
No w końcu Tobias już nie żył, no!

18Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 20:43

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Ratuj siebie! Lola! Ratuj siebie! tego by chciał Nachos! Żebyś ty była jednocześnie Chewbaccą i Anakinem Solo! Żebyś się sama uratowała! Żebyś była i bohaterem i ocalonym! Lola! To jest takie, kurwa inspirujące! - chyba sama siebie zagrzała do walki.

19Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 20:47

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Pociągnęła nosem. Wstała, marszcząc czoło. Chyba wyglądała na zdeterminowaną.
-Masz rację.-stwierdziła hardo.-Zabiję tych skurwysynów.-oświadczyła, wpatrując się w domowy horyzont i dalej.

20Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 20:50

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Nie, nie, Lola. Ty jesteś policjantką. Możesz ich co najwyżej zamknąć. - porażającym był fakt, że tym razem to ona jest głosem rozsądku.
- Zostaw to mnie. - powiedziała z przekonaniem. W końcu była pewna, że to sprawka Skittlesa. Już dawno miała w planach go załatwić.

21Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 20:56

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Nagle ta cała pompatyczna, patetyczna i w ogóle patosowa atmosfera padła, a wraz z nią głowa Loli, która zwiesiła się niemalże bezwładnie na dół. Westchnęła ciężko.
Zaraz jednak się ożywiła.
-Żyjemy w Ameryce, a ja jestem policjantką.-oznajmiła, jakże przebiegle.
Zamrugała intensywnie.
-No chyba cię pojebało.-stwierdziła, krzywiąc się.-Nie będziecie mi wszyscy tego odbierać. Nawet Vincent mówi, że nie powinnam się angażować w śledztwo! Ale to jest moja sprawa, moja! Ja muszę to dokończyć! Ja!-zaczęła się bić w klatkę piersiową, nieco paranoidalnie.-Ja się tym zajmę! Sama! Bo to ja powinnam! I zrobię to!-wygięła kąciki ust niebezpiecznie do dołu, gotowa się za chwilę znów rozbeczeć jak mała dziewczynka.

22Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 21:01

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Nie, Lola. Praca była dla ciebie najważniejsza i nie zaprzepaścisz jej w ramach zemsty. Zemsta ssie. Naprawdę. Serio. Nie czaję polskiego humoru. Aleksander Fredro to trochę dziwny gościu musiał być. - oznajmiła z przekonaniem, pomagając Loli podnieść się z podłogi.
- Weź się w garść. - potrząsnęła ją lekko.

23Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 21:05

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
-O czym ty znowu...-pokręciła głową i zrezygnowała z pytania ją o czym ona mówi. Co ona z ta Polską?
Parsknęła, rozbawiona.
-Zemsta ssie, tak?!-zdenerwowała się.-Popatrz na siebie! Co TY robisz! Cały czas myślisz o jednym! O Buendii i Skittlesie!-wytknęła jej.-Nie bądź hipokrytką!

24Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 21:10

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Ale ja nie jestem gliną! Jestem nikim! Nie mam nic do stracenia! - podniosła głos. - Ty się nigdy nie pakowałaś dobrowolnie w kłopoty! Spieprzysz sobie całe życie poprzez kilka durnych decyzji, ty głupia gundzio!

25Dom rodziny Martinezów Empty Re: Dom rodziny Martinezów Nie 25 Sty 2015, 21:15

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola rozpłakała się i przytuliła przyjaciółkę.
-Oczywiście, że masz, głupia pipo.-zasmarkała jej prawdopodobnie właśnie włosy.-A Gabrielle?! A ja?! -wypomniała jej.
Chwilę oddychała głęboko, próbując się uspokoić.
-Nie mam już po co żyć, wiesz?-odparła cicho w tym teatralno-dramatycznym tonie.
Tak się czuła. Jakby nie miała już po co. Już nawet sprawa Smith'a nie budziła w niej emocji. Smutno.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 7]

Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach