Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Casa de la familia Constantino

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 3 z 4]

1Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Casa de la familia Constantino Pią 24 Kwi 2015, 20:10

Florencio Constantino

Florencio Constantino
First topic message reminder :

Dom jest niewielki, wybudowany z gotowych materiałów. Ściany są wypełnione gąbką lub styropianem, nie ma tu mowy o porządnej izolacji. Dach często przecieka, w czasie upałów wewnątrz nie da się wytrzymać a klimatyzacja działa wątpliwie. Podczas chłodniejszych dni robi się naprawdę zimno i trzeba ratować się piecykiem elektrycznym.
Budynek ma tylko jedno piętro. Wewnątrz znajduje się kuchnia i łazienka oraz dwa średniej wielkości pokoje. Dom jest pomalowany na piaskowy kolor.
Opcjonalnie na podwórku znajduje się podjazd.


51Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Nie 14 Cze 2015, 17:01

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Gdy została złapana to wierzgała chudymi nogami i rękami jak jakiś patyczak z ADHD. Jesus zatrzymał się. Oj, z Noah to on nie będzie się kłócił. Pokiwał głową i wrócił do domu.
- Rodzice doskonale wiedzą! Matka ciągle na nas krzyczy za to. Aż raz z gniewu zasłabła. Leżała taka galareta, było śmiesznie! - paplała dalej z głową do góry nogami, a warkocze majtały się na boki. - I ja się mogę śmiać, bo Jesus to taka pierdoła w tym jest. Nie umie gadać z dziewczynami. Co nie, Leticia? Zresztą. Ona nie umie gadać z chłopcami! Robi się jak burak i ucieka. Tak jak ciebie zobaczyła. Zakochana para!
Krzyczała dalej, a Leticia złapała się za różowe policzki i uciekła też do domu, płonąc ze wstydu.

52Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Nie 14 Cze 2015, 17:07

Noah Houser

Noah Houser
Postawił ją na ziemi. Położył jej dłonie na ramionach i spojrzał na nią groźne.
- Słuchaj. To, ze twoja mama zasłabła, nie jest zabawne - powiedział poważnie. Był aż cały rumiany na buzi.
- Nie powinnaś robić niczego, przez co twoja mama czy tata będą chorzy! Chciałabyś, żeby byli tak chorzy, ze by już nie mogli się tobą opiekować?
Wziął głęboki oddech. Oj, on doskonale wiedział co Jesus czuje.
- Nie każdy chłopak umie rozmawiać z dziewczynami. Nie powinnaś się z tego śmiać. Jak ty się czujesz jak ktoś się z ciebie śmieje?

53Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Nie 14 Cze 2015, 17:17

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Zmarszczyła brwi, nie rozumiejąc chyba o co chodzi tak naprawdę Noah. Prychnęła i skrzyżowała ręce, patrząc gdzieś w bok.
- Ty nie wiesz co gadasz. Oni przetrwają wszystko. Papko jest silny. Mama też. Ale są upierdliwi! Nie pozwalają mi robić tego na co mam ochotę. ..
Ale nie powiedziała, że i tak wymykała się czasami późnym wieczorem z domu, by pozwiedzać miasteczko i trochę zaczerpnąć wolności. Złomowisko czy cmentarz były takim fajnym miejscem! Lubiła takie łażenie. Jednak o tym nawet rodzeństwo nie wiedziało.
- Ze mnie się nikt nie śmieje! Ja jestem fajna! A ten głupek z równoległej klasy już wie, że nie warto, po tym jak dostał kopa między nogi! - zaśmiała się. - Nikt nie będzie się śmiał, że przyniosła mnie Czupakabra!
Dodała z przejęciem, jakby wierząc w istnienie stwora.

54Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Nie 14 Cze 2015, 17:21

Noah Houser

Noah Houser
Przymknął oczy.
- Ja też mam rodziców. I wiem, ze jak dziecko zrobi coś NAPRAWDĘ GŁUPIEGO, to rodzice przestają się do niego odzywać - dodał. Chcesz tego? A brata i siostrę szanuj. Zazdroszczę ci, że ich masz. Więc...
Poklepał ją po głowie.
- A ty zamiast się śmiać, ze twój brat nie ma dziewczyny, to mu pomóż ją zdobyć.

55Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Nie 14 Cze 2015, 17:29

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Wywróciła oczami. I wtedy usłyszała dźwięk parkującego samochodu na podjeździe.
- Oho! Rodzice wrócili! - złapała Noah za rękę i pobiegła do środka, by ich przywitać.
A Florencio i Maricruz wyglądali na wypoczętych i śmiali się właśnie z czegoś. Macarena podbiegła do ojca i wskoczyła na niego jak małpka. Złapał ją z wprawą i uściskał.
- Hola! Jak tam?! - rzucił meksykanin wesoło i klepnął dość mocno Noah po pleckach.

56Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Nie 14 Cze 2015, 17:35

Noah Houser

Noah Houser
Noah aż kaszlnął.
- A dobrze... nie było problemu. Mały śpi - powiedział, ocierając czoło.
Czuł się jak po pracy w polu.
- Ale to dzieci powinny się wypowiedzieć.

57Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Nie 14 Cze 2015, 19:21

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Maricruz miała jednak wprawniejsze oko.
- No nie mów mi, że dałeś się wciągnąć w wodną wojnę. - pokręciła głową i spojrzała surowo na córkę, która miała minkę niewiniątka.
- Sam mnie prosił, namawiał, błagał! Ale jest w porządalu, papa. Leticia też go lubi. A Jesus nikogo nie lubi. - rzuciła Macarena, a Florian był zachwycony. Jego żona podeszła do tego nieco bardziej sceptycznie. Meksykanin odstawił córkę na bok i rozłożył ręce do Noah. Uścisnął go w niedźwiedzim uścisku.
- Perfecto! W takim razie wpadnij w poniedziałek! Aha, i małe co nie co za dzisiaj. - wręczył mu trochę kasy.

58Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Nie 14 Cze 2015, 19:36

Noah Houser

Noah Houser
- Eee... - aż zaczął ze wstydu oczami gdzieś uciekać. No ale jego mokre włosy mówiły wszystko. Na szczęście sam pan Florencio był bardziej wyrozumiały. 
- No to... ja mogę w poniedziałek dzieciaki ze szkoły odebrać i przywieźć - zaproponował. 
Przeliczył szybko pieniądze i kilkakrotnie podziękował, zapewniając o swej lojalności i pracowitości. 
Oddał Makarenie ręczniki, pożegnał się i wyruszył... do swojego samochodu, który trzeba było przeparkować w mniej nasłonecznione miejsce.

/zt

59Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Nie 14 Cze 2015, 21:02

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Może i Florian bardzo polubił nową niańkę, ale też ucieszy się (nieco później) się z tego jak Noah zmył się szybciutko. Maricruz pogoniła dzieciaki do mycia i spania, a maył Pablo spał jak zabity. Gdy już w domu Constantino nastał słodki spokój to szczęśliwi rodzice zebrali się do sypialni i zapodali tam muzykę. Florencio podczas tego dostał smsa. Migiem odpisał, bo tak się dziś postarał podczas kolacji, że jego żona postanowiła go wreszcie wynagrodzić i puścić w zapomnienie wszystkie te mały grzeszki męża. Udał mu się ten rzut i wieczór skończył się kolacją i kopulacją. Ajajajajajajaja!

zt

60Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Czw 18 Cze 2015, 23:00

Florencio Constantino

Florencio Constantino
/ 13.09, wieczór

ZNaleźli się pod domem Floriana. Już Kate zapewne myślała, że będzie mogła w spokoju wziąc prysznic i się przekimać w ciepłym łóżeczku. Może nawet zakosztować słodkiego ciałka Florencio. Nie takie numery z meksykaninem. Mogła się domyślić.
W domu było głośno. Kilka głosów było słychać. Jednak Florek wyglądał na niewzruszonego i poprowadził do drzwi pijaną Kate.
- Mi casa su casa! - zawołał wesoło otwierając drzwi.

61Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Czw 18 Cze 2015, 23:11

Tara Reid

Tara Reid
/ 13.09, wieczór

Kate zasypiała w autobusie, tak w nim rozbujana, aż bojąca się o żołądek, więc nie... nie myślała o ciałku Florka. Chciała w spokoju walnąć się na wyrko i spać do południa dnia następnego, by na kolejnym kacu wyprosić papierosa.
Jednak gdy po przekroczeniu progu przywitał ją gwar, dziewczyna spojrzała na towarzysza z kwaśną miną. Co to ma być?

62Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Czw 18 Cze 2015, 23:41

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Florian roześmiał się i rozłożył ręce.
- Mi familia! - rzucł, a jakaś kobieta właśnie niańczyła małe dziecko, a dwójka starszych dzieciaków ganiała się wokół kanapy. Jedna siedziała na fotelu z nosem w książce. No rzeczywiście, mogło się wydawać, że WTF. Do tego, żona Floriana spojrzała na przybysza kwaśno.
- Kto to jest?! Coś ty przyprowadził?! Swoją kochankę?! - zawołałą po hiszpańsku.
- Co ty! To bezdomna dziewczyna. Przenocujmy ją. I wiesz... Miałem taki pomysł. - zafalował brwiami. A potem przedstawił każdego każdemu.

63Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Czw 18 Cze 2015, 23:49

Tara Reid

Tara Reid
Kate spojrzała z przerażeniem na twarze wszystkich obecnych, robiąc krok w tył. No i gdzie ona się pchała? Nie słyszała, że Florek ma tyle bachorów?! I straszną żonę?!
- No siema.
Odezwała się, gdy zaczęło całe przedstawianie i oparła o ścianę, bo pijackie zawroty głowy nie pomagały w wyjściu z domku Constantino.

64Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Pią 19 Cze 2015, 10:34

Florencio Constantino

Florencio Constantino
- Niech śpi na podjeździe! Nie chcę jej tu! - krzyknęła żona, powodując, że mały w jej ramionach zaczął płakać. - I widzisz co zrobiłeś? Od dwóch godzin próbuję go ululać! Dzieciaki! Spać!
Machnęła na trójkę starszego rodzeństwa. A potem zaczęła gderać pod nosem po hiszpańsku coś jak to latynosi robią.
Florian podrapał się po swoich pięknych włosach, nie wiedząc co dalej zrobić. A miał takie piękne plany! Chyba nic z nich dzisiaj nie będzie. Ale nie wywali bezdomnej na bruk. Spojrzał na biedną, pijaną Kate.
- Chodź. Chodź. Ty spać o tutaj. - wskazał na kanapę i to na niej ją posadził. Obok uroczej żony. Dopiero teraz kobieta mogła stwierdzić jaka Maricruz jest mała. W porównaniu z mężem, który miał dwa metry. Nieźle.

65Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Pią 19 Cze 2015, 10:45

Tara Reid

Tara Reid
Kate trochę się bała żony Florka, ale prawo ciążenia wygrało i gdy dziewczyna usiadła na kanapa, opadła na nią i zasnęła.

66Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Pią 19 Cze 2015, 12:28

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Jak Kate odpłynęła to zapewne nawet nie słyszała kłótni państwa Constantino. A takowa się odbyła. Potem jednak wszyscy grzecznie poszli spać.
Rano także było spokojnie. Bez starszych dzieci i co najlepsze bez Floriana. A pani Constantino siedziała w fotelu na przeciwko kanapy, na której spała Kate i nerwowo podrygiwała stopą. Tym razem bez dziecka na kolanach, ale ze skrzyżowanymi ramionami na piersi.

67Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Sob 20 Cze 2015, 16:48

Tara Reid

Tara Reid
Kate obudziła się z okropnym kacem i skrzywiła się jeszcze bardziej na widok siedzącej Latynoski. Ciężko podniosła się z kanapy i uśmiechając niemrawo, złapała za swój plecak i kapelusz.
- Już wstaję. Nie chciałam pani przeszkadzać. Przepraszam za kłopot. Dziękuję. Do widzenia.
Dawton nie zamierzała spędzić tu ani chwili dłużej, więc się zmyła.

zt

68Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Pon 22 Cze 2015, 10:35

Florencio Constantino

Florencio Constantino
16.09, ranek

W domu państwa Constantino oraz ich dzieci grała głośno muzyczka. Wydawać, by się mogło, że jakaś impreza z rana jak śmietana. Że goście sproszeni i bawią się dorośli. Nic bardziej mylnego. Gdyby zajrzeć do środka to scena była następująca. W głośnikach dudnił boski głos Jasona Derulo i jego Łygy Łygy Łygy Łygy, a Florencio tańcował wraz ze swoimi córkami, który uczył jakiś fajnych tanecznych ruchów.
- Ajajajajajaja! - zawołał, wyrzucając ręce ku górze i kołysząc biodrami.
- AJAJAJAJAJA! - powtórzyły za nim Leticia i Macarena swoimi piskliwymi głosikami i zrobiły dokładnie to samo. Dużo śmiechu, zabawy i potu. Piosenka się zmieniała. Teraz jakieś podstakiwanie przy słowach o miłości. Kroczek tu, kroczek tam, biodeeeerka.
Florencio w pewnej chwili chwycił Macarenę w pół i przewiesił ją sobie przez ramię i tańcował dalej jakby gdyby nigdy nic.
- Papa! Nie! Puuuść! Aaaaa! - krzyczała i śmiała się naprzemiennie. W końcu jednak impreza dobiegła końca. Przybyła meksykańska matka i wyłączyła muzykę.
- Za piętnaście minut zaczynacie szkołę. Plecaki w ręce i ruchy! - Florencio puścił córkę i uśmiechnął się głupkowato do Maricruz. Gdy dzieciaki zebrały się do szkoły to chwycił swoją żonę do tańca i porobił nią piruety, śmiejąc się. A potem wiadomo jak to się skończyło. Całe przedpołudnie dla nich, w końcu praca w barze zaczynała się później.

zt

69Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Pon 06 Lip 2015, 12:08

Noah Houser

Noah Houser
/ 25.09.2013, popołudnie

Prosto z kasyna poszedł do domu, by w materacu (w swojej łóżkowej szufladzie) schować pieniądze. Potem migiem do Floriana - bo czekało go popołudnie z dzieciakami.
Z piskiem opon zaparkował przed domem Canstantino i dobiegł do drzwi.

70Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Pon 06 Lip 2015, 16:10

Florencio Constantino

Florencio Constantino
/ 25.09.2013, popołudnie

A w domu jak zwykle gwarno. Jak na meksykańską rodzinę przystało. W końcu ktoś mu otworzył. Zapewne spodziewali się go, bo rodzice mieli wybyć na krejzi imprezkę Jonathana.
No i otworzyła mu Leticia, która zaraz strzeliła buraka i spojrzała w swoje stopy odziane w ładne sandałki, a do tego ubrana w kwiecistą, letnią sukienkę. Się wystroiła nie ma co.
- Noah! - westchnęła i zaprosiła go do środka, gdzie Florian ćwiczył właśnie swoje popisowe ruchy biodrami, odziany w rozpiętą koszulę i biały podkoszulek, niczym rasowy latynos.
- Hola, niańka! Big najt tudaj! Big najt! My wrócimy późno, mały. - objął go i wcisnął piąchę w głowę jak synkowi.
Na razie na horyzoncie nie było widać Macareny siejącej zniszczenie.

71Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Pon 06 Lip 2015, 16:34

Noah Houser

Noah Houser
- Hej Leticia, dzień dobry... aj... aj...
Skrzywił się, ale pozwolił na to by Florian mu poczochrał włosy.
- Aa... ale co... dobrze, nie am problemu, mogę zostać dłużej - odparł, w końcu uwalniając się z uścisku.

72Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Pon 06 Lip 2015, 16:43

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Pokiwał głową i się roześmiał. Wtedy wyszła z łazienki żona Florka, która przywdziała bardzo gustowne wdzianko, a dokładniej bordową sukienkę z kuszącym dekoltem i mnóstwo pozłacanej biżuterii, kolczyki, bransoletki i takie inne. Na szyi też miała różaniec. Mimo dużych obcasów wciąż była mała w porównaniu do wysokiego męża. Podparła się pod boki i spojrzała na Noah sceptycznie.
Potem zaczęła trajkotwac coś po hiszpańsku tak szybko i niewyraźnie, że nie dało się zrozumieć. Wyszła do ogrodu, gdzie zaczęła pokrzykiwać, zapewne na Macarenę, która przeszkadzała bratu odrabiać lekcje.
Florian spoglądał na Noah, a Leticia posyłała mu ukradkowe spojrzenia.
- Dziecko spać w pokoju. My zapłacić. - klasnął w dłonie i potem poleciał do żony, by już ją wyciągnąć z domu na imprezkę.
Leticia natomiast tak stała ze splecionymi rączkami.
- Ja... Ja... Mam coś dla ciebie! - rzuciła nieśmiało. - Ale.. Ale... Nie wiem czy... No...

73Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Pon 06 Lip 2015, 16:47

Noah Houser

Noah Houser
Spojrzał za wychodzącą parą, pożegnał się i już zaczął obmyślać, jak przeżyć kolejny wieczór w towarzystwie Macareny. wtedy to odezwała się nieśmiało najstarsza córka.
- A... słucham? Ale... co masz i dlaczego? - aż się z nerwów po nosie podrapał - nie mam dziś urodzin.

74Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Pon 06 Lip 2015, 19:30

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Leticia spojrzała na niego i pokiwała głową. Zaraz potem poleciała do pokoju i wróciła z malunkiem jakiegoś Indianina na koniku, stojącego na wzniesieniu. Trochę krzywy, bo zdolna plastycznie to ona nie była.
- Bo wiesz, poczytałam sobie trochę o Indianach i to jest taakie fascynujące. - poprawiła okulary. - Tata mi kupił kilka książek w Appaloosa.
A potem do domu wpadła Macarena i w dzikim szale, niemalże tak dzikim jak Mulan, wskoczyła na plecy Noah, zaplatając wokół niego chude ręce i nogi.
- Noaaaaah! Tęskniłeś za mną? - krzyknęła mu do ucha. - Tańczymyyyyyyyyy!

75Casa de la familia Constantino - Page 3 Empty Re: Casa de la familia Constantino Pon 06 Lip 2015, 19:38

Noah Houser

Noah Houser
Spojrzał na rysunek i się uśmiechnął.
- Ach, widzę talent w tym! Naprawdę dobra robota!.. no i... dziękuję? I wiesz jak chcesz to...
No i nie dokończył, bo prawie wyrżnął zębami w podłogę, gdy Macarena na niego wskoczyła.
- O Boże, tak, tęskniłem, ale o ile sobie przypominam... to ja nie jestem koniec - zaśmiał się, prostując się i biorąc dziewczynę an barana.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 3 z 4]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach