Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Dom Williama Parkera - obecnie: Consueli Ramirez

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 9 z 13]

Noah Houser

Noah Houser
First topic message reminder :

Dom jest niewielki, wybudowany z gotowych materiałów. Ściany są wypełnione gąbką lub styropianem, nie ma tu mowy o porządnej izolacji. Dach często przecieka, w czasie upałów wewnątrz nie da się wytrzymać a klimatyzacja działa wątpliwie. Podczas chłodniejszych dni robi się naprawdę zimno i trzeba ratować się piecykiem elektrycznym.
Budynek ma tylko jedno piętro. Wewnątrz znajduje się kuchnia i łazienka oraz dwa średniej wielkości pokoje. Dom jest pomalowany na piaskowy kolor.
Na podwórku znajduje się podjazd.


-----


- No jakby chciał robić dużą ścianę to muszę mieć pozwolenie. Za duże ryzyko... takie małe szablony to se mogę na jedną noc zrobić... - podrapał się po brodzie. W końcu zamalowany czerwony napis i musieli poczekać, aż wszystko wyschnie. 
Przysiadł na ziemi. 
- Motor... to... dobry pomysł jest. Ale kasy brak.



Ostatnio zmieniony przez Noah Houser dnia Pią 31 Lip 2015, 17:58, w całości zmieniany 1 raz


Noah Houser

Noah Houser
- Hej, Gabrielle, co tka oficjalnie, pan? - zaśmiał się nerwowo. Cofnął się o krok, bezwiednie wyciągając kota do przodu, jakby był jego tarczą.
- Przecież odpowiadam, że dobrze mi się mieszka. nie i moja matka się do mnie nie odzywa od pół roku.

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Sierżant Ramirez, panie Houser.
Odpowiedziała z niewzruszoną miną i cofnęła się pod wpływem zbliżającego się kota. Z kieszeni wyciągnęła wezwanie i położyła je na stole.
- Coś Cię łączy z moją siostrą?
Dodała pytanie jednak już odsuwając oficjalny ton. Chyba.

Noah Houser

Noah Houser
- Eeeeee... w jakim sensie łączy? - zapytał, czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec. Musi mieć, musi ją mieć!
- No jesteśmy współlokatorami i się przyjaźnimy...

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Gabrielle zmarszczyła czoło i chyba nie miała dość gnębienia Noaha, zawstydzonego jak dziecko. Oparła dłonie na biodrach i uśmiechnęła się kpiąco.
- Coś taki czerwony?

Noah Houser

Noah Houser
- Booo... bo... - zająknął się. Spojrzał na Wypierdalaj, jakby ona miała mu w czymś pomóc. Niestety, jej mina wcale nie ułatwiała sprawy.
- Bo zadajesz trudne pytania... znaczy, pani, pani władzo.

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Zaśmiała się i pokręciła głową - I to dopiero początek - Odpowiedziała, nie wiadomo co mając na myśli. Ale Noah mógł mieć wszystko za sobą już dziś, albo ciągnąć ciekawość Ramirez przez kolejne dni czy tygodnie.
- Mieszkacie we dwójkę? - Spojrzała na kota - We trójkę?

Noah Houser

Noah Houser
- Aaa.. tak, znaczy... jest jeszcze jeden lokator, Howahkan. Oldwood. Mieszka tez z nami ale on się tak włóczy, raz jest raz go nie ma... 
Spojrzał po kocie.
- No i ona. I tak sobie mieszkamy. Ale może się jeszcze kiedyś chłopak Consueli wprowadzi, bo - wywrócił oczami - nie ważne.

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Jaki chłopak Consueli? - przestała się uśmiechać, bo już samo mieszkanie Consi z dwoma facetami, zupełnie nie podobało się Gabrielle. Co by mama powiedziała!

Noah Houser

Noah Houser
Prychnął i znowu wywrócił oczami. Wciąż czerwony jak buraczek, z którego robi się barszcz na wigilię.
- George Glass. Z Appaloosa.

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Nie lubisz go? - Uniosła brew, zainteresowana nie tylko tematem a przede wszystkim reakcjami Noaha.
- Co to za typ? - Gabrielle też już go nie lubiła, zazdrosna.

Noah Houser

Noah Houser
- Pfff... nie wime, nie widziałem go. Ale Cosnuela zdaje się być nim zachwycona. Och, George to, George tamto! Piękny, mądry i trzymają się za rączkę i on jej posyła kwiaty, dedykacje w radiu - chyba popłynął -i tkai czuły i  ogóle!
Wywrócił oczami, wciąż rumiany.
- Nie znam go... wyskoczył jak filip z konopi.

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- No to masz problem.
Stwierdziła i ruszyła do drzwi - Jutro widzę pana w biurze. Z rana. Jeśli będzie pan współpracował, to może sprawdzę tego Glassa.. - Ohoho!

Noah Houser

Noah Houser
- Co? Chwila, jaki problem? - nagle jakby się ocknął.
- Aaa... to ja mogę nawet jechać do biura dziś! - powiedział, odrzucając Wypierdalaj na kanapę. 
- Tylko buty założe!

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Zatrzymała się i odwróciła w stronę Noaha. Nawet nie zwróciła uwagi na lądujacego na kanapie kota. Podeszła do Housera i stanęła przed nim bardzo blisko.
- Jeśli tylko raz wyda mi się, że coś kręcisz albo ukrywasz, pożegnamy się.
Zagroziła z poważną miną i popatrzyła na Noaha wyczekująco.

Noah Houser

Noah Houser
- Ta...tak. Będę szczerzy - wyznał po chwili, zakładając trampki.
Nie pozostało nic innego, jak wyjść i razem z Gabrielle jechać na komisariat.

/zt - biuro szeryfa

Noah Houser

Noah Houser
/ 14.10.2013, wieczór

Po treningu i kolacji z Chaco Taco zjedzonej w parku, Noah wrócił do domu. Cały mokry od deszczu, bo oczywiście, z jego szczęściem, złapał go w połowie drogi. Wlazł do środka i od razu Wypierdalaj się na niego rzuciła.
Chwycił kotkę i przytulił ją do siebie.
- Ty mnie chociaż kochasz...

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela leżała na swoim łóżku i czytała Biblię.
Wcześniej pewnie oglądała Pulp Fiction i uznała, że skoro przeszła już na ścieżkę przestępstwa jak grający w tym filmie Morgan Freeman, to może również ewangelizować podczas swojej kariery jak Morgan Freeman. Kiedy szukała najbardziej chwytnych wersetów, usłyszała jak ktoś wchodzi do środka, szybko podbiegła do drzwi swojego pokoju, które zakluczyła i...
zaczęła jęczeć.
- Och, George... oooch, ohoho, oooo... - i inne takie, skacząc po łóżku tak, by skrzypiało ono wystarczająco głośno.
- O nie! Ktoś chyba wszedł do domu! - zawołała - Uciekaj oknem, George! Szybko, uciekaj oknem! To może być Harry Bright a ja nie chcę kazania! Uciekaj! - wołała, mierzwiąc sobie włosy, szczypiąc się w policzki i zrzucając z siebie ubrania, a potem wyszła szybko z pokoju na samych szortach i staniku, skontrolować, czy Noah przypadkiem nie podbiegł już do okna.
- O, cześć Noah! - powiedziała, uśmiechając się głupio na widok jego skonsternowania. Potem spojrzała na wielki bukiet kwiatów nieopodal, uświadamiając sobie powoli, że straciła rozum.

Noah Houser

Noah Houser
Słysząc jęki Consueli, aż zrobił się cały czerwony. Wypuścił kota z rąk i powoli... no, co tu ukrywać, był wściekły, gdy doszło go nazwisko Glassa. Może sobie wcześniej nie zdawał sprawy, ale w tym momencie był w chuj zazdrosny.
Tak bardzo, ze gdy usłyszał  jak Consuela mu każe uciekać przez okno... i on wypadł z domu! 
W deszczu, w błocie, w tych ciężkich ochraniaczach motocyklowych, biegł, szukając George'a Glassa. Musi wiedzieć kto to!

Jools Reynolds

Jools Reynolds
/ pozwolę sobie uznać, ze to po kompleksie jest/
/ 14.10.13 r., wieczór

Nieświadomy tego, co się działo w mijanym zaraz domu, przebiegał niczym Gump przez wschodnią dzielnicę, nucąc sobie nagranie. Biegł tylko dlatego, że zapomniał o tym, że okna ma otwarte na oścież i myśl, że zaraz coś mu jebnie w domu go przerażała za bardzo. Chciał jeszcze zjeść kanapkę nim pójdzie późnym wieczorem na film.
...nie miał wszak pojęcia, że niedbale narzucona kurtka na jego ramiona, stargane włosy i zaróżowione od biegania (bo kondycja była ciężka) policzki, sprawią, iż weźmie się go za Glassa.

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela przejechała dłońmi po twarzy i zapłakała głucho po tym, jak Noah nagle wybiegł z domu. Jednak nie czekała długo, tylko w tym deszczu, na samych szortach, w staniku, na boso również wybiegła z domu.
- Noah! Co ty odpierdalasz?! - zawołała, biegnąc za nim jak ostatnia debilka.

Noah Houser

Noah Houser
- Ty! George Glass! - Wrzasnął, widząc plecy mężczyzny, nie mając pojęcia, ze to nie George Glass a Jools Reynolds.
- Jak to co robię? Poznaję twojego faceta! - odkrzyknął do Consueli, spoglądając na nią przez ramię i wpadł na Reynoldsa. Oboje wylądowali w błocie.
Noah wypluł deszczówkę, której się opił i usiłował odgarnąć mokre i brudne włosy z twarzy.
- Kurwa!

Jools Reynolds

Jools Reynolds
Deszcz stukał o jego pusty czerep, palcami zmierzwiał mokre włosy, hałas był nieopisany. Nie dosłyszał, że ktoś go, a właściwie nie go, woła.
Szkoda tylko, że jak wylądował w błocie, to zarył pyskiem w mokrym piachu.
- Co do... - wrzasnął i zaraz z siebie zrzucił Noah. Tuż po tym, jak zaczął wrzeszczeć. - Ja pierdole, The Ring, Samara, wypierdalaj - i starał się zrzucić z siebie Housera, ubłoconym łapskiem łapiąc go za pysk, żeby zepchnąć z siebie całkowicie.

Vincent Vega

Vincent Vega
/ta sama data i pora/

W tym samym czasie Vincent Vega był na wezwaniu w domu sąsiadów. Zdążył już odnieść jedną walizę, ale wrócił po parę papierów, które musiał opracować potem w biurze. Był już cały mokry, a musiał się znów przedostać do auta stojącego po przeciwnej stronie ulicy. Tym sposobem jego ścieżka skrzyżowała się z wywalonymi Noah i Joolsem, i o mało się o nich nie potknął.
- Co tu się dzieje?! - krzyknął, ryjąc butami w błocie, szczędząc tym samym wsadzenia obcasa w tyłek Noah.

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Kurwa! To nie jest George Glass! - wrzasnęła na całe gardło, dobiegając w końcu do Joolsa i Noaha.
- Reynolds, stary, tak mi przykro, obiecuję, że ci wynagrodzę zjebanie mojego kumpla - powiedziała, a sekundę później już zabijała wzrokiem Housera.
Nagle jednak wśród nich znalazł się jeszcze Vincent. Consuela może widziała go raz, albo dwa, jak czekała w kolejce po bułki do sklepu. Chwyciła Vincenta za ramię i przyciągnęła do siebie.
- TO jest George Glass. - od razu szybko szepnęła mu na uszko - Wyjaśnię wszystko potem. - ...i przybrała na twarz histeryczno-głupawy uśmiech.

Milo Wilson

Milo Wilson
- Nie, to JA jestem George Glass! - powiedział w końcu Milo w bluzie z kapturem, który wyrósł tam nagle spod ziemi.
- Co tu się w ogóle odpierdala? Kąpiele błotne? Nie wiedziałem, że mieszkańcy Old Whiskey tak desperacko dbają o cerę. Zwłaszcza faceci. - zaśmiał się złośliwie.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 9 z 13]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach