Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Dom Rona

Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15, 16, 17  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 14 z 17]

1Dom Rona   - Page 14 Empty Dom Rona Pią 01 Sie 2014, 21:11

Ron Brody

Ron Brody
First topic message reminder :

Dom jest niewielki, wybudowany z gotowych materiałów. Ściany są wypełnione gąbką lub styropianem, nie ma tu mowy o porządnej izolacji. Dach często przecieka, w czasie upałów wewnątrz nie da się wytrzymać a klimatyzacja działa wątpliwie. Podczas chłodniejszych dni robi się naprawdę zimno i trzeba ratować się piecykiem elektrycznym.
Budynek ma tylko jedno piętro. Wewnątrz znajduje się kuchnia i łazienka oraz dwa średniej wielkości pokoje. Dom jest pomalowany na piaskowy kolor.
Opcjonalnie na podwórku znajduje się podjazd.

Dokładniejszy opis w budowie...


326Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Pią 16 Sty 2015, 20:53

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Nie usiadła na kanapę. O nie. Była za bardzo zbulwersowana. Zmrużyła oczy, świdrując go wzrokiem, gdy wrócił. A w środku się aż w niej gotowało. W sumie czemu się tak zawsze przejmowała.
- Odpoczywałeś? Serio, ty chcesz żebym ja zeszła na zawał? Tak źle mi życzysz? - machnęła nagle rękami i westchnęła.
Dopiero teraz, w przypływie bezsilności, opadła na kanapę i odchyliła głową, opierając ją o oparcie kanapy.
- Serio, Ron...

327Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Pią 16 Sty 2015, 20:58

Ron Brody

Ron Brody
-Yup.-odparł też rozwalając się na swojej kanapie obok sofy i stawiając swoje gołe stopy na starym stoliku kawowy, mieszając słomką kostki lodu.
-Czasem trzeba jebać wszystko, by móc nabrać sił, zdystansować się, wyluzować...-Ron przypominał sobie piękny tydzień nic nie robienia i odpoczywania.

328Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Pią 16 Sty 2015, 21:06

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Śledziła go wzrokiem, nie rozumiejąc jak on taki może być wobec niej. A kiedyś się tak im dobrze gadało. I normalnie. A teraz? Jak złośliwy, obrażony bachor. Skrzyżowała ręce na piersi.
- Jak chcesz tak czasem jebać wszystko to chociaż daj znać, że żyjesz. - odparła, specjalnie przeklinając po nim, choć normalnie nie używała takich wulgarnych słów.
- Wiesz, że masz tendencję do pakowania się w kłopoty. I ja to wiem, bo nie raz cię musiałam z nich ratować. - zapewne nie zapomniał jeszcze odstrzelonego nochala i kulki w dupie.

329Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Pią 16 Sty 2015, 21:15

Ron Brody

Ron Brody
-Zapamiętam...-odparł dalej pijąc. Słuchając słów kobiety, spojrzał na nią przez swoje czarne bryle i zapytał się rozczesując palcami swoje już przydługie włosy.
-Do czego zmierzasz ?-czuł, że coś Cath chce mu powiedzieć, coś na kształt rady lub mądrości życiowej.

330Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Pią 16 Sty 2015, 21:22

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Wywróciła oczami i znów gniew jej wrócił. Z każdą chwilą jak Ron był taki obojętny, to ją coraz bardziej to denerwowało. Poderwała się i podeszła do Rona, po czym klapnęła obok, niemalże na nim. Z kwaśną miną ściągnęła mu ciemne okulary z nosa.
- Do tego, żebyś nie był taki. - odparła, a potem przyszło jej coś do głowy. - Bo tęsknię za czasem, kiedy potrafiliśmy normalnie pogadać, a nie, że ja gadam, a ty tępo patrzysz się przed siebie, jakbyś był jakimś człowiekiem w śpiączce.
Patrzyła na niego.

331Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Pią 16 Sty 2015, 21:38

Ron Brody

Ron Brody
Ron miał jeszcze sine oko oraz ślad po rozwalonym łuku.
-Bo kiedyś żyliśmy normalnie, wiesz - zwyczajna praca, jakieś życie prywatne, pomniejsze utarczki z prawem. Teraz... teraz trochę się to zmieniło.-dopił drinka i powiedział-Ok, skoro ma być normalnie, to będzie normalnie. Jak ci minął ostatni czas ?-starał się prowadzić normalną konwersacje.

332Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Pią 16 Sty 2015, 21:50

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Uniosła brwi.
- A co, teraz nie normalnego życia? Oprócz tego, że od czasu do czasu coś tam się kombinuje, to jakoś nie wygląda inaczej. - stwierdziła. No bo... W sumie niewiele się zmieniło.
Zamrugała oczami, gdy zapytał co ostatnio u niej. Czy mogła mu zaufać? Chyba tak.
- Święci wiedzą, że siedzę u Buendiów. - wypaliła wpierw, bo trochę ją to martwiło. Zrobiła smutną minę. - Nie wiem czy o reszcie nie wiedzą. Jestem ciekawa co planują zrobić z tym info.

333Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Pią 16 Sty 2015, 21:54

Ron Brody

Ron Brody
-Pewnie na razie niewiele- dodadzą cię do czarnej listy i jakoś dalej to wykorzystają. O mnie też wiedzą, że jestem w rodzinie, ale na razie nic nie robią z tym faktem - pewnie czają się na odpowiedni moment.-odparł spokojnie i trochę normalniej, może to wynik rozmowy, kojących właściwości Cath lub mleczny drink działał dobrze.

334Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Pią 16 Sty 2015, 22:11

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Patrzyła na niego. Bosze, będzie na czarnej liście! Jezu, jak to.
- Nie boisz się? Nie wiadomo czego się po nich spodziewać. Ten Baker to szalony człowiek pewnie. - zniżyła głos do szeptu, jakby ktoś ich podsłuchiwał. - No ja nie wiem, no ja nie wiem. Bo... Bo...
Nie mogła się wysłowić. Dobra, co jej tam.
- Ale przynajmniej nie jestem bezbronna jakby mnie dorwali. Dorobiłam się spluwy. - oznajmiła dumna z siebie i posłała ucieszony uśmiech do Rona. Druga nowina. Zaraz będzie trzecia.

335Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Pią 16 Sty 2015, 22:18

Ron Brody

Ron Brody
-Baker nie jest szalony, tylko porywczy - dopóki Skittles czegoś nie zrobi jego ziomeczką, mogę spać w miarę spokojnie.-odparł spokojnie-Jednak znając Skittlesa może to się stać w każdej chwili, choć stawiam, że prędzej dojdzie do rokoszu-zaśmiał się wyobrażając sobie grupę rewolucyjną pod motelem, jak Francuzi pod Wersalem. Gdy usłyszał o broni, to odruchowo zapytał:
-Na legalnych papierach ?-to była ważna sprawa.

336Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Pią 16 Sty 2015, 22:29

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Gdy usłyszała o Skittlesie to aż nią zatrzęsło. No to mogło się źle skończyć. Ale jej Smith obiecał, a ona mu ufała. Czasem nawet mogło się wydawać, że bezgranicznie.
- Cooo? - jakie papiery. - Bez papierów. Nie wiem. Nie kupowałam... Dostałam. Ron, obiecaj, że nikomu nie powiesz. Bo mogę ci mówić wszystko, bo siedzimy w tym razem.
Złapała go nagle za ramię, wlepiając w niego okrągłe, zielone oczy.
- I jeszcze jedna sprawa...

337Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Pią 16 Sty 2015, 22:44

Ron Brody

Ron Brody
-Spokojnie, siedzimy wszyscy razem w jednym bagnie i w nim pozostajemy dopuki z niego nie wyjdziemy lub nie utoniemy-piękna, literacka metafora. Gdy Cath złapała go za ramiona czuł, że coś jest nie tak i niepewnie zapytał:
-Tak ?

338Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Pią 16 Sty 2015, 22:54

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Uspokoił ją tymi słowami. Siedziała przodem do niego, bokiem do oparcia, na które teraz położyła głowę, odchylając ją. Nie uśmiechała się, bo nie lubiła poruszać tego tematu. Zwykle ryczała jak szalona. Miała nadzieję, że tym razem jakoś to przejdzie jej przez gardło, bez większej dramy.
- Bo jestem w ciąży... - rzuciła i patrzyła na niego posmutniałą miną. No bo w sumie dziwne ich stosunki były ostatnio i domyślała się czemu. Teraz chciała mu jakby wyjaśnić dlaczego mogła się tak zachowywać. W sumie miała chaos w głowie. Czekała w ciszy.

339Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Pią 16 Sty 2015, 23:13

Ron Brody

Ron Brody
Słysząc słowa Cath znieruchomiał i zaczął łączyć pewne wątki, aż w końcu zapytał się:
-Gratulować czy... coś innego ?-zapytał się będąc niepewnym dalszego toku dyskusji.

340Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Pią 16 Sty 2015, 23:21

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Patrzyła na niego chwilę milcząca. Wzruszyła w końcu ramionami.
- Ani to ani to. To znaczy... - sama nie wiedziała. - Zatrzymuje je, ale... nie ma czego gratulować.
Stwierdziła. I poczuła się nagle tak gównianie. Podniosła głowę i otarła wierzchem dłoni policzek od pojedynczej łzy.
- Przytulisz mnie? - poprosiła cicho.

341Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Pią 16 Sty 2015, 23:38

Ron Brody

Ron Brody
-Jasne.-powiedział, rozsuwając ramiona będąc gotów na uściskanie kobiety. W sumie nie wiedział co teraz powiedzieć, więc lepiej było przemilczeć całą sytuacje dopóki Cath nie będzie chciała powiedzieć czegoś więcej.

342Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Pią 16 Sty 2015, 23:50

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Wdzięczna po prostu się przytuliła i położyła głowę mu na ramieniu milcząc przez chwilę.
- Przepraszam. - rzuciła w końcu. Tylko za co ona przepraszała. Za wszystko? Za coś konkretnego? - No to teraz twoja kolej. Czemuś zniknął. Jak na spowiedzi. Od czego musiałeś odpoczywać. Ode mnie?
Podniosła wzrok.

343Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Sob 17 Sty 2015, 00:00

Ron Brody

Ron Brody
Ron milczał wsuwając włosy między jej włosy.
-Też...-zaczął szczerze i spokojnie-Uciekałem również przed Morgan, Skittlesem, Smithem i całym tym burdelem.Wiesz... Gdy zapytałem o moją wypłatę Skittlesa to obskoczyłem kilkukrotne spotkanie z kamiennym blatem, a później powiedział, że nie mam hajsu na ten miesiąc... W sumie nie tylko ja nie dostaję wypłaty. Czuć to ciągłe napięcie i oczekiwanie na pęknięcie ludzi... Musiałem od tego też uciec, pomyśleć o wszystkim i trochę nabrać dystansu do przeszłości... Też do "tamtego" zdarzenia.-dziwnie się czuł zwierzając się jej.

344Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Sob 17 Sty 2015, 00:08

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Podciągnęła nogi, uginając je i zwijając się prawie w kłębek. O, jak ona potrzebowała czegoś takiego. Chwili spokoju z kimś komu ufa i komu może się wygadać. Bez krętactw. Po prostu wszystko.
- Co? Z jakim kamiennym blatem? Czy mu na głowę padło? Swoich ludzi tak traktować. Już ja mu coś powiem. Mnie nie tknie. - odparła nagle zaborczo. I pewna siebie, że Skittles jej nie ruszy. Westchnęła, chwilę milcząc.
- Jakiego zdarzenia? - wypaliła zanim się porządnie zastanowiła. W sumie było ich kilka, a ona się jedynie domyślała. A dziś nie było domysłów.
Mimowolnie tak siedząc z głową na jego ramieniu przymknęła oczy. Jakby wszystkie problemy zniknęły.

345Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Sob 17 Sty 2015, 00:42

Ron Brody

Ron Brody
Zamknął oczy gdy tak siedzieli razem.Od lat nie czuł się tak dobrze.
-W kuchni, walnął mnie o niego i rozwalił mi łuk brwiowy oraz okulary.-zaczął-Jakby cię dotknął spaliłbym go z motelem.-powiedział szczerze, widząc płonące pokoje gości.
-No wiesz... gdy pocałowałem cię...-nie chciał drążyć dalej tematu, ale mają teraz czas szczerości, więc co tam. Najwyżej powie mu bolącą go, już od dawna, prawdę.

346Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Sob 17 Sty 2015, 12:43

Catherine Hernández

Catherine Hernández
W tej chwili nieświadomie była okrutną suką bez serca, bo życzyła Skittlesowi źle i nienawidziła go. A właśnie on w tym momencie był w rozpaczy po krewniaku. No, ale cóż, wiele osób jeszcze nic nie wiedziało, w tym Ron.
Już nie chciała pytać czemu z tym do niej nie przyszedł, domyslała się odpowiedzi. Ale mimowolnie się uśmiechnęła.
Gdy wyjaśnił co mu po głowie chodziło to wyprostowała się i zgarnęła kosmyk włosów za ucho. Chwilę milczała, próbując myśli ubrać w słowa.
- Cóż... Nie wiem co ci powiedzieć. - stwierdziła, gdy po jakimś czasie nadal nie miała pomysłu. - Nie chcę komplikować niczego już jeszcze bardziej, ani sobie, ani tobie. Muszę to wpierw wszystko poukładać do kupy jakoś.
Może to było egoistyczne z jej strony, ale cóż, taka już była.

347Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Sob 17 Sty 2015, 17:04

Ron Brody

Ron Brody
-Dlatego nic ci nie mówiłem, nie nachodziłem i w ogóle.-zaczął dalszą paplaninę, poprawiając swoje już przydługie włosy-Co będzie to będzie, a czego nie będzie, tego nie będzie.Każdy z nas ma do pewnego stopnia wolną wolę, a działanie przeciw niej jest kretyńskie.-podsumowanie tej sprawy podczas długich przemyśleń Rona, bo on sam teraz nie wiedział czego chce od niej, od siebie i ogólnie od życia.

348Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Sob 17 Sty 2015, 17:13

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Uśmiechnęła się mimowolnie, bo trochę ją rozbawiła ta mądrość Rona. Zawsze musiał czymś takim rąbnąć. Lubiła je, ale bawiły ją też trochę.
Zwróciła też uwagę na jego włosy i skrzywiła się.
- Znowu zaczynasz wyglądać jak bezdomny. Trzeba coś na to poradzić. - uniosła brwi wymownie i rzuciła zdecydowanym głosem. No z tymi włosami, to zawsze będzie mu wiercić dziurę w brzuchu.
Przelotnie też spojrzała na zegarek na ręku.
- Oj. Późno. Będę się zbierać. Chciałam w sumie się tylko dowiedzieć czy żyjesz.

349Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Sob 17 Sty 2015, 17:49

Ron Brody

Ron Brody
-Nie widzę powodu by się obcinać lub golić. To bezcelowe, jakby obchodził mnie mój wygląd.-stwierdził patrząc na swoje jeszcze wilgotne włosy.
-Jak widzisz, jeszcze żyje, więc nie bronię ci opuszczenia mojego mieszkania.-nawet by ją wywalił, ale gorzkie żale sprawiły, że nie wypadałoby tego robić.

350Dom Rona   - Page 14 Empty Re: Dom Rona Sob 17 Sty 2015, 17:55

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Westchnęła i wzruszyła ramionami. Ucałowała go w policzek, a potem zebrała się z kanapy i poprawiła luźną koszulkę.
- No dobrze, dobrze, niech już ci będzie. - machnęła ręką, a potem się pożegnała. - To wracam do siebie, zwierzaki mi głodują.
Oznajmiła po czym ruszyła do wyjścia i opuściła dom Rona.

zt



Ostatnio zmieniony przez Catherine Hernández dnia Wto 10 Mar 2015, 09:58, w całości zmieniany 1 raz

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 14 z 17]

Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15, 16, 17  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach