Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

West Market

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 8 ... 15  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 2 z 15]

1West Market - Page 2 Empty West Market Wto 13 Maj 2014, 09:58

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Ogromny budynek, pod względem architektonicznym pozbawiony jakiegokolwiek polotu. Otoczony jest jeszcze większym parkingiem. To jeden z tych marketów, które buduje się w mgnieniu oka, a po pięciu latach buldożer burzy go w drobny mak, by na jego miejscu postawić większy.

Wewnątrz znajdziesz wszystko, czego dusza zapragnie - w mniej i bardziej przystępnych cenach. Produkty spożywcze, kosmetyki, ubrania, książki, wyposażenie gospodarstwa domowego – wystarczy zagłębić się w ten niekończony labirynt regałów i półek! Zakupom towarzyszy muzyka z lokalnego radia, blade światło halogenów i oczywiście sklepowe ogłoszenia. Nie zdziw się, jeśli podczas morderczej wyprawy po masło orzechowe usłyszysz numer rejestracyjny swojego samochodu i wezwanie od ochrony.
I najważniejsze – nigdy nie gub tu dzieci. Podobno niektóre z nich nigdy się nie znalazły...


NARZĘDZIA


PrzedmiotCena
Zestaw śrubokrętów10$
Młotek5$
Zestaw gwoździ5$
Zestaw śrubek6$
Wiertarka30$
Klucz francuski15$
Klucz imbusowy15$
Miara10$
Piła ręczna25$
Mała siekiera20$
Klucz nastawny15$
Kombinerki20$
Małe obcęgi30$
Duże obcęgi50$
Nóż introligatorski15$
Poziomica24$
Szpachla12$
Wkrętak17$
Taśma klejąca, szeroka5$
Taśma izolacyjna15$




WYPOSAŻENIE BIWAKOWE


Przedmiot Cena
Wyposażona apteczka20$
Namiot 2 os.50$
Namiot 4 os.80$
Śpiwór30$
Karimata20$
Latarka15$
Kompas14$
Bidon 12$
Termos10$
Koc12$
Lodówka turystyczna15$
Pojemny plecak turystyczny20$
Podpałka5$
Zapałki2$
Lampa przeciw owadom33$
Zestaw naczyń biwakowych24$


DZIECI


Przedmiot Cena
Wózek dziecięcy - gondola200$
Spacerówka160$
Nosidełko60$
Chusta do noszenia dziecka20$
Łóżeczko dziecięce50$
Krzesełko dziecięce30$
Zestaw śpioszków20$
Zestaw butelek10$
Podgrzewacz do butelek20$
Zestaw pieluch 30$
Zestaw kocyków i ręczników22$
Wanienka15$


26West Market - Page 2 Empty Re: West Market Sro 13 Sie 2014, 20:34

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Taylor odwrócił się i ruszył do wyjścia. Dziewczynie nawet nie podziękował.
- No idziemy. Masz fistaszka zamiast mózgu? - pokręcił głową. - Baker nigdy cię nie przyjmie, nawet prostytutki są mniej tępe od ciebie - westchnął. Wsiadł na motor i odpalił silnik.
- Lepiej zbierz się do kupy, bo jak dopadnę tę sukę i jej lowelasa, to nie będzie za miło - mruknął.

zt, ---> przystanek

27West Market - Page 2 Empty Re: West Market Nie 17 Sie 2014, 19:34

Ennis Enderman

Ennis Enderman
Przyczepa Ennisa --->

Wparował do West Marketu tak, jakby mu się paliła ziemia pod nogami. Przemaszerował przez wszystkie alejki sklepu, kompletnie ignorując hostessy zachęcające go do spróbowania nowego smaku serka homogenizowanego, a dzieciaka, który wpadł mu pod nogi, odpychając bezwiednie ręką, aż dotarł do celu - długiego rzędu górskich rowerów. Obrzucił je wszystkie krytycznym spojrzeniem. Towar stary, używany albo jakaś totalna kicha z plastiku. Obszedł całość, aż znalazł rower, który choć trochę odpowiadał jego potrzebom - granatowy, z mocnymi oponami i co najważniejsze sprawnym zestawem przerzutek. Popróbował, jak działają hamulce, obejrzał dokładnie dętki i szprychy, spojrzał na cenę - dwie jego tygodniówki w Old Whiskey - po czym złapał go za kierownicę i popchnął w kierunku kas.
Pięć minut później stał już na chłodnawym powietrzu z rowerem u boku. Czas wybrać się na przejażdżkę.

// z tematu, nie wiem jeszcze dokąd

28West Market - Page 2 Empty Re: West Market Sro 08 Paź 2014, 19:24

Baby Jane

Baby Jane
/początek/
/przedpołudnie/

Co można robić w niedzielne popołudnie? Oczywiście iść na zakupy. Jean wybrała się do marketu z nadzieją, że jednak część ludzi wybierze się o tej porze do kościoła. Czuła się głupio, robiąc tu zakupy. Miała wrażenie, że w s z y s c y wiedzieli. Dlatego szła z pochyloną głową, podnosząc tylko czasem wzrok na półki. Najgorzej było przy gumkach. Najgorzej! Czuła się gorzej, niż gdy miała piętnaście lat i wybierała je po raz pierwszy. Wtedy zdawało jej się to niezmiernie zabawne.
A teraz stała przed regałem pełnym prezerwatyw i oblewała się potem, nie wiedząc jakie i ile ma brać. Boże, wszystko poszło tak bardzo nie tak.

29West Market - Page 2 Empty Re: West Market Sro 08 Paź 2014, 20:38

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
// z motelu "Rosie"//
Morgan podczas spaceru do mechanika po swoją naprawioną brykę poczuła się głodna. Wizja kupna snickersa tak ją omamiła, ze, gdy tylko znalazła West Market bez zastanowienia ruszyła do niego. Przemierzała korytarze wydzielone przez półki sklepowe z prędkością.. głodnego człowieka. W końcu znalazła dział ze słodyczami. Stanęła przed nim. Wybór był trudny, bo jak sprawdziła ile batonów jest na półce to zaraz odechciało jej się snikcersa, a zachciało innego. Kurde za duży wybór zostawiają temu społeczeństwu!

30West Market - Page 2 Empty Re: West Market Sro 08 Paź 2014, 20:46

Baby Jane

Baby Jane
Jean aż musiała rozsupłać się z wełnianego komina na szyi, tak jej się gorąco z wrażenia zrobiło. Spojrzała na zawartość swojego koszyka i westchnęła ciężko. Zaczęła chodzić między innymi półkami, by zasypać czymś to, co już w nim miała.
Och, słodycze. Stanęła przed półką i zaczęła wrzucać wszystkie Reeve'sy po kolei. O, a do tego alkohol!
- O kurczę, przepraszam - odezwała się, gdy koszyk zahaczył o nogę innej klientki. Jean podniosła na nia wzrok i zaraz wbiła go w swój koszyk. - Eheh. Polecam te - wskazała palcem na batony z masłem orzechowym i toffi, w grubej warstwie czekoladowej zasmażki.

31West Market - Page 2 Empty Re: West Market Sro 08 Paź 2014, 21:01

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan zamkneła się w świecie, gdzie tylko jedno się liczyło - batony. Musiała z jednej strony oszczędzać. Odkąd opuściła wojsko to jakoś mniej o linie dbała. No nie powinna, przecież szuka podobnej pracy do tej, którą miała. No psiakość! Trzeba by było jakąś broń skołować. To pewnie w jakimś barze się znajdzie. I tak stoczyły się mysli angielki z batonów, na broń. gdy nagle wpadła na nia jakaś zażenowana kobieta. Chwilowe spojrzenie na zawartość koszyka i juz wiadomo kim jest z zawodu.
- Dziękuję - powiedziała zdziwiona jej tekstem. Wszak zapomniała, ze przyszła tu po batona. Po czym chwyciła poleconego batonika.

32West Market - Page 2 Empty Re: West Market Sro 08 Paź 2014, 21:13

Baby Jane

Baby Jane
Zauważyła to spojrzenie. Przestąpiła z nogi na nogę i wrzuciła szal do koszyka. Zaśmiała się nerwowo.
- Mój facet wraca. Z misji. Co nie? Dwa lata go nie było - zaczęła nadawać, co jej ślina na język przyniosła.
- No i ten. Hehehe. Mam nadzieję, że przez tydzień nie wyjdziemy z łóżka, co nie - gadała dalej. Miała nadzieję, że gorąc, który czuła na twarzy, nie był widoczny gołym okiem. Ostatecznie po coś smarowała się tym podkładem!
- Jestem wyposzczona jak te... - zaczęła pstrykać palcami. - ...Samarytanki! - rzekła błyskotliwie. - Nie, czekaj. Salezjanki? Nie ważne. Mam nadzieję, że mu się od tej wojny nie skurczył, czy coś...
W końcu przyłożyła dłoń do ust.
- Cholercia, chyba nie powinnam mówić takich rzeczy. To ten... Smacznego! - zaśmiała się znowu nerwowo.

33West Market - Page 2 Empty Re: West Market Czw 09 Paź 2014, 18:57

Tammy Johnson

Tammy Johnson
<---

Tammy przyszła na zakupy, bo zabrakło w domu śmietany i cukru pudru. Nie wiadomo na co to matce było potrzebne, no ale jak mus, to mus! Dziewczyna krążyła po sklepie z wielkim wózkiem, który nie wiadomo dlaczego na dwie rzeczy wzięła.
Popychała go, idąc powoli i rozglądając się po półkach, bo nie mogła znaleźć głupiego cukru. Nie pomyślała, że przy puszkach z brzoskwiniami go nie znajdzie.
I jakoś nieopacznie wózek w którymś momencie popchnęła, nie zatrzymując zawczasu. Kółeczka zaczęły się obracać coraz szybciej, aż wózek z rozpędu uderzył w Babe Jane. Tammy jak tylko zorientowała się co zrobiła, poczłapała do kobiety z rumieńcami wstydu na policzkach.
- Przepraszam! Ja nie chciałam!

34West Market - Page 2 Empty Re: West Market Czw 09 Paź 2014, 19:13

Baby Jane

Baby Jane
Z zakłopotania przed nieznajomą wyrwało Jean uderzenie. Aż jej się kolana ugięły i musiała postąpić krok do przodu, żeby utrzymać równowagę. Odwróciła się i zaraz zobaczyła czerwoną jak marchewka dziewuszkę.
- W porządku - wcale nie! Ale Jean nie była z tych, co robią awantury. Co za rude miasto. Spojrzała to na jedną rudą, to na drugą i uznała, że chyba czas się ulotnić. Złapała krawędź wózka i odsunęła go lekko od siebie, by przejść dalej. Gdzie tu mieli alkohol?

35West Market - Page 2 Empty Re: West Market Czw 09 Paź 2014, 19:59

Tammy Johnson

Tammy Johnson
Tammy spoglądała ze skruchą na nieznajomą, obawiając się, ze ta zaraz się wkurzy. W końcu już raz miała taką sytuację! Kto produkuje te wózki? Przecież to nie wina Tammy! Dziewczyna złapała za wózek i pociągnęła do siebie, zerkając na drugą kobietę.
A może...? Może którąs z nich powie gdzie ten nieszczęsny cukier puder?
Tammy odchrząknęła i spojrzała na Baby. Pytać? Nie pytać? A raz kozie śmierć nim ucieknie!
- Em a wie pani gdzie puder znajdę?
Ups nie dopowiedziała jaki. A na pupkę niemowlaka to nie potrzebowała!

36West Market - Page 2 Empty Re: West Market Czw 09 Paź 2014, 20:08

Baby Jane

Baby Jane
- Eee - zawiesiła się na chwilę. - Puder? No w kosmetycznym pewnie...
Jean wzruszyła ramionami. No żeby dziewczyna takich rzeczy nie wiedziała! No przecież nie w dziale z mąką. A, że sama była przed chwilą na dziale kosmetycznym, to postanowiła dodać:
- O tam, w prawą stronę musisz iść. Są dwa korytarze z kosmetykami, a potem trzy takie mniejsze, to tam pędzie puder.
Złapała swój koszyk w obie dłonie i uznała, że ona to musi chyba iść w lewo. Nie ogarniała jeszcze tego sklepu.

37West Market - Page 2 Empty Re: West Market Czw 09 Paź 2014, 20:23

Tammy Johnson

Tammy Johnson
W kosmetycznym? Tammy zrobiła rybkę z ust i popatrzyła w stronę działu, głowiąc się dlaczego nieznajoma ją tam wysyła. Zamrugała oczętami kilkukrotnie i spojrzała z nadzieją na drugą kobietę, ale ta ją chyba ignorowała, albo sama nie wiedziała co i jak.
- Emm..
Bąknęła ruda dziewczyna i nie wiedziała czy może dalej pytać. Stała więc jak kołek chwilę, ale w końcu się ruszyła i zakręcając wózkiem ledwo co minęła kobietę, która milczała.

38West Market - Page 2 Empty Re: West Market Czw 09 Paź 2014, 20:26

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan mało obchodziło po co tyle prezerwatyw tej kobiecie. Może i dobrze, że nie chciała jako matka skończyć? No własnie, więc nikogo nie osądzajmy! I Morgan tak zrobiła chwyciła batona po czym stanęła w kolejce do kasy. Tam odstała swoje zapłaciła i wróciła do motelu.
<Zt>

39West Market - Page 2 Empty Re: West Market Czw 09 Paź 2014, 21:00

Baby Jane

Baby Jane
Przechyliła głowę i westchnęła. No chociaż by podziękowała! Co za dziewucha. Trudno! Jean ruszyła więc w swoją stronę, znalazła dział z alkoholem i dorzuciła do swoich zakupów butelkę taniego wina. Wkrótce sama stanęła w kolejce. Stała tam przez chwilę, ale szło żółwim tempem. A potem się zorientowała, że niedaleko są samoobsługowe.
Wyskoczyła z kolejki i poszła tam. Ostatecznie te wszystkie gumki wolała sama sobie kasować. No więc stała i nie rozglądając się na boki, nabijała kolejne pudełeczka.
Nabijała i nabijała i... muzyka lecąca w tle marketu urwała się na chwilę. Przerwa na wiadomości. Jean usłyszała coś o strzelaninie w motelu Rosie. Co?!
Pospiesznie zapłaciła, wpakowała zakupy do torby i wypadła ze sklepu.

---> motel

40West Market - Page 2 Empty Re: West Market Sro 22 Paź 2014, 21:33

Catherine Hernández

Catherine Hernández
z domu >
5.03, gdzieś koło południa


Na piechotę niestety musiała drałować, ale to jej nie przeszkodziło, by ubrać szpileczki, a co. Trzeba się odjebać do spożywczaka. Szczególnie jak się idzie po ciężkie butelki z alkoholem.
Swoje nadejście obwieściła charakterystycznym dzwonkiem i zaraz zniknęła między półkami z wózkiem. Kilka potrzebnych rzeczy do jedzenia, aż zatrzymała się przed półkami z alkoholami. Hm, co tu dziś wybrać. Miała wielce zamyśloną minę, prześlizgując się wzrokiem po kolejnych kolorowych lub bezbarwnych trunkach.

41West Market - Page 2 Empty Re: West Market Sro 22 Paź 2014, 21:39

Alexander Winchester

Alexander Winchester
/też pewnie z domu, oczywiście nie z domu Cath

Winchester przyjechał swoim samochodem, bo nie chciało mu się biegać aż z domu tutaj. Zaparkował swoją czarną Impalę i wysiadł zmierzając w kierunku do West Marketu. Tradycyjnie jak to miał w zwyczaju, wyciągnął listę na której widniały rzeczy, które musiał kupić. Wszystko napisane starannym pismem, bo te Alexander miał bardzo ładne. Zaczął przemierzać sklep między półkami sklepowymi rozglądając się co też może kupić. Jajka, mleko... A może jakaś whiskey? Tego nie miał zapisanego, ale może jakiś smaczny alkohol tutaj znajdzie.

42West Market - Page 2 Empty Re: West Market Sro 22 Paź 2014, 21:53

Catherine Hernández

Catherine Hernández
W końcu zdecydowała się na... wszystko! Wzięła dwa sześciopaki piwa, butelkę whiskey i trzy wina. No, może nie wszystko, ale swoje będzie ważyć. A i dołożyła jeszcze kilka energy drinków. Ale uczta.
Westchnęła i zgarnęła włosy za ucho. Już miała odjechać, gdy zatrzymała się w pół kroku i wróciła spojrzeniem na półkę z whiskaczami. Niestety zasłaniał jej jeden gościu, którego niby przypadkiem szturchnęła łokciem.
- O, przepraszam. - rzuciła udając zmartwienie i uśmiechnęła się słodko.

43West Market - Page 2 Empty Re: West Market Sro 22 Paź 2014, 22:00

Alexander Winchester

Alexander Winchester
Był bardzo skoncentrowany na tych butelkach whiskey, na szczęście jednak żadnej nie trzymał w rękach gdy zaskoczyła go Catherine. Spojrzał na nią z góry. Zmierzył ją wzrokiem spoglądając na to co miała w swoim wózku. Był nieco zdziwiony patrząc na jej zakupy, tam praktycznie oprócz energy drinków to nie było niczego bez alkoholu.
- Niezła impreza się zapowiada. - Mruknął nieco złośliwie. On na pewno nie mieszałby wódki z energetykami, przecież po tym na pewno załapie zgona w minutę. Ah, ta dzisiejsza młodzież. Kobieta wyglądała młodo dosyć, dałby jej może z dwadzieścia jeden. Może mniej, ale jeżeli miała mniej to generalnie nie powinni jej sprzedawać alkoholu. Jednak póki nie był tutaj służbowo to nie zamierzał jej nic robić, sprawdzać czy coś.

44West Market - Page 2 Empty Re: West Market Sro 22 Paź 2014, 22:15

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Początkowo kompletnie nie zajarzyła o co chodzi i zamrugała oczkami, robiąc zaskoczoną minkę. Co? Impreza? Już miała zapytać z nadzieją gdzie, ale zorientowała się, że ilość alkoholu może być myląca.
- Ah, tak, tak. - odparła, zbywając stwierdzenie machnięciem ręki. No i nie spojrzał na nią tak z góry, bo będąc na tych swoich obcasikach to miała prawie metr dziewięćdziesiąt. Gdyby tylko się domyśliła, że brał ją za tak młodą! Z jednej strony podziękowałaby za komplement (w tym wieku to już komplement), ale z drugiej to by się oburzyła. Logika kobiety.
Uniosła w pewnym momencie brwi spoglądając na mężczyznę. Potem odwróciła wzrok na półki i westchnęła.
- Te są na imprezę, ale szukam właśnie takiej jednej... Wyjątkowej, dla wyjątkowego kogoś. - spojrzała na niego kątem oka. - Ale tak bardzo się nie znam!

45West Market - Page 2 Empty Re: West Market Sro 22 Paź 2014, 22:39

Alexander Winchester

Alexander Winchester
A może po prostu chciała zaopatrzyć swój barek z alkoholem, dlatego tyle rzeczy nakupowała. Nieważne, zresztą co to go interesowało, on chciał kupić jakąś whiskey i dokończyć zakupy. Ale skoro go zapytała o alkohol to czemu jej nie powiedzieć.
- To mam takie pytanie, chce pani whisky czy whiskey? Bo to jest różnica. Whisky jest zazwyczaj produkowana na starym kontynencie, w Europie, a whiskey to nasz lokalny produkt. Tu mamy butelkę głęboko zakorzenionej w naszym mieście whisKEY, Duck Janiels, a tu jest z kolei Walter Runner, czyli whisKY. Hmm? - Zapytał, chociaż szczerze powiedziawszy nie wiedział czy kobieta będzie za bardzo ogarniała o czym mówi. - Na prezent bym proponował jednak Divas Rigal. - Powiedział wskazując na zaokrągloną butelkę. - Ma bardzo dobry smak, aż szkoda jej marnować na drinki no i w dodatku ładnie pakowana. - Stwierdził skracając jej przemyślenia.

46West Market - Page 2 Empty Re: West Market Sro 22 Paź 2014, 22:47

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Stała tak i wpatrywała się w Alexa, trzymając w rękach jakąś tanią whisKY. Słuchała jego wywodu niby uważnie, ale nie odzywała się, ani nie potakiwała w żaden sposób. Jakby ją zahipnotyzował. Może wsłuchiwała się w jego wspaniały głos, albo tonęła w tych zielonych, dużych oczach (zupełnie jak jej!). Tak czy siak, na końcu zamrugała znów oczami, by wrócić do rzeczywistości.
- O rety, ile pan wie na ten temat. Czuję się jeszcze większą ignorantką odnośnie dobrych trunków. - odparła, udając zawstydzenie i spuściła wzrok na butelkę, którą miała w ręku. Zagarnęła niesforny kosmyk za ucho. Odłożyła go i wzięła Divas Rigal, po czym spojrzała na Alexa i posłała mu uśmiech. - Zaufam panu, bo ta osoba nawet trochę jest do pana podobna.
Odparła i włożyła butelkę do koszyka nachylając się lekko. Potem wyprostowała się i wyciągnęła dłoń przed siebie.
- Catherina. - rzuciła krótko, przedstawiając się. Rzuciła wersję swego imienia bardziej po europejsku niż amerykańsku. Jeny, jak czarowała.

47West Market - Page 2 Empty Re: West Market Sro 22 Paź 2014, 23:02

Alexander Winchester

Alexander Winchester
W pewnym momencie Catherine wydawała mu się lekko niepełnosprawna umysłowo tak się dziwnie patrzyła w jego stronę, ale jeżeli może kupować alkohol to jeszcze chyba z nią nie było tak źle.
- To nie jest trudne. - Określił znajomość whisky/ey mężczyzna, bo sam chyba jakoś specjalnie się w to nie zagłębiał. Oczywiście pił whiskey, ale nie tak jak wino, przy winie mógłby jej opowiadać historyjki i jeszcze bardziej się rozgadywać, ale dobrze, że wino już sobie kupiła. Zresztą takie dziewczyny to bardziej przepadały za słodkim, a Winchester wolał wytrawne.
Podał jej dłoń oczywiście z grzeczności.
- Alexander. Mam nadzieję, że osoba dla której pani kupuje ten trunek pani Catharino będzie zadowolona. Życzę powodzenia. - Mruknął po czym się uśmiechnął, kiwnął jeszcze głową i ruszył dalej w półki sklepowe.

48West Market - Page 2 Empty Re: West Market Sro 22 Paź 2014, 23:09

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Pokiwała głową i zauważyła, że mężczyzna jakoś średnio reagował na jej małe zaloty. Eh! Pewnie był stary i miał żonę i dzieci, choć nie wyglądał. Cóż, trzeba się będzie tego dowiedzieć. Cath poczuła jakby właśnie sama sobie wręczyła zwój z misją. Lecz jej cel uciekał! Alex oddalał się, a ona nie miała żadnego pomysłu. Przygryzła wargę i działa na spontanie.
- Proszę, pana! Panie Alexandrze! - zawołała za nim i podbiegła, kładąc rękę na ramieniu. - Miałabym jeszcze jedną prośbę do pana. Jako, że mało znam w tym mieście osób, a mieszkam sama... Rozglądałam się także za... wiertarką. Ale chyba czegoś takiego tutaj nie znajdę.
Przystawiła palec do policzka i zaczęła nim stukać.
- Wiem, że to może wydać się dziwne... Nie miałby pan pożyczyć? - spojrzała na niego, lekko unosząc jasną główkę i wpatrując się w niego zielonymi oczami, które tak bardzo nie pasowały do ciemnej karnacji.

49West Market - Page 2 Empty Re: West Market Sro 22 Paź 2014, 23:29

Alexander Winchester

Alexander Winchester
Szczerze powiedziawszy to może Alexander i by jakoś zareagował pozytywnie na zalety blondynki, ale w tej chwili jakoś nie miał nastroju na to, może dlatego iż nie miał do końca rozwiązanych sytuacji z kobietami. Trudno, nieważne.
Chciała wiertarkę? No naprawdę, chciała od niego pożyczyć wiertarkę? SERIO?! Robi do niego maślane oczka, pyta o whisky/ey a teraz chce wiertarkę.
- Niestety nie mam. - Odpowiedział zgodnie z prawdą. Mieszkał tu niedługo, jeszcze nie zdążył sobie kupić, będzie musiał zamówić jakąś przez portal jebay. No, ale to nie w tej chwili. - Ale przyznam pani, że ten podryw był najoryginalniejszym jaki słyszałem. - Uśmiechnął się do niej szeroko.

50West Market - Page 2 Empty Re: West Market Sro 22 Paź 2014, 23:43

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Widząc jak się szeroko uśmiecha, odwzajemniła się tym samym, a po chwili roześmiała się głośno. Ah, a jednak przejrzał ją!
- Tak się składa, że naprawdę potrzebuję wiertarki. - odparła wyraźnie zażenowana i przygładziła włosy nerwowym ruchem. - Gdybym pana podrywała to na pewno nie na wiertarkę. I nie w sklepie.
Dodała wzruszając ramionami. Oj bez przesady, nie była zdesperowana. Nie miała problemów z facetami.
- No nic, to pójdę poszukać tutaj, albo przynajmniej czegoś podobnego. - dodała znów się nad czymś głęboko zastanawiając, bo utkwiła wzrok w szynce, która leżała w lodówce, po drugiej stronie.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 2 z 15]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 8 ... 15  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach