Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

"Strzelnica" Boba

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 8 z 8]

1"Strzelnica" Boba - Page 8 Empty "Strzelnica" Boba Nie 07 Wrz 2014, 13:52

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Na obrzeżach, niedaleko nieczynnej stacji benzynowej stoi niewielki budynek ogrodzony metalową siatką. Należy on do Boba Afeta - właściciela sklepu z bronią w Old Whiskey. Na podwórzu wybudował on prymitywną strzelnicę - z butelkami, puszkami i starymi policyjnymi tarczami. 
Jeśli masz zbędnego dolara, możesz z niej skorzystać - oczywiście jeśli masz swoją broń i naboje, bo Bob nie pożycza! 

Cennik:
1$ za jedną sesję fabularną na strzelnicy
100$ karnet na rok

Każdy kto ma ochotę może skorzystać ze "strzelnicy" sam, bez obecności Mistrza Gry.
Najpierw trzeba wybrać rodzaj broni z jakiej się strzela – krótka lub długa. Następnie wybieramy poziom tarczy do której celujemy.
Żeby strzelać w tarczy, należy rzucić TRZEMA KOSTKAMI.
Pierwsza kostka dotyczy MNOŻNIKA, a jej wynik należy wpisać w poniższy wzór:

(Cecha + Ewentualna Umiejętność) + k6 * 10

Poniżej tabelka z progami do poszczególnych fantów, do których można strzelać. Różnią się one wielkością oraz odległością od strzelającego.



Butelki
Poziom tarczy Próg
1 – stojące najbliżej40
2 – środkowe60
3 – najdalsze90


Puszki
Poziom tarczy Próg
1 – najbliższe150
2 – środkowe200
3 – najdalsze250


Tarcza (okrąg)
Poziom tarczy Próg
1 – zewnętrzny krąg300
2 – środkowy krąg350
3 – środek (bullseye)450


DWIE POZOSTAŁE KOSTKI to kostki na strzały KRYTYCZNE, które podlegają ŚLEPEMU LOSOWI. Można uzyskać wynik od 2 do 12, a poniżej przedstawimy tabelkę z rozpisanymi strzałami krytycznymi i co one oznaczają:

Wynik rzutu (dwie kostki k6)Opis
2Niezależnie od wyniku mnożnika –spanikowałeś/rozproszyłeś się i zamiast do celu – wycelowałeś nad nim
3Brak wpływu
4Brak wpływu
5Brak wpływu
6Brak wpływu
7Brak wpływu
8Brak wpływu
9Brak wpływu
10Brak wpływu
11Brak wpływu
12Niezależnie od wyniku mnożnika – trafiasz w sam środek tarczy/w najdalszą puszkę lub butelkę


Każdy gracz ma w obowiązku w swoim poście napisać:
1. Jaką wybiera tarczę
2. Wynik mnożnika
3. Wynik ślepego losu

Działania na strzelnicy można wpisywać w DZIENNICZKU UMIEJĘTNOŚCI jako rozwinięcie statystyki CELNOŚĆ oraz UMIEJĘTNOŚCI Z BRONIĄ PALNĄ.


176"Strzelnica" Boba - Page 8 Empty Re: "Strzelnica" Boba Pią 24 Lip 2015, 12:54

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
- Hm, no chyba. Ale był też strasznym chujem. - wzruszył ramionami a potem sie zaśmiał. Wahania nstroju jak na zrównoważoną osobę przystało.
- Ale nie będziemy gadać o naszych daddy issues, co nie? - powiedział przeładowując i wypuśczając szybką serie pięciu strzałów, którymi rozwalił pięć butelek.
92
92
102
72
102 slepy bez zmian próg 60
Po strzałach zabezpieczył i schował swojego Glocka.
- Próbuj, ostatni raz.

177"Strzelnica" Boba - Page 8 Empty Re: "Strzelnica" Boba Pią 24 Lip 2015, 13:21

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
Tyrsen także odbezpieczył broń i wystrzelił ostatnie pięć pocisków z tego magazynku. On także nie był zrównoważony, ale Leszek nie miał jeszcze okazji tego zaobserwować.
74/60
64/60
84/60
64/60
54/60

I tym razem trafił cztery na pięć butelek.
- O, i zajebiście. - mruknął do siebie, wyciągnął pusty magazynek i włożył drugi. Trzeba będzie się wybrać do Boba na dniach po amunicję.
- Dzięki za radę. Hej, chcesz mój numer? Skontaktujemy się jak kogoś najdzie ochota na przegranie albo wystrzelanie reszty pieniędzy, nie? - uśmiechnął się jak rzadko miał w zwyczaju i jeśli myśliwy zgodził się, to podał mu swój numer.

178"Strzelnica" Boba - Page 8 Empty Re: "Strzelnica" Boba Pią 24 Lip 2015, 19:34

John 'Leszek' McGyver

John 'Leszek' McGyver
- No spoko - wzruszył ramionami i wymienili się namiarami.
- Słuchaj, fajny z ciebie chłop i boli mnie, że muszę przerwać naszą słitaśną randeczkę ale robota wzywa co nie? Strusie same się nie oporządzą, bo jakby potrafiły to już dawno opanowały by świat. - Gwizdnął na psa, który zapewne pasł się przed strzelnicą.
- No to do zobaczenia, kolego. - klepnał go w ramię i wsiadł do swojej fury aby odjechać do domu.

/zt

179"Strzelnica" Boba - Page 8 Empty Re: "Strzelnica" Boba Sob 25 Lip 2015, 14:06

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
Tyrsen także się pożegnał i mężczyźni rozstali się w pokoju. Gdy w końcu Leszek odjechał, Patrick także ruszył w swoim kierunku, czyli do domu.
W najbliższym czasie miał zamiar udać się do Appallosa. Trzeba było odebrać swój motor. A przy okazji może wpaść na ściankę wspinaczkową. No cóż, w OW trudno było takową znaleźć.

/zt

180"Strzelnica" Boba - Page 8 Empty Re: "Strzelnica" Boba Nie 26 Lip 2015, 19:28

William Parker

William Parker
/ początek, 19.10.13 r., wieczór

W czasie gdy poniekąd zdesperowane towarzystwo bawiło się w licytowanie randek, Will wolał sobie ogarnąć czy warto brać broń (wiedział, że warto) i rzucać się ochoczo na przody, czego akurat nie robił. Nie zmieniało to faktu, że dla samego siebie i dla własnej satysfakcji - można było sobie skorzystać.
Will wziął Remingtona, dopalił papierosa i przystanął przy rzędzie butelek, z zamiarem wycelowania do środkowego, z progiem 60.
5 (91), 9/ 2 (61), 6/ 5 (91), 5/ 2 (61), 12/ 2 (61), 7
Jak spojrzał na rząd powystrzelanych butelek to burknął coś niewyraźnie. Przeładował broń, pamiętając o zakupie paczki naboi. No to kolejna seria.
6 (101), 10/ 4 (81), 3/ 6 (101), 9/ 3 (71), 6/ 6 (101), 6
No, teraz to mu poszło znacznie lepiej. I czuł się dość pewnie, wiedząc o tym, że trzeba się powoli na wszystko szykować. Część już miał wyłożoną. Trzeba było broń przeczyścić, wypić wystarczająco dużo. Tak, tak, wszystko na spokojnie.
Poszedł w swoją stronę.

/zt

181"Strzelnica" Boba - Page 8 Empty Re: "Strzelnica" Boba Pią 31 Lip 2015, 11:39

Jools Reynolds

Jools Reynolds
/ początek, 22.01.2014 r., poranek

Było dość chłodno jak na standardy Arizony. Nawet bardzo. Nie przeszkadzało to jednak ciągłemu w ruchu Julkowi, który z narzuconą kurtką na ramiona jechał swoją Impalą na obrzeża, zatrzymując się przed strzelnicą. Ostatnio co się działo w Old Whiskey nie było zadowalające, a sam Reynolds cieszył się, że właściwie ciągle siedział w pracy i miał ogólnie coś do roboty.
Wyciągnął Glocka, przeładował broń i stanął przed rzędem butelek, mając zamiar celować do tego środkowego, próg 60.
No to pierwsza seria!
1 (57), 9 / 1 (57), 8/ 6 (107), 5/ 2 (67), 5/ 6 (107), 7
Pierwsze dwa strzały w ogóle mu nie wyszły. Kolejne już znacznie lepiej. Najwidoczniej będzie musiał nieco poćwiczyć. Przeładował broń, wycelował raz jeszcze.
3 (77), 2/ 4 (87), 6/ 3 (77), 8/ 2 (67), 6/ 5 (97), 5
Teraz też pierwszy strzał mu nie poszedł. Westchnął cicho, pokręcił głową i zabezpieczywszy broń, schował ją do kabury. Przetarł twarz prawą dłonią, rozejrzał się i poszedł w swoją stronę.

/zt

182"Strzelnica" Boba - Page 8 Empty Re: "Strzelnica" Boba Nie 02 Sie 2015, 22:02

Liluye

Liluye
24.01.2014, poludnie
Lil poszła strzelać. W końcu Will wspominal, że powinna ćwiczyć. A teraz..? Może faktycznie dotarło do niej, że powinna. Wybrała się więc na strzelnicę.
Będzie strzelać w butelki!
37, brak wpływu
Pierwszy raz nie trafiła. Nie zdziwiło ją to specjalnie.
32, brak wpływu
Drugi raz to samo. Westchnęła do siebie, ale czego się spodziewać?
42, b.w.
Dopiero za trzecim razem się udało! Uśmiechnęłą się do siebie i chyba dlatego skiepściła kolejny strzał..
27, b.w.
Który całkiem jej nie wyszedł. Aż dziw, że nikogo nie postrzeliła.
42, b.w.
Ah. uśmiechnęła się do siebie. Znów się udało! Postanowiła ćwiczyć więcej. Może nawet codziennie? Jeśli by się udało.. To byłby dobry pomysł. Tylko czy nie zaniedba innych rzeczy? Zamyśliła się na moment, układjąc sobie w głowie..
52, b.w.
Jak widać takie skupienie jej pomagało! Albo to dobra passa. Pierwsza butelka twardo lądowała na ziemi. Cieszył ją jak na razie wynik treningu.
47, b.w.
I znów! Który to już raz? Nawet nie liczyła. A może powinna? Sprawdzi potem.
52, b.w.
Definitywnie powinna sprawdzić!
37, b.w.
CHyba jednak za bardzo sie ucieszyła. SKupiła się znów i..
47, b.w.
Dobrze! Zadowolona wynikami dzisiejszego treningu sprawdziła bron, podlczyła ilość trafień i wyszła.

zt

183"Strzelnica" Boba - Page 8 Empty Re: "Strzelnica" Boba Czw 06 Sie 2015, 00:17

Liluye

Liluye
25.01.2014, rano

Od rana wpadła na strzelnicę. Postanowiła ostro się za siebie zabrać, bo na razie to ledwo jej szło. Aż śmieszne. Will nie byłby zadowolony, gdyby się dowiedzial, że nic a nic nie ćwiczyła.
Przygotowała broń i złożyła się do strzału.
32, bez wpływu
47, b.w.
27, b.w.
32, b.w.
47, b.w.
Dwa na pięć. Mało. Za mało. I to w najbliższe butelki z możliwych. Zmarszczyła nos i podniosła broń drugi raz. W końcu opróżniła dopiero 1/3 magazynka.
42, 6-6
Aż na moment opuścila broń. Co? Ależ jej się udało. Nie sądziła, że to się stanie jeszcze przez długi czas. Uśmiechnęła się do siebie wyraźnie zadowolona.
42, b.w.
42, b.w.
27, b.w.
52, b.w.
Znów opuszczenie na chwilę. Sasha dawno się nie odzywał. Dzwoniła, ale miał wyłączony telefon. Nie chciała panikować, chociaż bała się, że coś się stało. Uspokajała ją świadomość, że powinna poczuć jeśli coś byłoby nie tak. Może potrzebował po prostu czasu dla siebie. Chociaż mógł jej dać znać wcześniej.
27, b.w.
47, b.w.
47, b.w.
42, b.w.
47, b.w.
10/15 trafionych. Hej. Chyba miała dobry dzień. Przeładowała magazynek i postanowiła sprobować jeszcze raz.

32, b.w.
37, b.w.
27, b.w.
47, b.w.
37, 1-1
No, pierwsza seria piękna a druga już nie za bardzo. Chyba zbyt się rozkojarzyła Saszą.
47, b.w.
27, b.w.
42, b.w.
37, b.w.
32, 1-1
Swoją drogą Delshay też umilkł, a raczej trochę zwolnił. To dobrze.. chyba. Lil miała nadzieję, że jednak kogoś znajdzie. Jasne, miło było, że tak za nią przepadał, ale.. Nie potrafiła na tyle mu zaufać by coś z tego było. I nie miała zamiaru zacząć teraz kręcić, bo wydawało jej się, że z Sashą.. Nie miała pojęcia. Zeszła na złe tory do myślenia, jeśli chodzi o strzelanie. Nie szło jej.
32, b.w.
27, b.w.
47, b.w.
27, b.w.
27, 1-1
Nie wiedziała co z tym Andelem. Nie miała zamiaru nic robić na sile, tym bardziej, że przechodził żałobę, jakby nie było. Delshayowi nic nie obiecywała, mówiła mu to wprost. I tak było. Miała wciaż do niego słabość, ale wolała mieć w nim przyjaciela, niż cokolwiek innego. Nie szło jej, zupełnie. Druga tura była nieudana. Zabezpieczyła broń, dopełniła formalności i wyszła.
zt

184"Strzelnica" Boba - Page 8 Empty Re: "Strzelnica" Boba Sob 08 Sie 2015, 19:08

Jools Reynolds

Jools Reynolds
/ początek, 28.01, rano

Ebenezer pojawił się na strzelnicy ze świadomością, że trzeba sobie to i owo przypomnieć i zacząć na nowo ćwiczyć. Zdawać by się mogło, że nie miał czasu i te zdawanie byłoby odpowiednie. Trochę zaniedbał strzelnicę na rzecz pracy czy innych spraw, ważniejszych.
Teraz jednak mógł się uspokoić, w jakiś dziwny sposób odstresować na strzelnicy.
Sprawdził swojego Glocka i westchnął cicho. Odbezpieczył broń i zaczął serię, strzelając do środkowego rzędu butelek (z progiem 60).
6 (107), 8/ 2 (67), 8/ 2 (67), 8/ 2 (67), 10/ 2 (67), 11
Tak, dobrze się na to patrzyło. Że trafił za każdym razem, choć cztery następne strzały wydawały się jakieś... nieodpowiednie? Coś w tym stylu, po prostu mniej precyzyjne i dokładne, jakby na odwal się.
4 (87), 7/ 2 (67), 4/ 6 (107) 7/ 6 (107), 7/ 2 (67), 6
Nucąc sobie jakąś piosenkę pod nosem, Jools przeładował broń. Chwilę gibał się to w jeden, to w drugi bok, a potem wymierzył po raz kolejny do rzędu butelek. I strzelił następne pięć razy, ciesząc się z tego, że znowu coś mu wyszło. Nie, żeby miał na co narzekać!
1 (57), 12/ 4 (87), 6/ 1 (57), 3/ 1 (57), 7/ 3 (77), 12
Tutaj o tyle gorzej poszło, że dwa razy nie trafił, jednakże nie mógłby narzekać na to, iż wszystko poszło okropnie. E-e, nie było takiej też opcji. Niemniej, Reynolds westchnął kilka razy i opuścił strzelnicę ze świadomością, iż 13/15 trafień jest całkiem zadowalających. Ach, a jakie odprężenie!

185"Strzelnica" Boba - Page 8 Empty Re: "Strzelnica" Boba Pią 21 Sie 2015, 17:47

Jools Reynolds

Jools Reynolds
/ początek, 08.08.2014 r., przed wyjazdem do pracy, poranek

Jools był zły. Nic dziwnego. Sytuacja prezentowała się niezbyt dobrze, a on zamiast działać na swoją korzyść, pracując po swojemu, zmuszony będzie do spłacania nie wiadomo jakiego długu. Tego akurat nie pojmował. Nie lubił łaski.
Był jednak zdziwiony widokiem Racheli, która pojawiła się poprzedniej nocy w Słodkiej Brzoskwince.
No nic. Będzie pracował dalej, dla siebie. Zajechał na strzelnicę, wyciągnął broń i odetchnął ciężko. Przymierzał się do środkowego rzędu butelek, z progiem 60.
5 (98), 7/ 5 (98), 8/ 6 (108), 5/ 2 (68), 5/ 4 (88), 4, wszystkie trafione.
Być może poddenerwowanie i niezadowolenie sytuacją niemalże od razu poprawiło mu celność? Tak czy siak, na pewno nie miał ochoty na to, by wylądować w takiej sytuacji następnym razem, choć wiedział dobrze, że to akurat będzie się nieco ciągnąć.
5 (98), 4/ 2 (68), 12/ 2 (68), 9/ 2 (68), 6/ 4 (88), 6, wszystkie trafione.
Kolejna seria strzałów także nie zawiodła Joolsa. No, może trzy strzały nie były tak celne jak poprzednie, ale liczyło się to, że nie postrzelił belki, piachu i powietrza, prawda? Przeładował broń, przestąpił z nogi na nogę i tym razem skupił się na najdalszym rzędzie butelek z progiem 90.
4 (88), 9/ 5 (98), 3/ 5 (98), 7/ 6 (108), 8/ 4 (88), 6, 3/5 trafień.
Jak dalej to i gorzej poszło na samym początku, jak i na samym końcu. Po pierwszym strzale poszło mu perfekcyjnie aż trzy razy, za każdym trafił [prawie] idealnie w środek. Nic dziwnego, że ostatecznie się uśmiechnął na tę sprawę.
I z takim lekkim uśmiechem opuścił strzelnicę, by pojechać do pracy.

/zt

186"Strzelnica" Boba - Page 8 Empty Re: "Strzelnica" Boba Pon 07 Wrz 2015, 13:46

Liluye

Liluye
16.02.2014, rano

Od rana poszła na strzelnicę. Bo mogła. Bo powinna? Może kiedyś jej się to przyda, choć wolałaby nie. Kij bejsbolowy wystarczał.
Jak zwykle wybrała stojące najbliżej butelki, bo tylko w nie trafiała.. albo i nie! Ale była dobrej myśli.
Spoiler:
Trafione: 6/10

Przeładowała, a narratorka nie pamięta nigdy ile jest nabojów w jej glocku kupionym u Boba i jest zbyt leniwa żeby to sprawdzić.
Spoiler:
Trafione: 4/10

Szło jej różnie, raz lepiej raz gorzej, ale miała nadzieję, ze w końcu czegoś się nauczy. Załowała, że nie ma Willa, który poprawiłby ewentualne błędy. Co, miała prosić Briana? Średnio. Nie wiedziała co o nim myśleć, a raczej co on o niej myśli (w ogóle myśli? chyba tak, tak wyglądał). Howiego? Nie chciała go brać na strzelnicę. Delshaya? On powinien ćwiczyć tak samo jak ona. Kończyły jej się opcje. Lolę? Gab? Nie spotykała się ani z jedną ani z drugą, a jakby zobaczyły, że ćwiczy na strzelnicy to nabrały by jakiś dziwnych podejrzeń (może, że zamiast rozjeżdżać zacznie do ludzi strzelać. W sumie to szybszy sposób, powinna nad nim pomyśleć).
Spoiler:
Trafione: 4/10

Powinna tez porozmawiać z Saszą, jakoś poważniej. Chociaż bała się takiej rozmowy, uważajac, że nie ma do tego ręki po ostatniej z Howahkanem na podobny temat... Ale w sumie co, dostanie w pysk po raz drugi? Przeżyje. Jakoś. Foch? No, to będzie gorsze, ale dadzą sobie radę, tak? W końcu miała wrażenie, że on caly czas jest na granicy focha ostatnio. Przełądowała broń i odłożyła ją na chwilę, zabezpieczając. Podrapała się po glowie, ramieniu, policzku i brzuchu, bo wszystko ją zaczęło swędzieć nagle. Tak to jest jak się nie można podrapać od razu.
Spoiler:
Trafione: 4/10

No i sklep. Cały czas pozostawała nazwa.. Miała kilka pomysłów, ale na żaden nie potrafiła się zdecydować. Może po prostu.. coś idiotycznie prostego i oczywistego? I tak wszyscy  będą mówić "sklep tej Indianki" w dobrej wersji i "tej wariatki" w gorszej. Trudno, przyzwyczaiła się, chyba.
Spoiler:
Trafione: 3/10

I tym marnym wynikiem zakończyła dzisiejszy trening strzelecki. Zapłaciła pewnie jak zwykle i wyszła, byle szybciej, byle do domu!

zt

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 8 z 8]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach