Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1 ... 19 ... 34, 35, 36 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 35 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Bar "Viva Maria!" Sro 08 Paź 2014, 10:08

Betty Jou

Betty Jou
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 35 Vivaplan





Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.

SZAFA GRAJĄCA VIVA MARIA!



W barze można zagrać w BILARD:


  1. Gra przeznaczona dla dwóch POSTACI - z czego jedną może być NPC.
  2. Gdy gracze dobiorą się w pary, rozpoczyna się grę. Jeden MECZ ma 3 TURY. Każda tura to rzut kostką na INTELIGENCJĘ + CELNOŚĆ (może być wspomagana logiką).
  3. Wynik rzutu kostką podstawiamy do wzoru na mnożnik: (Inteligencja + celność + ew. umiejętność) + k6*5
  4. Osoba z pary, która ma wyższy mnożnik WYGRYWA TURĘ i dostaje 10 punktów. 
  5. Mecz wygrywa osoba, która wygrała najwięcej tur - zdobędzie najwięcej punktów. 
  6. Rozpisanie meczu (sposób pisania) zależy jest od graczy - jak im wygodnie. Ważne, by było w postach zaznaczony wyniki mnożnika i punktacja. 
  7. Grę w bilard można rozgrywać dowolną ilość razy (nie ma ograniczeń co do ilości meczy)
  8. Grę w bilard można wpisywać do DZIENNICZKA UMIEJĘTNOŚCI.






Betty spojrzała na Willa i kazała mu usiąść.
- Sama sobie poradzę - burknęła pod nosem. W końcu znalazła metalową skrytkę, która wyglądała jak kasa na utarg. Otworzyła ją jednym z  kluczyków, które pałętały się po kieszeniach jej spodni.
- Nie podoba mi się to.... - westchnęła i położyła na ladę dwa wytrychy - 500$.

Jeśli chcesz, by Betty spuściła cenę - mnożnik na charyzmę, próg 30. Jeśli przekroczysz, płacisz 200$. Jeśli nie - czekasz na dalsze instrukcje MG.



Ostatnio zmieniony przez Betty Jou dnia Nie 18 Sty 2015, 13:09, w całości zmieniany 2 razy


851Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 28 Sty 2015, 22:40

Jack Finn

Jack Finn
Baker był wyjątkowo trudnym człowiekiem. A i Jack nie był zbyt łatwy. Już nawet przestał liczyć ile razy chciał zjechać tego dupka od góry do dołu i przy okazji nasikać mu do szklanki.
Cmoknął jedynie, walcząc ze sobą, by nie pokazać Sue środkowego palca i siedział cicho. Tak jak tamten chciał.

852Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 28 Sty 2015, 23:34

Sue Baker

Sue Baker
Baker wypił gazowany napój do końca, zgasił papierosa i odchrząknął.
- Okej, chcesz coś do zrobienia?
Uśmiechnął się złośliwie.
- To ściągaj łachy i obiegnij centrum - zarechotał i wyartykułował "high five" do któregoś ze swoich znajomków, którzy to usłyszeli. Gigi zaczęła się histerycznie śmiać.

853Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 28 Sty 2015, 23:38

Jack Finn

Jack Finn
Spojrzał na niego, unosząc jedną brew do góry. Dał mu czas, by zaczął gadać z sensem. Ale nie.. Nie zaczął. Więc Jack przekręcił nieco głowę.
- Sądziłem, że poziom szkolny mamy już za sobą. - odparł w końcu, ale widząc, że Baker dobrze się bawi, westchnął lekko.
- Okej, w takim razie nie mamy o czym rozmawiać. Ach.. i ten pieprz się Sue. - dodał, uśmiechając się u puścił mężczyźnie oczko.

854Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 28 Sty 2015, 23:48

Sue Baker

Sue Baker
Jasne, że dobrze się bawił. Musiał sobie na czyms odbijać, bo niestety drama za dramą i dramę goniła. Biedny Baker miał tyle zmartwień na głowie, a Finn nawet nie chciał mu pomóc w zabawie. Wywrócił oczami.
Jak wiadomo na przykładzie Consueli, aspirujący musieli robić rzeczy, których wcale nie chcieli! Ale to czasem popłacało.
Baker zaczął się śmiać, o dziwo. Wstał, poklepał Finna po ramieniu, a drugą pięść wbił mu pod żebra.
- No, tośmy się pośmiali! - rzekł, wymieniając spojrzenia z innymi motocyklistami, którzy spoglądali na tę scenę znad kufli.
Sue doskonale wiedział, że jeśli facetowi będzie zależało, to spróbuje pogadać z nim jeszcze raz.

855Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 29 Sty 2015, 20:32

Jack Finn

Jack Finn
Kaszlnął lekko po otrzymaniu. Cios pod żebra był równie silny co ten w szczękę, więc Jack odczuł dotkliwie.
Skrzywił się, spojrzał na Bakera, wziął głęboki wdech i całkowicie ostatkiem sił powstrzymał się, aby nie chwycić szklanki i trzasnąć mu ją w ten jego głupi ryj.
Nie powiedział także nic nowego, posapał jeszcze chwilę pod nosem i w końcu wyprostował się. Kolejny głęboki wdech. Szybka kolejka i dojdzie do siebie. A potem zmyje się z Vivy i może wpadnie do niej później.

856Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 29 Sty 2015, 20:50

Sue Baker

Sue Baker
Popatrzył na gościa. Nie uciekł z podkulonym ogonem, więc jednak miał chyba jaja. Przepiórcze zapewne, no ale.
- Daj znać, jak zmienisz zdanie - Baker uśmiechnął się trochę złośliwie, rzucił parę dolców Gigi za napój i wyszedł z baru.
Wiadomo jak to mówią, nie? Jak kocha to poczeka! Hehehehe.

zt

857Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 30 Sty 2015, 12:32

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
/ późny wieczór

Był późny wieczór, kiedy Beth zawitała do Vivy. Zasiedziała się w prascy. Najpierw miała popołudniową zmianę a potem stosy papierologi zajęły jej czas. W sumie to nic straconego bo poza kotem nikt na nią w domu nie czekał. Weszła do zadymionego pomieszczenia. W gwarze, który panował nie było słychać stukanie jej szpilek o podłogę, kiedy podchodziła do baru, za którym dzisiaj niestety nie stał cudny Florian.
- Whiskey. - poproszę grzecznie zamówiła i usiadła na barowym stołku obciągając spódnicę, która niebezpiecznie do góry podjechała.

858Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 30 Sty 2015, 12:51

Sue Baker

Sue Baker
16.05, późny wieczór

Sue Baker wszedł do Viva Maria parę minut później.
- Whiskey, podwójnie - wychrypiał do osoby stojącej za barem (Eva?). Był zmęczony. Usiadł na stołku i podsunął do siebie szklankę. Z dłoni ściągnął skórzane rękawiczki, ukazując kłykcie zdarte niemal do krwi.
Przymknąwszy oczy, wciąż słyszał jego krzyki. Jęki, coraz cichsze, potem tylko zawodzenie, niczym pies.
Zacisnął palce na szklance, dłonie lekko mu drżały.
Obserwował go wczorajszego wieczoru. Sprawdził, gdzie się szlaja. Gdzie będzie mógł go dopaść. Z papierosem tlącym się w ustach, siedział w cieniu i czekał.
Gdy Ben wyszedł z Chaco Taco, miał szansę przejść tylko jedną przecznicę. Baker wątpił, by wiedział, kto go dopadł. Złapał go za kurtkę od tyłu i nie patyczkując zbytnio, przyjebał jego głową w mur, by potem wciągnąć w zaułek zastawiony kontenerami na gruz i śmieci.
Nie obchodziło go, czy Ben był teraz lepszy. Czy miał żonę i dzieci. Czy ktoś będzie się o niego martwił. Czy w ogóle przeżyje.
Ważne było to, że Baker był znacznie gorszym człowiekiem, niż kiedyś.
Ile żeber mu złamał, nie wiedział. Wiedział tylko, że coś pękało, raz za razem. Szeleściło jak grzechotka, gdy ciężkim buciorem nastąpił na bezwładną dłoń. A jeśli swojego kutasa będzie w stanie jeszcze użyć do czegokolwiek poza odlaniem się na siedząco, to będzie to wyjątkowy fart.
Baker przechylił szklankę do ust i wlał do gardła całą zawartość, po czym odstawił ją z hukiem na blat, krzywiąc lekko.
- Jeszcze raz - wychrypiał.
Zerknął w bok, na urodziwą kobietę, zupełnie nie pasującą do tego miejsca. Dopiero po drugiej kolejce skojarzył, kim była. Przyjaciółeczka Parkera i jego mały, przychodniowy krecik.

859Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 30 Sty 2015, 13:06

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Upiła kilka łyków alkoholu. Oczywiście rozcieńczonego lodem. Dzisiaj nie miała zamiaru upijać się, tylko chciała trochę zrelaksować. W sumie z jednej strony to było najgorsze miejsce do tego a z drugiej najlepsze. W sumie pomijać co niektórych przystawiając się kolesi, z którymi już dawno nauczyła się radzić lubiła to miejsce. Z autoironią pomyślała, że chyba coś jednak odziedziczyła po swoim tatusiu.
Jej uwagę przykuł wchodzący do baru Baker. Wiedział kim jest. Zresztą pewnie każdy kto się wychował w tym miasteczku wiedział o tym a przynajmniej ci którzy ocierali się o świętych a to fundowała jej przyjaźń z Willem.
Wyłapał spojrzenie mężczyzny i lekko uniosła w górę brew, jakby pytała "Co jest? ".

860Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 30 Sty 2015, 13:18

Sue Baker

Sue Baker
- A Parker to nie chciał się z panią napić? - rzucił, nie spoglądając na nią, tylko wbijając wzrok w rząd butelek stojących za ladą. Postukiwał lodem w szklance. Przycisnął ją do ust i znów opróżnił do dna. Dopiero wtedy spojrzał na Roberts.
- Whiskey? Nie wygląda pani na taką, która lubi whiskey - stwierdził.

861Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 30 Sty 2015, 13:30

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- Jak widać miał dziś inne zajęcia.- odparowała z lekkim uśmiechem, które Sue nie mógł dostrzec skoro na nią nie spoglądał. W sumie to zasugerowała, że wie więcej o tym obi Parker niż naprawdę wiedziała.- Mam nadzieję, że bez jego towarzystwa również mogę się tutaj napić?- ponownie uniosła lekko do góry brew, tym razem kpiąco.- chyba zaczynała się dobrze bawić.
- Jak pan widzi pozory mogą mylić?- przeniosła spojrzenie na jego poobijane kłykcie,chciała mu zaproponować, że je opatrzy ale przecież nie była w pracy.

862Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 30 Sty 2015, 13:40

Sue Baker

Sue Baker
- Jak widać - przytaknął.
To było dobre pytanie. Był tu wczoraj, przyszedł dzisiaj... I nie widział ani Salinasa, ani Parkera, ani nawet Clustera. O młodej Ramirez nie mówiąc, bo odkąd poprzytakała się z Betty Jou, raczej nie miała chęci wpadać do baru. Ale żeby chłopów nie było? Tylko ten dureń, co mu musiał wbić parę rzeczy do łba. Ech.
- Oczywiście, że pani może - odpowiedział, kiwając palcem w strone swojej szklanki, by znów ją napełnić. - Ano, najwyraźniej. A już miałem poprosić dla pani o dobre martini - dodał, uśmiechając się kątem ust.
W duchu zaś pomyślał, że najwyraźniej też niedaleko pada jabłko od jabłoni, eheheh.

863Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 30 Sty 2015, 14:02

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
-No to całe szczęście. Nie mam ochoty szukać nowego miejsca by móc napić się czegoś mocniejszego.- lekko przechyliła głowę a potem włożyła za ucho kosmyki włosów, które się jej wysunęły, a potem się uśmiechnęła do Sue.
- Dobrym martini też nie pogardzę.- stwierdziła tylko pociągając łyk ze szklanki i gdyby znała myśli Bakera to pewnie by się zastanowiła czy on przypadkiem nie ma racji, może nawet by się zebrała do domu ale, że nie znała to grzecznie na tyłku siedziała.
- Ciężki dzień?.- wskazała wymownie oczami na kolejną napełnianą szklaneczkę.

864Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 30 Sty 2015, 14:12

Sue Baker

Sue Baker
Parsknął pod nosem, czymś na kształt śmiechu. Na kształt, to humoru jakoś nie miał. Spuszczenie łomotu Benowi wcale nie sprawiło, że z Bakera zeszło powietrze. Wciąż miał o wiele za dużo zmartwień na głowie.
- No to wytrawne martini dla pani - wskazał Roberts barmanowi. Ciekawe, gdzie była Betty. Może dalej nie czuła się najlepiej po odkopaniu wspomnień.
- Tutaj każdy dzień jest ciężki. Miasto wiecznych problemów - burknął do szklanki. Może powinien przystopować lekko. Spojrzał na swoje dłonie. Czuł, że będzie nieźle klął przy oczyszczaniu tego.
- Zwykle kobiety nie piją tu same - zjechał mimochodem na jej nogi. Same to tu dziwki piły, w oczekiwaniu na klientów. - Dziwię się, że nie ma pani towarzystwa - podniósł wzrok na jej twarz.

865Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 30 Sty 2015, 14:34

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- Dziękuję.- kiwnęła lekko głową z uroczym uśmiechem i dokończyła whiskey, by móc się zabrać za martini, które barman postawił przed nią. Czy Baker się właśnie zaśmiał pod nosem. Nie. Pewnie się jej tylko wydawało.
- Co fakt to fakt.- zgodziła się z mężczyzną bo po prawdzie każdy z nich myślał o innym rodzaju problemów ale coś było w tym przeklętym miasteczku takiego, że wszystko szło na opak.
- Jak już wspomnieliśmy chyba się wysuwam ze schematów.- zażartowała sama z siebie. W sumie nikt jej tu krzywdy nigdy nie robił a czasami lepsza była samotność wśród tłumu ludzi niż w czterech ścianach własnego domu.
- No cóż u pana ramienia też nie widzę uwieszonej kobiety.- zgrabnie odbiła piłeczkę.

866Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 30 Sty 2015, 19:19

Sue Baker

Sue Baker
Podrapał się po brodzie, przyglądając kobietce z ukosa.
- Hmm, możliwe - przytaknął. Na pewno był jakiś schemat, w który idealnie pasowała. Ale to w sumie w ogóle go nie obchodziło.
Po jej słowach w końcu naprawdę się zaśmiał.
- Jak chcę, żeby się kobieta na mnie wieszała, to nie idę do baru, pani doktor - odpowiedział, rechocząc pod nosem.

867Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 30 Sty 2015, 19:28

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Zakręciła kieliszkiem alkoholu, lekko by nie rozlać a potem palcem, przejechał po jego krawędzi. Pewnie dobył się zgrzytliwy dźwięk, który rozpłynął się w gwarze głosów. Upiła kilka łyków z nad krawędzi patrząc na mężczyznę.
- Chociaż w sumie łatwiej, kiedy ludzie widzą nas w jakimś schemacie. Byle w odpowiednim świetle. - posłała mu lekko dwuznaczny uśmiech a potem już się roześmiała całkiem głośno słysząc jego bezczelną sugestię.
Pochyliła się lekko w jego kierunku, opierając łokcie na barze.
- Czyżby zabierał ją pan na romantyczną przejażdżkę w świetle zachodzącego słońca.- i w duchu się uśmiechnęła bo Baker i romantyzm się wykluczały jak dla niej.

868Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 30 Sty 2015, 19:36

Sue Baker

Sue Baker
- Całkiem trafne spostrzeżenie - rzekł z pewnym ociąganiem. Baker nie był typem, który lubił zgadzać się z innymi. No chyba, że były to ładne młode kobiety, jak Elisabeth. Punkt dla niej.
Spojrzał na nią uważniej, gdy nachyliła się bliżej w jego stronę. No, no, no!
- Może - odparł rozbawiony. - Musiałaby się pani sama przekonać - dodał jeszcze bardziej bezczelnie i zafalował brwiami. Sięgnął po papierosa, wetknął do ust i podpalił. Ach, były takie czasy, kiedy Sue był romantyczny. Dawne dzieje.

869Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 30 Sty 2015, 20:39

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- To obietnica czy zachęta?- posłała Bakerowi szelmowski uśmiech, który dodawał jej uroku ba nawet odmładzał o kilka lat, choć w tym wypadku było to chyba zupełnie zbędne. Święty był sporo starszy od niej chociaż trzeba przyznać, że był doskonale zakonserwowany. To pewnie te wszystkie przejażdżki tak na niego wpływały. Wiadomo świeże powietrze i takie tam.
- W sumie myślę proszę pana, że sprawdzenie tego może być ....ciekawym doświadczeniem.- umoczyła swoje usta w martini i obserwowała reakcję Bakera.

870Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 30 Sty 2015, 20:56

Sue Baker

Sue Baker
- Sama musi sobie pani odpowiedzieć - odpowiedział, uznając, że ta rozmowa staje się coraz ciekawsza. Hehe. I przynajmniej ładna buźka lekareczki pozwoliła mu zatrzeć w pamięci obraz skulonego, potłuczonego Bena, którego zostawił w ciemnym zaułku.
W innym ciemnym zaułku chętnie wziąłby Elisabeth Roberts na przejażdżkę.
He he he.
A Baker był dobrze zakonserwowany. Piwełkiem.
Mężczyzna uniósł lekko brwi i aż sie obrócił do Beth, bokiem do baru. Oparł przedramię o blat.
- Inaczej bym o tym nie wspominał - odpowiedział i zaciągnął się papierosem, potem obracając głowę w bok i wypuszczając dym. - Niestety, nie dziś - dodał po chwili, unosząc szklaneczkę w górę.

871Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 30 Sty 2015, 21:16

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- W takim wypadku uznaję to za obietnicę.- poinformowała mężczyznę i mimochodem zarejestrowała, ze trochę zwolnił tempo picia. W sumie powinna mu zwrócić uwagę, że nie powinien palić ale przecież nie była w pracy a sam Sue był pacjentem Cath a nie jej. Sama do dymu już się dawno przyzwyczaiła, musiała skoro się przyjaźniła z Willem.
Och chyba jakąś reakcję wywołała skoro mężczyzna odwrócił się w jej stronę. Zamachała stopą obutą w czarną szpileczkę i ponownie się uśmiechnęła.
- Mógł mieć pan jakiś zupełnie inny cel przecież. - tym razem to jej brwi lekko powędrowały do góry, choć nie sprecyzowała o co jej chodzi.
- Oczywiście.- kiwnęła głową. Policja byłaby dumna z pana Bakera, że nie prowadzi pod wpływem.- Myślę, że bez problemu będzie mnie pan potrafił znaleźć, kiedy nadejdzie ...hm.. odpowiedni czas.

872Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 30 Sty 2015, 23:28

Sue Baker

Sue Baker
- W porządku - uśmiechnął się pod wąsem i upił nieco ze szklanki. Chyba dobrze, że w barze nie było dziś Betty Jou, bo wtedy nie prowadziłby raczej tej rozmowy. A przynajmniej nie tak... dwuznacznej, w jego mniemaniu.
Chociaż czy reunion z Betty powstrzymałby go przed zacieśnieniem relacji z Roberts, tak dla zabawy? Znów zerknął na szczupłą łydkę i stopę w szpilce. W sumie Parker mógłby jednak się wokół niej zakręcić, nie pogardziłby oglądaniem Elisabeth częściej.
Och tak, pan Baker był bardzo poważnym człowiekiem. W końcu ostatnio został przez młodą dziennikarkę okrzyknięty bohaterem, tak wspaniałomyślnie pomagającym kobiecie w potrzebie.
- Odpowiedni czas? Ale mam nadzieję, że nie chodzi o czas zgonu? - zarechotał, chociaż trochę ponuro.

873Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 31 Sty 2015, 08:31

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Odpowiedziała uśmiechem na uśmiech, chociaż jej był dużo mniej powściągliwy niż mężczyzny siedzącego tuż obok niej. W sumie wchodząc tutaj nie spodziewała się, że będzie się tak dobrze bawić. Dzięki losowi za miłe niespodzianki i przyjemności życiowe. W sumie ciekawe co by powiedział Will na tą rozmowę. Uśmiałby się z niej czy też ostrzegłby Roberts by nie igrała z ogniem.
- Och oczywiście, że nie.- machnęła lekceważąco ręką.- Wtedy raczej trafiłby pan do mojego kolegi Harpera a przecież nie o to chodzi czyż nie?- lekko przechyliła głowę przyglądając mu się z rozbawieniem.

874Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 31 Sty 2015, 18:27

Sue Baker

Sue Baker
Ale przed czym tu ostrzegać. Baker dla ładnych kobiet był całkiem miłym człowiekiem. No, z początku przynajmniej. Jego relacja z Betty Jou była poza ramami.
Skrzywił się lekko na wzmiankę o Harperze. Pokręcił głową i upił nieco drinka.
- Zdecydowanie nie o to chodzi. Jeszcze mi się nie spieszy na tamten świat - powiedział, pochmurniejąc.

875Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 31 Sty 2015, 22:20

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- Nie ma co robić pochmurnych min, przecież panu daleko na tamten świat. Mężczyzna w kwiecie wieku i sił. Tyle jeszcze przed panem. - chyba mu troszkę posłodziła ale biorąc pod uwagę jej nastrój to i tak była stonowana. Mogłaby wyjechać z czymś bardziej dosadnym. Maniery jednak robiły swoje.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 35 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 19 ... 34, 35, 36 ... 40  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach