Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Przychodnia

Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 26 ... 44  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 9 z 44]

1Przychodnia - Page 9 Empty Przychodnia Czw 15 Maj 2014, 11:35

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Witaj w Świątyni Zarazków, istnym niebie chorób przenoszonych drogą kropelkową i największym zbiorowiskiem młodocianych z chorobami wenerycznymi – przychodni! Pokryty graffiti błękitny budynek mieści w sobie dwa gabinety lekarzy ogólnych. Jeśli oni nie będą w stanie ci pomóc, skierują cię do specjalistów; w Old Whiskey znajdują się aktualnie gabinety ginekologa, okulisty, laryngologa i dentysty.
Przy przychodni działa również mała klinika z izbą przyjęć, do której trafiają ludzie z ranami postrzałowymi, pocięci nożem, czy krwawiący przez inne niefortunne przypadki – po powierzchownym zajęciu się raną poszkodowani zawożeni są niezwłocznie do szpitala w Appaloosie. Lekarze tu pracujący wydają się być pozbawieni radości życia, lecz co się dziwić – ich pacjenci nie należą do najczystszych, czy najkulturalniejszych. Jednak żeby się u nich leczyć trzeba mieć wykupione ubezpieczenie, dostać je z pracy, lub słono zapłacić – opieka zdrowotna w Stanach jest bowiem odpłatna. I to wysoce.

Każda osoba legalnie zatrudniona jest ubezpieczona i może korzystać z usług przychodni.
Jeśli chcesz się ubezpieczyć prywatnie musisz jednorazowo zapłacić 5000$
Jeśli nie posiadasz ubezpieczenia, ceny za konkretne zabiegi/leczenie są ustalane indywidualnie przez MG. Rachunek będzie wysyłany na pocztę leczonej postaci po jej wyjściu z przychodni/kliniki.


201Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Pią 26 Wrz 2014, 15:26

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Podała mu swoją wizytówkę. Wolała by kontaktował się z nią przez numer prywatny anie przez przychodnię.
-Proszę.-poprawiła niesforny kosmyk włosów.
A potem głośno się roześmiała, Kiedy palnął jej komplement i pojechał na swym rączym rumaku w siną dal. Nie przypuszczała nawet, że to spotkanie tak jej poprawi humor dzisiejszego dnia.
Wsiadła do swojego auta i pojechała do domu.

zt x2

202Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Nie 28 Wrz 2014, 18:15

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Próżnia, 18.02 >

Przyszła do przychodni po cały sprzęt, by móc ruszyć do pacjenta. Otworzyła swój gabinet i spakowała wszystko co potrzebne do torby lekarskiej. Takie sprawy jak coś do dezynfekcji, wyciągnięcia kuli, zszywania, przeciwbólowe tabletki i jeszcze kilka innych rzeczy. Zamknęła i ruszyła do wyjścia. Skierowała się na osiedle przyczep.

ZT > Przyczepa Loco

203Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Sro 01 Paź 2014, 16:32

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Jakiś tam następny dzień, z domu 


Miała poranną zmianę i tak też się pojawiła... na piechotę. Już chyba niektórzy pracownicy zauważyli, że chodzi tak z buta. Szczególnie, że coraz rzadziej woziła się w szpileczkach. No nawet ją mogą te buty w końcu wykończyć. No więc pojawiła się w przychodni i od razu ruszyła do gabinetu. Kolejka już była długa. Cath westchnęła. Czy te babcie naprawdę nie mają czego robić, tylko chorować? Starość nie radość. 
Standardowo wpierw się przebrała, dostała od pielęgniarki karty pacjentów i przyjęła pierwszą osobę. A potem następne. Godziny mijały, a pacjenci się nie kończyli. 
Średnio jednak mogła się skupić na pracy. W głowie siedziały te recepty dla Smitha. Trochę się bała, że może mieć z tego powodu problemy. Nie znała się za bardzo. Ale nagroda była kusząca... Mogło jej to znacznie pomóc. Jednak czy warto. Musi kogoś dyskretnie podpytać o kwestię prawną. Kogo... Przyszła jej jedna osoba do głowa, co skomentowała uśmiechem. Akurat miała starszego pana na kanapie, którego osłuchiwała. On pomyślał, że to do niego i uśmiechnął się szczerbatą gębą. 
Gdy w końcu nadeszła jej pora przebrała się i opuściła przychodnię. Jednak dziś była jeszcze na telefon do kliniki. 

zt

204Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Pią 03 Paź 2014, 10:37

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Próżnia

Z rana standardowo ruszyła do przychodni. Ostatnie dnie wyglądały podobnie. Praca, nauka. Znów przebadała bandę randomowych mieszkańców Old Whiskey i znów to samo. Raz została wezwana do kliniki, bo jakiś dzieciak wywalił się na rowerze i zdarł sobie całe kolano. W międzyczasie dostała ciekawe smsy od mechanika. W sumie co jej szkodziło. Odpisała i poszła się przebrać.
Było wczesne popołudnie, a ona wyszła przed przychodnię.

205Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Pią 03 Paź 2014, 10:44

Maro Salinas

Maro Salinas
---> Warsztat

Jak tak stałą Cath po chwili mogła usłyszeć dźwięk pięknie pracującego motocykla, wszystko cykało równo jak pianino dostrojone przez mistrza. Tak mimo że stary był moją dumą. Wpierw zobaczyłem nogi, rekonesans po tali aż do blond długich włosów. Zatrzymałem się tuż koło niej, kiwnąłem by wsiadła.
- Obejmij mnie mocno, najbardziej czule jak potrafisz heheh - uśmiechnąłem się w jej kierunku, no taki żartowniś ze mnie - wskakuj jedziemy na wycieczkę...

206Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Pią 03 Paź 2014, 10:52

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Gdy stała i czekała zajechał na tej śmiercionośnej bestii, których tak nie lubiła. Dlaczego prawie każdy w tym mieście miał motor zamiast po ludzku samochodem jeździć. Spojrzała na niego z lekkim powątpiewaniem. A gdy zmierzył ją wzrokiem, uniosła brew. Niestety nie było się dzisiaj w kiecce, a jedynie w obcisłych dżinsach, bluzce i oczywiście w butach na obcasie. Podeszła do niego, gdy rzucił swym żartem. Stwierdziła, że raz się żyje i zarzuciła nogą, siadając na motorze za Maro.
- A co mi tam. Jedziemy. - rzuciła i złapała go od tyłu mocno. W końcu nawet jak się szalało to bała się motorów.

207Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Pią 03 Paź 2014, 11:04

Maro Salinas

Maro Salinas
- Skoczę na stację jeszcze - uśmiechnąłem się, a gdy maszyna nabrała obrotów ruszyliśmy w kierunku stacji, no co po fajki, piwo i chipsy trzeba było pojechać, a i benzynę...
Na Main Street przemknąłem jak wiatr, ach oby nie zgubić Cath, dobrze że mój duch miał oparcie.
Nie zajęło nam dużo czasu by dotrzeć na stację, Och jaki byłem szczęśliwy że nie było tu tego M&Msa...
Podjechałem pod dystrybutor zsiadłem z motocykla.
- Zamknięte? Aaaa no tak - uśmiechnąłem się wsiedliśmy na motocykl i pojechaliśmy

ZTx2 ---> http://www.oldwhiskey.pl/t113-droga-do-old-whiskey-apache-road

208Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Pią 03 Paź 2014, 14:23

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
/ z czeluści domu

Dzisiaj miała popołudniową zmianę co oznaczało chociaż trochę spokoju. Przynajmniej na to liczyła. Zrobiła sobie wielki kubek herbaty i zabrała się do uzupełniania papierów. Właściwie mogła to zlecić Cath ale dzisiaj przyda się jej coiś takiego na spokojnie do roboty.
Oczywiście zbyt długo w tej ciszy i spokoju nie posiedziała bo za chwilę wpadła pani O'Dwyer ciągnąc za sobą najmłodszą pociechę. Chyba piątą jak Elisabeth dobrze kojarzyła.
- Co się stało?- zapytała i wysłuchała chaotycznej opowieści przy wtórze płaczu dziecka. Jak się okazło mały spadł z huśtawki i trzeba mu było założyć na dłoń kilka szwów.
Dr Roberts sprawnie zabrała się do pracy przy okazji zagadaując małego Josepha. Po półgodzinie szwy były założone a dziecko dostało naklejkę dzielnego pacjenta.

zt

209Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Sob 11 Paź 2014, 11:31

Catherine Hernández

Catherine Hernández
z domu

Na piechotkę przyszła sobie stukając obcasikami. Nie poddawała się z tymi butami, nawet jak wszędzie łaziła pieszo. A co, trzeba wyglądać. Poranna zmiana, milion pacjentów czekających od świtu w kolejce. Głównie starsi ludzie, którzy przyszli ponarzekać, że im biodro strzela. Kilka osób, które naprawdę potrzebowały lekarza. Cath jednak była przed czasem, nie mogła spać i obudziła się dużo wcześniej niż powinna. Teraz otworzyła swój gabinet i przebrała się w wygodne ciuszki lekarskie, wygodne buty, włosy ujarzmiła i założyła okulary na nos. Nie do poznania. Spędziła kilka następnych godzin na mozolnym przyjmowaniu pacjentów, badaniu ich, uzupełnianiu ich kark i kolejnym badaniu. Raz została wezwana do kliniki bo jakieś dzieciaki się założyły i jeden z nich włożył sobie żarówkę do japy i nie mógł wyciągnąć. W takich chwilach blondynka zarzekała się w myślach, że nigdy nie będzie mieć dzieci. Gdy wróciła, znów robiła to samo. Po ostatnim kliencie zamknęła się w gabinecie i sięgnęła po bloczek z receptami.
Leżał on teraz na biurku przed nią, a stażystka siedziała wyprostowana i wpatrywała się w niego. Westchnęła i zabrała się za wypisywanie recept. Gdy skończyła, przebrała się, wyszła z gabinetu, zamknęła i wyszła z przychodni. W torbie miała wspomniane recepty.

zt

210Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Paź 2014, 20:16

Ghost Basterds

Ghost Basterds
// 04.03.2013, koło 17:00

Przed przychodnią w Old Whiskey zawsze stoi jedna karetka. Zaparkowana za budynkiem, przy tylnym wejściu; zawsze przy niej stoi jeden z sanitariuszy, który leniwie popala jednego papierosa za drugim. Ignorował szmery w radiu i pojedyncze wezwania; miał kończyć zmianę za godzinę, toteż wolał zatkać uszy słuchawkami i słuchać hitów zeszłego lata.
Jaka szkoda, że przez to nie zauważył, ze ktoś się do niego zakrada i ma ochotę przylać mu w tył głowy strzelbą.
Gdy tylko się ocknął, siedział związany w środku karetki, w samej bieliźnie.


/zt

211Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Sro 22 Paź 2014, 11:12

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Hawton Avenue >

Wbiegła do przychodni nieco spóźniona z przerwy. Na szczęście nikt na nią nie czekał, w sensie pacjenci. Miała dziś do zrobienia już TYLKO papierkową robotę. Gdy weszła do gabinetu przeraziła się stosem jaki zostawiła jej doktor Roberts. Westchnęła i zasiadła przed biurkiem. Założyła okularki na oczy i rozpoczęła mozolne wypełnianie kart. Trwało to kilka godzin, a pośladki to niemalże przyrosły jej do krzesła. W końcu gdy skończyła przeciągnęła się i spostrzegła, że jest już wieczór.
Miała do zrobienia jednak jeszcze kilka rzeczy. Wpierw przygotowała sobie torbę lekarską, która potrzebna jej była na prywatne wizyty w domach pacjentów. Torba ta miała być w domu, by była w gotowości, gdyby ktoś ją wezwał.
Następnie zabrała jeszcze kilka rękawiczek lateksowych oraz maski lekarskie. Chyba wszystko...
Zakończyła na dziś pracę i wróciła do domu.

zt

212Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Pią 24 Paź 2014, 15:57

Skittles

Skittles
--->
Do przychodni zaszedł Skittles z młodą, blondwłosą, zapłakaną dzierlatką u boku. Przekroczył próg placówki i dokonał rozeznania, czy ktokolwiek jest w stanie wziąć pod swoje skrzydła załamaną i złamaną Redżajnę.

213Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Pią 24 Paź 2014, 19:23

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Beth przyjmowała pacjentów jak prawie co dzień. W sumie czuła, że pora na kawę wyjrzała więc na korytarz zerknąć czy może sobie na to pozwolić. Chyba jednak nie mogła bo na korytarzu stał murzyn z zapłakaną blondynką.
- Proszę.- otworzyła im szerzej drzwi do gabinetu.

214Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Pią 24 Paź 2014, 19:26

Skittles

Skittles
Skittles wszedł do gabinetu, prowadząc przed sobą Reginę.
- Cześć Beth. Znalazłem ją na środku ulicy. Spadła z roweru. - spojrzał znacząco na Reginę - Mogłabyś się nią zająć? Chyba ma złamaną rękę. - popchnął lekko blondynkę w kierunku Elisabeth.

215Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Pią 24 Paź 2014, 19:35

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- Cześć. Znasz ją?- spojrzała na Skittelsa pytająco.- Trzeba zadzwonić do jej rodziców.
- Boli cię coś oprócz ręki.- Zapytała dziewczynę i usadziła ja na kozetce. Skoro spadła z roweru to mogła się uderzyć w głowę i mieć wstrząs mózgu. Beth poświeciła jej latarką i sprawdziła źrenice. Potem wystawiła jej palce przed oczy.
-Ile widzisz zapytała?

216Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Pią 24 Paź 2014, 19:40

Skittles

Skittles
- Już dzwoniłem, jej ojciec powinien zaraz przyjechać, by ją odebrać. - pokiwał głową.
- Zostawię ją tutaj, na razie Betty. - kiwnął do kobiety głową, po czym zniknął w przestworzach. W końcu za niańkowanie nikt mu nie płacił.
zt

217Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Pią 24 Paź 2014, 19:50

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Regina jęczała z bólu. Teraz nie tylko płakała, ale była też wściekła. Co niestety odbiło sie na samej Beth.
- Co, kuźwa, no widzę tyle, ile pokazałaś, no! Dwa! Jezu, dajcie mi coś na ten bóól!

218Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Pią 24 Paź 2014, 19:54

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Roberts tylko westchnęła słysząc ton dziewczyny.Korciło ją być podłą suka i darować sobie znieczulenie i na żywca jej nastawić tą rękę. Opanował jednak swoje instynkty i zabrała się za delikatne oglądanie ręki.
- Najpierw ci tą rękę prześwietlimy.- zaordynował i wezwała pielęgniarkę by pomogła dziewczynie udać się do odpowiedniego pomieszczenia.

219Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Pią 24 Paź 2014, 19:59

Mistrz Gry

Mistrz Gry
- Boże, jak tylko tatuś tu przyjedzie, to was do pionu postawi, wiejskie znachorki! - krzyczała Regina, gdy prowadzono ją na rentgen.


Z prześwietlenia wynikło, ze Regina ma złamane przed ramię w dwóch miejscach.

220Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Pią 24 Paź 2014, 20:06

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Roberts obejrzała zdjęcie usiłując ignorować wrzaski jakie z siebie wydawał dziewczyna. W swojej pracy już dawno powinna przywyknąć do wszelakich elementów. Nie pierwsza i nie ostatnia Regina tutaj wrzeszczała.
- Słuchaj młoda albo zaraz się uciszysz albo nastawię ci tą rękę bez znieczulenia i obiecuję, że tak będzie bolało że się zsikasz z bólu w majtki.- Elisabeth nie wrzeszczała tylko zakomunikowała swoje zamiary zimnym tonem z lekko podniesionym w ironicznym geście brwiami.

221Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Pią 24 Paź 2014, 20:27

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Może by i na Sabrine takie coś podziałało, ale nie na Reginę, która była kombinacją charakterku pani Smith i postawy życiowej pana Smitha.
-  Spróbuj tylko - zaczęła już spokojnym i udawanie uprzejmym tonem - a wylecisz stąd na zbity pysk i jedyna praca jaka uda ci się dostać, to będzie czyszczenie kuwet w schronisku.

222Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Pią 24 Paź 2014, 20:47

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Elisbaeth spojrzała na dziewczynę a potem serdecznie się roześmiała. Tyle sobie robiła z gróźb Reginy a że była jakieś 20 lat starsza i mądrzejsza to nie wdawała się w pyskówki ze szczeniarą. Grunt byle nie wrzeszczała na całą przychodnię. Złamanie nie był z przemieszeniem i bez odłamków nie powinno więc być komplikacji.
Wpakowała dziewczynie znieczulenie i zabrała ją do gabinetu zabiegowego gdzie sprawnie nastawiła jej rękę, którą następnie umieściła w gipsie.
- Nie ruszaj tym póki nie wyschnie.- pouczyła dziewczynę i zastanowiła się gdzie są jej rodzice.

223Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Pią 24 Paź 2014, 20:51

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Regina i tak już postanowiła, że obsmaruje tę okropną, grubą i brzydką (według niej) lekarkę. 
Siedziała już jednak cicho i czekała niecierpliwie. Ona sama tez się zastanawiała gdzie jest jej tato.

224Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Pią 24 Paź 2014, 20:54

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- Chodź.- zabrała dziewczynę do poczekalni i usadowiła ją na stołku. Jednocześnie kazała jakiejś pielęgniarce mieć na nią oko tak na wszelki wypadek.
- Chcesz coś do picia?- zapytała.

225Przychodnia - Page 9 Empty Re: Przychodnia Pią 24 Paź 2014, 20:56

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Wywróciła oczami. Widać było, ze się straszliwie niecierpliwi. w dodatku, wszystko zaczęło ją swędzieć... 
- Tak, chcę. Kawy. - fuknęła, drapiąc sie po policzku. - Jezu, ale macie tu syf, wszystko mnie swędzi.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 9 z 44]

Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 26 ... 44  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach