Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Przychodnia

Idź do strony : Previous  1 ... 21 ... 38, 39, 40 ... 44  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 39 z 44]

1Przychodnia - Page 39 Empty Przychodnia Czw 15 Maj 2014, 11:35

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Witaj w Świątyni Zarazków, istnym niebie chorób przenoszonych drogą kropelkową i największym zbiorowiskiem młodocianych z chorobami wenerycznymi – przychodni! Pokryty graffiti błękitny budynek mieści w sobie dwa gabinety lekarzy ogólnych. Jeśli oni nie będą w stanie ci pomóc, skierują cię do specjalistów; w Old Whiskey znajdują się aktualnie gabinety ginekologa, okulisty, laryngologa i dentysty.
Przy przychodni działa również mała klinika z izbą przyjęć, do której trafiają ludzie z ranami postrzałowymi, pocięci nożem, czy krwawiący przez inne niefortunne przypadki – po powierzchownym zajęciu się raną poszkodowani zawożeni są niezwłocznie do szpitala w Appaloosie. Lekarze tu pracujący wydają się być pozbawieni radości życia, lecz co się dziwić – ich pacjenci nie należą do najczystszych, czy najkulturalniejszych. Jednak żeby się u nich leczyć trzeba mieć wykupione ubezpieczenie, dostać je z pracy, lub słono zapłacić – opieka zdrowotna w Stanach jest bowiem odpłatna. I to wysoce.

Każda osoba legalnie zatrudniona jest ubezpieczona i może korzystać z usług przychodni.
Jeśli chcesz się ubezpieczyć prywatnie musisz jednorazowo zapłacić 5000$
Jeśli nie posiadasz ubezpieczenia, ceny za konkretne zabiegi/leczenie są ustalane indywidualnie przez MG. Rachunek będzie wysyłany na pocztę leczonej postaci po jej wyjściu z przychodni/kliniki.


951Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 20:21

William Parker

William Parker
- Mam nadzieję - powiedział. Wbrew pozorom, do osób, które nie kojarzyły się z psiarnią, Buendiami czy osobami o konkretnym idiotyzmie, Will potrafił się odnieść. - ...chociaż o tyle dobrze, że mamy na miejscu pomoc w razie czego - dodał, z grymasem, który miał przypominać uśmiech. Może jego cień tam był.

952Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 20:21

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
Tyrsen potruchtał wesoło jak dzik poszukujący jedzenia w ściółce leśnej, jednak nie mógł znaleźć nikogo do pary. Wygląda na to, że będzie ćwiczył sa... o, a tu ci niemiła niespodzianka, Cath.
- O, siema. - rzucił, wpychając się do fantoma obok niej, zupełnie bez pytania czy może z nią ćwiczyć, i powtórzył zadane ćwiczenie. Zastanawiał się, co ma to wspólnego z zadawaniem bólu.
- E, kiedy będzie ta przemoc? - spytał się. Całkiem poważnie.

17+19+10=46

953Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 20:27

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Ona nie wykonywała zadania jako uczestnik kursu, a raczej dbała o to, by wyglądać mądrze i spoglądać z góry na całą resztę, która ćwiczyła. Szczególnie na panią policjantkę Gabrielle, którą obcięła nieprzyjemnym wzrokiem. Zarzuciła długimi, jasnymi włosami i prawie się wywaliła, gdy wparował Tyrsen ze swoją subtelnością terrorysty wysadzającego się w samolocie.
Szlag ją zaraz strzeli.
- A ty tu czego?! Przemoc? Już ja ci załatwię zaraz przemoc. - mruknęła do niego, unosząc brwi i nie wierząc, że widzi go na oczy. A już myślała, że przepadł na dobre. A to peszek. - To kurs pierwszej pomocy, a tobie idzie tragicznie.
Machnęła dłonią w kierunku manekina, który zapewne miał uraz do końca życia, po tym jak go Tyrsen podotykał.

954Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 20:28

Joan Wharton

Joan Wharton
Pokiwała głową.
- Trochę śmieszne, trochę straszne, do tego dość jednak surrealistyczne - taki fantom, to jakoś i niepojący mógł być, szczególnie, gdy się naoglądało słabych horrorów o ożywających lalkach.
- Czy Chucky mógłby być takim fantomem? Chyba obejrzałabym coś takiego.

955Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 20:32

Liluye

Liluye
- Mhm.. to widzę. Przeciez nie wpadłeś na szafę.. Pytam od kogo dostałeś.. i za co? - zmarszczyła nos, niezadowolona z odpowiedzi. Zerknęła na Willa kątem oka. Powinni porozmawiać, ale to przeciez nie teraz..

956Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 20:34

Sarah "Sally" Baker

Sarah
Gdy już wszyscy wykonali pierwsze ćwiczenie, czas przyszedł na zademonstrowanie reanimacji. na razie bez metody usta-usta, same uciski.

Żeby wykonać ćwiczenie poprawnie, mnożnik na inteligencję i siłę, próg 60. Macie trzy próby.

957Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 20:34

Jools Reynolds

Jools Reynolds
Autorka na samo wspomnienie o lalkach i dzieciach w horrorze poczuła niepokój. Któraś z jej postaci również.
- Na pewno coś w tym Internecie jest - przyznał. - Ludzie różne rzeczy wymyślają. Szczególnie ci Azjaci. To w ogóle takie dziwne zgrupowanie - westchnął Jools, spoglądając na resztę, która się zajmowała tymi fantomami czy czym tam.
- Ty pierwsza - powiedział po kolejnych instrukcjach.

958Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 20:38

Delshay

Delshay
Delshay najpierw spróbował wykonać ćwiczenie. Lecz na próbie się skończyło (53).
-Liluye... To nie jest ważne. Na prawdę. To już się nie powtórzy. - Powiedział chcąc chronić ją i poniekąd chronić dupę Howiego. Jakby Liluye się dowiedziała, że to on... Przez przypadek spojrzał w jego stronę.

959Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 20:43

Joan Wharton

Joan Wharton
70>60
Pokiwała głową, no czego by się nie znalazło się w internecie.
Wykonała uciski klatki na fantomie, co było całkiem wyczerpujące na dłuższą metę, bo trzeba uważać na to by mieć wyprostowane ręce przez cały czas.
- Dobre na bicepsy czy coś tam - dorzuciła z uśmiechem.

960Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 20:43

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
- No to mówię, nie? Że przemoc. I grzeczniej się odzywaj. - zmierzył ją groźnym wzrokiem, który to kontakt wzrokowy trwałby pewnie wieczność, gdyby nie kolejne zadanie.
Tyrsen nachylił się nad kolegą bez rąk i spróbował ucisków. Niestety, jakoś mu to nie chciało wychodzić. Musiał parę razy przemieszczać ręce, żeby w końcu znaleźć prawidłowy punkt do naciskania na klatkę piersiową.

17+20+15=52

17+20+5=42

17+20+30=67

Mężczyzna wstał i wrócił do jakże pasjonującego zadania wpatrywania się wściekle w Cath.
- Wkurwiasz mnie, wiesz? Samym tym, że jesteś... Jak ci leciało? - spytał neandertalczyk prawie jakby z zainteresowaniem.

961Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 20:44

Howahkan Oldwood

Howahkan Oldwood
69 8D

Może przestanie, a może nie przestanie! Może te słodkie oczęta Howahkana sprawią, że zakocha się ona bez reszty w Indianinie.
Albo przynajmniej jego umiejętności pierwszej pomocy, które chyba nie były najlepsze. Ale cóż poradzić, nie był JESZCZE wykokszoną postacią. Zatem pierwszy raz mu nie wyszedł. Gdy został poprawiony, to za drugim razem mu się udało. Odsunął się od Ani i dał szansę Gabi, by przejęła pierś manekina.
- Skąd umiesz tak dobrze to wszystko?

962Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 20:48

Jools Reynolds

Jools Reynolds
2 (63)

- Ano, dobre. Gorzej jak masz za dużo siły to kogoś połamiesz - powiedział Jools, zmieniając się z kobietą. - Na szczęście ludzie cię nie mogą o to pozwać, choć i tacy kombinatorzy się zdarzają. Ja nie wiem, lepiej dać komuś zabić czy połamać żebra? - to mówiąc, Jools w końcu zaczął robić te uciski, żeby mu one wyszły.

963Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 20:50

William Parker

William Parker
2 (127)

William wziął się za te wykonywanie uścisków, chwilowo nie wdając się w rozmowę z Alice. Być może kobieta nie należała do rozgadanych osób. Zresztą - on też nie, więc nie mógł narzekać. Nie miał przecież na co.

964Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 20:51

Liluye

Liluye
74

- Jest ważne - wykonywała ćwiczenie na biednym Delu używając chyba trochę więcej siły niż powinna.
- Powiesz mi czy nie? - fuknęła gdy skończyła i spojrzała na Sally, czekajac na dalsze instrukcje. Nawet jak zauwazyla to zerknięcie na Howiego to nie skomentowała, chcąc to z Indiańca wydusić.

965Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 20:51

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Zmarszczyła brwi i odwzajemniła mordercze spojrzenie. Nie trawiła tego gościa jak cholera. Jak Tom nienawidził Jerrego. Jak Kojot nienawidził Strusia Pędziwiatra. Jak Kapitan Hak nie znosił Piotrusia Pana. O dokładnie tak go nie znosiła. Ciśnienie jej skoczyło.
- To ty się zachowuj, bo zaraz zostaniesz wyproszony, z dożywotnim banem na przychodnię... - oznajmiła i uniosła dumnie brodę, dając tym samym znak, że mogła to załatwić. Pewnie nie mogła, ale nie musiał tego wiedzieć.
Gdy skupił się na manekinie, to rozejrzała się po sali, czy każdy miał parę i czy każdy sobie radził. Dała kilka wskazówek, pobliskiemu Indianinowi, któremu pierwsze podejście nie wyszło. Potem patrzyła jak Tyrsen nieudolnie męczy się z manekinem.
- Nie tak, ręką na rękę, i wyprostowane. - włączyła jej się ambicja i potrzeba poprawienia go. Zaraz jednak zatrzęsła się aż.
- Nie twoja sprawa, jak mi tam. I nie miel tyle ozorem.

966Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 20:56

Delshay

Delshay
Delshay był zbyt rozproszony. Ani razu to ćwiczenie mu nie wyszło. Zrezygnowany spuścił głowę.
-Zasłużyłem na to... okej? Już dawno ktoś powinien mi... Chociaż to nie to samo, co przeżywałaś po moim wyjeździe... - Szeptał tak, żeby tylko Liluye go słyszała. Był poważny, ale w dalszym ciągu nie powiedział w prost co się stało.

967Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 20:58

Liluye

Liluye
- Czy ty w ogóle słyszysz moje pytanie? - syczała cicho, by nikt ich za bardzo nei słyszał i by nie robić scen.

968Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 21:00

Delshay

Delshay
Krótki wydech.
-Dostałem za to, że Cię opuściłem... A raczej za to, co przez to przeżywałaś. - Powiedział w końcu. Nie chciał kończyć tak bardzo.

969Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 21:03

Liluye

Liluye
- Od Howahkana? - uniosła brwi pytająco, może trochę zdziwiona. Potem zmarszczyła nos, niezadowolona.
- Miał z tobą porozmawiać, a nie cię bić - burknęła.

970Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 21:04

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
- Nie strasz, nie strasz, bo się zesrasz. Mam prawo. Płacę składki zdrowotne, o! - Tyrsen wyprostował się dumnie i rozejrzał po sali. Chwilę później odezwał się do niej groźnie.
- Ciesz się, że są tu ludzie. - ostrzegł. Z każdą chwilą spędzoną z nią ogarniało go coraz bardziej pewne wspaniałe, unoszące nad ziemię uczucie. Chciałby ją teraz pochwycić w swe ramiona, złapać delikatnie za szyję, a następnie... złamać jej kark i porzucić gdzieś przy drodze. Aż go ręce świerzbiły żeby zrobić kobiecie jakąś dotkliwą krzywdę. To pewnie przez ten kurs przemocy.
W trakcie tych swoich przemyśleń, cały czas świdrował swoimi oczkami duszę Cath. Ktoś z boku mógłby nawet pomyśleć, że zaskoczyły mu jakieś trybiki myślowe!

971Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 21:05

Delshay

Delshay
Zaśmiał się. Więc ona poprosiła...
-Lilu... Proszę Cię. Przecież porozmawiał! - Uśmiechnął się do niej z ulgą. Mówienie jednak jest łatwe.

972Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 21:10

Joan Wharton

Joan Wharton
Skoro szło im w parze całkiem nieźle, to pewnie mogli sobie pogadać, jak inni się jeszcze męczyli.
- Jeden z lekarzy na studiach mówił, że dobra resuscytacja jest wtedy, gdy pacjent ma żebra połamane i żyje, oczywiście. Może nie jest to złoty standard, ale fakt, że zwłokom po nic całe kości.

973Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 21:16

Jools Reynolds

Jools Reynolds
Tak. Dobrali się. I dobrze im szło, i można było porozmawiać - czego chcieć więcej?
Julek dźgnął fantom w żebro, jakby się nad czymś zastanawiał.
- Dobrze mówił - przyznał. - U mnie tego nie gadali, ale pewnie dlatego, że na administracji można było się zamartwiać o to, że nie będzie miejsca na biurku albo za szybko zrezygnowałem - zaśmiał się i znowu dźgnął w żebro.

974Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 21:16

Liluye

Liluye
- Nie, to nie była rozmowa - fuknęła. Wszystko po cichu, gdyby ktoś miał marudzić, że przeszkadzają.
- Chociaz takie dobrze mu idą. A potem pewnie poszedł? - zerknęła na brata. Chciała powiedziec uciekł, ale nie.

975Przychodnia - Page 39 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 21:19

Delshay

Delshay
-Tak. To co koniec tematu? - Zapytał mają nadzieję, że nie będzie musiał opowiadać szczegółów.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 39 z 44]

Idź do strony : Previous  1 ... 21 ... 38, 39, 40 ... 44  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach