Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Elmir's Diner

Idź do strony : Previous  1 ... 15 ... 26, 27, 28 ... 33  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 27 z 33]

1Elmir's Diner - Page 27 Empty Elmir's Diner Czw 15 Maj 2014, 12:33

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

U progu lokalu wita dzwoneczek przy drzwiach oraz gwar rozmów. Jadłodajnia oferująca dobre, domowe obiady, przyciąga wielu klientów i nigdy nie jest tu pusto. Kolorystyka utrzymana w brązowej tonacji, nadaje lokalowi ciepła a wygodne kanapy tylko dopełniają uroku. I chociaż miejsce nie jest wymuskane do granic przyzwoitości, to jednak nie można mu nic zarzucić. Przy ścianach mamy ustawione kanapy okładające się na kształt litery U, wraz ze stolikiem pośrodku; w centralnym zaś punkcie sali usiądziesz przy ladach, otaczających właściciela przygotowującego kawę i drobne przekąski. Podobno kiedyś sporo podróżował, o czym świadczą pamiątki z różnych stron świata, wywieszone na ścianach. Tylko tutaj przyjrzysz się mapie całych stanów, obok której wiszą widokówki z Wielkiej Brytanii. 
Z głównej sali przechodzi się do kuchni, gdzie na rozgrzanych kuchenkach ciągle coś się gotuje, a co jakiś czas rozbrzmiewa dźwięk minutnika, ostrzegającego przed spaleniem pieczeni. Przez wąskie okienko kucharze podają kelnerkom nowe zamówienia. Przechodząc przez gorącą kuchnię, wyjść można na tyły budynku, gdzie nie zobaczysz nic jak tylko wielkie śmietniki i stare skrzynki. Nic ciekawego, lepiej wrócić na salę i zamówić coś ciepłego do jedzenia.



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sob 25 Paź 2014, 21:14, w całości zmieniany 1 raz


651Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Nie 01 Lut 2015, 16:54

Mistrz Gry

Mistrz Gry
- A co tu się, do licha, dzieje?! - wrzasnęła niska, okrąglutka, starszawa i bladolica pani kucharka, w krótkich blond włosach.
- Rita Bishop! - wrzasnęła, po czym machnęła jej ścierą po gębie. - Ostrzegałam już tysiąc razy! Albo zaczniesz szanować klientów, albo naskarżę się szefowi! Puść panią i posprzątaj ten bałagan! Jezusie Nazarejski, skaranie boskie mamy tu z tobą!

652Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Nie 01 Lut 2015, 18:40

Rita Bishop

Rita Bishop
Rita zignorowała wszystko, co powiedziała do niej Joan, bo była zbyt zajęta tarmoszeniem Cath za kłaki. Niestety Barbie nie została dłużna. Zgięła się również, zaciskając zęby, ale nie zamierzała dać za wygraną.
- Zamknij mordę, ty jankeska dziwko! - wrzasnęła. - Przez ciebie jak ty czarni wciąż mają przejebane w tym krajuuuu! - darła się dalej.
Miała ochotę wydrapać jej oczy. Zresztą wolną rękę wyciągnęła i zaatakowała buźkę lekarki. Dopiero, gdy szmata innej kelnerki (?) trzasnęła ją w mordę, Rita trochę oprzytomniała. Minęło jeszcze trochę, ale w końcu, bardzo niechętnie puściła Catherine.
- Lepiej, żebym cię nie spotkała w ciemnym zaułku, suko - wypluła jej w twarz, pocierając sobie głowę.

653Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Nie 01 Lut 2015, 18:48

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Rita dostała jeszcze parę razy szmatą po ryju. kucharka zaciągnęła ją na kuchnię i odpaliła srogi opierdziel. Po pracy, jak jej wcześniej obiecała, porozmawiała z szefem.

Od dzisiejszego dnia Rita zarabia tygodniowo o połowę mniej.

654Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Nie 01 Lut 2015, 19:03

Joan Wharton

Joan Wharton
Stała obok w cudowny sposób zignorowana, aż ją palce świerzbiły, żeby nakręcić amatorski filmik dla potomności i jako kolejny element kolekcji dowodzącej kompromitacji Cath.
Spojrzała wymownie w sufit na okrzyk swej przyjaciółki, prawie przedszkole, poważnie. I może jeszcze miała się w to mieszać. I jeszcze kelnerka miała przez nie przejebane? Po prawdzie, w tym momencie Ritę spotkała, co spotkało, bo była najzwyczajniejszą suką, ale oczywiście w dalszym ciągu nie komentowała.
Chciała przeżyć.
A w ogóle to nawet ciekawie się oglądało, przymykając oko na żenujący poziom, tylko brakowało popcornu.
- To duże nieporozumienie - zwróciła się do pani kucharki, choć pewnie te słowa nic nie załagodzą. Równocześnie złapała Cath za ramię, żeby przypadkiem nie chciała się odpłacić kelnerce.
- Nie odszczekuj się już - rzuciła szeptem do blondynki. I głośniej dodała: - ewakuujemy się. Póki nie jest za późno.

655Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Nie 01 Lut 2015, 19:10

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Zazgrzytała zębami i już miała jakieś konkretne słowa na końcu języka, gdy wpadła w wir ich walki kelnerka i przetrąciła szmatą Ritę. W końcu ciemnowłosa puściła Cath, więc lekarka zrobiła to samo.
- Wracaj do Afryki. - rzuciła na koniec. Skoro o niej krzyczy że Jankeska to tym samym się mogła odszczeknąć.
Joan złapała ją za ramię, więc Cath się odsunęła i poprawiła koszulkę, a potem zaczęła ogarniać włosy.
- I to nie pierwszy raz! - zawołała do drugiej kelnerki. Zupełnie odwrotnie co mówiła Joan. - Ona jest niezrównoważona i ma jakiś kompleks.
Mruknęła i wróciła do stolika, gdzie chwyciła torebkę. Spojrzała na Joan.
- Idziemy stąd. Wariatka jakaś... - burknęła. Nie, żeby sama nie sprowokowała. Przecież była niewinna jak aniołek.

656Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Nie 01 Lut 2015, 19:24

Joan Wharton

Joan Wharton
Catherine nie potrafiła się uspokoić, w przeciwieństwie do Joan, dla której sytuacja była całkowicie nierealna.
Wróciła do stolika i zostawiła na blacie pieniądze za te nieszczęsne zamówienia i wyszła z lokalu.
- Yhym, totalnie, wariatka - przytaknęła z kpiącym uśmiechem. Bo kto, komu tu wypominał.
Na zewnątrz już Joan parsknęła niekontrolowanym śmiechem, a jak się już uspokoiła, to wyrzuciła z siebie: - co to było.
No i poszły sobie.

/ztx2

657Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Pią 13 Lut 2015, 23:01

Joan Wharton

Joan Wharton
/25.05.2013, rano jakoś/

Tak jakoś przywiało ją do Elmir'a. Zanim dobrze weszła do środka, to profilaktycznie rozejrzała się czy gdzieś nie czai się pyskata i najbardziej profesjonalna, w jednym, kelnerka OW, ale nie snuła się nigdzie. Joan zaryzykowała. Czy podjęła słuszną decyzję? Czy zaważy to na resztę jej życia? Czy w ogóle nastąpi reszta tego życia? Nie wiadomo.
Niemniej, wybrała sobie miejsce przy stoliku z boku i wzięła kawę.

658Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Pią 13 Lut 2015, 23:08

Liluye

Liluye
/25.05.2013

Liluye potrzebowała czegoś niezdrowego. Totalnie. Niewyjaśniona potrzeba nażarcia się frytek. Pewnie spowodowana zbliżającym się okresem czy czymś innym. Tak czy siak, weszła do środka i rozejrzała się za Ritą najpierw. Bo jeszcze ją wygonią za bycie starą wiedźmą czy coś. Jednak murzynki nie było, a Liluye dojrzała Joan! Uśmiechnęła się pod nosem i ruszyła w jej kierunku by dość bezceremonialnie zajac miejsce na przeciwko.
- Hej - uśmiechnęła się do Wharton.
Miała ostatnio lepszy humor. Było to po niej widać i to znacznie. Wyprawy w gory działają leczniczo!

659Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Pią 13 Lut 2015, 23:13

Joan Wharton

Joan Wharton
Najwyraźniej przesiadywanie i halucynacje w górskich grotach są zbawienne, kto by pomyślał? Trzeba by otworzyć jakieś spa czy inne uzdrowisko w parku. Totalnie.
Joan oderwała się od swej kawy, trochę zaskoczona, bo niespodziewana nikogo znajomego tutaj, o tej porze spotkać. Uśmiechnęła się.
- Cześć. Gotowa na dzisiejsze urodziny? - dodała z ponurym optymizmem.

660Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Pią 13 Lut 2015, 23:27

Liluye

Liluye
- Widzę, że obie jestesmy tak samo gotowe - przysuneła sobie menu pod nos i zaczęła je przeglądać.
Totalnie muszą pomyślec o spa. Albo zwieją do Meksyku, tylko służba im się zawinęła nie wiadomo gdzie.
- Mam ten prezent.. Ty swój kupiłaś? Mialas mi podesłać rachunek.

661Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Pią 13 Lut 2015, 23:32

Joan Wharton

Joan Wharton
- Jeżeli nie będzie dmuchanego zamku albo zwierzątek z baloników, to nic tej imprezy nie uratuje - totalnie tak by było. Joan posłała szeroki uśmiech wyobrażając sobie takie atrakcje. Cath potrafiła zachowywać się, jak dziesięciolatka, więc kto wie?
Jedna służba się zapodziała, to się znajdzie następną (huehuehue).
- Mhm, coś mam, zobaczymy czy się spodoba. Jak nie zawsze złoto może zhandlować, w końcu kruszec zawsze w cenie - dodała z wzruszeniem ramion. - Spokojnie, zdążymy się rozliczyć.

662Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Pią 13 Lut 2015, 23:43

Liluye

Liluye
- Oh, dmuchany zamek! Totalnie bym pokicała - parsknęła śmiechem i zatrzymała się palcem na jakiejś pozycji w karcie. Nie byly to wyszukane dania, ale na jej obecny apetyt akurat.
- Możemy kupić papierowe kapelusiki. I różdżki. Chce zobaczyć Jonathana w takim. Albo w tekturowej koronie - podniosla się. - Ide coś zamówić - rzucila i zniknela przy ladzie na kilka chwil. Potem wrocila do Joan.
- No tak, mam nadzieje, ze bedzie jej pasować. Lubi błyskotki więc kto wie?

663Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Pią 13 Lut 2015, 23:52

Joan Wharton

Joan Wharton
- Jonowi to by się przydała tiara. Z dużym, różowym kamykiem i cyrkoniami. Dużą ilością cyrkonii. - Akurat, jak Liliuye odeszła złożyć zamówienie, to Joan pogrążyła się w ponurych rozmyślaniach na temat różowego koloru, dokładnie spódnicy, która w sklepie bardziej wyglądała na kremową, a potem wyszło, że jest różowa. Totalnie bez sensu, ale przeżyje to jakoś lub nie, tak czy siak, zawsze zysk.
- W prezentach ponoć liczą się chęci i sam akt dawania. Pozostańmy przy tej wersji, bo zacznę niepotrzebnie panikować. - Choć nie wyglądała na specjalnie przejętą. - I tak, nic nie uratuje tego, jak się Sam pojawi - westchnęła w swoim pełnym trybie czarnowidztwa. Joan doszła do wniosku, że Lil, skoro była w (nie)świętej trójcy od wieści o ciąży, to też została wtajemniczona i w to.

664Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Sob 14 Lut 2015, 00:12

Liluye

Liluye
- A nie widziałaś nigdzie takiej może? Upijemy go i mu ją założymy - to brzmiało jak totalnie genialny plan. Muszą go wprowadzić w życie.
- Ej, włśnie. Też od niego dostałaś tak przypadkowo niefortunne zdjecie w lustrze? - usadowiła się wygodniej i oparla na krzesełku czy co to tam było. Kanapofotel jakiś.
- No jakby się pojawil.. To w sumie nie wiem. Ale byłoby zapewne koszmarnie. Musiałoby być. Bo jak inaczej? - zastanowiła się.
- Nic więcej oprócz kawy nie chcesz?

665Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Sob 14 Lut 2015, 00:24

Joan Wharton

Joan Wharton
- W West Market na pewno mają zestaw małej księżniczki. - Popatrzyła na Liluye, tak właśnie zawiązało się porozumienie bez duszy. - Totalnie tak zróbmy. Chociaż trochę zabawy.
Zmarszczyła brwi i pokręciła przecząco głową: - nieee, jakie? Chyba po tym, jak zasugerowałam, że wychowa sobie Sophie na kapryśną sukę, to odrobinę przystopował. Nie płaczę w poduszkę z tego powodu. - Na chwilę zamilkła. - A i tak, tak wyglądam - wskazała na siebie. - Gdzie popełniam błąd? - dodała z udawanym zmartwieniem.
To nie był jakiś, to był TEN kanapofotel (i jak zwykle Liluye go zajęła, ech).
- Podejrzewam, że możemy się przekonać, jeszcze. Jak byłam u Cath ostatnio, to wpadł z prezentem, bucikami. Także.
Zastanowiła się.
- Wezmę naleśniki, a kto mi zabroni? - I jak powiedziała, tak zamówiła.

666Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Sob 14 Lut 2015, 00:40

Liluye

Liluye
- Po jedzeniu tam idziemy! - zarządziła od razu - Jeszcze nam wykupią i co będzie? - odsunęła menu gdzieś na bok, bo miała ochotę obskubywać utwardzone rogi.
- Brzmi jakbyśmy miały plan - uśmiechnęła się.
- Nie widziałaś? Serio? Totalnie musisz zobaczyc - wyciągnęła telefon z kieszeni i przejrzała wiadomości. - O - podsunęła jej monitor bez większych wyjasnień. A tam zdjecie Sophie w lustrze i odbijajacy się Jon w gatkach.
- Czy on nie wygląda jak ksieżniczka? - dodała rozbawiona.
Mam immunitet na kanapofotel. Zdecydowanie.
- Oh, z bucikami? Zaangażował się. Chyba bardziej niż Cath - pokiwała głową i zaczeła obserwowac kelnerke, ktora szła do stołu z jej zamowieniem.
Cola i frytki! I hamburger. Gdzie ten Seth żeby dojeść frytaski? Nigdy go nie ma jak jest potrzebny.

667Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Sob 14 Lut 2015, 00:48

Joan Wharton

Joan Wharton
- O nie. Szybko - i zrobiła pozę, niczym z obrazu Muncha, ale zaraz przestała się wydurniać. - Ale nie to po jedzeniu. Jedzenie ważniejsze, jedyna dobra rzecz na tym świecie - dodała z szerokim uśmiechem.
- Nie widziałam, noo.
Popatrzyła na wyświetlacz.
- Tak, księżniczka, totalnie, bardziej, niż ten biały kłak - i parsknęła śmiechem.
- Niby, tak, ale to jakoś tak wcześnie na takie podarunki. Aż się poczułam pod presją, a to nie ja spodziewam się Toto.
Spojrzała na kelnerkę, która nie była Ritą na szczęście.
- Smacznego.
Pewnie niedługo później dostała swoje naleśniki.

668Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Sob 14 Lut 2015, 00:57

Liluye

Liluye
- Rzeką! - nie wiedziec czemu to była pierwsza odpowiedź, która przyszła jej na myśl i sama skopiowala pozę Joan. Albo raczej tą z "Krzyku".
- Ależ oczywiście, że jedzenie najważniejsze. Masa się sama nie zrobi! - akurat w jej przypadku to była prawda, waga jakoś chwilowo stanęła na 44 kilogramach i Lil nie wiedziała co z tym zrobić.
- Kłak jak kłak, ale czy on ma wydepilowane nogi? Nie widać na tym zdjęci.. Chyba muszę poprosić o jeszcze jedno. Albo.. sprawdzimy na urodzinach - przysunęła sobie talerz.
- Może miałybysmy cos takiego na urodziny kupic? Jakieś spioszki? Kołyski? Jest w tej dziurze stolarz w ogóle? - zastanowiła się machając frytką.
- Smacznego.
- Aaa. patrz - wyciagnela jeszcze telefon i pokazała swoje trollowskie odpowiedzi na mmsy od Jona. - Może też tak powinnaś robić?

669Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Sob 14 Lut 2015, 01:09

Joan Wharton

Joan Wharton
Joan chciała, z bliżej niewiadomych powodów, krzyknąć "całujooo się", ale już tak nie szarżujmy.
Pokiwała głową na znak aprobaty co do robienia masy.
- Hmm - przyjrzała się uważniej zdjęciu. - Nie widać. Mamy zmacać Jona? Będzie miał traumę, dramę i depresję. W sumie należny mu się - a na jej ustach objawił się w pełni złośliwy, niczym glejak IV stopnia, uśmiech. Od tego wszystkiego Joan zgłodniała bardzo i zaatakowała swojego naleśnika.
- Coś by się znalazło. Ale po takim prezencie, to by się do nas nie odezwała słowem. Nie dość, że uważa, że jest już gruba, to jeszcze ciąża odebrałaby jej dzień. I jej prezenty.
Skinęła głową na znak podziękowania.
- Genialne. Jak moja bez sercowa bezduszność nie pomoże to zacznę coś takiego robić - pokiwała z poważną miną.

670Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Sob 14 Lut 2015, 01:17

Liluye

Liluye
Wtedy pewnie Lil odkrzyknełaby ŚLUB! ale niestety to się nie stało. Zapewne chwilę później obie spojrzały by na siebie jak idiotki nie do konca pewne co się właśnie wydarzyło i jaka to inna rzeczywistość wdziera się do ich (a może nawet przez chwile miałyby wrażenie, że to ktoś wkłada słowa w ich usta?). - Nie zmacać! Sprawdzić tylko czy goli wlosy na nogach.. To starczy - zapchała się hamburgerem i chwilę nie odzywala. W końcu ją olśnilo więc popiła sporym łykiem coli i spojrzała na Joan z miną "eureka!".
- Myślisz, że znienawidzilaby nas gdybyśmy jej kupiły takie wielkie, ohydne, ciążowe ogrodniczki? Z jeansu? - i znów gryz hamburgera.
- Powinnaś. Zamierzam to kontynuować i opisywać spostrzeżenia. Potem wydam ksiażkę, albo zrobię z tego pracę na studia czy coś.

671Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Sob 14 Lut 2015, 01:28

Joan Wharton

Joan Wharton
Po prostu przez krótką chwilę uzyskały łączność z inną nogawką spodni czasu (może takiego ze słoniami, żółwiem i dyskiem, UUK!).
Wzruszyła ramionami. Etykietowanie - sprawdzenie czy goli sobie nogi czy macanie, zresztą Jona takie macanko i tak by nie satysfakcjonowało. Na kolejny pomysł, to prawie zabiłaby się naleśnikiem. Bardzo epicka śmierć, adekwatna do jakości jej życia. Przełknęła spokojnie.
- Dlaczego tego nie zrobiłyśmy? To byłby prezent z polotem - westchnęła ze smutkiem.
- Napiszmy książkę, może od razu trylogię: jak radzić sobie z niechcianymi selfie? Będziemy ekspertkami światowego formatu.

672Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Sob 14 Lut 2015, 01:33

Liluye

Liluye
- Jeszcze to nadrobimy. Wyślemy to anonimowo jak trochę jej się podrośnie. Wtedy znienawidzi anonimowego dawcę, a nie nas więc bedziemy czyste! Albo podpiszemy to czyimś imieniem. Choć to juz byłoby całkiem okropne - zastanawiała się, rozważajac dostępne możliwości. Jej, co ten hamburger taki duzy? Już miała dość. A tu jeszcze frytki!
- To nie są selfie, to są pselfie! Ale temat godny zainteresowania, mogłybyśmy to rozważyć.. Poradnik, spotkania, warsztaty, wykłady.. i blask reflektorów!

673Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Sob 14 Lut 2015, 01:39

Joan Wharton

Joan Wharton
- Ten plan jest piękny w swej złośliwości, aż się prawie wzruszyłam - wierutne kłamstwo, w końcu przy braku serca jest to niemożliwe.
- Jako anonim, to nam by się wyżaliła i szukałaby winnego. Och to byłoby takie zabawne.
Dokończyła swoje danie, w końcu to nie był burger.
- Jesteśmy okropne, ale ani trochę nie jest mi z tym źle - uśmiechnęła się szeroko.
- A do tego sława, grube miliony i w końcu ktoś powiązany z Old Whiskey odniósłby sukces.

674Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Nie 15 Lut 2015, 19:55

Liluye

Liluye
- Dokładnie tak! I nigdy nie wpadłaby na to, że to nasza wina i my to zrobilysmy - pokiwala glową. Odsunela od siebie talerzyk, bo na prawde nie mogła juz wiecej. Totalnie przydalby sie Seth zeby zajać sie frytkami.
- No dobra, to spadamy? W końcu korona sama sie nie kupi! - podniosla sie od stolika.

675Elmir's Diner - Page 27 Empty Re: Elmir's Diner Nie 15 Lut 2015, 20:03

Joan Wharton

Joan Wharton
- Dlatego to jest tak kuszące.
Joan dopiła już najpewniej zimną, jak chwilowi mieszkańcy królestwa Harpera, kawę. Również się podniosła.
- Tiara, bo mam wrażenie, że to ma znaczenie i że to dwa różne przedmioty. Chyba.
Opuściły spokojnie lokal bez wypadków.

/zt

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 27 z 33]

Idź do strony : Previous  1 ... 15 ... 26, 27, 28 ... 33  Next

Similar topics

-

» "East coast Diner"

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach