Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Biuro szeryfa i areszt

Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 26 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 13 z 40]

1Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Biuro szeryfa i areszt Wto 09 Gru 2014, 10:35

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
First topic message reminder :

Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Biuroszeryfa
Parterowy budynek z czerwonej cegły mieści w sobie zarówno biuro szeryfa jak i areszt. Wchodząc z głównej ulicy przez podwójne drzwi, stajemy przed zaszkloną recepcją, w której na dyżurce zawsze można spotkać jednego z funkcjonariuszy. Przechodząc korytarzem dalej, trafiamy na dużą salę, zastawioną kilkoma biurkami. To w nim przebywają stróże prawa, gdy akurat nie znajdują się na patrolu, zajmując się papierkową robotą lub przygotowując do wyjścia w teren. Za nimi można zauważyć drzwi prowadzące do gabinetu szeryfa w którym oprócz pokaźnego biurka, głównym wyposażeniem jest długi stół, przy którym toczą się rozmowy odnośnie aktualnych spraw. Z głównego korytarza wejść można także do aresztu, gdzie kilka cel czeka na swych gości.




Zmrużyłem oczy, że kurwa co, czy ja dobrze słyszałem, a może jakieś badania okresowe musiałem na słuch zrobić.
- Można by napisać że nazwał Ramirez suką - dodałem całkiem poważnie, a w duchu się uśmiechnąłem, jednak ten szeryf miał jaja i nie był ciepłymi kluskami który tak ściśle trzyma się zasad, oczywiście zasady zasadami, są granice których nie można przekraczać, ale dla mnie przestępca jest przestępcą i nie ma taryfy ulgowej. Mając takiego szefa można sporo zdziałać ja to rozumiałem i nie chciałem tego nadużywać. Dlatego postanowiłem nie drążyć tematu.
- Coś jeszcze?


301Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 00:01

Claus Auguste

Claus Auguste
Claus popatrzył na nią ze zmęczeniem.
-Zawsze słyszysz tylko to, co chcesz usłyszeć.-mruknął.-Jesteś moją córką. Chcę cię w swoim życiu. Ale nie chce, byś miała moje życie. Rozumiesz, dziecko?

302Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 00:07

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
Dość już miała serdecznie tej miny. Zawsze był nią zmęczony i nigdy nic mu w niej nie odpowiadało. Wkurwiało ją to strasznie.
- A w ogóle cię obchodzi co ja chcę? Kiedykolwiek cię obchodziło? Nie. Nigdy. Zawsze myślisz wyłącznie o sobie. Pozwól, że ja będę decydować co chcę robić.



Ostatnio zmieniony przez Evangelia Auguste dnia Sob 20 Gru 2014, 00:14, w całości zmieniany 1 raz

303Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 00:13

Claus Auguste

Claus Auguste
Słowa Evangelii nie mogły go bardziej zranić. Wszystko robił albo dla gangu albo dla swoich córek. Dla jednej jak i drugiej strony chciał jak najlepiej. Pewnie - czasami zabierał się do pewnych rzeczy od złej strony (jak to facet), ale miał dobre intencje dla swojej rodziny. Zarzucenie mu egoizmu było czymś, co sprawiło, że... zamilkł.
Jeżeli Eva myślała, że wykłócanie się w taki sposób o gang jej pomoże w dostaniu się do niego, to się myliła. A miałaby szansę się tak ładnie wspiąć po tatusiu...!
-Uważaj na słowa.-powiedział po chwili.
Mógł mieć na myśli to, co mówiła albo... to, co będzie mówić.
Odsunął się od krat. Chyba był jeszcze bardziej zmęczony jak przed chwilą. A może po prostu... smutny?

304Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 00:19

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
- Pewnie, odwracaj się plecami, to ci zawsze wychodzi najlepiej. - powiedziała bez emocji i siadła na swoje miejsce. Nie była zła ani obrażona. Nawet nie była zawiedziona, bo wiedziała dokładnie czego się spodziewać po i jak zazwyczaj, nie myliła się.
Dostanie się do gangu. O własnych siłach.
Wykręciła się na ławie i położyła się na niej na plecach. Zaczęła liczyć pęknięcia na suficie.

305Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 11:29

Jonathan Harper

Jonathan Harper
A Jon zrobił zt z pracy bo nie chciał się błąkać bez celu. Wyszedł wcale nie tęskniąc już za Fifi.

zt

306Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 13:21

Ron Brody

Ron Brody
-Pewnie normalnie - nie pamiętam już. Zaraz potem rozegrała się strzelanina, a czemu strzelali nie wiem - siedziałem w aucie.

307Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 13:37

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Uniosła brwi i zaczynała się irytować.
-Brody, pomóc ci z pamięcią dając ci więcej czasu na zastanowienie, zostawiając cię dodatkowe 48h w areszcie za utrudnianie pracy policji?-spytała, odchylając się do tyłu na krześle.
-Powtarzam pytanie. Jeśli nie zechcesz współpracować, to z radością cię tutaj ugościmy na dłużej.

308Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 13:56

Ron Brody

Ron Brody
Brody zaczął rozmyślać nad zostaniem dłużej 48h - prawie jak długi weekend, tylko jakaś książka by się przydała lub krzyżówki.
-Bij, zamykaj, nie przypomnę sobie za Chiny Ludowe - mam problemy z głową od kiedy spadłem ze schodów-wskazał na bandaż na głowię. Ron mógł już zacząć swój urlop w uzdrowisko Casa de Pudło.

309Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 14:23

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Przez chwilę wpatrywała się w niego z wymuszonym uśmiechem na twarzy, pstrykając paznokciami. Przeniosła wzrok na bandaż na głowie, a potem bandaż na nosie. Cóż, sporo tych wypadków. Lola chyba powinna kogoś o nie wypytać. Na przykład Skittlesa, czy stanowisko pracy Rona spełnia wszystkie wymogi, bo najwyraźniej coś jest nie tak...
-W takim razie dam ci trochę czasu na przemyślenie tego. Może coś ci się przypomni.-stwierdziła i wyłączyła kamerkę.
Odprowadziła Rona z powrotem do celi. A ten mógł tam pokwitnąć przez dodatkowe dwa dni. Cóż, jedzenie w areszcie na pewno jest mega smaczne. A także ten kibelek na widoku. I brak prysznica... Twarda prycza, koc pewnie gryzący i z jakimiś drobnymi mieszkańcami w środku... Może te wygody sprawią, że Brody zatęskni za ciepłym łóżkiem.
Potem Lola wróciła do biura, zaczęła parzyć sobie wodę na herbatę... gdy się okazało, że ma przed sobą kolejne urocze przesłuchanie! I to nie byle z kim, ho, ho!
Z kubkiem wypełnionym gorącą cieczą podeszła do Connora. Spojrzała na niego z dołu z uśmiechem.
-Dzisiaj mamy spory ruch. Zapraszam.-powiedziała, pewnie kierując się z nim do pokoju przesłuchań.
Och, szkoda, że nie był on pomalowany na czerwono. Albo różowo. Bo zapraszała teraz Eastmana do swojego królestwa. Pokoju małych i większych grzeszków.

310Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 15:08

Connor Eastman

Connor Eastman
No wreszcie ktokolwiek się ruszył, aby przesłuchać Eastmana, szczerze powiedziawszy to chyba mu się poszczęściło, bo Lola była chyba najrówniejszą policjantką w Old Whiskey. Szkoda tylko, że nie dawała się tak łatwo korumpować. Bo co by wtedy robił Święty? Korumpowałby...
Ruszył za Lolą gdy ta go "zaprosiła" do pokoju zwierzeń. Czuł się jak w tym reality. Wielki Brat zaprasza do pokoju zwierzeń. Connor kogo nominujesz do opuszczenia domu Wielkiego Brata? Coopera i Skittlesa. Tak zapewne brzmiałaby odpowiedź, ale to jednak nie było to.
Gdy kobieta zaprowadziła go do pomieszczenia i pozwoliła mu usiąść. Ten ściągnął kurtkę Świętych i położył na stole, a krzesło odwrócił tak, żeby oparcie było z przodu i mógł się o nie oprzeć.
- Poproszę o łatwy zestaw pytań. - Uśmiechnął się cwaniacko do Loli.

311Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 15:16

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola starała się zachowywać mega profesjonalnie. Cóż, odkąd ją przywrócili chciała być na tip-top! Zawsze na czas, wszystko sprawnie, papiery zorganizowane, była na każde zawołanie i... i w ogóle. I nawet jej włosy imitowały ciasny kok Gabrielle. Który chyba zresztą traktowała jako lifting twarzy. Nie ma co, przy takim upięciu schodziły wszelakie nierówności z twarzy - wszystko było ściągane do tyłu!
Gdy się usadowiła prosto na krzesełku, uśmiechnęła się, podniosła wzrok na Eastmana... i cycki jej opadły?
-Serio?-mruknęła, widząc, jak się usadowił, po czym wywróciła oczami.-No dobra, niech ci będzie.-westchnęła ciężko i włączyła kamerkę.
No cóż. To był jakiś ying i yang, nie? Chaos i porządek. Czy co tam.
Zmrużyła oczy, patrząc na jego obitą buźkę. Chyba ktoś tu był szybszy od nich. I coś jej się wydawało, że nie tylko Connorowi udało się umknąć.
-Co robiłeś wczoraj wieczorem?-zapytała więc, opierając łokieć na stole, by podeprzeć sobie o dłoń brodę.
Uśmiechnęła się do niego przymilnie. Lubiła go. Mimo wszystko. Cóż. Miała jakąś dziwną preferencję lubienia osób za którymi czaił się cień.

312Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 15:23

Connor Eastman

Connor Eastman
No to czyżby już coś wiedzieli o Fight Clubie, cóż. Connor nawet nie wiedział, że zamknęli sporą liczbę Świętych. No, ale przecież jej odpowie, bo w sumie miał alibi. Był w Vivie, a potem w swoim domu, bo nawet Liluye mogła to potwierdzić, chociaż szczerze powiedziawszy nie wiedział czy akurat tą sprawę powinien poruszać.
- Byłem w Vivie, musiałem się napić. - Odpowiedział co przecież było zgodnie z prawdą. Mogła pójść i zapytać stałych bywalców Vivy, którzy dostali przecież od niego resztki alkoholu. - A coś się stało? - Zapytał wciąż się do niej uśmiechając. Nie było szansy, żeby Lola sprawiła, aby Eastman się teraz zasmucił albo zmieszał.

313Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 15:31

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola zanotowała sobie coś w zeszycie z entuzjastycznym: "mhm!".
-I oczywiście ktoś to potwierdzi?-zapytała, podnosząc wzrok znad notesu.-A te...-uniosła dłoń z długopisem w ręce i pomachała nią przed twarzą, rysując okrąg nadgarstkiem.-...rany to...?-dopytała z troską.
Cóż, oboje się tutaj nieco zgrywali w tym momencie. No nic. Mogą sobie pograć w tą grę!
Wzruszyła ramionami.
-Jeszcze nie wiem. Tego się próbuję dowiedzieć.-oznajmiła spokojnie, nie mając zamiaru na razie używać swojej wiedzy na ten temat.

314Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 15:44

Connor Eastman

Connor Eastman
- Widziałaś mnie kiedyś niepoobijanego? - Bo on sam nie mógł przypomnieć sobie kiedy ostatnio nic mu nie dokuczało, zawsze coś było. Z jego twarzy nie schodził uśmiech.
Próbuje się dowiedzieć, więc albo wiedziała tylko nie chciała mu powiedzieć, albo faktycznie chciała się czegoś dowiedzieć.
- A ty co robiłaś wczoraj wieczorem? - Zapytał z zaciekawieniem, jakby to była zwykła koleżeńska rozmowa. - Mogę prosić popielniczkę? - Wyciągnął papierosa z chęcią zapalenia, bo przez tyle czasu co tu siedział nie mógł sobie zapalić. No kurczaczek.

315Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 15:53

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
-Nie odwracaj kota ogonem. Co się stało? Wygląda na świeże...-powiedziała niewinnie, wiedząc już, że ma spory punkt zaczepienia.
Lola spojrzała na niego uważnie, przez chwilę milcząc.
-Mam ci przypomnieć kto tutaj zadaje pytania?-spytała, na chwilę poważniejąc.
Och, kolejna osoba, która ją lekceważyła... Cóż, blondynka z coraz większym uporem maniaka miała zamiar pokazać tym ludziom pewnego dnia jak bardzo się mylili co do niej. Zrobiła nawet specjalną listę. I być może nawet ćwiczyła przed lustrem pełną satysfakcji minę i teksty typu: "i co, dalej chcesz ode mnie tą popielniczkę, szmato?!".
Wskazała mu palcem na napis na ścianie, który głosił: "zakaz palenia". Na pewno było coś takiego. Musiało być.

316Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 15:56

Connor Eastman

Connor Eastman
- Wyjebałem się na motorze. - Powiedział ze spokojem w głosie. No cóż, a spodziewał się, że to będzie miła pogawędka. - Wszystko? - Zapytał podnosząc się z krzesła, skoro ona już nie chce być miła to on nie ma powodu, aby tutaj siedzieć. W końcu to nie on chciał tutaj przyjść, tylko oni tu go chcieli, więc powinni być grzeczni nieprawdaż? Gówno w tej chwili na niego mieli, a jeżeli nawet coś to były to tylko domysły. Niczym nie poparte.

317Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 16:02

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Przekręciła głowę na bok.
-Tylko twoja twarz ucierpiała?
Zmarszczyła brwi i prawdopodobnie zrobiło jej się gorąco. Nawet bardzo.
-Nie. To nie wszystko. Siadaj, Connor.-powiedziała spokojnie, odchylając się do tyłu.
Och, co to za foszki?
-To nie jest towarzyska schadzka byśmy mieli rozmawiać na temat tego, co robię poza pracą. Możemy to robić poza moją pracą.-wytłumaczyła, siląc się na spokój.
No bo serio? Czego się spodziewał? Że jeszcze termoforki mu podstawi po dupkę, by mu czasem nie zmarzła? A że mu powiedziała, że to nie on tu zadaje pytania? Phi.

318Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 16:10

Connor Eastman

Connor Eastman
- Mała prędkość, ciężka motocyklowa kurtka, kasku nie miałem. Wytłumacz sobie sama. - Powiedział, bo zgodnie z prawem nic mu nie mogła zrobić, bo w Arizonie prawo nie obligowało motocyklistów do noszenia kasku podczas jazdy.
Usiadł na krześle nieco zniecierpliwiony. Wciąż trzymał papierosa między palcami, bo miał już ochotę wyjść.
Rozłożył się jednak wygodniej na krześle gdyż mimo wszystko spodziewał się, że Lola go "przemaca" ustnie bardziej niż by chciał.

319Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 16:22

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Pokiwała głową i zaczęła zakreślać coś w notatniku. Oparła go o kant stołu, by motocyklista nie mógł zobaczyć. Właśnie kończyła dorysowywać mu bubę na twarzy. Cóż, najwyraźniej przemawiały do niej bardziej ilustrowane notatki.
Odczekała, gdy usiądzie na powrót. Przyglądała się, jak wierci się na krześle i przyjmuje swoją pozycję.
-Ok, czyli byłeś cały wieczór w Viva Maria?-upewniła się, wracając do ich rozmowy.
Postukała długopisem o blat stołu, wpatrując się w Connora z zamyśloną miną.
-A co robiłeś w dniu napadu na magazyny Jenkinsa w Appaloosa?-zapytała, odkładając długopis.
Położyła obie ręce na blacie i pochyliła się nieco do przodu.

320Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 16:31

Connor Eastman

Connor Eastman
- Najpierw wyjebałem się na motorze, potem poszedłem do domu, tam się widziałem z Liluye Oldwood, a potem poszedłem się najebać do Vivy. Wszystko jasne? - Zapytał, bo tak też było, teraz sobie przypomniał, że to dokładnie wtedy Lil się wyprowadziła. Ale po co miał jej o tym mówić, przecież to nie była jej sprawa?
- Napad na magazyn Jenkinsa w Appaloosa? - Powtórzył zdziwiony. - Nie wiem kiedy to było i szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia co wtedy robiłem. Ostatnimi razy bywałem w Appaloosa tylko w związku z Liluye. To nie mój rewir. - No bo fakt był taki, że przecież kupował dla niej pierścionek w Appaloosa, odwiedzał ją w szpitalu w Appaloosa.

321Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 16:49

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola patrzyła na Connora. Dosyć oczywistym dla niej było, że stał się nagle pasywnie agresywny. Nikogo jednak nie wsadzi za kratki za pasywną agresję w momencie, gdy wypytywała go o niewygodne sprawy. Oczywiście, była to jakaś sugestia, że był w to zaangażowany, jednak dopóki tego nie powie, to pozamiatane.
-Przepraszam, czy moje pytania cię denerwują?
Zagryzła wargę, zastanawiając się.
-Noc z 25 na 26 lutego. Słyszałeś o tym napadzie? Nie pamiętasz, byś robił coś szczególnego w tym czasie?

322Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 17:04

Connor Eastman

Connor Eastman
Czy jej pytania go denerwowały? Nie, absolutnie. Denerwowało go to, że nie może sobie iść zajarać. God damned.
- Nie, wszystko w porządku. Tylko chciałbym zapalić. - Jak dobrze jednak, że go nie wypytywała o Liluye, bo jakoś szczerze powiedziawszy nie chciał o tym rozmawiać z Lolą. Nie kumplował się z nią tak blisko, aby teraz jej opowiadać o swoich problemach.
- Można powiedzieć, że są trzy miejsca w których mogłem być. Dom, praca lub Viva. - Prawdopodobnie miał wpisany dyżur w pracy jak zwykle przy takich akcjach. Podobnie jak było przy strzelaninie w kopalni. - Nie pamiętam wszystkich dyżurów nocnych, ale jeżeli szef nie zutylizował grafiku za poprzedni miesiąc to tam powinno wszystko być. - Uśmiechnął się do Martinez serdecznie, ale było widać, że nadal ma ochotę na tę fajkę.

323Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 17:15

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
-To nie zajmie tak długo.-zapewniła go, nie precyzując jednak o jaki okres czasu jej chodziło.
Przytakiwała powoli głową i zapisała w zeszycie: "sprawdzić grafik". Przewertowała kartki i zmarszczyła brwi.
-Mówiłeś, że kto może potwierdzić twoją obecność w Vivie...?-zawiesiła głos, podnosząc na niego spojrzenie.
Cóż, nie podał jej tej informacji.
-Nazwiska, proszę.-uśmiechnęła się delikatnie.
Najpierw Liluye, potem bar. Cóż. Chyba będzie musiała sobie urządzić kilka uroczych pogawędek!
Zmarszczyła brwi, przeglądając jakieś akta. Przez dłuższą chwilę milczała, a Connor pewnie miał czas odpowiedzieć.
-Wiesz, to zabawne. Mamy tutaj kilka osób z ranami bardzo podobnymi do twoich. Mamy też świadka, który zeznał, że te osoby brały udział w spairingach boksowych...-powiedziała, spoglądając na mężczyznę.

324Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 17:27

Connor Eastman

Connor Eastman
- Nazwiska? Czekaj, czekaj. Dałem alkohol dwóm facetom, jeden z nich to był stary Blackenwood, tego drugiego kojarzę, ale nazwiska nie znam. Jeżeli Blackenwood nie był aż tak bardzo w czubie to sam ci powie kto z nim pił. - Nawet jeśli Blackenwood go nie zapamiętał, bo był bardzo pijany to i tak nie mają dowodów na to, że Eastman był na tej bijatyce. Zapewne nikt go nie sprzeda.
- Od wyjścia z więzienia nie biję się dla sportu, szkoda zdrowia, a pieniędzy za to nie ma. - Uśmiechnął się do Loli ponownie. - Ale jak pojawi się jakiś promotor boksu w Old Whiskey to daj mu znać, że jestem zainteresowany. - Powiedział, a na usta mu się cisnęło "gówno na mnie macie".

325Biuro szeryfa i areszt - Page 13 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 17:38

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola zapisała podane jej nazwisko.
Connor pomijał jeden fakt. Na tej bijatyce były jeszcze dwie osoby. Dwie osoby, którym los Świętych był albo obojętny... albo wręcz mieliby interes w wkopaniu ich w jakieś bagno. A zwłaszcza pewien łysy osobnik, który miał ogromną chęć zmiażdżyć jego rywala w miłości na barwną papkę. Barwną, bo czerwoną. A on lubił ten kolor.
-Na pewno przekażę!-stwierdziła, rozbawiona.
Odchrząknęła. I postanowiła w końcu wystawić swoją kartę.
-Wiesz, mamy... całkiem rozmownego świadka. Jesteś pewien, że jak podsunę mu twoje zdjęcie i zapytam, czy widział cię na stacji to zaprzeczy...?-zapytała, mrużąc oczy.
Niech teraz Eastman zdecyduje, czy dalej chce drążyć swoje alibi czy też pójdzie na pewną propozycję ze strony pani oficer. Bo bardzo subtelnie dała mu do zrozumienia, że jest w dupie. A Connor mógł sobie teraz w myślach odtworzyć kto był na Fight Clubie i kto byłby skłonny mówić. Bo... czy była taka osoba? Cóż, w pewnym momencie tego wydarzenia została mu nawet wskazana palcem i zaproponowana jako partner do walki...!

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 13 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14 ... 26 ... 40  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach