Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Biuro szeryfa i areszt

Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15 ... 27 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 14 z 40]

1Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Biuro szeryfa i areszt Wto 09 Gru 2014, 10:35

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
First topic message reminder :

Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Biuroszeryfa
Parterowy budynek z czerwonej cegły mieści w sobie zarówno biuro szeryfa jak i areszt. Wchodząc z głównej ulicy przez podwójne drzwi, stajemy przed zaszkloną recepcją, w której na dyżurce zawsze można spotkać jednego z funkcjonariuszy. Przechodząc korytarzem dalej, trafiamy na dużą salę, zastawioną kilkoma biurkami. To w nim przebywają stróże prawa, gdy akurat nie znajdują się na patrolu, zajmując się papierkową robotą lub przygotowując do wyjścia w teren. Za nimi można zauważyć drzwi prowadzące do gabinetu szeryfa w którym oprócz pokaźnego biurka, głównym wyposażeniem jest długi stół, przy którym toczą się rozmowy odnośnie aktualnych spraw. Z głównego korytarza wejść można także do aresztu, gdzie kilka cel czeka na swych gości.




Zmrużyłem oczy, że kurwa co, czy ja dobrze słyszałem, a może jakieś badania okresowe musiałem na słuch zrobić.
- Można by napisać że nazwał Ramirez suką - dodałem całkiem poważnie, a w duchu się uśmiechnąłem, jednak ten szeryf miał jaja i nie był ciepłymi kluskami który tak ściśle trzyma się zasad, oczywiście zasady zasadami, są granice których nie można przekraczać, ale dla mnie przestępca jest przestępcą i nie ma taryfy ulgowej. Mając takiego szefa można sporo zdziałać ja to rozumiałem i nie chciałem tego nadużywać. Dlatego postanowiłem nie drążyć tematu.
- Coś jeszcze?


326Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 17:44

Connor Eastman

Connor Eastman
- Nic nie mam sobie do zarzucenia pani oficer. - Uśmiechnął się do niej na myśl o tej osobie która mogłaby o nim powiedzieć. Nawet jeśli go wskaże to przecież widać jest, że nie darzy Świętych sympatią, także może chcieć go wkopać i jego zeznania należało raczej sprawdzić dokładnie.
Poza tym nawet jeżeli się przyzna to pewnie zostanie zatrzymany na czterdzieści osiem godzin. Także co mu da takie przyznanie się do winy? Nic. - To wszystko? - Zapytał, bo czuł, że chyba dostał jakiegoś smsa.

327Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 17:59

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
-Kara za składanie fałszywych oświadczeń to do 3 lat odsiadki. Jesteś pewien, że chcesz teraz wyjść?-spytała, unosząc do góry brwi.
Bitchy move.

328Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 18:05

Connor Eastman

Connor Eastman
- Nie, spieszę ze sprostowaniem. - Powiedział do niej poważnym tonem po czym się roześmiał i wstał z miejsca. - To wobec tego odmawiam składania wyjaśnień. Zrozumiano? Wszystko to co dzisiaj ode mnie usłyszałaś możesz sobie użyć tych kartek do porobienia zakładek w książkach. - Uśmiechnął się, skoro ona chce z nim grać to niech pomyśli bardziej. Nie może go przecież ukarać za coś czego nie powiedział, a w świetle prawa jeżeli wycofał swoje zeznania to niczego one nie dotyczą już. Koniec. Kropka.
- Miło się rozmawiało, ale mam ważniejsze sprawy do załatwienia niż to. - Uśmiechnął się do niej i patrzył z wrednym uśmieszkiem na drzwi.

329Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 18:21

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Connor się mylił. Zeznania nie przestają istnieć. Nie można ich anulować. Ale cóż - spaliła sobie możliwość ukarania go za składanie fałszywych oświadczeń. Ale... przecież wcale nie chciała go posadzić za taką głupotę. Cóż. Groźba nie wyszła.
Lola zacisnęła palce na długopisie. Pewnie przymknęła oczy i zagryzła mocno szczękę.
-Dam ci chwilę na zastanowienie się. Może będziesz chciał złożyć inne wyjaśnienia. Bo polecam ci złożenie jakiś. Zwłaszcza w świetle tego, o czym ci przed chwilą powiedziałam.-powiedziała, starając się nie cedzić słów.-Masz 10 minut. Za chwilę wrócę.
Martinez wyszła z pokoju i zamknęła go za sobą na kluczyk. Connor miał chwilę na ochłonięcie, ona też.
Cóż. Czas też udowodnić, że jego rany to nie od spotkania z betonem. Na pewno dało się to stwierdzić jakoś... naukowo, nie?
Rozejrzała się.
-Jest Harper? Albo Vega?-zagadnęła przypadkowego policjanta, marszcząc czoło.

330Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 18:23

Vincent Vega

Vincent Vega
Vincent uzupełnił raport i zajrzał na służbową pocztę. Och, email od szefa. Zakłopotał się, zobaczywszy co to takiego. Spojrzał podejrzliwie w stronę drzwi do biura szeryfa. No dooobraaa, może to było przez pomyłkę? Najlepiej, jak uzna, że tego nie widział. Tak.
Już miał się ruszać po kawkę, kiedy przechodzący funkcjonariusz rzucił mu nową teczkę na biurko. Świeża sprawa. Razem z poleceniem wyjazdu w plener i zebrania próbek od zatrzymanych. No dobra.
Vega wyciągnął wykaz osób, od których miał pobrać materiał, po czym ruszył do laboratorium po sprzęt. Wrócił dość szybko i skierował swoje kroki do aresztu, ale w tym momencie z pokoju przesłuchań wyszła Martinez. Usłyszawszy swoje nazwisko, przystanął i obwieścił:
- Jestem, Martinez!

331Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 18:27

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola się obróciła i wymusiła uśmiech. Pewnie mięśnie na twarzy jej pięknie grały ze zdenerwowania. Zmięła w ustach przekleństwo, denerwując się, że tak łatwo dała się wyprowadzić z równowagi. No ale przecież nie spodziewała się, że jej wszystko ładnie wyśpiewa, tak?
-Mam w pokoju Eastmana, który twierdzi, że wyrżnął mordą o beton. Możesz jakoś super naukowo stwierdzić na piśmie, że łże jak świnia?-spytała, wkładając w te słowa trochę zbyt dużo złości.-Jestem też przekonana, że upuścił nieco swojej krwi na stacji... Będziecie to porównywać?-zapytała, jeszcze nie zaznajomiona z zaleceniami szeryfa.

332Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 18:31

Vincent Vega

Vincent Vega
- Eeee - wydukał, podchodząc bliżej. - No... mogę zobaczyć jak to wygląda i czy odpowiada urazom powypadkowym... Ale nie licz na jakieś cuda.
Udowadnianie takiego czegoś nie było takie znowu łatwe!
- No właśnie dostałem wezwanie na tę stację, zobaczę ile uda mi się znaleźć. Reszta będzie w rękach Wharton - wyjasnił. - To co, mam go teraz ogarnąć? Bo... - podniósł kartkę i spojrzał na listę nazwisk. - Mam jeszcze sporo osób do odhaczenia.

333Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 18:37

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola jęknęła przeciągle i uderzyła się notesem w czoło.
-Czemu nic nie jest proste w moim świecie...-zapłakała, nie odrywając papieru od swojej twarzy.
W końcu odetchnęła, odsłoniła głowę i spojrzała na Vincenta.
-Możesz chociaż zobaczyć? No chyba widać, że nie ma, nie wiem, żwiru w oku, czy coś. Że jakby upadał to skoro uderzył sie w coś tam i ma siniaka, to patrząc na prędkość, jego masę ciała, nachylenie podłoża, inne fizyczne pierdu pierdu to następny siniak byłby na potylicy...?-zapytała z nadzieją.
Westchnęła.
-No Eastman zaraz ucieknie. Może jak zobaczy, że jego gadanina nie ma sensu to się zreflektuje...-powiedziała, patrząc na Vegę proszącym wzrokiem.

334Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 18:43

Vincent Vega

Vincent Vega
Westchnął. Cóż. Laicy sądzili, że nauka wszystko rozwiąże. W praktyce nauka sprowadzała się tylko do tego, że było coraz więcej pytań bez odpowiedzi.
- Zobaczę co da się zrobić. Mogę pobrać wymaz z rany, jeśli jakieś ma, można będzie sprawdzić go pod względem zanieczyszczeń... Ale jeśli je mył i odkażał, to może nic nie wyjść - dodał, żeby Lola nie robiła sobie zbyt wiele nadziei.
Martinez zrobiła oczy głodnego szczeniaczka, więc Vega tylko westchnął kolejny raz i kiwnął głową.
- Okej. Chcesz wejść ze mną, czy mam załatwić to sam?

335Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 18:54

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola nawet nie udawała, że się na tym zna. Jej pojęcie było żadne i na szczęście ona nie musiała robić takich rzeczy. Miała po prostu nadzieję, że skoro widać to gołym okiem, iż to nie wina spotkania z betonem, to z łatwością da się to też jakoś wykazać... naukowo. Jako dowód. Czy coś. Albo chociaż wykluczyć jego wersję.
Złożyła rączki razem, falując rzęskami.
-Och, dziękuję!!-podskoczyła do góry radośnie, gdy się zgodził.
Przystanęła na jego propozycję.
-Umm... może lepiej jeśli sam to załatwisz.-stwierdziła powoli.-Jeszcze chwila, a chyba go odstrzelę...-wyznała ze smutkiem i powagą.
Cóż. Potrzebowała chwili, by się uspokoić. Zdecydowanie.

336Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 18:57

Connor Eastman

Connor Eastman
Eastman sobie wszystko przemyślał, dobra wiedział co już jej powiedzieć. Przecież nikt oprócz Świętych nie widział jak się tłukł, także nikt go nie wyda. No dobra, zobaczymy jak to się potoczy.
Otworzył drzwi, Lola mogła sobie pomyśleć, że chce wyjść, a on tylko wyjrzał zza drzwi.
- Oficer Martinez, przypomniało mi się coś. - Powiedział krzycząc do niej.

337Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 19:04

Vincent Vega

Vincent Vega
Uśmiechnął się szeroko. No nie sposób było się nie uśmiechać do Loli, kiedy się tak cieszyła. Ach, ta młodzieńcza energia.
- Eheheh, w porządku. No to zobaczymy, co tam mamy...
Podszedł do drzwi i przekręcił klucz, by je otworzyć.
W tym momencie nastąpiło szarpnięcie za klamkę od drugiej strony i Vincent stanął wprost przed Indianinem, który wydarł się do Martinez. Odchrząknął i posłał Connorowi spojrzenie mówiące tyle, by się cofnął do środka. Potem obrócił się i wymienił spojrzenia z Lolą. No to chyba sobie poczeka!

338Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 20:35

Mistrz Gry

Mistrz Gry
// 15.04.2013
Connor został wypuszczony z komisariatu. Jeśli bezie chciał uzupełnić zeznania, może to zrobić w każdy inny dzień roboczy! Policja jednak pewnie się jeszcze do niego zgłosi.


Ci aresztowani, którzy już są po przesłuchaniach, mogą wrócić do domów. Ron Brody dostał kolejne 48 godzin aresztu. 

339Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 22:19

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
<--- dom/Harper

Gabrielle odświeżona i wypoczęta, przybyła do biura.
- No i co tam? Jak przesłuchania?
Rzuciła w eter, bo narratorka miała nadzieję, że ktoś jeszcze w biurze siedzi. Gabrielle nie lubiła czytać raportów. Wolała w rozmowach wszystkiego się dowiedzieć. A głównie co zatrzymani powiedzieli o Consueli.

340Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 22:31

N. Cooper

N. Cooper
< - dom Jonathana

Cooper wszedł do biura uśmiechnięty, rumiany jak chlebek i lekkim krokiem przeszedł przez hol. Zatrzymał się jednak widząc Gabrielle. W pierwszej chwili chciał podejść, z drugiej strony - jak się ukrywa sypianie ze współpracownikiem? 
On nigdy tego nie robił, on nie umie, nie potrafi! 
Panika.
No bo jak to tak, on by najchętniej ją wycałował, a musi udawać, że nie oddychają nawet tym samym powietrzem (co oczywiście było przesadą).
Spojrzał na jej tyłek. 
Wreszcie się odezwał.
- Jeszcze kilka osób zostało... - powiedział, zaglądając do swojego plażowego kajeciku. 
Fifi podreptała pod jedno z biurek.
- W ogóle to... dzień dobry.

341Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 22:53

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Dzień dobry, Cooper.
Popatrzyła na niego, ale ani się nie uśmiechnęła. Lepiej odnajdywała się w sytuacji niż pan detektyw. Usiadła sobie przy biurku i załączyła komputer.
- Czego wczoraj się dowiedziałeś?
Oprócz tego, że Gabrielle w łóżku lubiła dominację z obu stron? Oprócz tego jak krągły i twardy ma tyłek. Oprócz wzorków na pościeli w sypialni?

342Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 22:57

N. Cooper

N. Cooper
Odchrząknął i usiadł przy swoim biurku, usiłując się nie gapić na Gabrielle.
Czego się dowiedział? 
Oprócz tego, że Gabrielle w łóżku lubiła dominację z obu stron? Oprócz tego jak krągły i twardy ma tyłek. Oprócz wzorków na pościeli w sypialni?
- No, cała ta akcja wyglądał jak schadzka Świętych, gdzie robili sobie amatorskie sparingi i... ktoś im przeszkodził i zrobiła się burda. Trzeba tylko udowodnić, że święci to zorganizowali... - powiedział - ale w sumie, to większość już odsiedziała za zakłócanie porządku, bo nie było ani rannych, ani żadnego wielkiego rozboju.

343Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 23:05

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Ktoś im przeszkodził? Kto taki? W ogóle chciałabym pojechać do Vivy i sprawdzić, czy Baker wyściubił już swój obrzydliwy nos.
Wstukała coś w system, patrząc w monitor i mówiąc do Coopera. Zachowywała się, jakby ostatniej nocy nic nie zaszło. A może po prostu była tak profesjonalna, że potrafiła rozdzielić te dwie rzeczy?
- Mogę jechać sama.
Odezwała się i spojrzała na Coopera, jakby tym samym chciała go zaprosić do towarzystwa.

344Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 23:10

N. Cooper

N. Cooper
Wpisał coś w komputer i włączył drukarkę. Wydrukował kilka spisanych przesłuchań. 
- Prawdopodobnie ta dziwna para, łysy dryblas i beznosy okularnik - westchnął, zbierają kartki. 
Spojrzał niepewnie na Gabrielle, która mówiła o pojechaniu do baru.
 - Może... lepiej jak pojedziesz... nieoznakowanym radiowozem? - zapytał niepewnie.

345Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 23:16

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Czy powiedzieli dlaczego?
Rozsiadła się wygodniej i zerknęła na boki. Coś błysnęło jej w oczach, bo zaraz uśmiechnęła się do siebie złośliwie i rozłożyła kolana na boki, głowę na ręce opierając i spoglądając znacząco na Coopera.
Chyba będzie się z nim drażnić.
- Lepiej nieoznakowanym - Poparła detektywa.

346Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 23:20

N. Cooper

N. Cooper
- Z tego co się udało wyciągnąć od... Lionela Margaret... to...
Spojrzą w swoje notatki.
- Chciał "porwać" twoją siostrę, bo się zakochał - dodał z uśmiechem - uważał, że to jego dziewczyna i chciał z nią porozmawiać, a ta odmówiła i wywiązała się bójka.
Odłożył raport na bok.
- Wyszło, że.. dwóch mężczyzn na raz zabieg o rękę twojej młodszej siostry.
Pokiwał głową.
- Nieoznakowanym... po cywilnemu.

347Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 23:24

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- O rękę.
Odpowiedziała z dziwnym niezadowoleniem. Wstała i pokręciła głową. Nie wiadomo czy bardziej nad historią z wczoraj, czy też tym nagłym niezainteresowaniem Coopera jej udami. Paznokciami postukała w blat biurka, w jakimś zniecierpliwieniu.
- Muszę z nimi porozmawiać. Ale najpierw Baker!

348Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 23:29

N. Cooper

N. Cooper
Uśmiechnął się lekko i spojrzą po twarzy Gabrielle. Widać było zirytowanie, ale... może o to chodziło? Chciała się droczyć!
Przysunął się bliżej na obrotowym krześle i odpiął guzik koszuli przy kołnierzu.
- Podwieźć cię? - zapytał, spoglądając na Gabrielle.

349Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 23:42

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
Obserwowała jak Cooper się przysuwa i tylko Najświętsza Panienka znała jej myśli o tym, jak bardzo chce siąść na kolanach detektywa. Wiedziała, że specjalnie rozpiął guzik koszuli, chcąc ją przechytrzyć i zmusić do poddania się.
Nie zną jednak te numery! Gabrielle oparła się o biurku i podniosła, by wsunąć ją... nie, nie zdążyła, bo kolega z dyżurki właśnie wszedł na salę.
Gabrielle postawiła stopę na podłodze i kiwnęła go niego głową.
- Jedźmy.
Rzuciła do detektywa i zrobiła krok w stronę wyjścia.
Musiała się bardziej pilnować i nie cwaniakować w pracy. Bo szybko się ludzie dowiedzą.

350Biuro szeryfa i areszt - Page 14 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Sob 20 Gru 2014, 23:48

N. Cooper

N. Cooper
Wstrzymał na chwile oddech, czekając na to, co zrobi Gabrielle. Lecz bezlitośnie został wyrwany z tego oczekiwania. 
- Jasne...
Wstał i skierował się do wyjścia. Fifi kazał zostać w dyżurce; suka zresztą miała teraz czas na drzemkę.
Wyszli przed budynek i skierowali się do wozu Coopera. Mężczyzna zasiadł za kierownicę, ale poczekał z odpaleniem silnika.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 14 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15 ... 27 ... 40  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach