Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Plaża Leadbetter

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 7 z 7]

1Plaża Leadbetter - Page 7 Empty Plaża Leadbetter Pią 03 Kwi 2015, 22:46

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Jedna z popularniejszych plaż w Santa Barbarze. Co ciekawe, plaża jest sztuczna, przez co budzi kilka kontrowersji. Została wybudowana przez "przypadek", przy okazji wydłużania lądu pod budowę Community College, który znajduje się w pobliżu przez co dosyć często można zauważyć tutaj miejscowych studentów. Miejsce raczej dla lokalnych ludzi, choć tutejsze atrakcje przyciągają wielu turystów!
Popularna miejscówka dla surferów, wind-surferów i kite-surferów. Dobre miejsce dla początkujących ze względu na łagodne prądy.

Cennik:
pojedyncze wypożyczenie deski: 30$
pojedyncze zajęcia z instruktorem z surfingu: 80$
karnet na wypożyczenie deski na 2 tygodnie: 200$
karet na zajęcia z instruktorem z surfingu na 2 tygodnie: 300$


Surfing

  1. Uprawianie surfingu składa się z 3 tur – każda opisuje inny etap i ma osobny mnożnik.
  2. Pierwsza tura to złapanie fali. Gracz rzuca kostką na (kondycję+refleks). W zależności jaki próg przekroczycie, łapiecie jedną z wymienionych fal:
    Przekroczony prógRodzaj złapanej fali
    30mała fala
    60średnia fala
    80duża fala

  3. Druga tura, to złapanie równowagi i wstanie z deski. Najpierw należy rzucić kostką na mnożnik na (refleks+siłę). Jak przekroczymy wyznaczony próg, utrzymujemy się na desce. Jeśli nie - wpadamy do wody. Poniżej tabela progów:
    Rodzaj fali, którą złapaliśmyPróg, który należy przekroczyć
    mała fala30
    średnia fala50
    duża fala80

  4. Uwaga, w drugiej turze pomóc (lub przeszkodzić) może nam ślepy los. Potem rzut ślepym losem:
    Wynik rzutuOpis
    1niezależnie od wyniku mnożnika - udaje ci się wstać i utrzymać równowagę
    2-5brak wpływu
    6niezależnie od wyniku mnożnika - wpadasz do wody

  5. Ostatnia, trzecia tura to manewrowanie. Najpierw rzucamy na mnożnik na (refleks+kondycję+siłę). Poniżej tabela progów:
    Rodzaj złapanej falipróg, który należy przekroczyć by manewrować
    mała fala45
    średnia fala65
    duża fala100

  6. Uwaga, w drugiej turze pomóc (lub przeszkodzić) może nam ślepy los. Potem rzut ślepym losem:

  7. Wynik rzutuOpis
    1niezależnie od wyniku mnożnika - udaje ci się manewrować
    2-5brak wpływu
    6niezależnie od wyniku mnożnika - wpadasz do wody




Windsurfing/kitesurfing


  1. Uprawianie surfingu składa się z 3 tur – każda opisuje inny etap i ma osobny mnożnik.

  2. Pierwsza tura to złapanie wiatru. Gracz rzuca kostką na ślepy los:
    Wynik rzutu kostkąRodzaj złapanego wiatru
    1,3słaby wiatr
    2,6średni wiatr
    4,5silny wiatr


  3. Druga tura, to złapanie równowagi. Najpierw należy rzucić kostką na mnożnik na(refleks+siłę). Jak przekroczymy wyznaczony próg, utrzymujemy się na desce. Jeśli nie - wpadamy do wody. Poniżej tabela progów:
    Rodzaj wiatru, który złapaliśmyPróg, który należy przekroczyć
    słaby wiatr50
    średni wiatr35
    silny wiatr80


  4. Uwaga, w drugiej turze pomóc (lub przeszkodzić) może nam ślepy los. Potem rzut ślepym losem:
    Wynik rzutuOpis
    1niezależnie od wyniku mnożnika - udaje ci się utrzymać równowagę
    2-5brak wpływu
    6niezależnie od wyniku mnożnika - wpadasz do wody


  5. Ostatnia, trzecia tura to manewrowanie. Najpierw rzucamy na mnożnik na (refleks+kondycję+siłę). Poniżej tabela progów:
    Rodzaj złapanego wiatrupróg, który należy przekroczyć by manewrować
    słaby wiatr65
    średni wiatr45
    silny wiatr100


  6. Uwaga, w drugiej turze pomóc (lub przeszkodzić) może nam ślepy los. Potem rzut ślepym losem:


  7. Wynik rzutuOpis
    1niezależnie od wyniku mnożnika - udaje ci się manewrować
    2-5brak wpływu
    6niezależnie od wyniku mnożnika - wpadasz do wody


151Plaża Leadbetter - Page 7 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 20:27

Bobby Thompson

Bobby Thompson
Zaśmiał się i chwilę obserwował, jak Joan wdrapuje się na deskę i ponownie ustawia żagiel. Bobby chyba ustawił się w tym samym kierunku, bo również złapał silny wiatr (5). Niestety nie miał tyle szczęścia, co Joan, bo jako początkujący nie był w stanie utrzymać równowagi przy takim natężeniu sił natury (77<80). No i runął do wody. Kiwnął ręką do instruktora, że wszystko w porządku i że chce dopłynąć do kobiet.
- Ma pani niezłą wprawę! - przyznał, dosyć zmachany. Usiłował wdrapać się na deskę, ale nie podnosił jeszcze żagla, żeby go nie porwało.
A, że był też pod wrażeniem radzenia sobie Joan, to nie musiał mówić, tylko na nią spojrzał. Więcej niż tysiąc słów!
- Płyniemy jeszcze?

152Plaża Leadbetter - Page 7 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 20:40

Jolene "Dama Kier" Fierce

Jolene
Jolene czekała, siedząc na desce.
- Płyńcie jak chcecie! Ja może spróbuję sobie ułożyć pasjansa. A jak dołączycie potem to możemy pograć w pokerka małego. - oznajmiła i zaczęła płynąć w stronę brzegu, potem wyszła na złocisty piasek i odstawiła deskę, uprzednio chowając miecz.
Potargała włosy, które w sumie był suche, bo nie wpadła ani razu do wody.

153Plaża Leadbetter - Page 7 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 20:59

Joan Wharton

Joan Wharton
Pokręciła głową ze swego rodzaju zrezygnowaniem i posumowała swoje wyczyny: - szczęście nowicjusza. Pokerek? - Nie żeby było coś niespodziewanego, że Jolene grywała. Nawet, patrząc na jej styl bycia, pożądane.
- Ja spróbuje jeszcze.
Po raz kolejny złapała silny wiatr (5), ech raz jej wyszło, ale nie czuła, aby dała sobie radę po raz kolejny. Tym razem równowagi utrzymać jej się nie udało i wylądowała w wodzie (64<80, 4 - bez wpływu). Chwilę poleżała w wodzie, najprzyjemniejsza część tego sportu. Joan postanowiła się tak od razu nie poddawać i spróbowała ostatni dziś raz. Znowu trafił jej się silny wiatr (5), za co pradawni bogowie, za co? Równowagę w sposób cudowny złapała (59<80 i ślepy los: 1 - niezależne utrzymuje się). Jednak przy próbie skierowania gdziekolwiek deski i manewrowaniu żaglem pogubiła się (77<100 i ślepy los 2 - bez wpływu), więc po raz kolejny wylądowała w oceanie. Szczęście jej się definitywnie skończyło. Poskładała się jako tako i popłynęła w stronę plaży. Sprzęt zdała.
Wróciła do Jolene.
- Muszę obeschnąć, choć trochę.

154Plaża Leadbetter - Page 7 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 21:10

Bobby Thompson

Bobby Thompson
- To może i mnie jeszcze dopisze! - odparł i uśmiechnął się na Jolene. Gdy kobieta ruszyła w stronę plaży, Bobby spojrzał na Joan. - Poker? - zaśmiał się. - Chyba nie mam szczęścia w kartach!
On także postanowił złapać jeszcze wiatr w żagle. Stanął na desce, podniósł żagiel i udało mu się złapać słaby wiatr. Skoro tak, to pewnie reszta pójdzie mu dobrze, przynajmniej tak sądził. Bez większych problemów utrzymywał równowagę (72, 3), a i manewrowanie deską okazało się całkiem proste (111, 1). Podczas gdy Joan wpadła do wody i resztę drogi na brzeg pokonała wpław, Bobby'emu udało się dopłynąć na desce. Na mieliźnie zeskoczył do wody, wyciągnął dechę z żaglem na piasek i podziękował za pomoc instruktorowi.
- Mógłbym robić to częściej! - stwierdził, dołączywszy w końcu do reszty. Aż pożałował, że żyje na środku pustyni.

155Plaża Leadbetter - Page 7 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 21:28

Joan Wharton

Joan Wharton
Joan zdążyła się rozłożyć wygodnie na ręczniku. Opierała się na zgiętych w łokciach rękach, rozłożonych szeroko za plecami. Było gorąco, ale bliskość oceanu zdecydowanie łagodziło jego odczuwanie.
- Wakacje mogłyby być częściej, bo w Czerwonych Skałach trochę byłoby to trudne. - Za to zdecydowanie łatwiej w nich było kogoś zabić lub samemu zginąć.
- Przerzuciłbyś się z crossa na deskę? - zapytał rozbawiona jego entuzjazmem.

156Plaża Leadbetter - Page 7 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 21:38

Bobby Thompson

Bobby Thompson
Powiedzmy, że Bobby też przyszedł zaopatrzony w ręcznik. Pewnie miał jakiś plecak z rzeczami, bo chyba nie chodził po ulicy w kąpielówkach. Na tę okazję miał pewnie jakieś surferskie szorty w kolorowe wzorki. Toteż rozłożył się obok Joan i wygrzebał okulary przeciwsłoneczne.
- W czerwonych skałach można co najwyżej usmażyć się na śmierć - stwierdził. - Hm, hm, brzmi to dość kusząco! - spojrzał na fale obijające się o brzeg. Potem zerknął na Jolene, którą pochłonął pasjans.
- Udało ci się dowiedzieć czegoś w sprawie... hotelu? - spytał więc, przechylając się do Joan.

157Plaża Leadbetter - Page 7 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 21:45

Jolene "Dama Kier" Fierce

Jolene
Gdy Joan i Bobby wrócili do niej to nie przerywała w układaniu pasjansa. Co więcej, była zajęta rozmową z kimś. Po tonie jej głosu brzmiało to jak mała kłótnia.
- Oh, nie! Nie będę leżeć, gapić się w sufit i czekać na śmierć! - zawyrokowała i przerwała połączenie. Potem usłyszała pytanie chłopczyka i klasnęła w dłonie.
- Ah! Mówisz o tym strasznym morderstwie? Taki wstyd! Taki wstyd. U nas nie jest tak zawsze. Rzadko coś takiego się dzieje. Wiadomo już kto zabił tę kobietę? - rzuciła z przejęciem.

158Plaża Leadbetter - Page 7 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 21:58

Joan Wharton

Joan Wharton
- Zdarza się, że ktoś może w tym udatnie pomóc - skomentowała ze swoim radosnym pesymizm kończenie niewygodnych jednostek na pustyni. Pod tym względem bardzo modne miejsce, jak Brzoskwinka dla tych, którzy lubią się naćpać w różowym, elektryzującym otoczeniu.
Przechyliła głowę i z ukosa popatrzyła na niego.
- Z Loveless niewiele wyciągnęłam, poza tym, że Emma zniknęła na pewno i była dziwnie spokojna. Ale to już mógł być efekt xanaxu, valium lub innego zoloftu. - Pewnie już i tak mu to mówiła, a jeśli nie, to nie wiem, co oni robili siedząc w pokoju (albo może i wiem xD).
Uśmiechnęła się lekko do Jolene. - Takie rzeczy dzieją się niezależnie od wszystkiego.
- Holland wczoraj mi się rozgadał za to. Hotel jest w beznadziejnej kondycji finansowej. Romero przyjechali kupić ten hotel i potwierdził, że była ich to druga wizyta. On przekonał się do tego pomysłu, ale właścicielka chyba chciała zgrywać nieprzekonaną. Amaro niby ma drugi testament i niby może podważyć poprzedni. - Westchnęła. - A Emma za gościem nie przepadała i rok wcześniej coś między nimi się stało, Holland nie wyjaśnił. Najważniejsze na koniec pokojówka znalazła się w szopie w sadzie pomarańczowym. Teraz jest w szpitalu i ma złamana nogę, ogólnie w stanie jest nie najlepszym. Amaro trzyma w pokoju broń. - To ostatnie powiedziała całkiem już cichym szeptem, bo nie chodziło o sam fakt posiadania, ale raczej, że ona wiedziała. I raczej, jak się dowiedziała. Nie była z tego powodu dumna i najchętniej sama siebie by kopnęła. Nie wiedziała, jak się dała wciągnąć we włamanie. Nie myślała.
- Tyle mojej relacji z kryminalnych zagadek California. A z kim była to burzliwa rozmowa? - zapytała emerytkę. - Dzieci się martwią?

159Plaża Leadbetter - Page 7 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 22:08

Bobby Thompson

Bobby Thompson
No, może nie wszystko mu powiedziała, kto tam wie! Zresztą informacje napływały dość szybkim strumieniem, trudno nadążyć! W każdym razie z całą pewnością Bobby nie raz miał okazję powiedzieć: a nie mówiłem? Od razu wiedział, że hotel krucho stoi z kasą. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze, ot co.
A złamana noga Emmy pasowała do wyskoczenia przez okno. Albo wypchnięcia? Intrygujące.
- Na ciebie zawsze można liczyć, drogi Watsonie! - uśmiechnął się i usiadł, zerkając na Jolene. Brzmiało, jakby ktoś usiłował wepchnąć ją do domu spokojnej starości. Tylko z jej werwą, to należałoby poczekać jeszcze ze dwadzieścia lat.
- Biuro szeryfa dalej prowadzi śledztwo - dodał. - Wstyd? Że dla miasta? Pewnie hotel będzie miał poważne problemy, by zyskać teraz klientów - wzruszył lekko ramionami. - Konkurencja się pewnie cieszy.

160Plaża Leadbetter - Page 7 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 22:39

Jolene "Dama Kier" Fierce

Jolene
Zasłoniła dłonią usta i aż się zapowietrzyła.
- Ah! Emma? Biedna dziewczyna?! Cóż to za potwór mógł ją tak potraktować! Tak, tak, słyszałam o problemach finansowych motelu. - westchnęła. - W Casa Dorinda lubią plotkować.
Pokręciła głową i przetasowała w zamyśleniu karty. Drgnęła, gdy Joan zadała jej pytanie. Machnęła ręką i roześmiała się.
- Wmawiają mi, że się martwią, bo zrobię sobie krzywdę przed te, ekscesy, jak nazywają aktywne życie. Głupota! Nie mam zamiaru leżeć i zdychać. Mam okazję korzystać, to korzystam. Prawda? Zresztą. Wy nie zrozumiecie, za młodzi jesteście. Na starość dopiero się rozumie jak życie szybko ucieka przez palce. Za młodu tak mało się rzeczy próbuje. Tak ubogo żyje w doznania.
Po rozbudowanym monologu chwyciła za dłonie Joan i spojrzała na nią z przejęciem.
- Zatem niczego nie żałujcie! Żyjcie pełnią życia. Warto! Na starość żałuje się tylko jednej rzeczy. Że nie zrobiło się tych wszystkich rzeczy!

161Plaża Leadbetter - Page 7 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 22:58

Joan Wharton

Joan Wharton
Prychnęła rozbawiona na tego Watsona, do niego to brakowało jej empatii, do Sherlocka wszystkiego brakowało.
- Najprędzej pani Hudson. Ze zbrodni w hotelu można też zrobić atrakcje. Takie czasy - dodała ze wzruszeniem ramion, wszystko można było wypromować.
Może na starość się dziecinnieje albo nie przyjmuje się do wiadomości, że pewne rzeczy są już poza zasięgiem. Jednak Jolene nie brała się za coś, co było ponad jej siły. Miała dość energii, czasu i pieniędzy, to korzystała.
- Jasne - popatrzyła z zaskoczeniem w kolejności na: emerytkę, swoje dłonie i z powrotem na kobietę. - Staram się - zaraz poprawiła się: - staramy się korzystać. Ale dla ciebie też nie jest za późno.

162Plaża Leadbetter - Page 7 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 23:10

Bobby Thompson

Bobby Thompson
Jolene była dobrze poinformowana. Powiedziałabym, że może nawet lepiej, niż Bobby, ale chyba jednak między żartami o świnkach Peppach, Babe'ach i Lolciach udawało się im porozmawiać o postępach "śledztwa".
- Hm, dobrze kombinujesz! Ciekawe, czy pani Loveless też ma taki pogląd - rzekł, zerkając na Joan i gładząc po brodzie w zastanowieniu.
Uśmiechnął się szeroko do starszej pani. W sumie, to ją nawet polubił. Była trochę szalona, ale w świetny sposób.
- Absolutnie masz rację, Jolene! Twoje dzieci powinny być dumne, o! - pokiwał energicznie głową. Przyglądał się z rozbawieniem kobiecie, gdy uderzyła w ten podniosły ton i puścił Joan oczko.

163Plaża Leadbetter - Page 7 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 23:27

Jolene "Dama Kier" Fierce

Jolene
Machnęła ręką, śmiejąc się.
- Oj, oj, jacy komplemenciarze z was. - rzuciła rozbawiona, a potem zaczęła grzebać w swoim plecaczku. Wyciągnęła z nich dwie małe, sztywne karteczki. Po jednej dała obojgu.
- Proszę, to moja wizytówka z adresem. Zapraszam was na noc pokera. Odbywa się u mnie w Casa Doringa w moim apartamencie. - mrugnęła oczkiem do Joan i Bobbiego. - Zbieram fajną ekipę! Będzie alkohol, karty, cygara i mamona!
Wyrzuciła spontanicznie ręce ku błękitnemu niebu.
- Weźcie kogoś wartego tego wspaniałego sportu. - zatarła rączki. Jakoś niechętnie mówiła cokolwiek więcej o sytuacji z Dos i motelem pani Loveless.

164Plaża Leadbetter - Page 7 Empty Re: Plaża Leadbetter Pią 17 Kwi 2015, 23:44

Joan Wharton

Joan Wharton
- Do takiej atrakcji trzeba byłoby jeszcze dobudować coś ze starym cmentarzem albo klątwą najlepiej indiańską - Joan, jakby urwała na moment, bo dlaczego Romero wybrali ten hotel. Było tysiąc i jeden lepszych lokalizacji, mniej zadłużonych, bliżej domu. Może chodziło o to konkretne miejsce, lokalizacje. A może nie. Może w ogóle była na wakacjach, nie powinna wcinać się w śledztwo.
Schowała wizytówkę do torby czy tam kieszeni szortów, nieważne.
- O, może by się Tom pisał, alkohol, palenie, karty - powiedziała to z szerokim uśmiechem. - Lęki trzeba oswajać, Bobby.

165Plaża Leadbetter - Page 7 Empty Re: Plaża Leadbetter Sob 18 Kwi 2015, 11:27

Bobby Thompson

Bobby Thompson
Zerknął na Joan i pokiwał głową. No, coś w tym było! Straszne historie dobrze się sprzedają. Gorzej, jak duch Dos zacznie nawiedzać hotel...
No ba, że komplemenciarze. Bobby przyjął wizytówkę od Jolene, spojrzał na nią, a potem na kobietę.
- Dziękujemy za zaproszenie! - zerknął na Joan i zrobił nietęgą minę. - Tom?...
Powstrzymał się przed powiedzeniem, że on nadawałby się raczej na spotkanie miłośników opowieści z krypty, czy coś w ten deseń.
- No... Albo Jon, on pewnie jest w tym dobry - powiedział, najwyraźniej nie będąc przekonanym do policjanta.

166Plaża Leadbetter - Page 7 Empty Re: Plaża Leadbetter Sob 18 Kwi 2015, 11:52

Jolene "Dama Kier" Fierce

Jolene
Jolene uśmiechnęła się szeroko i pokiwała głową.
- Tak, tak, kogo tam będziecie chcieli zaprosić od siebie, śmiało! Tomy, Jony. Obojętnie! - obwieściła wesoło.
W ogóle ewidentnie Bobby był zazdrosny o Toma. To było widać na kilometr, hihi.
- Ah, robaczki i co planujecie teraz porobić? Korzystać w pogody! - oparła się dłońmi za sobą na ręczniku i wystawiła twarz do słońca. - Ja bym sobie pośmigała na skuterze wodnym.

167Plaża Leadbetter - Page 7 Empty Re: Plaża Leadbetter Sob 18 Kwi 2015, 14:46

Joan Wharton

Joan Wharton
Najlepiej, jakby Tom się w końcu za tę geometrię się wziął, a nie tylko obiecuje.
- Jon nie ruszy się bez białego kłaka, myślisz, że pozwoli przy nim pić lub palić? Przy swojej córci? Chyba, że sam, no to może. W końcu Jolene, masz bardzo konkretne i rozrywkowe plany. A co się wydarzyło w Kalifornii, to zostaje w Kalifornii - spojrzała znacząco na kobietę.
- Chciałam się jeszcze rozejrzeć, jest tyle miejsc do zobaczenia tutaj.

168Plaża Leadbetter - Page 7 Empty Re: Plaża Leadbetter Sob 18 Kwi 2015, 15:33

Bobby Thompson

Bobby Thompson
Bobby nie był zazdrosny o żonatego faceta, pf. Bobby czuł przed nim dość niejasny lęk. Chyba te niskiej klasy horrory się na nim odbijały.
- Cholera, zapomniałem - dopiero po dłuższej chwili zajarzył, że Joan chodziło o psa. Bo z tego co zdążył się zorientować, Tom też miał córkę, ale ona była ruda, co wprawiło go w chwilową konsternację. Przez chwilę myślał, że białym kłakiem Joan nazwała Lolę, ale to też nie pasowało. Dobrze, że się ogarnął i nie dał po sobie poznać tych wątpliwości.
- No w każdym razie... Na pewno kogoś zabierzemy! - rzekł w końcu. - O, no własnie... Może polecisz nam jakieś miejsce godne zobaczenia, Jolene?

169Plaża Leadbetter - Page 7 Empty Re: Plaża Leadbetter Sob 18 Kwi 2015, 17:30

Jolene "Dama Kier" Fierce

Jolene
Zakołysała się zachwycona tym, że się zjawią.
- Ah, co tu odwiedzić. Na pewno zoo! Mamy przepiękne zoo. Arlington SPA wam dobrze zrobi. Jest niesamowite. No i musicie spróbować jeszcze surfowania po falach i odwiedzić ze mną kiedyś Sandbar. Coś dla młodych, Eos Lounge, fajny klubik. A dla koneserów mamy najlepszą restaurację w mieście Santa Santana! I oczywiście najlepsze z najlepszych w Santa Barbara. Casa Dorinda, gdzie odbędzie się noc z pokerem.
Mrugnęła do pracy, a potem spojrzała na zegarek i krzyknęła.
- oh! Aqua aerobik zaraz zaczynam, spóźnię się! Motylki, wy moje, spotkamy się niedługo! - poderwała się i ucałowała oboje w oba policzki.

170Plaża Leadbetter - Page 7 Empty Re: Plaża Leadbetter Sob 18 Kwi 2015, 18:22

Joan Wharton

Joan Wharton
Uśmiechnęła się na entuzjazm Jolene, bo Joan jak długo żyła, to nigdy takim entuzjazmem nie grzeszyła. Dobrze, bo ile takich energicznych osób świat?? by wytrzymał?
- Z czegoś na pewno skorzystamy. - Zapewniła. - To do zobaczenia na pokerze.
Żółwiki, robaczki, motylki kolorowa kobieta.
Poobijali się jeszcze chwilę na plaży, by po jakimś czasie wrócić do hotelu.
/ztx3

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 7 z 7]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7

Similar topics

-

» De La Guerra Plaza

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach