Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1 ... 16 ... 29, 30, 31 ... 35 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 30 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Bar "Viva Maria!" Sro 08 Paź 2014, 10:08

Betty Jou

Betty Jou
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 30 Vivaplan





Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.

SZAFA GRAJĄCA VIVA MARIA!



W barze można zagrać w BILARD:


  1. Gra przeznaczona dla dwóch POSTACI - z czego jedną może być NPC.
  2. Gdy gracze dobiorą się w pary, rozpoczyna się grę. Jeden MECZ ma 3 TURY. Każda tura to rzut kostką na INTELIGENCJĘ + CELNOŚĆ (może być wspomagana logiką).
  3. Wynik rzutu kostką podstawiamy do wzoru na mnożnik: (Inteligencja + celność + ew. umiejętność) + k6*5
  4. Osoba z pary, która ma wyższy mnożnik WYGRYWA TURĘ i dostaje 10 punktów. 
  5. Mecz wygrywa osoba, która wygrała najwięcej tur - zdobędzie najwięcej punktów. 
  6. Rozpisanie meczu (sposób pisania) zależy jest od graczy - jak im wygodnie. Ważne, by było w postach zaznaczony wyniki mnożnika i punktacja. 
  7. Grę w bilard można rozgrywać dowolną ilość razy (nie ma ograniczeń co do ilości meczy)
  8. Grę w bilard można wpisywać do DZIENNICZKA UMIEJĘTNOŚCI.






Betty spojrzała na Willa i kazała mu usiąść.
- Sama sobie poradzę - burknęła pod nosem. W końcu znalazła metalową skrytkę, która wyglądała jak kasa na utarg. Otworzyła ją jednym z  kluczyków, które pałętały się po kieszeniach jej spodni.
- Nie podoba mi się to.... - westchnęła i położyła na ladę dwa wytrychy - 500$.

Jeśli chcesz, by Betty spuściła cenę - mnożnik na charyzmę, próg 30. Jeśli przekroczysz, płacisz 200$. Jeśli nie - czekasz na dalsze instrukcje MG.



Ostatnio zmieniony przez Betty Jou dnia Nie 18 Sty 2015, 13:09, w całości zmieniany 2 razy


726Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 22 Sty 2015, 14:33

Betty Jou

Betty Jou
Odetchnęła z ulgą, słysząc jak Maro kłamie na temat Florencio. Och, nie chciała, by biedna Carma miała złamane serduszko - lepiej jak będzie mieć w mężczyźnie barmana a nie tancerze w slipkach.
Chrząknęła i polała więcej piwa.
- No tak, mas ją zabrać, bo ma się dziewczyna wybawić, a nie siedzieć w czterech ścianach... - dodała, przysuwając do gości kufle.
- Maro, mam dla ciebie robotę. Przy remoncie... Trzeba zrobić dobudówkę u mnie. Zainteresowany?

727Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 22 Sty 2015, 14:42

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Och biedny i naiwny MAro, ale przynajmniej szczery. Już Carmalita myślała, że chce oczernić jej ideał doktora Rodrigo! A tu jednak powiedział prawdę.
- A no tak. Napiwki. - powiedziała pod nosem. No cóż juz myślała, ze co innego. Poprawiła włosy i machnęła ręką na tekst na temat jej urody. Wiedziała o tym bardzo dobrze.
- Ale wiesz, mam bana na świętych. Tak mi przykro MAro. - powiedziała nieco z ironia biorąc swoje zamówione piwo i upijając łyka.
- Zabiorę ją chociażby w bagażniku jak nie będzie chciała. - powiedziała w pełnej gotowości wykonania zadania! Carmalita przyjeła pierwsze zadanie od równie cytatej Jou! Point for her.
- A ty co jednak się nie wybierasz? Jedno miejsce też się znajdzie. - zwróciła się do Maro.

728Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 22 Sty 2015, 15:00

Maro Salinas

Maro Salinas
- Po godzinach i za kasę odpowiednią zawsze - odpowiedziałem z uśmiechem na ustach. Lubiłem pracować, czy to w warsztacie czy to w pole orać lub inną. Praca uszlachetnia więc czemu nie.
- Wiem że masz - rzuciłem do Carmality - twój papa mnie uświadomił.
Nie wiem czy to dobrze czy źle, obecnie na tą chwilę jak tu stałem, wiedziałem czego chce, więc było mi wszystko jedno.
- Wiesz trochę szkoda bo Will szuka dziewczyny, mądrej wykształconej, moze jego zabierz na koncert, a ja to nie wiem, zobaczę.

729Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 22 Sty 2015, 15:18

Betty Jou

Betty Jou
- Co wy tego Willa tak chcecie swatać? gigi tez się uparła i prawie mu założyła konto na "Single do ożenku". Boże!
Pokręciła głowa i aż sobie samej nalała piwa. Wyciągnęła papierosy i poprosiła Maro o ogień.

730Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 22 Sty 2015, 15:20

William Parker

William Parker
/ początek, przed dniem pogrzebu

Och, jaka szkoda, że Will akurat nie usłyszał o tym, jak bardzo zdesperowani są jego towarzysze, żeby go zeswatać!
A to tylko i wyłącznie dlatego, że ledwo wszedł do baru, zaraz na moment przymknął drzwi i z kimś rozmawiał, by w końcu wejść do środka, kurtkę ściągnąć i klapnąć na stołku obok Maro, z którym się przywitał. Zaraz posłał uśmiech Carmalicie i Betty.
- Dobry wieczór - taki kulturalny był. I zmęczony, padnięty wręcz. Nie wiadomo po czym.

731Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 22 Sty 2015, 15:28

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
- No ja myślę - stwierdziła trzymajac kufel z piwem w połowie drogi. Po czym wypiła jego łyk. Szczerze to nawet błąd zrobiła, bo słysząc słowa o Wiliamie się zakrztusiła. Pokaszlała pokaszlała. Może nawet trzeb aja było po pleckach poklepać.
- Ja słyszałam, że on jest z tych tęczowych. - powiedziała znawczyni wszystkich plotek. Dlatego też miała taką zdziwioną minę Zdołała odstawić kufel i zjawił się rzeczony Wiliam.
- Dobry wieczór. - przywitała się z księgowym.
- Jedziesz na koncert do Apo? Załatwiłam brykę. - powiedziała. Jakby załatwiła świętego na ten koncert, to by mogła powiedzieć ojcu o koncercie! o ich złe zamiary nie musiała się martwić, ich kuśki robiły się jakiś skurczone na myśl o groźbach jej ojca. Żaden z nich użytek.

732Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 22 Sty 2015, 15:36

Maro Salinas

Maro Salinas
Nikogo nie swatałem, tylko Will był najporządniejszym facetem w tym mieście, taka prawda. A gdy wspomniała o tęczowych to i ja mało się nie udławiłem piwo i wtedy wszedł Will.
- Wiesz co masz racje z taki myśleniem dobrze że ojciec nałożył ci embargo na świętych - mruknąłem, no gdzież takie ploty rozpowiadać.
- Cześć - przywitałem się, miałem trochę skrzywioną minę, ale zaraz mi przeszła. M<iałem ochotę wygarnąć jej całą prawdę o naszym tancerzu. Ale jakoś się powstrzymałem. Jeszcze będzie czas.

733Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 22 Sty 2015, 15:43

Betty Jou

Betty Jou
- Will? Tęczowy? Chyba ci sie pomyliło z policjantami z Old Whiskey!
Zaśmiała się głośno , a jej wielkie piersi zafalowały.
I o wilku mowa...
- Ach, parker. Piwo czy coś mocniejszego? - Zapytała, grzebiąc miedzy butelkami z alkoholem.

734Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 22 Sty 2015, 15:46

William Parker

William Parker
Tęczowy Will brzmi źle. Jakby miał spółkować ze Skittlesem, a to naprawdę spora przesada.
- Dzięki, piwo - mruknął w odpowiedzi na pytanie Betty, a potem odpalił papierosa i spojrzał na Carmalitę. - Może będę jechał, choć znając mnie i tak spieprzę do pubu - odparł, zaciągając się papierosem.
- Coś się dzieje czy nużący wieczór? - rzucił, spoglądając na żar papierosa.

735Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 22 Sty 2015, 15:50

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Och jak jej się serce .. odkamieniło! Niczym popsikane cilit bangiem! Will jednak nie jest homosiem! No cóż wielka to byłaby strata, jeśli to byłaby prawda. Jednak całe szczęście.
- To dobrze. - powiedziała zadowolona z siebie do Betty. Oczywiście jej serce należało nadal do Florencia. Po czym czekała na odpowiedź Willa.
- Nawet jeśli. Nie będę musiała przynajmniej ojca okłamywać. - powiedziała po czym, by więcej nie mówić przylgnęła do kufla piwa.

736Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 22 Sty 2015, 15:52

Maro Salinas

Maro Salinas
Post wcześniej, tfu kilka minut wcześniej oczywiście Maro odpalił papierosa dla Betty. Potem milczął do póki się nie odezwał Will.
- Gadamy o nowym chłopaku Carmality i o tym czy byś pasował bardziej ty czy bardziej ona do ciebie - uśmiechnąłem się szczerze - no i tłumacze jej że tatuś nie pozwoli.

737Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 22 Sty 2015, 16:18

Betty Jou

Betty Jou
- Oj, już chłopak?
Spojrzała na Carmalite.
- Ach, no w sumie, macie się ku sobie! Tylko nie dorywaj Florka od pracy za bardzo, Carma... ma się skupić na nalewaniu piwa a nie wsadzaniu ci języka do gardła...
Puściła do niej oczko.
- Ja Clausowi nic nie powiem!

738Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 22 Sty 2015, 16:24

William Parker

William Parker
- Chcesz zrobić ze mnie opiekuna? - rzucił żartobliwie, a potem zaśmiał się na słowa Maro i pokręcił głową.
- Znowu się bawisz w swatkę, Salinas? - mruknął, ale odpowiedzi od przyjaciela nie oczekiwał, spoglądając to po całym towarzystwie, to po klienteli, która była gdzieś tam za plecami księgowego. - W przyszłym tygodniu postaram dowiedzieć się, co z tą kasą za remont stacji - dodał jeszcze do mechanika i spojrzał na Betty, do której posłał szerszy uśmiech.
- Dobrze cię widzieć w Vivie, Bets.

739Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 22 Sty 2015, 16:29

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Opiekuna phi...
- Mam 23 lata, i mój tatuś się o mnie martwi. - powiedziała z uśmiechem na 5! Tak śmiała się z tego, ale wszyscy znali Clausa i wiedzieli, że jego córeczki to nawet do sklepu by nie puszczał bez "ochrony".
- Ja nic nie wiem o żadnym chłopaku, jeszcze. Florencio jest ładny i śmieszny i można z nim obgadywać ludzi po hiszpańsku. - powiedziała do Betty tym kobiecym tonem co zawsze sie go używa do obgadywania chłopaczków.
- I tyłek ma lepszy od Willa. - dodała po chwili, Po czym się do niego odwróciła. - Przykro mi, ale to prawda- . Po czym spojrzała na niego współczującym wzrokiem. Prawda w oczy kole.

740Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 22 Sty 2015, 16:40

Betty Jou

Betty Jou
- I się martwić będzie do końca życia. Ojcowie tak maja. albo zlewają swoje córki i maja ja w dupie, jak mój ociec... - zaczęła - albo kochają swoje córeczki jak nic innego na świecie... jak twój, Carma. Ciesz się.
Upiła nieco piwa.
- Ano, ja tez się cieszę, Will. Mimo wszystko.
Odłożyła butelkę.
- Baker w końcu się oganął.

741Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 22 Sty 2015, 16:44

William Parker

William Parker
- To samo - powiedział, zgadzając się ze słowami Betty. - Wóz albo przewóz, nic dziwnego, że się martwi - wzruszył ramionami. Tak samo nie było to niczym dziwnym, że nie chciał, aby córki zostały Świętymi, miał sporo racji w tej kwestii, choć niestety, za dużo powiedzieć już nie mógł, skoro te są pełnoletnie.
- W końcu - zaśmiał się. - Słychać ulgę w twoim głosie, ale to dobrze - i pewno w geście toastu uniósł butelkę piwa, którego zaraz się napił porządnie.
- Betty, masz na strychu czy zapleczu jakieś puste, niepotrzebne kartony? Ale całe? - spytał po chwili.
Uśmiechnął się do Carmality.
- Jakoś to przeżyję, choć serce zabolało, że mogłaś tak powiedzieć - pokręcił głową. Wiadomo, że narcyzi cierpią, jak ktoś ich nie docenia!

742Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 22 Sty 2015, 16:59

Betty Jou

Betty Jou
Uśmiechnęła się lekko i zaciągnęła papierosem.
- Tak, tak, ulgę.
Do czasu aż Baker znowu czegoś nie odjebie. Ale Betty tym się teraz nie chciała o tym myśleć.
- Kartony? Jasne... ale na co ci stare kartony? - zaśmiała się, dopijając piwo.

743Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 22 Sty 2015, 17:02

William Parker

William Parker
Na razie nie zapowiadało się na to, ażeby Baker coś planował. Przynajmniej Will o tym nie wiedział, a ostatnimi czasy odrobinę się odizolował od grupy. Jednak nie dlatego, że nie miał ochoty na towarzystwo czy coś. Po prostu był zajęty.
- Aaaa bo być może będę się przeprowadzał, więc w coś popakować trzeba - odpowiedział zgodnie z prawdą. Znali już się tyle lat, że nie musiał się martwić!

744Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 22 Sty 2015, 17:37

Hoo Lee Fuk

Hoo Lee Fuk
Lee fuk tylko wzruszyła ramionami na zachwyty Carmality nad jej zawodem. Popatrzyła za nią, jak odchodzi w kierunku znajomych i nie mogła się powstrzymać przed subtelnym podsłuchiwaniem, podczas gdy ciągnęła piwo ze słomki.
Kto to był? Czy jej nowa koleżanka jednak coś ukrywała i wiedziała więcej niż chciała powiedzieć?! Nieładnie!

745Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 22 Sty 2015, 19:10

Carmalita Auguste

Carmalita Auguste
Carmalita zadowolona ze zdobytej bryki i towarzystwa na koncert upiła łyk piwa. Po czym chwyciła drugie zamówione. Kompletnie zapomniała o tamtej plotkarze.
- Cieszę się, że to przeżyjesz. A teraz przepraszam muszę wracać od stolika. - powiedziała tak też uczyniła. Podeszła do Hoo Lee i podała jej piwo. Sama w swoim była już w połowie.
- Przepraszam, musiałam coś załatwić. - powiedziała siadając na swoje miejsce.

746Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 22 Sty 2015, 19:52

Hoo Lee Fuk

Hoo Lee Fuk
Uśmiechnęła się szeroko, nie dając po sobie poznać, że cokolwiek podejrzewała! A co! Taki z niej pokerzysta był, o! Akurat w momencie, gdy wysiorbała do końca zawartość swojego kufla, postawiono przed nią nowy. Oho, to się może źle skończyć!
Zachichotała, przejmując nową dostawę piwa.
Schowała swój notatnik (w którym w czasie nieobecności koleżanki opisywała pomieszczenie i ludzi, którzy pojawiali się w tym miejscu!) do torby, dosyć niezgrabnie, bo padł na ziemię. Ho, ho, ktoś tu chyba miał słabą głowę!
-Tak, a co?-zapytała figlarnie, przekręcając głowę lekko na bok.

747Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Czw 22 Sty 2015, 22:04

Betty Jou

Betty Jou
Zdziwiła się.
- Chwila, gdzie się przeprowadzasz? Dom sobie kupujesz? - zaśmiała sie. w sumie, nie zdziwiło by ją to, jakby Parker postawił sobie spory domek  białym płotkiem.
- Czy wybywasz z miasteczka?

748Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 23 Sty 2015, 10:02

William Parker

William Parker
A czemu akurat duży domek z białym płotkiem? To w tydzień wszystko byłoby zszarzałe od piasku, od pyłu, jaki ciągle unosi się w Old Whiskey!
- No, tak myślałem, by większy dom sobie kupić - odpowiedział, skupiając swoją uwagę na Betty.
Napił się alkoholu.
- Ale wyjazd z miasteczka też rozważałem, nie ukrywam - dodał. Cóż, niektórzy woleli szybciej, inni później, a inni w ogóle. I Parker był ciekaw, co Betty w tej sprawie powie! Chcąc nie chcąc, zdanie kobiety dużo znaczyło po tylu latach znajomości i jak domniemam, pewnej przyjaźni.

749Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 23 Sty 2015, 10:17

Betty Jou

Betty Jou
- Ach, no ja myślałam o remoncie, muszę przygotować pokój dla Sally... już Maro się zgłosił do pomocy!
aż puściła oczko w stronę Salinasa.
- och, wyprowadzić? I chciałbyś nas zostawić? Serce byś mi złamał.
Westchnęła głośno.
- A na poważnie to byłoby by przykro.

750Bar "Viva Maria!" - Page 30 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 23 Sty 2015, 10:21

William Parker

William Parker
- O proszę, kolejna osoba wraca do Old Whiskey? - spytał rozbawiony. - Też mogę pomóc. Załatwię kilka rzeczy, dowiem się o tej cholernej stacji, pójdę z Beth wypić i wtedy jestem do dyspozycji.
- Mam nadzieję, że nie tylko tobie i inni też by cierpieli - westchnął ze śmiechem i przetarł twarz swoją dłonią. - Wątpię, żeby dało się opuścić definitywnie to miasto. Przyciąga - spojrzał znacząco na kobietę, bo sama przecież wróciła! - Prędzej dłuższy wyjazd bym sobie zrobił, jak już.
Ale Parker nie wiedział czy ktoś by rozpaczał, czy nie, o.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 30 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 16 ... 29, 30, 31 ... 35 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach