Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Willa Catherine Hernández

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 8 z 12]

1Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Willa Catherine Hernández Pią 17 Kwi 2015, 15:14

Catherine Hernández

Catherine Hernández
First topic message reminder :

Dom dla burżujów. Dwupiętrowy, z garażem mieszczącym dwa samochody. Na parterze znajduje się kuchnia z wyspą połączona z jadalnią, obszerny salon, łazienka, pomieszczenie gospodarcze i jeden pokój. Na piętrze mieszczą się trzy pokoje, łazienka i toaleta. Dom posiada niewielką piwnicę. Na tyłach znajduje się ogród z basenem.

Pogląd mniej więcej jakby mogła wyglądać taka willa. Z przymrużeniem oka na szczegóły. - KLIK



Ostatnio zmieniony przez Catherine Hernández dnia Wto 23 Cze 2015, 12:52, w całości zmieniany 1 raz


176Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Wto 23 Cze 2015, 10:26

Rachela Hernández

Rachela Hernández
Rachela śmiała się z siostrzyczki, jednak ciekawości zabić nie potrafiła. Nawet jeśli dziś nie dowie się jakiego fagasa Cath dopadła i wyr... olowała, to w końcu i tak otrzyma potrzebne sobie informację.
Ale ostatnie pytanie było na tyle poważne, że Rachela przestała się śmiać. Popatrzyła na siostrę i odetchnęła głęboko, wyciągając szyję w górę i robiąc dziubek w zastanowieniu.
- Kąpiel!
Stwierdziła i zerwała się z kanapy, co sprawiło, że zawiało ją nieco na bok. Kobieta rozłożyła ręce, by złapać równowagę i parsknąć śmiechem. Nie martwiąc się ewentualnym spiciem, pociągnęła z gwinta raz jeszcze i oddała siostrze butelkę.
- Cath, samochód mi padł pod przychodnią. Paliwo. Możesz się tym zająć?
Zapytała i ruszyła na obchód mieszkania. W poszukiwaniu łazienki. Brzmi jak tytuł filmu!

177Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Wto 23 Cze 2015, 11:16

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Wywróciła oczami. Życie na własny rachunek nauczyło trochę Catherine większej samodzielności i rozsądku (haha!) i nie były już identyczne z siostrą. Wciąż jednak bardzo podobne.
- Nie mogłaś mi tego powiedzieć przed tym jak zaczęłam pić? - zawołała za nią i też wstała, kołysząc się na boki. No toć nie pójdzie teraz po jej auto. Już ją raz Gabi złapała, więcej nie miała zamiaru dawać tej wrednej policjantce powodów.
Zatem poszła po zakupy do auta i schowała go w garażu. Rozpakowała wszystko i wyszła sobie za dom, klapnęła na leżaku przed basenem. Oczywiście w towarzystwie super hiper książki Ericha von Dunickena Kosmiczne Tajemnice Majów. Teraz przechodziła do rozdziału jak to przybysze z innej planety pomagali im budować piramidy. Fascynujące i logiczne!

178Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Wto 23 Cze 2015, 11:22

Rachela Hernández

Rachela Hernández
No nie mogła! Wpakowała się najpierw na górę, do sypialni Cath, by pobuszować w jej szafie i znaleźć jeszcze coś lepszego, niż tę sukienkę jaką dostała. Wybrała jakieś ładne ciuszki i zamknęła się w łazience, by posiedzieć w wannie godzinę.
Całe szczęście, że Cath miała całą górę kosmetyków, to Rachela mogła sobie przebierać a przebierać. No i tyle było do wypróbowania, że w końcu z łazienki wyszła dwie godziny później. Nawet otrzeźwiała nieco.
- Cath?!
Zawołała w poszukiwaniu siostry i pojawiła się w ogrodzie. Z uśmiechem zawisła nad siostrą i objęła ją za szyję, dając soczystego buziaka w policzek. Wcisnęła tyłek, w opiętych spodniach, obok siostry i spojrzała poważnie.
- Jak mały?

179Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Wto 23 Cze 2015, 11:45

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Uniosła wzrok znad książki i zza ciemnych okularów spojrzała na siostrę. Ah! Lepiej późno niż wcale.
- No w miarę w porządku. Bardzo wcześnie się urodził, ale lekarze dają radę i rośnie i rośnie... - odparła trochę smutna. W sumie cieszyła się z jednej strony, że coraz z nim lepiej, ale wolałaby mieć już małego w domu, jak normalnego dzieciaka.
- Wiedziałaś, że piramidy majów wybudowali kosmici?! - rzuciła nagle i popukała w książkę. - Naukowcy tak piszą!

180Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Wto 23 Cze 2015, 11:52

Rachela Hernández

Rachela Hernández
Myśl o ujrzeniu siostrzeńca wywiewała z głowy wszelkie negatywne emocje, związane z narażeniem się rodzicom. Najbardziej w tym wszystkim poszkodowany wydawał się być George, co nieco kuło sumienie Racheli i o czym nie chciała nawet myśleć.
- Odwiedzimy go jutro? Można? - Rzuciła pytaniami i położyła się obok siostry - Co wy macie z tymi naukowcami? Jools Reynolds rozgadany o teleskopach i gwiazdach, Ty o Majach i piramidach.. - Rachela się roześmiała i pokręciła głową, zerkając w książkę.

181Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Wto 23 Cze 2015, 11:57

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Uśmiechnęła się i pokiwała.
- Jasne, że odwiedzimy. Bywam tam codziennie. - wyjaśniła i oparła głowę na ramieniu starszej siostry, która rozłożyła się obok. Dobrze, że obie były piękne i szczupłe i zmieściły się.
A potem się roześmiała.
- Już podrywasz miejscowych, co? Męża szukasz co by się sukienka nie zmarnowała?! - rzuciła docinkę, wyraźnie rozbawiona.
- No, ale posłuchaj. Nie mieli sprzętów! Niczego tak naprawdę a wybudowali coś tak ogromnego co stoi do dziś! Musieli w tym maczać palce kosmici! - była święcie o tym przekonana. Oj, Cath, i gdzież twoja inteligencja teraz.

182Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Wto 23 Cze 2015, 12:02

Rachela Hernández

Rachela Hernández
- No Twoi pacjenci w przychodni pewnie tak pomyśleli.
Parsknęła śmiechem, informując siostrzyczkę, że przeszła pół miasta w białej sukni, wypytując o nią i wypytując. Hernandez będzie miała co wyjaśniać bardziej ciekawskim znajomym.
- No słucham...
Rzuciła z rozbawieniem i pokiwała głową nad naiwnością siostrzyczki. Aż jej się przypomniała sprawa nawiedzenia przez kosmitów o której musiała pisać na początku swej kariery. Co za dramat!
- Tak, na pewno maczali. Hmm tylko jakie palce mają kosmici..
Naigrywała się, nakręcając Catherine, ciekawa co też ta jeszcze myśli.

183Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Wto 23 Cze 2015, 12:40

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Aż ściągnęła okulary z nosa, by zmrozić siostrę wzrokiem.
- No nie żartuj, że paradowałaś tak po całym miasteczku... - przeraziła się. Pięknie... Będą mieli o czym plotkować. Młodsza ma syna z nie wiadomo kim, a starsza trenuje biegi przełajowe w sukni ślubnej. Westchnęła zrezygnowana. Jednak dopytywanie sie o kosmitów pochłonęło bez reszty blondynkę.
- No popatrz, tu jest napisane, że obcy mają rozwiniętą technologię tysiące lat bardziej od nas. Czyli jak to było tak dawno temu, ci majowie to mogli skorzystać z pomocy. Na przykład wtedy kosmici mieli technologię jak naszą. To wszystko układa się w logiczną całość! Na pewno było tak samo z piramidami w Egipcie! Z koloseum i innymi budynkami w Grecji! A wyspy wielkanocne? Kto zrobiłby takie wielkie posągi i wpakował je kilkanaście metrów w ziemię?! Kosmici!
Wyrzuciła ręce w górę. Jeszcze brakowało, by krzyknęła Alleluja!

184Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Wto 23 Cze 2015, 12:51

Rachela Hernández

Rachela Hernández
Zrobiła tylko usta w kreskę, powstrzymując rozbawienie. No i co z tego, że paradowała?! Ktoś musiał, tak? Wzruszyła ramionami i z powątpiewającą miną słuchała wywodu siostry.
Z tak wielkim zainteresowaniem aż ziewnęła.
- Aha ciekawe.. wiesz co, ja muszę się położyć.
Stwierdziła i zaczęła podnosić z leżaka. Długa podróż, alkohol, kąpiel, gadanie o kosmitach.. Rachela będzie spała jak dziecko. Poklepała Cath po głowie i ruszyła do domu.
Jutro musiała pomyśleć co dalej.

185Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Wto 23 Cze 2015, 12:55

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Cath pomachała na nią, by poszła, ale zawołała jeszcze.
- Ale od mojej sypialni trzymaj się z daleka. Masz trzy do wyboru! - a potem wróciła do fascynującej lektury o kosmitach, majach i innych latających potworach spagetti.

zt

186Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Wto 23 Cze 2015, 21:12

Rachela Hernández

Rachela Hernández
18.09

Następnego dnia Rachela sama pofatygowała się po swój samochód, zapożyczajac paliwo od siostry. Bez pozwolenia. Bez pytania. No dobra, kradnąc. Na pewno się nie zorientuje a Rachela miała ważne sprawy do załatwienia.
Na przykład nieodbieranie telefonu od byłego narzeczonego. Co za tchórz z niej! Po dziesiątym odrzuconym połączeniu w końcu napisała mu Przepraszam. George już więcej nie zadzwonił, a Rachela mogła pójść na zakupy i wrócić do domu z farbą. Sprawnie, bo to nie pierwszy raz, nałożyła sobie blond kolor na włosy i w oczekiwaniu na efekt, usiadła przed laptopem.
Odnalazła plik z cv i skorzystała z drukarki siostrzyczki, by o to po chwilach paru, mieć gotowe piękne cv, które złoży.. w tej zapyziałej dziurze.
Zapłakałaby, ale miała wziąć się w garść więc wzięła.
A i włosy w końcu mogła spłukać, których nowy kolor miał być początkiem czegoś świeżego!
Metamorfoza z brązu na blond była udana i Rachela uśmiechnęła się promiennie do swego oblicza, by następnie pobiec do pokoju i wbić się w garsonkę. Tak gotowa, mogła podbijać miasteczko!

zt

187Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Sro 24 Cze 2015, 12:23

Catherine Hernández

Catherine Hernández
18.09, ranek

Wreszcie mogła zakosztować snu we własnym, wielkim łóżku. W mięciutkiej pościeli. I mogła wstać bez ryzyka, że kogoś obudzi. Była w dobrym humorze. Zbiegła na dół i włączyła sobie muzykę. Oczywiście, że był to Jason Derulo, jej nowa miłość do tego czarnoskórego amanta, co tak świetnie tańczył. Uwielbiała takich wykonawców, którzy potrafili nie tylko śpiewać, ale też się ruszać.
Zapodała najnowszy hicior i poszła w tany, tany. Przy tak pozytywnej muzyce nie mogło być inaczej. Robiła wygibasy nie zastanawiając się nad tym. To co potrafiła, to co czuła. I takie tam. Tu krok, tam krok. Obrót. Się wytańczyła. Się spociła. A gdy skończyła to pobiegła pod prysznic i wyszykowała się do wyjścia.

zt

188Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Sro 24 Cze 2015, 16:26

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
/18.09, popołudnie

Lionel podjechał swoim samochodzikiem pod willę i obrzucił ją podejrzliwym wzrokiem. Nie znał tego numeru, ale nie zwykł dyskutować z poleceniami. Wysiadł z auta, trzaskając głośno drzwiami i podszedł do drzwi, by zapukać w nie donośnie.

189Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Sro 24 Cze 2015, 17:17

Catherine Hernández

Catherine Hernández
/ 18.09, popołudnie

Powinien ktoś inny otworzyć, najlepiej jakiś służący. Lionel powinien zostać poprowadzony do gabinetu, gdzie czekałaby na niego Catherine odziana w czerń z białym królikiem na kolanach.
Marzenia.
Blondynka otworzyła drzwi i zamiast dzień dobry Lionel dostał ochrzan.
- Co tak walisz! - pogłaskała drzwi, sprawdzając czy nie zrobił w nich dziury. Dopiero wtedy otworzyła szerzej drzwi i wpuściła barczystego chłopca do środka.
- Wchodź. Wchodź. - gdy zamknęła za sobą drzwi, przyjrzała się mu dokładniej. Otworzyła szerzej oczy i niczym zombie wyciągnęła ku niemu rękę, wskazując oskarżycielsko palcem.
- To ty! - zakrzyknęła.

190Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Sro 24 Cze 2015, 18:47

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Niestety lokaja nie było. A Catherine nie była odziana w czerń. Ani nie miała białego królika.
-Kurwa.-wydał z siebie Lionel, widząc blondynkę.
Przewrócił z rezygnacją oczami. I wszedł, pomagając kobiecie otworzyć drzwi i sam je popchnął.
-O chuj ci znowu chodzi?-zapytał, krzywiąc się.-Dobra, lepiej przejdź do rzeczy, dziunia, bo ja czasu nie mam. Muszę ogródek wypielić.-poinformował ją i machnął pospieszająco dłonią.

191Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Sro 24 Cze 2015, 19:01

Catherine Hernández

Catherine Hernández
- O co mi chodzi? O co mi chodzi! - wzięła w dłonie kosmyk włosów, na moment zapominając po co go tu wezwała. - Napadłeś na mnie ty łobuzie!
Już miała się na niego rzucić z pięściami, nie przejmując się tym, że w 3 sekundy, by ją znokautował, ale odetchnęła trzy razy i policzyła do dziesięciu. Nie, dwudziestu. Dla pewności.
- Gdzieś mam twój ogródek. Jest poważna sprawa do zrobienia, Skittles dał mi na ciebie namiary, ale teraz widzę, że to błąd. Taki bezmózg mi tylko pogorszy sprawę... - machnęła ręką, a drugą złapała się za czoło. Trzeba będzie poprosić Milo. Ona osiwieje.
- Ale... trudno. Chodź... - skierowała się do salonu, stukając obcasami o podłogę. -

192Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Sro 24 Cze 2015, 19:06

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Przewrócił oczami.
-Szef chciał kosmyk włosów to mu zdobyłem, co nie.-burknął.-To nie moja wina. Poza tym byłem delikatny. Nie bądź taką nabzdyczoną księżniczką.-powiedział, mając ochotę ją pstryknąć w czoło, które tak marszczyła.
Przyglądał jej się ze znudzeniem. Chyba zaczął asymilować dla siebie pewne zachowania Skittlesa. W końcu był jego idolem, zaraz po Christopherze Tailorze.
-Ty se uważaj ze słowami, dziunia. Bo zaraz to ja ci wszystkie włosy zgolę. I tyle będzie.-zagroził jej.
Poszedł za nią i pewnie walnął się na kanapę bez skrępowania.
-To co teraz? No, szybko, bo się spieszę.

193Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Sro 24 Cze 2015, 19:20

Catherine Hernández

Catherine Hernández
No tak, to brzmiało jak zadanie od Skittlesa. Westchnęła i spojrzała w sufit. Czemu ona trafiała tylko na takie tępe młotki, co to cwaniaków udawały. Nie zasłużyła sobie. Nie ona. Przecież była taka piękna, zdolna, mądra. Powinna trafiać lepiej.
Do Skittlesa się przyzwyczaiła, ale kolejny? Bosze.
- Mamy do załatwienia małe straszenie Świętych. Musimy załatwić krowę, a raczej jej łeb, który potem podrzucimy pod drzwi jednego ze świętych. - wyjaśniła mu sytuację i podparła się pod boki. - Zrobić to jednak mamy w dość... widowiskowy sposób, by im skarpetki pospadały z wrażenia. I nikt nie może nas widzieć.

194Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Sro 24 Cze 2015, 19:32

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Odnalazł pilot do telewizora i odpalił go, szukając programu ogrodniczego lub kulinarnego. Położył nogi na stoliku.
-Aha.-podsumował.-Ale lipa. Ej, a możemy ją najpierw wydoić? Nigdy nie próbowałem mleka prosto od krowy.-zauważył.-Najpierw ją wydoimy.-zadecydował.-I musimy sprawdzić czy nie ma cielaka. O, ej. A może potem zrobimy grilla, co?-zapytał grubym głosem.-Głodnieje zawsze po robocie.-podzielił się z nią.

195Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Sro 24 Cze 2015, 19:42

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Zatrzęsła się po każdym zdaniu jakie wydobywały się z buzi Lionela. A na sam koniec zagotowało się w niej. Szturchnęła jego nogi, by ściągnął je ze stolika.
- Ty żartujesz? Sam się wydój! - zawołała, szybko tracąc cierpliwość. - Skup się i nie udawaj Skittlesa, bo jeden starczy w Old Whiskey.
Opadła na fotem z westchnieniem.
- Jak zrobimy wszystko tak jak należy to możesz sobie robić nawet milion grillów.

196Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Sro 24 Cze 2015, 19:50

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
-NIE WOLNO MARNOWAĆ JEDZENIA!-huknął, nagle się podnosząc.

197Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Sro 24 Cze 2015, 19:55

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Uniosła wzrok na niego i wywróciła oczami.
- Co ty wygadujesz. Nie zmarnuje się skoro wszystko zjesz. - spoglądała na niego ze zmarszczonymi brwiami. - Skupisz się? Mamy coś do obgadania, a o grillu pomyślimy później.
No co za człowiek. Krew ją zaleje. Jak siedmiolatek, który nie może się skupić na jednej rzeczy dłużej niż 5 minut.

198Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Sro 24 Cze 2015, 19:57

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Wpatrywał się z nią ze złością. Gdyby był bardziej rozgarnięty to poprowadziłby dyskusję na temat tego, co mówiła wcześniej, ale już zdążył zapomnieć. Powoli się uspakajał.
--No to mów.-burknął, siadając na powrót.

199Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Sro 24 Cze 2015, 20:06

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Założyła nogę na nogę i zaczęła majtać tą co miała w powietrzu. Chwilę myślała. Kurde bele, nie miała pomysłu. Nie była jakimś bandziorem co umiał takie rzeczy robić. Musiała myśleć, bo ona robiła za mózg, a Lionel miał robić za mięśnie. Oby tylko się jakoś dogadali.
- Czyli tak, włamujemy się do Randalla. Zabieramy mu krowę. To znaczy głowę, bo całości nie będziemy taszczyć. Jedziemy pod wskazany dom. Robimy napis krwią na drzwiach i zostawiamy łepetyne na wycieraczce. Proste jak budowa cepa. Tylko jak mówiłam, musimy to zrobić cicho, sprawnie i z rozmachem.
Nachyliła się, siedząc w fotelu.
- I żadnej wpadki nie możemy zaliczyć, bo będziemy w czarnej dupie Skittlesa! - spojrzała na niego wymownie. No bo wiadomo, że on by tę wpadkę zaliczył.

200Willa Catherine Hernández - Page 8 Empty Re: Willa Catherine Hernández Sro 24 Cze 2015, 20:23

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Lionel przesunąl wzrok z ekranu na jej majtającą nogę. Ze stopy zaczął sunąć spojrzeniem wyżej. Kostka, łydka, kolano, udo... Przełknął ślinę i przysunął się do niej.
-Ej, dziunia...-zaczął.-Zamykasz czasem jadaczkę?-zapytał, bo zupełnie nie słuchał, gdy tłumaczyła mu plan. Skupiał się na czymś innym. A pamiętajcie: jedna rzecz na raz.
-Dobra, spoko, zero wpadek.-zapewnił ją, wpatrując się w jej uda. Wyciągnął łapsko.-Używasz kremu z wyciągu z pomarańczy?-zapytał rzeczowo, czując jej miękką skórę.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 8 z 12]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach