Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Słodka Brzoskwinka

Idź do strony : Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 20 ... 32  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 8 z 32]

1Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Słodka Brzoskwinka Wto 20 Maj 2014, 20:37

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Słodka Brzoskwinka - Page 8 Brzoskwinka
Słodka Brzoskwinka - Page 8 Brzoskwinka2




Stan na 2017 rok:
Nowy właściciel - Clyde Sawicky



Słodka Brzoskwinka to jeden ze słynniejszych klubów w mieście. Stał się popularny do tego stopnia, że postanowiono zaostrzyć selekcję, gdyż klub nie był wstanie pomieścić wszystkich, którzy chcieli przyjść na imprezę! Jednak to nikogo nie odstraszyło – wręcz przeciwnie! Brzoskwinka stała się jeszcze bardziej elitarna i wielu stawia sobie za punkt honoru przekroczenie jej drzwi.
Jeśli uda Ci się już dostać do środka, oniemiejesz z nadmiaru różowego koloru, mieszającego się z żółtym i pomarańczowym światłem. Neony nad głównym barem migocą równie intensywnie co lampy nad parkietem. Jak już przyzwyczaisz się do kolorystyki wnętrza, na pewno zachwycą cię wymyślne drinki przygotowywane przez znanego w całym mieście barmana Maxa; a gdy wychylisz pierwszy kieliszek, ruszaj do tańca, by całkowicie się zapomnieć!


Weekendowe imprezy w Brzoskwince to drogie, kolorowe alkohole, celebry ci w salach dla VIP-ów i śmiało wyginające się tancerki w różowych spodenkach. Można by nawet powiedzieć, ze arizońska pustynia zamienia się tu w kalifornijską plażę. Miejscowi biznesmeni i śmietanka towarzyska wydaje swoje brudne dolary, a dzieci bogatych rodziców wychylają kolejne szoty kupione dzięki fałszywym dowodom. Zresztą, pojęcie fałszu jest tu powszechnie znane i nawet lubiane...a właścicielka, pani Smith, dba o to, by nikt o tym nie zapomniał.


>Wczuj się w muzykę Słodkiej Brzoskwinki<

Żeby się dostać do klubu, należy przejść selekcję. Mnożnik na charyzmę: Charyzma + k6 * 5. W zależności na którą salę/loże chcesz się dostać, należy przekroczyć dany próg:


Sala/lożaPróg
Dolna sala60
Dolna sala - loża80
Górna sala100
Górna sala - loże150



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sro 23 Sie 2017, 10:40, w całości zmieniany 3 razy


176Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 23 Sie 2014, 10:23

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Przytrzymał Lolę za łokieć, bo się chwiała jak osika na wietrze.
- No dobrze, dobrze, kudłatku.
Rozejrzał się po ludziach, ale nie dostrzegł nigdzie dziewczyn, może tylko poszły do toalety. Miał nadzieję, że nie odpadły tak szybko. Odwrócił się do Loli. Chyba była już stabilna, więc ją puścił.
- Uwierz mi, zły Smith na pewno nie wie wszystkiego - powiedział pewnie i poważnie.
- Się nie bój, nie dam mu ciebie porwać - Wyszczerzył się i wirował dalej

177Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 23 Sie 2014, 10:36

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
-Uważaj sobie-krzyknęła, marszcząc brwi i nos. Nawet zamachała niebezpiecznie palcem przed jego twarzą, ale szybko zrezygnowała z tego ruchu. Jakoś dziwnie nie współgrał z jej balansem.
Dalej jednak hardo tańczyła, odnajdując w dzikich ruchach jakiś dziwny stopień równowagi.
-Skąd wiesz?!-spytała, przybliżając się do niego.-Ej. Bo on zna moje nazwisko! A ja mu się nie przedstawiałam! I wie, że tu myszkowałam! I chyba wie, że ja wiem!-mówiła z mega poważną miną, która przy jej stanie upojenia wyglądała co najmniej zabawnie.
Też im się gadać zachciało! Tańczyć, tańczyć trzeba!
Zachichotała, gdy się odezwał.
-Mój rycerzu!-wysłała mu w powietrzu buziaka.

178Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 23 Sie 2014, 10:59

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Uniósł dłonie w uległym geście mówiącym 'nie w twarz, proszę'. Tańczył dalej mimowolnie ocierając się co chwila o ludzi wokół. Zaduch, ciepło bijące od tłumu i dudniąca mu w głowie muzyka sprawiały, że zaczęło mu się kręcić w głowie. Zmarszczył się skonsternowany.
- Jesteś pewna? Może przeczytał jak pokazałaś mu odznakę? - spytał nieco poważniej.
Wybuchnął śmiechem i skłonił się szarmancko.
- Żaden ze mnie rycerz! Proszę nie bądź nigdy damą w opałach! - zakrył zmieszanie żartem. Dobrze, że w tym świetle łatwo było mu ukryć rumieniec.

179Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 23 Sie 2014, 11:04

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola dziś bardzo łatwo dawała się rozśmieszać. Właściwie nawet nie trzeba było się starać. Gęba jej się cieszyła jak głupiemu do sera.
Pokiwała z powagą głową.
-Pokazywałam odznakę jego ochroniarzowi. Na chwilę.-wzruszyła ramionami.
Jakoś tak dziwnie zapomniała już o tym "problemie".
Wybuchła śmiechem, gdy zaczął się kłaniać. Ona również ugięła lekko kolanka i zamrugała kilkakrotnie oczami, wprawiając swoje rzęsy w ruch.
-Spoko! Możemy się zamienić rolami!-wyszczerzyła się, pod żadnym pozorem nie dostrzegając jakiegokolwiek skrępowania u Jonathana.

180Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 23 Sie 2014, 11:43

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Zostawił sprawę. Nie będzie się już dzisiaj dopytywał, w końcu mają się tu bawić. Ale zanotował w pamięci, żeby się dopytać o sprawę w przyszłości.
Zakręcił się jeszcze parę razy pomału opuszczały go siły. Za chwilę będzie musiał naładować baterie.
- To by pasowało! - zachichotał i dramatycznie przyłożył dłoń do czoła, a drugą wysunął w stronę Loli - przyjedziesz mi na ratunek gdy znowu wpadnę w szpony Mayerowej! Albo jak Lilu będzie mnie chciała bić poduszką.
Przysunął się do Loli u powiedział jej do ucha - Idę na chwilę usiąść, za stary jestem na szaleństwa bez odpoczynku - zażartował i poszedł w stronę loży.

181Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 23 Sie 2014, 11:48

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Zaśmiała się.
-Och, nie! Tylko nie Mayerowa!-zawołała równie dramatycznym tonem.-Co? Liluye?-spytała, nagle jakoś tracąc humor.
Geez, ta laska ją normalnie prześladowała!
Uśmiechnęła się jednak po chwili.
-Masz to załatwione, księżniczko!
Skinęła mu głową. Została sama na parkiecie, nie myśląc nawet o przestaniu. Obawiała się, że jak sie wybije z rytmu, to jej organizm nagle zda sobie sprawę ile dzisiaj alkoholu przyjął i ostro zaprotestuje. Po dłuuższej chwili jednak zaczęła się przeciskać w stronę łazienki. Musiała siku! I się trochę odświeżyć, bo jeszcze jej cały makijaż zjedzie!

182Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 23 Sie 2014, 14:05

Catherine Hernández

Catherine Hernández
A Christie, Joan oraz Catherine spaly slodko w samokchodzie, czekajac cierpliwie, az alkohol zejdzie z organizmu. Gdy Cath sie obudzila, nieco bolala ja glowa. Wziela tabletke Przeciwbolowa i ogarnela sie szybko. Sprawdzila stan samochodu i odpoalila silnik. Zjechala na ulice i skierowala sie na droge prowadzaca do Old Whiskey.

Zt > apache road

183Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 23 Sie 2014, 21:55

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Zaczynało się robić późno, czy raczej wcześnie. Jon przeszukiwał wzrokiem salę ale nie widział dziewczyn. W końcu podszedł do Loli.
- Ej, chodźmy na zewnątrz i poszukajmy dziewczyn, może są przy samochodzie.
Wyszli przed klub ale samochodu, którym tu przyjechali ani dziewczyn już nie było.
- No pięknie... - westchnął. Był skacowany, zmęczony a do tego zimno było. Spojrzał na Lolę - autobus?



Ostatnio zmieniony przez Jonathan Harper dnia Sob 23 Sie 2014, 22:01, w całości zmieniany 1 raz

184Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 23 Sie 2014, 22:01

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola zrobiła najbardziej żałosną minę na świecie.
-Co? Ale ja nie chcę iść!-zaprotestowała, wyginając usta w podkówkę.
Jej sprzeciwy jednak nie były zbyt mocne, bo już po chwili byli na zewnątrz. Blondynka owinęła się ciasno marynarką, dygocząc z zimna.
-I co?-spytała, pocierając dłońmi ramiona.-Nie. Nie zostawiły nas, prawda?-spojrzała na niego spanikowanym wzrokiem.-No co za...!-krzyknęła, tupiąc nogą.
Westchnęła w najbardziej rozpaczliwy sposób, jaki prawdopodobnie istniał.
-Autobus? O tej porze?-załkała, dając się jednak poprowadzić.-Zaraz się jeszcze pewnie zgubimy!-pociągnęła nosem, próbując trzymać linię prostą.
Pozbycie się alkoholu z krwi to wcale nie była taka prosta sprawa!

185Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 23 Sie 2014, 22:10

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Ta marynarka Loli to niewiele chyba dawała na takim zimnie. Podrapał się po głowie.
- Chodź tu - objął ją ramieniem dla ciepła no i żeby czasem nie skończył tyłkiem na chodniku. Alkohol i szpilki to niebezpieczny mix. Skierowali się w stronę przystanku a przynajmniej miał taką nadzieję. Studiował w Appaloosie i miał jakieś mgliste wspomnienia gdzie ten cholerny autobus się zatrzymuje.
- Obiecaj mi, że Catherine oberwie. Mnie nie wypada.
Po krótkim marszu, który zdawał się trwać wieczność Jon zauważył autobus...który miał zaraz ruszyć.
- Cholera! Biegiem!
Pociągnął Lolę za sobą i jakimś cudem zdążyli. Zdyszani siedli w autobusie. Cholera, poważnie musi popracować nad kondycją.

186Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 23 Sie 2014, 22:17

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
-Och.-wydała z siebie.-Jednak jesteś tym rycerzem!-zachichotała, nagle znajdując trochę energii w sobie.
W przypływie chwili cmoknęła go w policzek - bo w końcu chyba każdy tego dnia został przez nią obcałowany - i objęła go również w pasie. Stanowił idealną podporę dla jej styranych nóg.
-Wydrapię jej oczy.-zapewniła z powagą, choć wesołe iskierki w oczach zdradzały, że nie mówiła do końca poważnie - choć kto wie, kto wie?
-CO?! NIE, NIE MA MOWY!-pisnęła.
Zrzuciła szpilki ze stóp i ruszyła boso biegiem za Jonathanem. Cała scena musiała chyba się spodobać kierowcy, bo poczekał na nich chwilę.
Opadła, kompletnie wypluta na siedzenie. Jej szpilki dalej wisiały w jej dłoniach. Wyciągnęła nogi na kolana Jonathana, siadając bokiem.
-Założę się, że przed 2 dni nie będę mogła po tym chodzić.-wyznała, uśmiechając się.-Było super!-oparła tył głowy o szybę.

187Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 23 Sie 2014, 22:31

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Parsknął i pokręcił głową z uśmiechem i z powodu 'rycerza' i całusa.
- A ty jesteś pijana - popatrzył na nią z rozbawieniem. Potarł kilka razy jej ramię, żeby był cieplej. Robił wszystko by nie dać po sobie poznać, że sam ledwo się trzyma na nogach.

Już w autobusie rozsiadł się i zamknął oczy. Po chwili poczuł ciężar Lalowych nóg na swoich kolanach. Odchylił głowę na siedzeniu i poklepał ją po kolanie zmęczony. Otworzył jedno oko na jej komentarz. Dwa dni, on to chyba dwa tygodnie.
- Ty to zabawna jesteś. Obolała, zmęczona i pijana, a taka zadowolona. Ja mam zamiar przespać całe jutro. - zastanowił się chwilę - no ale trzeba przyznać, że było warto. Ale następnym razem bierzemy innego kierowcę.

188Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 23 Sie 2014, 22:39

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Wyszczerzyła się tylko głupio. Po chwili jednak uśmiech zszedł jej z twarzy.
-Tylko to nie wychodzi poza nasz krąg, jasne, Harper?-spytała, mrużąc oczy i wycelowała palcem w jego stronę.
Jeszcze by się Naiche dowiedział, że daje komuś BUZIAKI to by pewnie szału dostał. Dla nich to była prawie jak... gra wstępna, czy coś.

-Bo to jest suma. Znaczy to ostatnie... to wynik.-ziewnęła.-Powinieneś to wiedzieć.-parsknęła śmiechem, przymykając oczy.-Tak. Zdecydowanie. Autobusy są do bani.-burknęła, dalej nie unosząc powiek.

Prawdopodobnie pozwoliła głowie nieco bezwładnie opaść, gdy jechali po tej super gładkiej drodze w stronę ich świetnej wioski.

/zt

189Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sro 01 Paź 2014, 11:59

Pani Smith

Pani Smith
/początek/

Po porannym joggingu, power śniadaniu, prysznicu i ułożeniu włosów u fryzjera, Pani Smith poszła do Brzoskwinki. W dzień, kiedy nie było klientów, najlepiej się jej tam myślało. Weszła do gabinetu i od razu odpaliła papierosa. Usiadła przy biurku, obróciła krzesł do okna i postukała paznokciami w oparcie.
Ron Brody musi zapłacić. Jeden plaskach zemsty nie czyni.
Nie to, żeby Debbi Lynn była mściwa! Ona chciała po porstu... Sprawiedliwości. A jeśli temu ryżemu neandertalczykowi wydawało się, że może tak po prostu odejśc bez konsekwencji to... Źle mu się wydawało.

190Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sro 01 Paź 2014, 12:04

Pan Smith

Pan Smith
Smith spał dłużej niż żona, nie poszedł na jogging a na śniadanie wypił czarna kawę z dwiema łyżeczkami cukru. Potem powydzierał się na córki, które ubrały za krótkie spódniczki, posiedział w swoim ukochanym Ferrari i wyjechał do pracy mercedesem.
Pani Smith siedziała w biurze już od dłuższego czasu, taka pilna była z niej właścicielka lokalu. Anthony bez pukania wszedł do pokoju, rozsiewając wokół siebie zapach wody kolońskiej i papierosów. Dziwnie sie czuł przyjeżdżając do pracy dopiero po Debbie ale nie, nigdy w życiu nie wstanie tak wcześnie jeśli nie musi.
- Dzień dobry... - zachrypiał półprzytomny.

191Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sro 01 Paź 2014, 12:12

Pani Smith

Pani Smith
Rozmyślania przerwało jej wejście męża. Papieros od dawna leżał zgaszony w popielniczce na biurku, ale ona wciąż siedziała przodem do okna. Nie musiała się odwracać, aby poznać Anthony'ego.
- Dzień dobry! - Powiedziała i ugryzła się w język. Chciała zwrócić uwagę, że mógłby wstawać wcześniej, ale... Przypomniała sobie, jak spokojnie wygląda jego twarz, jak śpi. Tak, czasem zatrzymywała się na minutę dłużej w łóżku, żeby popatrzeć na przystojną twarz męża.
- A więc... - Wstała z krzesła i z uśmiechem podeszła do pana Smitha. Z przyzwyczajenia wyciągnęła ręce ku kołnierzykowi koszuli i poprawiła go. - Co zrobimy z informatykiem? Muszę przyznać, że sama myśl o nim bardzo mnie denerwuje.
A wszyscy wiemy, jaka jest zdenerwowana Debbi.

192Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sro 01 Paź 2014, 12:33

Pan Smith

Pan Smith
Pozwolił żonie poprawił mu kołnierzyk. Debbie znowu miała szpilki-szczudła, toteż musiał unieść nieco brodę by spojrzeć w oczy żony; lecz nigdy mu to nie przeszkadzało.
- Co zrobimy? Na razie nic. Uśpimy jego czujność, damy mu spokój na kilka tygodni, niech myśli, ze jest dobrze. a potem wiesz... - wzruszył ramionami - pogadasz z nim.
Zdjął kurtkę i przewiesił ją przez oparcie krzesła.
- Ja bym teraz pomyślał raczej o tej całej Hernandez.

193Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sro 01 Paź 2014, 12:39

Pani Smith

Pani Smith
Debbi trochę ze zniecierpliwieniem przestąpiła z nogi na nogę. jednak mąż miał rację i dobry plan.
- Niech będzie. - Machnęła ręką, a złota bransoletka z zawieszkami Danpory zagrzechotała. Będzie miała więcej czasu na wymyślenie sposobu, by uprzykrzyć Brody'emu życie.
- Ach, no tak. Hernandez... - Zatrzymała się w pół kroku do biurka i odwróciła do męża. Wiedziała, że nigdy by jej nie zdradził. Nawet w myślach. Jednak czuła ukłucie zazdrości o modą lekarkę, za każdym razem gdy jej nazwisko wypływało z ust męża.
- Jaka była jej odpowiedź? - Zapytała o ich ostatnie spotkanie. Grunt został wybadany, teaz Smith brał się za konkrety.

194Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sro 01 Paź 2014, 12:42

Pan Smith

Pan Smith
Smith podszedł do żony, uśmiechając się lekko.
- Powiedz mi, odmówiłabyś komuś takiemu jak ja? - Zapytał cicho i ucałował panią Smith.

195Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sro 01 Paź 2014, 12:50

Pani Smith

Pani Smith
Debbi zachichotała zalotnie jak czternastolatka. Zarzuciła Smithowi ręce na ramiona i przycisnęła do niego ciało ubrane w najnowszy kostium Piora.
- Oczywiście, że nie. Tylko niech nie pozwala sobie na zbyt dużo... - Dodała ostrzegawczo. - Kiedy będą recepty?

196Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sro 01 Paź 2014, 12:53

Pan Smith

Pan Smith
- Ja jej nawet nie musiałem dotykać - odparł - więc się nie bój. Zresztą, dobrze wiesz, że ja potrafię jednym zdaniem ściągnąć komuś matki... co nie znaczy, ze skorzystam z zaproszenia.
Zaśmiał się krótko i pokręcił głową.
- Dałem jej czas do namysłu. Wiesz, bez presji. Jutro zadzwonię.

197Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sro 01 Paź 2014, 13:12

Pani Smith

Pani Smith
Debbi znów zachichotała. Przejechała dłonią po klatce piersiowej męża i spojrzała na niego trochę wyzywająco. Chociaż wiadomo było, że nie da sobie pognieść kostiumu od Piora!
- To nie będzie koniec świata, jeśli się nie uda, ale... Miło by było, gydyb pani Hernandez zdecydowała się na współpracę.

198Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sro 01 Paź 2014, 13:16

Pan Smith

Pan Smith
- Ciebie namówiłem na bycie ze mną, to ja namówię na kilka pieczątek - odparł szybo i westchnął ciężko. Niestety, i on wiedział, że Debbie za nic nie pozwoli sobie wygnieść tego nowego kostiumu od Piora, czy innego Wersalczego.
- Tylko nie wiem na ile starczy mój urok osobisty, gdy w końcu panna Hernandez zrozumie, że nie pójdę z nią do łóżka. Trzeba będzie zrobić przelew. W dodatku tak, żeby góra się nie dowiedziała.

199Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sro 01 Paź 2014, 13:35

Pani Smith

Pani Smith
- Ty mnie! - Prychnęła, chociaż to była prawda. Debbi nie od razu chciała brać ostatków po siostrze.
- No, tak... - Pani Smith mruknęła niezadowolona i rozluźniła uścisk. - Musimy się upewnić, że po wszystkim panna Hernandez nie zacznie śpiewać. - Dodała. To było stąpaniepo bardzo niepewnym gruncie, a fałszywy krok mógł wiele kosztować.

200Słodka Brzoskwinka - Page 8 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sro 01 Paź 2014, 13:39

Pan Smith

Pan Smith
- No, no, nie byłaś przecież od razu taka chętna przelecieć chłopaka własnej siostry - odparł rozluźniony. Lecz uśmiech mu zszedł z twarzy, gdy Debbie wspomniała o "sypaniu".
- Znajdziemy na nią coś. Na każdego da się coś znaleźć. Zresztą... ta mała chce startować an staż do szpitala w Appaloosa. Pozwiedzałem jej, że szepniesz słówko ordynatorowi. A wiesz... zawsze jakby co, można jej w czymś takim przeszkodzić.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 8 z 32]

Idź do strony : Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 20 ... 32  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach