Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Słodka Brzoskwinka

Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 20 ... 32  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 9 z 32]

1Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Słodka Brzoskwinka Wto 20 Maj 2014, 20:37

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Słodka Brzoskwinka - Page 9 Brzoskwinka
Słodka Brzoskwinka - Page 9 Brzoskwinka2




Stan na 2017 rok:
Nowy właściciel - Clyde Sawicky



Słodka Brzoskwinka to jeden ze słynniejszych klubów w mieście. Stał się popularny do tego stopnia, że postanowiono zaostrzyć selekcję, gdyż klub nie był wstanie pomieścić wszystkich, którzy chcieli przyjść na imprezę! Jednak to nikogo nie odstraszyło – wręcz przeciwnie! Brzoskwinka stała się jeszcze bardziej elitarna i wielu stawia sobie za punkt honoru przekroczenie jej drzwi.
Jeśli uda Ci się już dostać do środka, oniemiejesz z nadmiaru różowego koloru, mieszającego się z żółtym i pomarańczowym światłem. Neony nad głównym barem migocą równie intensywnie co lampy nad parkietem. Jak już przyzwyczaisz się do kolorystyki wnętrza, na pewno zachwycą cię wymyślne drinki przygotowywane przez znanego w całym mieście barmana Maxa; a gdy wychylisz pierwszy kieliszek, ruszaj do tańca, by całkowicie się zapomnieć!


Weekendowe imprezy w Brzoskwince to drogie, kolorowe alkohole, celebry ci w salach dla VIP-ów i śmiało wyginające się tancerki w różowych spodenkach. Można by nawet powiedzieć, ze arizońska pustynia zamienia się tu w kalifornijską plażę. Miejscowi biznesmeni i śmietanka towarzyska wydaje swoje brudne dolary, a dzieci bogatych rodziców wychylają kolejne szoty kupione dzięki fałszywym dowodom. Zresztą, pojęcie fałszu jest tu powszechnie znane i nawet lubiane...a właścicielka, pani Smith, dba o to, by nikt o tym nie zapomniał.


>Wczuj się w muzykę Słodkiej Brzoskwinki<

Żeby się dostać do klubu, należy przejść selekcję. Mnożnik na charyzmę: Charyzma + k6 * 5. W zależności na którą salę/loże chcesz się dostać, należy przekroczyć dany próg:


Sala/lożaPróg
Dolna sala60
Dolna sala - loża80
Górna sala100
Górna sala - loże150



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sro 23 Sie 2017, 10:40, w całości zmieniany 3 razy


201Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sro 01 Paź 2014, 13:41

Pani Smith

Pani Smith
- Wtedy już byłeś mój, nie jej. - Szepnęła, przybliżając twarz.
- O! - Jej idealnie umalowane usta zrobiły kółeczko. - To świetnie! - Wzruszyła ramionami z uśmiechem. - Jestem skłonna pomóc tej małej... A jeśli zacznie kręcić nosem, to będzie łatwiejsze niż pierdniecie, żeby zrzucić ją ze stołka! - Zaśmiała się. Trochę przemiawała przez nią teraz zazdrość. Trochę.

202Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sro 01 Paź 2014, 13:45

Pan Smith

Pan Smith
- Ach, no tak, przecież... sam ci o tym powiedziałem, prawda? że jestem twój zapominając wspomnieć o tym twojej siostrze.
Przyjrzał się Debbie uważnie. Doskonale znał jej wszystkie miny i czytał z tonu jej głosu.
- Wiem, nie podoba ci się to, ze muszę się tak wokół tej smarkuli kręcić... no ale zapamiętaj jedno. To z tobą się zdradza a nie ciebie.

203Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sro 01 Paź 2014, 13:50

Pani Smith

Pani Smith
- Jej pech. - Skwitowała. Siostra Debbi po dziś dzień miała żal za to, jak pootczyło się jej życie. Gdyby to ona została z Antohonym...
- Wiem, kochany. - Odparła i znów poprawiła kołnierz koszuli męża. - Co słychać u Skittlesa? - Zapytała z innej beczki, najwyraźniej ucinając temat Hernandez.

204Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sro 01 Paź 2014, 13:53

Pan Smith

Pan Smith
- Siedzi. Mam nadzieję, że dupa go aż tak bardzo nie boli. od krzeseł i kutasów - dodał spokojnie. - Hai Wu powinna niedługo go wyciągnąć. Niestety biedaczek musiał nieco poczekać an jej pomoc, bo szefowa raczej nie miała zamiaru do niego jechać.
Co tu wiece mówić - Hai Wu była wściekła na te sytuację, a wyciąganie Jonesa z ciupy nie było tanie.

205Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sro 01 Paź 2014, 13:56

Pani Smith

Pani Smith
- Pewnie dużo na dupie nie siedzi. - Dodała i westchnęła. Miała dużo sympatii dla tego dziwaka. - Hai Wu ma ręce pełne roboty... Ale chyba tak tego nie zostawimy, prawda?
Debbi podeszła do biurka i odpaliła wiśniowego papierosa. - Tylko takie igranie z ogniem... - Powiedziała jakby sama do siebie. - Musimy najpierw dowiedzieć się kto za tym stoi, ale tak, żeby się nie domyślili, ze w tym grzebiemy. Inaczej może nam poparzyć paluszki.

206Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sro 01 Paź 2014, 14:01

Pan Smith

Pan Smith
Smith, niczym nastolatek, albo nauczyciel historii, usiadł na biurku żony, Pomachał nogami jak dzieciak i spojrzał na swoje dłonie.
- Wiemy już, ze to ta brakująca koka, co to ja miał przerzucić Brown. Hai Wu podobno pracuje nad tym, jak się dowiedzieć komu dokładnie ją sprzedawał na boku. Trzeba będzie wysłać kogoś do Old Whiskey by powęszył i zobaczył, czy nie pojawili się nowi dilerzy, którzy nie są od nas. Nie am Skittlesa to teraz wolny.

207Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sro 01 Paź 2014, 14:15

Pani Smith

Pani Smith
- Brown... - Debbi pokręciła głową. Twarz wykrzywiła jej się, jak gdyby nazwisko grabarza pozostawiło w jej utsach niesmak.
- Masz już kogoś na myśli?

208Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sro 01 Paź 2014, 14:31

Pan Smith

Pan Smith
- Znaczy, czy wiem kto podrzucił kokę? Albo Święci, algo ten nowy gang... równie dobrze to mogli być jacyś gówniarze. Musimy poczekać, jeśli chcemy być pewni na sto procent. Góra nie zniesie pomyłki.
Zeskoczył z biurka i podszedł do Debbie. Chwycił ją za rękę i przyciągał do siebie.
- ale na mysli mam tez inne rzeczy.

209Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sro 01 Paź 2014, 14:46

Pani Smith

Pani Smith
- Masz rację. - Kiwnęła głową. Chociaż cierpliwe czekanie nie należało do jej mocnych stron.
- Nie wątpię... - Mruknęła i spojrzała w stronę drzwi. - Zamknij. Na klucz. - Dodała i zaczęła rozpinać garsonkę.

210Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sro 01 Paź 2014, 19:49

Pan Smith

Pan Smith
Pan Smith posłusznie podszedł do drzwi i zamknął je na klucz; chociaż zdawało mu się to niepotrzebne, bo i tak mało kto tu wchodził bez pukania... no chyba, że było się latynoską, smarkatą policjantką z Old Whiskey.
Chciał zapytać, czy jest pewna, ale pewnie wtedy by się rozmyśliła. Nie czekał więc dłużej, i wbrew protestom żony, sam zaczął jej ściągać bluzkę, nie patrząc na to, czy ją gniecie.
Jednak zrezygnował z szarpania się ze stanikiem, bo od razu wolał brac się za majtki.

211Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Czw 02 Paź 2014, 14:56

Pani Smith

Pani Smith
Przezorny zawsze ubezpieczony. Smith odstrzeliłby ryj każdej osobie, która spojrzałaby na jego nagą żonę.
Pani Smith najpierw krzyczała na męża, że zaraz jej pończochy porwie. Potem krzyczała inne rzeczy.

zt

212Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 01 Lis 2014, 20:24

Pan Smith

Pan Smith
< --- Sutenera 

Goryl Smitha zasiadł za kierownicą i po dostaniu instrukcji od szefa - zawiózł cała trójkę pod wejście do klubu. Smith, siedząc tuż obok Morgan, całą drogę milczał. Spoglądał raz na kobietę, raz na tł głowy Brody'ego, który dostał zaszczytne miejsce obok kierowcy. 
Minęło niecałe pół godziny, a wędrowcy zakończyli podróż. Wysiedli i od razu skierowali się do klubu, który dziś, wyjątkowo, był zamknięty.
Mimo to, w lokalu krzątały się kelnerki i barman.
- Max, stolik w loży!
Mężczyzna za barem kiwnął głową na znak że rozumie, i pognał do kuchni. Jedna z dziewcząt, zapewne menadżerka sali, podeszła do 
Smitha i  zapytała, o ich wcześniejszą rozmowę telefoniczną. 
- Tak, tak, idź przyszykuj wszystko - mruknął Anthony i kazał Ronowi oraz Morgan skierować się do stolików w loży. Tuz obok baru.

213Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 01 Lis 2014, 20:36

Ron Brody

Ron Brody
Brody był trochę jak na szpilkach - w pewien sposób spięty, lecz wiedział, że Smith nie przetrąci mu łap, bo potrzebował ich do pracy. Rzeczy zostawił w bagażniku, bo z tyłu mogły by zostać zniszczone przez innych na tyłach.
Przy przeszukaniu zabrano mu Glocka oraz kij, który raz uratował życie Reginie.
Szedł spokojnie z bijącym sercem i z poczuciem bycia brudasem oraz biedakiem wobec wystroju wnętrza. Ubrany w bluzę, bojówki i trampki, z brodą oraz włosami, które miał spięte gumką, wyglądał jak kmiot, który wszedł do jakiejś bogatszej dzielnicy miasta, lecz kto się spodziewał, że zawita takie miejsce - chociaż koszulę by założył.
Gdy doszli na miejsce, usiadł przy stolę bo chyba nie będą jeść na stojąco.

214Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 01 Lis 2014, 20:40

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan przez całą drogę spoglądała przez okno. Tak jakby od jakiegoś czasu nie opuszczała jakiegoś miejsca, zawsze tak robiła. Tęskniła za innym krajobrazem po prostu. Czułą na sobie czujne oko Smitha, które od czasu od czasu ja obserwowało. Nie dziwiło jej to, więc nawet nie niepokoiło.
Weszli do dziwnego klubu. W przemieszczaniu pomagał plujący goryl. Morgan nie podobał się zbyt różowy wystrój klubu. A ona na pewno do niego nie pasowała. Podkoszulka brudna od kurzu w magazynie z jakąś kropelką krwi oraz przycięte do kolan spodnie, a na łydkach szybko zawiązane bandaże. To na pewno nie ostatni krzyk mody.
Z ulgą usiadła na wyznaczonym miejscu. Co jak co wolała siedzieć, wtedy rany mniej ja bolały.

215Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 01 Lis 2014, 20:50

Pan Smith

Pan Smith
Wszyscy rozsiedli się w loży. Smith nie zaczął rozmowy, póki nie przybyła kelnerka. Rozłożyła na stoliku butelki z alkoholem, kieliszki... chwilę potem przybyła menadżerka sali i uraczyła gości kolejnymi daniami, które przygotował kucharz. Czołowe przepisy kuchni meksykańskiej, nieco sałat, jakieś sery... wszystko to, co dostają tutaj vipy z lóż na piętrze.
Gdy przed Ronem i Morgan stanęły talerze i misy, Smith zachęcił ich do jedzenia. Sam nic nie tknął. Zamiast tego kazał menadżerce usiąść obok siebie z notesem i spisywać to, co jej powie.
- Ta panna... musi mieć nowe dokumenty - wskazał na Morgan - wystawisz je na nazwisko Foxxy Macgyver. Da się szybko?
- Jasne szefie.
- No i jakoś trzeba ją ogarnąć, prawda?
- Racja.

216Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 01 Lis 2014, 20:59

Ron Brody

Ron Brody
Gdy przybyło jedzenie, Ron postanowił jeszcze nie tykać jedzenia, by nie zadławić się nim, po słowach "przełożonego". Wziął tylko trochę wódki, bo w sumie to jedyny alkohol, którego smak nie zmieni się po utracie nosa i walnął kielicha by jakoś dobrnąć do końca spotkania. Na razie milczał, dopóki Smith nie przejdzie do powodu jego obecności tu.

217Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 01 Lis 2014, 21:00

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan siedziała i patrzyła jak podają jedzenie. Nie była głodna, głównie dlatego, że dręczyła ją gorączka. Nie piła alkoholu też dlatego. Nikt by tutaj nie chciał ogarniać Angielki po lekach przeciwbólowych i alkoholu. Kompletnie nie rozumiała w jakiej nowej sytuacji się znalazła. Jakby była nieco bystrzejsza i bardziej zdrowa od razu by pojęła. Aktualnie nie dawała sobie po sobie poznać. Wzruszyła tylko ramionami jak wspomniano o niej i jej "ogarnięciu". Trzeba było o tym pomyśleć za nim do niej strzelono. Nie miała co komentować, żadne jej słowo nie będzie wysłuchane.

218Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 01 Lis 2014, 21:06

Pan Smith

Pan Smith
- Wiesz co... - Smith spojrzał na Morgan a potem na menadżerkę - weźmiesz ją i zrobisz z nią porządek, dobra? Nie powinna stawiać oporu, nasza mała Foxxy.
Uśmiechnął się.
- Ruda i tak nie je, więc bierz ją w obroty, ja obgadam sprawy z Ronem. - Poklepał chłopaka po ramieniu.
Menadżerka kiwnęła głową i podeszła do Morgan. Chwyciła ją za ramię i delikatnie podprowadziła do wyjścia z loży. 
- Chodź, weźmiesz prysznic.
Faktycznie, kobieta zaprowadziła pannę Smith do pomieszczeń dla pracownic. Tam, w szatni, była niewielka łazienka, z której kobieta mogła skorzystać.
- Chyba zaraz powitasz nowe życie... - odparła kobieta z klubu, mówiąc jeszcze by Smith się rozebrała i weszła do kabiny.

219Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 01 Lis 2014, 21:14

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan nie po raz pierwszy zmieniała swoją tożsamość. Jest to dość częste podczas takiej pracy jaką ona wykonywała. Jednak polegało to na posiadaniu fałszywych dokumentów przy sobie i w razie czego mówić inne imię i nazwisko. Teraz to wyglądało inaczej. Musiała stać się tę osobą, ale o co dokładnie chodzi.
Została zaprowadzona do pomieszczenia nie widocznego dla innych. Zobaczyła prysznic i zrozumiała, ze ma z niego skorzysta. Szczerze to musiała z niego skorzystać, bo aromat już raczej nie wydawła się miły. Kobieta zdjęła koszulką i spodnie. Wtedy odsłoniła swój tatuaż oraz dwie blizny po strzałach. Po chwili kompletnie naga znajdowała się pod prysznicem.
- O jakim życiu dokładnie mówisz? - spytała zdziwiona. Rozumiała, że miała być to praca jak każda inna. Ona sobie żyje, dostaje zdjęcie i podstawowe dane, a potem te osobę likwiduje. Poczekała na odpowiedź, po czym odkręciła korki i wzięła porządny prysznic.

220Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 01 Lis 2014, 21:17

Ron Brody

Ron Brody
Ron tylko odprowadził Morgan wzrokiem, bo w sumie co miał zrobić gdy ją wyprowadzano. Walnął jeszcze jednego kielicha za jej zdrowie i tym razem zagryźć to serem - nie miał smaku, a tym bardziej zapachu, ale był na tyle tłusty sam w sobie, że połączy się dobrze z wódką.

221Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 01 Lis 2014, 21:26

Pan Smith

Pan Smith
Menadżerka wepchnęła ją pod strumień wody, sama wchodząc za nią, wcześniej rozbierając się do bielizny. Chwyciła gąbkę i zaczęła szorować Morgan plecy. 
- Życie jak każde inne - odparła spokojnie, wlewając kobiecie szampon na włosy.
W tym czasie jakaś inna pracownica klubu krzątała się w szatni, szykując jakieś grzebienie, nożyczki, lakiery...
- Foxxy, no no, pan Smith nigdy nie był tak kreatywny! - zaśmiała się menadżerka.
- Haha, oj, jeśli jest taki pomysłowy w łóżku, to zazdroszczę jego żonie! - odparła z przekąsem druga kelnerka.
Morgan ledwo słyszała, bo wtedy kobieta suszyła jej włosy ręcznikiem. Poszarpała jej rude kudły, a chwilę potem pchnęła na krzesło przy lustrze.
Ciach, ciach... Morgan nie miała jak się buntować, a jej długie, rude loki lądowały na ziemi.
Ciach, ciach...
Jeszcze chwila a prze lustrem stanie Foxxy, a nie Morgan.
- Daj trochę farby!
- Dobra, ale nie za dużo, nie ma wyglądać jak tania dziwka.
- Jezu, dobra, daj, nie umiesz!
Do nozdrzy kobiety doszedł dziwny zapach rozjaśniacza do włosów. Skóra głowy zaczęła ją swędzieć, ale menadżerka nie pozwalała Morgan się ruszyć ani o cal.
- Siedź spokojnie, dobra?
Szum suszarki zagłuszył rozmowy dwóch kobiet, które co rusz spryskiwały Smith jakimiś perfumami. W końcu na twarzy kobiety wylądował puder i mazidła, a prostownica paliła jej resztki loków. 
- No już, prawie koniec... - mówiła kelnerka, a Morgan w lustrze mogła dojrzeć swe nowe oblicze.

222Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 01 Lis 2014, 21:42

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan w międzyczasie udało się porwać ten cholerny ręcznik, by nie siedzieć z gołym tyłkiem na tym podejrzanym krześle. Gorączka i rany w nogach sprawiły, że naprawdę jak próbowała odpychać te babsztyle to się nie dało. Wszystkie fakty jak strzeliły jak grom z Piekieł, bo z jasnego Nieba na pewno nie, ewentualnie z biednego i nie docenianego Olimpu.
Morgan zmieniła profesję! Kurwa! Przeszło jej przez myśl. Nie da rady stąd uciec, bo jakiś pajac przestrzelił jej nogi poza tym ma dodatkowe obciążenie dzięki makijażowi. Więc siedziała jak taki cieć, trzymając na piersiach ręcznik, bo jeszcze jakieś resztki godności miała. Lepiej było wracać do Anglii...

223Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 01 Lis 2014, 21:46

Skittles

Skittles
--->

Skittles sprowadził swe leniwe dupsko do jednego z najmodniejszych klubów w Apaloosa. Miał nadzieje, że Smith będzie chciał rozmawiać o Rosie, albo lepiej - przekazać mu mamonę przeznaczoną na ten szczytny cel.
- Mam nadzieję, że to coś ważnego, bo odpuściłem sobie drugi odcinek.- mruknął z niezadowoleniem na dzień dobry, po czym znalazł się w loży.
- O co się rozchodzi, najdroższy? - spytał Smitha, po czym wzrok przeniósł na beznosego Rona.
- Co ty masz z twarzą? - uśmiechnął się lekko - Z twoim wyglądem też bym se japę zoperował. - rzucił w ramach rozkosznego powitania ze starym kolegą - Jeszcze tylko sobie te łoniaki z twarzy zgól. - poradził mu, po czym wrócił spojrzeniem do Smitha.

224Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 01 Lis 2014, 22:04

Pan Smith

Pan Smith
- Siadaj i nie pierdol - Smith przywitał się ze Skittlesem, a potem zaraz dodał wyjaśnienia - No, koleżce nos się znudził, to teraz ma. Ale do rzeczy. Słuchajcie oboje...
Zsunął się na brzeg skórzanej kanapy i wyciągnął zza marynarki papierosy. Nie zapalił jednak ani jednego - postukał paczuszką o blat, tak jakby to miało go uspokoić. 
- O, właśnie, idzie nasz problem...

Morgan... a raczej Foxxy, dostała nowe ubrania. Typowy mundurek kelnerki z Brzoskwinki. Czarna spódniczka, biała bluzeczka z różowymi wstawkami... Nic krzykliwego i zbereźnego, toż to klub z klasą, prawda?
Menadżerka wzięła Foxxy pod rękę i zaprowadziła znowu do loży. 
- Nie martw się, nikt z ciebie szmaty nie robi.

Smith spojrzał na nowe oblicze Morgan i aż musiał się napić.
- Skittles, poznaj nową panią kierowniczkę w Rosie. Razem z tobą będziecie ogarniać ten cyrk na kółkach. Znaczy, ty będziesz ogarniać. Cyrk i tę małą Rudą Pizdę.

225Słodka Brzoskwinka - Page 9 Empty Re: Słodka Brzoskwinka Sob 01 Lis 2014, 22:15

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan aka Foxxy aż zemdliło na widok owego mundurka. Wolała nic nie mówić jakby zaczęła, to potok słów i przekleństw nie miałby końca. Gdy tylko podprowadzili ją do tej cholernej loży to namierzyła dwie rzeczy - alkohol i papierosy. Papierosy były poza jej zasięgiem, a swoje zostawiła na zapleczu. W każdym razie chwyciła butelkę wódki i nalała do kieliszka, by zaraz go wychylić. Po czym powinna się skrzywić, ale tony makijażu jej w tym nie pomagały.
Po chwili usłyszała, że jej szefem miał być ten dziwny człowiek, który do niej strzelał. Spojrzała na Skittlesa podnosząc jedną brew. Prędzej w grymasie niż pytająco. Angielka będzie ogarniać burdel na kółkach... o 5 po południu będzie przerwa na herbatę! Morgano- Foxxy potrzebowała jeszcze jeden kieliszek wódki. A kolejny pozwoli dopiero jej mówić... była taka wściekła.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 9 z 32]

Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 8, 9, 10 ... 20 ... 32  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach