Magazyn

Duży obiekt znajdujący się na obrzeżach miasteczka. To do niego zajeżdża większość tirów przejeżdżających przez Old Whiskey. Za budynkiem znajduje się plac przy-magazynowy. Tutaj wybudowano rampy prowadzące do wnętrza bramy, przez które podaje się towar.
Prócz urządzeń do składowania w magazynie znajduje się wiele pojazdów, głównie różnego typu wózki i przenośniki oraz urządzenia do taśmowania, palety i kontenery.

Właściciel: Jenkins Transportation Company

Droga do OW, południe --->

Morti wreszcie dotarł do miejsca docelowego, podjeżdżając tirem we wskazane mu miejsce, pozwalając pozostałym pracownikom magazynu wyładować przewieziony towar. Podpisał co miał podpisać, zdał kluczyki i nie martwiąc się już niczym ruszył w stronę bramy. On już swoją robotę odbębnił, resztą niech się martwi kto inny. Musiał przecież teraz, wraz ze swoją prawniczką, zapracować na prawdziwe, wreszcie w jakieś uczciwej kwocie, pieniądze. Uniósł rękę w geście pożegnania i nie oglądając się za siebie opuścił to miejsce, podążając w kierunku swojego domu. Trzeba było się odświeżyć i zabrać kilka rzeczy przed umówionym spotkaniem.

---> Domek ---> Dom Indiany

LICYTACJA MAGAZYNÓW

1. W licytacji magazynów, może brać udział każdy mieszkaniem OW, nawet NPC – lecz ci nie mogą wygrywać aukcji, a mogą jedynie podbijać cenę.
   
2. Magazyny są TRZY.
   
3. Każda licytacja zaczyna się postem zaczynającym Mistrza Gry, który opisuje, co widać za drzwiami danego magazynu. Po tym poście gracze mogą podawać swoje propozycje cenowe.
   
4. Licytacja trwa określony czas – MG w opisie magazynu pisze od której godziny można składać oferty i do której pory są one przyjmowane.
   
5. Wygrywa ta postać, która tuż przez zakończeniem aukcji zaoferuje największą stawkę.
   
6. Można zgłaszać nieograniczoną ilość ofert.
   
7. MOŻLIWA BILOKACJA, tzn. nie musicie kończyć trwających wątków, by wasza postać licytowała w tym temacie.
   

---

MAGAZYN PIERWSZY:

Opis: Największy z wystawianych magazynów. W środku znajduje się koło dwudziestu kartonowych pudeł, stary pickup, metalowa szafa (przypominająca szafkę na akta) i kilka czarnych worków na śmieci.
Cena wywoławcza: 100$
Data rozpoczęcia licytacji: 06.12.2014, godz. 21:15
Data zakończenia licytacji: 07.12.2014, godz. 9:15

Kto inny miałby zacząć, jeśli nie Gabrielle? Kobieta nie do końca wierzyła, że w tym magazynie można znaleźć coś wartościowego, no ale...
- 110!

Jon przyszedł bo tak zdecydował jego imperatyw kategoryczny, znaczy narrator.
- 150 - podbił. W końcu się bawimy.

- 200 - Dało się usłyszeć z tyłu, od wysokiego mężczyzny w kowbojskim kapeluszu. Billy uśmiechnął się szeroko i kiwnął głową do prowadzącego licytację.

Lola oczywiście musiała pojawić się na tym cudnym evencie. Głównie dlatego, że Harper ją zaciągnął i pewnie suszyłby jej głowę zbyt długo, by mogła to znieść.
Widząc same dooobrze znajome twarze uśmiechnęła się do siebie.
-Kupujecie takie śmieci?-spytała niby pogardliwie.-220!-powiedziała po chwili, uderzając pięścią o otwartą dłoń co zakończyło się plaskiem.
Ona uwielbiała rupiecie. Rupiecie były najlepszymi skarbami na świecie. Tak.

Joan też tam było, bo przecież nie miała, co robić ze swoimi pieniędzmi, a może chciała strollować innych licytujących, taka rozrywka.
- 250!

- 260! - pomachał ręką do Joan

Gabrielle uwielbiała ducha rywalizacji, więc krzyknęła - 300!

Brodiemu nawet podobał się pick-up, był trochę nostalgiczny, ale wolał sobie kupić jednak jakąś inną bryczkę. Po za tym nic ciekawego w środku nie zauważył,a Ron szukał fajnych rzeczy, choć nie chciał być również stratny na inwestycjach, bo hajs musi się zgadać.
Mimo wewnętrznego sprzeciwu z rozumem, krzyknął:
- 350 !- bo kto bogatemu zabroni. Jak nie wygra to chociaż powkurza ludzi, a jak mu się uda, to na pewno nie będzie stratny - samo auto, nawet niesprawne zwróci mu koszta. Ewentualnie wykupi miejsce w magazynie na swoje graty.

Eastman pojawił na miejscu i od razu skierował swoje kroki na aukcje, gdy tylko zobaczył co jest w tych klamotach stwierdził, że pięćset dolców to nie będzie za dużo na taki fajny magazyn. Czemu nie spróbować?
- 500$ - Powiedział po czym podniósł do góry lewą rękę chcąc zaanonsować, że jest zainteresowany kupnem tego magazynu.

- 550 - podniosla reke z numerkiem dolaczajac sie do aukcji i przebijajac Loco. Miala nadzieje ze warto. Spontaniczne decyzje to jej specjalnosc.

KONIEC PIERWSZEJ LICYTACJI. Klucze do magazynu zostały przekazane Catherine Hernandez, która zapłaciła za niego 550$. 
Cóż się kryło w tajemniczym garażu?

1. Stary pickup bez silnika. Miał za to dobry akumulator i hamulce, które można było sprzedać w warsztacie (wartość 200$). Złom z samochodu wart był 50$.
   
2. W pięciu kartonach była kolekcja płyt DVD z disneyowskimi seaquelami (wartość około 100$)
   
3. W trzech kartonach były stare ciuchy (bezwartościowe, bo zjedzone przez mole)
   
4. W jednym kartonie były ozdoby choinkowe (w tym zepsute lampki, w dodatku poplątane - bezwartościowe)
   
5. W dwóch pudłach były stare książki (wartość koło 100$)
   
6. W jednym z pudeł były stare mydła (bezwartościowe, bo już nie pachniały)
   
7. W innym kartonie - kosmetyki (bezwartościowe) ale między nimi były dwa flakony perfum warte 200$!
   
8. W pozostałych kartonach były nic nie warte papiery. 
   
9. Metalowa szafa była pusta. Ale ona sama jest warta 30$.
   
10. Były też cztery woki na śmieci. W pierwszym były stare pluszaki, w drugim stare szaliki, w trzecim stare rękawiczki, w ostatnim - dziwny, niewielki dywan, który, jak się okazało, wart jest sporo - 300$.
    
11. Cath między gratami znalazła też ramę od wózka dziecięcego. 
    

---

MAGAZYN DRUGI:

Opis: Magazyn mniejszy, niż poprzedni, ale z większą ilością pudeł, worków i dwiema metalowymi szafkami. Nie widać nic rzucającego się w oczy, prócz napisu na kilku pudłach: CHACO TACO
Cena wywoławcza: 50$
Data rozpoczęcia licytacji: 07.12.2014, godz. 11:30
Data zakończenia licytacji: 07.12.2014, godz. 23:30

Curwood żałował, że udało mu się oddać takie zdobycze. Drugiej szansy nie chciał stracić.
- 100!

Kolejna okazja do podbicia, koniecznie musiała zalicytować.
- 150! - a co będzie po dziesięć dolców podbijać.

- 175 - powiedział Will donośnie, smoląc sobie papieroska na uboczu. To pewnie kiwnął do mężczyzny zajmującego się licytacją, o. Co się będzie przekrzykiwał.

Skoro poszło 175 to: - 200 - podbiła.

- 210! - Gabrielle to była jednak mała sknera.

- 250$ - Zakrzyknął Landon, który również pojawił się na licytacji.
Wcale nie stał za Gabrielle i nie chuchał na jej kark.

- 300! - Jon zagłuszył Landona

- 400! - That's the spirit! Gabrielle uśmiechnęła się wrednie do Landona i Jona.

- 410 - puścił poko do Gabi

- 450 dolców! - Przejechał palcami po rudej grzywie.