Magazyn

First topic message reminder :

Duży obiekt znajdujący się na obrzeżach miasteczka. To do niego zajeżdża większość tirów przejeżdżających przez Old Whiskey. Za budynkiem znajduje się plac przy-magazynowy. Tutaj wybudowano rampy prowadzące do wnętrza bramy, przez które podaje się towar.
Prócz urządzeń do składowania w magazynie znajduje się wiele pojazdów, głównie różnego typu wózki i przenośniki oraz urządzenia do taśmowania, palety i kontenery.

Właściciel: Jenkins Transportation Company

- 1250 - zawołał sobie. A niech straci.

< - biuro szeryfa, 11.06.2013, koło godziny 21:00

Niebo poszarzało, a wokół ogrodzenia rozbłysło słabe światło latarni. Cooper zatrzymał radiowóz tuż przed wjazdem na teren magazynów. Tak już czekał jeden ze strażników.
Detektyw wysiadł, poprawił pas z bronią i przywitał się z ochroniarzem.
- Numer 20... - wyszeptał mężczyzna - znaleźliśmy tam coś dziwnego ale... no nie ruszaliśmy, tak jak pan kazał.
Cooper kiwnął głową, odebrał klucz do schowka i wraz z Gabrielle i drugim oficerem skierowali się do jednego z garaży.
Wyciągnął broń.
- Dobra... - wyszeptał i sięgnął po latarkę - sprawdzimy czy ktoś tam nie szpera...

Gabrielle wysiadła z radiowozu i rzuciła spojrzenie najpierw w stronę magazynów, po czym na strażnika uwagę zwróciła. Zmrużyła oczy, przyglądając się jak ten szepcze.
Znaleźli coś dziwnego?
Kobieta ruszyła za Cooperem, wyciągając broń i niemal nie zwracając uwagi na trzeciego policjanta, zamykającego pochód. Trzymając pistolet w gotowości, zbliżała się do numeru 20, wytężając słuch i rozglądając się...

Cooper podszedł do drzwi. Nie musiał używać klucze - były otwarte.
Uniósł broń.
- Na trzy...
Odliczył i wszedł do środka. Poświecił latarką..
Mnożnik dla Gabrielle na spostrzegawczość, próg 50. Jak przekroczysz, to widzisz ludzki cieć w głębi magazynu. Jako, ze jesteś z Cooperem, to dodajesz do ostatecznego wyniku 2 punkty.

57

Gabrielle kiwnęła głową Cooperowi i wstrzymała oddech, wchodząc do środka. Natychmiast zauważyła cień, w który wycelowała z broni.
- Policja! Ręce do góry!

2

No oczywiście, że cień podniósł ręce, bo ponaglający i ostry ton głos Ramirez, nie pozostawił mu żadnego wyboru. Gabrielle zerknęła kątem oka na Coopera i skinęła głową, zapewne informując, by ją osłaniał.
Nie opuszczając broni, zrobiła krok w przód, nie od razu jednak do postaci docierając.
- Odwróć się!

A postacią okazał się jakiś gówniarz z liceum.
- Ale... ale ja nic nie zrobiłem! - załkał, gdy odwracał się do ściany - naprawdę!!

Gdy Cooper solidniej przyświecił latarką na sylwetkę, Gab nie za bardzo się zdziwiła. Gówniarzeria czasem byłą gorsza niż dorośli źli ludzie. Nie czekając już za wiele, policjantka podeszła do licealisty i bez krępacji skuła mu nadgarstki.
- Nie wiesz, że myszkowanie w cudzej własności jest karalne?

- Newport, przejmij go - polecił Cooper, widząc jak Gabrielle bawi się w skuwanie smarkacza. Drugi oficer podszedł do kobiety i są chwyci licealistę, by go wyprowadzić.
- I pilnuj go, zaraz go przepytamy...
Poświecił latarką w kąty magazynu.
- Zaraz zobaczymy, czego on tu szukał...

Mnożnik dla Gabrielle na spostrzegawczość, próg 50. Jak przekroczysz, zauważasz otwarte, drewniane skrzynie ukryte gdzieś pod plandeką. Jako, ze jesteś z Cooperem, to dodajesz do ostatecznego wyniku 2 punkty.

42

Gabrielle puściła gagatka, przekazując go koledze i odprowadziła ich spojrzeniem. Podeszła bliżej Coopera, zastanawiając się nad jednym.
- Jak się smarkacz tu dostał?
Nie dziw, że w magazynach panowała swawolka. Tu każdy robił co chciał i kiedy chciał a strażnik chyba tylko spał przed telewizorem. Gabrielle rozglądnęła się wokoło, ale nic nie zauważyła.

Wzruszył ramionami.
- Ogrodzenie nie jest zbyt solidne, wlazł przez dziurę, a magazyn mógł już tu stać otwarty... - zasugerował.
- Wypytamy go na posterunku.

Mnożnik dla Gabrielle na spostrzegawczość, próg 40. Jak przekroczysz, zauważasz otwarte, drewniane skrzynie ukryte gdzieś pod plandeką. Jako, ze jesteś z Cooperem, to dodajesz do ostatecznego wyniku 2 punkty.

37 : /

- Nie ma tu nic ciekawego.
Mruknęła, opierając dłonie na biodrach. Nic nie znajdywała i to była wina Coopera,bo nie umiał przyświecać latarkę kątów, o!

Ciężko westchnął i zaczął sam szperać po kątach...

Mnożnik dla Gabrielle na spostrzegawczość, próg 40. Jak przekroczysz, zauważasz otwarte, drewniane skrzynie ukryte gdzieś pod plandeką. Jako, ze jesteś z Cooperem, to dodajesz do ostatecznego wyniku 5 punktów.

40

Gabrielle wciąż widziała tylko plandeki, nie zauważając jednak żadnych otwartych skrzyń, chociaż materiał szeleścił, gdy przesuwała go, szperając między skrzyniami i półkami.

Cooper wyglądał na zniecierpliwionego. W końcu sam skierował się w jakimś konkretnym kierunku... jakoś dziwnie pewny tego gdzie idzie. Odsłonił jedną z plandek.
- no...
Poświecił latarką, a tam ukazała się skrzynia z amunicją.
- Zakładaj rękawiczki, Ramirez... - mruknął, sam sięgając po swoje.

Mnożnik na spostrzegawczość, próg 40. Jak przekroczysz, to znajdujesz niepasujące do reszty, drewniane pudełko wśród opakowań amunicji. Do mnożnika możesz dodać 5 punktów.

Gabrielle spojrzała za Cooperem, sama będąc zniecierpliwiona. Już ją wkurzało, że w tej ciemności nic nie może znaleźć, a Nate wygląda jakby była to tylko jej wina. Zamiast się szwędać, to poświeciłby gdzieś konkretnie.
- Tak jest..
Mruknęła złośliwie, gdy nie spodobał się jej rozkaz Coopera. Spojrzeniem pioruny w niego cisnęła i założyła rękawiczki.

60

No w końcu! Gabrielle ledwo nad skrzynią się pochyliła, znalazła niepasujące drewniane pudełko. Zignorowała amunicję, którą byłą wypełniona skrzynia i podniosła pudełko, by je otworzyć i zobaczyć co kryj się w środku.

W środku krył się stary rewolwer. 
- Ha, wygląda jak coś cennego - skomentował Cooper, oglądając broń przez ramie Gabrielle - taka musi być zarejestrowana... będzie łatwo namierzyć właściciela.

Mnożnik na spostrzegawczość, próg 30. Jak przekroczysz, to znajdujesz kolejne niepasujące do reszty, drewniane pudełko. Do mnożnika możesz dodać 5 punktów.

40

- Mam nadzieję.
Gabrielle przekazała rewolwer Cooperowi, wracając do oglądania skrzyni i szybko odnajdując kolejne pudełko. Cała kolekcja się tu zaraz zbierze? Ramirez szturchnęła Nate w boczek, zwracając jego uwagę i kolejne pudełko otwierając.

W drugim pudle było... kolejne, mniejsze pudełko.
A w środku niego pierścionek.

Gabrielle zmarszczyła czoło przy kolejny pudełku, a gdy w środku znalazła pierścionek, było co najmniej zaskoczona.
- Chyba mamy też złodziei biżuterii.. - Odezwała się i odwróciła do Nate.

A Cooper już klęczał przed Gabrielle.
- Jeśli teraz nie zapytam, to pewnie będę czekać kolejne dziesięć lat. więc zapytam teraz oficer Ramirez... podoba ci się ten pierścionek?

Gabrielle spojrzała na Coopera i własnym oczom nie mogła uwierzyć. Co on? Znalazł ślady na podłodze? Nie, nie znalazł śladów. Patrzył na nią jak zakochany kundel. Ramirez nabrała powietrza i kiwnęła głową.
- Tak.

- A włożysz go na palec i wyjdziesz za mnie? Nie mówię, ze teraz, datę możesz sobie sama ustalić. Byleby nie w listopadzie, bo muszę jechać na wesele ciotki do Chicago...