Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Dom Jonathana

Idź do strony : Previous  1 ... 14 ... 25, 26, 27 ... 31 ... 37  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 26 z 37]

1Dom Jonathana - Page 26 Empty Dom Jonathana Pią 01 Sie 2014, 21:00

Jonathan Harper

Jonathan Harper
First topic message reminder :

Dom jest niewielki, wybudowany z gotowych materiałów. Ściany są wypełnione gąbką lub styropianem, nie ma tu mowy o porządnej izolacji. Dach często przecieka, w czasie upałów wewnątrz nie da się wytrzymać a klimatyzacja działa wątpliwie. Podczas chłodniejszych dni robi się naprawdę zimno i trzeba ratować się piecykiem elektrycznym.
Budynek ma tylko jedno piętro. Wewnątrz znajduje się kuchnia i łazienka oraz dwa średniej wielkości pokoje. Dom jest pomalowany na piaskowy kolor.
Na podwórku znajduje się podjazd - używany Chevrolet Impala.

Wnętrze jest skromne, ewidentnie mieszka tu samotny mężczyzna. W salonie znajduje się wygodny, duży fotel, który nosi ślady wieloletniego użytku. Obok sporych rozmiarów regał, wypełniony książkami. Obok, na stoliku znajduje się laptop i notatnik wypełniony wycinkami z gazet.


626Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Sob 20 Gru 2014, 20:44

N. Cooper

N. Cooper
- O tak, pieczenie, ojeju, a my też wczoraj coś pichciliśmy nie? - zaśpiewał do pieska. 
Tak, Cooper dodawał wczoraj do pieca. 
- Buzi!
Ucałował psiaka w nos, a potem spytał Jonathana, czy mu w czymś pomóc.

627Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Sob 20 Gru 2014, 20:53

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Mhm - odparł nie udając nawet zainteresowania.
Jeszcze jedna rzecz z półki obok. Wyciągnął się jak tylko mógł i za drugim razem mu się udało. Zsunął się ze stołka z gracją i odłożyl go na miejsce.
- Nie, nie trzeba - odmówił pomocy. Jeżeli coś ma być dobrze zrobione, Harper musi to zrobić sam. Z zawrotnym tempem wyrobił ciasto i odłożył je do przeleżenia.
Zajął się teraz masą cytrynową.
- Gabi przyprowadziła ją rano, węc była na spacerze - powiedział jakby od niechcenia.

628Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Sob 20 Gru 2014, 20:58

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
/15.04, południe

Lola, ubrana w swoje leginsy do yogi, biegła od osiedla przyczep aż tutaj. Przystanęła przed jego domem, zrobiła kilka podskoków, skłonów, pogibała się na boki, po czym krzyknęła:
-HARPER, ZBIERAJ SWOJE TŁUSTE DUPSKO!
Po czym dobiegła do drzwi, nawet się nie kłopocząc z pukaniem, po czym wpadła do środka.
-Woah. A wy co?-spytała, dociągając stopę do pośladków.-Jon, co ty robisz? Chyba nie pieczesz?-jej głos brzmiał, jakby popełnił właśnie największą zbrodnię na świecie.-Boże, totalnie nigdy więcej nie zaciągam cię do łóżka. Jesteś za ciężki!

629Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Sob 20 Gru 2014, 21:10

N. Cooper

N. Cooper
- Co? Harper tłusty tyłek?
Zdziwił się i od razu obczaił pośladki Harpera. Nie, zdecydowanie daleko im było do krągłości Loli. Czy Gabrielle. 
Gabrielle miała krągłe i silne, nie tłuste. Zdecydowanie przypominały bardziej piłkę do koszykówki niż tłusta poduchę.
Wyciągnął nogi przed siebie i pogłaskał Fifi po łbie.
- Co? Lola, a ty nie masz narzeczonego?
Aż go uszy zapiekły.

630Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Sob 20 Gru 2014, 21:18

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Przyganiał kocioł... - nawet nie odwrócił się gdy Lola wparowała do domu jak do swojego - I wara od mojego tyłka, chyba, że chcesz wymasować.
Zauważył intensywne spojrzenie Coopera skupione na jego pośladkach i odwzajemnił się miną pod tytułem "czy ty jesteś poważny???".
- A piekę, piekę. Jak tak bardzo cię to bulwersuje, zapomnij o kawałku...
W końcu odwrócił się i miał coś powiedzieć Loli, ale zatrzymał się gdy zobaczył jej ciuchy.
- Spodnie do jogi? - ni to stwierdzając, ni to pytając.

631Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Sob 20 Gru 2014, 21:24

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Zmarszczyła brwi, nie rozumiejąc skąd te pytanie Nathaniela.
-Noo...-przyznała wolno.-Mam. A co?-spytała, nie widząc korelacji między tym, co zrobiła lub powiedziała, a jego pytaniem.
Bo przecież jej cudowna zażyłość z Jonem wydawała się tak oczywista i aseksualna jak to tylko możliwe!
Objawienie zeszło na nią po chwili.
-O! Co! Nie! Nie tak!-zaczęła piszczeć.-Jak Jon się naprał jak świnia to musiałam ciągnąć go przez całe miasto, by odstawić go do domu. I do łóżka w efekcie, co nie!?Ale był ciężki!I nie spaliśmy ze sobą!-wytłumaczyła z paniką w głosie.
Jeju! Jak można było to tak odebrać! Ona z Harperem... nigdy!
Przewróciła oczami.
-Jestem na diecie, co nie?-mruknęła.-Stwierdziłam, że tak będzie łatwiej Naiche. Wiesz. Motywacja, że skoro ja mogę to on też, nie?-bezceremonialnie przeszła pokój, uwiesiła się na szyi przyjaciela i dała mu głośnego buziaka w policzek.
-No, to co tam masz? ...Ochhh, cytrynowe!-westchnęła z rozmarzeniem.-Jesteś okropny.-stwierdziła z żalem.
Opadła przez nałokietnik na siedzenie.
-No. Idziemy na jogę, nie?-mruknęła, jakby to była oczywista oczywistość.-Detektywie, idziesz z nami?-Lola z gracją zadecydowała za Jonathana.

632Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Sob 20 Gru 2014, 21:31

N. Cooper

N. Cooper
- Co? Jogę? - Prychnął - Nie, nie nadaję się do tego. 
Pokręcił głową i odgarnął swoje włosy.
- Mogę iść pojeździć na łyżwach. Albo w brydża zagrać. Też sport. Raz nawet dostałem za to puchar, nie? Ale i tka według mnie najlepszym rozwiązaniem będzie poczekanie, aż Jonathan upiecze ciasto.

633Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Sob 20 Gru 2014, 21:36

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Joga. A umawialiśmy się na coś? - Obarł się o blat i popatrzył na Lolę skonfundowany, mieszając masę cytrynową. Wyłożył ciasto na blasze i wsadził do piekarnika.
- Serio? Liczysz, że coś dostaniesz? - Podniósł jedną brew. Wrodzona Jonathanowa dobroć serca zapewne zmusi go do poczęstowania Poopera, ale nie powstrzyma go przed droczeniem.
- Hm, nie umiem jeździć na łyżwach, a brydż to "sport" dla emerytek.

634Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Sob 20 Gru 2014, 21:41

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola spojrzała z niedowierzaniem na Jonathana.
-Czy do ciebie trzeba się zapisywać z wyprzedzeniem? Taki zajęty jesteś? Spontaniczny, przyjacielski wypad, co nie? A teraz kończ to i idziemy!-zaklaskała w dłonie, pospieszając go.-Chyba, że pomóc ci wylizać miskę, czy coś.-uśmiechnęła się głupio.
Westchnęła ciężko.
-Joga to sport dla każdego!Trzeba chociaż spróbować, co nie?Jon, powiedz, że nawet ty dajesz radę...!-zachęciła go.

635Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Sob 20 Gru 2014, 21:59

N. Cooper

N. Cooper
Łóżko, wylizać miskę... własnie Cooper pomyślał o tym, co mógłby zrobić z Gabrielle na kolejnej randce.
Założył nogę na nogę. 
- Ja odpadam, ja jadę do roboty - powiedział, klepiąc Fifi i zrzucając ją z sofy.
- Ale mogę się z wami chętnie na łyżwy umówić.

636Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Sob 20 Gru 2014, 22:05

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Ej, a mnie ktoś w ogóle o zdanie pytał? - popatrzył wymownie na Lolę. Co to za ustalanie bez niego. Jakby był jakimś workiem ziemniaków do przestawiania w te i we w te. Westchnął wiedział już, że z Lolą nie ma dyskusji.
- Nie mam ciuchów do jogi - powiedział zrezygnowany.
- Na łyżwach obije tylko tyłek...

637Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Sob 20 Gru 2014, 22:07

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
-A co? Nie chcesz iść?-zrobiła oburzoną minę i skrzyżowała ręce na klatce piersiowej.
-Jezu, załóż dres!-wywróciła oczyma.
No przecież nie trzeba mieć leginsów, nie?!
-A na łyżwy możemy pójść po jodze!-stwierdziła radośnie.-Taki... zdrowy dzień!-klasnęła w dłonie.
Lola musiała się odstresować po tych przesłuchaniach. Za mocno się denerwowała!

638Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Sob 20 Gru 2014, 22:12

N. Cooper

N. Cooper
- Ale... ja chyba... do późna będę w pracy siedzieć. Raporty pisać, takie tam. Przecinki poprawiać.
Znowu odgarnął włosy, ale pewnie pożałował, bo jego wielkie uszy już dawno poczerwieniały. Fifi zaskomlała i zaczęła czaić się przy piekarniku.

639Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Sob 20 Gru 2014, 22:15

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Ech..
- Daj mi chociaż skończyć to ciasto.
Pogłaskał Fifi po głowie i po krótkim zawahaniu kucnął koło niej i wytarmosił porządnie podekscytowanego psiaka.
- To weź ją do biura, zahaczę o nie jak będziemy wracać.

640Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Sob 20 Gru 2014, 22:18

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Blondynka uniosła brew.
-Co? Masz już inne plany?-spytała, uśmiechając się krzywo.
No bo przecież nie odmawiał im wcześniej i chętnie chodził gdzieś po pracy. Może ma jakąś randkę...? Och, albo... albo może na tych spotkaniach, jak bliżej ją już poznał... to może stwierdził, że jest głupia i jej nie lubi?!
Lola zrobiła przerażoną minę i zaraz się zakryła dłońmi.
Ojej! To takie smutne! A tak się starała, by ją polubił!
-No dobra... zaczekam.-powiedziała, nagle przygaszona.-Napisałam do Joan żeby do nas dołączyła.-powiedziała, wysyłając smsa.

641Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Sob 20 Gru 2014, 22:24

N. Cooper

N. Cooper
Niech się Lola nie boi, Nathan bardzo lubił Lolę. Była takim... dobrym, miłym i wesołym człowiekiem. Cooper mógł spokojnie zrezygnować z Comedy Central i nagrywać Lolę.
- No tka się złożyło, ze mam... - pogładził się po czubku głowy.
- Ale obiecuje, ze zabieram was na obiad... za tydzień co? Do Appaloosa, do takiego jednego miejsca... dobra? Najpierw łyżwy, potem żarcie.
Wstał z kanapy.
- Ach, no dobrze, wezmę ją.
Przywołał Fifi do siebie, a suka z radością podeszła do pańci.
Pożegnał się z Jonathanem, a Loli sprezentował buziaka w policzek.
- To... do zobaczenia!

/zt

642Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Sob 20 Gru 2014, 22:29

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Odprowadził Fifi wzrokiem do drzwi, bo na Coopera przestał już zwracać uwagę.
Po kilkunastu minutach piekarnik zrobił "ding", wyłożył na ciasto masę i już bylo prawie gotowe. Pozostało je tylko udekorować lukrem, ale to zrobi po powrocie.
Poszedł do sypialni i znalazł jakiś dres, który wrzucił do torby.
- To co? Jedziemy?

643Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Sob 20 Gru 2014, 22:34

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola wykrzywiła kąciki ust dramatycznie do dołu, patrząc ze smutkiem na Coopera. W głowie ciągle tkwiła jej okropna myśl, że jej ulubiona osoba na świecie może jej nie lubić.
Zamrugała, gdy zaproponował im wyjście. Robił to z łaski, czy jednak się myliła...?
-No... dobrze...-zgodziła się ostrożnie.
Obserwowała go, gdy się zbierał, dalej niepewna. Ale w momencie, w którym sprzedał jej buziaka... rozpłynęła się.
-Papa!!!!-pożegnała się z nim gorąco i opadła bezwładnie na fotel, łapiąc się za serce.
-Moje organy wewnętrzne właśnie zaznały spełnienia.-wyznała Jonathanowi z westchnieniem.-Boże, on jest taki cudowny. Te jego włosy... jak z reklamy... i on jest taki mądry... i zabawny... i zna się na sztuce... i ma takie poczucie stylu... i jest najlepszym detektywem pod słońcem... i w ogóle...!-wyrzucała z siebie, pewnie do końca pieczenia ciasta przez Jonathana.
-...i z pewnością jego siostrzeniec go uwielbia, bo na pewno ma rękę nie tylko dla zwierząt, ale też dla dzieci!Pewnie złamał serca tylu osobom...-kontynuowała, niezrażona, podnosząc się z materaca.
W otoczeniu jej paplaniny, wyszli.

/zt kompleks sportowy appalooosa

644Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Sob 20 Gru 2014, 22:38

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- ...skończyłaś? - powiedział naburmuszony. Patrzył na Lolę z lekkim obrzydzeniem. Choć tak naprawdę to był jej wdzięczny, że właśnie przypomniała mu dlaczego Cooper go tak wkurza. Pajac w szaliku.
Zarzucił torbę na ramię i wyszedł na Lolą.

/zt kompleks sportowy appalooosa

645Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Nie 04 Sty 2015, 01:47

N. Cooper

N. Cooper
// 29.04.2013, 20:00

Cooper wrócił do Old Whiskey dopiero następnego dnia - na wieczór. Tylko po to by znowu z niego wyjechać. 
Stanął na podjeździe i wysłał sms Jonathanowi, mając nadzieję, że patolog szybko wskoczy w graniak i będą mogli jechać do miasta.

646Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Nie 04 Sty 2015, 01:54

Jonathan Harper

Jonathan Harper
/początek

Jonathan Westchnął ciężko i przetarł oczy gdy obudził go sms Coopera. Właśnie drzemał sobie na kanapie, a na jego piersi leżała książka, którą o ile dobrze pamiętał czytał jeszcze chwilę temu. Spojrzał na zegarek. 3 godziny temu.
Podrapał się po szorstkiej szczęce. Nie miał nawet czasu się dogolić, ale w sumie nie ma znaczenia. Z tego co zrozumiał miał być towarzystwem do upijania się na smutno a nie wypadu na podryw. Co za różnica jak wyglądał.
Jednak zmienił koszulę bo co jak co ale w pomiętej do ludzi nie wyjdzie.
Poklepawszy Fifi po głowie na do widzenia, wyszedł i skierował się do samochodu Coopera. Usiadł na miejscu pasażera.
- Hej

647Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Nie 04 Sty 2015, 02:01

N. Cooper

N. Cooper
Cooper kiwnął głową na powitanie i od razu przekręcił kluczyk w stacyjce. 
- Dała mi kosza - powiedział. Lecz tylko tyle. Jeśli Jonathan dopytywał, to nie dostawał odpowiedzi aż do momentu, w którym mężczyźni dojechali do Appaloosa.

--> Hart, Soul and Saxophone

648Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Nie 04 Sty 2015, 21:05

Jonathan Harper

Jonathan Harper
/30.04.13

Jonathana obudził mokry język Fifi, rozwalonej na jego łóżku. Psina skutecznie wyganiała go z łóżka sapiąc i szturchając go nosem w szyję.
- No już, już - wymamrotał i w pół-śnie podniósł się do pozycji siedzącej. Od razu zaatakowała go jego głowa.
Nalał suczce wody, dał coś do gryzienia, a sam zrobił sobie duży kubek kawy. I tak w slipach i luźno zarzuconej koszuli przeniósł się na kanapę i włączył laptopa aby zagrać sobie w szachy. Nadal znajdował się na 10 pozycji w rankingu.
I tak spędził 3 godziny pijąc kawę, dochodząc do siebie i rozwalając kolejnych przeciwników.

649Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Nie 04 Sty 2015, 21:32

N. Cooper

N. Cooper
< 30.04.2013, południe

Odwiózł Dana na zajęcia, po czym (z wielkim bólem głowy) wyjechał do Old Whiskey. Lecz nie skierował się ani do biura, ani na trening. Obrał zupełnie przeciwny kierunek.
W ciemnym dresie i podkoszulku z logiem ligi brydżowej stanu Arizona, zapukał do drzwi Jonathana.

650Dom Jonathana - Page 26 Empty Re: Dom Jonathana Nie 04 Sty 2015, 21:35

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Pukanie było huczne, a przynajmniej dla przewrażliwionych uszu Jonathana. Fifi skomlała pod drzwiami, więc nie trudno było się domyślić kto jest gościem.
- Otwarte! - krzyknął w stronę drzwi nie podnosząc się z kanapy.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 26 z 37]

Idź do strony : Previous  1 ... 14 ... 25, 26, 27 ... 31 ... 37  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach