Dom Autumn

First topic message reminder :

Dom jest niewielki, wybudowany z gotowych materiałów. Ściany są wypełnione gąbką lub styropianem, nie ma tu mowy o porządnej izolacji. Dach często przecieka, w czasie upałów wewnątrz nie da się wytrzymać, a klimatyzacja działa wątpliwie. Podczas chłodniejszych dni robi się naprawdę zimno i trzeba ratować się piecykiem elektrycznym.
Budynek ma tylko jedno piętro. Wewnątrz znajduje się kuchnia i łazienka oraz dwa średniej wielkości pokoje. Dom jest pomalowany na piaskowy kolor.
Na podwórku znajduje się podjazd.

- No dobra jak chcesz wszystko tutaj rozegrać. - powiedziała żartobliwie. Na pewno dźgnięto ją po raz kolejny. Wzruszyła ramionami.
- Nie mam na tych typków wpływu. Chociaż z chęcia powitałabym ich chlebem i solą. - odpowiedziała. - Ciebie też bym tak przywitała. - odpowiedziała opierając się wygodnie o oparcie kanapy i klepiąc w kolano sugerując, by ta na nim usiadła.

- Już bym chciala, żeby to się skończylo.. a to dopiero początek - westchnęła krzywiac się i po chwili przesiadła się na kolana Foxx, siadajac na niej okrakiem, przodem do kobiety.
- A jak z Leszkiem? Jakoś idzie?

Gdy tylko ta usiadła na niej, dłonie Foxx od razu spoczęły na jej biodrach.
- Dla każdego jest to męczące, ale mam przeczucie, ze to nie długo. - odpowiedziała. Po czym zgarnęła kosmyk z twarzy Autumn.
- Naprawdę chcesz o nim rozmawiać, w takich okolicznościach? - spytała szczerze. Najlepiej jakby o nim w ogóle nie rozmawiały. To jest dopiero recepta na szczęście.

- Oby - uśmiechnęła się nieznacznie.
- Nie, chce wiedzieć co u ciebie, a ty niechętnie cokolwiek mówisz. Więc pytam o wszystko co mi przyjdzie do głowy.

- Po prostu nic u mnie się ciekawego nei dzieje. - odpowiedziała spokojny głosem. Cała dociekliwość Autumn czasami ją irytuje. Jednak zachowała spokój. Po tych słowach wzięła delikatnie jej podbródek i pocałowała namiętnie.
- W końcu się skończy i będziemy razem, obiecuje. - powiedziała na moment odrywając się od jej ust.

- Po prostu nic mi nie mówisz - westchnęła. Ją za to irytowało właśnie to- jak mało w końcu wiedziała o Morgan.
- Tak, kiedyś tak - oparła się o jej czoło swoim na moment, zanim nie usłyszała dziecięcego mamrotania z pokoju Alexa. Słyszała je nawet przez sen. Wszędzie. Podniosła się od razu i zosawiła Foxx samą z czeoladkami. W końcu nie musiała jej mówić gdzie tak nagle idzie. Wróciła po minucie.
- Fałszywy alarm - stwierdziła.

Już nie odpowiedziała, ze nic jej nie mówi, bo nie ma co mówić. Jak na Morgan prowadziła naprawdę nudne zycie, gdyby nie autumn i Buendię już by jej dawno tutaj nie bylo. a tutaj neispodzianka jest już z rok.
Zrozumiala, gdy poszła skontrolować Alexa.
- Usiądź sobie i się zrelaksuj. Zjedz czekoladkę. - powiedziała z uśmiechem za pięć złotych, gdy ta wróciła. Widziała spięcie u Autumn. - A ja ci mogę masaż zrobić. Która stopa pierwsza? - spytała po prostu.

Usiadła faktycznie, dość cieżko i westchnęła.
- Chętnie - stwierdziła i na czekoladkę i na masaż, wiec usiadła wygodniej na kanapie, bokiem, kładąc jej stopy na udach. Sięgnęła po czekoladkę.
- Na jak długo dzisiaj zostajesz? - zapytała.

Morgan delikatnie wzięła się do obiecanego masażu. Nie była specjalistką w tej dziedzinie, ale na pewno jakiś talent do tego posiada.
- Nie wiem, tak długo jak będzie trzeba - odpowiedziała wymijająco. Nie chciała przecież by co chwila patrzyła na zegarek, i jednocześnie marząc o cofnięciu czasu, lub chociażby mozliwości jego zatrzymania.

- to do jutra.. - wymruczała rozleniwiona masażem. Oj, przydało jej się to.. stopy ją bolały cholernie. Jednak nad małym było trochę chodzenia.

Nie przerywała masażu. Jednak gdy usłyszała słowa zdziwiona spojrzała na Autumn.
- Już mnie wyganiasz? - spytała z nie ukrywanym zdziwieniem. - Nie za dobrze ci? - dodała już rozbawiona całą sytuacją.

Otwarłą leniwie jedno oko.
- Hmmm? - uniosła brwi - Nie, nie.. Chodzi mi, że masz zostac do jutra - uśmiechnęla się i poprawiła, wykładajac wygodniej. Jak tak dalej pójdzie to sama zaśnie.

Spojrzała na prawie spiaca Autumn. Po czym przeniosła wzrok na jakis niewidzialny punkt przed siebie.
- następnym razem - oznajmiła spokojnie. Wierzyła że nie długo sie coś zmieni.
- ciesz się że w ogóle jestem - odpowiedziała z uśmiechem. Cóż naprawdę sie tym cieszyła.

- Mam nadzieję.. Bo wiesz.. może się okazać kiedyś, ze w nocy kradniesz kołdrę czy coś. No to takie wady lepiej wiedzieć od razu! Nie wiem czy dam radę żyć z kimś kto kradnie kołdry.. - mówiła rozleniwionym glosem, usmiechając się. Pomachała drugą stopą, żeby Foxx masowała już tamtą.
- Czemu? Miałaś jakieś komplikacje z wpadaniem tutaj?

Uśmiechnęła sie pod nosem i zaczęła masować drugą stopę.
- musiałam znaleźć zastępstwo w barze- odpowiedziała. Po czym delikatnie ustami musnela jej szyje by zaraz szepnac jej do ucha.
- wiesz dobrze, że śpię bez kołdry. - mruknela.

- Mogłaś powiedzieć, wpadła bym do ciebie - coś by wymyśliła - Do baru, w sensie - dodała zeby wszystko było jasne. Zamruczala z uśmiechem, czując jej usta na szyi i oddała jej cmokiem w policzek.
- Wiem.. Dobrze mi się z tobą śpi - przyznała.
- Widziałaś mój nowy samochód, tak w ogóle? - stał przed domem, spory Bentley.

Nie odrywajac ust od jej szyi, ba specjalnie łaskocząc jezykiem słuchała Jesień. Pomrukiwala w odpowiedzi.
- właśnie się zdziwilam. - odpowiedziała na temat samochodu.

Przyciągnęła do siebie Foxx i objęła ją.
- Premia w pracy - wymruczała, patrząc na Foxx z tej niewielkiej odległości. Chyba już o tym nie myślała, odgarniając jej wlosy z twarzy i całując kobietę.

- sekretarka na pięć. - mruknęła zaraz oddając pocałunek. Zbyt długie przerwy pomiędzy wizytami sprawiały że też brakowało jej innej bliskości Autumn. Przestała masować jej stopy i posadzila ją na swoje kolana. Trzymając ją za pośladki dalej całowała.
- mam to traktować jako prezent na walentynki? - spytała na moment przerywajac.

Może nie wyglądała najlepiej, a na pewno najgorzej niż w swoim najlepszym okresie i gorzej niż przed ciążą to raczej się tym nie przejmowała.
- Mhmm.. to chyba całkiem dobry prezent, co? - uśmiechnęła się, zanim nie przesunęła ręką po jej ramieniu, odgarniając z niego włosy i opierajac dłoń na jej karku.

Jej dłonie delikatnie przeszły z pośladków na uda kobiety. Jednocześnie nie odrywając od niej ust. Czuła jak przyśpieszyło jej serce i jak robi się jej jeszcze cieplej.
- jakbym narzekała to byś musiała mnie nazwać idiotką. - mruknęła jej do ucha.

- Poczekaj az wrócę do treningów, wtedy bedzie zabawnie - odezwała się i przesunęła ustami po linii jej szczęki i w dół na obojczyk.

Przymknęła oczy i czuła jak przechodzą ją dreszcze gdy usta Autumn poszły swoją ścieżką.
- Cały czas czekam na prywatny pokaz. - powiedziała z lekkim uśmieszkiem. Jej dłonie delikatnie masowały wewnętrzną stronę ud rudej.

- Nie zapomniałam o tym - wyprostowała się na chwilę i sciągnęła z niej koszulkę, a potem stanik i wróciła do całowania coraz niżej od obojczyka.

Mruknęła z zadowolenia gdy pozbyła sie góry. Autumn mogla poczuć ciepło jej skóry oraz nieco szybsze bicie serca. Sama zsunęła legginsy z Jesieni, by tym razem poczuć jej ciepłą skórę na udach i pośladkach gdzie powedrowaly jej angielskie palce.
- to trenuj, trenuj- westchnela.