Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Przyczepa Sue Bakera

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 9 z 13]

1Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Przyczepa Sue Bakera Sob 16 Sie 2014, 12:22

Sue Baker

Sue Baker
First topic message reminder :

Stojąca na betonowych bloczkach przyczepa może nie wydawać się idealnym miejscem do życia, jednak dobrze urządzona okazuje się całkiem wygodna. Ma wymiary 9x3 metry i jest wyposażona w kuchnię z aneksem jadalnym i salonikiem, łazienkę oraz sypialnię. Przyczepa ma ogrzewanie gazowe oraz gazowy podgrzewacz wody i jest podłączona do szamba.

Wnętrze jest dość zagracone. W sypialni mieści się podwójne łóżko i szafa. Blaty w kuchni zdobią zwykle butelki po piwie i paczki po jedzeniu na wynos. Ważnym miejscem jest telewizorek, w który Sue gapi się zwykle wieczorami, popijając piwko i zagryzają nachosami.

Przed przyczepą w ciepłe dni Baker wystawia stół i przesiaduje tam z członkami gangu, jak jest okazja. Oczywiście w pobliżu zaparkowany jest jego odpicowany cruiser, na którego chucha i dmucha.


201Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Wto 24 Lut 2015, 14:22

Maro Salinas

Maro Salinas
- Masz rację - mruknąłem unosząc szklankę w geście toastu. Gdzieś w miedzy czasie musiałem zapomnieć o swoich prawdziwych wartościach, gang, piwo kobity a sentymenty, kurwa co to było w ogóle, teraz zdałem sobie z tego sprawę, nie używałem tego pojęcia.
- Masz racje nie było pytania olej to... - zamyśliłem się, tak właśnie po to był Baker żeby jebną i sprowadził na ziemię - Baker już wiem dlaczego to ty kierujesz gangiem, właściwie to przypomniałem sobie.

202Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Wto 24 Lut 2015, 14:30

Sue Baker

Sue Baker
Usmiechnął się pod nosem, ale nie jakoś szczególnie wesoło.
- Ta? To dobrze.
Wbił wzrok w szklankę i sobie dolał.
- Bylebym nie skończył jak Stanley - mruknął, wspominając poprzedniego prezydenta gangu.

203Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Wto 24 Lut 2015, 14:35

Maro Salinas

Maro Salinas
Zmarszczyłem brwi.
- Jak skończył Stanley - zapytałem, nigdy o nim nie gadaliśmy, a z chęcią posłucham historii, może to mi przywróci normalne rozumowanie.

204Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Wto 24 Lut 2015, 14:37

Sue Baker

Sue Baker
- Chujowo - odparł, podnosząc znowu wzrok na telewizor. Leciały reklamy proszku do prania. Bo każdy chodzi z takim na imprezę.

Aby wyciągnąć z Sue coś więcej, mnożnik na charyzmę, próg 30.

205Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Wto 24 Lut 2015, 14:41

Maro Salinas

Maro Salinas
42

- Chujowo - rzuciłem z uśmiechem - chujowo to kończy każdy a mnie ciekawi jak skończył Stanley
No tak podążyłem za wzrokiem na Bakera na telewizor.
- A nie ma jakichś meczów?

206Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Wto 24 Lut 2015, 14:46

Sue Baker

Sue Baker
Westchnął i spojrzał ponuro na Salinasa.
- Zapewne pamiętasz, że jeszcze nie tak dawno temu obracaliśmy dragami. Dragami Buendiów.
Skrzywił się.
- Dobry biznes, wiadomo. Ale Stanleya zaczęło to wkurwiać, zresztą słusznie, bo co to za interes dla nas, skoro większość musieliśmy pakować w kieszenie fasolojadów. Mieliśmy działać na własną rękę. No, przynajmniej tego chciał Stan. Oczywiście Buendia go przejrzeli i nim się obejrzeliśmy... - Baker pstryknął palcami.

Aby wyciągnąć z Sue coś więcej, mnożnik na charyzmę, próg 30.

207Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Wto 24 Lut 2015, 14:51

Maro Salinas

Maro Salinas
37

- No tak pamiętam - zamyśliłem sie słuchając Bakera.
- Czy ty chcesz wrócić na rynek Baker, dlatego chcesz się układać z M&Msem... - zapytałem, mimochodem wracając do tematu.
- Wiesz kto odstrzelił Stana?

208Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Wto 24 Lut 2015, 15:00

Sue Baker

Sue Baker
- Nie, nie chcę - zaprzeczył gwałtownie. - Mamy dość własnych spraw do ogarnięcia, Maro.
Czasem miał wrażenie, że nawet za dużo. Ale kasę trzepali, a na to nikt nie narzekał.
Pokręcił głową.
- Ha, żeby odstrzelił. Strzelenie mu w łeb byłoby największą łaską, jaką mogliby mu dać. Nie, nie, Maro. Stanley skończył z własnymi jajami w gębie, w kąpieli ze swojej krwi i flaków, przebierając tę zupę połamanymi rękami.
Baker zamilkł i siedział tak w ciszy dość długo. W końcu nalał sobie szczodrze i wypił do dna.
- Nie pytaj, skąd wiem. W każdym razie, zerwanie wszelkich interesów i relacji z tymi ścierwami rozumiało się samo przez się.

209Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Wto 24 Lut 2015, 15:08

Maro Salinas

Maro Salinas
- Jakby trzeba było pomóc... to wiesz.... - zasłoniłem usta dłonią.
- Ooo kuuurwaaa - przeciągnąłem długo słowo kurwa, nie nie zbrzydziło mnie to tylko zrobiło wrażenie.
- Buendia ty słyszałem o tym Kojocie ale nie wiedziałem że ma taką fantazję to on, prawda?
Ponownie spróbowałem wyrysować sobie ten obraz w głowie. To była niebezpieczna gra.
- Skoro chcesz abym nie pytał... - wzruszyłem ramionami po czym upiłem spory łyk alkoholu.

210Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Wto 24 Lut 2015, 16:53

Sue Baker

Sue Baker
Kiwnął głową.
Potem zamyślił się i znów milczał chwilę.
- Nie wydaje mi się. To znaczy, możliwe. Ale z tego co wiem, to nie była akcja jeden na jeden. Takich rzeczy nie robi się w pojedynkę - ściągnął usta i zacisnął je mocno.
- W każdym razie, wiesz co było. Wybory i tada, oto jestem - powiedział bez specjalnego entuzjazmu. Sięgnął po butelkę i znowu sobie nalał. I tym sposobem, dzięki Maro, będzie pijany grubo przed wieczorem.

211Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Sro 25 Lut 2015, 08:03

Maro Salinas

Maro Salinas
- No to przejebane - spojrzałem na Bakera - a co nie jesteś szczęśliwy ze to ty prowadzisz gang, bez ciebie wszystko by się rozjebało, nic by nie było, musi być twarda ręka co potrafi jebnąć jak trzeba.
A no będą i Maro będzie. Nie ma jak się najebać w samo południe.
- Baker a co u ciebie i Betty? - tak postanowiłem zmienić temat.

212Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Sro 25 Lut 2015, 10:35

Sue Baker

Sue Baker
- Szczęśliwy, eee, nie wiem. Ale to w końcu nie ja siebie wybrałem, tylko wy, więc robię co w mojej mocy - westchnął.
Zmiana tematu była korzystna, choć w obecnej sytuacji Betty Jou znów mogła być na niego wściekła. Bo taka po prostu była. Z kogoś musiała zdzierać skórę.
- No, ostatnio chyba lepiej - rzekł, drapiąc się w zastanowieniu po brodzie. - Ale ma chyba trochę, hm, cięższy okres.
Spojrzał na Maro.
- Kurwa, nawet mi do głowy nie przyszło, ile ta kobieta może mieć tajemnic. Że ja mam, to logiczne, ale ona? I to takich, że mi kurwa, dupsko urywa - pokręcił głową.

213Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Sro 25 Lut 2015, 11:14

Maro Salinas

Maro Salinas
- To dobrze ze lepiej - pokiwałem ze zrozumieniem głową.
- Betty ma często złe okresy, a może nie ma już okresów, wiesz podobno.... czytałem na internetach że jak kobieta przechodzi menopauzę to popada w marazm, bo to widzisz jest jak z kwiatkiem gdy przekwita staje się suchym, niekolorowym badylem, może ona właśnie wpadła w taki dołek i teraz nie wie co robić, moze ktoś musi jej uświadomić że takie uschnięte badyle też są ładne i można wsadzić, znaczy wstawić do wazonu.
Potem się zamyśliłem.
- Wiesz co nie wiem czy chce znać te tajemnice, im człowiek mniej wie tym mu się lzej chodzi.
Chyba alkohol rozwiązał mi język.

214Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Sro 25 Lut 2015, 12:41

Sue Baker

Sue Baker
Zaczął się śmiać i kręcić głową.
- Chryste, Maro. Nie o to mi chodziło - parsknął. Ach, złotousty Maro, jak zawsze stanął na wysokości zadania. A, że można wsadzić, to Baker akurat wiedział i Betty Jou też wiedziała, hehe.
- Nie chcesz znać. Ja też bym nie chciał, no ale już po ptokach - wywrócił oczami.
Wstał i wdepnął butem w rozbitą szklankę.
- Psiakrew.
Poczłapał po jakąś ścierę i zmiotkę. Sprzątanie po alkoholu, nie róbcie tego w domu.

215Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Sro 25 Lut 2015, 12:51

Maro Salinas

Maro Salinas
- A chuj z tym - machnąłem ręką chyba miałem już lekko w czubie.
Spojrzałem na butelkę była już pusta, wiec po co dłużej siedzieć. Wstałem lekko zachwiał, złapałem równowagę nooo nie było aż tak źle. Mogłem się wybrać na jeszcze jedną rozmowę. Trzeba było sobie co nieco wyjaśnić z Consuelą. Oczywiście pierwsza myśl jaka mnie naszła do przyczepa Setha, ale chyba nie chciałem tego widzieć.
- Dzięki Baker - klepnąłem go w ramie - pójdę już.
Nie ma to jak pogadać z kimś kto mówi jasno i konkretnie, no prawie jasno.
- Do jutra - machnąłem ręką i wyszedłem.

----> Dom Ramirez

216Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Sro 25 Lut 2015, 12:59

Sue Baker

Sue Baker
Pożegnał się z Maro, skończył sprzątać, wrzucił brudne naczynia do zlewu i poszedł się ogarnąć. Trochę powinien wytrzeźwieć chyba. Szybki prysznic dobrze mu zrobił, a wciąż krążące we krwi procenty sprawiły, że i on postanowił wybrać się na jeszcze jedną rozmowę.

---> doctor R.

217Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Wto 10 Mar 2015, 21:29

Skittles

Skittles
/4.06.2013, wczesne południe/

Skittles po raz kolejny stawił się u progów kurwidołka Sue Bakera. Tym razem jednak nie pokładał w czekającej ich rozmowy tyle nadziei, co poprzednim razem. Dlaczego?
Bo był wściekły.
Gdyby nie zadanie, jakie miał przed sobą postawione, to zapewne na dzień dobry sprzedałby mu kulkę w łeb. Wiedział jednak, że musi się natenczas z takimi przedsięwzięciami wstrzymać. Na razie.
Wszedł jak do siebie i zamknął za sobą drzwi.
- Dzień dobry, Baker. Nie, nie musisz proponować mi niczego w ramach twojej wielkiej gościnności. Zamiast tego odpowiedz mi na jedno pytanie. - och, widać było, że Jones raczej nie należał dziś do ludzi najradośniejszych.
- Czemu jesteście takimi skurwysynami?

218Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Wto 10 Mar 2015, 21:39

Sue Baker

Sue Baker
Baker szykował się do wyjścia. Prawdopodobnie zamierzał zajechać do warsztatu, zobaczyć jak się tam sprawy mają. Jak się okazuje, później tego dnia uciął sobie pogawędkę z Catherine w Vivie. Ach to zapętlanie czasu.
Gdy drzwi się otworzyły, odwrócił się w tę stronę i błyskawicznie sięgnął po broń wetkniętą za spodnie. Wycelował w klatę Skittlesa, który bezpardonowo wtargnął mu do chałupy.
- W ramach gościnności chętnie zaproponuję ci kulkę w łeb - warknął i odbezpieczył broń. - Wypierdalaj, kutasie!

219Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Wto 10 Mar 2015, 21:45

Skittles

Skittles
- Dobrze wiesz, że skończyłbyś z własnymi jajami w gębie, gdybyś pociągnął za spust. - zauważył, niewzruszony groźną postawą Bakera.
- Gdzie jest Enrique Gasolina i Miguel Guacamole? - zapytał grobowym tonem, wpatrując się lodowato w Bakera.
- Bawicie się w uprowadzenie, czy może ich już zajebaliście? Odpowiedz mi, skurwielu.

220Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Wto 10 Mar 2015, 21:52

Sue Baker

Sue Baker
Parsknął gardzącym śmiechem. Gdyby pociągnął za spust, Skittles mógłby się co najwyżej zesrać przed śmiercią.
Uniósł brwi.
- Co, twoje kurwy się zgubiły? Marnie ich pilnujesz - warknął. - Poszukaj gdzie indziej, ja nie wiem, gdzie twoje dziwki dają dupy. A teraz łaskawie wypierdalaj - powtórzył równie lodowato. Jeszcze raz i będzie musiał użyć bardziej dosadnych argumentów.

221Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Wto 10 Mar 2015, 22:01

Skittles

Skittles
- Tak się składa, że moje dziwki bujały się ostatnio z twoimi, Baker. A tak dokładniej z jedną z twoich dziwek. - oznajmił tajemniczo.
- Jeśli nie dowiem się co z moimi chłopcami, dorwę sukę i rozerwę ją na strzępy - oznajmił - ...o ile ty wcześniej tego nie zrobisz. - uśmiechnął się lekko, wyglądając przy tym trochę jak wariat.

222Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Wto 10 Mar 2015, 22:08

Sue Baker

Sue Baker
Zmarszczył brwi, minę zrobił jeszcze bardziej ponurą, niż miał normalnie.
- Jesteś nieźle poinformowany, Jones, więc po chuja zawracasz mi głowę? - prychnął. Ciekawe, że wiedział, z kim się bujali.
Baker podszedł bliżej o dwa kroki, a lufa pistoletu zbliżyła się do klaty Skittlesa. A potem zabezpieczył Glocka i schował z powrotem za pasek, wciąż mając jednak czarnucha na oku.
- Nie radzę - zaczął. Po czym zrobił jeszcze krok wprzód, złapał Jackiego za koszulkę i, co było nieuniknione, zasunął mu z pięści w twarz. - Nie będziesz grozić mi, ani moim dziwkom, jasne? Nie wiem, gdzie szlajają się twoi Salsa i Macarena, i gówno mnie to obchodzi. Twoi ludzie, twój kurwa, jebany problem.
Szarpnął go raz jeszcze za koszulkę, otworzył drzwi i wypchnął z przyczepy.

223Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Wto 10 Mar 2015, 22:15

Skittles

Skittles
- oko za oko, Baker. Pan Jezus ma tak w biblii zapisane. Pamiętaj o tym. - oznajmił, zaraz po tym, kiedy Baker go wypchnął. Skittles nie miał zamiaru się z nim bić, nie przejawiał wobec niego także jakiejś szczególnej agresji. jedynie jego słowa brzmiały jak groźba. Były groźbą.
Jones doskonale wiedział, że koalicja ze Świętymi otworzyłaby mu drzwi do wypełnienia jego misji, jednak nie miał zamiaru dawać sobie dmuchać w kaszę. Droga do chociaż połowicznej zgody będzie zapewne usłana cierniami...
...i być może oboje stracą najpierw kilku swoich ludzi.
zt

224Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Sob 04 Kwi 2015, 21:52

Sue Baker

Sue Baker
19.07.2013, wieczór

Piątek. Upalny, duszny wieczór. Baker siedział w rozkładanym krzesełku przed swoją przyczepą, sącząc piwo. Obok niego stał kulboks pełen lodu i puszek. Wyciągnął przed siebie nogi, podrapał się po brzuchu i poprawił ciemne okulary na nosie. Pod ścianą stał jego zmarnowany motocykl, skrzynia z narzędziami, brudne ścierki i jakieś butelki. Pół dnia usiłował doprowadzić go do względnie porządnego stanu. Niestety, jeszcze długa droga do tego! Prawie się popłakał, jak wykręcał i wyrywał wszystkie spalone części.
- Travis, kurwa, ucisz tego kundla! - wrzasnął do sąsiada, gdy nie mógł już zdzierżyć ujadania jego psa. Boże! Chwili spokoju, no naprawdę.

225Przyczepa Sue Bakera - Page 9 Empty Re: Przyczepa Sue Bakera Sob 04 Kwi 2015, 22:05

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
<---


Gabrielle podjechała na teren osiedla radiowozem, otrzymując zgłoszenie o kłótni między konkubentami, zajmującymi jedną z przyczep. Krzyki i płacz dziecka, roznosiły się w promieniu kilku przyczep. Całkiem dobrze znana historia i całkiem dobrze znani mieszkańcy. Kłótnie, wyzwiska a niejednokrotnie i rękoczyny, były powodem częstych odwiedzin policji.
Ramirez miała ochotę wytargać babę za kudły i kazać jej zabierać dzieciaka, zamiast za każdym razem wycofywać zarzuty.
Idąc w stronę przyczepy, którą zajmowała niepokorna para, Ramirez minęła siedzącego Bakera, nie racząc go zbyt długą uwagą. Poszła dalej i przejść musiała jeszcze kilka metrów, nim stanęła przed przyczepą i załomotała do drzwi.
- Oficer Ramirez! Proszę otworzyć!

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 9 z 13]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach