Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Dom Jacoba i Naiche

Idź do strony : Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 13 ... 19  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 8 z 19]

1Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Dom Jacoba i Naiche Sob 16 Sie 2014, 22:45

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Parterowy dom o niskospadowym dachu pokrytym brązową dachówką. Zbudowany ze stosunkowo dobrej jakości materiałów. Ma lepszą izolację, więc skoki temperatur nie są już tak odczuwalne.
Dom ma wygodny układ. Wchodzi się do sieni, z niej do dużego pokoju dziennego. Stąd dostać się można do kuchni i korytarza, który prowadzi do łazienki i dwóch kolejnych pokoi. W kuchni znajduje się tylne wyjście, prowadzące na podwórko za domem.

Jedne z pokoi należał do świętej pamięci Jacoba; drugi zaś należy do jego wnuka, Tobiasa. O ile mało kto ma wstęp do sypialni seniora, tak młodszy Whiteoak przyjmuje gości w swojej klitce. Ciemny, niewielki pokoik, w którym trudno o ład i porządek. Przy niewielkim łóżku stoi biurko z laptopem, zawalone też jakimiś papierzyskami i książkami. Pod stosem ubrań zawsze zawieruszy się komórka i ładowarka, a goście musza uważać, żeby się nie potknąć się o stare deski i kółka od wrotek.


176Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 13:52

Skittles

Skittles
- O co znowu chodzi? - zapytał, przez drzwi oczywiście.

Kostki na charyzmę, próg: 25. Jeśli przekroczysz, Skittles w końcu daje się namówić na wpuszczenie was do środka. jeśli nie - pozostaje negocjować dalej.

177Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 13:56

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
10+5*1<25

- Nie pierdol tylko otwieraj, nie jestem kurwa księdzem abyś mi się spowiadał przez kratkę... chyba że wolisz przez kratkę - burknąłem.

178Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 14:02

Skittles

Skittles
- No to mnie przekonaj. Mam prawo do zachowania milczenia! - rzucił, kontynuując drażnienie się z policjantem.
- O co wam chodzi? - powtórzył pytanie.

Kostki na charyzmę, próg: 20. Jeśli przekroczysz, Skittles w końcu daje się namówić na wpuszczenie was do środka. jeśli nie - pozostaje negocjować dalej.

179Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 14:06

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
10+5*5>20

- O stację kurwa benzynową, chcę wiedzieć kto i kurwa dlaczego? Sam żeś chyba sobie nie zjarał? Poza tym ubezpieczalnia ci nie wypłaci ani grosza bo to było podpalenie, ja to wiem Jones.

180Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 14:15

Skittles

Skittles
Drzwi przed nosem Aldo w końcu się otworzyły.
- Nawet nie miałem na nią ubezpieczenia. - rzucił jakby od niechcenia. - Co mam wam powiedzieć? Przecież wszyscy wiedzą, że podpalił to ten jebany Ku Klux Klan. - mruknął.

181Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 14:23

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
Kłamał, wiedziałem czyje odciski były na zapalniczce i co stwierdzili strażacy.
- Tak wiemy... - spojrzałem w stronę Ramirez która stała przy wozie - wiem - powtórzyłem.
- Wiem też że masz mnie za ostatniego cwela, chce wiedzieć co macie - dodałem nieco ciszej - na pewno coś do kurwy wiecie, że to nie o Ku Klux Klan chodzi?
- Mógłbyś się trochę po udzielać Skittles, wiem że święty nie jesteś, ale mógłbym coś wspomnieć... a ja wspomnę komu trzeba na rozprawie. Tak czytałem akta.

182Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 14:36

Skittles

Skittles
- Nie mam cię za ostatniego cwela, Aldo. - przyznał, kierując ku policjantowi szczere spojrzenie.
- Cwelom zdarza się wygląda jak człowiek. - dodał, wzruszając ramionami.
- Jak to nie chodzi o Ku Klux Klan? To o kogo, do chuja? Chyba to ich obecność tam odnotowaliście w czasie pożaru?

183Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 14:45

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
- Chodzi o duchy, duszki jak wolisz? - stwierdziłem jednocześnie pytałem - wiem co było w 94 chcę tego uniknąć.
- Ku Klux Klan był jest i będzie, tak swoją drogą wiecie coś o nich? Gdzie co? - spojrzałem na Ramirez czy stoi tam gdzie stała - mógłbyś pomóc?

184Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 14:53

Skittles

Skittles
Uniósł brew, kiedy zaczął mówić o duszkach i '94. Kurwa. Jeszcze tylko tego mu brakowało.
Skittles zamilkł na chwilę. W tej kwestii, wyjątkowo (!) powinien dogadać się z policją. Uchylił drzwi szerzej i wpuścił policjantów do środka. Zapewnie usiedli w zabałaganionym saloniku, przy stoliku do kawy.
- Słyszałem, że Mayerowa prowadziła ten cyrk. Ale to już chyba doskonale wiecie. - no i nie, żeby Skittles 'usłyszał' o tym dużo wcześniej niż policja.
- Myślę, że powinniście rozejrzeć się w jej domu. Może tam coś znajdziecie. - najwidoczniej wątpił w inteligencję policji, skoro udzielał Aldo takich rad.

185Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 15:01

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
Wszedłem do środka za Skittlesem.
- Podejrzewam że miała sporo na sumieniu więc chyba mi nie jest jej żal, to oni wtedy strzelali też na święcie Indian? Taaa zajrzymy tam.
Zapytałem stojąc przed Skittlesem, zastanawiałem się czy mogę mu coś dać, co by rozwiązało mu język.
- Jones... - rzuciłem - ...najprawdopodobniej ktoś pomógł jej przejść na drugą stronę... - spojrzałem pytająco na Skittlesa.

186Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 15:06

Skittles

Skittles
- Brawo. - przyznał z udawaną dumą po pierwszych słowach Aldo, zupełnie jakby miał do czynienia z jakimś kalekim, niedorozwiniętym dzieckiem.
- Myślę, że ktoś pomógł. I nie była to tylko jedna osoba, ale cała banda tych rasistowskich osłów, która wpadła na pomysł, by ostrzeliwać, a potem podkładać ogień na stację benzynową. Przecież to, kurwa, misja samobójcza, sam przyznaj.

187Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 15:13

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
- Kurwa Jones nie jestem idiotą, ktoś jej pomógł w szpitalu... i dowiemy się kto - wziąłem głęboki oddech.
- Wpierw przyjechali zapiliście sobie po papierosku a potem oni postanowili zjarać ci twoja budę? Tak? - oczywiście nie omieszkałem podkreślić słowa zapalić papieroska.
- Daj mi coś a pomogę wam... - burknąłem

188Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 15:23

Skittles

Skittles
- Co? - Skittles był przekonany, że Mayerowa zdechła w szpitalu bez niczyjej pomocy. Nieprzyjemny dreszcz przebiegł wzdłuż jego kręgosłupa. Kto mógł pomóc jej zdechnąć? Odpowiedź dla niego była oczywista.
- Nie pierdol, Aldo. Ostrzelali, podpalili i tyle. Co mam ci jeszcze, kurwa, powiedzieć. - mruknął wyraźnie rozdrażniony.
- Nie mam pojęcia kto 'pomógł' Mayerowej zdechnąć. Na ilość wrogów zapewne nie mogła narzekać. Często dręczyła nas, Indian, jak dobrze wiesz... - urwał, po czym dodał.
- Odkąd laska Eastmana wylądowała u czubków, ten sobie wyjątkowo źle radził z tym faktem... - bardzo subtelnie zasugerował policjantowi trop.

189Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 18:41

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
- Nie pierdol nie pierdol, przecież ci mówię jak jest - rzuciłem, o Skittles wyraźnie się wkurzył daje do myślenia.
- Wiesz ja nowy w mieście jestem więc co mogę tam wiedzieć - wzruszyłem ramionami na słowa o Mayerowej - też mnie do zaskoczyło, byłem u twojego siostrzeńca kilka tygodni temu to nie był rozmowny, teraz jak żeście naopierdalali to komu mam dupę chronić co? Pytałem o nich o ten Ku Klux Klan, młody się postawił a teraz macie trupy na waszej stacji i co ja mam z tym zrobić? Co?
Zamyśliłem się.
- Laska Estemana? Wiesz ja nie wiek kto kogo mieście posuwa, nie siedzę na srajbuku i nie śledzę losów i podbojów mieszkańców... co z nim?

190Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 18:50

Skittles

Skittles
Wywrócił oczami, kiedy Aldo wszczął swą tyradę.
- Młody to kretyn. Najwidoczniej się przestraszył. - wzruszył ramionami, chociaż chętnie wkopałby go za to, że jest takim skończonym idiotą. Ba, jego samego traktuje jak śmiecia, kiedy to właśnie w tej chwili stara mu się ratować dupsko. Zerknął na wyświetlacz swojego telefonu, a widniejąca na nim wiadomość tylko potwierdziła jego stanowisko w tej sprawie.
- Wydaje mi się, że w śmierć Mayerowej może być zaangażowany Eastman. Tylko on przychodzi mi do głowy w tym momencie, I tylko on mógłby być do czegoś takiego zdolny, jeśli już. Zwłaszcza odkąd zaczął spotykać się z tą całą Liluye, to mógł zacząć czuć potrzebę chronienia jej, a przecież jako Indianie nie byli bezpieczni. Z resztą nikt kolorowy nie mógł się czuć bezpiecznie. 0 westchnął teatralnie, po czym zaczął wpatrywać się w policjanta, ciekaw jego reakcji.

191Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 18:59

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
Teraz to ja słuchałem jego wywodu. Albo mówił prawdę albo najzwyczajniej w świecie wciskał mi gruby kit. Musiałem to parę razy przepuścić przez palce.
- Esteman, Liluye to ta co potrąciła tą dziewczynę na Apache Road? - zapytałem z czystej ciekawości. Ale tylko jej imię kojarzyłem.
- Esteman to jej gach, ten Esteman który pracuje w parku i ten Esteman który należy do tych świętych? - upewniłem się - to wszystko?
Zapytałem ze spokojem. Jeśli wciskał kit dowiem się.
- Mam coś na ciebie i na twojego siostrzeńca - dodałem ze spokojem, wstałem od stołu i ruszyłem do wyjścia - lepiej żeby to była prawda Jones.

192Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 19:06

Skittles

Skittles
- Tak, to ten sam. - skinął głową. Po jego kolejnych słowach Skittles zaśmiał się lekko.
- nie przedstawiam przed tobą faktów, tylko przypuszczenia. Tak na dobrą sprawę wiem tyle samo co ty. Myślałem, że zdążyłeś się tego domyślić.

193Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 19:11

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
- Myślę że wiesz więcej - rzuciłem z uśmiechem, na pewno wiedział.
- Jak byś się czegoś dowiedział ciekawego daj znać - wyjąłem z kieszeni wizytówkę i położyłem na krawędzi stołu.
- Do zobaczenia, wpadnę jeszcze - rzuciłem i już mnie nie było.

ZT x2

194Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 21:14

Rita Bishop

Rita Bishop
<--- w domyśle z Elmir's Diner, jakąś godzinę po smsie od Skittlesa

Rita była zła, ale z drugiej strony... Może Skittles chciał jej WYNAGRODZIĆ swoje chamskie zachowanie? Dlatego, gdy tylko zaczęła się jej przerwa, wsiadła w swojego grata i jadąc najszybciej jak mogła, zajechała tam, gdzie jej napisał. Spędziła trochę czasu błądząc, bo nie była pewna, gdzie to dokładnie jest, więc pod drzwi domu podeszła trochę wkurzona.
Walnęła parę razy w drzwi, zrobiła na zapas obrażoną minę i czekała.

195Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 21:21

Skittles

Skittles
Skittles otworzył dziewczynie drzwi, chwycił ją za przedramię i zaprosił do środka. Potem udał się w kierunku byłej sypialni Jacoba a obecnie swojej sypialni, kiwając dłonią, by Rita poszła za nim.
- Chciałaś współpracować, prawda? - od razu przeszedł do rzeczy - Czy jest to aktualne? - zapytał.

196Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 21:25

Rita Bishop

Rita Bishop
Ściągnęła usta jeszcze mocniej, gdy Skittles słowem się nie odezwał, tylko ją pociągnął do środka. Och, do sypialni. I kiedy już zaczęła myśleć, że jednak się ogarnął i zaraz weźmie ją w obroty, jak powinien zrobić przy ich ostatnim spotkaniu...
- Eeee, co? - spytała, na powrót robiąc niezadowoloną minę. Chciała. Z jego zajebistym ciałem!

197Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 21:29

Skittles

Skittles
- Chcesz dla mnie pracować, Margerita? - zapytał, myśląc właśnie o pysznej pizzy, która grzeje się w moim piekarniku.
- Pytam serio. - zapewnił, kątem oka zerkając w stronę łózka, by zaraz po tym wrócić spojrzeniem do twarzy dziewczyny.
- Nawet, kurwa, o tym nie myśl. - on już swoje wiedział!

198Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 21:35

Rita Bishop

Rita Bishop
Pracować?
- Kurwa pojebało cię?! Czarni nie mogą mieć czarnych niewolników, to chore! - krzyknęła, wybałuszając na Skittlesa oczy. Bożenko!
I jeszcze pyta z pełną powagą. Jezusku! Rita zauważyła to leniwe spojrzenie mężczyzny, które skierował w stronę łóżka i przez chwilę miała nadzieję, że sprawy potoczą się o d p o w i e d n i m torem, ale on ją uprzedził. Fuknęła pod nosem. Skrzyzowała ręce pod piersiami i uniosła dumnie brodę.
- Niby jak pracować, dupku? - spytała tonem pełnym wyrzutu. - Wpadniesz do mnie czasem pospuszczać mi się do gardła i nie dać nic w zamian? NIE DZIĘKI - wywróciła oczami.

199Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 22:29

Skittles

Skittles
Kiedy wspomniała o byciu niewolnikiem, Skittles klepnął ją w policzek z otwartej, w ramach otrzeźwienia. Była tak tępa, że ciężko mu było pogodzić się z tym faktem.
- Ja pierdole, tobie tylko jedno w głowie. - prychnął, wywracając oczami.
- Mam na myśli interes, który zadowoli nas obu. - powiedział - Mówiąc 'interes', mam na myśli pracę, zlecenia, a nie mojego penisa. - dodał.
- Mówiąc o pracy nie mam na myśli robienia mi loda. Po prostu trzymaj się od mojego penisa z daleka. - westchnął, przejeżdżając dłońmi po twarzy.
- Potrzebuję kogoś zaufanego do... wykonywania moich poleceń. - wyjaśnił na tyle jasno, na ile było go stać.
- Oczywiście hajs się będzie zgadzał.

200Dom Jacoba i Naiche - Page 8 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pon 27 Paź 2014, 22:42

Rita Bishop

Rita Bishop
Nie pozostała mu dłużna i przysoliła mu z pięści w ramię. Nie będzie jej bił, gnój jeden! A potem wystawiła mu środkowy palec. Wywróciła oczami po raz kolejny.
- Nie mam pięciu lat, nie musisz gadać jak do łopaty - fuknęła.
Oparła się o ścianę i obcięła Skittlesa powątpiewającym spojrzeniem. Były plusy - bycie ze Skittlesem w bliższej znajomości. Ale były też minusy - nie w takiej znajomości, jakiej chciała.
- Poleceń? Co ja kurwa, pies jestem? - warknęła. Hajs, magiczne słowo. Rita była gotowa przystać na propozycję, która miała być opłacalna, ale... Miała być też obrażona, więc dalej prychała. I czemu powtarzal "mój penis" jak mantrę? Miał kurwa jakąś obsesję? Fetysz? Ale żeby zrobić z niego użytek to nie, po co! Rita była dalej oburzona jego słowami na odchodne i tym, że najwyraźniej nie była dla niego dość podniecająca. Co uważała za SKANDAL.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 8 z 19]

Idź do strony : Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 13 ... 19  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach