Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Dom Jacoba i Naiche

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 15 ... 19  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 12 z 19]

1Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Dom Jacoba i Naiche Sob 16 Sie 2014, 22:45

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Parterowy dom o niskospadowym dachu pokrytym brązową dachówką. Zbudowany ze stosunkowo dobrej jakości materiałów. Ma lepszą izolację, więc skoki temperatur nie są już tak odczuwalne.
Dom ma wygodny układ. Wchodzi się do sieni, z niej do dużego pokoju dziennego. Stąd dostać się można do kuchni i korytarza, który prowadzi do łazienki i dwóch kolejnych pokoi. W kuchni znajduje się tylne wyjście, prowadzące na podwórko za domem.

Jedne z pokoi należał do świętej pamięci Jacoba; drugi zaś należy do jego wnuka, Tobiasa. O ile mało kto ma wstęp do sypialni seniora, tak młodszy Whiteoak przyjmuje gości w swojej klitce. Ciemny, niewielki pokoik, w którym trudno o ład i porządek. Przy niewielkim łóżku stoi biurko z laptopem, zawalone też jakimiś papierzyskami i książkami. Pod stosem ubrań zawsze zawieruszy się komórka i ładowarka, a goście musza uważać, żeby się nie potknąć się o stare deski i kółka od wrotek.


276Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Czw 30 Paź 2014, 22:37

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola poruszyła się niespokojnie, zmarszczyła brwi i przez chwilę wpatrywała się w niego bez słowa. W końcu prychnęła.
-Serio?
Pewnie by pasowali do siebie, czy coś. Oboje czarni. Rita była straszną cipą, a Skittles chujem. To mogłoby zagrać.
Nie miała pojęcia, co ma powiedzieć.
-Aha.-powiedziała jeszcze.
I przestąpiła z nogi na nogę. Wpatrywała się w Jonesa rozjebanego na łóżku i nie mogła sobie nie wyobrażać obok Rity, która roztacza wokół niego swoje sieci.
Skrzywiła się. Niekoniecznie chciała coś takiego oglądać.

277Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Czw 30 Paź 2014, 22:44

Skittles

Skittles
- Wyjebałbym ją ze wszystkich stron. - dodał, widząc zakłopotanie Loli, które ewidentnie w tej chwili postanowił pogłębić.
- Nawet teraz. W sumie to wolałbym to robić, niż rozmawiać z tobą, będąc szczerym. - przyznał, łżąc oczywiście jak pies. gdyby Rita znowu okazała się wobec niego taka napastliwa, to by się pewnie popłakał jak dziewczynka.
- ...albo w ramach zadośćuczynienia powinna w tej chwili klęczeć przede mną i mi obciągać. - westchnął niby rozmarzony.
- Och tak, musimy to jeszcze powtórzyć. Ta to ma głębokie gardło. I ma chyba trzeciego migdałka, tak mi się przynajmniej wydawało. - dodał, kiwając głową.

278Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Czw 30 Paź 2014, 22:57

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola wpatrywała się w niego z bliżej nieokreśloną miną. Wyglądała na lekko przestraszoną nawet! Milczała twardo przez cały czas, wmurowana w ziemię. Chyba wyimagowana Rita ożyła. Przymknęła nawet oczy i potrząsnęła głową, by wyrzucić ten obraz z pamięci.
Przełknęła ślinę z nietęgą miną. Może to ten tekst o głębokości gardła tak na nią wpłynął?
-Kłamiesz.-zaryzykowała stwierdzeniem, trochę desperacko.-Masz libido niemowlaka.-dodała, już trochę pewniej.
Co prawda gdy ona przed nim... cóż, gdy zdarzyło się jej przed nim klęczeć, to wyglądał na co najmniej zainteresowanego. Tylko ona nie była, tak? Totalnie nie była. Totalnie. Naprawdę! ...no.
-Nie wiem czemu zawsze mówisz mi takie rzeczy.-powiedziała cicho chwilę potem, tonem skrzywdzonego dziecka.

279Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pią 31 Paź 2014, 14:19

Skittles

Skittles
- Co ty możesz wiedzieć o moim libido? - zapytał, dość zaczepnym tonem. Lola miała rację ze swoim spostrzeżeniem na ten temat, jednak nie miał zamiaru jej w niczym przytakiwać.
Po jej kolejnych słowach roześmiał się.
- Nikt ci nie każe mnie słuchać. Zawsze możesz wyjść. - wzruszył ramionami.
- Chyba, że liczysz na więcej szczegółów z mojej wspólnie spędzonej nocy z Ritą. Mógłbym o tym gadać godzinami. - ziewnął sobie, bo te poduszki na których leżał były takie wygodne!

280Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pią 31 Paź 2014, 15:03

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Prychnęła, podłapując zaczepkę - jak to Lola, łatwo było ją sprowokować.
-Właściwie to coś tam wiem.-stwierdziła zaraz.-Jestem przekonana, że pamiętasz skąd wiem.-dodała, mrużąc oczy.
Rozchyliły jej się wargi, gdy ten zaczął się z niej śmiać! JEZU!
-A może nie chcę, co?-odparła, robiąc krok w jego stronę, a potem kolejny i kolejny.
Ktoś tu chyba postanowił robić komuś na złość! Cóż, choć to raczej dosyć masochistyczny sposób na znęcanie się nad kimś.
Usiadła na krańcu jego materaca, udając, że czuje się mega komfortowo.
Zacisnęła szczękę, gdy znowu postanowił ją powkurzać chwaleniem się "zaliczeniem" Rity.
-Proszę bardzo.-powiedziała, mając zamiar najwyraźniej dręczyć jednocześnie siebie i jego.
W Simsach Lola pewnie miałaby nastrój typu: "sprowokowana", który pewnie zostałby wynaleziony specjalnie na potrzeby jej postaci.

281Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pią 31 Paź 2014, 15:16

Skittles

Skittles
Skittles był odrobinę zdziwiony, że Lola jeszcze nie skapitulowała i dalej dotrzymywała mu towarzystwa, przyjmując kolejne docinki.
- Jasne, że pamiętam. - odpowiedział bez cienia skrępowania - Rozumiem, że jest to coś, czym chcesz się poszczycić? - zapytał dość złośliwie.
- Nie ma czym. Rita osiągnęła więcej na tym polu. Jej nawet nie chciało mi się od siebie odpychać. - przed Ritą, to by uciekał najchętniej z krzykiem, jednak tego Lola nie musiała wiedzieć. No i chyba dość jasno przypomniał Loli o tym, że wcześniej została przez niego odepchnięta, nieważne jak bardzo by chciała, by było na odwrót.

282Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pią 31 Paź 2014, 15:27

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Meksykanka chyba po prostu miała coś z masochistki. Albo po prostu była uparta.
-Że jęczałeś z zawodu, że nie postanowiłam się jednak nachylić nad twoim kroczem?-spytała równie zaczepnie.
I nagle grunt, mimo że przez cały czas bardzo, bardzo cienki i chwiejny, nagle usunął jej się spod nóg. Cóż, gdyby wiedziała, że Jones miał problem z podnieceniem się przy Ricie to może nie czułaby się tak źle.
Zamilknęła, odwracając wzrok i zaciskając mocno szczękę.
-Nie wiem dlaczego myślisz, że miałabym się tym przejąć.-powiedziała w końcu, nie patrząc na niego.
Podziwiała kurz, który zebrał się na podłodze w rogu.

283Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pią 31 Paź 2014, 15:42

Skittles

Skittles
- A czy ja każe ci się czymś przejmować? Czy jest w ogóle coś, czym się poważnie przejmujesz? - pytał kpiącym tonem.
- Czy jest dla ciebie coś ważniejszego od twojej wielkiej dupy? I nie, nie mów mi, że Nachos. Sama dałaś mi powód, bym w to nie wierzył. - prychnął lekko, po czym podniósł się z poduszek do pozycji siedzącej.
- Jest jedyną osobą, którą tu mam, a odkąd zaczęłaś się wokół niego kręcić... - urwał i westchnął ciężko - Wszystko byłoby w porządku, gdybyś też mi nie kręciła mi się koło dupy. I gdybyś przestała podejrzewać młodego o jakieś gówna, których by się w życiu nie dopuścił. I gdybyś nie wściubiała wiecznie nosa w nie swoje sprawy. Gdybyś przestała interesować się moim życiem i gdybyś je, kurwa, przestała osądzać. Jesteś głupią, egoistyczną szmatą, Lola. - z każdym słowem, mówił coraz głośniej, aż w końcu przeszedł do krzyku. Może w końcu Lola ogarnie, że z jego strony nie może liczyć na miłą pogawędkę i poklepanie po pleckach.

284Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pią 31 Paź 2014, 16:09

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola zmrużyła oczy.
-Oczywiście, że jest!-pisnęła, unosząc się do prostego siadu.-Gdyby zależało mi bardziej na sobie jak na nim, to aktualnie nie byłabym na przymusowym urlopie, jełopie!-warknęła.
Nie miała pojęcia dlaczego Jones myślał o niej tak... źle. I to było takie... takie kurewsko przykre! Pewnie, nie była święta. Błędem, jaki stale popełniała była w sumie jego osoba. Co tylko wkurzało ją bardziej, że tego nie widział.
-Kurwa, Skittles!-wydała z siebie z niedowierzaniem.-Albo to ty jesteś głupi i ślepy, albo czas byś przestał go bronić! Nie poleciałam do szeryfa z niczym co wiem i nie mam zamiaru!-prychnęła, wściekła.-I wcale nie czuję się dobrze z tym, że uznał, że musi wziąć sprawy w swoje ręce!-dodała, rozklejając się powoli.-Ale jeżeli nie ufasz mi, to może sam się wywiąż z tego, co mi obiecałeś i wyciągnij go z tego, co?!-podniosła głos.
-I co nazywasz wściubianiem nosa w nie swoje sprawy?! To, że naiwnie sądziłam, że jesteśmy przyjaciółmi i próbowałam się czegoś o tobie dowiedzieć? Faktycznie, nie mogłam być głupsza!-żachnęła się.-Czy że raczej przeszkadzam w biznesie, co?-spytała, mrużąc oczy.
Była wściekła. Sama chyba też krzyczała i pewnie z oczu pociekły jej łzy.
-Po prostu nie mogę uwierzyć, że wszystko musisz tak bardzo... spieprzyć! WSZYSTKO!-zakończyła jeszcze swój wywód na koniec, wstając.

285Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pią 31 Paź 2014, 16:31

Skittles

Skittles
Skittles odchylił głowę i zaniósł się fałszywym śmiechem.
- Przymusowy urlop? Ojeju, Lola, zaraz się popłacze! Cóż za poświęcenie! - syknął jadowicie, a oczy zabłyszczały mu ze złości.
- Nie mam zamiaru go przestać bronić, bo w przeciwieństwie do ciebie ufam mu. Ba, spędzam z nim tyle czasu, że wiem nawet kiedy sobie dupsko podciera. To, że gówniarz jest średnio inteligenty, nie znaczy że wpakował się w jakieś gówno. Czego ty tutaj nie rozumiesz?! - krzyczał dalej. Oczywiście wiedział ile Naczos miał za uszami, jednak nie miał zamiaru dzielić się tą wiedzą z nikim. Ślepo go bronił, przed wszystkimi.
- Och nie, wcale nie wściubiasz nosa w nie swoje sprawy. W końcu podsłuchiwanie czyichś rozmów pomaga ci przede wszystkim badać meandry własnego wnętrza, pff! - parsknął z kpiną, rzucając pierwszym z brzegu przykładem. Już pominął fakt, że grzebała mu w rzeczach, bo nie chciał sobie aż tak strzępić języka.
- I co niby spieprzyłem, co?! Wytłumacz mi! Co takiego uczyniłem, że twoje życie jest tak bardzo smutne? - zapytał z politowaniem, po czym wywrócił oczami.

286Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pią 31 Paź 2014, 17:10

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola pokręciła głową z niedowierzaniem.
-Ładniejsza nazwa dla zawieszenia. Och, w sumie nie powinno mnie dziwić to, że cię to tak cieszy, co?-odwdzięczyła się takim samym tonem.
Powstrzymała się przed zwróceniem się do niego: "kryminalisto" w taki sposób, jakby to była największa obraza na świecie. Podejrzewała, że Skittles mógł to odebrać trochę inaczej niż jak pojazd po bandzie.
-Według ciebie fakt, że nie daje sobie mydlić oczu jest brakiem zaufania?!-parsknęła, wywracając oczami.-Zajebiście!-podsumowała.-Może, kurwa, zmień w końcu taktykę, bo uwierz mi, że to już poszło zbyt daleko, by to w ten sposób odkręcić!-warknęła.-Chyba, że chcesz go wyciągać zza kratek. Nie wiem, czy twoi przyjaciele powtórzyliby ten wyczyn dla twojego krewnego.-powiedziała, krzyżując ręce na klatce piersiowej.
Suck it, bitch!
-Gdybyś wszystkiego tak szczelnie nie ukrywał to nie musiałabym się posuwać do takich rzeczy!-wykrzyknęła jakże żałośnie.
Nabrała powietrza i przez chwilę milczała.
-...nawet nie wiem od czego zacząć, wiesz?!-pisnęła w końcu, rozkładając ręce na boki.-Jesteś kłamliwym, zdradliwym i wrednym dupkiem! Zrobiłeś TYLE RZECZY nie tak, że masakra!

287Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pią 31 Paź 2014, 17:20

Skittles

Skittles
- Od kiedy to mam obowiązek dzielić się z tobą wszystkim?! - tak bardzo nie rozumiał toku myślenia Loli. - I dlaczego mówisz, że musiałaś posuwać się do takich rzeczy? Usprawiedliwiasz się. Nie musiałaś i nie powinnaś. Tak się po prostu, kurwa, nie robi, ale najwidoczniej jesteś zbyt durna, żeby to zrozumieć. - zaczynało brakować mu sił na dyskutowanie z Lolą.
- Czyli? Powiedz Lola, co takiego ci zrobiłem, hm?! Chętnie posłucham!

288Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pią 31 Paź 2014, 17:34

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola nie wytrzymała.
-Oczywiście, że się usprawiedliwiam!-parsknęła.-By dotrzymać ci kroku muszę robić rzeczy, których bym normalnie nie zrobiła! Więc OCZYWIŚCIE, że się usprawiedliwiam!!-krzyknęła, zaciskając palce na swoich włosach.
Miała ochotę zacząć je rwać z głowy.
-Zacznijmy może od tego, że mnie oszukiwałeś! Udawałeś! ZDRADZIŁEŚ MNIE!-zaczęła mu wytykać, zbliżając się do niego.

289Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pią 31 Paź 2014, 17:42

Skittles

Skittles
- A na chuj chcesz mi dotrzymywać kroku?! - znowu prychnął z kpiną. - Nigdy mnie nie dogonisz, nawet się do mnie nie zbliżysz. - powiedział z chłodną pogardą, już nie krzycząc.
Po jej kolejnych słowach nawet mu brewka nie tykła. Lola nie zamierzała rzucać konkretami, jednak nie przeszkadzało mu to jakoś zbytnio.
- Zdradziłem cię? Och, to brzmi ciekawie. - mruknął ze złośliwym uśmieszkiem. - Mogłabyś przybliżyć o co ci konkretniej chodzi?

290Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pią 31 Paź 2014, 17:54

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola się zatrzymała i mrugnęła.
Może to jakaś chora ambicja? Faktycznie masochizm? Gdy ktoś ją tak bardzo odpychał to ona tym bardziej chciała się zbliżyć? Może Freud miałby coś do powiedzenia w tej materii?
Na jego drugą sentencję rozgorzała gniewem. Pokręciła głową i wygięła usta w uśmiechu. Niezbyt wesołym.
-Dogonię cię. To ci mogę obiecać.-powiedziała poważnie, mrużąc oczy.
Cóż. Równie dobrze mogła mieć na myśli potyczki na polu policjant - złoczyńca, co nie? I może miała?
-Cóż, może o to, że udawałeś mojego jakże zatroskanego przyjaciela, podstępnie wypytując o Smitha i Browna! Zrobiłeś sobie ze mnie swojego informatora, wykorzystując każdą pozytywną emocję, jaką do ciebie czułam!

291Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pią 31 Paź 2014, 17:59

Skittles

Skittles
- Korzystałem z faktu, że jesteś głupia. Sama dałaś mi spore pole do popisu. - wzruszył ramionami.
- Z tego co wiem, policjantom nie wolno zdradzać szczegółów śledztw nikomu. Nawet najlepszym przyjaciołom. - posłał jej jadowity uśmieszek i puścił do niej oczko.
A co do doganiania go, Skittles pochylił się w jej stronę i z pewnością absolutną oznajmił:
- Nigdy.

292Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pią 31 Paź 2014, 18:25

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
-Och, gdybyś był faktycznie zwyczajnym najlepszym przyjacielem, to nic byś z tej paplaniny nie zrozumiał.-warknęła.-I nie powiedziałam ci nic o Brownie.-mruknęła.-Tylko o tej zasranej Brzoskwince!
-I nie jestem głupia, Jones. Nie w takim sensie, jak myślisz. Byłam ZAKOCHANA.-powiedziała dobitnie, mierząc go wzrokiem.
I to była jej jedyna głupota. Cóż, główna.
I po wypowiedzeniu tych słów chyba sama była trochę w szoku. Jakby dopiero co to odkryła. A może po prostu dopuściła do świadomości.
-Przekonasz się.-ostrzegła go, pewna swego.

293Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pią 31 Paź 2014, 18:38

Skittles

Skittles
Skittles otworzył usta, by wypuścić z nich kolejne litry pogardliwego jadu, kiedy Lola nagle zamknęła mu usta swoim wyznaniem. Twarz mu nieco złagodniała ze zdziwienia i chwilę trwało zanim przyswoił informację, którą Lola wypowiedziała tak wyraźnie. Była w nim zakochana.
Może to jej kolejna wymówka? Być może, z drugiej strony jednak Skittles szczerze wątpił, by Lola była zdolna swoją głupotę, naiwność i niezaspokojone swędzenie w kroku wytłumaczyć miłością do jego skromnej osoby, gdyż to stawiało ją na jeszcze niższym szczeblu.
Tak, Lola nie mogła się bardziej poniżyć, niż w tym momencie. W końcu Skittles mieszał ją z błotem przy wypowiadaniu niemal każdego zdania. Wytrąciła jednak mu oręże z ręki, upadając tak nisko, że on sam już nie miał jak jej zgnoić.
Nie wiedział o powiedzieć. Zatkało go.

294Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pią 31 Paź 2014, 18:46

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Policjantka oczywiście była przejęta swoim wyznaniem. Poczuła jednak spory niepokój, gdy ten tak nagle... zamilkł.
Całe jej jestestwo ogarnęło niezrozumienie. Jakoś tak wszystkie mięśnie jej się rozluźniły, mimo napięcia, jakie czuła w środku. To nie tak, że oczekiwała nagle podobnego wyznania, przeprosin lub choćby... jeju, czegokolwiek innego poza kolejną dozą pogardy i nienawiści. Bo tak to mogła przyjąć ponownie pozycję ofensywną. A teraz czuła się... taka naga. Odkryta. Bo to kompletnie nie pasowało do żadnej z ich dotychczasowych rozmów.
-Dlaczego nic nie mówisz?-spytała cicho, zdziwiona i jakaś taka totalnie krucha.

295Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pią 31 Paź 2014, 19:03

Skittles

Skittles
Skittles z tą swoją miną wyrażającą totalne skołowanie nie przypominał sam siebie. Chyba nie do końca radził sobie z jej wyznaniem. Zburzył mu się światopogląd, ponieważ wyszło na to, że nie był wcale jej kaprysem, fantazją, czy ambicją. Kochała go, a ten fakt był jak garnek bigosu przed spaniem - ciężkostrawny.
Zwłaszcza, że Lola była z Naczosem, którego ewidentnie oszukiwała. Jego też w sumie oszukiwała. I pewnie nawet samą siebie oszukiwała. Szmata.
Tak czy siak nagle wszystko zaczęło mu się układać, czemu tak namiętnie kręciła się przy nim i czemu tak wiele była w stanie z jego strony znieść.
Poczuł nagle, że ma ją w garści. Po czymś takim jest już cała jego. Być może mogła nawet dostrzec w jego oku błysk z tego powodu. Może nawet kiedyś skończy jako jego aniołek? Nie wiadomo. Pewne było jednak to, że Skittles zostanie strącony na samo dno piekła za igranie z cudzymi uczuciami.
- Ja ciebie też, Lola.

296Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pią 31 Paź 2014, 19:11

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola stała, nagusieńka niczym Jezusek w żłobku, co oczywiście było przenośnią na jej emocjonalne odkrycie, czekając na jakąkolwiek reakcję. Naprawdę była przekonana, że Skittles ją wyśmieje, zrówna z błotem, jak to lubił zwykle robić, a ona dzięki temu postawi na nim tak grubą kreskę, że z wielką satysfakcją będzie go ścigać, deptać mu po piętach, aż w końcu sprawi, że ten kawał skurwysyna trafi ponownie za kratki i tym razem na dłużej. I że z każdą mini-sekundą będzie żałować tego, co jej zrobił.
Nie spodziewała się, że to wywoła taki szok w Jonesie. Była pewna, że on ma ripostę na wszystko. A tu proszę...!
W momencie, gdy wypowiedział te słowa, meksykanka poczuła, że nagle nogi zrobiły jej się jakieś takie miękkie. Jakimś cudem nie upadła, nie zachwiała się, bo chyba po prostu tak mocno wrosła w podłogę. Zbladła. A wszystko wokół zdawało się nagle ucichnąć.
Wpatrywała się w niego z niedowierzaniem.
-Co?-usłyszała swój własny głos.-To jakiś twój kolejny żart, tak?-jakaś inna świadomość postanowiła przejąć nad nią kontrolę i zacząć mówić.
Nie ruszyła żadnym mięśniem, nawet nie mając pewności, czy dalej mrugała. Albo oddychała.

297Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pią 31 Paź 2014, 19:26

Skittles

Skittles
Obserwował ją uważnie. Łyknęła niczym Rita, albo tak mu się przynajmniej wydawało. W każdym razie domysły Loli, że zaraz ją obśmieje i zbeszta nie były bezzasadne. Miał jednak w planach coś o wiele gorszego.
Kiedy zasugerowała, że kłamie, Skittles pokręcił głową, mówiąc szeptem - Nie. - albo może raczej poruszając ustami, jakby to mówił.
Lola sobie nie zdawała jeszcze sprawy, że w tej chwili wepchnęła w ręce Skittlesa narzędzie do jej upodlenia ostatecznego. Najpierw jednak postara się wycisnąć z niej tyle ile się tylko da.
- Myślę, że powinnaś już iść. - powiedział w końcu cicho.

298Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pią 31 Paź 2014, 19:35

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola nie wierzyła własnym uszom. To nie tak miało wyglądać. Nie. Ona naprawdę na serio przyjęła ten pierścionek od Naiche, by pewnego dnia, gdy w końcu się stanie odpowiednio dojrzała, stanąć z nim na ślubnym kobiercu, złożyć przysięgę i tego nie żałować. Miała zamiar odepchnąć od siebie Skittlesa jak najdalej się da. Coś jednak właśnie cały czas ją podpuszczało, by właśnie zagadywać tego gnojka i znosić te jego teksty, mimo że powinna go totalnie olać.
I to on ją nazywał szmatą? A co on właśnie robił? Co za... hipokryta!
Ale... tak nagle postanowił ją pokochać? To dlaczego był cały czas... TAKI? To totalnie nie miało sensu. Pewnie, Jackie był INNY. Specyficzny. Ale czy aż tak? A poza tym był MISTRZEM kłamstwa.
Lola była przerażona. Bo jej naiwne serce uwierzyło.
-Nie możesz.-powiedziała, wpatrując się w niego przestraszonym wzrokiem.-Zabraniam ci mieszać mi w głowie!-podniosła wzrok, znowu wpadając w złość.-Nie możesz tak nagle mówić czegoś takiego! TAK SIĘ NIE ROBI!-krzyczała, by go popchnąć i zacząć okładać pięściami.
Kompletnie zignorowała jego tekst o wychodzeniu. Czuła, że sfiksuje i będzie musiała pójść do psychiatryka jak Liluye.

299Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pią 31 Paź 2014, 19:50

Skittles

Skittles
Nie musiał mieszać jej w głowie. Lola miała wystarczająco nasrane, by zakochiwać się w Skittlesie i jeszcze mu o tym mówić. Znała go nie od dziś i wiedziała jakim potrafi być chujkiem. Tak czy siak oczach Jackiego potwierdziła tylko swoją naiwność i głupotę. Chęć wykorzystania tego nie uważał za nic dziwnego.
Kiedy rzuciła się na niego, tylko potwierdziła fakt, że jest niezrównoważona. Wychodziło na to, że Skittles miał niezłego nosa do ludzi. Niezłego nosa do ludzi i wyjątkowe zdolności manipulacyjne.
Tak czy siak mężczyzna odepchnął Lolę od siebie i wstał z łóżka.
- Wyjdź. - powiedział już surowszym tonem.

300Dom Jacoba i Naiche - Page 12 Empty Re: Dom Jacoba i Naiche Pią 31 Paź 2014, 20:03

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola była meksykanką. Czy naprawdę jej niezrównoważenie było czymś tak niespodziewanym? No i poza tym choć raz chciała być szczera. Co prawdopodobnie było najgorszą rzeczą do zrobienia, skoro zdawała sobie sprawę z faktu, że Skittles jest KŁAMCĄ. Perfekcyjnym kłamcą!
-Spierdalaj!-krzyknęła, uderzając go raz jeszcze.-Nienawidzę cię!-wyznała mu.
To była trudna miłość. Naprawdę.
-Postawiłam na tobie kreskę, ok?!-wyrzuciła z siebie, spoglądając na niego.-Nie zepsujesz tego. Mówiłam o czasie PRZESZŁYM! Nie cierpię cię!
Cofnęła się o krok.
-Masz to odwołać, bo się nigdzie stąd nie ruszę.-zadecydowała, dla podkreślenia swych słów usiadła na jego łóżku, założyła nogę na nogę i skrzyżowała ręce na klatce piersiowej.
Nie miała zamiaru być drugą Liluye, o nie!
Lola ponownie zamknęła swoje klepki na jedną myśl, odrzucając wszystko inne. Nie miała zamiaru zastanawiać się nad tym, co jej powiedział. Ale musiał to cofnąć. I wtedy będzie mogła wrócić do swojej cudownej rzeczywistości, gdzie jej problemem był przymusowy urlop i chłopak-kryminalista. Nie potrzebowała miłosnego trójkąta. O nie.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 12 z 19]

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 15 ... 19  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach