Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Campbell's Burgers

Idź do strony : Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 12 ... 16  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 8 z 16]

1Campbell's Burgers - Page 8 Empty Campbell's Burgers Wto 13 Maj 2014, 10:23

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Ten bar to długie i wąskie pomieszczenie, którego większość miejsca zajmuje czerwono biała lada, nad którą przyczepiono wielki i tandetny napis Campbell's Burgers.
Przy ladzie rzędem postawione są plastikowe barowe stołki, nie pamiętające już czasów swej nowości; zaś pod oknem ciasno ułożono kilka stolików z krzesłami jakby wyjętymi z innej bajki.  Atrakcją miejsca, oprócz taniego jedzenia, jest apetyczny zapach kawy wydostający się z kuchni oraz czarno białe zdjęcia wywieszone na ścianach. Podobno przedstawiają pierwszych właścicieli wraz z całą rodziną. Ale kto by się nimi interesował podczas krótkiego oczekiwania na hamburgera i pośpiesznego posiłku.
Smacznego!


176Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 21:51

Seth Cluster

Seth Cluster
- Seth. - kiwnął jej powoli głową. Przyglądał się jej z mieszaniną ciekawości i analizy z jedną brwią uniesioną lekko w górę. Możliwe że właśnie zastanawiał się, jakby wyglądała za dwadzieścia lat piorąc skarpetki.
A może najzwyczajniej w świecie zastanawiał się co wywołalo nagły atak uprzejmości? Oczywiście wiadomo, że baby mają nie po kolei w głowie, ale żeby aż tak? Kalejdoskop? Mówi się że od nienawiści do miłości jest cienka granica, ale bicz pliz.

177Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 22:23

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Może nie po kolei w głowie, a może właśnie się w tej jasnej łepetynie rodził genialny pomysł prosto z piekła rodem. Tego nie wiedział Seth, ale Cath miała doskonałe pojęcie co robi.
- Miło mi. Chyba. - odparła i zaczęła znów podjadać frytki, które jej zostały. Skrzywiła się, bo były one już zimne.
Zaraz też spostrzegła, że się jej przygląda. Uniosła brwi i zamrugała oczami.
- Co? No co? - przekrzywiła lekko głowę. Nie wyglądała na kogoś kto prałby ręcznie skarpetki. Nie tymi wypielęgnowanymi dłońmi.

178Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 22:54

Seth Cluster

Seth Cluster
Wiadomo, wypielęgnowane dłonie się takich zadań nie imają, bo kto by pomyślał! Jeszcze lakier na paznokciach się odbarwi!
Seth pokręcił głową i powoli zszedł ze stołka. Kelnerka zabrała talerze i zniknęła na zapleczu. Motocyklista wyjął okulary przeciwsłoneczne i założył je na oczy. Chciał zapalić. Spojrzał więc na kobietę w ciszy nie mając zamiaru odpowiadać co też zaobserwował. Po co miała o tym wiedzieć? Wiadomo, mogłaby chcieć, ale tak naprawdę po co jej to...?

179Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 23:33

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Uniosła brew, prostując się nagle, gdy mężczyzna wstał. Sama w sumie już zakończyła posiłek, ale nie chciała wychodzić w tym samym czasie co on. Jakaś dziwna duma, której nijak było w tej sytuacji wytłumaczyć.
Zapłaciła za jedzonko i także wstała, po czym wyminęła Setha i wyszła z lokalu, a na zewnątrz przystanęła i wyciągnęła okulary zza dekoltu koszulki, po czym posadziła parę na nosie.

180Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 23:40

Seth Cluster

Seth Cluster
Seth powoli wyszedł na zewnątrz. Dzwonek obwieścił to triumfalnie, jakby chciał udowodnić że traktuje wszystkich po równo.
Motocyklista stanął przed zajazdem i wyjął paczkę papierosów, uniósł do ust i wyjął nimi papierosa z paczki. Podniósł zapalniczkę do ust i podpalił zwitek tytoniowy, zaciągając się głęboko.
- Palisz, Catherine? - zapytał i wyprostował rękę z paczką w kierunku kobiety. Nie mógł przecież wiedzieć, że kobieta jest w ciąży.

181Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 23:47

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Uniosła rękę i pokręciła zdecydowanie.
- Muszę odmówić. - odpowiedziała. - A jako lekarz muszę cię przestrzec przed milionem powodów zawartych w tym małym papierosie, które nie są dobre dla twojego zdrowia.
Rzuciła znowu tym przemądrzałym tonem. Lekarskie przyzwyczajenie.
Stała, opierając ręce na biodrach i w sumie zadowolona z faktu, że miała przeciwsłoneczne okulary. Gapienie się bez przeszkód na drugą osobę zawsze było wspaniałym uczuciem.

182Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Czw 15 Sty 2015, 23:55

Seth Cluster

Seth Cluster
Seth wyszczerzył zęby, wypuszczając przez nie dym i pokręcił głową, parskając śmiechem.
- Palenie powoduje poważne choroby płuc, impotencję, może prowadzić do udaru mózgu. - przeczytał napis na paczce Chesterfieldów i wzruszył ramionami.
- Prędzej spodziewam się kosy pod żebro niż raka. - powiedział zupełnie szczerze, patrząc na nią.
A i ona mogła bez przeszkód obejrzeć go od stóp do głów. Mierzył około metra osiemdziesięciu pięciu centymetrów. Krótkie włosy z przodu, dłuższe z tyłu. Wyglądało to nieco schludniej niż poszarpane męskie fryzury w nieładzie. Blizna przez lewy policzek, parudniowy zarost zdobiący kanciastą szczękę. Prosty nos, dość wąskie, średnio wydatne usta. Spore jabłko adama, kości obojczyka wystające zza kołnierza białego podkoszulka, na szerokie ramiona narzucona skórzana kamizelka. Bojówki w kolorze jungle camo i wspomniane licealne białe butki. No, i okulary, którymi mężczyzna mógł analizować wygląd kobiety nie mniej dokładnie co ona jego.

183Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Pią 16 Sty 2015, 12:50

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Jak zaczął czytać to ona uniosła rękę z palcem wskazującym i akcentowała każde słowo, kiwając przy tym głową, jak nauczycielka wraz z siedmiolatkiem.
- O, to, to, to! - oznajmiła i już chciała dorzucić, że święte słowa czy coś w tym stylu, gdy wyleciał z kosą w żebra. No ręce jej opadły.
A, no i skoro mógł przyglądać się równie dobrze jak i ona to warto wspomnieć, że była wysoka, szczupła o śniadej cerze. Ubrana w luźną koszulkę bez ramiączek i postrzępione szorty, a do tego sandały na wysokim koturnie. Obowiązkowo też trochę złotej biżuterii tu i tam.
Machnęła ręką.
- Życzę powodzenia, by tak się nie stało. - oznajmiła. - A jak już się stanie, to żeby lekarz był blisko.
Uśmiechnęła się pod nosem. Dobry lekarz. Jak ona. Potem podeszła do zaparkowanej starej Impali.

184Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Pią 16 Sty 2015, 13:37

Seth Cluster

Seth Cluster
Mężczyzna przerzucił nogę przez motocykl, odwiązał kask z kierownicy i założył go na głowę, zapinając pod brodą.
- Przydałoby się. Uważaj na siebie. I na węglowodany. - rzucił do niej z uśmieszkiem, nadając słowu 'węglowodany' groźny wydźwięk, jakby były co najmniej rakiem, albo mordercą. Chociaż w sumie to to samo.
Odpalił motocykl z nogi, a ten warknął wściekle, budząc do życia tłoki poprzez zapalenie się świecy zapłonowej. Mężczyzna szarpnął za gaz, a ten zawarczał jeszcze dwukrotnie. Przeniósł spojrzenie na kobietę, czekając aż ta zdecyduje się odjechać. To tak jak z przepuszczaniem w drzwiach, panie przodem.

185Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Pią 16 Sty 2015, 14:15

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Wywróciła oczami, ale nie powstrzymała uśmiechu. Tak, tak, bardzo śmieszne. Odwróciła się do niego tyłem i wsiadła do auta, a po chwili silnik zawarczał, a blondynka odjechała spod burgerowni.

zt

186Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Pią 16 Sty 2015, 14:23

Seth Cluster

Seth Cluster
Seth podążył wzrokiem za Impalą, dopóki ta nie zniknęła z jego oczu. Zaraz potem wbił bieg i z rykiem opuścił zajazd z burgerami, jadąc w sobie znanym kierunku...
zt

187Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Wto 20 Sty 2015, 20:54

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
/12.05, południe

Lionel był w ostatnim czasie bardzo, bardzo, BARDZO zestresowany. Raz, że ta sprawa z kasą i Consuelą. Ron co prawda oddał ze swoich, ale DALEJ trzeba będzie to ogarnąć! A on... jednak przywiązał się do myśli, że z młodą Ramirez stworzą na wpół ciapatą rodzinę. I mimo tego fasolowego dolewu krwi to dalej będzie traktował ich dzieci jak własne. Mimo wszystko.
Poza tym słyszał o tym... kimkolwiek, co to za nim Skittles płakał. To rodzina. A rodzina - jak widać - to niezależnie od wszystkiego jest święta!
Musiał się odstresować. A nikt tak nie działało na niego, jak porządna porcja mięsa!
Usiadł przy stoliku i czekał ładnie na obsługę. Miał nadzieję, że nie będzie tu tej murzyńskiej suki. Bo z jakiegoś powodu myślał, że kelneruje w każdej knajpie. Ale to pewnie dlatego, że ta laska jest jego największym koszmarem. O.

188Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Wto 20 Sty 2015, 21:14

Jonathan Harper

Jonathan Harper
// Początek
Jon był ostatnio równie zestresowany. Krojenie naczeza, no i cala sytuacja z Lolą... fakt, rand... znaczy spotkanie z Damonem zdecydowanie pomogło ale mimo wszystko cały czas od powrotu z appaloosa myślami był z brunetem. I do tego wszystkiego chyba już nie zobaczy Fifi. Zwlekał z powrotem do pustego domu i dlatego trafił do burgerowni.
Nie zauważył znajomego karka pochłonięty swoimi myślami. Siadł przy stoliku obok plecami do Lionela i zamówił coś, co może będzie jadalne.



Ostatnio zmieniony przez Jonathan Harper dnia Pią 23 Sty 2015, 02:46, w całości zmieniany 2 razy

189Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Wto 20 Sty 2015, 21:20

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Koksu odetchnął z ulgą, gdy Rita się nie pojawiła, mimo że to nie ona tutaj pracuje. To jego fatum. Mogła przybyć, nie? Zamówił potrójnego burgera ekstra super maxi w zestawie podwojonym i zaczął pożerać swoją porcję w swój wspaniały, kulturalny sposób, za pomocą noża i widelca, stale kontrolując czystość swojej mordki dzięki serwetce.
-E.-obrócił się, trącając ręką kolesia, co siedział za nim.-Podasz mi ketchup?-zagadnął nisko, właściwie nie do końca prosząc.
I wtedy ta czupryna wydała mu się znajoma. Zmarszczył czoło.
-A ty co?-zagadnął jakże troskliwie.

190Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Wto 20 Sty 2015, 21:33

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Dostał coś co było hamburgerem. I tylko tego mógł być pewien. Zaczął jeść nie myśląc o niczym, a przynajmniej się starał.
I wtedy coś szturchnelo.
- Hm, a jasne - juz ruszył się do podania keczupu i dopiero wtedy poznał karka.no pięknie. Może tym razem nie dostanie w pysk?
- A nic - wzruszył ramionami i zobaczył co pochłania jego 'kolega'. Zrobił wielkie oczy.
- Co ty, w kopalni pracujesz?

191Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Wto 20 Sty 2015, 21:41

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Na pikniku Jonathan przecież nie dostał w pysk! Ich relacja była trudna, ale oparta na solidnych podstawach - ty mnie nie wkurwiasz, ja cię nie masakruję. Proste. Dla Koksa idealne. Mało skomplikowane, jedna zasada, przejrzysta... Nie było na co narzekać!
Zawiesił rękę, łapiąc za ketchup, jednak nie zabrał go, wpatrując się w koronera. Jakby zastygł.
-Aha.-odparł, trawiąc tą informację.
To raczej nie niosło za sobą zbyt wiele wiadomości. Dobrze.
-Dbam o masę, nie?-stwierdził, wzruszając ramionami.-A poza tym trzeba coś opierdolić jak jest się smutnym.-rzucił głęboką sentencją i polał w końcu ketchupem burgera.

192Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Wto 20 Sty 2015, 22:05

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Smutnym... No to chyba jedna mamy coś wspólnego...
Pokiwał do siebie głową i uśmiechnął się nawet do kolesia nieco melencholijnie. Zawachał się chwilę po czym wziął swój talerz i bez pytania przeniósł go na stolik mięśniaka. Wznowił szukanie swojego hamburgera.
- Zawsze się bałem ze zobaczę znajomego na swoim stole w peosektorium - powiedział ni stąd ni z owad ale się nie przejmował. Najwyżej się mu oberwe.

193Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Wto 20 Sty 2015, 22:13

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
-No właśnie wyglądasz jakoś tak zjebanie.-zauważył usłużnie, niejako czując ulgę, że mógł to powiedzieć i że jego przewidywania się spełniły.
Boże, jak dobrze było mieć rację! To było takie kojące uczucie! Wpakował do ust kawałek bułki z zieleniną i padłem. I przerwał przeżywanie w połowie, gdy to usłyszał. Ale zaraz potem kontynuował jedzenie, nie rozumiejąc, co Harper do niego mówić.
-Aha.-stwierdził luźno, nie reagując zbytnio na fakt, że się dosiadł.
O jaki stół mu chodziło? Prosektorium to kuchnia? Czy knajpa?
-Nie smakuje ci?-zagadnął, wskazując na jego talerz.

194Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Wto 20 Sty 2015, 22:30

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Parsknął śmiechem i na diagnozę i na wulgaryzm.
- Język. - Powiedział z uśmiechem. No jakby rozmawiał z dzieckiem.
- Jadłem lepsze. Robiłem lepsze. Jestem tu tylko z lenistwa - powiedział jakby to było oczywiste i koks powinien to wiedzieć. Babrał w jedzeniu od czasu do czasu biorac gryza.

195Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Wto 20 Sty 2015, 22:52

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
-Spierdalaj.-odpowiedział mu neutralnie, wracając do burgera. To nie tak, że był obojętny, złosliwy, czy cokolwiek. Po prostu: normalna wymiana zdań na poziomie Koksa.
Uniósł brew.
-No to jedz.-podsunął mu talerz bliżej.-Chyba nie chcesz tego wyrzucić, co?-zagadnął, jakby dbał o tego typu sprawy.
No bo, halo, nawet on nie widział sensu w płaceniu za jedzenie, skoro się nie chce go jeść!
-Co, ty też komus wisisz kasę?-zwrócił się znowu do niego, próbując odgadnąć co on taki zjebany, skoro nie miał pojęcia, co to prosektorium i poprzednie tłumaczenie dla niego nic nie znaczyło.

196Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Wto 20 Sty 2015, 23:24

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Dobrze, mamo. - wywrócił oczami i chwycił burgera. Dość niefortunnie bo keczap wylądował mu na placach. Wsadził palec o ust i zlizał sos.
- Co? Jaką kasę? - zapytał z pełnymi ustami dość zdezorientowany gdyż Lionel mówił z jeszcze mniejszym sensem niż zwykle. Bez większej krępacji ukradł kolesiowi frytkę, no bo w końcu jedna nie zrobi mu różnicy.
- Nie, a co ty jesteś coś winny?

197Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Sro 21 Sty 2015, 09:33

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Lionel przełknął ślinę, patrząc jak Harper obejmuje wargami swojego palca z cichym mlaśnięciem. Za chwilę jednak to zaskoczenie zastąpiło zdenerwowanie. Ale zaraz po tym się zmieszał, słysząc jego pytanie. Kurna, on to zawsze coś palnie!
-No kasę. Kasa.-powtórzył zniecierpliwiony. -Ty się tak nie interesuj, dobra?-mruknął, nie zwracając uwagi na kradzież frytki.
Chwilę przyglądał mu się w milczeniu.
-To co ci jet, skoro nie jesteś nic dłużny? -dopytał się jakże troskliwie.

198Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Sro 21 Sty 2015, 13:01

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- To ty zacząłeś temat - wskazał na niego drugą skradzioną frytką po czym wpakował ją do ust.
- A ty co się interesujesz? - żuł chwilę i westchnął - A co mi nie jest? Dzisiaj mamy pogrzeb Naczeza, moja przyjaciółka jest w żałobie i mnie odtrąca i na dodatek chyba się zakochałem - przerwał gwałtownie bo sam się zaskoczył tym ostatnim. Popatrzył na swoje jedzenie w lekkim szoku. Co? Jakie zakochałem? Nie. Dlaczego to powiedział? To tylko głupie zauroczenie i tyle! I to absolutnie beznadziejne i bez przyszłości ani niczego.
Cholera.
Chyba Jon właśnie wpadł w mały atak paniki. Spokojnie, Harper, oddychaj.

199Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Sro 21 Sty 2015, 15:28

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Warknął coś pod nosem i owszem, zauważył frytkę, ale nie skojarzył, że to JEGO.
-Brzmi chujowo.-stwierdził poważnie, może nawet w odpowiednim tonie.-Te, czekaj, ta pudlowa policjantka?-jego wyraz twarzy wyrażał przerażenie.
Jak miłość umierała, to było najgorzej. Oglądał Titanica i Romeo i Julię i wiedział, o czym mówił. Do dziś płakał na samo wspomnienie. Ale to nie film wzbudził u niego taką emocję. Zabrał jej pierścionek, a teraz jej gach nie żyje! To było o wiele gorsze od zamordowania kilku fasolojadów. Był wrażliwy. Miał delikatną psychikę.
Odchrząknął. Nie. Zero sentymentów!
-Co? W niej? Wiesz... trochę chujnia skoro dopiero co jej facet umarł, nie?-odezwał się ekspert od związków.

200Campbell's Burgers - Page 8 Empty Re: Campbell's Burgers Sro 21 Sty 2015, 15:56

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Co? Nie! Co? Oczywiście że nie! Boże! Pogięło cię? - odpowiedział dość wysoko (żeby nie powiedzieć "pisnął") w pełnym trybie paniki i gwałtownie odsunął się głębiej na krzesło. Oczywiście, że kochał Lolę. Ale w tym momencie myślał o kimś zupełnie innym. No nie. Coś mu się musiało tylko ubzdurać. Jakby był w jakimś tanim, żałosnym romansidle.
Schował twarz w dłoniach i oparł się na stole zapomniawszy o swoim jedzeniu. Kompletnie stracił z resztą apetyt. To nie było ani dobre miejsce ani czas na takie olśnienia.
- Ja nic nie mówiłem. Jezu. Zapomnij. - co chyba nie będzie trudne w przypadku Koksa. Uspokajał oddech i siebie. W sumie nie ma się czym przejmować. Właśnie. Za kilka dni zmądrzeje i się będzie jeszcze z siebie śmiał. Dokładnie, wystarczy dać sobie chwilę czasu i się wyleczy.
Chwilę jeszcze odczekał po czym się wyprostował. Nadal był trochę czerwony. Odsunął od siebie talerz.
- Ten... W każdym razie... - odchrząknął - Pracujesz w Rosie, tak? Ostatnio jest tam dość niespokojnie, lapiej uważaj, co też nie oberwiesz kulki...albo ośmiu.
To powiedziawszy wstał i wyszedł z knajpy. Najwyższy czas się zbierać na pogrzeb.

/zt

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 8 z 16]

Idź do strony : Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 12 ... 16  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach