Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1 ... 18 ... 32, 33, 34 ... 36 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 33 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Bar "Viva Maria!" Sro 08 Paź 2014, 10:08

Betty Jou

Betty Jou
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 33 Vivaplan





Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.

SZAFA GRAJĄCA VIVA MARIA!



W barze można zagrać w BILARD:


  1. Gra przeznaczona dla dwóch POSTACI - z czego jedną może być NPC.
  2. Gdy gracze dobiorą się w pary, rozpoczyna się grę. Jeden MECZ ma 3 TURY. Każda tura to rzut kostką na INTELIGENCJĘ + CELNOŚĆ (może być wspomagana logiką).
  3. Wynik rzutu kostką podstawiamy do wzoru na mnożnik: (Inteligencja + celność + ew. umiejętność) + k6*5
  4. Osoba z pary, która ma wyższy mnożnik WYGRYWA TURĘ i dostaje 10 punktów. 
  5. Mecz wygrywa osoba, która wygrała najwięcej tur - zdobędzie najwięcej punktów. 
  6. Rozpisanie meczu (sposób pisania) zależy jest od graczy - jak im wygodnie. Ważne, by było w postach zaznaczony wyniki mnożnika i punktacja. 
  7. Grę w bilard można rozgrywać dowolną ilość razy (nie ma ograniczeń co do ilości meczy)
  8. Grę w bilard można wpisywać do DZIENNICZKA UMIEJĘTNOŚCI.






Betty spojrzała na Willa i kazała mu usiąść.
- Sama sobie poradzę - burknęła pod nosem. W końcu znalazła metalową skrytkę, która wyglądała jak kasa na utarg. Otworzyła ją jednym z  kluczyków, które pałętały się po kieszeniach jej spodni.
- Nie podoba mi się to.... - westchnęła i położyła na ladę dwa wytrychy - 500$.

Jeśli chcesz, by Betty spuściła cenę - mnożnik na charyzmę, próg 30. Jeśli przekroczysz, płacisz 200$. Jeśli nie - czekasz na dalsze instrukcje MG.



Ostatnio zmieniony przez Betty Jou dnia Nie 18 Sty 2015, 13:09, w całości zmieniany 2 razy


801Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 24 Sty 2015, 22:46

Trish Levy

Trish Levy
Na radość Florencia ucieszyła się i Trish. Jakoś tak radośniej jej sie robiło na sam widok jego uśmiechniętej, przystojnej, seksownej twarzy.
- Męski! Męski, bardzo męski! - Zapewniła gorąco, kiwając głową. Przygryzła wargę, spoglądając na jego bicka. Och, wzięłaby go tu i teraz. Aż jej się przypomniał prawie-seks z Williamem i jeszcze goręcej jej się zrobiło. Mrau.
- No... - Patricia też się na chwilę zawiesiła. - No, jak... Ja będę się zachowywać, tak, żeby tobie było dobrze! - Powiedziała po dłuższej chwili i uśmiechnęła się szeroko.

802Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 24 Sty 2015, 22:58

Florencio Constantino

Florencio Constantino
No, teraz wyglądał na wielce usatysfakcjonowanego. Postanowił więc polać kobiecie jeszcze jedną szklaneczkę whiskey. Tak ją też komplementował, że na jego wydatnych kościach policzkowych pojawiły się delikatne rumieńce, które tylko dodały urokowi jego karnacji koloru mlecznej czekolady z bakaliami.
- Dlaczego chcesz się zachowywać tak, by mi było dobrze? - wyprostował się i spojrzał na nią z wysokości dwóch metrów. Ooo, spodobała mu się ta perspektywa, bo mógł zaglądać w biusty. A, że był estetą to bardzo lubił to robić.
Jednak w pewnym momencie żarówka rozbłysła nad jego zadbanymi włosami. Roześmiał się gromko.
- Nasty girl! - zawołał, przywołując kilka spojrzeń. No cóż poradzić. Meksykanin był głośną osobą.

803Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 24 Sty 2015, 23:11

Trish Levy

Trish Levy
Dziewczyna z wdzięcznością przyjęła kolejną szklaneczkę. Skoro dawał, to nie będzie płaciła, prawda? Och, te rumieńce... Jakby mół po prostu zamknąć ten grajdołek i wziąć ją na barze! Albo na stole! Albo na zapleczu! Albo w samochodzie!
- Dlaczego? Omg... Chcę żebyś był... - Zamyśliła się. Nie mogła sobie przypomnieć dobrego słowa, a chciała być dobrze zrozumiana. - Szczęśliwy! Happy! - Powiedziała już w swoim języku. Miała nadzieję, że tyle umiał!
Nasty girl? Okej, Trish się pogubiła. Miała być grzeczna, niegrzeczna, nasty?

804Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 24 Sty 2015, 23:22

Florencio Constantino

Florencio Constantino
No mało kto rozumiał dziwnego meksykanina. Oczywiście zwykle przymykali oko na jego dziwactwa z powodu jego niewątpliwego uroku. Ale ile można, w końcu się to znudzi.
Machnął niedbale ręką.
- Widząc ciebie jestem zawsze szczęśliwy. - położył dłoń na sercu, a potem posłał jej buziaka. Nie należał do tego typu mężczyzn, którzy tak traktują kobiety jakby ona tego teraz chciała. Ale te jej wdzięki kusiły. Przecież nie był gejem czy tam impotentem. Jednak działała jakoś na niego. Choć starał się uspokoić, wmawiając sobie, że jest gentelmenem.
- Piękna. A ty czym się zajmujesz. Gdzie cię znajdę w tej mieścinie? spróbował zmienić temat, by mu ciśnienie opadło. To w spodniach.

805Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 24 Sty 2015, 23:34

Trish Levy

Trish Levy
Trish za mało rozumiała swój brak zrozumienia Florka, żeby mieć mu to za złe.
- Oooch! - Trish chwyciła się za policzki. Takich komplementów się już dawno nie nasłuchała! Fajnie, że Florencio był gentelmanem, ale nie musiał być aż takim gentelmanem! Mógł być tak częściowo!
- Aaach, wiesz, bywam to tu, to tam! Znajomi, czasem impreza... - Machnęła ręką. Przypomniała sobie, że jej CV wciąż leży na stoliku w jej przyczepie. Jutro je zaniesie! Koniecznie! - Staram się o pracę. Chcę pracować! - Dodała. Gazeta albo sekretarka!

806Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sob 24 Sty 2015, 23:39

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Zaczął się miziać po bródce wysłuchując uważnie słów Trish. Pokiwał głową z uznaniem.
- Gazeta. Ciekawa praca. - odparł po angielsku i rozejrzał się po lokalu. W sumie była tu wciąż Eva, która obsługiwała innych. Dlatego nalał sobie też tequile i wypił duszkiem dwa kieliszki.
- Postanawiam zakończyć na dziś. Ruchu nie ma. Co ty na to? - zafalował brwiami i puścił jej perskie oko. Potem wyszedł zza lady i zasiadł na krzesełku barowym, obok niej. Odchylił się, a łokciami się oparł o brzeg baru.
- Senorita.

807Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 00:09

Trish Levy

Trish Levy
- Prawda? - Ucieszyła się. Miała nadzieję, że gdzieś się dostanie i dostanie jakąś wypłatę. Inaczej będzie musiała wrócić do Las Vegas... Albo zacząć tańczyć tutaj? Nie chciała tylko należeć do Świętych jako jedna z ich dziewczyn - wiedziała na jakich warunkach pracuje Baby, a jej się to nie widziało. Lepsze warunki miała przy kasynie. Ale z drugiej strony byłaby wtedy znów z dala od swóich przyjaciół! Ech, co począć, ciężkie życie!
- Omg! Jak na lato! - Klasnęła w dłonie. Poprawiła sukienkę, gdy Florencio obchodził bar. Usiadła tak, żeby jak najbardziej wyeksponować swoje wdzięki nieodziane w stanik i widoczne przez sukienkę.
- Senior!

808Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 01:33

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Zrozumienie sformowania omg nie było trudne. Gorzej z tym o porze roku. Nie przeszkadzało mu to jednak, bo widział jej radość, entuzjazm i wszystkie te wdzięki. O jeny. Chłonął ją doprawdy wzrokiem. Jak łatwo było zarzucić haczyk na tę rybkę, którą był Florencio.
- Możemy zatem poprawić nasze ostatnie spotkanie. Co wtedy planowałaś? - zapytał nieświadomy tego, jaką byłby wtedy nagrodą pocieszenie po ucieczce Williama.
Spoglądał na nią zaciekawiony tymi ciemnymi oczami i przygryzał wargę.

809Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 13:16

Evangelia Auguste

Evangelia Auguste
A Evangelia pokręciła się chwilę przy barze odbębniając swoją robotę po czym się zmyła, zostawiając bar w rękach Floriana, względnie jakiejś dziwki.

/zt

810Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 14:36

Trish Levy

Trish Levy
Wzrok Floriana jej schlebiał, a dodatkowo powodował, że prawie rozłożyła nogi na barze.
- Omg, totalnie. Totalos! - Powiedziała, nie wiedząc, czy w ogóle istnieje takie słowo we florianowym słowniku. - Co planowałam? - Trish uśmiechnęła się zawadiacko i trochę się zawiesiła. Miała powiedzieć po prostu Seks, seks, seks, dużo seksu? Nie, to chyba nie było zbyt romantyczne, a Florian własnie taki był - romantyczny. Trzeba było nadawać na tych samych falach.
- Planowałam miły wieczór... Gorący i intensywny... - Mówiła niskim, uwodzicielskim głosem, lekko wydymając usta, by wyglądać bardziej jak Anżelina Żuli. Do tego pochylała się coraz bliżej Floriana.
- Chyba czas zamknąć bar, Florencio.

811Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 15:07

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Biedny omotany przez kobiece wdzięki Florencio! Na dodatek przez same piękne i młode gąski. I jak on tutaj miał pozostać niewinny i romantyczny. Jak one tymi rzęsami trzepotały, biust pokazywały i wieszały się mu na ramieniu.
Miły wieczór. Wydał z siebie przeciągłe hmmm, spoglądając na nią z lekkim, jakby nieśmiałym uśmiechem. To było kuszące, choć w głowie siedziała mu wciąż jego miłość Consuela. Oraz ostatnie zauroczenie Carmalita.
Swoją drogą to z tej trójki najmłodsza była Trish, a zachowywała się jakby miała lat najwięcej. Carmalita jeszcze niewinne dziecię, a Consuela niczym młody rozrabiaka. Tak różne, tak uwielbiane przed boskiego Florencia. I cóż teraz robić....
Jego mózg się wyłączył, gdy kobieta pochyliła się, a on niemalże zatopił swoją twarz w jej biuście. I to chyba był koniec dla niego. A raczej początek czegoś.
- Dios mio. Piękności. - wstał i machnął na jedną z pracownic Betty, oznajmując, że wychodzi. Pożegnał ładnie tamta kobietkę. Elisabeth, a potem chwycił Trish w talii i lekko odchylił jakby w pozie tanecznej.
- Zatem gdzie? Prowadź aniele!

812Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 18:56

Trish Levy

Trish Levy
Och, jakby Trish się dowiedziała, że nie jest jedyną na myśli Florencia, to... To w sumie nic. Ona też sobie rozmyślała - o Williamie, o Connorze, za którym trochę tęskniła, o tym bogaczu z Las Vegas, który kupował jej sukienki i miał dużego... Psa. Ją też łatwo było omotać!
Dziewczyna zachichotała, kiedy Florencio niecierpliwym gestem zgarnął ją ze stołka prosto w swe objęcia, by wyprowadzić ją z Vivy. Gdzie? Hm, sama zaczęła się zastanawiać. Czy otworzyli już hotel po tym, jak ktoś złożył ofiarę z niewinnej dziewicy, biednego Naiche? Czy sprzątnęła bieliznę z podłogi, zanim wyszła?
- Ty wybierz! - Powiedziała w końcu, zadowolona, że wpadła na takie genialne rozwiązanie. jeśli powie, że chce pójsć do niej... No, to chyba będzie musiała poprosić o trzydzieści sekund sam na sam ze swoją przyczepą. Mniej więcej tyle zajmowało wsunięcie wszystkich porozrzucanych ubrań pod łóżko, zgranięcie kosmetyków do szafki i rozpylenie odświeżacza do powietrza!

813Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 19:09

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Wyprostował Trish i zauważył, że była niewątpliwie gibka. Był po takim wrażeniem i urokiem, że postanowił zabrać ją do siebie... na herbatę.
- Zapraszam do siebie. Idziemy? - chwycił rower, który miał zaparkowany przed Vivą i prowadził go jedną ręką, a drugą miał na talii Trish. Poprowadził ją chodniczkiem, prosto ku osiedlu przyczep. Niczym zaczarowany.

zt 2x

814Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 19:26

William Parker

William Parker
/ 13 V, wieczór

No i Parker się pojawił, a jakże. Może to było przeczucie, a może fakt, że wiedział, iż od czasu do czasu Beth bywa w Vivie. Zwłaszcza na czas urodzin! Przynajmniej tak było od paru lat. Już drugi raz dzisiaj był w barze. Wcześniej po kartony i księgi do uzupełnienia, które zdążył przejrzeć i stwierdził, że będzie musiał i tak porozmawiać z Betty. A teraz kolejny raz.
I to mu nie przeszkadzało.
Ba, kultura i dobre wychowanie zobowiązywało, a skoro Parker nie kupował żadnego prezentu, to chociaż kwiaty zakupił! Skromny bukiet, który nie krzyczał swoją obfitością i wystrojem, że to jakieś gorące uczucia, pragnienia i założenia. Ot, na urodziny, przyjacielskie, ale ładnie ozdobione, to się liczy. Poza tym - ładny kontrast, jak się patrzy na bar, w którym dym nikotynowy unosił się nieznacznie nad stolikami.
Nietrudno było znaleźć Beth, do której podszedł, podsuwając bukiet pod nos.
- Najlepszego - posłał kobiecie uśmiech, by zaraz zająć miejsce obok niej.
Taka kulturka!

815Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 19:44

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Spodziewała się Willa czy nie? Może troszkę. W głębi nie maiła ochoty na samotne spędzanie urodzin. Zawsze to lepiej i sympatyczniej było je świętować ( albo rozpaczać) u boku przyjaciela. Pewnie miała już ze dwie kolejki za sobą, kiedy Pareker się pojawił.
- Dziękuję.- uśmiechnęła się na widok kwiatów i cmoknęła go przyjacielsko w policzek. Bez podtekstów. Prawie jak rodzonego brata. Jak zawsze stawał na wysokości zadania jako jeden z nielicznych pamiętając o jej urodzinach.
-Whiskey?- zapytała lekko przechylając głowę i się uśmiechając.

816Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 19:48

William Parker

William Parker
No, w końcu friendzone, więc nie mogło być podtekstów. Tak było przecież z Williamem.
A uśmiech pełen wdzięczności zawsze to i owo wynagradza, więc to nie jest nic dziwnego! I co do urodzin - Will akurat nie miał parcia, by je świętować. Ba, wolał spędzić w domu, w zaciszu. Może jeszcze kilka lat temu sobie szalał, ale teraz to jakoś mu się nie spieszyło.
- A chętnie - kiwnął, nie odpalając jeszcze papierosa. Rozejrzał się po barze.
- Jak dni mijają, Beth?

817Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 20:01

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
Pewnie nim skończyła mówić. To alkohol stał już przed mężczyzną, który tutaj był prawie jak u siebie w domu. Ona była tutaj tylko gościem i to rzadkim. Zazwyczaj wtedy, kiedy potrzebowała alkoholu co potem kończyło się bólem głowy. Na pewne rzeczy i stateczny wiek nic nie pomagał. 
- A całkiem nieźle. Codzienna rutyna. Nic ciekawego.- wzruszyła lekko ramionami i sięgnęła po swoją szklaneczkę. Poruszyła nią aż zaterkotały o siebie kosteczki lodu.
- Obstawiam, że ty u ciebie o wiele ciekawiej.- uniosła lekko brew do góry.

818Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 20:25

William Parker

William Parker
On akurat kostek lodu nie miał, choć temperatura panująca za dnia zachęcała do tego przeokropnie.
William się zaśmiał.
- Rutyna może być czymś niezłym? - spytał, chociaż trudno było stwierdzić czy się z tym zgadzał, czy nie. To zależało od wielu rzeczy, czynników, spraw, itd., itp...
- Nie powiedziałbym - przyznał i napił się alkoholu. - Ot, praca, spotkania, praca, pakowanie, też nic ciekawego, nie oszukujmy się.

819Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 20:45

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- Z jednej strony tak. Spokój, stabilizacja, wiesz czego się spodziewać a z drugiej czasami fajnie się z niej wybić. Zrobić coś niespodziewanego. Zmienić coś w swoim życiu. Ruszyć do przodu.Wszystko zleży od punktu widzenia. - chyba urodziny nastrajały ją nostalgicznie do pewnych rzeczy.
Usiadła wygodniej na stołku i obciągnęła krótka sukienkę, bo cały czas podjeżdżała.
- Pakować? Wyjeżdżasz gdzieś?- dopytała bo ją zaskoczył tym stwierdzeniem.

820Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 20:48

William Parker

William Parker
- Fakt. Czasem jest taka potrzeba, by człowiek ruszył, zrobił coś innego niż zazwyczaj - uśmiechnął się nieznacznie do Beth i westchnął cicho. - Tylko trzeba mieć też czas na to i chęci, a tych czasem brakuje, prawda? - zaśmiał się i zapalił po chwili papierosa.
- Nie, na razie nigdzie nie wyjeżdżam. Przeprowadzkę na drugą dzielnicę rozważam i tyle - odpowiedział, wzruszając ramionami. - Ot, większy domek i tyle - dopowiedział, obracając się w stronę lekarki.
- A co do wyjazdu to może później, za jakieś dwa tygodnie albo trzy. Zależy czy nie będę miał czegoś do roboty.

821Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 20:57

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- Właśnie, powinnam zrobić coś ze swoim życiem co nie? - Sama Elisabeth zbyt dobrze nie wiedziała co miało by to być. W sumie nadal wkurzała się na Alexa, że znowu ją do wiatru wystawił i w jakiekolwiek relacje damko- męskie nie miał ochoty się ładować. Adoptuje drugiego kota to lepiej się poczuje pewnie.
- Nowy dom? To kiedy parapetówka?I nie mów, że nigdy bo i tak pewnie znajomi ci się zwalą na głowę.- jak organizacją imprezy zajmie się Consuela to może być kiepsko.
- Do rodziców się wybierasz?- dopytała?

822Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 21:00

William Parker

William Parker
- Wspominałaś coś o wyjeździe... w góry chyba, tak? - spojrzał na nią, aby doszukać się jakiegoś potwierdzenia czy zaprzeczenia; jeśli chodzi o to drugie - to od razu wyjaśnienia. Nie wiedział o tej relacji Alexa i Beth, że ostatnio to i owo się działo; znając Williama, ten po prostu się nie interesował.
Nie, Will na pewno nie poprosi Consueli, by zorganizowała parapetówkę, bo to jak red wedding dla zwierząt, nie oszukujmy się.
- Nie myślałem o tym. Znając mnie, ogarnę i padnę, i tyle z tego będzie - parsknął. Will jeszcze nie znał dokładnej daty przeprowadzki, więc nie było o czym mówić w sprawie parapetówki.
- To po drodze - przyznał. - Ale dalej. Muszę odświeżyć znajomości i tyle - mrugnął do Beth, by zaraz nalać jej alkoholu.

823Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 21:12

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- Tak miałam taki plan, który legł niestety w gruzach. Connor siedzi w więzieniu a miał być moim przewodnikiem.- zruszyła lekko ramionami.- Umówiliśmy się, ze ona wszystko zorganizuje a nie podejrzewam, by go szybko wypuścili?- posłała pytające spojrzenie Willowi. A wracając do Alexa to właściwie nikt o nim nie wiedział, co Robert bardzo cieszyło, bo nie musiał się teraz tłumaczyć i unikała współczujących spojrzeń.
- Jak będziesz potrzebował pomocy przy te przeprowadzce to daj znać. - zaproponowała, no bo lepiej na dwa samochody przewieźć graty chyba, że wynajmie fachową ekipę.
- och odświeżyć znajomości?- Lekko uniosła brwi do góry i pomyślała sobie, że pewnie chodzi o jakąś oszałamiającą blondynkę.

824Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 21:19

William Parker

William Parker
- Zawsze jest Liluye, nie? - rzucił ot tak. Nie wiedział, kiedy Indianka wraca do pracy, ale cóż... może na takie coś by przystała? Zresztą, więcej chętnych na takie wycieczki osób, pracuje w tamtych okolicach.
Współczujące spojrzenia w takich (i innych w sumie też) sytuacjach są najgorsze.
- Jasne, chociaż dam sobie radę. Na spokojnie będę przewozić - mruknął, ale na uwadze propozycję Beth miał. Chociaż go zastanowiło, bo chyba wspominała mu coś o tym, że jej auto ponownie niedomaga.
- Tak, odświeżyć - zaśmiał się. Niestety, za blondynkami nie przepadał, choć kto go tam wie... - Ot, spotkanie paru absolwentów, takie tam. Trochę trzeba odpocząć od tego miejsca - parsknął i napił się alkoholu.

825Bar "Viva Maria!" - Page 33 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Nie 25 Sty 2015, 21:30

dr Elisabeth Roberts

dr Elisabeth Roberts
- Ona jest moją pacjentką i jakoś dziwnie bym się czuła z nią. Przynajmniej tak myślę. Bo w sumie to nie wiem. Nie wiem jakim ona jest przewodnikiem nigdy nie miałam okazji się przekonać. Być może to rozważę.- Beth chyba sobie analizowała na głos propozycję Willa, kto wie może rzeczywiście z niej skorzysta.
- Jak chcesz. W razie czego moja propozycja jest aktualna.- posłał mu promienny uśmiech i postanowiła przystopować z alkoholem bo zaczynało jej przyjemnie szumieć w głowie.
-Co niektórzy będą tutaj za tobą tęsknić.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 33 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 18 ... 32, 33, 34 ... 36 ... 40  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach