Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1 ... 12 ... 20, 21, 22 ... 30 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 21 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Bar "Viva Maria!" Wto 13 Maj 2014, 10:51

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 21 Vivaplan

Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.


501Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 10:53

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Jak to akta są tajne?
Co za świat! Żeby nie można było odnaleźć swą rodzinę?! Ramirez wlepiła spojrzenie w pełną szklaneczkę i pokręciła głową. Uniosła naczynie i wypiła wszystko, by wzdychając odstawić szkło na stół.
Potarła oczy, czując niewyspanie. Co ona tu robiła? Zamiast iść spać, to chlała ze Swarkiem. Popatrzyła na niego w zamyśleniu, jednak nic nie powiedziała. Złapała zaraz za telefon i wystukała kolejnego smsa.
Który to już?
- Ciekawe czy tu była ostatnio.
Rozejrzała się po barze i zauważyła Harpera zajętego rozmową z barmanką. Zmierzyła ją wzrokiem, podejrzewając o ukrywanie Consueli. Też jej siostra nie miała w jakie towarzystwo się pakować! Powinna iść w ślady starszej siostry, a jak na złość wybrała inną ścieżkę.

502Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 13:09

Sam Swarek

Sam Swarek
- Po prostu wszystkie akta adopcyjne zostały utajnione nie ma do nich dostępu, dopóki Olivia sama nie zechce odnleźć swojej rodziny biologicznej nic nie jestem w stanie zrobić. W sumie mógłby wykorzystać policyjne możliwości. Pytanie tylko czy pwowinienem jej rozwalać życie?- podniósł lekko brwi do góry jakby sam się do końca nie mógł zdecydować. Co prawda pogodził się z tym, że musi czekać na pierwszy ruch ze strony siostry ale czasami korciło go ponaginać wszystkie zasady i czegoś się dowiedzieć.
Miał ochotę powiedzieć jej, że wysłąnie milionowego smsa do Consueli niczego nie zmieni. Już nawet otwierał usta by to zrobić ale zamknał je bo wiedział, że za dziesięć minut Gabrielle wyklika kolejnego i będzie nerwowo czekać na odpowiedź, która zdaniem Swareka nie nadejdzie. Właściwie przy takim podejściu do sprawy to mógł obstawiać, kiedy kobieta dorobi się wrzodów żołądka i wyląduje u Roberts na kozetce.
-Zawsze możesz zapytać.- stwierdził podsuwając jej kolejny kieliszek. Kiwnał głową Jonathanowi i zlustrował barmankę a potem wrócił wzrokiem do swojej towarzyszki.

503Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 14:37

John Doe

John Doe
<< skądś, gdzie się pałętają bezdomni

Poskładał sobie w głowie wszystkie informacje, jakimi uraczył go człowiek z mopem na głowie i po zjedzonym lunchu, który dostał od jakiegoś przechodnia udał się do Vivy, by opowiedzieć wszystko Betty. A może i czegoś się dowiedzieć? Właściwie, to wciąż czuł się głodny. Nie jadł ostatnio dobrze.
Wszedł do lokalu i podszedł smętnie do baru, zerkając ukradkiem na Konczitę Ramirez, która ostatnio zgarnęła go z trawnika jakiejś starej megiery i jej śmierdzącego naftaliną kota. Ach, taka ładna była ta policjantka. Może gdyby był bogaty i miał ładniejsze ubrania to by miał jakieś szanse na to, by zgodziła się wyjść z nim na kolację do baru wegetariańskiego na kotleta sojowego z groszkiem. No, ale obecnej sytuacji nie miał nawet za co zapłacić za puszkę coli.
Oderwał spojrzenie od pięknej jak słoneczny poranek na złomowisku latynoskiej policjantki i rozejrzał się za Betty.  

504Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 14:44

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Wiele powodów - odpowiedział barmance. Nie miał ochoty się bardziej już zwierzać. Dziewczyna wyrażnie też straciła zainteresowanie i zajęła się sobą. Odeszłe od Jona chwiejąc się na tanich, żle wyważonych obcasach.
Kiwnął głową na Skwarka. Nie miał nic przeciwko sączeniu piwa w samotności, a skoro nie zaprosili go do swojego stolika, to się nie będzie pchał na siłę.
Nagle do jego nosa doleciał zapach skisłego mleka i ryb. Mimowolnie się skrzywił i odwrócił się w poszukiwaniu żródła tegoż 'aromatu' Okazał się nim jakiś rudzielec. Pewnie bezdomny. Oby tylko się nie zbliżał za bardzo.
Wypił trochę swojego piwa.

505Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 14:50

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Pytać, pytać. Przecież nagrodę proponowałam! Nikt nic nie wie, albo nie chce powiedzieć.
Gabrielle zgromiła Swarka spojrzeniem, bo miała wrażenie, że traktuje ją jak idiotkę. Aż musiała się napić z tego wszystkiego, więc nawet nie zauważyła wchodzącego do baru, bezdomnego i jego spojrzenia.
Nie mógł jakiś niebieskooki dziennikarz do niej podbić?
- Czasem mam ochotę stad znowu wyjechać.

506Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 14:53

Betty Jou

Betty Jou
Betty zeszła z pietra, rozpościerając swój piękny majestat. Lśniła jak gwiazda poranna w tych swoich połyskujących, obcisłych skórzanych spodniach. Włosy jej, jak zwykle, przypominały sztorm na blond oceanie, a złota biżuteria przygrywała symfonie tandety i kiczu do rytmu wielkich obcasów.
- Doe!
oczy jej (i nos) od razu powędrowały w stronę rudzielca. Kiwnęła ręką, by ten wszedł dalej. ona sama zajęła stolik niedaleko baru.
- Mam nadzieję, ze nie przychodzisz tu bez powodu!

507Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 14:58

John Doe

John Doe
Betty zeszła po tych schodach niczym Galadriela. Cóż tam Galadriela, kiedy Arwena siedziała przy stoliku obok?
No, dobrze, zderzak mniejszy, ale nie bądźmy powierzchowni.
- Proszę grzeczniej, to nie przystoi kobiecie tak krzyczeć - zerknął raz jeszcze na Gabrynię i usadowił się przy barze. - Być może nie bez powodu - powiedział, siląc się na tajemniczość. Jednak wyszło jak wyszło i nie zabrzmiało to wcale.

508Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 15:04

Betty Jou

Betty Jou
Betty zasiadła na krześle niczym władczyni przyjmująca wieśniaka. Nos zadarty wysoko, pierś wypięta, plecy wyprostowane. Madeła ręką, by tym gestem zachęcić swego "sługusa" do mówienia.
- Nie mam całego dnia.

509Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 15:09

John Doe

John Doe
- A zupa?

510Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 15:12

Betty Jou

Betty Jou
Betty zacisnęła usta powstrzymując się przed krzyknięciem jakiegoś bardzo brzydkiego słowa w stronę rudzielca. Na przykład, ze jego matka jest lamą.
- Jak mi sprzedaż dobre informacje, to dziś dostaniesz... kąpiel.
Wzdrygnęła się, a nawet zrobiło jej sie niedobrze na myśl o niedomytym siusiaku Doe. Ale czego się nie robi dla dobra sprawy?
- Jak będziesz gadać głupoty to... to dostaniesz zupę, ale wylaną na te rudą głowę, rozumiesz?

511Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 15:15

John Doe

John Doe
- Hmm... - wolałby dostać obiad teraz, a tak w ciemno gadać. No, ale trudno! - Wypadek spowodowała jakaś Lilue. Chodzi z Connorem, chyba od was. Skittles mówił, że kupowali od niego maruchuanę. Pewnie ją dożylnie wstrzykiwali - dorzucił trzy grosze od siebie, ponieważ był przeciwny wszelkim używkom.

512Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 15:21

Betty Jou

Betty Jou
Betty aż zaniemówiła. Otworzyła ze zdziwienia usta tka, jakby właśnie zobaczyła wielkiego murzyńskiego drąga, czy coś. Chwile jej zajęło opamiętanie się.
- Z Connorem?! - Syknęła, ledwo powstrzymując się, by nie wrzasnąć. - I... i kto dokładnie kupował trawkę od tego pedała? Mów!

513Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 15:24

John Doe

John Doe
- Tego już nie mówił. Ale wspominał, że niektórzy Święci się u niego zaopatrują - wzruszył ramionami. No, gdzie ta jego zupka? Zupka-dupka, pomyślał zaraz o Gabrielle. Ale nie tak sprośnie, a w sposób czysty jak górska, krystaliczna woda.

514Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 15:29

Betty Jou

Betty Jou
Aż jej się słabo zrobiła. Opadła bezsilnie i zaczęła się wachlować ręką.
- Boże, boże! - szeptała zdyszana, jakby przed chwilą dopiero skończyła seks maraton. - Co, co... jaka zupa?
Jej myśli teraz krążyły wokół świętych, którzy wbijali jej nóż w plecy.
- Coś więcej? Masz coś jeszcze?

515Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 16:04

Nana Araujo

Nana Araujo
---> z Campbell's Burgers

Nieśmiałym krokiem weszła do baru. Wyglądała koszmarnie. Nie dość, że przez całą noc nie mogła spać, to wszystkie jej ubrania miała już brudne i poplamione, bo nie umiała obsługiwać starodawnej motelowej pralki i czuła się z tym okropnie. Zawsze była perfekcjonistką, a teraz brak pieniędzy stresował ją tak bardzo, że nawet nie zrobiła makijażu, ani nie uczesała rano włosów. Kosmyki czarnej czupryny sterczały we wszystkie strony czyniąc z niej stracha na wróble. Już w progu spostrzegła kobietę, z którą rozmawiała wcześniej. Siedziała z jakimś mężczyzną, więc nie chcąc jej przeszkadzać pomachała tylko i usiadła przy innym stoliku. Wyskrobała z portfela jakieś drobniaki na kawę i zaczekała na barmankę.

516Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 16:14

Betty Jou

Betty Jou
Betty wreszcie się uspokoiła. Wyprostowała się, wzięła kilka głębokich oddechów i zawołała do jednej z dziewczyn przy barze, by ta przyszykowała pomidorówkę i krążki cebulowe. 
- Dla rudzielca. - Dodała, wskazują na Doe.
Katem oka zauważyła Nanę i poklepała Johna po ramieniu (będzie musiała potem wyszorować te rękę).
- Zaraz wrócę, czekaj na obiad.
Podeszła do stolika, gdzie siedziała młódka i dosiadła się szybko. Wciąż wyglądała na zdenerwowana, ale nie miała zamiaru teraz się dać ponieść emocjom. Uśmiechnęła się do dziewczyny.
- I jak?

517Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 16:20

Sam Swarek

Sam Swarek
- Czasami jak kogoś zapytasz osobiście to przynosi lepszy efekt.- stwierdził tylko spokojnie. Sam miał chyba nieskończone pokłady cierpliwości bo koś innego Gabrielle już dawno wyprowadziłaby z równowagi i dałby sobie z nią spokój. W sumie chyba musiał mieć coś również z masochisty a może tylko dostrzegał zrozpaczoną młodą kobietę w tym kłującym oście. Tak czy siak nic sobie nie robił z jej gromiących spojrzeń.
- Masz ochotę ale obydwoje wiemy, że tego nie zrobisz.- skwitował krótko i spojrzał jej prosto w oczy.

518Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 16:26

Nana Araujo

Nana Araujo
-Chcę dla pani pracować - powiedziała to tak szybko jak tylko potrafiła, chciała mieć już za sobą tę rozmowę, spakować się i wynieść z motelu. Właściciel już od kilku dni upominał się za zaległe opłaty za kilka ostatnich dni.

519Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 16:31

Betty Jou

Betty Jou
Oj, Nana chyba nie zdawała sobie sprawy jak szybko do tego motelu wróci!
- Doskonale. - Uśmiechnęła się. - Pamiętasz, "praca kelnerki" też po godzinach... - ściszyła głos, łypiąc okiem w stronę Sama i Gabrielle. - Ale najpierw...
Wyciągnęła rękę w stronę dziewczyny i pochwyciła w palce kosmyk jej włosów.
- Wyglądasz jak gówno, muszę się tobą zając.
Wstała i wzięła Nane za rękę, by zaprowadzić ja na zaplecze.
- Cherry, przynieś mi ręczniki! 
Chwile potem Nana już stała na podwórku za barem. Betty wypchała ja na środek placyku, gdzie walały się śmieci wypadające z kontenera, puste butelki i pudła.
- Rozbieraj się. - Rozkazała.

520Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 16:38

John Doe

John Doe
John doczekał się zupy i zajadał się nią ze smakiem. Na pewno była wegetariańska. Pomyślał, że jednak powinien brać więcej za taką robotę. A może nawet zacząć ugrywać coś dla siebie. Nie powiedział w końcu o wszystkim, co widział u Skittlesa. Postanowił, że następnym razem, w zamian za jakieś informacje, poprosi go o ten popsuty laptop. Może da się go naprawić?

521Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 17:03

Gabrielle Ramirez-Cooper

Gabrielle Ramirez-Cooper
- Wiesz z iloma ludźmi ja już rozmawiałam!? Powinnam wypluć już język od kłapania dziobem.
Gabrielle znowu przyjęła ten swój suchy ton, jaki miała na co dzień, bo Swarek oczywiście niczego nie rozumiał! Chyba sądził, że siedzi z założonymi rękami i nic nie robi, czekając tylko na telefon. Albo podstawienie siostry pod drzwi. Ramirez polała ponownie i nawet pomyślała, że w takim tempie szybko się upije, ale zaraz zapiła myśl alkoholem.
- Tak? Obydwoje? Że niby Ty mnie znasz, rozumiesz i wiesz co zrobię?
Prychnęła i uśmiechnęła się, wcale nie miło, wytrzymując spojrzenie Swarka. Oparła się łokciami na stole i pokręciła głową, tym samym odpowiadając na własne pytania.

522Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 18:05

Connor Eastman

Connor Eastman
/nowy wątek

Connor postanowił pojawić się w Vivie, nie wiadomo właściwie czemu, może potrzebował zwyczajnie usiąść gdzieś i pomyśleć, a gdzie było lepiej niż tutaj? No nigdzie, Viva Maria od zawsze było schronieniem dla członków Świętych. Wszedł do baru i spojrzał tylko w stronę kontuaru, nie zauważył Betty, nie wiedział czy jest czy jej nie ma. Skoro jej nie ma to usiadł sobie przy stoliku, ostatnio dosyć często pił dlatego teraz nawet nie brał butelki piwa, a jedynie chwycił popielniczkę z baru i postawił ją sobie na stoliku, zaczął palić.

523Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 19:11

Nana Araujo

Nana Araujo
Trochę się jej zrobiło smutno, kiedy usłyszała, że źle wygląda, ale zaraz o tym zapomniała, kiedy silny uścisk kobiety pociągnął ją gdzieś za bar. Ani się obejrzała, a właścicielka "Viva Marii!" wypchnęła ją na dwór.
Zaniemówiła na rozkaz. Nie sądziła, że będzie przechodzić jakieś inicjacje, prezentacje czy jak to nazwać... Powoli, z wahaniem zdjęła sweter przez głowę i z ociąganiem złożyła go w równą kostkę i położyła na suchym kawałku ziemi obok siebie. Później to samo zrobiła z koszulką, butami i spodniami. Wydawało się to trwać w nieskończoność. W końcu została w samej bieliźnie. Trzeba przyznać, że wstydziła się i to cholernie. Wlepiła oczy tępo we własne stopy i zrzuciła z siebie skarpetki.
- Czy to konieczne? - spróbowała odwlec to jak długo mogła.

524Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 19:56

Betty Jou

Betty Jou
- Nie udawaj teraz pruderyjnej pannicy, Nana. - Ton Betty był surowy i stanowczy. - Dobrze wiedziałaś na co się piszesz. 
Gdy tylko Nana pozbawiła siebie samej części bielizny, Betty sięgnęła po szlauch i... zaczęła oblewać dziewczynę zimną wodą. Szybko podbiegła do niej uradowana Gigi z szamponem i gąbką. Za chwilę Nana pływała już w pianie.
- Szefowo! - Rozległo się wołanie Cherry, która przyniosła ręczniki i jakieś stare ciuchy ze strychu. Betty kiwnęła głową, a gdy tylko Gigi wyszorowała Nanę - ponownie oblała dziewczynę zimną wodą.
- No i jest na tip top! - Śmiała się Cherry, szorując ręcznikiem po twarzy Nany.

525Bar "Viva Maria!" - Page 21 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pią 05 Wrz 2014, 21:15

Sam Swarek

Sam Swarek
Zdążył się już przyzwyczaić, że przeinacza każde jego słowo i interpretuje je na jego niekorzyść. Była to przewrotna kobieca logika. Do tego kobieta była sfrustrowana i spięta więc wszystkie jej złośliwości puszczał mimo uszu. W sumie to nawet znał całkiem niezły sposób na to by się zrelaksowała był pewien jednak, że za jakąkolwiek sugestię na ten temat oberwał by w papę. Chociaż w sumie w ostatecznym rozrachunku mogłaby to być zabawne.
Pochylił się w stronę Gabrielle.
-Jesteś kobietą to logiczne, że nie mam pojęcia co myślisz ani co czujesz, w końcu jestem tylko prostym facetem, nie jestem w stanie zrozumieć meandrów damskiego umysłu.
Posłała jej kpiący uśmieszek i ponownie wygodnie oparł się o oparcie krzesła.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 21 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 12 ... 20, 21, 22 ... 30 ... 40  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach