Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Przychodnia

Idź do strony : Previous  1 ... 22 ... 40, 41, 42, 43, 44  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 41 z 44]

1Przychodnia - Page 41 Empty Przychodnia Czw 15 Maj 2014, 11:35

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Witaj w Świątyni Zarazków, istnym niebie chorób przenoszonych drogą kropelkową i największym zbiorowiskiem młodocianych z chorobami wenerycznymi – przychodni! Pokryty graffiti błękitny budynek mieści w sobie dwa gabinety lekarzy ogólnych. Jeśli oni nie będą w stanie ci pomóc, skierują cię do specjalistów; w Old Whiskey znajdują się aktualnie gabinety ginekologa, okulisty, laryngologa i dentysty.
Przy przychodni działa również mała klinika z izbą przyjęć, do której trafiają ludzie z ranami postrzałowymi, pocięci nożem, czy krwawiący przez inne niefortunne przypadki – po powierzchownym zajęciu się raną poszkodowani zawożeni są niezwłocznie do szpitala w Appaloosie. Lekarze tu pracujący wydają się być pozbawieni radości życia, lecz co się dziwić – ich pacjenci nie należą do najczystszych, czy najkulturalniejszych. Jednak żeby się u nich leczyć trzeba mieć wykupione ubezpieczenie, dostać je z pracy, lub słono zapłacić – opieka zdrowotna w Stanach jest bowiem odpłatna. I to wysoce.

Każda osoba legalnie zatrudniona jest ubezpieczona i może korzystać z usług przychodni.
Jeśli chcesz się ubezpieczyć prywatnie musisz jednorazowo zapłacić 5000$
Jeśli nie posiadasz ubezpieczenia, ceny za konkretne zabiegi/leczenie są ustalane indywidualnie przez MG. Rachunek będzie wysyłany na pocztę leczonej postaci po jej wyjściu z przychodni/kliniki.


1001Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Pon 20 Lip 2015, 23:59

Delshay

Delshay
-Już jest okej - Delshay ucieszył się, że jest przerwa. Wstał i wyszedł z budynku.
-Idę na chwile na zewnątrz. - Powiedział przed tym do Lil. Gdy był już na zewnątrz wyciągnął jednego papierosa z paczki i go zapalił.

1002Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 00:07

Liluye

Liluye
Lil wstała i podreptała za nim, trochę świeżego powietrza się przyda. Nawet, jeśli padało. Załozyła na siebie za dużą bluzę, męską. I to na prawde dużo za dużą, ale lubiła w niej chodzić.
- Palisz? - uniosła brwi. Nie podobało jej się to nigdy.

1003Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 00:13

Delshay

Delshay
A jednak przyszła. Delshaya to ucieszyło. Na wzmiankę o papierosach Indianin zgiął kąciki ust w uśmiechu.
-Możliwe, że to jest sekret mojej genialnej kondycji. Od trzech lat to mój pierwszy. - Odpowiedział spokojnie. Po co się tłumaczył ?

1004Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 00:20

Liluye

Liluye
- To nawet nie zaczynaj, genialna kondycjo.. Lepiej idź na salkę przy szkole, a nie.. - mruknęła. Wiedział, że nie lubi papierosów. Podciągnęła rękawy duzo za duzej bluzy.

1005Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 00:22

Delshay

Delshay
Spojrzał na nią i z rezygnacją zgasił papierosa i wyrzucił. Dopiero teraz zwrócił uwagę na bluzę.
-Nie wiedziałem, że chodzisz w męskich ciuchach.

1006Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 00:31

Liluye

Liluye
- Zapalisz go, jak nie będe widzieć? - zapytała, ale zamiast być zła była raczej.. rozbawiona?
- E.. hm - spojrzała po sobie. Bluzę miała do kolan prawie.
- To była bluza Loco.. - westchnęła ciężko.

1007Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 00:35

Delshay

Delshay
-Jak nie będziesz patrzyła to zapalę z odsetkami! - Stwierdził, a później znów powaga i chwila ciszy.
-Jaki ja jestem słaby. Nigdy Ci żadnej bluzy nie dałem. - Zastanowił sie chwilę.
-Albo biedny... Albo po prostu mam węże w kieszeniach. I portfelu.

1008Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 00:37

Liluye

Liluye
- Nie.. po prostu.. znalazłam ja w swoich rzeczach.. po jego śmierci.. - westchnęła i wzruszyła lekko ramionami, odwracając wzrok.
- Wolałabym tak nie dostać twojej bluzy..

1009Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 00:42

Delshay

Delshay
-Jeszcze raz, moje kondolencje. - Niemalże wyszeptał.
-Nie zamierzam umierać - dodał po chwili jeszcze ciszej.
-Chyba będę się zbierał. Muszę posiedzieć trochę w parku. Przepraszam.

1010Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 00:44

Liluye

Liluye
- Co? Już? - zdziwiła się, korzystajac ze zmiany tematu.
- Nie zgadzam się, masz wysiedziec do końca.. Dobrze? Przyda się to może kiedyś.. choć wolałabym, żeby nie - popatrzyła na niego.

1011Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 00:48

Delshay

Delshay
-Jak Ty to robisz? - Rozchmurzył się i skierował się w stronę wejścia.
-Wątpię, by mi się to przydało. I tak idzie mi jak krew z nosa. - Pokazał Liluye język i przepuścił ją trzymając drzwi.

1012Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 00:50

Liluye

Liluye
- Co robię? - nie zrozumiała. Chociaż narratorka ogarneła.
- Mam nadzieję, że ci się nie przyda. Ale warto mieć. Niedawno był kurs samoobrony, nie załapałeś się - uśmiechnęła się do siebie na przytrzymane drzwi, czego nie widział bo była przed nim i weszła do budynku.

1013Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 00:55

Delshay

Delshay
-No nie powiem... Samoobrona by mi się przydała. Po tym jak Howie mnie dorwie za strzelanie z ucha. Jakby co, to ja się o to prosiłem. - Wyprostował całą sprawę, a przynajmniej miał taką nadzieję. I tak nie raz mu się oberwie, a wtedy nie on będzie potrzebował umiejętności pierwszej pomocy.

1014Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 00:56

Liluye

Liluye
- Porozmawiam z nim - stwierdziła jedynie na ten temat.
- Niezaleznie od tego czy się prosiłeś czy nie.. Nie powinno to tak wyglądać.. - i pewnie poszli na dalszą część kursu.

1015Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 10:21

Sarah "Sally" Baker

Sarah
Po krótkiej przerwie kursanci wrócili na salę. Sally przygotowała już opatrunki i specyfiki mające pomóc w pierwszej pomocy przy oparzeniach. 
- Nie wolno podawać niczego doustnie. Nie wolno smarować oparzonej skóry maściami, kremami, tłuszczami. Nie wolno przekuwać pęcherzy. Nie wolno smarować alkoholem! Należy ściągnąć wszelaką biżuterię, jeśli takowa jest na danej części ciała. Schładzać zimną wodą od 10 do 20 minut. Potem można nałożyć specjalny opatrunek na oparzenia, który jest wyposażony w żel chłodzący. jeśli nie mamy takiego opatrunku, możemy użyć tradycyjnego, jednak namaczamy go wcześniej! Przy każdej zmianie musimy pilnować, by był mokry i zimny!

Potem Catherine miała opowiedzieć o rodzajach oparzeń. 
Potem każdy miał przećwiczyć zakładanie opatrunku na swoim partnerze, mnożnik na inteligencję i spostrzegawczość, próg 60.

1016Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 11:39

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Oba kolejne ćwiczenie też mu dobrze poszły (bez kostek). Jednak pamiętał więcej niż mu się mogło wydawać. Uśmiechnął się do Racheli.
- I jak ci idzie?

1017Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 12:22

Joan Wharton

Joan Wharton
Popatrzyła na Jools'a.
- A niby plastry stworzone, żeby ułatwiać życie.
Na przerwie wpadł Bobby, jak zapytał, jak jej idzie, to stwierdziła, że nieźle skoro i fantom cały i Jools też. Jej chłopak miał znacznie bardziej wymagającą pracę, niż ona. Fakt, jej wredne babcie, dzieciaki i inni żywi ludzie nad głową nie krzyczą.
Dalsza część kursu. Wykonała kolejny opatrunek (95).
- To teraz można się poparzyć w mojej obecności, tak profesjonalnie pomogę. Nie. Lepiej, żeby nie - lekko się skrzywiła, bo w sumie taka pomoc wymaga kooperacji z innymi. Zło.

1018Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 12:27

William Parker

William Parker
3 (123)

A skoro trzeba było i to poćwiczyć, to najlepiej na rękach, przedramionach. Dziwnie by wyglądało zresztą przyłożenie opatrunku (mokrego czy nie - nie ma znaczenia) do twarzy. W przypadku tego pierwszego - niektóre kobiety by ucierpiały zapewne ze względu na makijaż.
No i Parker potem zamienił się z Alice.

1019Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 12:32

Jools Reynolds

Jools Reynolds
pierwsza próba - 1 (50), druga 5 (70)

- Tsa, ehe, na pewno, żeby ułatwiać - tknął palcem wskazującym dolną powiekę, aby zaraz zadać pytanie czy tu mu pociąg jedzie.
Przerwa minęła mu spokojnie. Co nieco się dowiedział. Zdążył zadzwonić do Berniego, by się rozeznać w tym, co dzieje się w pracy i czy jego osoba będzie na dniach potrzebna. O dziwo, dawali sobie radę bez niego. Pewnie go z tego powodu serce zabolało.
Śmiechy i chichy ze strony Reynoldsa, które nie były na pokaz jak w co poniektórych przypadkach, nie ułatwiły mu zakładanie opatrunku. Dopiero przy drugiej próbie poszło mu znacznie lepiej.
- Em, chyba lepiej, żeby ludzie do mnie nie chodzili, jak coś im się stanie - skwitował. - Ni to opatrzę, ni to te wdechy zrobię - uśmiechnął się do Wharton.

1020Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 12:46

dr Salina Foxtail

dr Salina Foxtail
/15.10, 10, początek

Salina pojawiła się wraz ze wszystkimi w przychodni, by wziąć udział w kursie. Pewnie była cichutka jak myszka, że nikt jej wcześniej nie zauważył. A tak naprawdę pewnie była przerażona myślą, że gdzieś tutaj jest pan Reynolds, który ciągle nie odpisał na jej wiadomość. I wcale na żadną nie czekała. Absolutnie. I nawet nie odniósł się do jej listów w ostatniej audycji jak miał zwyczaj.
Chyba bolało ją serce.
Doszczętnie spłoszona, wykonywała ćwiczenie na ćwiczeniem, skupiając się na tym absolutnie i starając się nie rozglądać po bokach. Pierwsze było proste (58 bez kostek>40), nie wymagało specjalnych umiejętności - no bo co to jest zadać pytanie, sprawdzić buzię i odchylić odpowiednio głowę zainteresowanego lub ułożyć odpowiednio jego ciało? Drugie także (76>60) - może i uściski były wymagające pod względem siły, ale nie było to coś, czego nie dało się przejść!, trzecie z opatrywaniem również nie było trudne (58>50), opatrywanie partnera, czyli kudłatej blondynki w ciąży, także nie było problemem (68>60).

1021Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 13:05

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
61

Tyrsen z niewielkimi problemami, ale jednak wykonał opatrunek zaprezentowany przez Sally. Dobrze, że Cath się od niego odsunęła. Pewnie odczytała jego mordercze myśli, które jednak parę sekund temu z niego wyparowały. Zdecydowanie nie był zrównoważony psychicznie i emocjonalnie.
W końcu zdjął opatrunek i wyczekiwał dalszych poleceń. Jednak przypomniał sobie po co tu właściwie przyszedł.
- Kiedy będzie przemoc? - spytał, oglądając się po sali.

1022Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 13:15

Liluye

Liluye
79

Założyła Delshayowi bez problemu opatrunek i czekała co dalej.

1023Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 13:25

Delshay

Delshay
48, x1, x2

Delshay znów nie mógł się skupić. Zupełnie mu nie wyszło bandażowanie, no chyba, że miał zabandażować woje ręce ze sobą.
-Sorki. Średnio mi to idzie.

1024Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 13:26

Liluye

Liluye
- Jeszcze raz - ściągnęła z siebie bandaż, który jej zawiązał - Bo wymuszę na tobie ćwiczenie w domu - uśmiechneła się nieznacznie do niego.

1025Przychodnia - Page 41 Empty Re: Przychodnia Wto 21 Lip 2015, 13:32

Delshay

Delshay
-Myślę, że w domu mi lepiej pójdzie. - Stwierdził z uśmiechem. I tak Indianin nie miał już czasu na kolejne próby. Kolejne pary kończyły ćwiczenia i już instruktorka zaczynała tłumaczyć kolejne zadanie.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 41 z 44]

Idź do strony : Previous  1 ... 22 ... 40, 41, 42, 43, 44  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach