Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Dom państwa Smith

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 11 z 15]

1Dom państwa Smith - Page 11 Empty Dom państwa Smith Pią 14 Lis 2014, 22:38

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Sporych rozmiarów dom w dobrej dzielnicy willowej - daleko mu jednak do wielkich posiadłości gwiazd żyjących na wzgórzach Hollywood. Lecz jest to przestronna posiadłość, z trzema sypialniami i pokojem gościnnym na piętrze. Parter to wielki salon połączony z kuchnią, do której prowadzi szeroki hol.
Z domem połączony jest garaż mieszczący dwa samochody. Reszta aut zazwyczaj parkowana jest na podjeździe, tuż za bramą wjazdową.
Pan Smith ma raczej gdzieś jak ten dom wygląda, byleby wynoszono regularne śmieci i miał gdzie parkować, a lodówka była pełna. To raczej pani Smith tu króluje - ona i jej zmysł estetyczny. Wbrew pozorom jest tu zdecydowanie mniej różu niż w Słodkiej Brzoskwince i bardziej przytulnie niż w apartamencie Smithów w centrum miasta.


251Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Pią 22 Maj 2015, 18:27

Regina Smith

Regina Smith
- CZEGO?! - krzyknęła w poduszkę, usiłując się chyba nią udusić.

252Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Pią 22 Maj 2015, 18:31

Pani Smith

Pani Smith
To jedno słowo pani Smith wzięła za zaproszenie. Poza tym, po ostatnich wybrykach Regina miała niewiele do gadania w tych kwestiach - powinna się cieszyć, że w ogóle ma jeszcze drzwi w pokoju!
- Też się cieszę, że cię widzę, kochanie. - Weszła do pokoju i rozejrzała się dookoła. Bałagan... Cmoknęła z niezadowoleniem, ale nie zamierzała suszyć córce głowy tylko z jednego powodu - widziała, że Regina cierpi. Usiadła obok niej na łóżku i sięgnęła po poduszkę, żeby zdjąć ją z twarzy córki.

253Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Pią 22 Maj 2015, 18:33

Regina Smith

Regina Smith
Gdy matka ściągnęła jej poduszkę z twarzy, chwyciła za koc i nasunęła go na głowę.
- Nie mam ochoty gadać, dobra? - warknęła, wściekła jak osa. Już nie płakała, raczej pluła jadem na odległość.

254Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Pią 22 Maj 2015, 18:40

Pani Smith

Pani Smith
Debbi Lynn wzięła powoli głęboki oddech, po czym wypuściła powietrze z płuc przez usta.
- Regina, wiem, że jesteś zła i rozczarowana. - Zaczęła. - I ja też. Miałaś wielkie szczęście, że nie trafiłaś wczoraj znó do aresztu, wiesz? - Zapytała i zaczęła poprawiać i ugniatać poduszkę.
- Powiem ci coś, czego nie wiedziałam, jak byłam w twoim wieku i... Bardzo żałuję. - Debbi położyła poduszkę obok córki i położyła się obok niej, zrzucając wcześniej domowe klapki ze stóp.
- Większość rzeczy, którymi teraz się tak bardzo przejmujesz, które teraz cię denerwują... Za parę lat nie będziesz o nich pamiętać. Nie pozwól, żeby popsuły ci krew... I relacje w rodzinie. - Dodała po chwili i pogładziła ramię córki. Nie chciała, żeby była smutna. Nie chciała, żeby szła przez życie zła. Chciała dla córki jak najlepiej... Pytanie tylko czym było to najlepiej?
- Ten chłopiec... Sasha? To coś poważnego?

255Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Pią 22 Maj 2015, 19:02

Regina Smith

Regina Smith
Wywróciła oczami i na jednym wdechu słuchała tego, co ma matka do powiedzenia. Chciała, żeby ta się zamknęła. Poszła w cholerę i ją zostawiła samą. Samą do końca świata!
Co ona może wiedzieć?! Nic nie wie! Nie miała pojęcia jak to jest mieć rodziców kryminalistów, którzy wszystko psuja! Tak, tak, Regina znowu na kogoś zwalała winę.
- Boże, nie, nie jest! - wysapała w końcu.

256Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Pią 22 Maj 2015, 19:50

Pani Smith

Pani Smith
Gdyby Regina wypowiedziała swoje myśli na głos... Debbi pewnie czułaby się jeszcze bardziej winna, niż już się czuła. Ona jednak to wszystko robiła przede wszystkim dla córek - żeby zapewnić im najlepszą edukację, życie na najwyższym poziomie, najlepsze rzeczy i gadżety, wszystko, czego mogły zapragnąć. Sama nie miała zbyt wiele za młodu, na wszystko musiała zapracować sama i wiedziała jaki to ból - nie móc kupić sobie wymarzonej sukienki na bal, lub nie mieć takiego fajnego roweru jak znajomi. Takie błahostki, które przyczyniły się do kształtowania jej światopoglądu.
- Regina, proszę. Rozmawiaj ze mną. - Debbi przytuliła się do córki. - Nie będziemy was tak wiecej... Karać. To było bez sensu, wiem to. Ale musicie przestać robić takie głupoty które... Które narażają was na niebezpieczeństwo! - Wydusiła z siebie, próbując zachować spokój. Albo zaraz się rozkrzyczy, albo rozpłacze. Ot, typowa bezsilność matki dwójki nastolatek.

257Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Pią 22 Maj 2015, 20:11

Regina Smith

Regina Smith
- A o czym mamy gadać, co? - warknęła.
- Ty i tak nic nie rozumiesz. Nigdy, nigdy nie będę miała ani przyjaciół, ani NORMALNEGO chłopaka. Bo się nie da!
Zacisnęła zęby i miała ochotę wyszarpać się z uścisku, ale jednak zrezygnowała. Wciąż jednak jej wszystkie mięśnie były napięte.

258Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Pią 22 Maj 2015, 20:14

Pani Smith

Pani Smith
- Nie wiem, czy wiesz, ale nie zawsze miałam czterdzieści lat! - Powiedziała, trochę rozbawiona. - Nie wierzę, że to się dzieje... - Jęknęła, ale wciąż z uśmiechem. - Zamieniłam się we własną matkę! A ty... Ty jesteś jak ja za młodu. - Dodała ciszej.
- Dlaczego mówisz, że się nie da, hm? - Zapytała i zagarnęła jej włosy do tyłu. Wyglądała uroczo w takiej fryzurze, ale tęskniła za jej długimi falami.

259Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Pią 22 Maj 2015, 20:20

Regina Smith

Regina Smith
- Tak, a czy twoja matka prowadziła burdel, a ojciec lał ludzi po mordach za kasę? - syknęła.
- No nie wydaje mi się!
Znowu szarpnęła za koc i zakryła się pod nim.
- Wciąż nie rozumiesz! Boże, przecież prędzej czy później wpadam w kłopoty czy tego chcę czy nie. Jak nie z mojej winy, to z waszej! Że niby ten wyjazd do Nowego Jorku i za granicę to co? Dlatego, ze my jesteśmy nieznośne? - zerwała się i usiadła na łóżku - czy może dlatego, ze to wy, z ojcem i wujkiem Jonesem macie problemy, co? Jasne, wszyscy są super podjarani jak zaczynamy się z kimś przyjaźnić, bo łał, bogate laski, ale potem, jak coś to ojciec szczuje swoimi gorylami! Mam tego dosyć!
Wzięła głęboki oddech.
- Sabrina ma tyle szczęścia, że jej Ennis... jakimś cudem wkupił się w łaski ojca i tańczy jak ten mu zagra... a jak ktoś się zbuntuje to nie ma zmiłuj.

260Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Sob 23 Maj 2015, 21:06

Pani Smith

Pani Smith
No i stało się. Regina uderzyła prawym sierpowym w serce matki. Debbi spięła się i zacisnęła usta w wąską linię. Kiedy córka usiadła i ona to zrobiła. Nie śmiała nawet przerwać tego wywodu.
- Po prostu chcemy was chronić, kochanie. - Powiedziała, ze wszystkich sił powstrzymując gulę, która rosła jej w gardle. Silna, niewzruszona pani Smith korzyła się właśnie przed swoją córką. Czy naprawdę była aż tak złą matką?
- Rozumiem, że jesteś zła... - Zaczerpnęła powietrze i urwała. Co miała powiedzieć? Przepraszam, kochanie, że najwyraźniej zepsułam ci życie, kiedy próbowałam robić dla ciebie to, co najlepsze? - Gdybyś tylko nie patrzyła na wszystko w takich skrajnościach...

261Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Sob 23 Maj 2015, 21:18

Regina Smith

Regina Smith
- W jakich skrajnosciach? Co? Boze... ale faktycznie, mamy lepiej niz Duck, ktoremu klamano, ze jego ojciec jest porzadny. Wy nie udawaliscie.
Odwrocila glowe i spojrzala w okno.
- Chce byc normalna smarkula..

262Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Sob 23 Maj 2015, 21:34

Pani Smith

Pani Smith
Debbi zasłoniła usta dłonią. Kiedy tu wchodziła, była przekonana, że to ona jest wyrozumiała, nie karając córki za ostatnie wybryki. Nic jednak nie było takie proste.
- Kiedy zaczynałam to wszystko... - Zaczęła zrezygnowanym głosem. - Tak bardzo podobało mi się, że miałam pieniądze, mogłam się bawić i je wydawać bez wcześniejszych ograniczeń... Wcześniej na kasety, sukienki i bilety do miasta odkładałam przez całe miesiące. - Pociągnęła nosem. Nigdy nie zwierzała się z tego córkom i nawet nie zamierzała tego robić. Teraz jednak czuła się winna wytłumaczenia.
- A potem pojawiła się we mnie mała fasolka. - Debbi ostrożnie wyciągnęła rękę w stronę Reginy, żeby położyć ją na jej ramieniu. - Może nie było za późno, żeby się wycofać, ale... Myśl o tym, że moje dziecko miałoby żyć w złych warunkach, lub miałabym mu czegoś odmówić była nie do zniesienia. Chciałam dać mojej fasolce wszystko, czego by zapragnęła. Żeby była szczęśliwa. - Pani Smith westchnęła ciężko.
- To, co wiemy teraz... - Pokręciłą głową i prychnęła. - Nie cofnę czasu i nie zmienię tego, co już się stało. Teraz tylko ty i Sabrina... Nie popełnijcie błędów swoich rodziców. - Debbi załamał się głos. Czuła, że musi wyjść, inaczej pewnie rozbeczałaby się niczym nastolatka, a to w końcu ona była matką. Była złą matką.

263Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Nie 24 Maj 2015, 02:06

Regina Smith

Regina Smith
Regina słuchała wszystkiego co ma do powiedzenia jej matka, ale z każdym słowem było jej ciężej. Tłumaczenia Smithowej nie pomagały.
- Chyba wolałabym oszczędzać na... kasety i sukienki ale mieć kumpli i normalnego chłopaka.
Zlazła z łóżka, jakby nie umiejąc wytrzymać towarzystwa matki. W sumie - tak było. Czuła dziwny wstręt do własnych rodziców.
- Boże, przez was brzmię jak jakaś powalona bohaterska filmu Pilsnera - rzuciła, wściekła. W życiu by nie pomyślała, że zacznie nagle przekładać LUDZI nad RZECZY. Ale tak się nagle stało. Nagle Regina Smith zaczęła doceniać towarzystwo innych osób.
- Chcę zostać sama, dobra? - fuknęła w końcu, mając dosyć dyskusji ze swoją matką. 
Jak ona NIC nie rozumiała. Jak ona i ojciec wszystko w dupie mieli! Jane, jasne, wszystko dla waszego DOBRA. Szkoda tylko, że Regina nie czuła się z tego powodu ani trochę szczęśliwsza. 
Przez chwilę miała ochotę otworzyć okno i przez nie wyskoczyć. Może były jej lżej, jakby w końcu sobie umarła - o tka, wszystkim byłoby zdecydowanie lepiej! Mniej kłopotów z pyskatą Reginą Smith! Napisałaby na ścianach swoją różową szminką "Pierdolcie się wszyscy" i złamała sobie kark we wszystkich możliwych miejscach. Może byłaby to w końcu jej pierwsza (i zarazem ostatnia) samodzielna decyzja jaką by podjęła. 
Aż jej się niedobrze zrobiło, gdy sobie wyobraziła swój mózg na podjeździe. Może jednak się utopi? Albo sobie żyły podetnie? Za dużo zachodu i się człowiek ubrudzi. Nie, nie, Regina Smith chciałaby umrzeć piękną. 
- No co tak siedzisz? - fuknęła w stronę pani Smith - idź już stąd! 
Usiadła przy swoim biurku i położyła głowę na blacie, kryjąc ją w ramionach.

264Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Pią 29 Maj 2015, 12:05

Pani Smith

Pani Smith
Debbi Lynn zaczęła pękać coraz bardziej. Nie było nic gorszego, niż zawiedzenie i rozczarowanie własnych dzieci - czuła się teraz malutka. Ona, która miała w garściu tylu ludzi, która drogę do sukcesu usłała sobie trupami... Dosłownie i w przenośni.
- Ja... - Próbowała wycisnąć z siebie chociaż jedno logiczne zdanie, ale nie dała rady. Pokręciła tylko głową na samą siebie, wstała chwiejnie i wyszła z pokoju, zamykając za sobą drzwi.

/ Środa, 01.09.2013

Kolejne dni chodziła nabuzowana jak osa. Wszycy i wszystko naokoło ją denerwowało, chociaż gdy tylko widziała którąś ze swoich córek, uspokajała się i próbowała jak najbardziej się do nich przymilić.
Po powrocie z pracy, w której wyrzuciła dwie kelnerki na zbity pysk, usiadła w salonie z podwójną whisky i popijała ją do uspokajających nut jazzowych. Niestety, ani kolejny drink, ani kolejna piosenka nie zdołała ukoić jej zszarganych nerwów. Analizowała swoje życie od pojawienia się w nim Anthony'ego, od ciąży, przez dzieciństwo dziewczynek, aż po ostanie wypadki.
Zawiedli. Zawiedli i nawet tego nie dostrzegali.

265Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Pią 29 Maj 2015, 12:10

Pan Smith

Pan Smith
/ Środa, 01.09.2013, zapewne wieczór


Debbie mogła usłyszeć silnik samochodu na podjeździe a potem zamykanie drzwi garażowych. Do oznacza, ze za chwilę w domu miał się pojawić jej małżonek. 
Anthony wszedł do holu, głośno stukając podeszwami swoich butów. Gdzieś miał to, ze znosił kurz i piach. Gdy usłyszał muzykę z salonu, skrzywił się. Jak on nie znosił jazzu.
- Musisz tego słuchać - rzucił, wchodząc do pokoju. Zdjął marynarkę i przewiesił ją przez oparcie fotela. 

266Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Pią 29 Maj 2015, 12:16

Pani Smith

Pani Smith
Zazwyczaj słysząc samochód męża pani Smith robiła drugiego drinka i szła przywitać małżonka. Tym razem jednak tylko sięgnęła po butelkę stojącą na stole i dolała sobie alkoholu. Nawet nie chciała patrzeć na podłogę, bo była pewna, że Anthony znów szlajał się po jakihś arizońskich pustkowiach, które przyniósł na butach na kafelki i biały dywan.
- Jak ci nie pasuje ta muzyka, to nie musisz tu siedzieć. - Powiedziała, patrząc na męża wzrokiem bazyliszka. Była już lekko zawiana, a oczy miała zaczerwienione od popłakiwania.
- Gdzie byłeś? - Zadała pytanie, które bardzo rzadko wychodziło z jej ust.

267Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Pią 29 Maj 2015, 12:19

Pan Smith

Pan Smith
Komentarz żony go zaskoczył, ale chyba najbardziej zszokowało go pytanie o to, gdzie był. Do tej pory Debbie nigdy nie ruszała tego tematu.
- Pracowałem - powiedział, zgodnie z prawdą.
Podszedł do stolika, z zamiarem zrobienia sobie drinka.
- Co tobie? - zapytał.



Ostatnio zmieniony przez Pan Smith dnia Pią 29 Maj 2015, 13:23, w całości zmieniany 1 raz

268Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Pią 29 Maj 2015, 12:51

Pani Smith

Pani Smith
- I co, złożyłeś dzisiaj wizytę naszej... Podopiecznej? - Prychnęła i napiła się whisky. Nie, wcale nie była zazdrosna o Catherine Hernandez. W końcu ona była wydmuszką, a Debbi - prawdziwą damą!
- Co mi? W świetle wszystkich ostatnich wydarzeń pytasz co mi? - Zapytała z niedowierzaniem, odrobinę za głośno niż powinna. Wstała z kanapy nieco chwiejnie i odwróciła się w stronę męża. - Nie widzisz tego? Nie chcesz widzieć? - Zapytała trochę bez sensu, ale palec wskazujący dłoni, w której trzymałam szklankę wskazywał na piętro; musiało więc chodzić o ich córki.

269Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Pią 29 Maj 2015, 12:54

Pan Smith

Pan Smith
Wywrócił oczami, ale nie miał zamiaru poruszać tematu Catherine. A w szczególności nie miał zamiaru się tłumaczyć ani mówić cokolwiek o jej telefonie do niego. Nie był samobójcą.
- O, czego mam nie widzieć? - zapytał, nie kryjąc kpiącego tonu - tego, ze rozpuściłaś nasze córki? Ja doskonale to widzę, tylko jak się okazuje, przez dwadzieścia lat nie miałem takiej siły przebicia, by ci przypomnieć o tym.

270Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Pią 29 Maj 2015, 13:07

Pani Smith

Pani Smith
- Rozpuściłaś? - Znów prychnęła, a krew się w niej zagotowała. - Rozpuściłaś? - Powtórzyła, a jej głos prawie rozbił szyby. W sumie, słyszały go tylko psy w najbliższej okolicy.
- Tak, bo wszystkie rozpuszczone dzieci, są takie nieszczęśliwe... - Powiedziała prześmiewczo. - Takie nieszczęśliwe, że nie mogą mieć chłopaka, bo boją się, że ich tatuś go zastrzeli! - Warknęła, gestykulując żywo. Trochę whisky chlapnęło ze szklanki na kanapę z białej skóry. - Wszystkie rozpuszczone dzieci muszę uciekać z kraju, bo ich rodzice się boją, że ktoś ich porwie dla okupu, albo zastrzeli w porachunkach! - Tupnęła nogą, a na jej twarz wpłynęły szkarłatne plamy.
- To się właśnie nazywa ROZPUSZCZENIE, tak! Brawo, gratuluję rozumowania! - Debbi zaczęła klaskać i whisky znów zaczęła się wylewać, tym razem na dywan.

271Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Pią 29 Maj 2015, 13:10

Pan Smith

Pan Smith
- Ohohohoho, bo TAK BARDZO CI PRZESZKADZAŁO czy JA się zajmuję! - krzyknął. Stanął przed nią i rozłożył ręce.
- Bo oczywiście, TY jesteś TAKA niewinna i w ogóle nie masz pojęcia co się wokół ciebie dzieje i obudziłaś się dopiero wczoraj! Brawo. Brawo! Pragnę ci przypomnieć, że to była TWOJA - wskazał na nią placem - TWOJA decyzja by sobie dzieci rodzić!

272Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Pią 29 Maj 2015, 13:18

Pani Smith

Pani Smith
Pierwsz zdania pani Smith przyjęła z kwaśnym uśmiechem; nie zrobiły na niej większego wrażenia. Dopiero ostatnie spowodowało, że wytrzeszczyła na męża oczy w niedowierzaniu.
- Moja decyzja?! Chciałam ci przypomnieć, że żeby zrobić dzieci i je wychować, potrzebna jest dwójka rodziców! Ale dobrze, że teraz, po osiemnastu latach, mówisz mi, że nawet nie chciałeś dzieci! - Wrzasnęła. - Nie zasługujesz, żeby mieć takie córki, ty... Ty... - Wyciągnęła w jego stronę oskarżycielski palec.
- A może pójdź i daj im jeszcze jedną karę, co? I jeszcze jedną, i jeszcze jedną... Za to, że w ogóle są? - Zakpiła i dopiła to, co zostało w szklance. Wlała resztkę whisky z butelki do szkła i chwiejnie ruszyła do kuchni.

273Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Pią 29 Maj 2015, 13:22

Pan Smith

Pan Smith
- Och, tak, bo ja jestem takim ZŁYM ojcem bo chcę karać za przewinienia. Bo chcę, żeby się nauczyły czegoś. Tak, oczywiście! A ty, jaką jesteś wspaniałą, wyrozumiałą mamusią! Tak? Taka dobra jesteś? To przypomnij mi... z kim Sabrina chce iść na bal maturalny? O, albo wymień nazwiska chłopaków Reginy! albo jakie miała oceny na świadectwie! No dalej, przypomnij mi to wszystko, bo ja jako zły ojciec na pewno mam to w dupie, prawda?
Ruszył za nią.
- Jasne, zapij to. Zapij, schlej się, obudź się z kacem, a problem dalej zostanie.

274Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Pią 29 Maj 2015, 13:48

Pani Smith

Pani Smith
- Wypytujesz mnie? - Debbi zatrzymała się gwałtownie i odwróciła do męża, śmiejąc się. - To... To jest... Ennis, Andel, średnia 4,8 tylko dlatego, że na każdym wf-ie twierdziła, że ma okres! - Debbi rozłożyła ręce w geście Come at me, bro. Mogła nawet powiedzieć kiedy ich córki będą miały owulację, PSM i okres, kiedy będą musiały iść uzupełnić żele na paznokciach i kiedy są złe nie na świat, a na adminów ze Starej Kiszewy.
- To, że wiesz takie fakty nie jest żadnym wyczynem! - Wytknęła mu.
- Tak, zamierzam pić! Zamierzam, bo boli mnie fakt... - Zaczęła podchodzić do męża. - Boli mnie to, że tylko ja widzę, że unieszczęśliwiliśmy nasze córki i tylko ja się potrafię do tego przyznać. - Mówiła ciszej, jadowicie. W oczach zebrały jej się łzy. - Nie mogą same wyjść na koncert. Nie mogą spotkać się z chłopakiem, lub z koleżankami w centrum handlowym. Nie mogą jechać na studia bez obstawy. Nie mogą normalnie sobie żyć, bo każdy ich krok jest monitorowany, dla ich bezpieczeństwa. Bezpieczeństwa, Antoni. - Była już tak blisko, że Smith mógł dojrzeć lekko rozmazany makijaż, który zebrał się jej w kurzych łapkach przy oczach, mógł poczuć zapach whisky z jej ust i zobaczyć mokrą plamę na rękawie.
- Bo my, my! - Podkreśliła gniewnie to słowo i dźgnęła męża w klatę. - Sprowadziliśmy na nich niebezpieczeństwo. Za jaką cenę, za... To? - Rozłożyła ręce, ogarniajac tym gestem dom.
- Problem zostanie. Bo wciąż będziesz tutaj ty. - Znów dźgnęła męża w klatę, tym razem słabo, bez agresji, a ze zrezygnowaniem. - Ty z tym swoim prostym, prostym myśleniem, że wszystko da się kupić i nic nie jest twoją winą. Nic! - Skierowała kroki do kuchni, jednak szła tyłem, nie spuszczając z męża wzroku.

275Dom państwa Smith - Page 11 Empty Re: Dom państwa Smith Pią 29 Maj 2015, 13:57

Pan Smith

Pan Smith
Zaczął się śmiać.
- Tak, tak, najlepiej wytknąć mi mój sposób myślenia. Bo oczywiście, jasne. Dokładnie tak jak mówisz. Ja myślę tylko i wyłącznie o tym, co kupić, kogo i jak! Nie znam innego rozwiązania! Tylko wiesz, nie bardzo się da inaczej. 
Wskazał kciukiem na siebie.
- Ja może i bym chciał żyć inaczej, ale się już nie da, Debbie. Ani ty ani ja z tego nie wyjdziemy. Przykro mi. Przykro mi, ze o tym wiem i muszę ci o tym przypomnieć. No proszę, tylko wiesz co? Jak ja umrę, albo ty, problem nie zniknie. Wytykasz mi proste myślenie, a sama... Oj, jak dobrze ci było jak ci przyniosłem pierwszy milion w gotówce, co? Tylko ciekawy jestem, czy pamiętasz za co go dostałem.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 11 z 15]

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach