Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

PIKNIK POLICYJNY - plac

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 11 z 13]

1PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty PIKNIK POLICYJNY - plac Czw 20 Lis 2014, 12:15

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

30.03.2013

Na placu w Wild West Town zorganizowano Piknik Policyjny – dzień, w którym to mieszkańcy Old Whiskey mogli poznać stróży prawa od ich bardziej rozrywkowej strony. Wszystko przypominało nieco dzień Sportu w pobliskiej podstawówce, ale możliwość zobaczenia niektórych oficerów podczas wyścigów w taczkach – bezcenne.
To też czas by z sąsiadami przyrządzić coleslawa i galaretkę z papierka, którymi można się delektować wspólnie. Wieczorem zaś, zaraz po wielkim, tłustym grillu – tańce połamańce i pijackie rozmowy.

Na głównym placu wystawiono piknikowe stołu i stragany z bibelotami i słodyczami. Każdy może się poczęstować miejscowymi przysmakami i napić lemoniady między poszczególny konkursami odbywającymi się niedaleko.

Menu:

  • słodkie ziemniaczki
  • gotowana kukurydza
  • popcorn
  • orzeszki w miodzie
  • tortilla z serem
  • chleb kukurydziany
  • coleslaw
  • stek z rusztu
  • burgery
  • hot dogi
  • smażony kurczak w panierce
  • tacos wołowe
  • gorąca czekolada
  • lemoniada
  • piwo
  • sok żurawinowy
  • apple pie
  • sernik Jonathana
  • czekoladowe cupcakes
  • placek cytrynowy Jonathana



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Czw 20 Lis 2014, 14:36, w całości zmieniany 1 raz


251PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 12:35

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jon nic sobie nie robił z foszków pana Muszę-być-w-centrum-uwagi Margaret, bo też ich nie widział.
Skrzywił się też na jego maniery. Kto to widział tak traktować kobietę! I to jeszcze znajomą. Posłał mu karcące spojrzenie.
- Czyli jednak znalazłeś pracę? Co robicie? - zapytał Jon, nieświadomy zupełnie z jak niebezpiecznymi i zabójczo chytrymi przestępcami ma do czynienia.

252PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 12:39

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan owszem cofnęła się pod silnym pchnięciem Koksia, ale odgoniła jego rękę po prostu dając mu po łapie.
- Weź te łapy ode mnie - syknęła do niego. Oj może ją poniżać słownie,ale z łapami to daleko od niej. Po czym wróciła na poprzednie miejsce. Mało obchodziło ja na razie, czy sprawdzi u szefa, czy coś wiedział, czy nie. I tak każdy z nich znajdzie jakiś pretekst, by coś jej zadać.
- Pracujemy w hotelarstwie. - odpowiedziała do Jonathana już normalnym tonem głosu. Morgan wolała odpowiedzieć tak, przecież nikt sie nie chwali, ze jest pokojówką.

253PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 12:44

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Lionel właściwie chciał sobie już odejść bez słowa, bo Morgan go na tyle skutecznie wkurwiała, że nie dawał przy niej rady psychicznie!
Złapał jej nadgarstek, gdy pacnęła go w rękę i ścisnął mocno, zaciskając szczękę.
-Uważaj sobie.-warknął ostrzegawczo, po czym ją puścił.
Zwrócił uwagę na Jon'a, gdy zadał pytanie o pracę.
-Jestem kucharzem. A ona pokojówką.-objaśnił z uśmiechem pełnym satysfakcji.
Koksu. Mistrz złośliwości normalnie!

254PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 12:52

Ron Brody

Ron Brody
-Jakoś tak...-powiedział i spojrzał znów na Cath. Co się z nim dzieje ? Gdy znów padł temat nosa, Ron powoli zebrał swoje myśli, które mieszały się z piwem.
-Powiem ci tak...-zaczął-Nawet jeśli ci powiem prawdę, to i tak nie uwierzyłbyś mi, więc powiem tylko, że był to nieszczęśliwy wypadek.-powiedział szczerze, po czym pił dalej. Jakoś nie miał jeszcze zaufania by opowiedzieć całej prawdy.

255PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 12:55

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Oho, jakieś niesnaski. Ale to się czubi, ten się lubi no nie?
- Kucharzem? - Uniósł brwi i popatrzył na Koksa nieco krytycznie. Jakoś nie wyobrażał sobie go w kuchni, no chyba że w różowym falbaniastym fartuszku. No i po co o tym pomyślał? Teraz musi hamować śmiech, jeżli nie chce dostać w drugie oko.
Odwrócił się do Foxxy.
- Jak się podoba piknik? Wieś tańczy i śpiewa, co? - wyszczerzył się i wziął kawałek swojego ciasta cytrynowego. Po tym całym piwie przyszła mu ochota na coś słodkiego.

256PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 13:02

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Foxxy nic nie powiedziała, ale spojrzała na niego. Na pewno się go nie bała. Był po prostu chłystkiem z wielkością mózgu tego orzeszka w miodzie. I za takiego go miała. Angielka nie miała problemów z podporządkowaniem się osobom, wyżej postawionym, ale były jakieś granice. Potem Jonathan odwrócił się do niej. Angielka zwróciła się w jego kierunku.
- Jest świetna zabawa! Po raz pierwszy w czymś takim uczestnicze. Nie wiedziałam, że tyle osób mieszka w tym miasteczku. - powiedziała szczerze zachwycona, bo przecież przebywa tutaj od miesiąca, z czego połowa tego czasu pod kontrolą Koksia i Skittlesa w motelu.

257PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 13:09

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Widząc spojrzenie Jonathana, które było pełne krytyki, skrzywił się.
-Jakiś problem?-spytał nieprzyjemnie, zakładając ręce na klatce piersiowej.
Słysząc rozmowę o pierdołach wyłączył się i w milczeniu pochłaniał orzeszki i piwo.

258PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 13:18

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Nie, oczywiście że nie. Pomyślałem, że możemy się powymieniać przepisami - wymyślił szybko cokolwiek i pojawił się u niego nerwowy tik, który Koks mógł zinterpretować jako puszczenie oka. Całkowicie błędne założenie. Proszę nie bić.
- Jest fajnie. Było mniej fajnie jak moi "przyjaciele" zmusili mnie do biegu przełajowego - zaśmiał się - Jutro zapewne nie będę umiał wstać z łóżka. Brałaś w czymś udział? Może się posiłujesz z Lionelem na rękę? Właśnie szukał partnera - spojrzał kątem oka na naburmuszonego łysolka i zlizał ciasto z widelca.

259PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 13:22

Foxxy McGyver

Foxxy McGyver
Morgan przyglądała się jedynie wymianie zdań, która mogłaby się ciekawie zakończyć. Chociaż raczej nie chciała odciągać Koksia od Jonathana, gdy tego pierwszego szlag trafi. Nie byłoby to zbyt skuteczne zadanie.
- Rzucałam podkową, jadłam pączki i byłam na loterii. - odpowiedziała na pytanie Jonathana. Po chwili spojrzała na Koksia, to wyglądało tak, jakby faktycznie zastanawiała się czy wziąć udział w siłowaniu się na rękę. - Chyba podziękuję. Nie ma kto mnie zastąpić w pracy. - dodała po chwili.

260PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 13:41

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Gdy Lola zwróciła się do Florencio o tej całej gadce ze specjalną koleżanką to uniósł on ręce w geście obrony (w jednej dłoni trzymając piwo) i uśmiechnął się.
- Ajajajajaja, lubię i szanuję. Nie musisz się obawiać, panienko. Tylko miło spędzamy czas. - odparł i upił sporo piwa, gdy stuknęły się z nim butelkami. W jego dłoni to piwko wyglądało jak takie małe. Oczywiście nieświadomy był ich krótkiej wymiany zdań, pod jego nieobecność. Podrygiwał biodrem i spojrzał uważniej na Lolę, gdy zadała mu pytanie.
- Zapewne z widzenia. Mieszkam tu od jakiegoś czasu, ale żadko pojawiam się gdzieś. A pracuję na obrzeżach, na farmie, to dlatego. - wyjaśnił, a potem mrugnął do Joan, która pytała już go o to wcześniej. Wolną ręką podrapał się po karku.

261PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 13:56

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola absolutnie nie miała na myśli, że Joan jest specjalnej troski!
Zmarszczyła brwi na jej wyjaśnienia.
-To on taki agresywny jest?-spytała z powątpieniem w głosie, patrząc za oddalającym się latynosem.
Wyglądał jej bardziej na dziecko kwiatu.
-Pewnie nieźle tobą zakręcił.-zachichotała, patrząc na sposób, w jaki gościu chodził.
Masakra!
Na jej pytanie o psa momentalnie się rozświetliła i podsunęła jej tą śnieżynkę z nienaturalnie dużymi oczami i pewnie multumem chorób genetycznych pod nos.
-Tak! Wyczarował się!-pisnęła, ciągle tak samo podekscytowana.-Byli magicy... i... pach!-rękoma wygestykulowała wybuch.-...pojawił się on! I jest magiczny! I ma na imię Rodrigo! I jest najsłodszy na świecie!-zaczęła relacjonować, cała w skowronkach.
Spojrzała jakoś tak inaczej na Florencio, gdy wrócił.
-Pewnie tak.-przytaknęła mu.-...to co to za bójki, kolego?-wypaliła w końcu, patrząc na niego podejrzliwie.

262PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 14:27

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Zamrugał niewinnie oczętami ciemnymi, które otoczone były długimi, gęstymi rzęsami. Bójki? Kto? On? Nie wiedział o czym ona mówi.
- Nie! Nie bójka. Pewien łobuz napadł mnie, nie wiem co z nim, nie rozumiałem go. Wie, panienka, angielski. - wyjaśnił pośpiesznie, łamiąc sobie prawie język, a potem nieco nerwowo opróżnił całą butelkę piwka.
- Ja nie jestem agresywny. Proszę się nie obawiać. Jak muchy nie skrzywdzę, a co dopiero pięknej kobiety. - dodał na swą obronę. - Bo pani z policji? Piknik policyjny, więc strzelam.

263PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 16:16

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Spojrzał na Jonathana bardzo uważnie, gdy pwiedział, że chce się powymieniać przepisami.
-A co ty możesz wiedzieć o kuchni?-rzucił z pogardą i już miał się odwrócić na pięcie i odejść niczym dumny, niepedalski paw, gdy...
...ten chujek puścił do niego oczko...!
Złapał go za poły eleganckiej marynarki i zbliżył do niego twarz.
-Co to miało być?-warknął, przyciągając go bliżej... by mógł poznać prawdziwą twarz wściekłości.
Rzucił spojrzenie Foxxy, gdy ta poważnie rozważała propozycję o siłowaniu się na rękę.
-Mądra dziewczynka.-pochwalił ją, nie odstępując od koronera.

264PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 16:37

Joan Wharton

Joan Wharton
Lekko pokręciła głową przecząco. - Nie wydaje się - ale w sumie nie wiedziała, więc jeszcze wzruszyła ramionami.
Uśmiechnęła się blado i na to oczko, i na tę uwagę Loli, a owszem zakręcił, choć nie w tym kontekście, o który jej koleżance chodziło. Aż sama się dziwiła, że przeżyła te wybryki taneczne. Przeniosła chwilową swoją uwagę na białą kulkę, która ponoć gatunkowo należała do psów, ale takie maleństwo?
- Magicy? - spojrzała się pytająco na Lolę, bo nie wiedziała, o co chodziło i wróciła do pupilka Martinez. Nawet zaryzykowała pogłaskanie Rodrigo, w końcu mógł jej co najwyżej odgryźć kawałek palca, a nie całą dłoń. Był taki miękki i milutki, aż Joan to powiedziała na głos. - Jaki on słodki, pasuje do ciebie. - W końcu oderwała się od psa i upiła piwa.
- Tak, do tego najlepsza i najmilsza policjantka w mieście - odpowiedziała Florencio z uśmiechem.

265PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 17:23

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Przytaknęła głową, trochę poważniejąc. Co za bezczelność tak bić się na pikniku policyjnym!
-Tak, magicy! Byli tu przejazdem i wyczarowali jego!-podniosła psa do góry, z wyszczerzem na twarzy.-Prawda?!-pisnęła.-Jest wspaniały!-na dowód przytuliła kulkę do swojej twarzy.
Biedny, stale maltretowany pies-masochista, bo ciągle przychodził po więcej pieszczotek.
Gdy latynos tłumaczył jej okoliczności, miała surową minę.
-Co ty, Florencio? Nie uczysz się angielskiego? W ogóle masz obywatelstwo?-spojrzała na niego podejrzliwie, mrużąc oczy i zbliżając się, co wyglądało pewnie trochę zabawnie przy jej chwianiu się.
Wybuchnęła jednak momentalnie śmiechem na jego żart. Spoważniała, by wyciągnąć przed siebie dłoń i odstrzelić go palcami.
-Celnie strzelasz, amigo!-zachichotała.
Komplement Joan chwycił ją za serce.
-Dios mio, a to jest dopiero najmilsza analityczka pod słońcem!-odezwała się rozczulona, przytulając się do wysokiej kobiety.
Ścisnęła ją mocno, przymykając oczy. Zmarszczyła brwi.
-Joan... chyba mi niedobrze.-wyznała, nie odrywając od jej ramienia swego policzka ani nie podnosząc powiek.

266PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 17:25

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Łapska Koksa zbliżały się do Jona jakby w zwolnionym tempie i zdążył jedynie pomyśleć „no znowu?” po czym jego piękna marynarka znalazła się w żelaznym uścisku. I nie miał absolutnie pojęcia czym sobie na to zasłużył.
- No no, proszę nie gnieść! Czy on tak zawsze? - zwrócił się szybko do Foxxy, bo założył, że koleżanka z pracy musi znać go lepiej. Co ten Lionel ma z gwałceniem Jona i jego przestrzeni osobistej?
- Nie wiem o czym mówisz - chwycił go za ręce, nadal ściskające jego ciuch i nie odwracał wzroku od osiłka. Nie okazuj strachu Harper. Jeszcze wyczuje jak zwierze.
- Puść mnie.

267PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 17:26

Naiche

Naiche
Pokiwał głową. Nie chciał zmuszać Rona do wyznań - jeśli to był ciężki temat... cóż, nie będzie wtykać nosa w nie swoje sprawy, tak?
Jednak nie mógł odpuścić tematu Cath, na którą Ron ciągle patrzył.
- Niech zgadnę, jesteś we friend zone? Co? Weź się nie daj. Jak laska cię nie chce, to ukróć to, nie am co się męczyć. Będzie cię tylko wykorzystywać, brać a od siebie... mało co da bo poleci do innego.

268PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 17:32

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Wzruszył ramionami.
- Znam podstawowe słowa. Nie wiem, nie mam głowy do języków. Nie potrafię sam, a jeszcze nie znalazłem osoby, która, by mnie nauczyła. - odparł i spojrzał po obu kobietach. Może one by chciały... Takie miłe, takie ładne. Pewnie i bardzo mądre.
- Nie. Przyjechałem tutaj w ciężarówce ze świniakami i ukrywam trupa w szafie. - odparł rozbawiony na pytanie Loli, kiedy włączyła jej się lampka policyjna.
A potem złapał się za klatę, udając, że dostał z pistolecika blondynki. Spojrzał po kobietach i pokiwał ochoczo głową.
- Miłe, piękne, mądre. To miasteczko jest jak zaginiona Atlantyda, a bogactwem są kobiety. - prawił komplemenciory jak Don Juan.

269PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 20:45

Lionel 'Koksu' Margaret

Lionel 'Koksu' Margaret
Lionel dalej go ściskał.
-Jak to co? To oczko, pedale! Znowu to robisz, kurwa!-warknął, potrząsając nim.
Puścił go z głośnym: "GRRR" i odwrócił się, by odejść. W końcu wcale nie chciał mu zrobić krzywdy, tak? To byłoby jak znęcanie się nad niemowlakiem.
-Kurwa!-krzyknął jeszcze na odchodne.
Pewnie polazł całe dokładne dwadzieścia kroków dalej, by tam dalej wpierdalać orzeszki i zabijać wszystkich wzrokiem.

270PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 21:22

Jonathan Harper

Jonathan Harper
- Co znowu robię?! Co ty do mnie masz?! I skończ z tym 'pedałem'! - Jonowi o dziwo też puściły nerwy. Trochę ze złości, trochę ze strachu. Uderzył dłońmi o jego ręce po tym jak o mało nie walnął się czołem o szczękę Koksa gdy ten nim potrząsnął.
...it wasn't very effective...
Jak go mięśniak puścił, poprawił sobie marynarkę i ogarnął włosy, które weszły w tryb animu. Popatrzył z niedowierzaniem. Co za koleś! Bipolarny jakiś czy co? I jeszcze śmiał poddać w wątpliwość jego umiejętności kulinarne. To ubodło.
- Palant! - rzucił za nim pustym już kubkiem po piwie, który z racji zabójczej celności i siły Jona nie miał szans trafić w cel. Sam wziął drugie piwo i zdenerwowany siadł na ławce i zaczął pić dużymi łykami.

271PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 21:43

Joan Wharton

Joan Wharton
Iluzjoniści znikąd dali jej psa, dziwne, nawet jak na Old Whiskey. Pokiwała głową potwierdzając zachwyty dumnej właścicielki. Miała nadzieję, że Lola w czułościach nie przesadzi nie zadusi biednego zwierzaka.
- Po porostu brak ci odpowiedniej zachęty - ze śmiechem skwitowała problemy językowe Florencia. Pociągnęła kolejny raz z butelki, chyba już nawet kończyła. Wzniosła oczy ku niebu, och kiedy u Martinez odezwały się zawodowe zwyczaje. Po czym znowu się szeroko uśmiechnęła na żart mężczyzny. O tak ironiczne teksty są w cenie.
- Lola? - rzuciła zdziwiona, gdy tej zebrało się na przytulanie. Joan objęła ją i lekko poklepała po plecach. Zaraz jednak z niepokojem zapytała: - Dasz radę dojść gdzieś na bok? - Równocześnie objęła ją w talii, żeby ją jakąś odholować, drugą ręką wyjęła jej butelkę i, razem ze swoją, odłożyła je na stolik albo wcisnęła Florkowi. Postanowiła odprowadzić policjantkę gdzieś dalej, o ile zdąży i da radę.

272PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 21:58

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Oczywiście, że Lola nie zadusi swojego syneczka! Poza tym magicy chodzący po miastach i rozdający zwierzęta to całkowicie normalne zjawisko. Cath może zresztą potwierdzić!
Blondynka zmrużyła oczy na jego żart.
-Amigo, to poważna sprawa. Gdyby nie fakt, że dzisiaj się bawię to totalnie przeszukałabym ci tą szafę!-stwierdziła z powagą, gestykulując żywo.-...aaaaaaaaa, sprytnie, sprytne, kolego!-zaśmiała się po chwili, stwierdzając, że to pewnie jego podryw na policjantki - każda chciała mu zrobić rewizję.
-Oj, Florencio. Dziw, że nie latają wokół ciebie pszczoły, bo z twoich ust nie leje się nic poza miodem!-westchnęła.
Wtulając się w Joan, czuła się naprawdę... słabo. Chyba trochę zbladła. Możliwe, że miała w rękach zbyt dużą ilość kubeczków z tymi sikami. Zwłaszcza, że każdy skrupulatnie opróżniła.
Pokręciła głową, zaciskając usta.
-Nie chcę nigdzie iść, chcę się baaaaaawiiić...-zamarudziła, mimo że kręciło jej się w głowie jak cholera.
Na pewno zaraz jej przejdzie. NA PEWNO.

273PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 22:13

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Obserwował to co się działo z miną mało rozumiejącą. Po chwili natomiast zmarszczył brwi. Nie podobało się mu to.
- I dlatego mało kogo poznaję. Myślicie, że jak jestem z Meksyku w małej mieścinie to zaraz jestem tu nielegalnie i do tego pewnie mordercą lub przemytnikiem. - machnął na nie ręką zirytowany. Oj, oj, Florian był bardzo łagodnym osobnikiem, ale jednego nie lubił w amerykanach. Uważali się za nie wiadomo kogo.
Nadal był zły, ale nadal gentelmen.
- Czy któraś potrzebuje odprowadzenia do domu? - rzucił za odchodzącymi kobietami, trzymając ich piwa. Minę miał posmutniałą.

274PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 22:36

Joan Wharton

Joan Wharton
Między Lolą, a Florencio, dajcie bogowie siłę. Popatrzyła ponad blond czupryną na mężczyznę.
- Florencio żadna z nas tak nie myśli, nikt tak nie myśli, szczególnie, jak cię pozna - powiedziała przepasającym tonem. Poza tym nielegalny imigrant prędzej powinien wtopić się w tłum dużego miasta, a na pewno nie przychodzić policyjny festyn, ale te przemyślenia nie wydawały się w tej chwili ważne.
- Jasne Lolu, ale ja chyba jednak bym spasowała, co? - Joan miała nadzieję, że może w ten sposób przekona policjantkę do powrotu, bo ona miała ewidentnie już dość na dzisiaj. - Albo chociaż siądźmy na chwilę.
Obejrzała się na Meksykanina i skinęła głową. - Tak, zdecydowanie.

275PIKNIK POLICYJNY - plac - Page 11 Empty Re: PIKNIK POLICYJNY - plac Sob 22 Lis 2014, 22:46

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Na szczęście dla Jona Lionel chyba był pochłonięty swoim fochem i nie doszło do niego wyzwisko.
Skończył piwo prawie jednym łykiem i poszedł do domu.
Margaretka odebrała mu jakąkolwiek chęć do zabawy. ...faceci to świnie.

zt

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 11 z 13]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach