Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Warsztat samochodowy i myjnia

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 18 ... 34  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 3 z 34]

1Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Warsztat samochodowy i myjnia Czw 15 Maj 2014, 12:39

Mistrz Gry

Mistrz Gry
First topic message reminder :

Stan na 2017 rok:
Właścicielem dalej jest Sue Baker, kierowaniem zakładu zajął się Noah Houser oraz Howahkan Oldwood.

Warto wiedzieć, gdzie znajduje się warsztat, szczególnie, jeśli twój pojazd nie jest pierwszej młodości. Jest to parterowy budynek posiadający stanowiska dla dwóch samochodów wewnątrz i nieco więcej miejsca na podjeździe. Z warsztatem sąsiaduje myjnia, również posiadająca dwa stanowiska. Myjnia jest ręczna i jeśli chcesz, by twój samochód został odpicowany na błysk, będziesz musiał przez dobrą godzinę obejść się bez niego.
Warsztat oferuje szeroki wachlarz usług, od kontroli pojazdów, przez naprawy drobne i większe, wyklepywanie wgnieceń i malowanie ubytków, po wymianę opon i części. Panuje tu typowy, niezbyt przyjemny zapach gumy i smarów. Na ścianach wiszą gabloty z narzędziami, stoi tu kilka regałów i skrzynek, w kącie piętrzy się sterta kół i opon. Może nie jest to najbardziej okazały i zadbany zakład, do jakiego można trafić, ale spokojnie – obsługa na pewno cię nie zawiedzie.



Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sro 23 Sie 2017, 10:15, w całości zmieniany 1 raz


51Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Wto 26 Sie 2014, 09:23

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Bez przesady, zaraz zasmarkanemu. Cath płakała z klasą i oprócz łez żadnych wydzielin nie było. Do tego już minęła chwila jak się w miarę ogarnęła emocjonalnie. Planowała wyprostować się, unieść dumnie głowę i wskoczyć do swojego kabrioletu. Zaraz po tym odjechać z piskiem opon, ewentualnie przejechać Tyrsena przy okazji. Nie dane jej było spełnić tej drobnej przyjemności. Po raz kolejny została ofiarą spontanicznych czynów mężczyzny, które po prostu ją paraliżowały. Tym razem początkowo jedynie, uniosła zdziwiona brwi, gdy złapał ją za kurtkę i przyciągnął bliżej. Ale... Co? Jak? Gdzie? Kiedy? Jej mózg nie pracował teraz na najwyższych obrotach. W sumie miała w głowie jedną wielką papkę, kaszkę dla niemowląt.
Jej impulsywność i spontaniczność wzięły jednak górę. Nie myśląc zupełnie o swych czynach odwzajemniła pocałunek, kładąc mu ręce na piersi.
Zaćmienie jednak nie trwało zbyt długo i Cath nagle oprzytomniała. Co ona robiła z tym Świętym? Nagle, gwałtownie go odepchnęła od siebie i spojrzała roziskrzonymi oczami.
- Spadaj! - krzyknęła elokwentnie. - Przestań mi mieszać w głowie!
Wzięła głęboki wdech i wydech.

52Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Wto 26 Sie 2014, 11:12

Maro Salinas

Maro Salinas
z kibla

Rzuciłem gazetę na stolik tuż przy kiblu, tak codzienna gazeta zawsze tam leżała i już wcale nie chodziło o podcieranie dupy a o poczytanie świeżych wiadomości. Od taka lektura na klopa.
- Ja z kibla słyszę że ktoś drze ryja na zewnątrz a wy w kanałach śpicie - warknąłem idąc w kierunku wejścia.
Wyszedłem na zewnątrz, jasne że poznałem Trybsena, w końcu się zjawił, ooo z dziwką nawet. Podszedłem bliżej by przerwać te miłosne uściski.
- Cześć - rzuciłem do Trybsona patrząc na kobietę - nowa, nawet zadbana - podrapałem się po głowie.

53Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Wto 26 Sie 2014, 11:25

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
Już miał jej się odgryźć za mieszanie w głowie, ale przed nimi niespodziewanie wyrósł Maro, niczym magik - z dupy, czy też innego równoległego wszechświata. Patrick zwrócił wzrok na lekarkę, a później z powrotem na Copperfielda.
- Maro? Gdzie cię wywiało? - spytał, gdy puścił kurtkę Cath. Druga ręka nadal znajdowała się na jej biodrze.
- Jaka nowa? Nie ogarniam twoich szyfrów. - jego brwi powędrowały w górę w geście zdziwienia. Kompletnie nie miał pojęcia, co Salinas chciał przekazać...

54Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Wto 26 Sie 2014, 11:34

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Zmrużyła oczy, wpatrując się w niego z kwaśną miną. Podskoczyła jednak słysząc obcy głos. Odwróciła głowę w kierunku Maro i szybko próbowała wyswobodzić się spod ręki Tyrsena. Nie miała zamiaru tak stać przygwożdżona do drzwi własnego auta. Minęła zwinnie mężczyzną i stanęła przed mechanikiem. Wyciągnęła rękę w jego stronę w geście przywitania, tak jak grzeczność nakazywała. Nieświadoma tego, że ten drugi także był od Świętych. Ta to miała pecha... Jednak uniosła jedną brew, słysząc, że tamta dwójka się zna. No tak, ten czarny pewnie przyjechał z tą swoją morderczą maszyną.
- Dzień dobry, chciałam zostawić auto na przegląd. Ile by to zajęło? - odezwała się, a po chwili poprawiła kurtkę.

55Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Wto 26 Sie 2014, 11:38

Maro Salinas

Maro Salinas
- A wiesz musiałem trochę dać na wstrzymanie... wątroba - mruknąłem, tak picie częste, trzeba dać oddech od czasu do czasu.
- No dziw... dziewczyna - w ostatniej chwili wyhamowałem - Trysen to dobry chłopak - klepnąłem go w ramię robiąc głupi uśmiech - no i ma takie szczęście, cholerne szczęście, taki skarb... samochód tak a co z nim? Aaaa zepsuty tak... - rzuciłem.
- Przegląd aha - i zastanowiłem się na chwilę czy naciągać kobitkę. Nie no Trysen się obrazi. - a tak z pół godziny - rzuciłem

56Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Wto 26 Sie 2014, 11:48

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
Patrick zamachnął się otwartą dłonią, grożąc nią Maro, kiedy usłyszał pierwsze litery. Prawdopodobnie w ramach zachowania porządku, mechanik dostałby tą dłonią po łbie, jeśliby się nie poprawił. Ale by mu Cath zrobiła cyrk, (znowu) jakby Maro dokończył dziwkę.
- Ty tępy... - chuju miał dokończyć, ale zrezygnował i opuścił rękę. O, usługa ekspres... Warto mieć znajomości. Hmm... ale co, wszyscy będą tu siedzieć przez pół godziny...?
- Kiedy kończysz robotę? - rzucił do Salinasa. Nie będą przecież gadać, jak ten będzie robił wóz Cath.
- Nie potrzebujesz podwózki? Wydaje mi się, że ten wóz po przeglądzie jeszcze trochę tu zostanie. - spytał lekarkę, wskazując na jej morderczą maszynę wyścigową.

57Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Wto 26 Sie 2014, 11:58

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Catherine mimowolnie prychnęła, a na jej ustach wykwitł lekki uśmieszek kpiny. Tak, tak, dobry chłopak. Dalej słuchała nieskładnej wypowiedzi Maro. Na koniec skinęła głową.
- Pół godziny jak nic nie wyjdzie. To super. Jakbyś znalazł coś do robienia to od razu poproszę... - Spojrzała na zegarek, odciągając kawałek rękawa kurtki. Zastanawiała się nad czymś. Czyżby się gdzieś spieszyła? Potem na Tyrsena, który zwrócił się do niej. Zmarszczyła brwi. Miała ochotę pokazać mu język, ale uznała, że nie jest już w szkole. - To stary, ale porządny samochód. Prędzej przejdę Stany pieszo niż wsiądę na motor.
Odpowiedziała wyraźnie urażona. Lubiła swoje autko. No oczywiście, że chciałaby mieć nówkę z salonu, ale skoro jej nie było stać to dbała o tego rzęcha. Potem wróciła wzrokiem na Maro.
- To ja poczekam chyba... - odparła. I podeszła do auta. Przechyliła się ponad drzwiczkami, sięgając po torbę leżącą na siedzeniu pasażera. Wyciągnęła z niej telefon.

58Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Wto 26 Sie 2014, 12:02

Maro Salinas

Maro Salinas
Widząc rękę Trysena uśmiechnąłem się lekko.
- Zaaaa - spojrzałem na zegarek - za dwie godziny, możesz panią zabrać na kawę albo coś - rzuciłem przenosząc wzrok na kobietę, albo do łózka, nie wiem, po co na kawę wydawać.
- Spojrzę czy coś mu tam dolega, od taka usługa gratis po znajomości to może zająć trochę więcej niż pół, warto bezpiecznie jeździć, także może pani spokojnie z kolegą na kawę.

59Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Wto 26 Sie 2014, 12:14

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
Patrick przechylił głowę, patrząc zdziwiony na Cath.
- No chyba żartujesz. Nie powiesz mi, że się boisz. - spytał, co w obecnej sytuacji było bardzo głupim. Nie, w ogóle nie bała się wsiadać na motor z mężczyzną, który parę minut temu groził jej nożem, a parę dni wstecz pistoletem. Wspaniały pomysł...
- Rób co chcesz. - Tyrsen wzruszył ramionami.
- To co, wpadnę do ciebie po robocie. Dobre biznesy masz? - oby to był biznesy. Bo brakowało 9 stówek żeby Tyrsen miał z głowy obcięcie swojej głowy...

60Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Wto 26 Sie 2014, 12:22

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Gdy mechanik stwierdził, że to może zając dłużej niż pół godziny, kobieta spojrzała na niego zaskoczona. Ah... Cath przygryzła wargę. Co teraz, co teraz... Spojrzała kątem oka na Tyrsena.
- Ja się boję? Nigdy w życiu! - rzuciła i oparła dłonie na biodrach. Wiedział jak ją podejść. Była dumna i takie oskarżenia dotykały ją. - Chrzanić to...
Mruknęła. Znowu zachowywała się jak nie ona. Skinęła głową w stronę Maro i uśmiechnęła się lekko. Gratis? Łał! - Dzięki ogromne.
- A masz kask? - Podeszła do Patricka i uniosła jedną brew.

61Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Wto 26 Sie 2014, 12:33

Maro Salinas

Maro Salinas
- Dobre... chyba dobre... wpadaj - rzuciłem do Trysnea, nawet nie miałem pojęcia ile to gówno jest warte.
- Kluczyki i dowód poproszę, to tak za godzinkę półtorej poodkręcamy śrubki - gdy mi je dała wsiadłem do jej wozu, pachniało jakimiś gównianymi fiołkami, znaczy śmierdziało. Za to kochałem motocykle jedyny smród to powietrza, a zapach rozrzuconego obornika na polu nie trzeba było maskować jakimiś fiołkami.
Wjechałem do warsztatu.
- Zabieraj tego grata z kanału teraz ten, nie ma ciśnienia ale pozory trzeba stwarzać - uśmiechnąłem się do kolegi, obiecałem trochę czasu dla Trysena. Otworzyłem maskę w samochodzie dziwki Trysena.
- Co my tu mamy...

62Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Wto 26 Sie 2014, 13:32

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
Patrick uśmiechnął się. Ale jej pojechał po ambicji, że aż sama się wyrwała do jego bestii.
- Kask? - spytał uśmiechając się przy tym szyderczo. No cóż... żadne prawo nie nakazywało mu używać kasku, no - jedynie okularów, które Tyrsen po chwili wyjął z wewnętrznej kieszeni kurtki i założył na nos. Zwykłe, przeciwsłoneczne. Później wsiadł na motor, odciągnął nóżkę i złapał za kierownicę.
- No, dawaj śliczna. - mruknął, patrząc na nią.

63Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Wto 26 Sie 2014, 14:14

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Gdy jej kochane autko wjechało do warsztatu spojrzała za nim smutna. Mało brakowało, a pomachałaby na pożegnanie i rzuciła papa. Jednak się opamiętała i podeszła do motoru. W międzyczasie Tyrsen już zasiadł na tym potworze. Cath przełknęła ślinę i spojrzała w górę, jakby szukała pomocy w niebie. Zaraz potem wróciła wzrokiem na mężczyznę. Uniosła rękę jeszcze grożąc palcem.
- Grzecznie... - mruknęła, a potem zarzuciła lekko nogą i usiadła za nim. Czuła się goła bez kasku. Ona już miała śmierć w oczach. Zatrzęsła się i objęła go, trzymając mocno. Skuliła się jak małe przestraszone zwierzątko. W Phoenix zbyt wiele ofiar widziała, zbyt wielu motocyklistów, by się nie bać.
- Poprosiłabym gdzieś mnie zostawić w centrum. - mruknęła mu w plecy cicho.

64Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Wto 26 Sie 2014, 14:28

E. "Tai Ni Hed" Basker

E.
Gdy kobieta usiadła, Patrick chciał rzucić że lepiej jeśliby się trzymała, jednak wyprzedziła go. No cóż...
Tyrsen odpalił silnik i wycofał motor, następnie skręcił w uliczkę którą wjechał. Chwilę później, wraz z Catherine na plecach, pognał w kierunku centrum miasteczka.

/zt ---> Centrum

65Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Sro 27 Sie 2014, 09:42

Maro Salinas

Maro Salinas
Sprawdziłem olej, żarówki, wymieniłem filtry, wszystko grało. Potem wlazłem w kanał by sprawdzić czy nic od spodu się nie dzieje, przewody hamulcowe w porządku, linka w porządku, klocki hamulcowe do wymiany. Hm w sumie się jeszcze nadadzą. Niech jeździ.
- Ale kurwa tu rdzy - mruknąłem zaglądając pod nadkole - zawieszenie w może być, amortyzatory mogą być, sprężyny też, końcówki drążków do wymiany, tuleje na wahaczach do wymiany - mruczałem pod nosem.
- O aaa to co? Uuuu uszczelka pod miską musiała gdzieś przyrąbać - rzuciłem widząc sączący się olej.
Minęło trochę czasu zanim ogarnąłem sprawy, potem wyjąłem kartkę na której napisałem.
Wszystkie końcówki do wymiany
Tuleje na wahaczach do wymiany
Uszczelka pod miską do wymiany,
Przegląd 20$

Spojrzałem na zegarek Trysen musiał chyba za ruchać nieźle z panienką.
- Hej słuchaj jak przyjdzie właścicielka to pokażesz jej tą kartkę, ja muszę spadać - wcisnąłem kartkę dla młodego, a sam wyszedłem z warsztatu. Po drodze puściłem mu smsa.

ZT ---> Przyczepa Trysena

66Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Pon 01 Wrz 2014, 21:35

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Przychodnia >

W końcu doszła do warsztatu. Dobrze, że jej stopy były niezniszczalne jeśli chodzi o szpilki. Jednak pojawiając się w takim ciuchu w warsztacie została podsumowana gwizdem jednego mechanika. Wywróciła jedynie oczami i weszła do warsztatu.
- Impala bordowa. - rzuciła, a zaraz potem otrzymała kartkę. Przeklęła pod nosem. - ALe to nie dziś. Prosz, dwie dychy. Wrócę niebawem z autem do robienia.
Odparła i dała mechanikowi 20$. Potem wsiadła do auta i odjechała gruchotem.

ZT

67Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Pią 05 Wrz 2014, 12:58

Maro Salinas

Maro Salinas
---> Dom /Ranek

Siedziałem na masce jakiegoś grata, cały czas w głowie kołowała mi dwukilowa paczka. Dłubałem przy tym namiętnie wykałaczką w zębie, chyba była z Vivy, wykałaczka oczywiście, a między zębami kurczak z Taco.

68Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Pią 05 Wrz 2014, 13:21

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Apache Road >

Prosto z trasy, z Appaloosa, bordowy, stary kabriolet Impala zajechał znów przed warsztat. Chałasował i trząsł się jakby zaraz miał się rozlecieć. Silnik zgasł, a ze środka wyszła blondynka, która trzasnęła drzwiami. Na nosie miała ciemne okulary, pilotki, a ubrana była w zwiewną koszulkę, szorty i buty na obcasie. Do tego trochę złotej biżuterii. Elegantka jak zwykle. Podeszła lekkim krokiem do mechanika i spojrzała na niego, kładąc ręce na biodrach.
- Wróciłam z moim rzęchem, by zrobić z nim, to co pan napisał... Tylko zastanawiam się czy warto, czy lepiej od razu na złom. - odparła, odrzucając długie włosy do tyłu, na plecy.

69Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Pią 05 Wrz 2014, 13:43

Maro Salinas

Maro Salinas
Zsunąłem się z maski samochodu, by podejść do kobiety. Wychyliłem się patrząc na samochód potem na nią. Samochód jak samochód wszystkim dało się jeździć, ten pies Iadanza ma taką samą Impalę i jego wyglądała jak z fabryki, można, można. Tak w takim mieście takie rzeczy łatwo zauważyć.
- Zależy... - mruknąłem w końcu była dziwką to co za różnica czym jeździ - chce pani się wozić wanną z rdzą czy wozem, żeby wyglądał nie na szarota trzeba wydać 10 tysiaków, nowy lakier nowe zawieszenie, tapicerka - oczywiście że kłamałem, te samochody miały duszę - jeśli chce pani nim dalej jeździć mogę podszykować... sprzedać noo można ale ile za niego pani weźmie 200 300 dolców to grat jest. Mogę zrobić to co wpisałem, ale zaraz znowu coś siądzie.

70Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Pią 05 Wrz 2014, 13:54

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Oj taka odpowiedź niezbyt zadowoliła Catherine. Kobieta aż zaniemówiła początkowo i podniosła okulary na głowę. Spojrzała z niedowierzaniem na Maro swoimi zielonymi, wymalowanymi oczami i zamrugała kilkakrotnie.
- Żartuje pan. Wiedziałam, że to grat, ale nie spodziewałam się, że aż taki. Za taką cenę mogę mieć nowe auto! - rzuciła zszokowana i złapała się jedną ręką za głowę. - Nie mam tyle pieniędzy. Zanim skończę staż... O matko...
Kolejne zdania mruczała bardziej do siebie, ale Maro ją wyraźnie słyszał. Odwróciła się i spojrzała na samochód. Może przerzuci się na rower... Tak, tak, w szpileczkach na rowerze będzie wszędzie jeździć. Brawo Cath, genialny pomysł.
- A ile by kosztowały tylko te niezbędne rzeczy. Bez takich pierdół jak tapicerka czy lakier? Ale żeby działał dłużej... Odkładam pieniądze, ale na razie to grosze... - skrzywiła się mimowolnie i wróciła wzrokiem na Maro. Zlustrowała go uważnie jakby nad czymś się zastanawiając. W pewnym momencie zauważyła tatuaż Świętych i drgnęła. Co, do...

71Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Pią 05 Wrz 2014, 14:01

Maro Salinas

Maro Salinas
Wzruszyłem ramionami, podchodząc bliżej wozu. W zasadzie mogła by jeździć i wanną w końcu to dziwka.
- Wie pani, no to stary wóz - podrapałem się po łysej głowie - nowe części trzeba by szukać w katalogach, sprowadzać, może i na zamówienie, który to tok 66 czy 67? - pokręciłem z rezygnacją głową.
- To dla kolekcjonerów bardziej by to robić nie dla dziw... - szybko się poprawiłem - dziewczyny z przedmieścia... Aby latał to tak na moje oko z 500 trzeba by było wydać, no może zamienne części jakieś, może na złomie coś poszukać... Może by wyszło taniej... 300 może 200...
Wróciłem do kobiety zmierzyłem ją wzrokiem.
- No jakoś byśmy się dogadali nie... - uśmiechnąłem się lekko wlepiając wzrok w jej cycki.

72Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Pią 05 Wrz 2014, 14:20

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Podreptała za mechanikiem i słuchała go uważnie kiwając głową. No wiadomo, że stary wóz. Sprzed dwóch pokoleń.
- Rok? Chyba 67 jeśli mnie pamięć nie myli. Wie pan, nie znam się za bardzo na motoryzacji, ale mam sentyment do tego auta.
Posmutniała, wiedząc jak kręci głową. Potem jednak zmarszczyła brwi. Dziw... Dziewczyna. Cath należała do inteligentnych osób i coś jej nie pasowało. Do tego ten tatuaż Świętych... Czy naprawdę musiała co rusz trafiać na takowego? 500 dolców... Nie tak źle, ale to też kupa kasy.
Cath w milczeniu się zastanawiała i gdybała nad innymi rzeczami, gdy Maro oglądał jej wóz. W pewnym momencie spojrzał na nią, no nie do końca na nią, a wlepił oczy w biust i rzucił dwuznaczne zdanie. Cath uniosła brwi zaskoczona.
- O czym pan mówi?! - rzuciła nie zastanawiając się zbytnio. Powoli do niej docierało.

73Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Pią 05 Wrz 2014, 14:28

Maro Salinas

Maro Salinas
- Nooo o zderzakach - dodałem powoli nie odrywając wzroku od jej cycek - zawieszeniu... - dodałem w tym samym tempie.
- ...no i innych elementach karoserii - dopiero po tym zdaniu już wypowiedzianym w normalnym tempie podniosłem wzrok do twarzy kobiety...
- No nie wiem to już pani decyzja... mogę poszukać katalogu zobaczy pani ile to kosztuje, ja tam mogę robić...

74Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Pią 05 Wrz 2014, 14:35

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Skrzyżowała ręce na piersi i przypatrywała się mężczyźnie z narastającą irytacją. Co on sobie myślał. Była porządną i inteligentną kobieta, która rozumie takie aluzje i nie ma zamiaru się zgodzić na takie coś.
- Nie wiem co panu chodzi po głowie, ale widzę jak się pan gapi i wypraszam sobie. Dogadamy? Na pewno nie w sposób, o którym pan myśli. Pomylił mnie pan z kimś. - rzuciła suchym tonem i zmrużyła oczy. Zaszurała jednym butem wzniecając mały obłoczek kurzu i stuknęła obcasem o przypadkowy kamień. - Widzę, że jest pan od Świętych, więc proszę nie kombinować, albo...
Nie dokończyła, ale aluzję chyba załapał.

75Warsztat samochodowy i myjnia - Page 3 Empty Re: Warsztat samochodowy i myjnia Pią 05 Wrz 2014, 14:43

Maro Salinas

Maro Salinas
Wysłuchałem z uwagą co ma do powiedzenia, potem wzruszyłem ramionami. Trzeba było udać głupiego. Niby inteligentna a nie domyślna.
- Wie pani może pani jechać do Appaloosa, jak dojedzie - kiwnąłem na samochód.
- No i co że od świętych? Nie od tylko jestem Świętym - mruknąłem - albo co...?
Podszedłem do niej bliżej, łamiąc wszelkie bariery intymności, stając niemal kilka centymetrów przy niej, czubki naszych butów zapewne się stykały.
- To co robi pani ten wóz?

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 3 z 34]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 18 ... 34  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach