Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Bar "Viva Maria!"

Idź do strony : Previous  1 ... 19 ... 34, 35, 36 ... 40  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 35 z 40]

1Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Bar "Viva Maria!" Wto 03 Lut 2015, 21:08

Liluye

Liluye
First topic message reminder :

Bar "Viva Maria!" - Page 35 Vivaplan


Bar Viva Maria! mieści się w dwukondygnacyjnym budynku wciśniętym między drobnymi lokalami usługowymi. Pomieszczenie, do którego się wchodzi, jest długie i stosunkowo wąskie. Po prawej stronie ciąg stolików i krzeseł, zaś po lewej długa lada z rzędem barowych stołków. Podłoga imituje drewniany parkiet, ale zdarcia w niektórych miejscach zdradzają, że jest to zwykłe linoleum. Lada, stoliki i krzesła są jednak drewniane, siedziska wysłane zaś ciemnobrązową okładziną. Co zobaczymy za ladą, poza uroczą właścicielką, Betty Jou? Oczywiście liczne alkohole. Poza napojami wyskokowymi można tu dostać także drobne przekąski. Naturalnie, jak na porządny amerykański bar przystało, w strategicznym miejscu wisi także telewizor, który pamięta pewnie lata osiemdziesiąte – ale wciąż działa! Poza tym świętym pudłem, ściany zdobi też kilka rogatych czaszek oraz liczne, starsze i nowsze, zdjęcia. Widać na nich stałych bywalców, imprezy, samą Betty Jou, ale i kilka bardziej znanych ogółowi twarzy. Przy wejściu stoi szafa grająca, zaś na tyłach stół do bilarda. Ogólnie wnętrze jest dość ciemne, a gdy zbierze się w nim grupa palących facetów, widoczność staje się ograniczona do minimum.
Bar posiada ciasną kuchnię. Na piętro prowadzi obskurna klatka schodowa, a o jego zastosowaniu jakoś nikt nie mówi.

SZAFA GRAJĄCA VIVA MARIA!



W barze można zagrać w BILARD:



  1. Gra przeznaczona dla dwóch POSTACI - z czego jedną może być NPC.
  2. Gdy gracze dobiorą się w pary, rozpoczyna się grę. Jeden MECZ ma 3 TURY. Każda tura to rzut kostką na INTELIGENCJĘ + CELNOŚĆ (może być wspomagana logiką).
  3. Wynik rzutu kostką podstawiamy do wzoru na mnożnik: (Inteligencja + celność + ew. umiejętność) + k6*5
  4. Osoba z pary, która ma wyższy mnożnik WYGRYWA TURĘ i dostaje 10 punktów.
  5. Mecz wygrywa osoba, która wygrała najwięcej tur - zdobędzie najwięcej punktów.
  6. Rozpisanie meczu (sposób pisania) zależy jest od graczy - jak im wygodnie. Ważne, by było w postach zaznaczony wyniki mnożnika i punktacja.
  7. Grę w bilard można rozgrywać dowolną ilość razy (nie ma ograniczeń co do ilości meczy)
  8. Grę w bilard można wpisywać do DZIENNICZKA UMIEJĘTNOŚCI.







- To ja wyniose jak bede wychodzić - zaproponowała i odsuneła sie od stołu, dopijajac sok.
- Dziekuje. zrobię dzisiaj coś większego na kolacje- zaanonsowała i wyszła, razbierajac smieci.
zt


851Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 08 Cze 2015, 14:32

Noah Houser

Noah Houser
Pokręcił głowa. Już się cieszył, widząc oczami wyobraźni tatuaż Consueli, którego nie będzie mogła sobie zakryć golfem... aż sam pomyślał by sobie dodatkowej dziary nie zrobić. Na klacie. O. Takiego nyszoskoczka. Podbno zagrozony gatunek w Arizonie. Ma już z 10 tatuaży to się mała arka zbiera. Aż sobie spojrzał na swoją lewą łydkę z obrazkiem czerwonej pandy.
- No widac WIE, że nie ma racji. I boi się porażki i... tramp stampa.

852Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 08 Cze 2015, 14:40

Harry Bright

Harry Bright
Harry zmrużyl oczy na dzieciaki. Bezczelnie małolaty. On nie ma racji??
- Oczywiście że jestem pewny. A wy naprawdę chcecie sobie zrobić te tatuaże.
Napil się whiskey.
- Tramp co?

853Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 08 Cze 2015, 14:44

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
- Nic sobie nie tatuuję, to wy skończycie pod igła. - oznajmiła bez cienia wątpliwości, po czym wyciągnęła w stronę Harry'ego dłoń.
- Udowodnij, że - obniżyła nienaturalnie głos, by brzmieć jak Morfeusz - ...jesteś wybrańcem. Albo robisz sobie tramp stampa. - zmrużyła oczy jak Clint Eastwood w samo południe, po czym zerknęła na Noah. Ono już byli związani umową. Miała nadzieję, że chłopak powoli godzi się z porażką.

854Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 08 Cze 2015, 14:48

Noah Houser

Noah Houser
- To nie ma znaczenia czy chce dziare czy nie! To sprawa honorowa!
Oczywiście, że chciał tatuaż, ale nie na tyłku i nie jako kara za przegraną.
Rozsiadł sie wygodnie pewny wygranej.
- To co, sprawdzić na filmsieci, ze mam racje?

855Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 08 Cze 2015, 14:53

Harry Bright

Harry Bright
- Ja? Pod igłą? Jeszcze Czego? - Wytrzymał wzrok consueli i popatrzył na nią jak smith na neło z matrixa.
- Sprawdzaj - powiedział w końcu. Zły wplyw maja na niego dzieci z ow.

856Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 08 Cze 2015, 15:03

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela wyprężyła swoją skromną pierś, gotowa na przyjęcia zwycięstwa, po czym kiwnęła głowa, dając przyzwolenie chłopakowi, by przekonał się o swojej porażce.
- Tylko szybko, nie mogę się już doczekać widoku waszych min. - oznajmiła z cwaniackim usmieszkiem.

857Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 08 Cze 2015, 15:07

Noah Houser

Noah Houser
Pewny siebie Noah sięgnął po telefon i wykorzystując ostatnie megabajty swojego wiadra internetów - wystukał tytuł filmu.
Dłuższą chwile milczał.
- Laurence Fishburne.

858Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 08 Cze 2015, 15:09

Harry Bright

Harry Bright
- ..... Kto? - Odłożył.szklankę ze stukiem i zamarł.

859Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 08 Cze 2015, 15:18

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela zamrugała kilka razy.
- O kurw... - zerknęła na Harry'ego - ...de felek. - dokończyła i podrapała się po karku. Nagle uleciała z niej cała pewność siebie. Podrapała się po karku.
- No to ten, no... W takim razie to sobie chyba... - spojrzała w kierunku Noah, który chyba wciąż unosił się swoim Indiańskim honorem.
- No dobra. Niech wam będzie.

860Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 08 Cze 2015, 15:25

Noah Houser

Noah Houser
Wstał, chowając telefon do kieszeni. Odgarnął włosy do tyłu.
- No.
Tylko tyle był w stanie teraz z sievie wydusić. Z jednej strony, Consuela bedzie miec dziarę życia, a on ślimaka na dupsku.
Ale ledwo powstrzynał śmiech widząc już tribala nad rowkiem Harry'ego.

861Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 08 Cze 2015, 15:31

Harry Bright

Harry Bright
- Um... - Wbił wzrok w szklankę. To Przecież był Eddie....
Odchrząknął.
- No to.ten. Skoro nikt nie miał racji.... To zapominamy o sprawie co nie? Jesteśmy trochę mądrzejsi wiec wszyscy wygraliśmy - zaśmiał się niezręcznie i próbował ratować sytuacje

862Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Pon 08 Cze 2015, 15:39

Consuela Ramirez

Consuela Ramirez
Consuela znowu podrapała się po karku, z bezradnością wędrując wzrokiem między Noah a Harrym. Z przyjemnością wycofałaby się z tego głupiego pomysłu i obstałaby przy Harrym, jednak nie chciała wychodzić na jakąś miękką parówę, której słowo nic nie znaczy. Dlatego przeklęła w myślach, uznając, że w sumie mogłaby dzisiaj cały dzień lepiej sadzić marchew na Farmville, zamiast przegrywać zakłady w Vivie, po czym nabrała mocno powietrza w płuca i oznajmiła.
- Niech się wypełni. - powiedziała z absolutną powagą, po czym kiwnęła na mężczyzn, by szli za nią.
To się źle skończy.
zt

863Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 10 Cze 2015, 12:51

Florencio Constantino

Florencio Constantino
/ 8.09, popołudnie

Florianek tak bardzo stęsknił się za starymi kątami, że musiał w końcu przyjechać. W sumie zostawił to wszystko w pośpiechu, zmieniając pracę prawie bez słowa. Męczyły jego wrażliwe serduszko wyrzuty sumienia. Zatem pewnego dnia po pracy u Gordona, zajechał do centrum handlowego i zakupił prezent dla właścicielki Vivy. Potem wrócił do domu i chwycił gitarę. Spędził resztę popołudnia wygrywając coś. Następnego dnia znalazł się z tym wszystkim pod drzwiami Vivy. Na plecach gitara. W zębach róża, a w objęciach przeogromny, brązowy misiek z sercem na brzuszku, którego nawet taki wielki chłop jak Florencio miał problem z utrzymaniem.
Prawie na ślepo, pchnął drzwi władowując się do baru, w którym siedzieli motocykliści.
Nawet ładnie się ubrał. Czysty podkoszulek, do tego różową koszulę, rozpiętą. Krótkie spodenki i japonki. Francja elegancja w jego wykonaniu.
- Hola! Senora Betty! Senora Betty! - zaczął wołać na dzień dobry i próbując wyjrzeć zza gigantycznej głowy misia.

864Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 10 Cze 2015, 13:07

Betty Jou

Betty Jou
/ 8.09, popołudnie, początek

- Co tu się wyprawia?! 
Betty, złą jak osa, wyszła z zaplecza. Zdziwiona tym niecodziennym widokiem, nieco złagodniała... ale wciąż, jakby nie rozumiała co się dzieje.
- Co... Florencio! Co ty robisz?
obeszła bar i stanęła przed wielkim pluszakiem, za którym krył się Meksykanin.

865Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 10 Cze 2015, 13:32

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Florencio w ogóle niewzruszony tym wszystkim, że zwrócił na siebie uwagę reszty. Dla niego liczyła się teraz tylko uwaga jednej osoby. Najwspanialszej szefowej pod słońcem. No bo ma do porównania takiego Randalla czy szefów w Meksyku. A wiadomo jak tam jest... istny Meksyk.
- Senora Betty! - powtórzył jak mantrę, a misiek się zakołysał, zapewne dzięki tanecznym krokom Florka, który odstawił za pluszakiem krótką sambę. Potem chwycił łapę miśka i zaczął nią machać do dalszych słów. - Lo siento. Lo siento, senora Betty. Ja chcieć przeprosić i podziękować!
A potem opuścił miśka i postawił go na ziemi, opierając o szafę grającą, prawie ją wywalając tym pluszowym gigantem.
- Florencio to ja! - sięgnął po gitarę, którą miał za plecami, na pasku.

866Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 10 Cze 2015, 13:37

Betty Jou

Betty Jou
Stała i nie wierzyła własnym oczom. Uniosła brwi i lekko rozchyliła usta, jakby chciała coś powiedzieć. Ale zabrakło jej języka w gębie. 
wreszcie, gdy Florencio chwycił gitarę, powiedziała, cicho:
- Słucham? Florencio... co ty? Znaczy, tak to ty, ale co ty robisz?

867Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 10 Cze 2015, 13:48

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Zamachnął się i szarpnął struny gitarrry.
- Aj! - A potem jego zwinne palce zaczęły wygrywać bardzo znaną melodyjkę prosto z pewnego filmu. Do rytmu zaczął przyklapywać klapkiem. Gitarra niemalże zapłonęła. I po chwili do cudownej gry doszedł jeszcze cudowniejszy głos Florencia. -
Soy un hombre muy honrado
que me gusta lo mejor
Las mujeres no me faltan
ni el dinero ni el amor

Brakowało tylko churku panów z gitarkami, grzechotkami w sobrerach. No, ale meksykanin sam dawał radę. I potem przeszedł do refrenu, wczuwając się i kołysząc biodrami.
- Ay ay ay ay ay
ay mi amor
Ay mi rubia
de mi corazón
- najważniejsze było to, że zamienił jedno słowo w refrenie, by pasowało do Betty. Zapewne był przez to przekonany, że sam napisał piosenkę.
Potem kolejne zwrotki wchodziły. Gdy skończył ukłonił się nisko. Podszedł do Betty i padł na kolana, chwytająć jej dłoń i całując szarmancko.
- Ja przeprosić, że tak zostawić bar i senore Betty. Senora Betty najlepszą szefem być dla mnie. - zaświergolił łamanym angielskim.

868Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 10 Cze 2015, 13:56

Betty Jou

Betty Jou
Betty wpatrywała się we Florencja - wpierw ze zdziwieniem, potem nutką zaintrygowania... aż w końcu wszystko przerodziło się w pewnego rodzaju podziw. Nikt, ale to jeszcze nikt jej nie śpiewał piosenek! Poczuła się... poczuła się jednocześnie zawstydzona a z drugiej strony - był to jedne z najlepszych komplementów jaki dostała. Może nawet taki jedyny!
Pozwoliła się ucałować w dłoń. Spojrzała na mężczyznę, cała zarumieniona jak smarkula.
- Aj, Florencio... masz wybaczone...

869Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 10 Cze 2015, 14:16

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Gdy zostało mu wybaczone to wstał i posłał czarujący uśmiech do kobiety.
- Senora Betty jest istnym aniołem, co każdego dnia o każdej porze rozsiewa jasną aurę, która raduje me serce. - rzucił poetycko po hiszpańsku i położył obie dłonie na swoim sercu.
- Wszystkie dni tęsknię za tym miejscem i za panią. Bar w Appaloosa jest taki... jak to się mówi u was... - zastanowił się chwilę i przejechał dłonią po swoich lśniących, czarnych włosach. - bezcłowy!
Pokiwał głową, a jego ciemne oczy lśniły. Był przekonany, że trafił we właściwe słowo, które było bardzo trudne.

870Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 10 Cze 2015, 15:03

Betty Jou

Betty Jou
- Bezcłowy? - zmrużyła oczy, ale machnęła ręką, uznając, ze nie ważne, czy Florek mówi dobrze po angielsku czy nie. LICZĄ SIĘ CZYNY!
- To czemu częściej nie przychodzisz, Florencio? Ty wiesz, że ja chętnie cię zawsze ugoszczę!

871Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 10 Cze 2015, 15:43

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Zapewne chodziło o słowo bezpłciowy, ale Florencio nie ogarnął tego, a skoro Betty machnęła na to ręką to trzeba się było skupić na czymś innym. Najlepiej na piękności Floriana.
Wziął on miśka pod pachy i zaniósł do baru, oparł na niego i wsunął swoją krągłą pupę na krzesełko.
- Senora, ja nie mieć czasu. Tyle roboty! Praca, dzieci. - westchnął i rozłożył ręce spoglądając w sufit. Potem wrócił wzrokiem na kobietę. - Ale senora Betty taka wspaniała być, że ja obiecać częściej wpadać.
Ściągnął gitarrę z pleców i dał misiowi, układając jego łapki tak, jakby grał na niej.

872Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 10 Cze 2015, 16:08

Betty Jou

Betty Jou
Betty totalnie się rozczuliła. I... chyba do oczu napłynęły jej łzy. 
Szybko podreptała za bar, by Florkowi nalać tequili.

873Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 10 Cze 2015, 16:41

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Uważne oko Florencio, nawet jak zwykle było skierowane na lustro, to przyuważyło wzruszenie Betty. Zaraz pochylił się nad barem.
- Aj! Aj! Piękna kobieta płakać. Czemuż to, senora Betty! Co złego ja zrobić?! Proszę nie płakać! - zaczął gorączkowo wyrzucać z siebie słowa i aż złapał się za głowę w panice.

874Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 10 Cze 2015, 16:56

Betty Jou

Betty Jou
Otarła łzę i rozmazała sobie maskarę.
- To ze szczęścia, Florencio. Że ktoś jest dla mnie... miły. Po prostu miły...

875Bar "Viva Maria!" - Page 35 Empty Re: Bar "Viva Maria!" Sro 10 Cze 2015, 18:16

Florencio Constantino

Florencio Constantino
Uniósł brwi, początkowo zaskoczony. Potem jednak jego piękną twarz rozpogodził uśmiech. Łzy szczęścia były znacznie lepsze niż łzy smutku. Bo na te drugie nie potrafił reagować jak tylko pocieszał smutną żonę, lub Carmalitę, lub Trish. Lub milion innych kobiet.
- Nie rozumiem jak ktoś może nie być miły dla takiej pięknej i dobrej kobiety. - skleił nawet dość sensowne zdanie. Praca w barze i codzienna nauka angielskiego popłacała, a Florencio miał, cóż, zdolny język.
- Senora Betty powinna być każdego dnia rozpieszczana! Si!Si! - pokiwał z przekonaniem głową i zakołysał się na krzesełku. - To gdyby być sama przyjemność rozpuszczania!

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 35 z 40]

Idź do strony : Previous  1 ... 19 ... 34, 35, 36 ... 40  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach