Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Biuro szeryfa i areszt

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 25 ... 39  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 12 z 39]

1Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Biuro szeryfa i areszt Pon 23 Lut 2015, 10:56

Aldo Iadanza

Aldo Iadanza
First topic message reminder :

Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Biuroszeryfa
Parterowy budynek z czerwonej cegły mieści w sobie zarówno biuro szeryfa jak i areszt. Wchodząc z głównej ulicy przez podwójne drzwi, stajemy przed zaszkloną recepcją, w której na dyżurce zawsze można spotkać jednego z funkcjonariuszy. Przechodząc korytarzem dalej, trafiamy na dużą salę, zastawioną kilkoma biurkami. To w nim przebywają stróże prawa, gdy akurat nie znajdują się na patrolu, zajmując się papierkową robotą lub przygotowując do wyjścia w teren. Za nimi można zauważyć drzwi prowadzące do gabinetu szeryfa w którym oprócz pokaźnego biurka, głównym wyposażeniem jest długi stół, przy którym toczą się rozmowy odnośnie aktualnych spraw. Z głównego korytarza wejść można także do aresztu, gdzie kilka cel czeka na swych gości.


/ początek

Zaraz za Cooperem wszedłem ja. Oczywiście miałem to co mieć powinienem, nie trzeba było i tłumaczyć co trzeba zabrać, bez paru rzeczy nigdy się nie ruszam. To trze miałem kamizelkę a w dłoni trzymałem strzelbę. Kiwnąłem na powitanie głową.
Po czym zacząłem sprawdzać sprzęt. Zawsze robię to przed akcją.


276Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 18:03

Pan Smith

Pan Smith
Wyciągnął książeczkę czekową i zaczął go wypisywać. 8 tysięcy dolarów.
- Pani uważa z tymi kubkami i uwagami na temat rodzicielstwa - spojrzał na nią znad czeku - widać, pani się dopiero nauczy co to jest być rodzicem.
Syknął i podsunął czek policjantce.
- Córeczki zgłoszą się na przesłuchanie w asyście naszego prawnika. 
Spojrzał na stojącą obok Liluye.
- Chłopcy tez przyjdą z prawnikiem. Można? - spojrzał wymownie w stronę drzwi do aresztu.
Nie czekając na odpowiedź, zaszedł do strażnika i kazał się zaprowadzić pod cele.
- No, ładnie. Macie szlaban do końca życia. Wyjazd - spojrzał na córki i wskazał drzwi wyjściowe. - Wy dwaj - pokazał na Sashę i Ennisa - też.

277Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 18:09

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Smith mógł sobie swoje gadanie wsadzić w nos. Może to dlatego, że jej myśli dzisiaj o wiele bardziej pochłaniała Catherine niż jej obsesja. Co było dosyć dziwne.
-Cóż, z pewnością nasze dzieci będą przyzwyczajone do innej codzienności.-zauważyła, odbierając czek.
Chyba nie musiała tłumaczyć, że nie chodziło o pieniądze, mimo że teoretycznie wszystko mogło na to wskazywać.
-Zapraszam.-wycedziła, uśmiechając się udawanie.
Gdzieś mignął jej po drodze Skittles z matką i Duckiem, i nie mogła się powstrzymać od ciężkiego westchnienia.
Skupiła się na Catherine, gdy ta się odezwała. Skinęła delikatnie głową.
-Ostrzegałam cię.-zauważyła, gdy Smith wszedł do aresztu po córki.-Catherine...-wypowiedziała cicho, wzdychając.
Miała ochotę powiedzieć: "enough, i'm out" i naprawdę odpuścić sobie ten cały syf. Bo im dalej w pole, tym było gorzej... i nie mogła od tego uciec.

278Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 18:16

Liluye

Liluye
Wyszła. Po prostu. Bo co, ma sobie teraz porozmawiać z Lolą, Cath albo Jonem? Nawet nie miała na to ochoty. Za drzwiami kopnęła jakiś kamień, który jednak okazał sie cięższy niż mogł się wydawać i teraz bolał ją palec. Poszła w kierunku domu, zastanawiałą się czy Howahkan będzie w środku. MOże zrobił coś do jedzenia? A może pójdą biegać razem? To też by byl dobry pomysł.. Wzieliby psy i się trochę zmeczyli.

zt

279Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 18:19

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Sasha, gdy zobaczył Smitha, wcisnął się w najdalszą część celi i oświadczył:
-TO JA ZOSTAJĘ!
Czuł się bezpieczniej za kratkami. Bo ojciec Reginy obedrze go ze skóry. Za tą kradzież. Za złapanie. Za pojawienie się w telewizji. Za seks z jego córeczką. Za wszystko inne co mu przyjdzie do głowy.

280Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 18:24

Regina Smith

Regina Smith
Regina i Sabrina, mimo wszystko, nie chciały zostać w areszcie. Zastosowały więc znaną taktykę - popłakały się i rzuciły na szyję swojego ojca, wołając, jak bardzo go kochają i jak bardzo, bardzo przepraszają.
- Ja przepraszam, ja nie chciałam!
- Tatusiu, tak bardzo się bałyśmy!
Jako, że Smith był prostym mężczyzną, kupił łzy swych córek.

281Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 18:32

Pan Smith

Pan Smith
- Już, już, do auta. Jedziemy z Duckiem do domu - zarządził mężczyzna. 
Spojrzał na wystraszonego Sashę. Wszedł do celi, stanął nad nim i wycelował palec w jego klatkę piersiową.
- Porozmawiamy potem. A tka na przyszłość, jak chcesz zaimponować mojej córce, to jej, kurwa, kwiaty kup. Stokrotki lubi.
Jeszcze chwilę wbijaj wzrok w Andela, po czym skupił się na Ennisie.
- Z tobą tez mam do pogadania.
Jednak ich nie miał zamiaru odwozić. Jak chcieli - mogli zostać w areszcie, albo skorzystać z kaucji. Smith nie miał zamiaru się nimi teraz opiekować. 

Mijając Cath, rzucił do niej:
- Na dniach przyślę nową brykę.

Wyszli z komisariatu; Smith i zapłakane córki. Wsiadł do auta i pogadał chwilę ze Skittlsem. 
Po czym wszyscy odjechali do Appaloosa.

/ zt Skittles, Duck, Smithówny

282Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 18:36

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Uniosła brwi, robiąć minę niewiniątka, jakby kompletnie nie wiedziała o co chodzi. Niestety popłakać się nie mogła, rzucając na szyję i przepraszając.
- Okradli mnie! Nie miałam z tym nic wspólnego. - uniosła ręce w geście obrony. Przecież ona nic złego nie zrobiła. Nic nie wiedziała. Po prostu weszła ze Smithem w jednym czasie, nie znała gościa, hehe.
- Lola. - odpowiedziała imieniem na imię i posłała jej słaby uśmiech. - No hej. Co tam?
Obejrzała się w stronę aresztu jakby szukając skądś pomocy. Liluye wyszła. Gdzieś jej mignął Jonathan. Help. O Smith!
Zamrugała oczami, na wiadomość o nowym aucie. Od razu jej się humor polepszył. Oby to było Porche.

283Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 18:37

Regina Smith

Regina Smith
Regina, nim jeszcze cała zapłakana wyszła z aresztu, wróciła się do celi. Podeszła do Sashy, pocałowała mocno i długo. Usta miała ciepłe i mokre od łez, a policzki całe czerwone, ze śladami rozmazanej maskary. Odsunęła się i wzięła głęboki oddech. 
- No to pa - powiedziała cicho i uciekła do ojca.

Sabrina też się nie wahała podejść do Ennisa. Ucałowała chłopaka - delikatnie, w usta. Nic nie powiedziała. Cofnęła się, cała zarumieniona i roztrzęsiona. 
Chciała wracać do domu, ale też nie chciała by Ennis zostawał w areszcie... niestety, nie mogła mieć teraz tych dwóch rzeczy na raz.

/zt

284Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 19:02

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Blondyn wciągnął nagle powietrze, gdy Smith się do niego zbliżył. Wiedział, że nic mu nie zrobi pod dachem policji, ale jednak... bał się. Z nim nie było żartów.
Pokiwał wolno głową, wciskając się w ścianę. Stokrotki. Jasne.
Wpatrywał się w dziewczyny, które obłaskawiły sobie ojca poprzez płacz. Westchnął, powoli się rozluźniając. Było mu trochę smutno. I ciężko. Kenny go zabije. Liluye pewnie też. No właśnie... Liluye.
Gdy ten zaczął się jednak zbierać do wyjścia, wpadła na niego blondynka, która wpiła się w jego usta i... rozmiękczyła go znowu. Przyciągnął ją do siebie na tą krótką chwilę, bo... w sumie nie wiadomo co Smith będzie zamierzał zrobić teraz z córkami.
-Cześć.-pożegnał się z nią i patrzył, jak odchodzi.
Było mu ciężko. Już chciał wychodzić, gdy zaproszono go na przesłuchanie. Lepiej mieć to już za sobą.
Usiadł w pokoju przesłuchań, czekając na swojego oprawcę.

285Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 19:09

sier. Lola Martinez

sier. Lola Martinez
Lola tylko pokręciła głową na pytanie Catherine. Uniosła lekko brew, gdy Smith obiecał lekarce nową brykę. Westchnęła i zaczęła zbierać resztki po kubku.
-Przepraszam, Cath, mam... trochę pracy.-powiedziała cicho, po czym się oddaliła, kryjąc gdzieś po łazienkach.
Może nawet popłakała chwilę. Było jej tak przeraźliwie ciężko. Czy naprawdę nic nie mogło być proste? Jedyną osobą, która ją ostatnio wspierała, był Jonathan. Z którym się pokłóciła.
W końcu skończyła zmianę i wymknęła się do domu. Lola chyba po prostu zaczynała mieć jakąś ciążową depresję.

/zt

286Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 20:03

Catherine Hernández

Catherine Hernández
Posmutniała i westchnęła ciężko. Jak zwykle wszystko musiało się zjebać. Przynajmniej będzie mieć nowe auto, bez wytartej tapicerki!
Zatem wyszła bez słowa, gdy Lola się oddaliła. Będzie musiała koniecznie się odezwać i wszystko wyjaśnić. Musi! Nie może tak tego zostawić bez komentarza. O, brzmiało jak plan.

zt

287Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 20:22

Tom Johnson

Tom Johnson
/ 24.08, tam już wcześniej jak reszta

Żeby na spokojnie ogarnąć, jedna postać wyszła, a druga weszła. Tomaszek już od kilku chwil kręcił się po posterunku i ogarniał formalności związane z zatrzymaniem przestępców roku 2013 według Timesa. Coś tam popodpisywał, przyjął kaucję jakąś.
Niepodobało mu się, że jakiś gościu zabrał swoje córki i jednego chłopaka, którzy ewidentnie zasługiwali na co najmniej dobę w areszcie nawet jak mieli po te naście lat. Nie ma litości przez głupotą w młodym wieku.
Na szczęście został jeden. Harrego i Marva zostawi sobie na deser, by porzucać nimi o ścianę. Jednak wszedł do pokoju przesłuchań z kartoteką biednego (według autorki) Saszy. Rzucił na stół teczkę i skrzyżował ręce na piersi, spoglądając ponuro na chłopaka.
- No to teraz sobie pogadamy jak facet z facetem. Gadaj kto ukradł to auto. Ty? Czy może reszta twojej ekipy? I nie próbuj kłamać, bo uwierz mi, nie spodoba ci się to jak zareaguję. - miał nieprzyjemny głos, widać był baaardzo niezadowolony.

288Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 20:25

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Gdyby Tomaszek zaczął go przesłuchiwać przed tym jak Regina go pocałowała, to teraz prawdopodobnie by się rozpłakał. Ale teraz na nowo kozaczył. Będzie bronić dziewczyny, nie? Stokrotki jej musi kupić.
Wzruszył ramionami, nie patrząc jednak na policjanta.
-Myśmy tylko pożyczyli.-powiedział, wpatrując się w róg pokoju.

289Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 20:28

Ennis Enderman

Ennis Enderman
Ennis, wchodząc do aresztu, natychmiast spostrzegł Jonathana. Szedł pochylony, ale pod naciskiem jego spojrzenia oklapł jeszcze bardziej. Przez chwilę patrzył na Jona przepraszająco, ale i tak wiedział, że dopiero czeka ich prawdziwa rozmowa-reprymenda.  
Oczywiście, jeśli przeżyje poza aresztem. Spodziewał się, że Smith pojawi się na posterunku lada chwila, i nie mylił się. Najbardziej zdziwiło go, że Polak chciał zapłacić za niego i Sashę kaucję. To nie był facet, u którego Ennis chciałby mieć jakiekolwiek długi... A to był już kolejny. Tylko co innego miał zrobić? Poprosić o kasę Jonathana? Czy zadzwonić do mamy, która myślała ciągle, że jej syn jest, owszem, nieco niestabilny, ale nie jest przestępcą!
Na nic były jednak te myśli. Widząc Smitha, spuścił głowę, pozwalając Sabrinie wyrwać się do ojca. Jedyny plus z tej całej sytuacji był taki, że może dziewczyny pogadają z rodzicami i nie będą musiały odwalać już takich akcji, bo tamci odpuszczą. Gorzej było z samym Ennisem i, było nie było, Sashą, którego roli w tym wszystkim Enderman do końca nie ogarniał. No, może oprócz tego, że blondyn ewidentnie został chłopcem-zabawką dla Reginy.
Ennis spojrzał na Smitha spode łba, gdy ten uprzedził go o nadchodzącej "rozmowie", ale nic nie odpowiedział. Zerknął na Sashę. Chyba powinien z nim pogadać o jakiejś ucieczce do Meksyku, bo żaden z nich nie miał w takim układzie dobrych perspektyw na długie przetrwanie.
I w zasadzie chciał się normalnie pożegnać z Sabriną, gdy ta... Po prostu go pocałowała. Ennis otworzył szeroko oczy, odruchowo oddając pocałunek, w środku czując, jak nagle zaczyna się palić. Gdy skończyli, z rozdziawionymi ustami wpatrywał się w dziewczynę, nie mogąc nic z siebie wydusić. Nie spodziewał się, że ich pierwszy pocałunek będzie miał miejsce w areszcie... I że będzie nad nim wisiała taka groźba tego, że może być ostatnim. Jedyne, co zdołał zrobić, to unieść lekko dłoń w geście pożegnania i odprowadzić dziewczynę tęsknym wzrokiem, gdy ta opuszczała biuro szeryfa.
Chwilę jeszcze po prostu się nie ruszał, rozpamiętując to, co się przed sekundą stało. Wreszcie trochę ochłonął. Sashę wezwano na przesłuchanie. Przełknął głośno ślinę.
- Ej, powodzenia, stary – powiedział za nim, nim tamten wyszedł z celi.
I został sam, czekając na swoją kolej.



Ostatnio zmieniony przez Ennis Enderman dnia Sob 16 Maj 2015, 13:13, w całości zmieniany 1 raz

290Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 20:31

Tom Johnson

Tom Johnson
Na każdego kozaka jest sposób i Tom nie miał problemu z takimi co nie chcieli współpracować. Jako, że procedury i zasady miał głęboko gdzieś i od zawsze miał problemy z przestrzeganiem ich to nawet nie zawahał się przed obejściem stołu. Stanął za Saszą i chwilę milczał.
- Jak będziesz tak kombinował i nie mówił prawdy to będę zmuszony przesłuchiwać twoje rozbeczane koleżanki, dla których będę naprawdę niemiły. - odpowiedział ostro i położył mu dłonie na ramionach, które ścisnął trochę zbyt mocno. - Więc lepiej zacznij mielić jęzorem na temat. KTO?

291Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 20:35

Jonathan Harper

Jonathan Harper
Jonathan nie pozwoilił sobie na łagodniejsze spojrzenie dla Ennisa. Musiał być twardy jeśli miał wywrzeć zaplanowany efekt, nie ważne jak bardzo mu krwawiło serce na widok kolegi z miną zbitego psa. Ennis miał rację, czeka ich rozmowa.
Skrzywił się na wrzask Cooperowej.
- Sophie pogryzła ci trampki - powiedział tylko Endermanowi zimno i odwrócił się na pięcie. Nie była to prawda, jego buty były całe... jeszcze. Dzisiaj koroner przedstawi je suczce.
/zt

292Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 20:48

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Sasha spiął się lekko, gdy policjant stanął za nim i kazał mu gadać. Zaniepokoił się na groźbę Toma, ale miał pięćdziesiąt punktów inteligencji, a nie dwanaście, więc wydedukował, że to technika przesłuchiwania. Smith zajebałby go jak psa, gdyby coś zrobił jego dziewczynkom.
Twardo milczał, zaciskając nieco usta. Był wystraszony, ale nie na tyle, by robić głupoty.

293Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 20:55

Tom Johnson

Tom Johnson
Tylko Sasha nie pomyślał, że albo Tomasz nie wiedział kim jest ojciec blondynek (bo nie miał na jego punkcie obsesji hihi), albo nie obchodziło go to kompletnie.
Złapał za oparcie krzesła na którym siedział blondyn i odchylił tak, że Sasza nie miał pod stopami podłoża. Nachylił się z lewej strony i spojrzał na niego złowrogo.
- Będziesz dalej milczał, a bez żadnych skrupułów obiję ci tę gładką jak pupa niemowlaka buźkę. - syknął. Ostatnia szansa. - Ale nie tylko pięści mam wśród swoich zabawek. Gadaj wreszcie, kto jest odpowiedzialny za kradzież auta. I kto wpadł na ten idiotyczny pomysł?!

294Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 21:07

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Blondyn automatycznie pochylił się do przodu i złapał boków krzesła.
-Myśmy byli zmuszeni! Gonili nas!-wykrzyknął, mając ochotę zeskoczyć z krzesła i uciec na drugi koniec pokoju.-Nie było wyjścia!

295Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 21:10

Tom Johnson

Tom Johnson
Puścił go z impetem, a przednie nogi krzesła uderzyły z powrotem o podłogę. Tom jednak nie odpuszczał. Przeszedł na bok i oparł się dłonią o stół, nachylając ku Saszy.
- Nie pierdol mi tu! Rozpuszczona gównarzeria z was. W dupach się poprzewracało i nudziliście się zapewne! Kto was gonił? - warknął groźnie. Zmarszczył gęste brwi, a z oczy ciskał małe błyskawice. - To ty się włamałeś? Ktoś ci pomagał?

296Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 21:16

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Sasha złapał za krawędzie stołu. Zimnego, blaszanego, gładkiego stołu, który miał na sobie znamiona nudy wielu przesłuchiwanych. Prawdopodobnie wdrapywali nudę, złość, smutek, żal, rozpacz, rozbawienie i wyjebanie w ten biedny, jedyny godny uwagi, obiekt w tym pokoju. Bo lekko poszarzałe, białe ściany czy też proste, drewniane drzwi, kompletnie nie robiły wrażenia. Nie wywoływały emocji. A ten stół... ten stół był zimny.
-No ci dwaj... no... nie znam ich. Ten taki gruby, niski i wysoki i chudy, rudy.-powiedział, łypiąc na policjanta z niepokojem.-Nie! To było tylko pożyczone! Nie mogliśmy się dać złapać! Dlatego się nie zatrzymaliśmy!

297Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 21:20

Tom Johnson

Tom Johnson
Tom westchnął i potarł czoło. Może i stół był zimny, nie wyrażających i wywołujących żadnych uczuć, ale zupełnie inna sytuacja miała się ze ścianami. Były one co prawda szare, jakby pozbawione marzeń, emocji, wizji na przyszłość. Ale były na nich jaśniejsze smugi, tak jakby osoby przetrzymywane w tym pomieszczeniu chciały wydrapać dziurę w tych okrutnych ścianach. Jednak one nie ulegały przestępcom i pozostawały... okrutne!
- Wiesz, że pożyczanie czegoś bez pozwolenia właściciela to po prostu kradzież, która jest P R Z E S T Ę P S T W E M. - rzucił zirytowany. - Czemu was gonili? Co zrobiliście?

298Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 21:35

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Przesunął się stołkiem trochę na bok, z dala od policjanta, woląc być bliżej okrutnych ścian niż okrutnego policjanta.
Nie skomentował już tego pożyczania. Pożyczyli na wieczne nieoddanie.
-Nic nie zrobiliśmy! To psychole!

299Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 21:40

Tom Johnson

Tom Johnson
I wtedy cierpliwośc Tomaszka się skończyła. Sasza wykorzystał wszystkie bilety na miłego Toma, który dopiero zacznie być okrutny. Złapał chłopaka za fraki pod brodą i pociągnął do góry.
- Gadaj w tej chwili! - krzyknął.

300Biuro szeryfa i areszt - Page 12 Empty Re: Biuro szeryfa i areszt Pią 15 Maj 2015, 21:46

Sasha Anděl

Sasha Anděl
Sasha był wystraszony. Ale nic się to nie miałoby to gniewu Smitha, gdyby się dowiedział, że blondynek coś wygada. A poza tym... czuł się w pewien sposób zobowiązany do lojalności.
-To nie jest moja sprawa, ok?! To... rodzinna sprawa!-powiedział, nie patrząc na funkcjonariusza.
Powinien mu zagrozić, że go pozwie za takie traktowanie, bo policjanci nie mogli sobie pozwalać na takie wykroczenia, ale coś mu się zdawało, że tylko przesra sobie tym i tak kiepską sprawę.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 12 z 39]

Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 25 ... 39  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach