Play by forum role play game - modern western in hot Arizona.


You are not connected. Please login or register

Przyczepa Liluye

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 12 ... 22  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 3 z 22]

1Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Przyczepa Liluye Sro 06 Sie 2014, 15:37

Liluye

Liluye
First topic message reminder :

Stojąca na betonowych bloczkach przyczepa może nie wydawać się idealnym miejscem do życia, jednak dobrze urządzona okazuje się całkiem wygodna. Ma wymiary 9x3 metry i jest wyposażona w kuchnię z aneksem jadalnym i salonikiem, łazienkę oraz dwie sypialnie. Przyczepa ma ogrzewanie gazowe oraz gazowy podgrzewacz wody i jest podłączona do szamba.



Ostatnio zmieniony przez Liluye dnia Czw 14 Sie 2014, 14:43, w całości zmieniany 1 raz


51Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Czw 14 Sie 2014, 15:47

Liluye

Liluye
Westchnęła tylko ciężko i oparła się na kanapie, patrząc na niego. Przecież nie będzie go zatrzymywać na siłę, skoro chce iść. Może i lepiej, że pójdzie. Muszą obydwoje to wszystko przetrawić.
- Loco? - odezwałą się jeszcze zanim wyszedł. - Dzięki za dzisiaj. - uśmiechnęła się lekko. Teraz to już w ogóle czuła się tragicznie.

52Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Nie 17 Sie 2014, 21:10

Connor Eastman

Connor Eastman
Podjechali motorem tuż pod przyczepę Indianki. Generalnie na czas nieobecności Liluye wpadł kilka razy, aby nakarmić Moirę oraz różne inne rzeczy. Ale wiadomo, że to nie to samo co obecność właścicielki. Eastman zsiadł z motoru podał rękę dziewczynie, aby prościej jej się zeszło i podał jej klucze. To jej przyczepa i niech ona czyni honory.
- Proszę. - Mruknął tylko.

53Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Nie 17 Sie 2014, 21:16

Liluye

Liluye
Już słyszała tuptanie za drzwiami i nie mogła sie nie uśmiechać.
- Zapraszam. - spojrzała na Connora i przekręciła klucz w drzwiach, a potem wypuscila Moirę, która odstawiła taki taniec radości, jakby jej z miesiąc nie widziała. Tuliła się do klęczącej w przejsciu Lilu, która nie mogła zignorować suczki i po prostu wejść dalej. Widać było, że obie się uwielbiają. W końcu Moira trochę odpuściła, zakręciła się nawet koło Loco i cała trójka weszła do środka. Lilu rzuciła kluczyk na szafkę i sciągnela buty.
- Zrobić ci herbaty czy cos? Czy poradzisz sobie sam i moge isc sie umyc? - obrocila się do Connora.

54Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Nie 17 Sie 2014, 21:32

Connor Eastman

Connor Eastman
Cały czas był uśmiechnięty, no bo nie sposób się nie uśmiechnąć jak psina tak wita swoją panią. Pogłaskał Moirę, gdy ta do niego podeszła i zamknął drzwi za sobą.
- Idź się umyć. Ja poczekam. - Powiedział po czym stanął sobie przy oknie spoglądając przez nie.

55Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Nie 17 Sie 2014, 21:39

Liluye

Liluye
- Dzięki. - rzuciła, od razu idąc po jakieś czyste ciuchy, a potem przedreptała do łazienki. Miała ochotę zamknąć się pod prysznicem na cały dzień, ale nie mogła. Umyła włosy i siebie, a potem przebrała się w cos suchego i wyszła boso do Loco, wycierając włosy.
- Od razu lepiej. - miala na sobie pewnie jakis prosty t-shirt i znoszone jeansy. Choc moze byly specjalnie tak poprzecierane?
Przeszła do aneksu kuchennego i wstawila wodę na herbatę, a potem poszla do Connora.
- Nie wiem jak ci się odwdzieczyć. - zaczęła. - Bo mogłeś to olać, co ci zależy na opiekowaniu się jakimś burkiem..

56Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Nie 17 Sie 2014, 21:48

Connor Eastman

Connor Eastman
Connor cierpliwie czekał aż Indianka wróci z kąpieli, w tym czasie patrzył przez okno, trochę pogłaskał Moirę i to by było na tyle.
- Powiem ci szczerze, że jak na ciebie patrzę w tych ciasnych jeansach to zastanawiam się czy dzisiaj nie ma gwiazdki. - Zaśmiał się cicho. - Nie wiesz jak, może coś wymyślisz. - Na jego twarzy pojawił się cwaniacki uśmiech i oparł się o ścianę przyczepy.

57Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Nie 17 Sie 2014, 21:51

Liluye

Liluye
- Jesteś niemożliwy. - roześmiała się i pokręciła niedowierzająco głową. Jeśli coś kombinował, to niech nie liczy na to, że ona wykona pierwszy ruch.
- Byłam w przychodni po tabletki nasenne. - spoważniała nieco. - Nie mogę spać od tamtego.. w wiosce. Może to mi jakoś pomoże.. Moira juz mnie nienawidzi za to kręcenie się w łóżku.

58Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Nie 17 Sie 2014, 22:01

Connor Eastman

Connor Eastman
Connor szczerze mówiąc zamierzał się z nią trochę podroczyć. Nie będzie naciskał tak jak to robił ostatnio.
- Tabletki nasenne? Lepiej naturalnie, trochę się zmęczyć i samo przyjdzie. Są przyjemne sposoby na zmęczenie się. - Czy to była jakaś sugestia czy to było kierowane dwuznacznie? Na to pytanie to już Liluye musiała sobie sama odpowiedzieć.
- Włączyłaś ogrzewanie? - Zapytał spoglądając na boki. - Strasznie tu gorąco. - Mruknął ściągając koszulkę z siebie. Indianka mogła teraz zobaczyć jego plemienny tatuaż, który ciągnął się aż od lewego nadgarstka i wchodził na lewą pierś. Oprócz tego kilka mniejszych lub większych blizn.

59Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Nie 17 Sie 2014, 22:09

Liluye

Liluye
- Próbowałam, ale to nic nie daje. Budzę się w nocy. - splotła ręce na piersi. Chyba nie do końca chciała o tym rozmawiać, ale stwierdziła, że z kimś musi.. Harper chyba miał rację. Przeszła na kanapę i usiadła na niej, ignorując pyknięcie elektrycznego czajnika. Zawsze można jeszcze raz zagotować wodę.
- Mam koszmary, snią mi się różne rzeczy, w nocy budzą mnie strzały, których nie było. - westchnęła ciężko. Przeniosła spojrzenie na Loco.
- Um. - oczywiście, że odruchowo omiotła jego sylwetkę spojrzeniem, zatrzymujac się dłużej na tatuażu. Potem opuściła wzrok, bo jakoś ciężko się było skupić na jego twarzy, a nie chciała co chwila zjeżdzać wzrokiem niżej. No co, chciala sobie obejrzeć tatuaż!
- Nie, jest praktycznie wylączone. - odpowiedziala, zanim się zorientowala, ze zrobil to specjalnie, zeby ja zawstydzić.

60Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Nie 17 Sie 2014, 22:26

Connor Eastman

Connor Eastman
Eastman nieco zaniepokoił się słysząc, że Liluye ma poważne problemy ze snem i jeszcze w dodatku budzi się z koszmarami. To nie była błaha sprawa, nie można było jej zlekceważyć. Usiadł obok niej.
- Próbowałaś z tym pójść do jakiegoś psychoterapeuty czy kogoś kto zajmuje się takimi rzeczami. - Indianin nie był zaznajomiony z lekarzami od mózgu i terapeutami. Szczerze powiedziawszy to jedyny kto mu się naprawdę przydawał to był chirurg lub farmaceuta. Czasem warto było mieć mocniejsze leki przeciwbólowe. Betty była zaznajomiona z chemią także można było czasem ją o coś poprosić.
- To dziwne, a mi jest coraz cieplej. - Powiedział będąc już w pozycji prawie półleżącej.

61Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Nie 17 Sie 2014, 22:30

Liluye

Liluye
- Spróbuję tych leków, jak nie podziałają to cos się wymyśli. - stwierdziła. Może to wystarczy i nie bedzie musiała leżeć na leżance w gabinecie psychoterapeuty jakiegoś, któremu bedzie musiala opowiadać nie wiadomo co.
Patrzyła jak się rozkłada na łóżku i uśmiechnęła się lekko.
- To może na prawdę podkręcę ogrzewanie, bo jeszcze się zaziębisz, jeśli zamierzasz tu tak siedzieć. - podniosła się z kanapy i zerknęła na niego jeszcze raz. - Musisz mi dać obejrzec ten tatuaż. - stwierdziła jeszcze, zanim przeszła do aneksu, gdzie miała też małe pokrętełko od temperatury. Podniosła ją trochę i wróciła do Connora.
- Oj, herbata! Chcesz? - przypomniała sobie o wodzie.

62Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Nie 17 Sie 2014, 22:44

Connor Eastman

Connor Eastman
Pokiwał tylko głową, bo sam nie wiedział co w tym temacie może jeszcze dodać. Miał nadzieję, że po tych tabletkach faktycznie jej sny, a właściwie koszmary uciekną hen daleko, bo po co miała się męczyć. Szkoda mu jej było.
- Spokojnie, spokojnie. Nie zaziębię się, bardzo tu ciepło, a może będzie jeszcze cieplej. - No i w sumie było, bo Liluye podkręciła temperaturę. Connor myślał, że coś innego spowoduje tą zmianę, ale jak widać w tej chwili mógł się tego spodziewać. - Oglądaj kiedy chcesz, mi to nie przeszkadza. Jak znajdę jakiegoś dobrego tatuażystę to może sobie jeszcze coś wytatuuję. - Powiedział, bo dawno nie widział tego Indianina, który mu dziarał rękę. Nie wiadomo co się z nim stało.
- Chętnie. - Odpowiedział na pytanie o herbatę. W sumie mógł wypić, chociaż zapewne wolałby coś mocniejszego, ale wtedy z racji słabej przyswajalności alkoholu szybko by odpadł. Oczywiście nie upijał się tak szybko jak pełnej krwi Indianie, ale nie mógł się równać z białym człowiekiem.

63Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Nie 17 Sie 2014, 22:48

Liluye

Liluye
Pokręciła tylko głową i teatralnie spojrzała w niebo. Czy raczej sufit przyczepy. Poszła nastawić wodę i przygotować kubki, wyciągnęła z lodówki mleko bez laktozy i napiła się trochę z butelki. Woda zagotowała się szybko,więc zalała herbaty i zaniosła razem z cukrem na malutki stolik przy kanapie.
Usiadła obok Connora, od tej strony z tatuażem i przyjrzała się uważniej, choć pewnie z zakłopotaniem, że się tak bezczelnie wgapia.
- Jeszcze coś, mowiles? A masz jakiś pomysł? - spojrzała na niego i odsunęla się kawałek. Potem pochylila się zeby wrzucic cukier do kubka.
- Słodzisz? - jeśli tak, to wsypała odpowiednia ilość i do jego herbaty i zamieszała oba. Potem usiała po turecku na kanapie i oparla się wygodnie.
- Mam wrażenie, że będę musiała wysłać Moirę do domu. - mruknęła, spoglądająć na sukę.

64Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Nie 17 Sie 2014, 23:09

Connor Eastman

Connor Eastman
Indianin kompletnie nie przejmował się tym, że patrzy na jego tatuaż, a nawet mu to odpowiadało. No w sumie chyba każdy facet lubił jak piękna kobieta wpatrywała się w jego ciało.
- W sumie myślałem, aby sobie wreszcie zrobić tatuaż z logiem Świętych na plecach, ewentualnie może kontynuacja tego motywu na plecach? Nie wiem jeszcze, ten tatuaż robiłem spontanicznie. - Mimo, że nie był zbytnio przemyślany to Connor, gdyby miał cofnąć czas to raczej nie zmieniłby swojej decyzji.
- Ja? Nie słodzę. - Nie słodzi, stara się nie jeść tłusto, no bo w końcu cały czas ćwiczy i dba o linię. Wiadomo czasem się znajdą jakieś pokusy i można im ulec byle nie za często.
Mężczyzna słysząc o czym mówi lekko ją uścisnął.
- Oj, nie mów tak. Jeszcze nic nie wiadomo. - Powiedział, on w sumie będzie musiał się przejść do biura koronera i modlić się, aby była tam jakaś kobieta, bo może ta mu powie kim jest ta potrącona niewiasta.

65Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Nie 17 Sie 2014, 23:13

Liluye

Liluye
- Jesteś pewien takiego wzoru? - mowila o logu świętych. W końcu.. no, rózne rzeczy się dzieją. Znaki z kurtki może ściagnąć w razie czego, tatuażu już nie.. To niebezpieczne.
- Nie wiadomo, ale.. Nie wiem. Może tak będzie lepiej w razie czego. Po co mam ciebie angażować, masz swoje zmartwienia.. - oparłą się o jego ramie swoim i patrzyła w leżącą przy nich na ziemi Moirę. - Chociaż pasuje ci taki pies. - pewnie dieta i cwiczenia Moiry były rownie wymagajace co te Connora.

66Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Nie 17 Sie 2014, 23:22

Connor Eastman

Connor Eastman
- Właśnie nie do końca. - Odpowiedział jej odnośnie loga Świętych. Różne rzeczy się ostatnio działy i strony mogą się dynamicznie zmieniać. Fakt, że ta kurtka dawała mu jedno, każdy w tym mieście wiedział, że jak do niego podskoczy to może mu się to bardzo nie opłacić.
- Wiesz, nie musisz się spieszyć. Jak będzie mi pozwalał na to czas to zaopiekuję się Moirą. Zostawisz mi najwyżej namiary na mamę. Poza tym jeszcze nie wiesz co się stanie, mogą się pojawić okoliczności łagodzące. - Connor w to wierzył, miał nadzieję, że coś takiego się pojawi. Bo tu nagle zdobył się na wyjawienie jej swoich uczuć, a tu miałby ją stracić na nie wiadomo ile.

67Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Nie 17 Sie 2014, 23:26

Liluye

Liluye
- No to może jeszcze poczekaj. Albo nie rób w ogóle. Chyba kurtka wystarczy, co? - zerknęła na niego.
- Wiesz co... - zaczęła, ale zamilkła znów na chwilę. Cisza sie przedłużała. - Możesz tu zostać, jakbyś chciał.. żeby się pies przyzwyczaił.. Gdybyś musiał się nią zaopiekować.. - nie była pewna tej propozycji, ale cóż. Nie powie tego na głos to może stracić. - Tu jest druga sypialnia, więc nie byłoby problemu. - wyraźnie się krępowała to wszystko mówić

68Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Nie 17 Sie 2014, 23:37

Connor Eastman

Connor Eastman
Sam był w tej chwili mocno rozdarty odnośnie tej całej sytuacji. Nie wiedział komu ufać, a komu nie. Z kim się trzymać, a kogo unikać. To nie było takie proste, Baker, Smith i jeszcze inni chcieliby zapewne mieć jak największą liczbę pomocników w Old Whiskey i Appaloosa City.
- Wystarczy. - Powiedział jej odnośnie tego tatuażu, faktycznie nie było co się rozpędzać. Można było z tym poczekać.
Mówiła mu, że może zostać, ale jakoś nie była tego pewna.
- Wiesz, mogę zostać - powiedział do niej ze spokojem lekko przeciągając - ale ty musisz wiedzieć czy naprawdę chcesz, abym tu był. Nie wiem czy jesteś do tego przekonana, a nie chce się narzucać. - Dokończył swój wywód, bo sam nie wiedział czy ona tego chce. Miała dwie sypialnie u niego było prościej, bo gdyby powiedział, aby u niego została to byłoby to jednoznaczne. No chyba, że dodałby, że sam będzie spał na podłodze, kanapie czy gdziekolwiek.

69Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Nie 17 Sie 2014, 23:40

Liluye

Liluye
Zagryzła wargę i zaczęła ją skubać odruchowo, myśląc nad tym wszystkim.
- Będe miała kogo dręczyć po nocach, jeśli tabletki nie będą działać. - uśmiechnęła się i pochyliła po kubek, żeby się napić.
- Może być? Zgadzasz się na nocne zadręczanie swojej osoby pierdołami?

70Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Nie 17 Sie 2014, 23:51

Connor Eastman

Connor Eastman
- No dobra. - Zgodził się, ale potem na jego twarzy pojawił się taki smutek. - Wiesz, tylko, że ja śpię z maskotką. Pamiętasz taką pszczółkę z reklamy płatków? Pana Ptysia. Nie mogę bez niego zasnąć. - Oczywiście był to blef, miał nadzieję, że Indianka zaproponuje, że mu dotrzyma towarzystwa w łóżku i pozwoli się przytulić, aby było mu prościej zasnąć.

71Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Nie 17 Sie 2014, 23:57

Liluye

Liluye
- Och, no i co teraz? - spojrzała na niego,rozbawiona ale udając powagę. - Możesz.. - ah, on sobie robił jaja, a ona na prawdę ma pluszaki na łóżku.. I pana Kicaja. - Um. Nieważne. - zaczerwieniła się i zabrała za picie herbaty.
- Pij, bo ci wystygnie. - podsunęła mu kubek po stole w jego stronę.

72Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Pon 18 Sie 2014, 00:08

Connor Eastman

Connor Eastman
Pociągnął łyk herbaty, tak jak mu zaleciła i chciał podrążyć troszkę temat maskotek ogólnie, bo w tej chwili wydał mu się nadzwyczaj ciekawy.
- Co mogę? - Zapytał uśmiechając się do niej zalotnie. Zastanawiał się co też ona teraz wymyśli. Naprawdę nie wiedział, że ma swoje pluszaki, oprócz tego wielkiego misia o którym mu opowiadała jakiś czas temu na festynie.

73Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Pon 18 Sie 2014, 00:17

Liluye

Liluye
- Wrocic po swojego pluszaka, to moze polubi sie z moimi. - miala nadzieje, ze wezmie to za zart chociaz caly czas chowala sie za kubkiem.
- A, miales zobaczyc Krolika! - przypomniala sobie. - Chcesz? - zerknela na niego.

74Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Pon 18 Sie 2014, 00:25

Connor Eastman

Connor Eastman
Zaśmiał się słysząc o tym, że ma wrócić po swojego pluszaka, owszem pewnie gdzieś go miał schowanego, ale on był mu tak potrzebny jak zeszłoroczny śnieg.
Gdy zapytała go o tego pluszaka to spojrzał na nią ze zdziwieniem.
- Dobra, pokazuj. - Miał tu zostać kilka dni, przecież Liluye mu nie ucieknie, nie musi ją cały czas podrywać.

75Przyczepa Liluye - Page 3 Empty Re: Przyczepa Liluye Pon 18 Sie 2014, 00:32

Liluye

Liluye
- Nie bede go nosic, jest wielki. Chodz. - wstala i przeszla do swojej sypialni. Co prawda Connor zobaczy tez reszte jej pluszakow, ale coz! Moira podreptala za nimi, a Liluye zapalila swiatlo. Lozko w glebi pokoiku, zajmujace cala jego szerokosc. Po lewej stronie okno. Na lozku siedzialo moze kolo siedmiu pluszakow. Wielki krolik, mniejszy o wiele wilk, bobr, kojot, standardowy niedzwiadek, piesek, myszka miki..
Jak to go nie odstraszy to na prawde..
Z czerwonymi policzkami, nadal zawstydzona, zerknela na niego, przechodzac prog pokoju.
- Widzisz? Mowilam, ze jest prawie taki jak ty. - Kicaj faktycznie byl moze z dwa cm mniejszy.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 3 z 22]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 12 ... 22  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach